Księżyc w nowiu

sznurówka · Wysłany: Nie 11:03, 15 Mar 2009 Temat postu:

Ukazane jest jak bardzo kochała Edwarda i jak ciężko jej było bez niego...
W sumie to jej się nie dziwię. Ja nawet bez utraty ukochanego ciągle się mazgaję, więc co dopiero ma robić Bella Razz

Książka może co poniektórych nudzić, ale ostatnie kilka rozdziałów wszystko wynagradza Wink

Zuz@ · Wysłany: Nie 11:41, 15 Mar 2009 Temat postu:

Chyba nigdy nie miałaś doła, czego zazdroszcze ,albo jestes osoba ,która potrafi sie pozbiera, czego tez ,zazdroszcze, bo ja np. jak sie załamalam to trwało to kilka miesiecy ,bo truno było z tego wyjść ,wiec i tak podziwiam elle ,ze jakos sie pozbierała Smile

.
Ja ta czesc uwielbiam za swietne opisy uczuc i to ,ze pokazala miłość B& E chociaz nie byli razem przez wiekszosc ^^

Sylvia92 · Wysłany: Nie 12:44, 15 Mar 2009 Temat postu:

Zgadzam się z Zuzą ;] książkę już mam za sobą, i wcale nie uważam, że była nudna ;] teraz niestety muszę poczekać trochę na 3 tom, ponieważ jest wypożyczony ;/ no nic jakoś to przeżyję... w ogóle ta podróż ratunkowa... i to co się w jej czasie działo...

butterfly · Wysłany: Nie 13:44, 15 Mar 2009 Temat postu:

nie wiem czemu ale ja lubię moment jak Edward ją opuszcza, jest taki... katastroficzny

Zuz@ · Wysłany: Nie 13:46, 15 Mar 2009 Temat postu:

Ja lubie ten dramatyzm ,i to ze czytajac o bolu belli tez zaczynam go czuc ,co teoretycznie nie jest miłe ,ale jednak.. Wiele osob narzeka na KwN ,bo mało Edwarda tam jest ,ale dla mnie mimo całego uwielbienia dla niego ,nie tylko on jest wazny Smile

Uwielbiam wszystko w tej serii ,a ta 2 czesc pokazuje ich miłośc ,mimo ze teoretycznie sie skonczyła.. No i bardzo lubie Jacoba Smile

butterfly · Wysłany: Nie 13:55, 15 Mar 2009 Temat postu:

mnie się podoba bo jest takie inne.
lubię moment jak wszyscy siedzą u Blacków i mają tą kolacje.

kurde.. wiecie że ja bym nawet chyba Jacka pokochała.. kto wie ja jestem tak durna ze bym i go wybrała Smile

Zuz@ · Wysłany: Nie 13:59, 15 Mar 2009 Temat postu:

Ja bym chciała miec w nim przyjaciela Smile

I moze jakbym nie spotkała Edwarda to byłabym z nim szczesliwa Smile

Ale nawet wybierajac E. milabym nadzieje ,ze go nie strace Wink

...
W kazdym razie po KwN Jake jest jedna z moich ulubionych postaci ^^

Sylvia92 · Wysłany: Nie 14:26, 15 Mar 2009 Temat postu:

Tak, p. Stephanie wspaniale opisuje wszystko co przeżywa Bella, jak się czyta, to się to czuje. A jak miało się podobną sytuację z jakimś chłopakiem, to już w ogóle.

Nescafe · Wysłany: Nie 18:36, 15 Mar 2009 Temat postu:

Też lubię ten moment jak ją opuszcza, ale jesczze tragiczniejsze są te cholerne puste kartki.Jak to zobaczylam to mnie zamurowalo.. Very Happy

butterfly · Wysłany: Nie 19:03, 15 Mar 2009 Temat postu:

mnie też, ale są najlepsze i najgorsze.
to takie użeczywistnienie pustki w życiu Belli po stracie Edwarda

Nescafe · Wysłany: Nie 19:10, 15 Mar 2009 Temat postu:

I ta pustka mnie przerazila.
Nie stac mnie bylo na to żeby je przewrócić, po prostu siedzialam i wgapialam sie w pustą kartkę...
Musialam wygladac jak zombi czy coś..

Zuz@ · Wysłany: Nie 19:18, 15 Mar 2009 Temat postu:

Ja je przerzuciłam szybko ,zeby sie nie rozpłakac i zeby zobaczyc co bedzie dalej. Zadne słowa nie opisza takich uczuc ,tak dobrze ,jak te kartki puste..

Nescafe · Wysłany: Nie 19:29, 15 Mar 2009 Temat postu:

Ciekawa jestem jak Meyer na to wpadla..
Ja sie w koncu rozplakalam...

sujeczka · Wysłany: Nie 19:32, 15 Mar 2009 Temat postu:

^^ja też na nich płakałam...
one były takie straszne, nie? Sad

Zuz@ · Wysłany: Nie 19:32, 15 Mar 2009 Temat postu:

Mozliwe ,ze nie wpadła xD Moze to ktos z wydawnictwa albo cos w tym stylu ^^
Ja czytalam to ok. 12-1 w nocy ,wiec wiedziałam ,ze nie mogę sie rozpłakac ,bo wtedy nie skoncze w nocy xD Wiec sie trzymałam w miare ,chociaz łzy ciekły czasami Smile

..No ale udało mi sie skonczyc ,a potem nie byłam w stanie płakac ,bo padłam xD

Ania D. · Wysłany: Nie 19:33, 15 Mar 2009 Temat postu:

Nie powiem, te puste kartki są może i fajne i może i robią na człowieku jakieś wrażenie, no ale nie przesadzajmy. Nie były one jakos niesmowicie odkrywcze, innowacyjne i w ogóle mistrzowskie jak pisałyście. Jeden z wielu pomysłów Meyer, może i dobry, ale nie świadczący o jej kunszcie, więc nie ma co się aż tak ekscytować. Bo normalnie zachwoujecie się jak hot girlsy które krytykujecie- podniecacie się byle czym.

Nescafe · Wysłany: Nie 19:35, 15 Mar 2009 Temat postu:

Jak ja zaczynalam KwN to bylo cos kolo 2:30, a jak konczylam to 5 dochodzila.. Very Happy

sujeczka · Wysłany: Nie 19:38, 15 Mar 2009 Temat postu:

Ja bym nie nazwała tego podniecaniem się byle czym Razz

. Każdy odbiera je na inny sposób - dla nas były wzruszające, dla Ciebie nie...
I przecież nie piszemy, że te kartki świadczą o kunszcie Meyer... O nim przede wszystkim świadczy to, w jaki sposób pisze, a nie kilka pustych kartek, na których nie ma ani słowa treści przez niej napisanej... A Meyer naprawdę dobrze zrobiła, zostawiając je puste - tak jakby wiedziała, że żadnymi słowami nie da się opisać tego, co czuła Bella... No bo co miała napisać? "Pustka"? Trochę idiotycznie brzmi ;P Dlatego te kartki są idealnym rozwiązaniem...
Ja osobiście nie spotkałam się z żadną inną książką, w której zastosowane jest takie coś jak te puste kartki, ale ty chyba tak, skoro piszesz, że to nie jest "odkrywcze" i "innowacyjne"... Jest tak w jakiejś, którą czytałaś?

Zuz@ · Wysłany: Nie 19:39, 15 Mar 2009 Temat postu:

Mna po prostu zachwyciły i były naprawde czymś mistrzowskim ,bo nigdy sie z niczym takim nie spotkałam , i naprawde uwazam ,ze to był swietny pomysł ,bo chyba jakbym miała opisac takie uczucia to tez zozstawiłabym po prostu pusta kartkę.
Moze jestesmy takie hot po prostu Very Happy

Podobało nam sie to i o tym gadamy xD
Moze i podniecamy Wink

Moge zaczac skakac jeszcze xD

Jak cos mi sie pdooba to o tym pisze i tyle Wink

O wiele bardziej wole sie czyms zachwycac ,niz krytykować Wink

I musimy od razu wprowadzac taka atmosfere ,ze..no nie wiem jak to opisac xD Ale gadamy sobie, zachywcamy ,zachowujemy sie czasami jak dzieci ,ale przynajmniej jest fajnie Wink

. I nie wiem w czym to komu przeszkadza xD

edit. Su ujeła ładnie w slowa to co chciałabym napisac xD

antiavril · Wysłany: Śro 16:46, 25 Mar 2009 Temat postu:

Nareszcie przeczytałam Supoer ta cześć pod koniec odstarcza pełno dobrych i złych emocji. Sczególnie wtedy gdy Bella podejmuje decyzje o tym, ze chce zostać jedną Cullenów. Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem. Wierzę, że film będzie tak samo świetny jak ta czesć ksiązki. A teraz mam zamiar wziąść się za kolejną czesć. Już nie mogę się odczekać czy ona naprawdę zostanie wampirem.

Viviana.Crank

najgorsza część. przynudzona xd. ale i tak uwielbiam Wink

Paradoks__

To uwielbiasz książki, które przynudzają? Razz

Trochę dziwne = )

Zuz@

Ja zauwazyła ,ze z saga to w ogole dziwne jest- przynudza, ludzie niecierpia głownych bohaterów ,a i tak ja lubia xD Kazdy znajdzie cos dla siebie xD
Jak dla mnie najlepsza czesc Smile

.

sujeczka

^^No i połowa osób, które czytały "KwN" nie za bardzo za nim przepadają, uważając, że był nudny Wink

Całe szczęście, dla mnie nie był Wink

. Wręcz przeciwnie - jest moją ulubioną częścią sagi Wink

Zuz@

I dla mnie Wink

Bo te opisy uczuc ,i to jak sie utozsamiam z Bella w tej czesci...taaak zdecydowanie najlepsza czesc ^^