Bohaterowie

Zuz@ · Wysłany: Nie 19:04, 29 Mar 2009 Temat postu: Bohaterowie

Dokonałam odkrycia roku xD mamy temat o filmie, ksiazkach ,aktorach ,muzyce, ulubionych Cullenach...ale nie mamy ogolnie o bohaterach sagi Wink

! Bo przeciez nasze wampirki to nie jedyni bohaterowie Wink

A wiec kogo lubicie ,a kogo nie ,i oczywiscie dlaczego Smile

?

Zuz@ · Wysłany: Pon 19:17, 30 Mar 2009 Temat postu:

Jak nikt nie chce sie wypowiadac to ja to zrobie Wink

No wiec najbardziej z sagii lubie Edwarda, bo jest ideałem i takim facetem jakiego bym chciała mieć. Jest szlachetny ,dobry, skromny, abawny, przytojny, odważny i kocha Belle jak nikogo innego na świecie. Dla mnie ideał. O.
Bardzo lubie tez Belle, bo nie ma w niej egoizmu, jest zabawna przez swoja niezdarnosc, ale równiez niezwykle odważna Smile

. I czesto mnie rozsmiesza, a po KwN strasznie sie do niej przywiazałam.
Kolejna postacia ,która ubóstwiam ,jest postac kontrowersyjna -Jacob. Dla mnie jest swietnym przyjacielem ,i zazdroszcze Belli ,ze miała go ze soba w tych trudnch chwilach, i do tego jest zabawny. I w ogole ta postac jest..swietna no!
Jak juz jestesmy przy wilkach to moim ulubionym ,poza Jake'm , jest Seth ,bo bardziej pogodnej postaci od niego nie ma Wink

Bardzo go lubie, uwielbiam o nim czytac ,bo jest taki..dobry no! I z checia bym go poznała w realu Smile

Uwielbiam rowniez Alice i Emmetta, bo jak pisalam w tamatach o Cullench s strasznie pozytywnymi postaciami i z nimi zawsze jest do smiechu Smile

. No i bardzo lubie Charliego, bo smieszy mnie, i rozczula Smile

Fajnie jiec takiego tate Wink

.

A co do osob, za którymi nie przepadam to przede wszystkim Jessica i Lauren, bo byly wredne ,a ta pierwsza jeszcze fałszywa. Oprócz tego nie przepadam za Samem ,ta postac strasznie mnie wkurza i irytuje. Rosalie mnie tez denerwowala swoim postepowaniem i tym jaka pusta była, po 4 czesci sie powoli przekonuje do niej ,ale ndal nie nalezy do moich ulubionych postaci Wink

oxMAJKAxo · Wysłany: Wto 13:03, 31 Mar 2009 Temat postu:

Major Jasper Whilock (pewnie zrobiłam bląd ) tzn. Jazz Hale xD
No, bo to jest wspaniała i wrażliowa postać, wie kiedy ma regulować nastroje innych^^ Poza tym Jazz jest boSki, więc wiadomo. No i bardzo doświadczony i wie jak postępować z nowonarodzonymi. Jeszcze to,l ze po 100 latach potrafił (nie do końca co prawda, ale jednak) zmienić swój tryb życia. A ta jego miłośc do Alice.. piękne xD

Drugą, ubustwianą przeze mnie postacią jest Rosalie Hale!
Ta dziewczyna została skrzywdzona i mi jej szkoda. Tak została wychowana, choć jej nie bronie, była pusta to fakt. Po przebudzeniu (tak mówie o przemianie w wampira, bo to jakby narodziny na nowo) nie zabiła nikogo, poza oczywiście swoimi 'przyjacielami' , którzy na to może nie zasłużyli, no ale lepiej oni niż Bogu Ducha winni przechodnie. Dziewczyna potrafiła sie hamować. Szanuje ją za to. No i oczywiście najważniejsze- zachowanie Rose w Przed Świtem. Jej matczyna miłość itd.
No i za 'Burka' kurcze ją lubie^^

Trzecia postać to Victoria. O tak! Ja to widze tak: ona tak bardzo kochała Jamesa a on ją wykorzystywał. Była silna i miałą fajny 'dar'. Wiem, że była okropna, ale cóż na to poradze.. lubie ją.

Kolejnymi postaciami są milusi Emmet- kurcze on zawsze jest 'śmiechowy' A jego zachowanie w BD!! xD BoSko
Edward- za to jak kochał Bells i za to, że fajny miał fryz, kurcze..;D
Bells- zero egoizmu. Jacob- najlepszy przyjaciel pod słońcem. SPIOLER Nessie- jej nie da sie nie lubić. To najważniejsi xD

Nie lubie Newtona ;/

Naprawde fajnie by było ,gdybscie pamietali ,ze nie kazdy przeczytał BD i nie ma ochoty dowiedziec sie stad co w nim bedzie. Zuza

Zuz@ · Wysłany: Wto 13:38, 31 Mar 2009 Temat postu:

Ja własnie głownie dlatego nie moge sie przekonac do Rosalii, ze mimo tego ,co jej sie przytrafiło niczego sie nie nauczyła i ciagle pozostała wyniosla, egoistka i do tego pusta. Zero wyciagniecia wniosków ,ze sa w zyciu wazniejsze rzeczy niz majatek i jej uroda. Po BD troche sie do niej przekonałam ,ale SPOILER nie podobało mi sie ,jak traktowała Edwarda ,bo rozumiem ,ze chciała chronic dziecko ,ale to jej brat i z pewnoscia widziała jego cierpienie ,a miała to gdzieś ,mimo wszystko odnosiła sie do niego ,jak ostatnia... no.
I w ogole po przeczytaniu dodatku do NM i tego ,jak Rose przekazała Edwardowi informacje o smierci belli moge stwierdzić ,ze to...wredna...cenzura xD I chyba naprawde nie ma serca Confused

I ogolnie ta postac jest taka...no cóź nie polubiłabym takiej osoby jak Rose jakbym ja poznala w normalnym życiu.

A co do Mike'a to tez czasami mnie wkurzał a,le prynajmneij było sie z czego posmiac

luu · Wysłany: Wto 15:52, 31 Mar 2009 Temat postu:

Również nie mogę przekonać się do Rosalie... Tak jakoś...

U mnie na pierwszym miejscu z całej sagi jest nie kto inny, jak Edward, chyba nie trzeba wyjaśniać dlaczego. Później jest Bella, a polubiłam ją tym bardziej, że z tą swoją niezdarnością jestem do niej całkiem podobna. Wink

Dla mnie również dzień bez potknięcia/upadku to dzień stracony.
A na trzecim miejscu jest Alice. Taka pozytywna postać, chociaż potrafi być irytująca. Wink

Podobało mi się, jak Edward w Zaćmieniu nazwał ją "narwanym chochlikiem". Very Happy

Chociaż takiego daru, jaki ma Alice, to bym mieć nie chciała.

Zuz@

Tak dzisiaj stwierdziłam ,ze chyb jednak nie przekonuje sie do Rosalie Wink

Bo..jak mozna traktować tak brata ,jak ona? Kompletnie jest bez serca. Moze w jednym rozdziale 3 czesci i w 3 ksiedze BD jest miła ,ale...i tak suka z niej i tyle Wink

madziula

dokładnie. ja jej nie znoszę, chociaż jej dialogi z Jacobem ubóstwiam. ale z niej jest małpa

Zuz@

Dialogi sa smieszne ,i wdzieczna jestem jej za BD ,ale nie zmieni to faktu ,ze była bez serca. I pusta.

madziula

i egoistyczna. i wpadła w samouwielbienie, a przemiana w wampa jeszcze ją w tym utwierdziła Razz

Zuz@

Dokładnie. A najbardziej nie moge zrozumiec jak mozna byc tak okrutnym dla własnego brata ,z którym sie mieszka te 100 lat prawie. Tak mnie dzisiaj naszło ,ze jednak własciwie w ogole jej nie lubie ^^

Madziara1166

Hmm.....
Moim ulubionym bohaterem jest Jasper Hale. Dlaczego? Sama nie wiem . Od pierwszej części polubiłam go Wink

Później jest Alice . Uwielbiam jej sposób bycia ;D Z charakteru jesteśmy do siebie podobne. Co do Rosalie to nie mam wyrobionego o niej zdania.

Kelnerka

Najbardziej lubię Emmetta i Alice. Zawsze pogodni. Oczywiście Bellę i Edwarda, chociaż B. to taka ofiara losu, a Edzio zbyt... idealny? Uwielbiam Jacoba, to taki szczery przyjaciel. SPOILER Renesmee, wiadomo. Cudowna, kochana.
Co do Rosalie... nie mogę się do niej przekonać.

Zuz@

Mi ofiara losu kojarz sie z osoba ,ktora nie potrafi sobie poradzic w zyciu, jest przestraszona i wszystko jej nie wychodzi ,a moim zdaniem Bella taka nie jest. Wrecz przeciwnie- jest odwazna, dojrzała i potrafi podejmować decyzje. Jedynie jest niezdarna Very Happy

marcela28

O trafnie to ujęłaś Zuu Smile

Mi też się wydaje żę Bella jest odważna, stanowcza wie czego chce tyle że czasem zdarzają jej się jakieś wpadki Smile

panna_nierealna

Ja bardzo lubie, wręcz uwielbiam Edwarda, za tą jego idealność, której nikt nie ma.. ?!
Belle za tą odwagę, i miłość mimo wszystko !

Zuz@

marcela28

dokładnie

Nescafe

A więc może teraz ja:D
Najbardziej z całej sagi lubię Emmetta..
Powala mnie swoimi tekstami i bezdroskim podejsciem.
Chyba jako jedyny z calej rodziny cieszy sie z tego, ze jest wampirem..
No moze nie do konca cieszy ale pryzja to do wiadomosci, i nie muzala sie nad soba jak reszta..
Uwielbiam tez Alice, za jej poczucie humoru,zaradnosc i optymizm...
Kocham rowniez Jaspera,poniewaz jest taki...prawdziwy i cierpiacy...
Moze to i dziwne ale Edward zajmuje u mnie dopiero 4 miejsce...
Tak jak wy mysle, ze jest idealem ale jakos tak zaczyna mnie denerwowac jego zachowanie..
Mam nadzieje, ze mi to przejdzie:D
Co do Rosalie to tak szczerze mowiac, nie mam o niej zdania...
Rozumiem mniej wiecej czemu zachowuje sie jak zachowuje ale i tak moglaby juz przyjac do wiadomosci to ze jest kim jest:D
Jesli chodzi o Belle, to szczerze powiedziawszy dla mnie jest jedna z najmniej waznych osob w ksiazce..
Tzn.Jest taka bez wyrazu...

Zuz@

Bella bez wyrazu xD? Moe i nie ma zadnych zdolnosci ,ale moim zdaniem własnie jest najwazniejsza ,bo wiadomo historia jest o niej Wink

. No i jest odważna, potrafi podejmowac trudne decyzje ,no i jest altruistką. Moze szczegolnie sie nie wyróżnia ,no ale jest zwykłym człowiekiem, ale moim zdaniem ma wyraz Smile

Nescafe

No nie wiedzialam jak to okreslic.. Very Happy

Jest, taka...taka...no..normalna:D
Czyli taka jaka mila byc:D

Luna

no to ja lubię Alice... za to że jest miła i ogólnie przypadła mi do gustu.... a jeszcze fajny jest Emmet bo wygląda jak ciężarówka i tak jakoś zachowuje się dziwnie

Jeanette

Zacznę od Emmeta, który nieodwołalnie kojarzy się z moim kolegą. Mam dlatego do niego sentyment Smile

Bella mam parę jej cech (w większości tych, w których ona się potyka itd.) ja potrafię się niestety albo stety zabić nawet o własne nogi.
Jacob mam obsesje na jego punkcie. Strasznie się nastawiłam i to właśnie on jest dla mnie ideałem a nie Edzio. Wolę cieplutkie wilkołaki Wink

kaarmel

Ja najbardziej lubię Jacoba. Dla mnie jest idealnym chłopakiem i przyjacielem. Pomocny, dobry i wie czego chcę. A dużo osób co czytało książkę uważa go za złą czy głupią postać. Choć widzę, że na tym forum chyba wszyscy podzielają moją sympatię do niego ;D Podziwiam u niego tą miłość do Belli mimo, że ona już na początku wybrała Edwarda. Po prostu chłopak się nie poddał. No dopiero w "Przed świtem" xD Zakochałam się w tej postaci! Zdaję się być taki beztroski jednak nie ukrywając swoich uczuć
Chłopacy wampirzy, czyli Edward, Emmet i Jasper. Dla mnie wszyscy są fajni i ich lubię jednakowo jednak to Jasper wydaję się mi najbardziej interesującą postacią mimo, że nie gra ważnej roli ani w książce, ani w swojej rodzinie. Jest taki... Realny. No czyli... Że jest taki cierpiący. Przecież każdy cierpi, a po nim to najbardziej widać i ma naprawdę smutną przeszłość. Bo wątpię, że znalazłoby się takiego beztroskiego Edwarda co dla większości jest ideałem. Choć tak samo on pewnie cierpi, ale z wogóle innych powodów.
Lubię też Alice. Jest taka dziewczęca i spokojna. Zawsze ma na wszystkie trudne sytuację rozwiązanie! I uwielbiam jak się znęca nad Bellą z tymi ubraniami! ;D
No i to właśnie Belli najbardziej nie lubię z całej książki. Nienawidziłam jej po przeczytaniu 3 części. Nie wiem jak to można być taką egoistką na swój sposób i ignorantką! Strasznie zaigrała na uczuciach Jacoba i Edwarda. Szczerze mówiąc nie wiem jak po tym wszystkim co ona im wyrządziła oni dalej ją kochali! Chyba prawdziwa miłość... Kuurde no i myślała tylko o seksie z Edwardem! Jakby nie liczyło się nic więcej.
Z główniejszych postaci jest też Rosalie. Ona jest też taka sama jak Jasper. Taka realna. Jest wredna dla Belli, ale rozumiem ją. Po prostu cierpi z powodu, że jest wampirem i nie może mieć dzieci, ani mieć tego co Bella albo inny śmiertelnik. A to, że lubi ładnie wyglądać to myślę, że nie jest złą cechą. I pokazała wiele swoich dobrych cech w 4 części. Ale lubię ją średnio. Jest taka sztywna!
No, ale to tylko moje zdanie.

Zuz@

Ejj ona nie myślała tylko o sexie! Jasne pragneła przespać sie z Edwardem, no ale dziwne by bylo jakby mowiła 'w ogole przez 100 lat nie musimy ze sobą sypiac..po co?'. A prznajmniej dla mnie to by było bardziej dziwne Wink

I tez ucierpiała w 3 czesci ,przeciez nie rozkochała ich w sobie specjalnie ,a potem specjalnie ich nie ranila. Obaj byli dla niej bliscy, pragneła byc z Edwardem ,ale nie chciała stracic Jacoba. I przeciez pragneła by Jacob jej tak nie kochał, wolałaby ,zeby było inaczej. No i przeciez stawiała sprawe przed nimi jasno.
Ja jakbym nienawidziła Belli to musiałabym znienawidzic Jacoba i Edwarda ,ze sa takimi ślepcami i idiotami ,ze chca dla niej zmarnowac wieczność. A cala 3 jest moimi ulubionymi postaciami. No i przede wszystkim gdybym dazyła nienawiscia główna bohaterke to nie skonczyłabym czytac ksiazki Wink

Wiec podziwiam ,ze przezylas z narracja osoby, której niecierpisz ,ja bym w szał wpadla Very Happy

kaarmel

No... Masz rację, ale ja jakoś nie mogę jej znieść.
Po prostu mnie denerwuję jak ona traktuję ich obu. Przecież w 3 części czy tam 2 to ona sama nie wiedziała kogo tak naprawdę kocha.
I dalej jestem przy tym, że ona rozkochała w sobie Jacoba. No może jednak nie zrobiła tego świadomie. Ale jednak nie od początku był w niej Jacob zakochany. On miał "nadzieję", a ona pozwalała mu na wszystko i się wreszcie w niej zakochał... Dobrze jednak, że w ostatniej części pojawiło się jego wpojenie xD