Wiedźmin. Sezon burz - Andrzej Sapkowski

Lenalee

Oto nowy Sapkowski i nowy wiedźmin. Mistrz polskiej fantastyki znowu zaskakuje. „Sezon burz” nie opowiada bowiem o młodzieńczych latach białowłosego zabójcy potworów ani też o jego losach po śmierci/nieśmierci kończącej ostatni tom sagi.
Nie jest to prequel ani sequel, ale rzecz zupełnie osobna. Pojawiają się w niej osoby doskonale czytelnikom znane, jak wierny druh Geralta, bard i poeta, Jaskier, oraz jego ukochana, zwodnicza czarodziejka Yennefer, ale też na scenę wkraczają – dosłownie i w przenośni – postacie z zupełnie innych bajek. Ludzie, nieludzie i magiczną sztuką wyhodowane bestie. Powieść zaczyna się wedle reguł Hitchcocka: od trzęsienia ziemi, a potem napięcie narasta. Wiedźmin stacza morderczą walkę z drapieżnikiem, który żyje tylko po to, żeby zabijać, wdaje się w bójkę z rosłymi, niezbyt sympatycznymi strażniczkami miejskimi, staje przed sądem, traci swe słynne miecze i przeżywa burzliwy romans z koleżanką po fachu Yennefer, rudowłosą pięknością, zwaną od koloru używanej pomadki Koral. A w tle toczą się królewskie i czarodziejskie intrygi. Pobrzmiewają pioruny i szaleją burze. I tak przez 404 strony porywającej lektury. Historia, jak pisze Sapkowski, nie kończy się nigdy…

Wydawnictwo SuperNOWA
Data wydania: 6 listopada 2013

Kupię i przeczytam na pewno, kocham Wiedźmina całym sercem, ale nie wiem czy to dobry pomysł dalej ciągnąć jego historię i tworzyć kolejną książkę związaną z przygodami Geralta. Wink

Może to 5 tomów + opowiadania wystarczy?

Lirra

Mimo, że polubiłam sagę o Wiedźminie, to nie mam ochoty przeczytam tej książki - boję się, że ta historia będzie ciągnięta na siłę, gdyż sama saga momentami miała kilka dlużyzn. W sumie myślę nawet, że siedem tomów (licząc opowiadania) to jest trochę za dużo na tą historię.

Ja, cały czas czekam, na całkowicie nową serię fantasy od Sapkowskiego z nowymi pomysłami wykorzystującymi slowiański folklor. O, to by było coś co bym z wielką chęcią przeczytała! Wiedźmina już znamy bardzo dobrze, a ja chcę powiewu nowości Wink

Lenalee

Dla mnie ta ilość (7 tomów) całkowicie wystarczy i nie widzę żadnego powodu, żeby tworzyć do tej historii coś jeszcze (Sapek chyba myśli inaczej). BARDZO bym chciała, żeby AS stworzył jakąś inną serię, z innymi bohaterami, z innym światem - coś zupełnie nowego, co na pewno bym przeczytała. Nie lubię odgrzewanych kotletów.

orion

kamil86

Lenalee

Widziałam właśnie na allegro, że można już tę książkę sobie zamówić, ja jednak z tym poczekam, aż mi finanse nieco wzrosną.
Jak już przeczytasz to napisz co nieco o tej książce, jestem bardzo ciekawa co się teraz Sapkowskiemu wykluło. Wink

orion

Udało mi się znaleźć hasło do konta na allegro i zamówiłam. W zasadzie to dzisiaj idę do paczkomatu odebrać książkę. Bardzo miło z tą przed sprzedaża.

misia315

@orion czekam na recenzję Smile

kaniejka

premiera za kilka dni, przedpremiera docierła już do ludzi przedwczoraj a w internecie już dostępny darmowy ebook
to chyba rekord jeśli chodzi o ebooki ksiązek po/przed premierą

orion

kaniejka

Lenalee

A na jakiej stronce ten e-book jest dostępny? Zerknęłam na chomika, ale tam faktycznie jest tylko 1 rozdział, który z resztą został udostępniony już jakiś czas temu.

kaniejka

Lenalee

kamil86

to dziwne, bo wydawnictwo nie zapowaidalo w ogole wydania ebooka tej powiesci

----------------------------------------------

kaniejka

orion

Lirra

„Sezonu burz” kupować nie zamierzałam, gdyż mnie ta książka nie zainteresowała. Dostałam ją w prezencie i odłożyłam ją na półkę z zamiarem przeczytania jej nieco później, bo akurat zaczęłam czytać „Pana lodowego grodu” Grzędowicza. Ta ostatnia powieść mnie akurat nie wciągnęła i ją porzuciłam po zaledwie pierwszym rozdziale… Powróciłam do mojej biblioteczki na nowo, zawahałam się pomiędzy „Ogniem” Strantberg i Elfgren, a nową książką Sapkowskiego. Wygrała w końcu moja ciekawość co do dalszych przygód Wiedźmina: czy będzie to książka na poziomie bardzo dobrej sagi, czy też czytadło typowo komercjalne? Czy będzie to powtórka sagi, czy też Sapkowkiemu uda się odświeżyć swój pomysł? Jako, że wcześniejsza saga zalicza się do moich ulubionych mimo kilku małych wad i jako, że już minęło wystarczająco lat, aby pióra autora jeszcze bardziej się polepszyło to miałam wysokie wymagania… Więc otworzyłam „Sezon burz” z mieszanymi uczuciami… i w sumie te mieszane uczucia nie opuściły mnie aż do ostatniej strony.

Podczas całej długości książki towarzyszyło mi jedno i to samo pytanie: DLACZEGO? Stawiałam go sobie co kilka stron z wielkim zdziwieniem wymalowanym na mojej twarzy, ponieważ spodziewałam się wszystkiego oprócz tego co dostałam. Spodziewałam się nudnej powtórki… Dostałam coś gorszego.

Po pierwsze to co mnie najbardziej wkurzyło… Dlaczego Geralt jest taki głupi? Jego głupota mnie spiorunowała. Nie chodzi mi o jego naiwność, ponieważ to jest po prostu cecha tego bohatera, który jest szlachetny i wierny do końca swoim ideałom. Chodzi mi o czystą głupotę. Cała akcja rozpoczyna się od momentu kiedy Geralt dowiaduje się, że skradziono mu jego miecze… I w tym momencie, jak każdy inny rozsądny człowiek kupuje sobie nowy miecz, albo wraca do warowni wiedźminów, aby dostać nową parę mieczy (a w książce jest wyraźnie stwierdzone, że jest to całkowicie możliwe)… Nie, marzycie… Geralt boi się wrócić do warowni i przyznać się, że skradziono jego broń, bo… zostanie wyśmiany! WTF??? (przepraszam, nie mogłam się powstrzymać) Co to za absurd? Na dodatek później, Geralt nawet się przyznaje, że moc wiedźmińskich mieczy jest mitem! Dlaczego tak zrobił Sapkowski? Poza tym i późniejszych fragmentach Geralt stracił dużo ze swojej błyskotliwości: daje się wszystkim manipulować i nic nie rozumie z tego co się dzieje wokół niego. Dlaczego zmieniono tak dobrego bohatera na takie ciepłe kluchy??? Na początku myślałam, że akcja jest osadzona na samym debiucie jego wiedźmińskiej kariery, bo wtedy jego młody wiek mógłby usprawiedliwić jego głupotę, ale oczywiście to nie to!!! Albowiem Geralt już znał wtedy Yennefer i był sławny (ale o dziwnej chronologii będzie trochę później). Poza tym to nie jedyny bohater, który utracił część neuronów w „Sezonie burz”… Dowcipy Jaskra stały się mniej zabawne i błyskotliwe, aby po prostu nabrać ciężkości przy dużej liczbie zbędnych metafor. Też się tutaj zapytam dlaczego, ponieważ bardzo lubiłam Jaskra. Więc dlaczego? Ta książka popsuła mi moją opinie o bohaterach z sagi, niestety.

Kolejne zdziwienie – akcja tej książki przypomina bardziej konstrukcją kilka posklejanych razem nowel, niż powieść. DLACZEGO tak jest? Mamy tutaj główny wątek z mieczami (nieciekawy i głupi), wątek z walką o koronę w jakimś małym państewku (mam ochotę porównać zakończenie tego wątku z końcówką powieści „Pod kopułą” King’a – równy absurd i ogólny bezsens), wątek z eksperymentami czarodziejów (miał potencjał jakby usunąć wszystkie bezsensowne i przewidywalne zwroty akcji. Chyba sam autor zrozumiał to w pewnym momencie, gdyż nam zapowiada, że teraz właśnie nastąpi zwrot akcji typowy kiepskim powieściom jak Geralt szukał kryjówki czarodzieja) i krótka historia z lisicą co śledziła i groziła okrętowi (jakby rozwinąć to mogłaby być z tego świetna nowela). Jeśli chodzi o akcje to mam tylko jedno jedyne pytanie: dlaczego Sapkowski nie napisał po prostu zbioru nowel?

I oczywiście się nie odbyło bez odgrzewanych kotletów. Podam Wam dwa przykłady, bo nie zamierzam spędzić pięciu godzin przy pisaniu tej recenzji. Scena kiedy Geralt walczy w arenie z jakimś potworkiem przypomina flash back Ciri w „Wieży Jaskółki”, a wątek z eksperymentami magików kojarzy mi się z nowelą „Mniejsze zło”.

A teraz pomarudzę teraz o tym, że ta powieść popsuła mi moje wyobrażenie chronologii nowel. Z tego co zrozumiałam powieść sytuuje się po związku Geralta z Yennefer, a przed odczarowywaniem księżniczki-strzygi. A przypomnijmy sobie, że Geralt poznaje Yennefer w „Ostatnim życzeniu”, czyli szóstej noweli, a odczarowuje strzygę w „Wiedźminie”, czyli w pierwszej noweli… Ktoś mi wyjaśni o co tu chodzi? Zawsze sobie wyobrażałam, że nowele były ustawione chronologicznie… Dlaczego Sapkowski wszystko pomieszał?

Poza tym mam też ochotę pomarudzić na temat tytułu. Albowiem ten tytuł nie ma związku z akcją w przeciwieństwie do innych tomów o wiedźminie. Chociaż nie martwcie się, autor postarał się jakoś to wyjaśnić…
SPOILER: