Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Wto 12:40, 05 Mar 2013 Temat postu: Na krawędzi nigdy - J.A. Redmerski |
|
|
Pewnego dnia Camryn Benett porzuca swoje dotychczasowe życie
i wsiada w pierwszy lepszy autobus. Rusza w nieznane, zabiera ze sobą jedynie pieniądze i telefon. Na trasie spotyka tajemniczego Andrew Parrisha. Mężczyzna jest przystojny, zagadkowy i zachowuje się tak, jakby wczoraj i jutro nie istniały. Razem przemierzają gorącą i dziką Amerykę. Dzięki Andrew Camryn odkrywa, czym jest miłość i gorąca namiętność.
Te kilkanaście dni, które spędzają razem, zmienia ich bezpowrotnie. Jednak Andrew ma tajemnicę, jedną z najgorszych. Przyjdzie czas, w którym Camryn dowie się, co ukrywa jej ukochany. Czy prawda złączy ich na wieki, czy bezpowrotnie rozdzieli? Finał tej historii wyciśnie łzy z niejednego oka.
To powieść drogi, książka o miłości, namiętności, życiu chwilą i w zgodzie ze sobą. Historia Andrew i Camryn otwiera nam oczy na to, jak ważne jest podążanie za swoimi pragnieniami i jak intensywne, namiętne, kolorowe, ale także pełne bólu bywa życie.
Premiera : 22 styczeń 2014
Wydawca : Filia
***
Nie wiem jak to się stało, że jeszcze nie poleciłam tutaj tej książki ale szybko naprawiam błąd bo jest boska !
Przeczytałam ją na początku roku i nadal bardzo często o niej myślę I to nie tak, że jest to jakaś super, ekstra niepowtarzalna opowieść, tylko wywołała we mnie tak wiele emocji, że aż sama się sobie dziwiłam. Pokochałam bohaterów całym sercem i bardzo bym chciała mieć tą książkę na własność, żeby móc się do niej przytulać i wracać sobie do niektórych scen kiedy tylko najdzie mnie na to ochota
Niżej, troszkę więcej o treści:
Jest to historia pewnej dziewczyny, która stara się poukładać, jakkolwiek, swoje życie. Ma zacząć nową pracę, zamieszkać z przyjaciółką, stać się jedną z wielu. Jednak pewnego dnia dochodzi do nieprzyjemnego zdarzenia, po którym wszystko sypie się jeszcze bardziej. Camryn pod wpływem chwili postanawia spakować kilka najważniejszych rzeczy i wyjechać, gdziekolwiek, nigdzie konkretnie, gdzie ją tylko chwila poniesie, tak jak kiedyś, dawni temu miała zamiar zrobić ze swoim chłopakiem. Dodatkowo zabiera ze sobą kilka "nigdy" na szczycie których znajduje się najważniejsze - "nigdy się nie zakochać".
Ostatnie czego się spodziewa to tego, że na swej drodze spotka miłość. I tak przemierzając autobusem stany, na jednym z przystanków wsiada Andrew - chłopak, który zmieni w jej życiu dosłownie wszystko. Pomoże jej się otrząsnąć, spojrzeć znowu z odwagą w przyszłość, na nowo zakochać się w życiu. Niestety on sam również posiada swoje ciemne sekrety, sekrety które być może nigdy nie pozwolą im być razem ...
Nie wiem w którym momencie w książce się zakochałam, być może był to pierwszy z rozdziałów z punktu widzenia Andrew, a może jeszcze wcześniej ... Jest to piękna historia, z cudowną parą i fantastyczną przemianą bohaterki. Camryn jest jedną z nielicznych bohaterek, która mnie nic a nic nie irytowała, ba! zazdrościłam jej chwilami odwagi, pomysłów, ogólnie jej spojrzenia na świat, mimo, że czasami nie było pozytywne, to było szczere zgodne z tym co czuje. Andrew natomiast na pierwszy rzut oka wydaje się takim słodkim zawadiaką, ten chłopak ( 25cio letni mężczyzna) jest wspaniały, pełen niespodzianek, wszystko ma tak cudownie poukładane. Przez całą książkę delikatnie odkrywał swoje lepsze i gorsze strony, jest dobryn bratem i synem ale jednocześnie jest w nim coś ciemnego, coś co pragnęłam odkryć, coś co go ewidentnie boli ... Nie kryje tego, że celem jego podróży jest ostatnie spotkanie z umierającym ojcem, ale czy tylko o to chodzi? Jakoś tak czuć, że jest coś jeszcze. Owszem to trauma dla każdego dziecka, ale Andrew wydaje się być z tym pogodzony, na tyle na ile się da. Poza tym jest też trochę wybuchowy, no cóż ma gorący temperament - mi tam się to podobało, nie lubię ciepłych kluch
Miałam z nim jeden cięższy moment w którym moja romantyczna część pokłóciła się z tą feministyczną, że aż zacytuję Andrew: "„If you were to let me f*k you, you would have to let me own you.” Całe szczęście ta pierwsza część mnie, zdecydowanie przewyższa wielkością tę drugą , wiec ostatecznie TO akurat podejście Andrew do sprawy uznałam za jeden z jego wielu atutów.
Sama podróż tej dwójki była cudowna, uwielbiam książki drogi, nigdy nie wiadomo gdzie bohaterowie trafią, kogo spotkają, co ich spotka i miałam nadzieję, że nigdy nie obiorą celu, że ta podróż nigdy się nie skończy . Bo czułam, podobnie jak oni, że należą do drogi, że kiedy zakończą podróż z nią zakończy się coś jeszcze.
Nie wiem co mogę jeszcze o tej książce napisać, juz tyle razy użyłam słowa "cud" ciężko mi się wysłowić bo kiedy o niej myślę to mam pustkę w głowie, łzy w oczach i jednocześnie głupkowaty uśmiech na twarzy. Przyznaję - płakałam, bardzo, nadal mi się chce, a rzadko płaczę przy książkach, filmy wzruszają mnie zdecydowanie bardziej, ale ta miała to coś, co uderzyło w moją nutę. Od dwóch dni nie mogę zabrać się za żadną inną pozycję, wracam do fragmentów i maltretuję płytę "Barton Hollow" by The Civil Wars, która, jestem święcie przekonana, była inspiracją autorki - kilka utworów nawet pojawia się w książce i dodają one cudnego klimatu
No cóż, pozostaje mi książkę polecić, głównie romantycznym duszom ... niech mnie, też wszystkim innym, w końcu każdy z nas powinien od czasu do czasu przeczytać coś wzruszającego i ciepłego. I gdyby nie był to początek roku, a nadal grudzień napisałabym, że to najlepsza książka jaką przeczytałam w tym roku . Mam ogromną nadzieję, że któreś polskie wydawnictwo skusi się na tę pozycję !
Ps: jak tak teraz czytam to co napisałam na LC, to widzę, że ani w tym ładu ani składu ale co bym nie napisała, to jest to historia którą trzeba przeżyć indywidualnie, pewnie nie trafi w gusta wszystkich, ale niech mnie jak się nie spodoba choć trochę
Polecam ! przez duże P
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MUlka dnia Pią 21:43, 06 Gru 2013, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Mariposa
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:23, 05 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kurde MUlka, ale Ty fajne książki czytasz
Szkoda, że wydawnictwa rzadko decydują się wydać polecane przez czytelników książki bo można by ją jakiemuś "podrzucić"
Ja na pewno bym kupiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosemary
Wpatrzona w książki
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 18:22, 05 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
MUlka, ale ja bym chciała przeczytać tę książkę! Tak polecasz i polecasz, że nawet gdyby opis mi się nie podobał (a tak nie jest xD), to musiałabym przeczytać. Czekam, aż na bookcity będzie dostępna w miękkiej okładce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Wto 19:37, 05 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Też czekam na miękką - muszę ją mieć fizycznie ... i teraz mam stresa, że Wam się nie spodoba i będzie na mnie
Tak na marginesie, mogłabym ją porównać do jednej dość znanej i sfilmowanej pozycji, ale zepsułabym całą zabawę - więc nie powiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Pią 8:58, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dwa polskie wydawnictwa interesują się tą książką - kto wykupi prawa, jeszcze nie wiem Ale jest szansa, że za jakiś czas dorwiemy tę pozycję w naszym ojczystym języku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Pią 11:44, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Zarąbiście !!!! Tak się zastanawiałam czy kupować oryginał, bo strasznie chcę ją tak po prostu mieć. Poza tym autorka pisze kontynuację, ale absolutnie nie szukajcie nic o niej!! bo zepsujecie sobie zabawę z tą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mariposa
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:40, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Świetna nowina! Ja w takim razie na pewno kupię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zapałka
Książniczka
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:28, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Byłoby świetnie. Mulka tak mnie zachęciła do lektury " The Edge of never", że myślałam nawet o przeczytaniu jej w oryginale ( wyzwanie byłoby to dla mnie wielkie, bo mój angielski nie jest perfekcyjny ). Ale jeśli będzie wydanie polskie...
( I fajnie gdyby zostawili oryginalną okładkę - mi bardzo się podoba. )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosemary
Wpatrzona w książki
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 17:10, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Na facebooku Wydawnictwa Filia piszą, że planują wydać tę książkę na walentynki
Ja chyba wcześniej dorwę ją w oryginale i przeczytam, bo odkąd MUlka napisała o tej książce, mam na nią wielką ochotę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Nie 18:32, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Super wiadomość, chętnie przeczytam ją jeszcze raz na spokojnie - oryginału nigdzie nie mogłam dostać po przystępnej cenie, więc zaopatrzę się w nasze wydanie.
Wiesz co Rosemary, ostatnio przeczytałam "Idealną Chemię" po naszemu i to już nie było to ... nie wiem dlaczego, ale już nie brzmiała tak fajnie. "The Edge of Never" czytało mi się świetnie, więc polecam mimo wszystko oryginał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosemary
Wpatrzona w książki
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 20:05, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
MUlka, też nie mogłam nigdzie znaleźć oryginału, ale podobno jakoś w lipcu wychodzi w miękkiej okładce, więc cena powinna już być w miarę przystępna . I właśnie planuję przeczytać oryginał,
Ja tylko poczytałam fragmenty Idealnej chemii w Empiku, ale też nie wydała mi się tym samym, nawet nie chcę czytać po polsku. Jakoś tak nie pasuje mi to
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rosemary dnia Nie 20:06, 14 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oksa
Szalona pisarka
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:28, 19 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Niestety rozczarowanie. Nie na takiej zasadzie, że uważam ją za szit, kompletne dno i w ogóle nie polecam. Rozczarowanie pod tym względem, że autorka podjęła temat podróży w nieznane, który jest mi bardzo bliski i zepsuła go bohaterami oraz tanim chwytem na końcu książki.
Najpierw popsioczę, żeby zostawić po sobie dobre wrażenie
Nie lubię Camryn. Nie cierpię tego, że głębia jej charakteru jest sztuczna, a inne ważniejsze postacie żeńskie w zestawieniu z nią zawsze wypadają płytko i zidiociale, jak jej matka oraz przyjaciółka. Najbardziej uwidacznia się to w relacjach z kumpelą. Otóż Camryn jest tak niezwyczajna, że już w wieku 12 lat inni ludzie widzieli jej się jako przeciętniacy, a najlepsza przyjaciółka, Natalie, to już na pewno nie jest w stanie jej zrozumieć - zresztą jak mogłaby skoro jest odrażająco biseksualna, ordynarna i skupiona na pozycjach seksualnych, podczas gdy Camryn to cicha, niewinna myszka, która rozmyśla o świecie oraz o tym, jakie uczucie na skórze wywołuje wiatr po drugiej stronie globu. No i nie zapominajmy o tym, że jest taaaaka głęboka i inna od wszystkich pozostałych zdzir.
Scena, w której Cam z łaską (żeby biedna Natalie bodaj Boże nie zniosła jajka z ciekawości, z kim to podróżuje jej kumpela) wysyła zdjęcie niesamowitego Andrew i rozpływa się (oczywiście nie jest to napisane wprost, ale czuć ewidentnie między wierszami) zazdrością Nat jest po prostu żałosna.
Nie wszystko mi się w niej nie podobało, ale te dziwaczne sprawdziany porządności Andrew i powyżej wymienione cechy spowodowały, że znielubiłam ją nie do odwołania. Na początku bardzo mi imponowała i łatwo mogłam się z nią identyfikować, ale im dalej, tym gorzej, a po zakończeniu lektury, kiedy zaczęłam się bardziej nad całością zastanawiać, dobre wrażenie poszło w niepamięć. A! To już taki szczegół, ale jest dla mnie nie do pomyślenia, że ktoś załatwia jej robotę, a ona wyjeżdża sobie w piz* i nie raczy uprzedzić, że nie przyjdzie do pracy. Dziewczątko jest załamane, potrzebuje wolności i skomercjalizowany lud powinien zrozumieć powagę takiej sytuacji, nie? A ci niewolnicy pieniądza oraz relacji w społeczeństwie niech lepiej siedzą cicho, kiedy Cam wyrusza poszukiwać bryzy na południu.
(Pozwólcie, że się w tym miejscu wytłumaczę ze swojego sarkazmu. Imponuje mi podróżowanie a'la Wojciech Cejrowski - aby przed siebie. To co mnie denerwuje, to traktowanie z lekceważeniem mas ludzi, których nie pociąga takie życie i odwrotnie - wyśmiewanie przez gajerów takich podróżników. Żyj i daj żyć innym.)
Z Andrew jest lepiej. Podobnie jak MUlka nie mam nic przeciwko wybuchowym i nieco skrzywionym charakterom. Nie w prawdziwym życiu rzecz jasna, moja impulsywność wystarcza za dwoje, dziękuję bardzo, ale w książkach nie ma sprawy. Zresztą mój literacki number 1. to Barrons, a to chyba mówi samo za siebie I tu właśnie wchodzi na scenę ten tani chwyt, o którym pisałam na początku. Wątek z rakiem mózgu wywołał we mnie jedynie niesmak. Przez całą książkę widać wyraźnie, że facet kocha życie, a na sam koniec autorka próbuje mi wmówić, że to normalne i całkiem w jego charakterze nie chodzić do lekarza przez kilka miesięcy i nie walczyć o swoje zdrowie. Litości, naprawdę. I to co wymyślił później, żeby nie mówić Cam o chorobie, i ta jej akceptacja, bo przecież tak dobrze się rozumieją... Jakby mi koleś taki numer wywinął, to by dostał po gębie, a potem siłą bym go do lekarza zaprowadziła. Jak można pomyśleć, że jest w porządku dać drugiej osobie tyle nadziei na wspólne życie i w sytuacji, kiedy tak doskonale do siebie pasują, a potem kopnąć sobie nagle w kalendarz bez podejmowania walki. Nie, po prostu nie. Chyba za bardzo cenię sobie tę jedyną szansę, którą mamy na ziemi.
Polała się żółć, to teraz kilka pozytywów
Jak wspominałam, jest to książka drogi, a jest to motyw, którym łatwo mnie kupić. Uwielbiam ten cały motyw podróży nie wiadomo gdzie, na ile, poznawanie nowych miejsc i ludzi, odkrywanie siebie i nowych doświadczeń oraz spokojny tryb życia, wolny od nagonki dnia codziennego. Spanie pod gwiazdami, leżenie na deszczu, kurde, to takie niby nic, ale mnie te drobne rzeczy chwytają za serce. Do końca będę również wdzięczna tej powieści za zapoznanie mnie z piosenką The Rolling Stones - Laugh, I Nearly Died. Cud nad cudami, kwintesencja człowieka podróżującego bez celu w życiu, a scena, w której ten kawałek zaistniał - bardzo klimatyczna i emocjonalna.
Wiem, że o pozytywach krótko, może dlatego, że do krytyki łatwiej znaleźć potok słów, ale uwierzcie mi, że to nie znaczy, że te rzeczy mają mniejsze znaczenie. Inaczej nie dokończyłabym książki.
Gdyby nie rzeczy, o których pisałam na początku, książka ta na 100% pozostawiłaby po sobie niesamowite wrażenie. A tak, jestem wściekła na autorkę za zniszczenie mi tak ciekawego i bliskiemu moim upodobaniom pomysłu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Oksa dnia Pon 20:45, 19 Sie 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pon 20:44, 19 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Oksa napisał: | Dziewczątko jest załamane, potrzebuje wolności i skomercjalizowany lud powinien zrozumieć powagę takiej sytuacji, nie?
|
Haha, rozwaliło mnie to zdanie
Książka mnie ciekawi, ale akurat ją wolałbym przeczytać po polsku, więc może poczekam na taką możliwość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oksa
Szalona pisarka
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:07, 19 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że się podobało
Zapomniałam o jednym. Cam jest mega inteligentną osobą, która wyrusza w podróż nie mówiąc matce ani nikomu innemu o tym, gdzie się znajduje, sama, w czasach, kiedy non stop mówi się o handlu żywym towarem, zaginięciach, gwałtach i innych okropieństwach, którym najczęściej padają właśnie kobiety. Szczyt geniuszu, Camryn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Pią 19:30, 06 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Oksa, rozumiem Twoje "ale", być może było tak jak piszesz, ale ja tak Cam nie odebrałam, chyba po prostu nie zagłębiałam się tak w jej charakter. Nie przypominam sobie żeby mnie irytowała itp z resztą ja w tego typu książkach nie przykładam wagi do bohaterek, bardziej do bohaterów
Moje odczucia nie były też do końca obiektywne, bo autorka kupiła mnie muzyką piszesz o Stonesach oj tak, Andrew w mojej wyobraźni, śpiewający ten utwór wymiatał. Ale duet Johna i Joy, kurcze uwielbiam ich, jak mogłabym nie polubić bohaterki która słucha takiej fajnej muzyki
Andrew WIELKI SPOILER Widzi, mnie jego podejście do choroby nie szokowało, tzn kwestia nie chodzenia do lekarzy itp Potrafię zrozumieć jego podejście, widzi walkę ojca i to, że do niczego ona nie prowadzi, więc ten czas który miałby spędzić na leczeniu i szpitalach woli wykorzystać na życie. Wiem to trochę naciągane, ale decyzje bohaterów w takich sytuacjach chyba nigdy nie satysfakcjonuje wszystkich odbiorców, to taka indywidualna sprawa moim zdaniem, bo wiekszość patrzy przez pryzmat tego co sam by z tym zrobił - a wiadomo gdybać to sobie można. Owszem wkurzyło mnie jego zachowanie, ale chyba bardziej wkurzyło mnie to, że autorka w ogóle wpadła na taki pomysł :/ A to, że Camryn mu tę akcję wybaczyła to inna para kaloszy, będzie się chłopak kajać do końca zycia I tu jestem zla, że autorka pisze kontynuację, ona jest zupełnie niepotrzebna, a ja będę musiała ją przeczytać KONIEC WIELKIEGO SPOILERA
A tak poza tym to to jest 'tylko' romans i to obyczajowy ale niech mnie, bo czytam ich wiele, jest fajnie napisany a Andrew jest super
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oksa
Szalona pisarka
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:22, 06 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
U mnie znowu jest tak, że bohaterowi - jakkolwiek strasznie to zabrzmi - jestem w stanie więcej wybaczyć. Głównie wystarczy, jeśli sama jego osoba mnie pociąga, bez tego romans jakoś nie gra. Z bohaterką jest inna sprawa. To z nią się utożsamiam, więc jest dla mnie bardzo ważne, jeśli mogę ją szanować oraz, nawet jeśli się z nią nie zgadzam, to potrafię zrozumieć jej decyzje.
Cam natomiast jest dla mnie papierowa poprzez swoją niekonsekwencję. Autorka pisze, że Cam jest inteligentna, a ja kurka tego nie widzę. Albo, że głębią osobowości powala Rów Mariański, gdy rzeczy o tym świadczące (wspominane uczucie bryzy czy inne takie) wcale o tym nie przekonują. Jej outsajderstwo jest sztuczne i to mnie irytuje.
Sama przeczytałam tyle romansów i poznałam tyle typów bohaterów, że naprawdę nie mam złudzeń. W pewnym momencie uważam jednak, że musi się skończyć ta taryfa ulgowa dla autorów, bo to "tylko" romans. W tym przypadku świetną historię zepsuli bohaterowie, głównie Cam (Andrew nieco mniej) oraz tani chwyt na końcu książki. Tak, jak MUlka pisałaś - wkurza samo umiejscowienie przez autorkę tego twista fabularnego, aby było dramatyczniej, aby było rzewniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Pią 21:17, 06 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
ohh Oksa to w takim razie musisz przeczytać "Thoughtless" S.C. Stephens Chciałabym przeczytać Twoją opinię na temat tej książki, a już zwłaszcza bohaterki - chociaż kto wiem, może by ci się spodobała
Próbuje sobie przypomnieć to wszystko co piszesz o Camryn, ale za chiny nie pamiętam aby coś mi nie grało, chyba za bardzo jarałam się Andrew
Twist był niby do du.., ale kiedy się czytało to boleściwie było, emocje były hehe - dopiero po fakcie mnie wkurzył i nie raz sobie pomyślałam, że za karę książka powinna skończyć się inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oksa
Szalona pisarka
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 7:21, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Thoughtless zaklepane do przeczytania.
Jeśli niczego złego nie dostrzegasz w Cam, to przestań szukać i nie psuj sobie dobrego wrażenia z książki. Moja opinia miała tylko pokazać mój sposób patrzenia na nią, więc nie daj się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Sob 8:47, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
O nie nie, nie mam zamiaru, ale zapewne przeczytam polską wersję więc pewnie wtedy chcąc nie chcąc zwrócę na to uwagę
A interesowałaś się "Killing Sarai" autorki? to coś pomiędzy "Leonem Zawodowcem" a "Nikitą" , też nieźle się czyta i znowu facet jej wyszedł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oksa
Szalona pisarka
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:02, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Zniechęciłam się do innych po tej książce, ale może niepotrzebnie. Często bywa tak, że kiepskiemu autorowi wyjdzie też super powieść albo świetnemu trafi się taka sobie.
Zauważyłam, że to Killing bardzo tanie na amazonie, tak więc zakupione.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Oksa dnia Sob 9:05, 07 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Sob 9:19, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem jest słabsza, trochę gorszy język, ale jest też zupełnie inna, bardziej dramatyczna a niżeli romantyczna, mogło być więcej akcji, ale i tak mi się podobała. Zdecydowanie wolę takie, które mają jakikolwiek wątek, jakiś rzeczywisty problem, a nie rozdmuchiwane do granic możliwości wewnętrzne rozterki.
A Victore czasami mi kogoś przypominał
“In the end, you can only trust yourself. I am not your hero. I am not the other half of your soul who could never let anything bad ever happen to you. Trust your instincts first always, and me, if you choose, last.”
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oksa
Szalona pisarka
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:58, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Ach ten Barrons, podobieństwo to jednak za mało, żeby zbliżyć się osobowościowo do tego skur-, niesamowitego bohatera
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Sob 10:03, 07 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Ja już dawno pogodziłam się z tym, że inni mogą być jedynie, lub w lepszym przypadku AŻ namiastką jego świetności hehe, ale muszę przyznać, że zawsze jakoś tak nieświadomie szukam jego cech u innych
Ale bez problemu zgadłaś o kogo mi chodzi, więc cos w tym jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kaniejka
Angel of books
Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 1775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Nie 19:04, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
na chomikuj jest całe tłumaczenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oksa
Szalona pisarka
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:05, 03 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ok, rzecz dotyczy innej książki tej samej autorki, ale obiecuję, że będzie bardzo drobny offtop.
Przeczytałam "Killing Sarai" i podobało mi się o wiele bardziej niż Edge. Przede wszystkim bohaterka wydała mi skonstruowana o wiele realistyczniej - bo autorka nie próbowała mi wmówić, że jest ideałem wcielonym - a jej problemy ciekawsze. Chociaż inaczej. To nie jest tak, że w Edge mówi się o pierdołach, bo jak pisałam, lubię poszukiwaczy przygód oraz w pewien sposób swojego miejsca na świecie, ale w Sarai było o wiele poważniej, mroczniej i emocjonująco.
Polubiłam Sarai, szczególnie na początku, ale im dalej, tym bardziej mnie zaczynała irytować. Może to niechęć do autorki po Edge, ale nie jestem w stanie do końca uznać jej bohaterek. Jak nie mają porażać nieistniejącą głębią, to znowu są przez inne postacie postrzegane jako osoby nie znające strachu oraz za idealny materiał na zabójcę. Nie wiem, na jakiej podstawie. Owszem, przyzwyczaiła się do widoku śmierci, ma silnie rozwinięty instynkt przetrwania, ale do nieustraszonej jej daleko. To takie robienie z własnej postaci kogoś wyjątkowego na siłę.
I ponownie postać męska wypada lepiej Chociaż o wiele bardziej lubiłam Carla, kiedy nie dostałam się do wnętrza jego umysłu. Było tam jakoś tak... monotonnie. Czasami naprawdę wolałabym, żeby autorki nie uświadamiały mnie, o czym myślą ich bohaterzy, bo odbiera im to całą glorię i tajemniczość.
Na pewno przeczytam kontynuację, bo mimo wszystko książka mnie zainteresowała. Język jest trochę kiepskawy, ale widziałam gorsze, idzie przeżyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Oksa dnia Czw 18:05, 03 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|