Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Młoda90
Ciekawski umysł
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków
|
Wysłany: Pią 15:14, 05 Paź 2012 Temat postu: XII - Czarny świt |
|
|
Morganville nigdy nie było bezpiecznym domem.
Lecz teraz miasto nieumarłych może zmienić się… w miasto umarłych – jeśli śmiertelna siedemnastolatka nie powstrzyma inwazji zła…
Odkąd tajemnicze istoty polujące na wampiry zawładnęły miastem, w Morganville trwa walka na śmierć i życie. Większość mieszkańców uciekła, ale Claire, jej cudowny chłopak Shane i ich przyjaciele zostali. Nieprzyjaciel pomnaża swoje szeregi, siły wampirów słabną, zwłaszcza od kiedy Amelie – wampirza władczyni miasta – została zainfekowana przez wroga zabójczym wirusem. Wygląda na to, że jeżeli Claire nie znajdzie sposobu na uleczenie Amelie i pokonanie zła, Morganville stanie się miejscem naprawdę upiornym…
Data wydania: 08.11.2012
Stron: 400
Wydawnictwo: Amber
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 16:52, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ooo, cieszę się Ta seria chyba nigdy mi się nie znudzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szafirowa
Poczytująca
Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:28, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jejku, już nie mogę się doczekać ;D!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czaarna.
Książniczka
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogsmeade
|
Wysłany: Sob 13:00, 20 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Wyczekuję premiery z niecierpliwością
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 15:23, 14 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ach, jak zwykle się nie zawiodłam Jedyne, czego żałowałam, to tego, że nie miałam tyle czasu na czytanie, ile bym chciała i musiałam zbyt często przerywać lekturę.
Ogólnie bardzo dobra kontynuacja wątku z draugami: jak zwykle dużo się dzieje, akcja pędzi i ciężko przewidzieć w jakim kierunku zmierza. Nie wspominając już o kilku zwrotach, które normalnie wbiły mnie w fotel... No i wątki miłosne są ciekawe, bardzo mi się podoba, że nie przyćmiewają całej reszty.
Co do bohaterów, to naprawdę ich uwielbiam. Mogłabym czytać w nieskończoność. Nawet przekonałam się trochę do zagrożenia ze strony draugów, bo faktycznie można by to wytłumaczyć strachem wampirów przed płynącą wodą, który przewija się w wielu podaniach. Podobało mi się też, że każdy miał jakąś rolę do odegrania i autorka nie zapomniała nawet o dalszoplanowych postaciach, które pojawiały się i znikały co jakiś czas - bardzo podobało mi się rozwinięcie i/lub zamknięcie tych wątków. Chociaż jeden złamał mi serce
Cytat: | Dlaczego Richard musiał umrzeć? ;( Tak bardzo go lubiłam i ten jego romans z Hanną! Za mało ich było, jak dla mnie A potem przy scenie z Shanem i Monicą miałam łzy w oczach, takie to było smutne. Jestem ciekawa jak to wpłynie na Monicę w kolejnych tomach.
Miranda nowym duchem rezydentem? To może być ciekawe.
Jason jako wampir? To może być przerażające.
Zaskoczył mnie bardzo wątek Amelie, bo najpierw byłam pewna, że wszystko się ułoży. Potem byłam przekonana, że skończy się źle dla Amelie - śmiercią albo przemianą w wielkiego drauga. Może to by było nawet ciekawsze, niż to, co naprawdę wyszło, ale z drugiej strony, chyba się cieszę, że historia z draugami już się zakończyła. Chociaż ten proszek Shane'a totalnie mnie zaskoczył
Ślub Michaela i Eve <3 Cieszę się, że udało im się dogadać, ale też cieszę się, że musieli przejść przez ten nieprzyjemny etap i uświadomić sobie, że ich związek jest daleki od normalności. I przez moment jak Oliver z Amelią weszli do kościoła, myślałam, że przyszli prosić Ojca Joego o ślub xD Szkoda, że jednak nie Ale jestem bardzo ciekawa wszystkich tych zmian, jakie czekają Morganville. |
Kolejna księga ponoć w maju (chociaż wiadomo jak to z Amberem bywa), już nie mogę się doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
patusia.dorota
Książniczka
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kraina bez czasu
|
Wysłany: Wto 11:57, 25 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Czas na wampiry się skończył? Czy wszystkim się one przejadły? No dobra, muszę Wam powiedzieć, że mnie w większości książek tak, jednak nadal czytam pewne serie, które naprawdę mnie zainteresowały i wciągnęły. Myślę, że będę je czytać do czasu, aż w końcu nie uda mi się je skończyć. Seria, o której teraz będę pisać może Wam się wydać naprawdę długa, a zakończenia dalej nie widać. Może Was to zdziwić, ale jakoś mnie to nie smuci. Przejdźmy jednak do rzeczy. O czym ja w ogóle piszę, zapytacie. Odpowiedź jest prosta, bo pozostała mi do skończenia tylko jedna ciekawa seria wampirza, a mianowicie Wampiry z Moorganville.
"Morganville w Teksasie nie przypomina innych miast."
W księdze ósmej „Czarny Świt” Rachel Caine kontynuuję rozpoczęty w poprzedniej części wątek, a jest nim walka z dragami. Draugi są czymś podobnym do wampirów, jednak jeszcze gorszym, bo właśnie nimi się żywią, nie mają naturalnego ciała, składają się jakby z galaretowatej substancji. Zastanawiacie się, co w tym złego, że draugi chcą zabić wszystkie wampiry w Morganville ? Otóż jest pewien problem, draugi nie mają żadnego honoru, one nie przejęły żadnych ludzkich uczuć. Do tego jest jeszcze gorsza kwestia, gdy zabraknie ich naturalnego pożywienia, draugi przerzucają się na ludzi.
Główna bohaterka Clarie razem ze swoimi przyjaciółmi musi uratować miasto przed wodnymi stworami. Jak potoczy się walka? Jakie będą jej konsekwencje? Czy Amelie przeżyję zainfekowanie?
Na początku muszę napisać, że długo męczyłam się z tą książką Zabierałam się za nią aż trzy razy, kompletnie nie mogłam się wciągnąć w akcje. Początek nie był porywający, praktycznie nic się nie działo,
jednak przebolałam ten moment i czytałam dalej. Nie wiem dokładnie, kiedy zdarzył się moment przełomowy, ale wtedy coś ruszyło i nie mogłam się od czytania wręcz oderwać. Nareszcie akcja ruszyła. Działo się sporo. Ciekawym fragmentem był sen Shane, do pewnego czasu naprawdę sądziłam, że jest rzeczywisty, jednak później coś zaczęło się walić, stawać nienaturalne, jak później mówił Shane, za idealne. Końcówka moim zdaniem zrekompensowała czytelników słaby początek. Bardzo ciekawi mnie, jak to co się stało, wpłynie na Morganville i życie przyjaciół. Muszę dodać, że takiego obrotu spraw się nie spodziewałam.
"Zasady obowiązujące w Morganville zmieniły się. Przeczuwam, ze nie na naszą korzyść."
Narracja w książce jest utrzymana w klimacie dwóch poprzednich tomów. Nadal przewodzi Claire, która przestała mnie już denerwować swoim zachowaniem, zmieniła się na lepsze. W jej przypadku występuje narracja trzecioosobowa, w każdym innym pierwszoosobowa. Tym razem poznajemy myśli sporej ilości osób, pomaga mi to zrozumieć ich motywację do działania i charakter. Niekiedy zrozumieć również stan emocjonalny.
Większość bohaterów serii jest bardzo dynamiczna. Zmieniają się często nawet w trakcie czytania jednego tomu. Ukazują smutek, żal, zagubienie, strach, szczęście. Całą gamę emocji. A te zmiany wcale nie są wymuszane, myślę, że każdy w ich sytuacji, tak by się zachowywał. Część ta ukazała mi, że pozory mogą mylić, a osoby są bardzo zmienne. Niektóre z postaci bardzo mnie zaskoczyły swoją zmianą, najczęściej niestety na gorsze. Jedna z nich najbardziej mnie zaskoczyła, postać ta okazała się bezwzględna i zimna, czego wcześniej kompletnie nie okazywała. Zaciekawiła mnie również sprawa z Mirandą, dziewczyna bardzo mnie zaskoczyła, nie spodziewałam się tego po niej. A później w następnym rozdziale jakby powrót, nie wiedziałam, o co chodzi, dopiero potem wszystko zrozumiałam.
Podsumowując, część nieźle mnie zszokowała, wiele zdarzeń potoczyło się kompletnie inaczej niż myślałam. Dowiedziałam się również, że autorka ma w zanadrzu wiele niespodzianek, ciągle nowe, zaskakujące pomysły, nie tylko w fabule, ale i w sposobie przekazywania tekstu. Mimo słabego początku, książka mi się spodobała. Na pewno sięgnę po ostatnią część.
Ocena: bardzo dobra
ven_detta napisał: |
Cytat: | Dlaczego Richard musiał umrzeć? ;( Tak bardzo go lubiłam i ten jego romans z Hanną! Za mało ich było, jak dla mnie A potem przy scenie z Shanem i Monicą miałam łzy w oczach, takie to było smutne. Jestem ciekawa jak to wpłynie na Monicę w kolejnych tomach.
Miranda nowym duchem rezydentem? To może być ciekawe.
Jason jako wampir? To może być przerażające.
Zaskoczył mnie bardzo wątek Amelie, bo najpierw byłam pewna, że wszystko się ułoży. Potem byłam przekonana, że skończy się źle dla Amelie - śmiercią albo przemianą w wielkiego drauga. Może to by było nawet ciekawsze, niż to, co naprawdę wyszło, ale z drugiej strony, chyba się cieszę, że historia z draugami już się zakończyła. Chociaż ten proszek Shane'a totalnie mnie zaskoczył
Ślub Michaela i Eve <3 Cieszę się, że udało im się dogadać, ale też cieszę się, że musieli przejść przez ten nieprzyjemny etap i uświadomić sobie, że ich związek jest daleki od normalności. I przez moment jak Oliver z Amelią weszli do kościoła, myślałam, że przyszli prosić Ojca Joego o ślub xD Szkoda, że jednak nie Ale jestem bardzo ciekawa wszystkich tych zmian, jakie czekają Morganville. |
|
Cytat: | Napisałaś właśnie o tych najciekawszych fragmentach, które mnie cały czas nurtują. Kompletnie nie wiem, co z tego wyjdzie. Ja jestem bardzo ciekawa, jak by się to wszystko potoczyło gdyby Amelie zmarła. Ogólnie końcówka miałą naprawdę wiele niedomówień. | Dlatego, niezmiernie się cieszę, że znalazłam w bibliotece kolejną część.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez patusia.dorota dnia Wto 12:05, 25 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|