Upadli - Lauren Kate

Leanne

W Danielu Grigori jest coś boleśnie znajomego.
Luce Price zwraca uwagę na tajemniczego i zdystansowanego Daniela już pierwszego dnia w szkole Sword & Cross w dusznej Georgii. On jest jedynym jasnym punktem w miejscu, gdzie nie wolno korzystać z komórek, inni uczniowie to świry, a każdy ich ruch śledzą kamery.Choć Daniel nie chce mieć nic wspólnego z Luce - i robi wszystko, żeby dać jej to wyraźnie do zrozumienia - dziewczyna nie potrafi się powstrzymać. Przyciągana niczym ćma do płomienia, musi dowiedzieć się, jaką tajemnicę ukrywa Daniel... nawet gdyby to miało ją zabić."Upadli" to powieść ekscytująca i romantyczna, połączenie wciągającego thrillera i historii miłosnej.

Co byście czuli, nie mogąc być z osobą która jest Waszym przeznaczeniem?

Upadli, debiutancka powieść Lauren Kate,od początku wzbudzała skrajne emocje i powszechne zainteresowanie.Na forach internetowych aż wrzało, zachwytów nad okładką i nieznaną wówczas treścią, nie było końca. Ci,którzy spodziewali się czegoś niezwykłego,srodze się zawiedli. Mnie zauroczyła okładka tej pozycji-piękna, skrywająca tajemnicę,zapowiadająca coś nowego. To dlatego,kupiłam Upadłych. Skłamałabym,mówiąc,że książka mi się nie podobała. Podobała mi się. Tak samo,jak podobają mi się wszystkie inne, typowo młodzieżowe Paranormale.

Główna bohaterka, Lucy trafia do ośrodka wychowawczego, czyli po prostu, do poprawczaka. Trafiła tam na wskutek nieprzewidzianych wydarzeń, owianych straszną i bolesną tajemnicą. Od samego początku, według utartych schematów, czuję się w nowej "szkole" zagubiona i nie może odnaleźć bratniej duszy, wśród zbuntowanych nastolatków,a dodatkowo na dzień dobry zostaje jej odebrany telefon komórkowy, a każdy ruch dziewczyny śledzą kamery. Jakby tego było mało, Lucy jest po terapii lekami psychotropowymi... widzi cienie,które towarzyszą jej w szczególnych miejscach. Nigdy nie wiadomo,kiedy się pojawią. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, z tego,że cienie nie są wynikiem choroby. Przypuszcza,że są czymś o wiele gorszym i potężniejszym, ale sama boi się rozwikłać tę zagadkę, a jednocześnie dąży do tego. Jak przystało, na młodzieżowe Paranormale, zjawia się chłopak nie z tego świata-Daniel Grigori. Jest w nim coś boleśnie znajomego, co przeraża i jednocześnie fascynuje Lucy. Żeby nam się nie nudziło, Autorka dorzuca w pakiecie kolejnego młodego mężczyznę, Cam'a. Obydwaj Panowie, rywalizują ze sobą o uczucia głównej bohaterki, co jest już całkowitą normą. Plusem jest fakt,że ich rywalizacja przebiega w większości w sposób typowy dla nastolatków- bójki na boisku,wyzwiska,etc. (Tu się rozmarzyłam, bo przypomniały mi się czasy gimnazjalne ^^) Praktycznie nie ma, mrocznych bitew Aniołów i tym podobnych. To było tak proste i normalne,że naprawdę mnie zauroczyło, a Lauren Kate zyskała namiastkę mojego szacunku, za to,że nie udziwniała całej historii na siłę.

Akcja,idzie niestety koszmarnie wolno.Naprawdę, trzeba się mocno wczytać i wciągnąć w lekturę, by nie zasnąć. W zasadzie, akcja toczy się przez cały czas w Sword&Cross, z małymi przerwami na plażę, czy sklep. Cała fabuła, polega na rozwikłaniu przez Lucy tajemnicy kim jest i co łączy ją z Danielem. Amant ten,nie zachowuje się nazbyt przyjaźnie już od samego początku, wręcz przeciwnie-jest arogancki i wrogo nastawiony, czym jeszcze bardziej przyciąga do siebie dziewczynę. Potem, z faceta tworzy się iście paskudny nieszczęśliwy chłopaczyna, który płacze i użala się nad swym nieszczęsnym losem, non stop. Jeśli Autorka chciała za wszelką cenę, zirytować Czytelniczki, udało się. Zdecydowanie, bardziej wolę Cam'a. Ma to coś, ma charakter i siłę. A Daniel... to Daniel. Myślę,że osoby które przeczytały powieść, rozumieją o co mi chodzi. Ta książka powinna być raczej, pewnego rodzaju wprowadzeniem do świata Upadłych Aniołów. Poznajemy w niej Lucy, jej świat, poprawczak, Daniela, jego rywala-wszystko pięknie, ładnie. Nie czytałam jeszcze drugiego tomu-Udręki, ale mam nadzieję,że akcja się rozwinie, a i fabuła będzie ciekawsza.

Bardzo lubię, tematykę Aniołów w literaturze, mam do niej ogromny sentyment. Jednak, Upadłych zdecydowanie nie mogę zaliczyć, do moich ulubionych powieści z Nefillim w roli głównej.Trochę szkoda,ale przywykłam do rozczarowań.

Końcowa Ocena: 6/10.

martynag.1990

Uwielbiam Upadłych chyba najlepsza seria o aniołach chodz i Szeptem lubię. Och dalszych części się nie moge doczekac. anioły są genialne. Mogłabym o nich czytac i czytac.

kada113

Ja czytam i czytam... i jakoś się nie zachwycam! Niby trochę oryginalne, jednak Luce zachowuje się jak ostatnia sierota i to strasznie przypomina zachowanie Belli z Zmierzchu. Taka nieporadna się wydaje.
Ale się nie poddaje i zawzięcie idę dalej!

Velle

ach.. okładka cudna!! niemal oddaje klimat całej tej książki

Tajemnicza Brunetka

Czytałam Upadłych rok temu i szczerze mówiąc w pamięć mi się ta książka nie wryła. wiem że początek mnie bardzo zaciekawił a później było już różnie...

Roxy2000lol

Początek książki bardzo mi się podobał ,ale pod koniec było nudnawo .Przypadło mi do gustu to że akcja prowadzona była w poprawczaku ,oraz wątek o cieniach .Ogólnie mówiąc książkę czytało się przyjemnie i niektóre momenty zapierały dech w piersiach ,ale niestety czasami przysypiałam.
8/10

Bianca

Ja mam tylko jedną obawę co do tej książki, a właściwie serii. Boję się, że znowu wątki zostaną pociągnięte na siłę. Nie wiem, nie czytałam jeszcze nawet drugiej części. Miejmy nadzieję, że się mylę Smile

Tą część czytało mi się bardzo przyjemne. Tak z technicznych uwag to czcionka jest genialna. Uwielbiam jak litery są duże, nie męczę się wtedy bo mi się one nie zamazują i czytam o wiele szybciej. Co do samej fabuły, to faktycznie pomysł z poprawczakiem i cieniami mi się również spodobał. I nie domyśliłam się, że Arienne również jest aniołem! Very Happy

All in all, jak tylko dorwę w bibliotece drugą część to nie zamierzam jej puszczać *_*

Miriel

Udało mi się wreszcie przeczytać Upadłych i choć spodziewałam się czegoś trochę innego (lepszego?), mimo wszystko książka mi się podoba. Jak na pierwszy tom przystało jest to powolne wprowadzenie w świat Lucy, dziewczyny dużo rozmyślającej o przeszłości i mało ogarniającej teraźniejszość. I to jest trochę na minus, tzn. książka jest napisana z perspektywy Lucy i - szczególnie na początku - są sceny, których po prostu nie da się zrozumieć, dziwne, takie jakieś nie-wiem-skąd-wzięte. Lucy jako główna bohaterka specjalnie nie zachwyca, spodziewałam się kogoś silniejszego, nie podoba mi się jej reakcja - a raczej jej brak - na bijatykę chłopaków (naprawdę musiała stać i się gapić?), czy jak Gabbe kopała Cama (a ona najwyraźniej stwierdziła, że o dziewczyna przyszła z Danielem to na pewno ma rację, że to robi, no ja nie wiem, myslę, że jakoś powinna zareagować). Te sceny lekko kłują w oczy, ale jednak coś sprawiło, że cały odbiór książki przeze mnie był pozytywny. Być może sama tajemnica i co się za nią kryję (mam nadzieję, ze w drugim tomie autorka dosłownie zawali nas informacjami, bo w tym niestety z nimi było ubogo, trochę denerwowało mnie to takie 'ty nic nie wiesz, nic nie zrozumiesz, nic ci na razie nie powiemy'), a także na pewno sam Daniel i Cam. Wiele opinii na temat tego pierwszego jest, że 'zupełnie słaba postać', a mi się całkiem podoba, widocznie ujęła mnie ta ckliwa historyjka o wiecznej miłości i złamanym sercu oraz (chyba przede wszystkim) te blond włosy *.*. Na początku kibicowałam Camowi, jednak w miarę upływu czasu okazał się troszkę inny, ale choćby był 'zły' ma plusa za te pierwsze parę rozdziałów. Zdziwiło mnie liczba tych wszystkich aniołów w poprawczaku [Arriane, serio?] i przyjaźń z Rolandem, kiedy on jest po drugiej stronie . Ale wydaję mi się, ze to może być znakiem większej afery, znakiem przeszłości, niby wszyscy wrogowie, ale jadą na jednym wózku, tak to widzę. W każdym razie, mam nadzieję na szybkie wytłumaczenie tych zagadek.
Książka Upadli nie jest najlepszym przeczytanym przeze mnie dziełem tego gatunku, jednak myślę, iż sięgniecie po nią nie jest stratą czasu. Jest w stanie momentami poruszyć emocjami oraz na pewno zaciekawić tajemnicami. Z niecierpliwością czekam aż przeczytam kolejny tom!

Sylvia92

No tak zawsze podobała mi się okładka tej książki, ale nigdy nie miałam okazji jej przeczytać, w bibliotece jej nie było, a ja jakoś średnio jestem przekonana do kupowania książek, bo i tak przeczytam je tylko raz. I pewnego dnia w Anglii, kiedy odwiedziłam z koleżanką księgarnię, i zastanawiałyśmy się nad kupnem książek, bo wiadomo czytania po angielsku pomaga ;d chciałam jej pokazać, że ta okładka jest fajna, wyciągam książkę i co widzę? Książka kosztuje jedyne 99 pensów ;d I w ten o to sposób stałam się posiadaczką pierwszego tomu serii, kolejne niestety już tyle nie kosztowały xD Pierwsze rozdziały czytało się dość powoli, bo tysiąc pięćset wyrazów na opisanie tego, że spojrzał, zerknął, przyglądał się, rzucił okiem ;d ale później człowiek zaczął ogarniać co i jak ;d tak, to moja pierwsza książka czytana po angielsku xD Ogólnie historia mi się spodobała. Jednak Luce czasami mnie denerwowała, zero reakcji na to co się dzieje, choć czasami faktycznie lepiej w bójki się nie mieszać, zwłaszcza jak się nie wie o co chodzi. No właśnie, dla mnie Luce za mało wie co się dzieje. W ogóle jak to czytałam, to miałam wrażenie, że już coś podobnego czytałam, o miłości, która nie ma szans istnienia, bo dziewczyna zawsze ginie. Już wiem gdzie ;d podobny motyw jest w "Nieśmiertelnych", gdzie w kolejnych wcieleniach pojawia się Ever. Nie wiem, która seria powstała pierwsza, ale dość podobny motyw się w nich pojawia. Ogólnie sądzę, że "Upadli" w kolejnych tomach mogą być dość ciekawie rozwinięte. Jednak przyznaję się nie do końca wszystkie wątki mogłam zrozumieć, bo wiadomo jak to jest jak się czyta w obcym języku po raz pierwszy ;d Poza tym, wszyscy w szkole to upadli. Dość ciekawe, że znalazły się tam dwie dziewczyny - Luce i Penn. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie pojawi się więcej wyjaśnień odnośnie relacji pomiędzy upadłymi, bo choć są tam dwie strony konfliktu, to jednak te dwie strony przyjaźnią się ze sobą.

nariell

Ja osobiście zaczęłam książkę czytać, bo natrafiłam gdzieś w internecie na pochlebne opinie. Zaczęłam czytać, doszłam nawet do połowy, bo autorka bardzo ładnie tworzyła nastrój tajemnicy i spodobała mi się kreacja Luce (takiej Wiktoriańskiej panienki powiedziałabym). Po czym trafiłam na angielskie streszczenie i myślałam, że mnie szlag trafi, bo zawierało ono MEGA spoiler :/ a niby był to opis z okładki. Ciężko mi w to uwierzyć, bo generalnie, to ja już tej książki nie mam ochoty kończyć czytać, skoro zostało mi powiedziane wprost kto kim jest, co i dlaczego się dzieje. Ech, a miało być tak pięknie. Choć z tego co tu piszecie, to chyba jednak, aż tak pięknie nie było. Jedyną rzeczą, która mnie zdrażniła to stereotyp dziewczyny, która ugania się za chłopakiem, nawet po tym, jak jej pokazał środkowy palec -.- No, poważnie? Ile jest takich dziewczyn? Wydaje mi się, że jednak urażona duma zapobiega takim zachowaniom... Takie przy najmniej jest moje zdanie.

Bianca

nariell

Bianca, dokładnie! Ja rozumiem, że bohaterka musiała się uganiać za tym chłopakiem, żeby odkryć prawdę, ale on jej trochę za ostro pojechał moim zdaniem. Gdyby jeszcze on wyszedł z jakąś inicjatywą, był milszy, czy coś...a tutaj jest ŚCIANA cały czas...

Bianca

No właśnie. Jego zachowanie nie było kuszącę, tajemnicze czy coś w tym stylu. Ono było zwyczajnie wredne i chamskie. Na mnie by osobiście poskutkowało i w zyciu bym za kolesiem nie biegała Razz

PanRozgarnienty

Upadli z początku odrobinę nudne ale akcja szybko się rozpoczyna ;p ja przeczytałem cały cykl ( 4 książki ) i muszę powiedzieć że są ŚWIETNE
wszystkie części są niesamowite ( najlepsza 4 ) Piękna opowieść o zakazanej Miłości Very Happy

Okładka mi się nawet podoba Polecam tą książkę ;D

bloody · Wysłany: Pon 11:42, 18 Mar 2013 Temat postu:

Przeczytałam i posiadam 2 części, ale 3 już nie kupię. Jakoś odechciało mi się wydawać kasy na książki które specjalnie mnie nie wciągnęły. Przeczytam na pewno kiedyś Smile

Sea

Mądra Luce. Rozmawiała z jednym i drugim, ale jak nie widziała rozmówcy to zastanawiała się ciągle do kogo należy głos. Uważam, że można to rozpoznać po kilku rozmowach.
Bohaterka niezdecydowana. Na temat Cama myśli jedno - robi drugie.
Akcja trochę za szybko się rozkręca w drugiej połowie książki. Mamy "normalnych" ludzi, a za chwilę spadają na nas takie informacje. Po przeczytaniu stwierdziłam, że chce wrócić do w miarę jasnej sytuacji. Wink

To tyle jeśli chodzi o minusy. Jeżeli ktoś lubi takie klimaty, to warto przeczytać.

cappucino2403

Już od pewnego czasu miałam ochotę na serię "Upadli", więc gdy zobaczyłam ją w bibliotece, od razu po nią sięgnęłam. Bardzo lubię powieści paranormal romance, więc uznałam, że to coś dla mnie. Czy rzeczywiście spełniła moje oczekiwania? Owszem, ale mam kilka zastrzeżeń.

Luce jest dziewczyną, którą nachodzą przerażające cienie. Z tego powodu jej otoczenie myśli, że zwariowała. Przez pewien wypadek, gdzie ginie chłopak, Luce zostaje wysłana do poprawczaka. Tam zaprzyjaźnia się z Penn, która pomaga jej w odkrywaniu tożsamości tajemniczego Daniela, w którym się zakochała. Chłopak stara się ją odtrącić, ale nie bez powodu. Niestety, ale prawda może być okrutna.

Bardzo spodobał mi się pomysł z poprawczakiem, przez to, całe otoczenie wydaje się mroczniejsze i bardzo tajemnicze. Najbardziej ze wszystkich bohaterów polubiłam Arianne, jest to bardzo pokręcona postać, która wniosła trochę humoru. Największym minusem jest dla mnie główna bohaterka. Wkurzało mnie, że nie potrafiła być zła na Daniela, nakrzyczeć na niego, albo cokolwiek. Była zapatrzona w niego, a przecież, kiedy on nie chciał by się spotykała z Camem, a w końcu nie znała prawdy, to mogła mu się sprzeciwić, ale nie, ona go jeszcze za to przepraszała... Ta niesamowitość Daniela, też mi się wydaje troszkę przesadzona, w końcu każdy ma jakieś wady, a w nim ich nie dostrzegłam.

Podsumowując. Uważam, że jest to całkiem udana powieść. Pomimo wad, czytało się naprawdę dobrze i miło spędziłam z nią czas. Polecam, szczególnie osobom lubiącym paranormal romance. Jest to lektura, która pozwoli oderwać się od rzeczywistości i zabierze nas w świat upadłych aniołów.

prsfona

Bardzo dobry pomysł na książkę, ale fabuła trochę mnie znudziła. Cała opowieść jest mocno rozwleczona w czasie i pełna niepotrzebnych zapychaczy - tak naprawdę historię rozłożoną na cztery tomy moim zdaniem można by z powodzeniem zmieścić w jednej książce, byłoby dużo ciekawiej.