Studia

Niunia

Fajnie, że piszecie tu swoje spostrzeżenia, na pewno wykorzystam parę z nich od października.

Milagrossa

Zuz@

Ja na poczatku miałam kilka zeszytów i kazdy byl do kilku przedmiotow , bo w LO tez mialam jeden zeszyt do wszystkiego xD

Noo...ja pisałam cytaty, rysowalam kwiatki i serduszka i swojke imie w roznych postaciach xD Czasami plaze, wyspy, jacht- wpływ wakacji xD

Liza

ja mam parę zeszytów, ale też wolę kartki tylko ważne by potem nie pogubić i wkłądam do segregatora, Tez staram się kolorowo i coś zaznaczać zawsze wtedy coś bardziej rzuca się w oczy i zostanie w głowie

lunoliel

Ja przez ostatnie dwa lata nosiłam jeden zeszyt taki większego formaty B coś , z kolorowymi marginesami miejscem na tytuł kartki i stronami z dziurkami do segregatora:)

Na zajęciach pisałam w tym zeszycie. Każdy przedmiot zaczynałam w nowych kartkach, a później wyrywałam w domu i do segregatora, przez co było mi lżej i mogłam brać książkę do czytania na nudne wykłady:D

shimano97

heh... Coś nie dla mnie, lecz dla starszych: inwestycjawkadry.pl - szkolenia i podyplomówki. Większość płatna, ale niektóre sponsorowane z EFS są bezpłatne. Być może ciekawa propozycja dla starszych.

Saisha

Ja jestem dopiero w 3 gim, ale niedługo przyjdzie wybierać liceum i ostatnio zaczęłam się poważnie zastanawiać nad tym, co bym chciała robić w życiu. W sumie moją jedyną i największą pasją jest muzyka, moim marzeniem jest zostać aktorką musicalową i występować w teatrze muzycznym. Myślę więc o akademii muzycznej w Gdańsku na specjalizacji musicalowej. Ale tu mam pewne wątpliwości: Czy to ma w ogóle jakąś przyszłość? Bo w sumie jak bym poszła na takie studia, to z nastawieniem na tylko jeden zawód, który nie wiadomo czy uda mi się w ogóle zdobyć.

A myślę o tym już teraz, bo chciałabym się wybrać do liceum muzycznego. Z tym, że wtedy musiałabym mieszkać w internacie i zrezygnować z korków z angielskiego, w które już i tak zostało włożone sporo kasy. Mam do wyboru też zwykłe liceum - 30km ode mnie, na b. wysokim poziomie. Po tym liceum maturę bym pewnie zdała spokojnie, ale nie wiem co potem. Sad

A wy dziewczyny, co o tym myślicie?

Silje

Saisha, muszę Cię zmartwić, ale chyba niestety nie wiesz jak wygląda kształcenie muzyczne w Polsce. Szkoła muzyczna trwa 12 lat. 6 lat to szkoła pierwszego stopnia, kolejne 6 to szkoła drugiego stopnia. Jeśli jesteś w odpowiednim wieku (a jesteś), możesz darować sobie szkołę pierwszego stopnia i iść od razu na stopień drugi. Jednak 6 lat to jest minimum. Zazwyczaj drugi stopień obejmuje gimnazjum i liceum, jeśli jesteś w szkole dziennej, ale ta opcja u Ciebie już odpada, bo jesteś w trzeciej gim. Zawsze można iść do szkoły popołudniowej, to oznacza, że na zwykłe przedmioty chodzisz do normalnego liceum, a po południu przyjeżdżasz tylko na zajęcia muzyczne. Ja sama chodziłam do popołudniówki, bo zaczęłam szkołę później niż w pierwszej gimnazjum. Z wokalem jest trochę łatwiej, bo wydział wokalny trwa tylko 4 lata, a nie 6, jak instrumentalny.

Możesz mieć nieziemski wręcz talent, możesz się wykazać zadziwiającymi zdolnościami, ale to nie wystarczy. Potrzebny jest papier, taki jest warunek. Poza tym wydział wokalny na Akademii nie polega na tym, że masz tylko zajęcia ze śpiewu. Oprócz tego masz mnóstwo innych zajęć teoretycznych i praktycznych takich jak historia muzyki, harmonia, kształcenie słuchu, które odbywają się na bardzo wysokim poziomie, a to dlatego, że wszyscy studenci Akademii mieli te przedmioty w szkole i poświęcili już wiele lat naprawdę ciężkiej pracy na nauczenie się tego wszystkiego.
Pamiętaj tez, że nie wszyscy dostają się na Akademię, znam naprawdę zdolnych ludzi, którzy próbowali już po kilka razy. W rekrutacji biorą pod uwagę nie tylko Twoje oceny z egzaminów muzycznych, jest też normalny egzamin na którym jednym z zadań jest zapisanie nutowe 8-głosowego dyktanda.

Jeśli to naprawdę Twoje marzenie, to powinnaś spróbować, bo możesz potem żałować. Ja na Twoim miejscu poszłabym do zwykłego liceum, a następnie na jakieś zwykłe studia, bo na pewno znajdzie się coś, co będziesz chciała studiować. A kiedy już będziesz studentką w jakimś większym mieście, wtedy możesz zapisać się do szkoły muzycznej i uczyć się w niej równolegle ze studiami, a jak skończysz szkołę, iść na Akademię.
Wtedy zawsze będziesz miała wybór w związku z tym, co chcesz w życiu robić.

Zuz@

Zgadzam sie z Silje, ze najlepiej byloby Ci isc na normalne studia ,a potem na Muzyczna ,zebi miec jakas alternatywe Smile

Ja wczoraj mialam zapisy na wf i jezyki ,i ogolnie to najglupszy system swiata jest.
Bo ogolnie na wszystkie przedmioty zapisywalam sie 20.09 i mialam fajny plan. Wf i jezyki sa ogolnouczelniane i zapisy zaczely sie po tych wydzialowych na reszte. No i calkowicie rozwalily mi plan... Ogolnie bylo tylko 5 mozliwosci na moim poziomie jak przyszlam i tylko jedna opcja nie kolidowala mi z planem, ktorego juz zmienic nie moglam..Mialam farta, ze jeszcze miejsca byly, bo jak niektorzy bym poprostu sie nie zapisala na jezyk .. A tak to mam w srody tak glupio ,bo mam do 9 analize , potem od 13 do 15 wlasnie angielski ,a potem o 17 znowy wyklady...wiec sobie pojezdze.. A 2 angielski mam...w piatki o 7:30 Sad

dzisiaj juz bylam i babka jest spoko ,ale to wczesne wstawanie i dojezdzanie... Sad

A na wf jestem na Strechting zapisana xD

Saisha

Oczywiście, że zdaję sobie sprawę, że potrzebne mi będą papiery. Włąśnie dlatego chciałabym pójść do tej szkoł muzycznej, żeby zrobić sobie II stopień.

Jeśli chodzi o szkołę I stopnia, to w tym roku kończę, więc już jakiekolwiek pojęcie mam. Gorzej właśnie z tym, że w tej szkole muzycznej II stopień zaczął się od I gim. Pytałam moją koleżankę, która do tej szkoły chodzi i mówi, że do samego liceum też osoby wpuszczali. Nie wiem tylko na jakiej to zasadzie działało.

I owszem, zdaję sobie sprawę też z tej części teoretycznej egzaminów. Ale nauka teoretyczna i z kształcenia słuchu to też dla mnie przyjemność, uczę się tego już od siedmiu lat.

Ale nabrałam jednak wątpliwości. Pewnie i macie rację. Muszę się jeszcze trochę zorientować jak to jest z tą całą szkołą muzyczną. Ale w każdym razie dzięki za rady Wink

Silje

Zuz@, ja też tak miałam z zapisami na języki i wf w zeszłym roku i pamiętam, że to był koszmar. Najgorszy był wf, dwie minuty po wyznaczonym terminie nie było już żadnych miejsc.
W ogóle tak bym chciała jeszcze miesiąc wakacji!!!
Będę miała w tym semestrze strasznie dużo zajęć. Pon: 8.00-20.00, wt. 9.00-20.00, śr. 8.30-18.00, czw. 8.00-20.00, pt. 8.00-16.00. Sad

I żadnych okienek, tylko krótkie przerwy żeby dojechać z wydziału na wydział. W poniedziałki będe jeździła aż 5 razy!!! Sad

Ale ogólnie to fajne mam w tym roku przedmioty na kulturoznawstwie. Warsztaty muzyczne, warsztaty plastyczne, warsztaty teatralne, warsztaty żywego słowa. Smile

Będzie trochę jak w podstawówce: będziemy rysować, śpiewać i recytować wierszyki. Very Happy

Zuz@

Silje ja nie mialam juz na Callenetics ,ale na Strechting akurat byly miejsca w moim terminie. Ale ogolnie mialam duzo alternatyw co do zajec z wf ,wiec nie bylo tak źle. Ale mialam farta, ze zostaly jakies miejsca na ten angielski ,bo inaczej bym nie mogla na jezyk isc...

Silje

Callenetics jest straszny! Dobrze, że go nie wzięłaś. Ja w pierwszym semestrze miałam pilates i było niesamowicie nudno, a Callenetics jest jeszcze gorszy. A w drugim semestrze wzięłam aerobic step i było genialnie! Very Happy

sujeczka

Ja miałam mały wybór, jeśli chodzi o wf... więc zapisałam się w końcu na siłownię, żeby przypakować xD
U mnie też zapisy na języki były dopiero wczoraj i bałam się, że spierniczy mi się cały plan jak nie uda mi się zapisać do mojej grupy, ale na szczęście dałam radę ;P. Ale plan i tak mam głupi i strasznie dużo godzin :/
Ech, i tak mi się nie chce jechać do tej głupiej Łodzi Sad

W poniedziałek chyba będą mnie musieli zawlec na ten dworzec, bo z własnej woli tam nie pójdę... ;P

Silje

Dziewczyny, jutro do szkoły!!!!! Sad

Nie jestem jeszcze na to przygotowana ani fizycznie ani psychicznie. Jeszcze z miesiąc wakacji by się przydał...

Zuz@

No w moim przypadku to juz 2 dzien, i zaczynam znowu o 7:30 ,jak w kazdy dzien tygodnia poza czwartkiem xD <sex> Razz

I zaczynam wykladem z analizy mat. 2.1 ...booosko, cudowny tydzien sie zaczyna

madziula

ej, Zuu, to zaczynają ci sie dojazdy tramwajami codziennie? Kawałeczek masz, szczególnie o tej godzinie rano. Nigdy nie jeździć 15, bo ten tramwaj jest psychiczny i siedzą w nim kanary^^

sujeczka

Ja zaczynam we wtorek o 8:30, więc mam jeszcze dzień wolności... ale podobnie jak Silje chcę jeszcze miesiąc wakacji... w ogóle nie odpoczęłam, jestem tam padnięta, że masakra :/
A jak jeszcze przyjdzie zima, to już będzie totalna masakra ;(

Souxie

A ja mam następujący problem:
Studia fotograficzne na śląsku.
Jedyne studia (w dodatku prywatne) są w Krk, Wrocku i Poznaniu - więc daleko.
Na śląsku jest ASP (Akademia Sztuk Pięknych) - tam jest (o ile się nie mylę) wydział foto+psychologia.
Może ktoś wie coś więcej na ten temat?

Zuz@

Madziula autobusami jezdze, bo mam 145 i 146 spod samego bloku, bo w tramwaje dopiero na pksie moge sie przesiasc Wink

Jak jechalam w piatek bylo tyle ludzi ,ze nie udalo mi sie na urzedzie wojewodzki dopcha do drzwi i musialam na grunwaldzie wysiadac skad mialam dalej...
ehhh duuupa.

madziula

tak to jest z MPK wrocławskim Very Happy

ae ja luuuubie tramwaje Wink

a masz już UrabnKart?

Zuz@

Ja mam bilety kodowane na elektronicznej legitymacji studenckej Wink

Wiec nie musialam wyrabiac karty, jedynie postac w kolejce godzine na polibudzie ,zeby mi ja aktywowali xD
Jeeeeej zmienili ma babe z laborek z programowania na taka ,ktorej nienawidze i specjalnie patrzylam, zeby u niej nie byc! Nie wiem jak ja to zalicze, ona tak pedzi ,a dla mnie to czarna magia Confused

Silje

Po pierwszym dniu po prostu padam. A to dopiero początki! Większość zajęć trwała po 15 minut. Nie wiem jak ja wytrzymam ten semestr. Na szczęście jeszcze tylko miesiąc i Afryka! Very Happy

Takie ekstra wakacje. Razz

Milagrossa

Ja dzisiaj miałam tylko jeden wykład Razz

, ale koleś się tak jąkał, że masakra no! xD W połowie wykładu myślałam, że nie dam już rady go słuchać xP, ale pomijając ten szczegół było bardzo zabawnie. Mój kolega z grupy jak zwykle zdążył się wydurnić Very Happy

Wykładowca nieźle się uśmiał z jego definicji 'ekologa' Very Happy

.
Jutro zaczynam ćwiczeniami z niemieckiego i już czuję się zniechęcona... jak ja nie cierpię tego języka... A na dodatek po przerwie wakacyjnej już nic nie pamiętam! Mam kompletnie czarną dziurę w głowie... No a potem 6 godzin (!) tego samego wykładu. Mam tylko nadzieję, że to będzie coś ciekawego, bo jak nie, to brzydko mówiąc, zdechnę tam z nudów Sad

Mamusiu...
Ale cieszę się, że plan mam ogólnie bardzo fany, tylko 2 okienka. No i piątki wolne, więc dłuższy weekend Very Happy

Sil a tobie to dobrze. Dopiero się wakacje skończyły, a Ty już będziesz miała następne xD

Niunia

Silje, znasz pana dr M. Siwickiego? Wiem, że wykłada on na UMK, u mnie z kolei Ochronę Własności Intelektualnej, opowiadał a propos zajęć, o jakimś tam robieniu zdjęć krajobrazów w Bydgoszczy, że ładne i w ogóle za chwilę, że w Toruniu ładniejsze! hehe wszyscy zaczęli się śmiać, a ci z Bydgoszczy spojrzeli na Niego spod byka. A ja pomyślałam o Tobie. Razz