Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 16:28, 13 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Zu, a na co idziesz? Dalej coś technicznego, czy tym razem zupełnie coś innego?
Ja byłam dziś na swoim starym wydziale, bo podręczniki sprzedałam i taaak mi się tęskno zrobiło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Pon 16:35, 13 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Teraz zimą pójdę raczej na coś technicznego, bo głównie takie kierunki mają rekrutacje zimową, a zależy mi na statusie studenta w semestrze letnim, bo chcę wrócić do USA Dlatego wybiorę pewnie pierwszy lepszy kierunek xD
Ale od przyszłego roku i tak chcialabym cos zaczac- myslalam o zarzadzaniu póki co, ale to wstępny pomysł..muszę to wszystko przemyśleć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 16:58, 13 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Zu, a nie myślałaś o tym, żeby w ogóle pojechać do USA, skoro tak Ci się podoba? Wiem, że studia tam są cholernie drogie, ale może dałoby się to połączyć z pracą? Hmm?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 16:59, 13 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Zu, a nie myślałaś o tym, żeby w ogóle pojechać do USA, skoro tak Ci się podoba? Wiem, że studia tam są cholernie drogie, ale może dałoby się to połączyć z pracą? Hmm?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Pon 19:44, 13 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Ja marzę o wyjeździe do USA, niestety na stałe nie jest to takie proste, a kilkudziesięciu tysięcy dolarów na czesne póki co nie mam xD Ale poważnie myślę nad wyjazdem, ale studiować tam już raczej nie będę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaKtóraZatrzymałaZiemię!!
Książniczka
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:44, 13 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Jestem w klasie maturalnej i studia napawają mnie przerażeniem. Głównie dlatego, że nie mam ŻADNEGO pomysłu, co mogłabym studiować. Deklaracje wstępne już wypełnialiśmy, a ja coraz silniej odczuwam konieczność podjęcia decyzji, co mnie stresuje, jak cholera, choć nie bardziej niż matura.
Wyjazdem na stałe, Zuz? Kurcze, ja bym chyba nie mogła. Tęskniłabym za tym zrypanym krajem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TaKtóraZatrzymałaZiemię!! dnia Pon 20:45, 13 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Pon 21:34, 13 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Ja skończyłam studia i nadal nie wiem, czy to był dobry pomysł i nie mam kompletnie planu na życie A co rozważasz ? Co na maturze i co potem?
Wiadomo- tęskniłabym, ale życie tu kompletnie mnie nie przekonuje, czuję się stłamszona i nie mogę znaleźć sobie miejsca, zupełnie inaczej niż jak jestem tam. Uwielbiam Stany, uwiebiam moich przyjaciół tam i poziom życia tam. A Polskę zawsze można odwiedzić- dlatego chcę wyjechać legalnie xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylvia92
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 1005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: woj. łódzkie / Wrocław
|
Wysłany: Pon 23:04, 13 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Zuz@ jak zarządzanie to nie rób nic na PWr z nim xD ja mam kilka kursów tam od nich i nie polecam...
A co do wyjazdu na stałe i studiowaniu. Jest coś takiego jak wyjazd jako au pair i w weekendy chyba właśnie studia były, nie pamiętam niestety dokładnie, ale znajoma brała w tym udział, później rekrutowała na to. Sama poznała w Stanach przyszłego swego męża i aktualnie mieszka w Meksyku xD Jak coś to napisz do mnie na PW mogę spróbować się z nią skontaktować a propo tego programu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:52, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Ja także klasa maturalna i za chiny ludowe nie wiem, co chcę studiować. Na razie chciałabym coś technicznego (nie po to męczę się z tą fizyką, żeby odpuścić Politechnice będą się tam ze mną męczyć, a przynajmniej mam taką nadzieję). Później chciałabym postudiować trochę czegoś, co mnie naprawdę interesuje (najlepiej poza Warszawą, takie przygotowanie), a potem wyjechać Jeszcze nie wiem, gdzie, ale wiem, że na pewno. Jeszcze nie wiem, czy na stałe, ale wiem, że taki wyjazd dobrze mi zrobi - usamodzielnie się i odizoluję od niektórych rzeczy, co bardzo mi się przyda.
Biorę pod uwagę kraje skandynawskie, Rosję, Niderlandy, Belgię i (trochę ekstremalnie) Koreę Południową, ewentualnie Kanadę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Wto 12:01, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Sylvia92 napisał: | Zuz@ jak zarządzanie to nie rób nic na PWr z nim xD ja mam kilka kursów tam od nich i nie polecam...
A co do wyjazdu na stałe i studiowaniu. Jest coś takiego jak wyjazd jako au pair i w weekendy chyba właśnie studia były, nie pamiętam niestety dokładnie, ale znajoma brała w tym udział, później rekrutowała na to. Sama poznała w Stanach przyszłego swego męża i aktualnie mieszka w Meksyku xD Jak coś to napisz do mnie na PW mogę spróbować się z nią skontaktować a propo tego programu |
Mówisz, że na pwr słabo z zarządzaniem xD? Kurde...
A co do au pair to program oczywiście znam, ale jest na max rok bodajze i w weekendy to nie tyle takie typowe studia co kursy i tylko jakieś pojedyncze zajęcia, bo chyba nawet wymaganiem całego rpogramu jest żeby chodzić tam do szkoły w czasie jego trwania. Tak przynajmniej mi się kojarzy jak czytałam o tym w organizacji, z którą ja jeżdżę . No ale to na rok tylko i potem się wraca, więc mnie to nie urządza. Jedyna opcja to znaleźć męża kurde
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lipsmackeer
Kochanka książek
Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 1683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 16:31, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Ja rozpoczęłam studia polonistyczne, specjalność edytorstwo dwa tygodnie temu i już pomału mam dość... Jak jeszcze raz usłyszę, że studia filologiczne są łatwe, proste i przyjemne to zadźgam widelcem! A w sumie zdecydowałam się na ten kierunek z braku lepszego pomysłu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sylvia92
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 1005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: woj. łódzkie / Wrocław
|
Wysłany: Śro 5:39, 15 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Zuz@ napisał: | Sylvia92 napisał: | Zuz@ jak zarządzanie to nie rób nic na PWr z nim xD ja mam kilka kursów tam od nich i nie polecam...
|
Mówisz, że na pwr słabo z zarządzaniem xD? Kurde... |
No jakoś tak ich organizacja cała to niefajna jest ;/ ale wiesz, jak Ty chcesz to dodatkowo robić, to może nie takie złe wyjście... ;D
No a mąż nie taka zła rzecz - nie jeden już przyjechał później za żoną do Polski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Breath
Mól książkowy
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:34, 15 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
lipsmackeer napisał: | Ja rozpoczęłam studia polonistyczne, specjalność edytorstwo dwa tygodnie temu i już pomału mam dość... Jak jeszcze raz usłyszę, że studia filologiczne są łatwe, proste i przyjemne to zadźgam widelcem! A w sumie zdecydowałam się na ten kierunek z braku lepszego pomysłu. |
Też dwa tygodnie zaczęłam filologię (jednak w moim przypadku angielską) i tak, powiem, że te studia są łatwe, przynajmniej jak dla mnie i jak na tę chwilę. Czasami czuję się jak z powrotem w liceum. ;) Są oczywiście przedmioty trudniejsze (fonetyka), ale ogólnie myślałam, że będzie gorzej. No ale mam doświadczenie dwutygodniowe, pewnie jeszcze zdążę zmienić zdanie. ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaKtóraZatrzymałaZiemię!!
Książniczka
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:37, 15 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Zuz@ napisał: | Ja skończyłam studia i nadal nie wiem, czy to był dobry pomysł i nie mam kompletnie planu na życie A co rozważasz ? Co na maturze i co potem?
Wiadomo- tęskniłabym, ale życie tu kompletnie mnie nie przekonuje, czuję się stłamszona i nie mogę znaleźć sobie miejsca, zupełnie inaczej niż jak jestem tam. Uwielbiam Stany, uwiebiam moich przyjaciół tam i poziom życia tam. A Polskę zawsze można odwiedzić- dlatego chcę wyjechać legalnie xD |
Na pewno jakieś studia humanistyczne. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości, bo tylko do takich się nadaję. Rozważałam mnóstwo opcji: dziennikarstwo, kurator sądowy, psycholog, psychiatra (studia medyczne ostatecznie mnie odstraszyły), tłumacz, edytor, czyli jak koleżanki wyżej , itp. Na chwilę obecną czekam, jak na zbawienie, na testy zawodoznawcze, które będę rozwiązywała w przyszłym miesiącu i mam ogromną nadzieję, że coś mi odpowiedniego wyjdzie. Tym bardziej, że staram się wybrać kierunek, po którym dostanę pracę, a wiadomo jak teraz jest ze znalezieniem pracy po studiach humanistycznych...
Na maturze zamierzam zdawać polski rozszerzony (zdaję nowa maturę i mamy obowiązek wybrać przynajmniej jeden przedmiot rozszerzony). Z polskiego idzie mi najlepiej, ale nie mam pojęcia, jak to mi się może później przydać.
Co będę robiła dalej? NIE WIEM.
A ty co takiego studiowałaś?
Skoro w Stanach czujesz się o wiele lepiej, pewnie, że tam jedź! Ja nie powinnam się wypowiadać, bo nie było mi jeszcze dane gdzieś dalej podróżować, jednak na razie czuję się w Polce bardzo dobrze i nie wyobrażam sobie w przyszłości życia gdzieś indziej. Choć planów żadnych nie mam więc nie wiadomo, jak to będzie i gdzie mnie wywieje...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TaKtóraZatrzymałaZiemię!! dnia Śro 18:42, 15 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Śro 18:56, 15 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Ja studiowałam kierunek całkowicie odmienny, bo techniczny- inżynierie biomedyczną na politechnice Także nie ta bajka
Ja im starsza tym mam większe parcie, żeby stąd wyjechać, szczególnie właśnie odkąd byłam w USA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 22:12, 15 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Zuu, u nas na PRz otworzyli właśnie Twój kierunek ( w ogóle Rzeszów się na medycynę porwał i otworzą w przyszłym roku), w każdym razie żal mi biedaków, pierwszy rok, co to nie ma materiałów ze starszych roczników.. chociaż w sumie to nie wiem jak to na tym kierunku wygląda..
USA - dla mnie bajka, ja tu się na razie zastanawiam, czy by na magisterkę nie iść do Krakowa i mam dylemat co niemiara.. Szkoda gadać..
Póki co tworzę sobie moja pracę inżynierską, bo mnie mój dziadziu goni, i jak inni dopiero szukają materiałów tak ja już mam ze 2/3
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Śro 22:15, 15 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:29, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
TaKtóraZatrzymałaZiemię!! napisał: |
Na pewno jakieś studia humanistyczne. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości, bo tylko do takich się nadaję. Rozważałam mnóstwo opcji: dziennikarstwo, kurator sądowy, psycholog, psychiatra (studia medyczne ostatecznie mnie odstraszyły), tłumacz, edytor, czyli jak koleżanki wyżej , itp. Na chwilę obecną czekam, jak na zbawienie, na testy zawodoznawcze, które będę rozwiązywała w przyszłym miesiącu i mam ogromną nadzieję, że coś mi odpowiedniego wyjdzie. Tym bardziej, że staram się wybrać kierunek, po którym dostanę pracę, a wiadomo jak teraz jest ze znalezieniem pracy po studiach humanistycznych...
Na maturze zamierzam zdawać polski rozszerzony (zdaję nowa maturę i mamy obowiązek wybrać przynajmniej jeden przedmiot rozszerzony). Z polskiego idzie mi najlepiej, ale nie mam pojęcia, jak to mi się może później przydać.
Co będę robiła dalej? NIE WIEM.
|
Tylko polski na rozszerzeniu?
Ja mam kompletny mętlik w głowie... Chciałabym pójść na jedną z lepszych uczelni technicznych w Polsce (Warszawa albo Wrocław ), bo to teoretycznie gwarantuje dobre wykształcenie (co mam nadzieję ułatwi później szukanie pracy). I w sumie mam wrażenie, że tylko do tego się nadaję, a i tak nadaję się kiepsko.
Z drugiej strony, to co mnie interesuje - filologie, dziennikarstwo, archeologia, już mnie nie pociąga aż tak mocno i mam wrażenie, że zrezygnowałabym szybciej, niż bym się na to decydowała. Choć z utrzymywanie się z pisania marzy mi się do dziś.
Za to teraz chętnie poszłabym do szkoły wojskowej. Być może moje zdolności fizyczne nie są na najwyższym poziomie, to jednak wiem, że gdybym chciała to bym je poprawiła - tego jestem pewna. Bo jak ja się uprę to nie ma rzeczy niemożliwych Musiałabym po prostu wziąć się ostro do trenowania.
Z drugiej strony, jeśli rzeczywiście chcę wyjechać (najlepiej poza Unię Europejską - wcześniej wspomniana przeze mnie Korea wydaje się całkiem dobrym rozwiązaniem), to opcja pierwsza (studia techniczne) wydaje mi się lepszym rozwiązaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaKtóraZatrzymałaZiemię!!
Książniczka
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:26, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Inżyniera biomedyczna? :O Brzmi przerażająco. :O
Chciałabym mieć głowę do ścisłych, ale tego niestety nie odziedziczyłam po rodzinie taty. ;/ I tak się miotam od paru lat, ech.
kada113 napisał: |
Tylko polski na rozszerzeniu?
Ja mam kompletny mętlik w głowie... Chciałabym pójść na jedną z lepszych uczelni technicznych w Polsce (Warszawa albo Wrocław ), bo to teoretycznie gwarantuje dobre wykształcenie (co mam nadzieję ułatwi później szukanie pracy). I w sumie mam wrażenie, że tylko do tego się nadaję, a i tak nadaję się kiepsko.
Z drugiej strony, to co mnie interesuje - filologie, dziennikarstwo, archeologia, już mnie nie pociąga aż tak mocno i mam wrażenie, że zrezygnowałabym szybciej, niż bym się na to decydowała. Choć z utrzymywanie się z pisania marzy mi się do dziś.
Za to teraz chętnie poszłabym do szkoły wojskowej. Być może moje zdolności fizyczne nie są na najwyższym poziomie, to jednak wiem, że gdybym chciała to bym je poprawiła - tego jestem pewna. Bo jak ja się uprę to nie ma rzeczy niemożliwych Musiałabym po prostu wziąć się ostro do trenowania.
Z drugiej strony, jeśli rzeczywiście chcę wyjechać (najlepiej poza Unię Europejską - wcześniej wspomniana przeze mnie Korea wydaje się całkiem dobrym rozwiązaniem), to opcja pierwsza (studia techniczne) wydaje mi się lepszym rozwiązaniem. |
Tak, tylko polski. Możliwe, że coś jeszcze dopiszę, zmienię, ale polski jest dla mnie po prostu pewnikiem.
Masz przynajmniej w czym wybierać! Ja bym ci polecała szkołę wojskową, w Polsce po takiej szkole nie miałabyś źle.
Korea to kraj bardzo odmienny od naszego. Nie wiem czy tam kiedyś byłaś, czy tylko ci się on marzy, ale jeśli nie to najlepiej, by było abyś wyjechała na średnio dwa/trzy tygodnie i zobaczyła, jak się tam czujesz.
U mnie najgorszą rzeczą jest ten brak możliwości, bo niby jakieś zainteresowania mam, a nawet umiejętności i talent, ale zupełnie nie wiem, jak to "ugryźć i wyorzystać".
Bardzo mi się marzy utrzymywać z pisania! Super by było, jakbym została, np. krytykiem. Z przyjemnością pisałabym o książkach, teatrze, czy filmach. Jednak jakoś wydaje mi się to mało prawdopodobne.
Do dupy w trzeciej klasie nie mieć żadnego pomysły na przyszłość. Strasznie mnie to męczy, a nikt mi nie potrafi konkretnie niczego podsunąć czy poradzić. Liczę, że "samo przyjdzie"... Mam nadzieję, że się nie przeliczę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:14, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
TaKtóraZatrzymałaZiemię!! napisał: |
Do dupy w trzeciej klasie nie mieć żadnego pomysły na przyszłość. Strasznie mnie to męczy, a nikt mi nie potrafi konkretnie niczego podsunąć czy poradzić. Liczę, że "samo przyjdzie"... Mam nadzieję, że się nie przeliczę. |
Dokładnie. W tych wszystkich amerykańskich filmach cudowne dzieciaki o cudownych zainteresowaniach zawsze wpadają na jakieś cudowne pomysły Szkoda, że mnie to raczej nie spotka.
Problem w tym, że nie jestem pewna, czy wojsko to moje miejsce, czy chwilowy kaprys. Zastanawiam się nad poważnym wyrzuceniem z moich przedmiotów maturalnych geografii i wzięcie się za ostre trenowanie (póki ciepło), bo sprawdzian zdolności fizycznych na WAT'cie jest dosyć... ciężki
A ta Korea... naprawdę nie wiem, skąd mi się wzięła. Być może za dużo Koreańskich Dram (i zasłuchiwanie głupich zwrotów po Koreańsku Znam ich już całkiem sporo), oraz tego, że w głupim teście na facebooku o tym, gdzie na Ziemi żyłoby mi się najlepiej wyszła mi właśnie Korea.
A tak najbardziej na serio to rozważam emigrację do Norwegii lub Kanady. Kiedyś brałam pod uwagę jeszcze Szwajcarię, ale tam podobno niezwykle ciężko dostać pozwolenie na pobyt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaKtóraZatrzymałaZiemię!!
Książniczka
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:17, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Dokładnie! Niby liczę na to, że mnie olśni, ale nie chcę obudzić się za kilka miesięcy z myślą, że za tydzień matura, a ja jestem w czarnej dupie.
Egzaminy fizyczne są rzeczywiście ciężkie, więc jakbyś się zdecydowała, musiałabyś ostro harować. Mam znajomego znajome ()j, który próbował się dostać do jakiejś specjalnej szkoły strażackiej, i mimo intensywnych przygotowań, oblał. Do fizycznych musiał podejść raz jeszcze. Nie wspomnę już o wymaganiach dotyczących ocen... Nie mogę wyjść ze zdumienia, jak to jest, że mimo egzaminów na tak wysokim poziomie, tego typu służby w tym aspekcie kuleją.
Hej, rozumiem. Ja jestem zafascynowana Japonią. Jednak nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogłabym tam mieszkać. To kompletnie inny świat i nie wyobrażam sobie, aby jakakolwiek Europejka dała radę się w nim odnaleźć. Azja to niby tylko inny kontynent, ale czasem mam wrażenie, że to inna planeta.
Emigracja to duży krok. Trzeba mieć zapewniony start w danym państwie, bo na spontanie to raczej nie bardzo. I to jeszcze tak daleko!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TaKtóraZatrzymałaZiemię!! dnia Czw 20:24, 16 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw 20:27, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Hej, dziewczyny, spokojnie, mi dopiero pomysł na studia te które w końcu wybrałam przyszedł w 3 klasie liceum, w sumie zupełnie przypadkowo, mama coś tam wspomniała, że jej koleżanki syn studiuje coś fajnego takiego, że sobie rurki rysuje no i tak właśnie mnie to natchnęło na moją inżynierię środowiska, ale dopiero pod wpływem ulotek z mojej politechniki i pewnego zupełnie przypadkowego zapisu na wyjazd szkolny zaczęłam myśleć o tym poważnie, a zdecydowana byłam DOPIERO jak wypełniałam te podania na studia choć i tak nie na 100 procent bo wahałam się między budownictwem. Ale jeszcze miesiąc przed terminem dużo więcej opcji rozważałam. Także rozważajacie sobie spokojnie, ale bez strachu, może jeszcze przed wyborem samym coś nowego was natchnie Czytajcie może opisy danych studiów na danej uczelni, jakies fora ewentualnie, ja np sprawdzałam czy na moim kierunku jest dużo chemii bo to mnie przerażało.. To myślę, poza ludźmi którzy już studiowali może wam najwięcej powiedzieć, aczkolwiek i tak potem w trakcie studiowania będzie zupełnie inaczej. Na to się nie można przygotować.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Czw 20:30, 16 Paź 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:47, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Agnnes napisał: | Zuu, u nas na PRz otworzyli właśnie Twój kierunek ( w ogóle Rzeszów się na medycynę porwał i otworzą w przyszłym roku), w każdym razie żal mi biedaków, pierwszy rok, co to nie ma materiałów ze starszych roczników.. chociaż w sumie to nie wiem jak to na tym kierunku wygląda..
USA - dla mnie bajka, ja tu się na razie zastanawiam, czy by na magisterkę nie iść do Krakowa i mam dylemat co niemiara.. Szkoda gadać..
Póki co tworzę sobie moja pracę inżynierską, bo mnie mój dziadziu goni, i jak inni dopiero szukają materiałów tak ja już mam ze 2/3 |
Hahaha, ja bym nigdy magistra nie miała gdyby nie materiały z innych roczników Szczególnie jeśli chodzi o zaliczenie jakiś harcorowych przedmiotów, które kompletnie mi nie były potrzebne, a już na pewno mi do głowy nie wchodziły IB teraz stało się popularne, na PWr był to jeden z najbardziej obleganych kierunków w tym roku, co jest zabawne bo magisterkę ledwo otworzyli . W każdym bądź razie kierunek ma duuuży potencjał, ale niestety uczelnie go nie wykorzystują, jest bardzo mało zajęć praktycznych, duuużo zapychaczy i niestety w kółko powtarzający się materiał.
Haha ja pracę inżynierską napisałam przed samym terminem oddania, i to wydłużonym
A co do wyboru studiów...ja przez dłuższy czas planowałam medycynę, ale idąc do klasy maturalnej już wiedziałam, że na nią nie pójdę, i miałam ogromny problem ze znalezieniem alternatywy. Dlatego zdawałam na rozszerzeniu chemię, biologię i fizykę . Przed maturą miałam w sumie 3 kierunki o których myślałam dość poważnie - właśnie IB, biotechnologię i fizykę techniczną . Najpierw bardziej się skłaniałam ku FT, potem ku IB, jak się nie dostałam na IB to złożyłam papiery na FT, ale w skutek różnych pokręconych sytuacji trafiłam koniec końcow na IB Czy dobrze czy źle nadal nie wiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziula
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 7632
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Pią 10:32, 17 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
ja i tak każdemu chociaż trochę humanistycznego polecam stosunki międzynarodowe jeżeli tylko sie interesujecie jeszcze trochę polityka czy gospodarką to już w ogóle ja jestem obecnie na drugim roku i jestem wciąż zachwycona, mimo że nie jest aż tak lelciutko jak mogłby być. No i to bardzo szeroka dziedzina, trzeba dużo dać od siebie, bo może i nie masz trwardego zawodu jak n. po kierunkach technicznych ale masz bardzo szeroka wiedże na różny temat i coś z tym można zrobić. Tak nam przynajmniej mówią i chwilowo im wierzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 14:58, 17 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Eh, ja w swojej karierze zaliczyłam kilka kierunków, dwa nawet udało mi się skończyć, a tak jak nie wiedziałam co chcę w życiu robić, tak ciągle nie wiem. I to nie chodzi o możliwości. Bo nawet gdyby przyszedł do mnie dżinn i powiedział, że może mi zapewnić każdą pracę, jaką sobie tylko wymarzę, to nie umiałabym takiej wskazać. Nie istnieje praca, którą chciałabym wykonywać. Kurde, mam naprawdę świetne wykształcenie, mam językowe certyfikaty, mam przetarte szlaki (siostra ma własną kancelarię), podejrzewam, że mam nawet znajomości, w razie czego. Ale szczytem moich marzeń jest siedzenie w domu, zajmowanie się dziećmi i dojenie krowy. I marzy mi się nieróbstwo - dużo wolnego czasu. Naprawdę to lubię. Być może kiedyś znudzi mi się takie życie i zapragnę piąć się po stopniach kariery. Z drugiej strony chciałabym zarabiać jakąś kasę. Życie na jednej pensji jest, hmm.., no wiadomo - skromniejsze niż życie na dwóch,
Jestem więc w totalnym impasie, nie wiem co dalej. Po urodzeniu dziecka dałam sobie rok na przemyślenie przyszłości, rok odpoczynku i wytchnienia od tego wszystkiego, wszyscy mi zresztą mówili, że po roku nie będę marzyła o niczym innym niż o tym, żeby wreszcie się wyrwać i iść do pracy. Ale minęło już 6 miesięcy, jest mi coraz lepiej i wygodniej i nie zanosi się na jakiekolwiek zmiany.
Zuza, doskonale Cię rozumiem. Ja tak miałam po powrocie z Anglii. Pracowałam w fabryce, pakowałam szynkę do pudełek i powiem szczerze, że uwielbiam tę pracę - bezstresowa, niewymagająca myślenia, decydowania. Puszczali nam muzykę i wszyscy śpiewali. Robert roznosił ulotki po okolicy. Zarabialiśmy najniższą krajową i stać nas było na wszystko, na życie na poziomie, którego w Polsce nie sposób oczekiwać.
Ode mnie jedyna rada dla wahających się maturzystów jest taka, żeby wyjechać stąd w pizdu. Myślę, że gdyby moje życie potoczyło się inaczej, gdyby moi rodzice się nie rozstali, a ja w wyniku tego nie dostałabym domu, to byśmy wyjechali już kilka lat temu. Dom jest fajny, niektórzy ludzie marzą o nim całe życie, ale jest też kotwicą. Chociaż przyznam szczerze, że czasami się zastanawiamy, czy by tego wszystkiego nie sprzedać, spakować kotów w kontenery i wyjechać. Ale pewnie nic z tego nie będzie. Gdybym mogła cofnąć czas, to wyjechałabym zaraz po maturze i całkiem olała studia. No, może 3 lata kulturoznawstwa bym zaliczyła, bo to było naprawdę fajne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:48, 17 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Silje, i to właśnie pokazuje, że każdy człowiek jest inny Wydaje mi się, że nie ma nic złego w tym, iż chcesz żyć sobie spokojnie gdzieś na wsi. Nie każda kobieta naszych czasów musi zostać bizneswomen, albo robić karierę w nietypowych branżach.
Ja chwilowo daję sobie spokój z panicznym rozmyślaniem, na co składać papiery, wezmę się raczej za przejmowanie bieżącymi sprawami, trochę potrenuję (a nuż widelec będzie mi się chciało zdawać na WAT), pouczę się (z naciskiem na trzaskanie zadanek z fizyki i matematyki) a pod koniec grudnia siądę do tego na nowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|