Mundurki

sujeczka

u nas wprowadzili jakieś tam ograniczenia w ubiorze, ale chyba nikt się do nich stosować nie będzie xD

armstrong

my mamy BARDZO SZEROKĄ GAMĘ KOLORÓW DO WYBORU, mianowicie czarne, granatowe lub białe podkoszulki i TE PIEPRZONE mundurki?
czy mogę się tu wyżyć?
jdgbnufjrgvnurgnadbihvbihbvfghvniefjdsugnufidgb irgbidegbyi!
dziękuję, już mi lepiej.

do cholery, mam całą szafę ubrań, a do szkoły mogę założyć stamtąd TYLKO JEDNĄ bluzkę...

Zuz@

współczuję-my mozemy pod nosić co chcemy Very Happy

armstrong

ha.
przetłumacz to naszej 'kochanej' dyrektorce.

kinga.mackowiak

Ja mam tak samo- na długi rękaw mam tylko dwie bluzki pasujące do tej gamy koloróww- tak jak u armstrong. Poprostu można sie zerzygać!!

armstrong

*płacze* kto mnie pocieeeeszy...?

kinga.mackowiak

ja *pociesza Armstrong*!!
Ale jest jeden plus- będziesz miała powód, żeby pójść na zakupy!

sznurówka

Minął pierwszy tydzień szkoły, a ja nie miałam w ogóle na sobie mundurka i nikt na to uwagi zbytnio nie zwrócił. Każdy może się domyślić jaka jestem szczęśliwa...

Zuz@

Ja nie nosiłam teraz mudurka ,bo miałam próby i nie musiałam Wink

Ale od przyszłego tygodnia znowu musze zacząć nosic i jeszcze dopiero teraz zacznę na lekcje chodzić ;P

sznurówka

My już mamy pozapowiadanych pełno kartkówek. A, i dowiedziałam się, że mam baaaaardzo duże braki z języka polskiego.
Dlatego, że nie potrafiłam wymienić głosek nosowych... Boszszszszsz... Co ja wróżką niby jestem?

kinga.mackowiak

Głoski nosowe były w 4 klasie podstawówki

sznurówka

Ja z 4 klasy podstawówki niewiele pamiętam, prócz Spotkania nad morzem. Nooooo... te głoski wyleciały mi z głowy po prostu.

kinga.mackowiak

haha~~ nie dziwie się....

armstrong

u nas w drzwiach do szkoły ma stać pani STRAŻNIK i kontrolować każdego. po prostu żałość.

sujeczka

ach, ja też mam duże braki z polskiego xD
miałam dyktando ;P
i cóż, nie poszło mi najlepiej xD a raczej tragicznie ;P
chyba nie przyjdę do szkoły, kiedy będzie je babka oddawała xD

armstrong

hyh ^^ schowaj się w kanciapie... woźnych ^^

Zuz@

Lol widać ja też mam braki z olskiego Wink

U nas od czasu do czasu rano stoją sprzataczki i patrza czy mamy mundurki Wink

sznurówka

Heh... u nas jest pan 'portier'. Haha, ale nazwa dla kogoś kto sobie siedzi w takim małym pomieszczeniu, nogi trzyma na stołeczku, wyciąga się na kanapie i gapi się w telewizor. Powinien on stać przed szkołą i wpuszczać na jej teren uczniów, ale chyba mu zimno, bo ma na sobie 50 kg wełny i ogrzewa sobie swój pokoik. Mówimy na niego Elton, bo jest taki malutki i ma okularki...

armstrong

mwhahahaha.
u nas jest taki jeden. nazywamy go Elvis ^^ Atwood.

sznurówka

Oooo, Elvis... To też boskie. Mówimy również na naszego Eltona - per Jay-Z. Cały dzień słuchał 'Umbrella' Rihanny.

armstrong

MATKO.
zna się chłop na muzyce, jak mało kto.
nasz pan Elvis ma nas SERDECZNIE dosyć.
za każdym razem, kiedy udaje, że coś tam naprawia, podchodzimy i wrzeszczymy mu do ucha: DZIEŃ DOBRY!

sznurówka

Zupełnie jak Georgia. Nasz Elton jak wczoraj powlokłam się na przerwie do jego pokoiczku po kredę to hmmm... spał przy Umbrelli. A ja, dopiero po 5 minutach stania i wpatrywania się jak on słodko chrapie, zrozumiałam, że ustawił sobie w magnetofonie coś takiego, by utwór się powtarzał. Potem się obudził i powiedział wyraźnie niezadowolony: W czymś ci pomóc?
A ja: Przylazłam po białą kredę.
On: Hahahaha, przylazła. Dobre. Ale mową się posługuje się teraz ta młodzież.
Na prawdę nie wiem co było takiego śmiesznego w słowie: 'przylazłam'. To jest na pewno lepsze niż to jego 'idźta mi se stąd'... Echchch...
Myślałam, że nie wyrobię jak potem komuś opowiadałam o jego spanku;D

armstrong

łomojamatko.
nasza kanciapa woźnych to istne dusidło.
ze względu na dym papierosowy.
zawsze liczymy, która ile wytrzyma.

sznurówka

U nas są takie jakby klatki w których się zostawia buty, kurtki i takie tam - w innych szkołach nazywa się to szatnią, ale my mówimy na to 'klatki'.
Więc, obok klatek mają taki wielki pokój szatniarki, które obserwują nas gdy wchodzimy do szkoły i wgapiają się w nasze buty jak w obrazek. Bylebyśmy tylko je zmienili. I te szatniarki, a jest ich około 3 ciągle ciuchają fajki. Na zmianę. Po każdym dniu są zapełnione 2 wielkie popielniczki, a w kiblach pływa pełno petów. Echchchch. Ostatnio taki jeden chłopak przycisnął mnie do tej klatki (jest boskiii) i za bardzo się nie wyrywałam mu gdy chciał mnie skocić, ale ta szatniarka musiała mi wyjść na pomoc. One się do niczego nie nadają...

armstrong

*krztusi się jabłkiem*