Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vampika
Gaduła
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 1220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Ełk
|
Wysłany: Pią 13:32, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kupiłam,jest piękna.Dzisiaj będę czytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agda
Mól książkowy
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 21:02, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kupiłam. Przeczytałam. Nadal nie mogę mówić o książce bez skakania w miejscu z rozemocjonowania o.o jedno, wielkie wow, jak dla mnie.
Może skomentuję, jak będę myślała bardziej obiektywnie < 3
Ale Patch! <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
muchawsosieczekoladowym
Nowicjusz
Dołączył: 17 Sty 2011
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pią 21:52, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Już prawie skończyłam i jestem naprawdę zawiedziona. :<
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Młoda90
Ciekawski umysł
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków
|
Wysłany: Sob 11:38, 22 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Skończyłam. Mam mieszane uczucia. Jak dla mnie ta opowieść powinna się już skończyć na tym tomie.
SPOILER
W tej części dowiadujemy co się stało po tym jak Nora i Patch zostali schwytani przez Czarną Rękę - Hanka. Nora nic nie pamięta ze swojego porwania a nawet miesięcy sprzed tego wydarzenia, a Patch "ulatnia się" z jej życia poświecając do tego swoje skrzydła. Nora jest uparta, za każdym razem pakuje się w kłopoty, z których ratuje ją Jev, a zanik pamięci nie przeszkadza jej w nienawidzeniu Hanka, który wkracza do jej życia jak gdyby nic. W odkrywanu prawdy pomaga jej Scott, który wciąż się ukrywa. Oczywiście w końcu Nora dowiaduje prawdy i odnajduje Patacha, który też pokazuje jej co się działo w niedalekiej przeszłości. Ale to nie koniec kłopotów....
Darbia, Vee, matka Nory, Marcie to niektóre osoby, które się przewijają w tej części i patrząc na zakończenie bedą nowe. To co wymusił Hank na Norze - nie chce mi się nad tym zastanawiać i komentować.
Jestem ciekawa czyje pióro posiada Nora bo jakoś nie wydaje mi się by było ono Patcha. Poza tym gdy była mowa o naszyjniku nie mogłam sobie przypomnieć czy rzeczywiście Nora go miała, dopiero potem sobie przypomniałam, że podczas ich kłotni w tamtej części chyba w niego nim rzuciła. Poznajemy mieszkanie Patcha, które mieści się pod wesołym miasteczkiem i co ciekawe zapewne z jego działalności posiada pięniądze, ale mnie zaciekawia to, że skoro to było kiedyś schronienie upadłych aniołów to czemu tylko on w nim mieszka, czy inni o tym miejscu nie wiedzą?
Wojna między Nefilami, upadłymi aniołami i być może Archaniołami dopiero się rozpocznie, pytanie po której stronie stanie Nora? To już w następnym tomie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
muchawsosieczekoladowym
Nowicjusz
Dołączył: 17 Sty 2011
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Sob 12:58, 22 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ostrzegam, że będę bardzo krytyczna wobec tej lekturki, bo naprawdę czuję się zawiedziona. Niestety...
Jako ogromna fanka Szeptem i (mniejsza) Crescendo zostałam 'oszukana'.
Prolog oszałamiający, uznałam, że będzie dobrze...
Zacznijmy od tego, że (jak już wiecie) Nora traci pamięci, po porwaniu przez Czarną Rękę. I przez mniejszą połowę książki majaczy jej w głowie obraz czarnych oczu, stara się sobie coś przypomnieć. Powtarza w głowie wszystkie sytuacje, które wydarzyły się w Crescendo czyli makabrycznie wieje nudą. W poprzednich częściach Nora nie irytowała mnie tak bardzo, ale teraz nastąpiło apogeum jej naiwności, wiecznej ochoty na ratowanie świata i braku zastanowienia się nad daną sytuacją. Gdyby nie jej zachowanie może bym jakoś wytrwała, choć ( nie wierzę, że to piszę ) Patch był nudny jak flaki z olejem. Nie ma już tej iskierki, przynajmniej w towarzystwie Panny Grey.
Cała reszta towarzyszy przygody N. & P. na plus.
Scott ratował sytuację swoimi bicepsami i grą na basie. <3
SPOILER Całował się z Norą. Tak, tak. Mały niewinny pocałunek, ale ciśnienie mi podskoczyło.
KONIEC
Hank vel. 'tatuś' drastyczny, brak uczuć, idealny.
Nudna Marcie, nudna Vee, nudna mama Nory ( która wciąż i nadal nie ma nic przeciwko jej znikaniu na cały dzień i wymykaniu się w nocy... "gdzieś" ).
SPOILER Nora jest Nefilem. Nieśmiertelna, pełna sił. + Uprawiała seks z Patchem. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Po nocy spędzonej w jego mieszkaniu było napisane "Zrobilismy to..." Chyba nie miała na myśli jedzenie wspólnie pizzy i oglądania True Blood? Hmm? KONIEC
I nie wiem dlaczego, ale strasznie mnie denerwowało, że Patch to tak naprawdę 'Jev'. Imię ładne, nie mam nic przeciwko, ale on zawsze będzie Moją Łatką. :<
Rozczarowana, bo nie dostała tego co chciała.
Daje 4/10.
1 punkt za prolog, 1 za Scotta i 2 za okładkę, bo jest naprawdę piękna. Jeśli chodzi o samą treść książki i jej przekaz to pragnę jak najszybciej zapomnieć ten nieudolny wyczyn Pani Becci, która chyba piszę to tylko dla pieniędzy i nie kocha bohaterów tak jak w Szeptem.
Przykre lecz prawdziwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Nie 8:19, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
hmm przeczytałam jakieś 70 % książki i też to czuję - czytam praktycznie na siłę - książka jest niedopracowana a do tego fabula okrutnie naciągana, widać że nie miała żadnego pomysłu na ciąg dalszy ...
Fakt nie spodziewałam się odkrycia roku, ale jest słaba strasznie słaba :/
Moim zdaniem autorka nie powinna skończyć na tym tomie, powinna byla zakończyć to na "Szeptem"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shetani
Zaczytana
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantis
|
Wysłany: Nie 8:42, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kurde, widzę same niezbyt pozytywne opinie.. A muszę pzyznać, że czekałam na tą książkę, a Crescendo mi się bardzo podobało.. A tutaj widzę będzie kiepsko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:50, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
hm... zaczynam rozważać, czy dobrze robię chcąc sięgnąć po tę książkę. Cóż, lubię anioły (zwłaszcza upadłe, hehe). Ciężko by mi się było oprzeć, ale w wielki entuzjazm przy czytaniu wątpię. Eh...
Przeczytam na pewno, kupię, bo już zaczęłam zbierać, ale czy to będzie książka roku - tego raczej już nie jestem pewna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shetani
Zaczytana
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantis
|
Wysłany: Nie 9:11, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kurde, czekałam na tą książkę, a tu same niezbyt pozytywne opinie.. ; /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:21, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Shetani napisał: | Kurde, czekałam na tą książkę, a tu same niezbyt pozytywne opinie.. ; / |
Ja też, ale co zrobić? Pranie mózgu całej ludzkości, żeby im się "Cisza" spodobała?
Ja chyba po prostu przestanę się przejmować opiniami, tylko sama sprawdzę xD Mam nadzieję, że już wkrótce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Nie 9:54, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kada - książka roku ? - zapomnij
I radzę przed przeczytaniem Ciszy przypomnieć sobie wydarzenia z Crescendo - bo jak wiemy Nora nie pamięta pewnych zdarzeń a spotyka osoby, które brały udział w wydarzeniach poprzedzających jej porwanie ... W ogóle większość książki jak dla mnie to przypominanie sobie czegoś co już było, mnie osobiście to irytuje - takie błądzenie na siłę w ciemnościach, nie lubię kiedy czytelnik wie więcej od narratora książki - po prostu sie wtedy nudzę ...
no cóż zobaczymy czy ostatnie rozdziały podratują choć trochę tę część - bo jak na razie to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
muchawsosieczekoladowym
Nowicjusz
Dołączył: 17 Sty 2011
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Nie 10:49, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, zastanówcie się dobrze przed zakupem. Ja też myślałam, że będzie równie dobra jak Szeptem więc kupiłam automatycznie - bez zastanowienia i teraz żałuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sihhinne
Kochanka książek
Dołączył: 10 Gru 2010
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere
|
Wysłany: Nie 11:46, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Hm.. A ja się nie zgodzę z waszymi opiniami. Mnie tam się podobała Zawsze będę miała sentyment do całej serii, bez względu na to, ile wad ma.
Smutne był moment SPOILER , kiedy Scott żegnał się z Norą.
Według mnie część trzyma poziom, ale może być tak, że czwarta część okaże się być słaba..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 12:40, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Jestem w połowie i niestety mam podobne wrażenia jak MUlka - czyli czytam po prostu na siłę, cały czas licząc na jakieś ciekawsze wydarzenia, których kompletnie brak. Nuda, nuda, nuda i strasznie irytująca Nora. Oczywiście doczytam do końca, wciąż z nadzieją na pozytywne zaskoczenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Młoda90
Ciekawski umysł
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków
|
Wysłany: Nie 18:37, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Fakt, tej części czegoś brakuje i mam nadzieję, że czwarta nie będzie jeszcze gorsza i zakończy się ta seria na niej.
Pominę to, że w drugiej części Patch stał się aniołem stróżem Nory po czym został odwołany by pilnować Marcie. Jak wiemy Nora nie chciała się narażać archaniołom dla jego dobra, a gdy zaistniało zagrożenie jej życia Patch zerwał się im by ją ochronić. O żadnych konsekwencjach tego czynu nie ma słowa, nie wiemy czy stracił stanowisko, jakim aniołem się stał po oderwaniu skrzydeł? Oczywiście archaniołowie znowu występują, ale już odgrywają inną rolę i tak jakby o tej sprawie zapomnieli.
Mam wrażenie, że z każdym tomem autorka skupia się tak jakby na nowej historii nie wyjaśniając niektórych spraw.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
viconia
Zaglądacz
Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suldanesselar
|
Wysłany: Nie 21:01, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Niestety, ja również zawiodłam na tej książce. Szczególnie rozczarowuje postać Patcha. Stracił swoją tajemniczość, przestał być nieobliczalnym, nieposkromionym bad boyem
Żadnego przyspieszonego bicia serca podczas czytania scen Nora-Patch z mojej strony nie było, jak to miało miejsce w przypadku szeptem czy crescendo... A ich wspólnie spędzona noc? Doszło do czegoś czy nie? Bo nie jestem pewna?
Zakończenie jednak najbardziej mnie rozczarowało.
Kurczę, tak bardzo chciałam, żeby marzenia upadłego anioła - czyli zamiana w człowieka się spełniły. Jako anioł nie mógł przecież odczuwać fizycznej formy miłości.
Teraz to będą parą 'para-nie-normalnych', i to jeszcze dwóch różnych nienawidzących się nacji. Jakoś mało oryginalne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Pon 11:22, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ostatnie rozdziały nie uratowały książki, ale przynajmniej coś się w nich działo
W ogóle w całej ksiązce było jakoś mało Patcha i do tego był jakiś taki jak nie on hmm nie potrafię powiedzieć dlaczego - ale cos mi w nim nie grało...
Cytat: | Czekałam tylko na moment aż Hank wyciągnie pióro i nim zagra :/ myslałam, że Marcie będzie bardziej świadoma tego co robi Hank, a nie zrobili z niej taką sierotę - myślała, że w końcu ją uśmiercą i tak ojczulek odejdzie a tu kurcze Nora... Pach nic nie poczuł, w ogóle nie powiedziała mu o tym piórze - no kurcze wszystko było takie slabe i naciagane. Przetaczanie krwi no ludzie bez jaj - ehhh słabo słabo |
Zachwycacie się tak Scottem a dla mnie był on taki super na siłę, te ich dialogi niby dowcipne, ale miałam wrażenie , że już je skądś znam ...
Dla mnie jeden z największych zawodów, jeśli chodzi o kontynuacje serii, w tym roku szkoda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shia
Poczytująca
Dołączył: 12 Cze 2011
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:54, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam to zaraz po premierze, a już nic nie pamiętam z treści Książka kompletnie bez polotu. Nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam, bo oczekiwania miałam niskie, ale takiego blamażu ze strony autorki się nie spodziewałam...
Nędzna fabuła, oklepana intryga, finał niedopracowany,
dialogów godnych uwagi brak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lolly
Mól książkowy
Dołączył: 08 Wrz 2011
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:50, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Kurcze, załamka. Myślałam, że " Cisza" będzie fenomenem, a tu takie negatywne opinie. Patch stracił swój urok? Nudna fabuła? A miałam takie duże oczekiwania Teraz nie jestem pewna czy kupować... A Crescendo tak mi się podobało. Bardziej niż Szeptem. Może będę miała inne zdanie niż wy po przeczytaniu. Mam nadzieję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marli
Gaduła
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sanok
|
Wysłany: Pon 13:08, 31 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Lolly przeczytaj i sama zdecyduje czy jest warta czytania czy nie :) ja własnie skończyłam i bardzo mi się podobała, nie czuje się ani trochę zawiedziona ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 16:46, 31 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
"Cisza" była najbardziej przeze mnie wyczekiwaną kontynuacją w przeciągu ostatnich miesięcy i od razu postawiłam jej wysoką poprzeczkę. Oczekiwałam wartkiej, przekonującej akcji i boskiego Patcha w wątku miłosnym. A co dostałam? Papkę z drugiej części i wymuszonej "nowości", której brakowało zarówno świeżości, jak i inspiracji.
Nora Grey budzi się na spowitym mleczną mgłą cmentarzu i od samego początku wie, że coś jest nie tak. Jednak dopiero od detektywa Basso dowiaduje się, że przez trzy miesiące była uznawana za zaginioną, a co gorsza - porwaną. Ale im dalej w las, tym więcej drzew - Nora ma lukę w pamięci z ostatnich pięciu miesięcy. Gdy Vee i mama z obawy o jej samopoczucie tają przed nią wydarzenia, które miały miejsce w tym czasie, Norze nie pozostaje nic innego jak dowiedzieć się prawdy od dawnego przyjaciela Scotta. Jednakże nie jest on jedyną osobą z przeszłości, którą dziewczyna spotyka. Tajemniczy Jev o niesamowitych, czarnych oczach wzbudza w niej znajome uczucia, których jednak nie powinna pamiętać. Czy Nora odkryje prawdę ukrytą w mroku zapomnienia? Czego tak naprawdę chce Hank Miller, który spotyka się z jej matką? I kto jest jej wrogiem?
Pierwsza połowa książka to katorga. Nagła amnezja Nory była chyba najbardziej naciąganym z dotychczasowych pomysłów na kontynuację serii, o jakim czytałam. Nuda, nuda, nuda. Co mogło mnie zaciekawić, skoro akcja kręciła się wokół jej dezorientacji, ponieważ "ona nic nie pamięta", boi się spotkać z przyjaciółką, bo "nie miały ze sobą kontaktu tyle czasu", a jej matka spotyka się z ojcem jej znienawidzonej koleżanki i "to jej się nie podoba". Czytałam dalej, ponieważ nie mogłam uwierzyć ani nawet przyjąć do wiadomości, że "Cisza" będzie aż tak nieciekawą powieścią. Z czasem mój motyw zmienił się na zwykłą ciekawość, kiedy wreszcie Nora wszystkiego się dowie i/lub odzyska pamięć, bo oczywiście było to nieuniknione. Jednym słowem: tragedia; byłam bardzo rozczarowana.
Na szczęście druga połowa ratuje całą ocenę książki, a to przede wszystkim z tego powodu, że akcja rusza z miejsca i zaczynamy dowiadywać się również nowych rzeczy, a nie tylko przypominamy sobie wydarzenia z poprzedniego tomu. Przyczynia się do tego zarówno Scott, jak i przede wszystkim Patch. Z niecierpliwością wyczekiwałam każdej związanej z nim sceny, jednak gdy już nadchodziła, ogarniało mnie lekkie rozczarowanie. Muszę szczerze przyznać, że to nie już ten sam Patch, który skradł moje serce w pierwszej części. Brakowało mu tego humoru, iskierki nadającej charakterystycznej maniery, której nie miał żaden inny bohater. Niestety po "Ciszy" nieco mi zobojętniał i właśnie o to mam największy żal do autorki, jeśli chodzi o trzecią część. Pal licho słabą fabułę, gdyby Patch wciąż był tak boski, jak na początku.
Niestety, nie tylko dla Patcha pani Fitzpatrick straciła serce. Pozostałych bohaterów potraktowała również po macoszemu. Vee, która była moją ulubioną, żeńską postacią, stała się po prostu nieciekawa. Jej nowy stosunek do chłopców był mocno przesadzony i wręcz irytujący, brakowało jej ciętych dowcipów i raczej zlewała się z otoczeniem niż wyróżniała. Scott był jakiś niemrawy, gdyby nie fakt, że wprowadził trochę ciekawszych scen do książki, to pewnie nawet bym go nie zauważyła. Matka Nory denerwuje mnie od pierwszej części, ale w tej jej córeczka nie była wcale gorsza. Już dawno żadna główna bohaterka nie wkurzała mnie w takim stopniu. Po prostu nie potrafię zrozumieć, jak Nora mogła zachowywać się tak infantylnie, dobrodusznie, nierozsądnie i odważnie, gdy dopiero co wróciła do domu po domniemanym porwaniu. A co tam, ucieknę sobie o pierwszej w nocy przez okno, moja supernadwrażliwa mama przecież nic nie zauważy. Osobiście nie wyobrażam sobie samej latać w środku nocy po opustoszałym mieście zaraz po porwaniu Było to tak niewiarygodne, że aż miałam ochotę odłożyć czytanie. Niestety nie jest to jedyny przykład bezsensownego zachowania Nory, a tym bardziej budowy całej fabuły, która albo mnie irytowała albo zanudzała.
Żeby nie było tak źle, wspomnę o jakichś plusach. Przede wszystkim chodzi mi o zakończenie, która było nieprzewidywalne i całkiem wciągające, dlatego odłożenie książki przy ostatnich kilkudziesięciu stronach było dużym wyzwaniem. Zachowanie Nory poprawiło się po pojawieniu Patcha, a niektóre wątki ładnie się ze sobą skomponowały, przy czym nie wydawały się rażąco naciągane. Jednak to chyba jedyne zalety, których mogę się doszukać. Jakaś pozostała cząstka Patcha rekompensowała mi większość powieści
Całą "Ciszę" odbieram jako odbicie drugiego tomu, którą naprawdę można by skrócić do stu pięćdziesięciu stron, które wnoszą cokolwiek nowego do historii Nory i Patcha. Reszta to powtarzanie, nudne wtrącenia, bez większego klimatu. Zakończenie było zaskakujące i dosyć ciekawe, z pewnością nie tego się spodziewałam, ale mimo to mam wrażenie, że jest lekko naciągane, przekombinowane i na siłę podkoloryzowane, aby zwiększyć dramaturgię sagi. Średni zabieg, jak dla mnie, ale trudno mi wymyślić jej sensowny finał, dlatego sięgnę po czwartą część, jednakże z dużo większym sceptycyzmem. Z perspektywy czasu wolę się nie nastawiać na coś przełomowego, a raczej mile zaskoczyć. Czy polecam? Przez dwa, trzy nudne, jesienne popołudnia można książkę przemęczyć, aby być na bieżąco z sytuacją Nory i Patcha, ale z przykrością muszę przyznać, że saga pani Fitzpatrick spadła kilka miejsc z mojego podium ulubionych serii. Gdy brak początkowej fascynacji swoimi bohaterami i ich historią, lepiej książkę skończyć wcześniej, niż ciągnąć przez kilka tomów, aby przyniosły jak najwyższe sumy.
SPOILERY
Zacznę od pierwszej nęcącej mnie nieścisłości, czyli wyglądu Patcha. Jak wszyscy wiemy Jev to Patch, więc dlaczego Nora nazwała go "nieprzystojnym"?! Przecież Patch to uosobienie męskiego ideału. Str. 125 "Miał skórę ciemniejszą od mojej, bardziej szorstką. Nie był przystojny. Cały zdawał się składać z ostrych, wystających kątów. Powiedział, że jest inny... [...]fizycznie nie przypomina żadnego ze znanych mi facetów." Czy oznacza to, że Patch kontrolował jej umysł, żeby go nie poznała? Bo inaczej to przecież się wyklucza, a Patcha zawsze uważałam za mega ciacho
Po drugie, mocno ubawiły mnie rozmyślania Nory o potomstwie Nefilów i upadłych aniołów i od razu poczułam się jak na powtórce z rozrywki - niczym Bella i Edward, oboje reprezentowali przeciwne światy i nigdy przedtem nie zdarzyło się, aby dwie takie istoty ze sobą były. Jeśli Becca pójdzie tym samym tropem stracę do niej jakikolwiek szacunek.
Co miało oznaczać to idiotyczne wtrącenie na str. 248 gdy Nora mówi: "Moją skórę pieścił niesamowicie miękki i delikatny materiał. Patch i ja zrobiliśmy to... [...]Zasnęłam w jego mieszkaniu." Skoro pod koniec rozmawiają o seksie, który między nimi nie nastąpił Może źle to zinterpretowałam, ale w kontekście sytuacji wydawało się to jednoznaczne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zaszumiał_wiatr dnia Pią 23:09, 16 Gru 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
muchawsosieczekoladowym
Nowicjusz
Dołączył: 17 Sty 2011
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pon 21:00, 31 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
zaszumiał_wiatr
Ja też nie rozumiem tego wątku o wyglądzie Patcha. Czytałam ten fragment pięć razy i za każdym myślałam WTF?! Przecież on był idealny!
SPOILER I też nie wiem czy uprawiali seks? KONIEC
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Wto 9:26, 01 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
muchawsosieczekoladowym napisał: |
SPOILER I też nie wiem czy uprawiali seks? KONIEC |
Nie
Cytat: | spoiler to było tak dziwnie napisane, w oryginale też, tylko tam oddzielili to akapitem i jasne jest, że Nora tak tylko pomyślała. Coś w stylu "Obudziłam się owinięta jedwabną pościelą... wspomnienia poprzedniej nocy wracały wolno...(czyżby) Patch i ja zrobiliśmy to (?)...ledwie sobie przypominam jak bąkałam coś o tym , że nie mam siły prowadzić...
Nie, po prostu zasnęłam u niego." Przecież dalej on sam mówi, że tak słodko spała i on nie chciał jej budzić itp a ona sama ma rumieńce na myśl o nagości ... poza tym chyba by ją przytulił czy pocałował na dzień dobry już nie wspominając, że raczej by leżał koło niej a nie siedział na krześle koniec | To po prostu było tak kulawo napisane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 12:29, 01 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Nie, nie, wiem, że do niczego nie doszło, ale taki sposób przedstawienia tego przemyślenia Nory troszkę mnie zdezorientował muchawsosieczekoladowym, widzę, że nie tylko ja mam trudności ze zrozumieniem tego wyglądu Patcha Cała książka jest nieco dziwnie napisana i jak widać, kilka razy niektóre fragmenty sobie zaprzeczają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wiedzma
Poczytująca
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kobylanka
|
Wysłany: Wto 17:28, 01 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie, że doszło bo przeciez pod koniec ksiażki jest napisane co nie co na ten temat str. 390 i 391. Chociaz musze przyznać, że na poczatku też miałam z tym problem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|