1. Szeptem

Leanne

Hm, trochę mnie zdziwiła Twoja recenzja Martycjo,
ponieważ byłam nieomal pewna Twoich zachwytów nad książką.
Ale fajnie, że ktoś się wypowiedział inaczej. xD
Niemniej jednak, ja książki jeszcze nie czytałam; tzn. jest już w drodze z Empiku. Nie mogę się doczekać aż sama wydam na jej temat opinię. xd.

Martycja

Uwierz mi Leanne, ja rowniez bylam pewna ze mnie ta ksiazka zachwyci Wink

Gaduła

taakie to długie że wysiadłam w 2/3 xd wybacz

madziula

hahaha Martycja, chyba zaczynam cię uwielbiać Very Happy

w większości opinii się z tobą całkowicie zgadzam, chociaz aż tak drastyczna nie ejstem Razz

ogólnie to ja też nie podzielam zachwytów nad tą ksiażką, bo wg mnie jest pisana pod schemat jakie jak milion ostatnich wampiro-, anielo-, i innych powieści. myślałam, ze tak ja odebrałam tlyko dlatego ze czytałam ebooka a nie "żywą" książkę, bo tak mi się czasami zdarza, ale chyba jednak nie Wink

Oxy

A ja chyba lubię mydlić sobie oczy takimi książkami jak 'Szeptem'... może dlatego, że jestem wielką marzycielką i nawet taki żałosny tekst jak 'teraz będziemy się całować' wydał mi się słodki, oryginalny i tak pasował mi do tej historii. No i byłam pewna, że Martycja bardziej zjedzie książkę, tymczasem ocena 6/10 nie jest zła xD Zgadzam się ze wszystkimi plusami które wymieniła, ale jeśli chodzi o minusy - powtarzający się schemat, dla mnie nie był tu taki widoczny bo do końca zastanawiałam się jak to będzie z tym Patchem... i Martycja - mówisz, że od razu wiedziałaś jak się skończy, a dla mnie taką zmyłką był ten Elliot i np. śmierć tej bezdomnej. Ogólnie to uwielbiam tą książkę, ale też rozumiem, że komuś może się nie podobać :] Mimo wszystko do mnie bardziej przemawia 'taka' miłość, niż taka polegająca na bezustannym seksie w różnych dziwnych miejscach/sytuacjach, jak w niektórych książkach Very Happy

kaarmel

Leanne

A ja nie przepadam za słodkimi, cukierkowatymi opowieściami,
ale może mi się spodoba. Jak nie to przynajmniej będzie ładnie wyglądać na półce. xD.

Violet

Ja przeczytalam już w marcy, i za wyrażenie swojej opini nt. tej ksiażki zostałam zjechana na innym forum :]...

Wkleje tutaj swoja wypowiedz...

Moja ocena? Jeszcze niżej niż u Martycji - 4/10!

Męczyłam tą książkę, i ledwo przez nią przebrnełam, a zapewniam - tak działają na mnie tylko największe gnioty! Ale przeczytałam...

Nora mnie irytowała. Jej teksty były płytkie :-/
Vee to idealnie odwzorowana nastolatka, jedna z tych które aktualnie widuje na miescie - tak pusta, że jak zawieje, to poleci do krainy OZ. Chłopacy, zakupy, imprezy, chłopacy, zakupy, imprezy... Fiu bzdziu w głowie :-/...
Patch - mam wrażenie, że myśli tylko i wyłącznie dolną częścią ciała ;]... Calowanie, dotykanie, pożadanie...

Zero zaskoczenia pod koniec. Jakies to wszystko było przewidywalne. Jules zawsze znikał, jak tylko zjawiał sie Patch. Punkt pierwszy do podejrzeń o jakies matactwa i numery. No i oczywiście sie okazało dlaczego :-/...

Tak samo, jak tylko okazało się, że Patch jest upadłym aniołem, domyśliłam się, że to on nawiedził Chaunceya....

Dabria - ta postać jak najbardziej na plus niezrównoważona anielica śmierci ;] tak, to zdecydowanie mi się podoba.

Na samej końcówce, przed oczami miałam scene szpitalną ze Zmierzchu :-/... Nie wiem dlaczego, ale skojarzyła mi się odrazu, jak zaczełam czytać o przebudzeniu Nory.

Motyw z aniołami i Nefilim mi się podoba. Ale jeżeli o mnie chodzi, to historia jest niedopracowana :-/

Więc - zero grozy, zero zaskoczenia.
Przeczytałam już w życiu setki książek, i bynajmniej ta mnie nie powaliła. Ma potencjał... ale... zupełnie niewykorzystany...

Poszłam za radą @lmy i upchnełam książke na allegro, bo mnie serce kłuło, że to "coś" w ogóle kupiłam...
Czy kupie część druga?
NIE! Przeczytam ewelntualnie w formie ebooka, bo zdecydowanie na rynku książkowym jest wiele ciekawszych i treściwszych tytułów niż to...

Ps. może już za stara jestem na takie opowiastki?

Leanne

Fioletka- Taka dziwna ta Twoja opinia xD.
Ale nie powinni Cię na forum krytykować za własne zdanie Wink

.

Piszesz że jesteś na tego typu książki za stara- ile masz lat? Wink

Odetta

toś mnie zaskoczyla fioletka.
ja myslalam, ze tys tak w moim wieku xd
mi sie szeptem podobalo, mam taka sama opinie jak Oxy, chociaz przy Patchu nie wzdychalam tak jak przy innych facetach z ksiazek (jak chocby przy Jasie <3!) no, ale ogolem to bylo fajne opowiadanie, wiec dalabym mu moze z 7/10
Druga czesc na stowke kupie.

Martycja

Fioletka, wkurzylas mnie! Jak moglas ocenic te ksiazke nizej niz ja??!! To ja tu jestem ta od negatywnych opini! xD
Zostalas zjechana na innym forum powiadasz? a na jakim? z checia tam zajrze i stane po Twojej stronie Wink

Violet

Kochane, ja już matka polka jestem Smile

Własnego potomka posiadam hehehe

Wink

Martycja, ja swoją opinie wrzucałam na kilka for, książkowych i nie. To akurat skopiowałam z Domu Nocy Smile

nie pamiętam już na którym wielbicielki SZEPTEM zjechały każdą negatywna opinie... Po prostu przestałam zwracać na to uwagę...

Widze, że do opini pozytywnych forumowiczki potrafią sie odnieśc, za o za zjechanie książki albo cię zignorują, albo zrównają z błotem... Krytyka to ciężka rzecz do strawienia...

Ps. Odetto... Przy Jasie (Jace'u ... jak to sie odmienia do jasnej anielki no :-/) też wzdychałam... Razz

Agnnes

@lma

Martycja

Dalam 6/10 bo jakbym miala te 5 lat mniej to mozliwe ze spodobaloby mi sie bardziej Razz

Poza tym te szesc punktow to taka nadzieja ze czesc druga bedzie lepsza Wink

No i ja nie daje mniej punktow niz 3 ksiazka ktore przeczytalam do konca. Wkoncu cos mnie przy takiej fabule trzymalo Wink

Takie Przed Switem ma u mnie az 1 punkt za to ze dotrwalam do polowy i 1 punkt za odzywki Jacoba, czyli razem 2 xD

Violet

Tirindeth

Ja posłużę się swoją recenzją z bloga:

Debiutancka powieść amerykańskiej, młodej pisarki. Opowieść, no niestety muszę przyznać, stworzona na fali zainteresowania Sagą Zmierzch. Da się to odczuć już wtedy, gdy przekroczy się pierwszy rozdział. Trochę przykra sprawa, bo początkowo człowieka odrzuca, kiedy ma się taką kalkę z dzieł Meyer - lekcja biologi, zabójczo przystojny chłopak, dziewczyna-niezdara... Ale później człowiek przytomnieje.
Nora jest zwykłą dziewczyną, jak każda nastolatka. A Patch... oj tak, połączenie Księcia z bajki i najgorszego zbrodniarza. Trochę jak Edward, tyle, że Edward Cullen ze Zmierzchu miał w sobie coś innego - Edward był wampirem. Patch był upadłym aniołem! I kiedy tak sobie go wyobrażam, to trochę odpowiada moim wyobrażeniom o Marco z Sagi o Ludziach Lodu - synu Lucyfera. Czy to nie trafne połączenie?
Nora go nie lubi i szczerze jej się nie dziwie. Koleś jest straszny. Ale takie zachowanie prędzej czy później przyciąga uwagę dziewczyny. Poza tym chłopak jest niczego sobie - no wiecie, z serii tych nie pakerów ale przystojniaków w sam raz. Oj jak ja bym takiego chciała... Potrafi całkiem trafnie przyprawić dziewczynę o rumieniec, a najbardziej sugestywne są te jego gadki o podtekście czysto erotycznym, choć nie wulgarnym. Co za intrygujący facet!
Ale inna kwestia - Nora zaczyna coś do niego czuć i wtedy... najpierw przez przypadek potrąca faceta w kominiarce, który o dziwo wstaje z asfaltu jakby nigdy nic, później jej koleżankę napada inna postać w kominiarce, do tego dziewczyna czuje się obserwowana i ktoś włamuje się do jej domu. Na domiar złego, wszystkie poszlaki wskazują na Patcha!
Cała akcja rozwija się dosyć szybko i stanowczo za mało jest tej chemii, na którą czytelnik tak strasznie czeka (poza sceną w motelu, aż miałam ciary!). Ale intryga uknuta całkiem trafnie, nie skapnęłam się, kto jest ten "zły", a kto "dobry". Trochę na niekorzyść wypłynęła historia, że Patch już wcześniej kochał jakąś kobitę - pierwsza miłość brzmiała by dużo lepiej. Ale może za bardzo chcę porównywać kolesia z Edkiem?
Książka czyta się niezwykle lekko. Wczoraj ją kupiłam, a już dzisiaj żałuję, że nie ma kolejnej części. Byłabym gotowa wydać ostatnie pieniądze na nową powieść o losach tych bohaterów. Paranoja troszkę, prawda?
Ogólnie polecam te powieść tym Paniom, którym nigdy nie jest za wiele miłości nie z tego świata i które lubią czasem "odpłynąć", marząc o swoim superbohaterze, bez względu, czy ma wydłużone trójki, czy skrzydła, czy może pajęczynę między palcami Smile

Niemniej rzeczywiście pisarka mogła się postarać, ale dla mnie nawet ta wersja przyprawiła o rumieńce, bo ja uwielbiam niebezpiecznych facetów :]

Brizo

Przeczytałam i swoją opinię wyrazić mogę Smile

Otóż, książka mi się podobała. Jednak nie było takiego wielkiego "Oh!" jak w przypadku np. Darów Aniołów. Chodzi mi bowiem o to, że w Szeptem treść bardzo przypomina mi treść ze Zmierzchu. Ta "nastolatka taka jak my" i ten niebezpieczny, boski i tajemniczy chłopak - to są elementy, które teraz notorycznie się powtarzają i akurat w moim przypadku już to mnie zaczyna trochę męczyć. Jednak uważam, że mimo wszystko książkę warto przeczytać, a nawet i zakupić, bo ma prześliczną okładkę. No i czekam na drugą część Smile

Tajga

Czasem zastanawiam się czy nie jestem za stara na takie książki .
Przeczytałam a jak i nawet kupiłam Confused

Tyle że czytając ją miałam wrażenie że oglądam serial fantazy dla małolatów z lat dziewięćdziesiątych .
SPOILER : Ten pościg po szkolnym korytarzu KONIEC SPOILERA żeby nikogo nie urazić to prawie jak "klasyka ".
Po raz pierwszy chyba nie kupie kontynuacji choć mam taką manie że nawet jak seria jest nie za specjalna to nie przerywam jej. W tym wypadku chyba zrobię wyjątek .

Shetani

przeczytałan 5 pierwszych rozdziałów i poki co mnie nie zachwyca. takie wszystko i nic. nagle ni z tąd ni z owąd się wszystko dzieje. ale ocenię calkowicie jak skończę.

Shetani

przeczytałam. dalej twierdzę iż początek jest niezbyt ciekawy, ale potem się wszystko rozkręca. jak już byłam w połowie to czytałam ciągle bo chciałam wiedziec kto jest kto i w ogóle. ale czytałam lepsze ; )

Leanne

SPOILER!

Ania12

Ostatnio w bibliotece dosłownie wcisnęła mi tą książkę facetka. Zainteresowana okładką nie odmówiłam jej wypożyczenia. I nie zawiodłam się. Sorry, ale nie bd się rozpisywać tak jak wy. Książka była świetna. Z początku wydawała mi się łudząco podobna do `Zmierzch`, bo lekcja biologii, tajemniczy chłopak w ławce z główną bohaterką i takie tam szczegóły, ale potem akcja znacznie się rozkręciła i przeskoczyła moje podobieństwa co do `Zmierzchu`. W niektórych chwilach książka niestety nie wydawała mi się realna, ale to przecież powieść fantasy. Wciągnęła mnie tak bardzo, że nie mogłam się od niej oderwać. W moim rankingu stawiam ją na wysokim miejscu i czekam na następną część.
Pozdrawiam Smile

.

Martycja

Leanne

Silje