Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:15, 09 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Lenalee napisał: |
Wspomniałaś o grze aktorskiej - jak dla mnie jest ona na baaaardzo wysokim poziomie. W wielu serialach często bardzo czuć sztuczność aktorów i postaci, w tutaj ani przez chwilę czegoś takiego nie zauważyłam. |
Moim zdaniem ten serial jest bardzo przekonujący. Wszystkie miny, gesty, a nawet dialogi... to jest takie naturalne, czego nie ma np. w wielu polskich serialach (swoją drogą dialogi w nich są okropne... takie sztuczne i oficjalne, np. Klan - normalnie aż mnie zdziwiła "oficjalność" języka, jakim się posługują). A sytuacje są takie dość życiowe, więc bawią. To niesamowite, że z jednej strony coś tak dalekie (realia szkół średnich w stanach odbiegają znacznie od naszych) są nam takie bliskie i to właśnie jest tutaj świetnie pokazane. Problemy młodych ludzi są nam bardzo bliskie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
młoda
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 7988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:33, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
A moim zdaniem często jest przerysowane. Ale jest to bardzo przyjemne i zabawne przerysowanie. Np. Brittany (no błagam, chyba nikogo aż tak mało inteligentnego nie uraczysz w dzisiejszych czasach w wieku tych 17, czy 18 lat xD), albo Rachel, chociaż w jej postaci to charakter sprawia, że jest przerysowana, bo taka po prostu jest rola. Ale w przypadku Glee to tylko dodaje uroku serialowi, w końcu zalicza się do komediowych, nieprawdaż? ;>
Lenalee, już lecę ściągać kolejne odcinki, obiecuję! Chociaż serce mi się kraje, że po 03x03, gdzie zapowiadasz wręcz huragan, będę musiała czekać na kolejny odcinek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 15:01, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
oczywiście, że tam wszystko jest przerysowane i oni też tak grają ! Takie jest zamierzenie, więc nie uważam tego za minus, ale daleko ich zachowaniom do normalnych
W nowym odcinku wg mnie huraganu nie było, aczkolwiek Mike śpiewał ! I to jak ! *___* bardzo przyjemny głos ma
Wraca Rachel- stara dobra Rachel. jednak mnie jej zachowanie się nie spodobało, tak się po prostu nie robi !
I nie mam pojęcia co cię może denerwować Lenalee w Santanie/ Britanny. Mało ich jak na lekarstwo, a o ich wątku chyba scenarzyści zapomnieli i wrócili do tego co było.
Podobało mi się dogadywanie Mercedes. Tak dalej Santana ! XDDD
Za to Jones... jezu, jak ja jej nie lubię. Jest taka podatna na wpływy innych, żadnej asertywności. Ten jej mówi, że jest wspaniała, to ona już jest święcie przekonana, że jest jakąś boginią. Trochę umiaru. Że niby ona jest lepsza od wszystkich innych ? Daleko jej nie tylko do Rachel, ale chociażby nawet do Santany czy Quinn. Mam nadzieję, że przez wydarzenia z końca odcinka jej rola się zmniejszy, przynajmniej trochę, BŁAGAM.
Kurtowi widać nie w smak to co się dzieje, ale jestem z niego dumna, że potrafi przełknąć dumę i cieszyć się szczęściem Blane`a.
I przerwa ? O ja Cię... jak ja nie cierpię przerw ! D:
Edit. Zapomniałam o Fix You ! Jejku jak to kiepsko wyszło ! tak strasznie wysoko Wgl się to nie nadawało dla Willa. Nie wiedziałam kto ma to zaśpiewać, ale nie przypuszczałam, że on. Jakbym wiedziała to bym się nie napalała XDD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez elipsa dnia Wto 15:14, 11 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Wto 16:38, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | I nie mam pojęcia co cię może denerwować Lenalee w Santanie/ Britanny. Mało ich jak na lekarstwo, a o ich wątku chyba scenarzyści zapomnieli i wrócili do tego co było. |
Wcześniej pisałam, co mnie w nich wkurza, nie chce mi się tego szukać teraz.
To, że Glee jest przerysowane, że bohaterzy są no to widać od razu, ale wg mnie gra aktorska jest świetna i między innymi dzięki niej, dzięki aktorom cholernie przyjemnie się ten serial ogląda.
Młoda, ja to najbardziej nie mogę się doczekać 5 odcinka, w którym szykuje się eksplozja - mam nadzieję, że spoilery nie kłamią, bo będę załamana. Chociaż nie ważne, co się wydarzy... Dla mnie i tak każda scena Klaine jest pełna emocji.
Elipsa, no właśnie ja Mercedes nigdy nie lubiłam, niesamowicie wkurzyła mnie w odcinku 02x17, gdzie też zgrywała nie wiadomo kogo, a teraz znów się to powtórzyło. Teraz podobno ma być tak, że Mercedes będzie w chórze Shelby, ale o tym wiadomo z końcówki 3 odcinka, ale też Santana ma się tam przenieść i będzie chciała zwerbować Brittany. Może być ciekawie, chociaż wkurza mnie takie skakanie z kwiatka na kwiatek, no ale zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 17:42, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No właśnie byłam ciekawa jak mają razem śpiewać piosenkę skoro wiadomo jaka jest sytuacja Teraz wszystko jasne
Ale jakie to jest dziecinne ! Biedny Mr Shue, co on z nimi ma
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:30, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja oglądałam w niedzielę odcinek chyba 6, gdzie wszyscy zaczęli "ćpać" tabletki na kaszel, czy co to tam było Czy ten serial jest zawsze taki... śmieszno-głupi? Bo zaczyna mi się podobać Fabuła idealna jak na moje rozwinięcie umysłowe, hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beatrice
Zaglądacz
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tg
|
Wysłany: Śro 19:49, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja dopiero co zaczęłam oglądać i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobał. Ktoś już wspomniał, że gra aktorka na wysokim poziomie i całkowicie się z tym zgadzam. W niektórych serialach (przede wszystkim polskich) aktorzy są fatalni, co nie działa na korzyść. Za to tutaj.. cud, miód i orzeszki. W dodatku świetne piosenki, no i sama śpiewam w takim młodzieżowym chórze, więc mniej więcej wiem co jest na rzeczy Faktycznie wszyscy mają nikłe pojęcie o takich chórach i może ten serial zmieni trochę nastawienie ludzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 10:17, 20 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tak! Pisałam o tym wczoraj na fejsie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Śro 20:24, 02 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Łapcie promo 03x05 (ostatnia scena jest taka hjfgafsf, jak się oddycha?!):
[link widoczny dla zalogowanych]
Wreszcie 4 odcinek, yaaaaaaaaaaaaay, tyle czekania...
Na plus:
+ Rachel, jest taka cudowna w tym sezonie! Urzekła mnie scena, gdy załamana o wycofaniu WSS uderzyła głową o ramię Finna, to było urocze. I zaczepienie jej przez Kurta, dla mnie to było cudowne, uwielbiam Hummelberry!
+ Piosenka Blaine'a, o ile nie lubię LFN to jego wykonanie bardzo mi się spodobało, z resztą Darren ma nieziemski głos, więc jakąkolwiek wykonaną przez niego piosenkę mogłabym ocenić na plus. Do tego cudownie wyglądał w tym sweterku i kapeluszu <3
+ Burt, bo bardzo się za nim stęskniłam przez ten miesiąc, jest cudownym ojcem, cieszę się, że został rywalem Sue i kocham jego relację z Kurtem,
+ Rory, bardzo sympatyczny z niego bohater, do tego ma śliczny głos. Fajnie, że dołączył do ND, chociaż pewnie będę musiała się do tego przyzwyczaić, bo to wydarzyło się dziwnie szybko. Do tego chciałabym bardzo, żeby stworzyli z Brittany parę, wolę Brory 100 razy bardziej niż Brittanę, której znieść nie mogę ostatnio,
+ Piosenka Pucka, cieszę się, że coś zaśpiewał, bo on ma taki niesamowity głos <3
+ Quinn, bo wywołuje ona we mnie wielkie emocje w tym sezonie. Popłakałam się podczas jej rozmowy z Puckiem, nie wiem czemu, ale zawsze bardzo się wzruszam, gdy Quinn mówi coś tym swoim łamiącym się głosem,
+ Ciche Klaine w tym odcinku, szczególnie podczas LFN, małe, słodkie, urocze sceny. Rozumiem, że RIB chce zaostrzyć Klainersom apetyt przed 5 odcinkiem, ale nic by się nie stało, gdyby Klaine było troszeczkę więcej <3
Na minus:
- Finn za to, że praktycznie non stop czepia się Blaine'a (nie mogę być w tej sprawie obiektywna, bo Blaine to moja druga męska ulubiona postać w Glee), nigdy tej postaci nie lubiłam, ale ostatnio zaczyna mnie coraz bardziej wkurzać. Ja rozumiem, że cierpi on na syndrom przywódcy/lidera, ale mógłby trochę wyluzować. Do tego obrażenie Britt. Really? Niech on zmieni swoje nastawienie, błagam,
- Santana za to, że robi się z niej bitch nie w tym dobrym znaczeniu. W 1 i 2 sezonie bardzo lubiłam jej bitchowatość, dzięki niej stała się jedną z moich ulubionych bohaterek, ale teraz jej zachowanie jest w moich oczach bardzo dużym minusem (przez co przestaję ją lubić). Nie ogarniam o co tej dziewczynie chodzi, serio,
- Brittana, bo jak dla mnie to wszystko jest bardzo sztuczne, bardzo nieprawdziwe i w ogóle jestem na nie. Britt przy Santanie zmienia się w nie tą Britt, którą uwielbiam. Jakby Santana miała na nią zły wpływ. Serio, chciałabym, żeby Brittney zeszła się z Rorym, świetnie dogadywali się w tym odcinku, co prawda Rory dopiero się pojawił, ale mogliby stworzyć wspaniały związek. Już chyba nie przekonam się do Brittany, zawsze będzie mnie ta dwójka drażnić,
- Ostatnia scena, czyli pocałunek Pucka i Shelby. Really? I mean... REALLY?! CHCĘ MOJE QUICK!!!
- Wkurwia mnie niesamowicie ta cała nagonka na Blaine'a. To, że wstąpił on do ND wcale nie znaczy, że chce być ich liderem czy coś, jak to było w Warblersach. Mogliby oni trochę wyluzować, przecież Blaine wcale się nie wybija. Dostał rolę w West Side Story dlatego, że był najlepszy na przesłuchaniu, to proste. LFN zaśpiewał dlatego, żeby rozweselić resztę i podbudować ich, więc skąd ta wrogość? Glee powinno być otwarte dla wszystkich, wspierać nowych członków i sprawiać, żeby poczuli się tam dobrze, żeby byli rodziną. Bardzo mi się to nie podoba,
- Nie podoba mi się też to, co dzieje się z ND, nagle tyle osób postanowiło je opuścić. Co się dzieje, ludzie?
Błagam, niech ten tydzień minie jak najszybciej, chcę już 5 odcinek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 17:11, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
A według mnie bardzo słaby odcinek.
Z wyjątkiem "Las friday night", które było zrobione naprawdę fajnie, tak zabawnie (lubię takie grupowe wykonania całego Glee, gdzie wszyscy się wygłupiają, tańczą i takie tam), cała reszta piosenek była tak nieziemsko nudna, że aż miałam ochotę przewijać! Koszmar!
I najważniejsze - CO SIĘ DO KURWY NĘDZY STAŁO Z WŁOSAMI PUCKA???!!!! CO ON MA NA GŁOWIE!!!!! On ma swojego irokeza przylizanego na jedną stronę!!! Boże....
Santana mnie wkurza, Quinn to już w ogóle. Ja jej nigdy nie lubiłam, ale to co robi teraz to już w ogóle przegięcie! I wkurza mnie jej twarz podczas grupowych numerów, nie tylko w tym odcinku, tylko w całym sezonie jak na razie. Jest taka bez wyrazu, jakby zawzięta i się tak sztywno rusza. Zupełnie niepotrzebnie trzyma cały czas otwartą buzię.
Nowy chłopak też mnie nie zachwycił. Nie wiem czemu, ale strasznie przypomina mi Kurta - jeśli chodzi o wygląd i np sposób śpiewania.Na razie nie działa mi na nerwy, ale nie mogę tez powiedzieć, żebym była jego fanką.
Bohater odcinka - zdecydowanie ojciec Kurta, cudowny on jest, chociaż mógłby przestać ubierać się w te koszmarne watowane kamizelki. :/
No i Finn - masakra. Cieszę się, że jest Blaine. Poza oczywistymi względami on faktycznie kosi wszystkie solówki, a to dobrze, bo jest miliard razy lepszy niż Finn.
O, i jeszcze cieszę się, że jest mało Mercedes. Oby tak zostało!
Z niecierpliwością czekam na następny odcinek. Promo się wprawdzie nie odtwarza, ale może to i lepiej, będe miała niespodziankę. Mam tylko nadzieję, że tego nie spieprzą. Bo słyszałam, że ponoć "first time" ma się odnosić nie tylko do Klaina i ich Klexu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 17:49, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Silje napisał: | I najważniejsze - CO SIĘ DO KURWY NĘDZY STAŁO Z WŁOSAMI PUCKA???!!!! CO ON MA NA GŁOWIE!!!!! On ma swojego irokeza przylizanego na jedną stronę!!! Boże.... |
Nie pisałam o tym, bo chciałam mu to odpuścić, ale zdecydowanie masz rację, nie mogę patrzeć na jego włosy. Ma po prostu za długie włosy, powinien je skrócić, bo wygląda tak, jakby ten irokez był krzywy. Nie podoba mi się to.
Silje napisał: | No i Finn - masakra. Cieszę się, że jest Blaine. Poza oczywistymi względami on faktycznie kosi wszystkie solówki, a to dobrze, bo jest miliard razy lepszy niż Finn. |
I słusznie, bo głos Blaine'a jest bez porównania lepszy, w ogóle nie ma o czym rozmawiać w tej kwestii. W ogóle nie rozumiem oburzenia Finna i jego złości na Blaine'a, chociaż jak dla mnie on jest po prostu zazdrosny. Spodziewałam się, że ta dwójka się zakumpluje (przez odcinek z balem w 2 sezonie, gdy Finn zaproponował mu zaśpiewanie piosenki i w ogóle ich fajna rozmowa o stroju). Mam nadzieję, że Blaine nadal będzie dostawał tak dużo piosenek, niech Finn się wypcha, bo mnie wkurza i go nie lubię. W ogóle jak Blaine cudownie wyglądał podczas LFN. <3
Silje napisał: | O, i jeszcze cieszę się, że jest mało Mercedes. Oby tak zostało! |
Też mam taką nadzieję, Mercedes jest taaaka beznadziejna. Dobrze też, że jej chłopak się nie pojawił.
Silje napisał: | Santana mnie wkurza, Quinn to już w ogóle. Ja jej nigdy nie lubiłam, ale to co robi teraz to już w ogóle przegięcie! I wkurza mnie jej twarz podczas grupowych numerów, nie tylko w tym odcinku, tylko w całym sezonie jak na razie. Jest taka bez wyrazu, jakby zawzięta i się tak sztywno rusza. Zupełnie niepotrzebnie trzyma cały czas otwartą buzię. |
Co do Santany to bardzo też nie spodobała mi się scena, gdy Kurt, Tina i Artie patrzyli na ćwiczenia dziewczyn, Kurt do Mercedes pomachał i ona chciała do niego podejść, a Santana złapała ją za rękę i jej nie pozwoliła. Bardzo mi się nie spodobało to zachowanie, no bo sorry... Są przyjaciółmi, nie? Wszyscy. O co kaman w ogóle, pojebało ją do reszty? Tak mnie Santana zaczyna wkurzać, że nie wytrzymam. Jak dla mnie ma ona zły wpływ na Britt.
Btw. dziwne, że Ci się promo nie odtwarza, u mnie idzie bez żadnych przeszkód. Ale faktycznie, lepiej jest mieć niespodziankę (ja już znam wszystkie spoilery, damn!).
Co do spoilerów.
Cytat: | Sam Evans (Chord Overstreet) will return to McKinley. Source 1 Source 2
Glee is currently casting someone to play Sam’s mother Source
Sam is hiding a secret- the reason for his return to McKinley High. It’s been described as, ‘a huge shocker’Source 1 Source 2
Harmony tries to sabotage New Directions, with the help of Sam
A ND member will try to convince Sam to return to New Directions Source |
Piosenki przyszłych odcinków:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] (cudowna *.*)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] (niesamowita!)
I scena z promo 03x05.
[link widoczny dla zalogowanych]
+
[link widoczny dla zalogowanych]
Czyli Blaine i Sebastian, który będzie go podrywał i próbował odbić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Pią 17:55, 04 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 21:32, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
fajny odcinek
A ten Rory (?) ma taaaaki cudowny akcent Tzn straszny bełkot, pewnie nic bym nie zrozumiała, ale i tak mi się podoba
Santana, Quinn, Mercedes- do odstrzału.
Puck Aczkolwiek nie powiem, spodziewałam się tego już po piosence, którą śpiewał Beth.
Obrażony Kurt średnio mi się podobał. Za to wątek z Brittany był słodki Całkowicie bezsensowny, ale słodki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amy188
Angel of books
Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 21:41, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja powiem krótko, że mnie się odcinek w ogóle nie podobał, wszyscy mnie wkurzali, a szczególnie Quinn i Finn. Niech się kurde odczepi od Blaine'a, chłopak chce dobrze. I w ogóle jakoś nic poza Klaine mnie w Glee nie interesuje ostatnio :/
Rory jest słodki! Też nic nie rozumiałam, ale go uwielbiam <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 22:24, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie wiem, czy ktokolwiek zechce to obejrzeć, ale to scena z Warblersami śpiewającymi Uptown Girl. Oh, dear Satan, aż się poryczałam. Tak strasznie się za nimi stęskniłam, że się popłakałam. To absolutnie niesamowite. Głos Curta jest jak jednorożec oblany czekoladą, zatopiony w tęczowej bańce zrobionej z różowych pianek i z moich ulubionych żelek Haribo. Umarłam po prostu. Kocham głos Darrena całym sercem, ale głos Curta to czysta MAGIA. Do tego radość Blaine'a na widok przyjaciół i Sebastian, który zgwałcił go wzrokiem (który jest również nieprzyzwoicie wręcz przystojny). Chcę tę scenę natychmiast.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 12:02, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
amy188 napisał: | I w ogóle jakoś nic poza Klaine mnie w Glee nie interesuje ostatnio :/ |
Ja mam dokładnie to samo. A Klainea jest ostatnio malutko... W ogóle cała reszta mnie ostro wkurza, dużo wątków mnie denerwuje. Mam nadzieję, że Glee się polepszy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Czw 17:16, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Skopiuję to, co napisałam na innym forum, bo nie chce mi się dwa razy pisać tego samego.
Ten odcinek oceniłam na 6, nie mogłabym inaczej. <3 Słowa mi uciekają, jestem bardzo podekscytowana tym odcinkiem, sama nie wiem co mogłabym o nim napisać.
Na plus:
+ KLAINE oczywiście! <3 Z odcinka na odcinek kocham ich coraz bardziej, są cudowni, perfekcyjni, najlepsi. Sceny z nimi były niesamowicie urocze, co jakiś czas musiałam zatrzymywać odcinek, bo - przysięgam - aż płonęły mi policzki z zachwytu. <3 Jestem z nich taka dumna, że tak powoli dochodzą do wszystkiego, uczą się na błędach i wciąż i wciąż niezwykle się kochają. <3
+ Scena Finna pod prysznicem. Była niesamowita. Samego Finna nie lubię, ale ta scena mnie urzekła.
+ Finchel, bez takich zachwytów jak w przypadku Klaine oczywiście, ale było słodko i ślicznie.
+ WARBLERSI! Tak się za nimi stęskniłam, że przed emisją odcinka podczas oglądania Uptown Girl aż się popłakałam. <3 Uwielbiam ich, mam nadzieję, że pojawią się jeszcze w którymś odcinku.
+ Uptown Girl, najlepsza piosenka tego odcinka.
+ Mike, który postawił się ojcu i Tina opowiadająca o swoim pierwszym razie. To było naprawdę piękne.
+ Karofsky, bo tak jakby stęskniłam się za nim. Cieszę się, że sobie chłopak układa życie, w scenie w barze był przesympatyczny. Chciałabym, żeby z Kurtem zostali przyjaciółmi.
+ Zazdrosny Kurt, ME GUSTA. <3
Na minus:
- Reszta piosenek, baaaaardzo mi się one nie podobały, poza tym uważam, że głos Nayi coraz bardziej przestaje mi się podobać (WTF?! Uwielbiałam go!). Głosy Blaine'a i Rachel bardzo na plus, ale mimo wszystko to ich nie ratuje.
I to chyba tyle minusów, do niczego więcej nie mogę się przyczepić. Teraz Sebastian. On jest po środku, bo z jednej strony go uwielbiam, jest absolutnie djhfsdkf, kocham takie charakterki, poza tym to chyba największe ciacho w tym serialu. Chce rozwalić moje OTP, ale co z tego, skoro to oczywiste, że mu się to nie uda. Mam tylko nadzieję, że to nie będzie tak, że zniknie po tym, jak nie uda mu się odbić Blaine'a, chciałabym, żeby został do końca i dostał jakąś fajną akcję. Kurcze, no nie jestem w stanie go znienawidzić. Pewnie dlatego, że wiem, że na pewno nie zdobędzie Blaine'a i jestem o to całkowicie spokojna.
Martwię się, że kolejne odcinki już mnie tak nie zachwycą, bo ten pobił wszystko. Mam nadzieję, że tak nie będzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amy188
Angel of books
Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 20:53, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ten odcinek jest chyba jednym z najlepszych z całego Glee!!!
Wszystko mi się w nim podobało, nadal jestem tak szczęśliwa z jego powodu, że aż nie mogę tego opisać <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 21:21, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dla mnie też dobry odcinek, ale dla mnie Glee to już chyba nie to samo niestety ;< nie wiem co się dzieje, ale nie czuję już wielkiej potrzeby i wyczekiwania na kolejne odcinki. Aczkolwiek sentyment pozostaje i Glee nie porzucę
Mało jakoś glee clubu było, no ale. Liczyłam na Irlandczka, a jego nie było ! Mignął mi tylko gdzieś tam podczas występu ;l
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 13:35, 12 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Kurde, nie mogę w ogóle zrozumieć zachwytów nad tym odcinkiem. Tzn. umiem, bo wg mnie był świetny, ale jak się już skończył, to pierwsze co zrobiłam to się poryczałam - byłam tak bardzo rozczarowana! Miałam poczucie, że w mojej wersji ktoś wyciął końcówkę, że coś się zepsuło! Już przez całą końcówkę się denerwowałam. Widziałam, że do końca zostało kilkadziesiąt sekund, a tu ciągle NIC się nie wydarzyło! Pokazywali musical, pokazywali Rachel z Finnem, a ja krzyczałam do ekranu "przesuńcie się!". Potem na chwilę pokazali brudne skarpety Blaina (a może Kurta?), a potem takie coś, czego nawet bym nie zauważyła, gdybym akurat mrugnęła. Zgadzam się - to było piękne, ale to nie było TO na co liczyłam.
Cytat: | Wiadomo, że nie zrobią z tego pornola, ale mogli pokazać chociaż COŚ. Albo przynajmniej poświęcić więcej czasu ekranowego Klainowi, ten moment mógł zostać uwieczniony jakoś bardziej. Naprawdę wielkie rozczarowanie!
Muzycznie ok. Ja Werblersów nie lubię, więc Uptawn girl kompletnie mi się nie podobało. Za to GENIALNE było "America"! Cudo!
Wielki plus za wątek trenerki jak-jej-tam, wzruszające to było!
Minus: włosy Pucka coraz gorsze.
Ten chłopak, który podrywał Blaina kompletnie mi się nie podobał - wygląda jak taki typowy zapryszczony nastolatek. :/ Ale ciekawy wątek.
Ej, w ogóle zastanawiam się kto to byli ci ludzi którzy brali udział w musicalu??? Od nich ze szkoły? Chyba nie... Ale jak nie to skąd? Dziwna sprawa... W ogóle dziwnie, że ten musical tak szybko pokazali. Myślałam, że to będzie dłuższy wątek. |
Ogólnie odcinek bardzo dobry, ale nie mogę go należycie docenić ze względu na to wielkie rozczarowanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Sob 19:55, 12 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Silje, skarpetki należały do Kurta.
Ja wcale nie jestem zawiedziona tym odcinkiem, dostałam to czego chciałam i bardzo się z tego cieszę. Poza tym nie wyobrażam sobie, żeby mieli pokazać coś więcej, bo to przecież Glee, serial trochę przerysowany i to niesamowite, że pokazali TE sceny w taki subtelny i piękny sposób. I dla mnie bardzo nienaturalne by było gdyby odsłonili coś więcej, poza tym Klaine nie wydaje mi się być parą, w której przedstawiliby to wszystko inaczej niż zostało pokazane. Fakt, to dwójka dorastających chłopców, ale wszystko odbyło się tak (tak sobie wyobrażam) jak wskazuje na to ich związek: czule, słodko i delikatnie. Chociaż, w sumie... Trochę wyuzdania nikomu nie zaszkodzi.
Dla mnie Glee jest wciąż tym samym świetnym serialem co na początku. A wręcz jest jeszcze lepiej. Chociaż ja podchodzę do niego trochę inaczej, bo teraz jestem na bieżąco z każdym odcinkiem, a wcześniej do odcinka 02x17 oglądałam płynnie, bo na nic nie musiałam czekać i ta atmosfera była zupełnie inna. Poza tym Glee się zmienia, oni wszyscy dorastają i są zmuszeni podejmować coraz poważniejsze decyzje, np. sytuacja Finna w ostatnim odcinku. Już nie było tak beztrosko jak wcześniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 15:51, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja jakoś ostatnio nie mam serca do Glee. Mam takie wrażenie, że wszyscy mnie wkurzają i ciężko mi się zabrać za nowe odcinki, nie wiem dlaczego. Chociaż jak już wczoraj zaczęłam oglądać, to nadrobiłam 2 pod rząd, więc myślę, że nie jest tak źle. Ale jakoś te nowe wątki nie ciekawią mnie specjalnie.
Cytat: | Chociaż pozytywnie zaskoczył mnie rozwój wydarzeń z tym drugim chórem - myślałam, że będzie gorzej, ale dziewczyny wypadły naprawdę super i może być ciekawie.
Sprawa Quinn, Pucka i Beth jest beznadziejna. W ogóle nie rozumiem dlaczego Quinn tak nagle naszło, żeby odzyskać dziecko i to, co robi bardzo mi się nie podoba. Puck i Shelby... hm, może być ciekawie.
Kurt i Blaine są słodcy, Finn i Rachel bez szału, podobnie reszta. Sue Sylvester jak zwykle fajna, ale ostatnio mam wrażenie, jakby mało jej było. Cieszę się, że Burt zdecydował się kandydować - będzie się działo. No i wątek z trenerką Beast był taaki cudowny! |
No nie wiem, czekam na kolejne odcinki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ven_detta dnia Nie 15:55, 13 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 20:15, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Nowy odcinek był naprawdę fajny Tzn nic się właściwie nie działo, ale mash-up Adele skradł moje serce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 21:25, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Słaaaaaaaaabo, bardzo, bardzo słabo, dlatego niewiele mam do powiedzenia. Jak dla mnie odcinek na 2, ewentualnie baaaardzo słabe i naciągane 3.
Santana tak mnie wkurza, że brak mi słów nawet. I nie, nie współczuję jej tego, co się stało. Po prostu nie potrafię. Nie mogę napisać, że sobie zasłużyła, bo nikt nie zasłużył sobie na coś takiego, ale z drugiej strony korci mnie, żeby to zrobić. Tyle obrażania wszystkich dookoła, wreszcie stało się temu zadość.
Finn mile mnie zaskoczył w tym odcinku, mistrzowsko dogadał Santanie. Cieszę się, że Finn w końcu znalazł w sobie siłę i odgryzł się Santanie i nie obchodzi mnie to w jaki sposób to zrobił, chociaż wcześniej uważałam, że mógł być bardziej subtelny. Nie, nie mógł. Santana przez tak długi czas go obrażała, jak i wszystkich dookoła. Finn wcale nie zniżył się do jej poziomu, nie zaczął jej obrażać tak, jak robi to ona i za to chwalę go najbardziej. Ogólnie na początku bardzo go nie lubiłam, ale w 03x05 zaczął zdobywać moją sympatię i myślę, że z każdym kolejnym odcinkiem będzie coraz lepiej. Co do 03x06 - uważam, że to właśnie Finn jest bohaterem tego odcinka.
Przyjaźń Finna i Rory'ego jak najbardziej na plus, bardzo mi się to podoba. Tak samo jak interwencja Blaine'a w sprawie solo dla Rory'ego, to było bardzo miłe. Najbardziej ucieszyło mnie Hummelberry, łiii, tak się cieszę, że się pogodzili. <3
Mam nadzieję, że Kurt zostanie przewodniczącym, kibicuję mu z całego serca, bo uważam, że on najbardziej na to zasługuje i najbardziej nadaje się na to miejsce. W ogóle wielkie brawa dla Rachel za cudowne zachowanie podczas przemówienia, uwielbiam ją. <3 A Brittney to jakaś porażka, jakim cudem ona chce zostać przewodniczącą? Przecież jej argumenty to obiecanki-cacanki, suche, zupełnie bez pokrycia, nierealne, nie do zrealizowania. Ona w ogóle na to nie zasługuje!
Cieszę się też i jednocześnie mam nadzieję, że Finn i Blaine zaczną się coraz lepiej dogadywać.
Co do piosenek:
Hot For Teacher - najlepsza, chłopaki dali czadu, do tego głos Pucka, który uwielbiam. <3
Rumor Has It / Someone Like You - najgorsza, NIENAWIDZĘ GŁOSU MERCEDES!!!
Reszta piosenek po środku.
Teksty odcinka:
Rory: (...) What's the rules?
Puck: Don't die.
Mercedes: Adele!
Sugar: I sound just like her!
A co do taśmy z końca odcinka: WTF?! Czy to nie jest pomówienie? Przecież Santana nie ujawniła się jeszcze, to nie powinno być karalne?
Do tego obrzucanie Rory'ego piłkami przez dziewczyny, strasznie chamskie. I dlaczego nikt nie widzi, że Quinn potrzebuje pomocy? Przecież jej zachowanie nie jest normalne, powinna udać się do jakiegoś terapeuty czy coś. I te okropne reklamy dotyczące Burta! Masakra jakaś.
Tak dużo Santany i jaki słaby ten odcinek. 7 wcale nie zapowiada się lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 21:47, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Wgl jakie to się wszystko absurdalne robi ! Glee nigdy nie było zbyt realne, ale to co się teraz dzieje to przechodzi ludzkie pojęcie Kampania wyborcza Sue ...?! No przecież to było taaaaakie idiotyczne Brittany nie lepsza, ale ona zawsze taka jest, więc się przyzwyczaiłam.
A i mnie Santana także denerwuje i nie współczuję jej zbytnio. Zresztą ten spot z nią także był absurdalny.
I cieszę się z Kurta i Rachel
I jestem ciekawa jak to bd z tym Puckiem i ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|