Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Wto 0:15, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
A mnie rozbawiła jedna rzecz. Podczas oglądania 2x22, gdy Glee śpiewa piosenkę o NY wszystkie dziewczyny świetnie się tam ruszają, a Lauren... cóż... jak słoń w składzie porcelany. Słonica raczej. I aż powstrzymywałam się wtedy, żeby nie parsknąć śmiechem, bo to było przekomiczne. Quinn, Santana, Brittney, Rachel tańczą naprawdę bosko, a jak patrzy się na Zises... Nie wiedziałam wtedy, co mam robić. Śmiać się czy płakać? Ona jest okropna, naprawdę jej nie znoszę. Niech mi odda mojego Pucka, ale tego z 1 sezonu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 9:16, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No w tej scenie jest straszna! Nie tylko przy tańcu, ale też np. jak biegnie. Wszyscy biegają lekko, z gracją, a ona... jakby jej się nogi myliły.
I jej taniec na Born this way. Koszmar!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Wto 10:24, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
BTW było straszne w jej wykonaniu! Z resztą Finn także beznadziejnie tańczył, ale Lauren to już przegięcie moim zdaniem. I ja ogólnie nie widzę sensu jej pobytu w Glee. Przecież Kurt wrócił, po co Zises wciąż jest w chórze? Ona była tylko i wyłącznie jego zastępstwem, taką zapchaj-dziurą, a gdy Kurt wrócił mogliby ją wywalić z Glee! Byłabym wtedy ogromnie szczęśliwa. A ta miłość Pucka do niej... RIB bardziej nie mogli spieprzyć jego wątku. Co najgorsze - Lauren ma się pojawić w 3 sezonie. Nie wiem, czy to przeżyję.
A najbardziej boli mnie ta myśl, że wraz z końcem 3 sezonu pożegnamy kilku bohaterów, a na ich miejsce przyjdą nowi. To kompletnie bez sensu, będzie tak jak w Skinsach? Kompletnie nowa ekipa? Mam nadzieję, że scenarzyści wymyślą coś sensownego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Wto 10:26, 28 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 10:29, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
A skąd wiesz, że się pożegnamy z bohaterami po 3 sezonie???
Może będzie tak jak w 90210. Tam scenarzyści zadbali (za pomocą różnych awansów bądź niepowodzeń), że wszyscy idą do tego samego collegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Wto 10:37, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
RM wypowiadał się w jednym wywiadzie, że wraz z 3 sezonem szkołę kończą np. Rachel i Finn. I ktoś jeszcze, ale już nie pamiętam.
Ale znów w innym wywiadzie mówił już coś innego i kto go tam wie, jak to wszystko będzie wyglądać? To jest taki troll, że nie wiadomo, w co wierzyć tak naprawdę. Z resztą w rozmowie między Rachel i Finnem w 2x22 było coś o tym, że został im tylko rok, o ile dobrze pamiętam to, co mówili wtedy.
Edit.
Wraz z końcem 3 sezonu oczywiście, o to mi chodziło.
Edit 2.
Wczoraj zaczęto pisać scenariusz do 3 sezonu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Na co liczę:
1. Więcej, dużo więcej Klaine! Kolejny cudowny pocałunek i kolejne I love you/I love you too.
2. St.Berry i koniec z Finchel, bo tej pary nienawidzę!
3. Więcej Brittany i jakieś konkretne coś z nimi.
4. Mniej Willa i Lauren, bo ich nie lubię.
5. Powrót Sue z pierwszego sezonu.
6. Jak najmniej Mercedes, bo jej też bardzo nie lubię.
7. Powrót starego Pucka. <3
8. Powrót Fabrevans, ewentualnie Quick.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Wto 11:42, 28 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sujeczka
Adminka
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:08, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Z kilkoma osobami musimy się pożegnać, bo kończą szkołę, więc odchodzą... Na pewno będzie to właśnie Rachel, Finn i chyba Quinn z tego co mówił RM ;P W sumie on to mówił chyba od samego początku, że ta obsada nie jest wieczna, więc już się do tej myśli przyzwyczaiłam ;P
Lenalee, a co do tego, co pisałaś, mi się właśnie spodobało to, że Cytat: | po powrocie Kurta nie wywali Lauren z Chóru, bo to by było właśnie takie pokazanie, że była zwykłą zapchajdziurą, jest zbędna itd. Trochę to by było przykre, a ten serial ma podtrzymywać na duchu i pokazywać, że każdy się do czegoś nadaje ;p
Aczkolwiek ja za Lauren też nie przepadam i liczę na to, że w pierwszym odcinku trzeciego sezonu stwierdzi, że Chór nie jest dla niej  |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sujeczka dnia Wto 18:08, 28 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Wto 18:31, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
A ja wciąż nie mogę się do tej myśli przyzwyczaić. Nawet do tego, że odejdzie Rachel. Bo tak, nie znoszę jej z całego serca, jest beznadziejna, wkurza mnie i to największa megalomanka z jaką się spotkałam, ale kurcze... ona jest ważna. Mimo iż mnie niesamowicie irytuje to nie chcę, żeby odeszła, bo jest ważną częścią tego serialu. Nie wspominając już o Quinn, którą uwielbiam i z którą ciężko będzie mi się pożegnać.
Poza tym RM w różnych swoich wypowiedziach wymieniał przeróżne osoby, które mają wraz z końcem 3 sezonu opuścić szkołę. W co tak naprawdę mamy wierzyć? Może sam RM się w tym pogubił?
Suu
Cytat: | Lauren jest doskonałym przykładem, że każdy człowiek znajdzie swoje miejsce na świecie, że są ludzie, którzy zaakceptują tę osobę taką, jaka jest, że istnieje miejsce, w którym może poczuć się dobrze, komfortowo. Ale ja, odkąd tylko Kurt wrócił do McKinley (i zostawił Blaine'a w Dalton, zostawił Blaine'a w Dalton, samego, w Dalton... Blaine bez Kurta w Dalton, omfg... ), marzyłam o tym, żeby Lauren zniknęła z ekranu, żeby odeszła z Glee i żeby jej więcej nie było. Bardzo nie lubię tej postaci, irytuje mnie i jeszcze bardziej znielubiłam ją po tej akcji z Lucy Caboosy.
Z resztą jestem jak najbardziej za tym, żeby stwierdziła, że chór jednak nie jest dla niej. Sama przecież podczas Sectionals uznała, że chóry są głupie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Oleshka
Mól książkowy
Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Mazowieckie ;)
|
Wysłany: Wto 19:48, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Quinn jest fajna,potwierdzam.xd
Lenalee napisał: | Tak długo...  |
A wcale,że nie :p
Dla mnie tam najprzystojniejszy jest Shuester. xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
In
Szalona pisarka
Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ragnarök
|
Wysłany: Wto 20:14, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam całe dwa sezony, bo wszyscy których pytałam bardzo zachwalali ten serial. Pierwsze odcinki były... dziwne? Potem przyzwyczaiłam się do glee'owego klimatu i wciągnęłam się w fabułę.
W żadnym filmie/serialu, ani chyba nawet w książce nie spotkałam
tak denerwującej postaci jak Rachel! Dosłownie wszystko w niej mnie denerwuje- co robi, mówi, jej gesty, sposób w jaki jest, jej wygląd. Najchętniej wyrzuciłabym ją z serialu.
Drugą postacią, za którą nie przepadam, jest Kurt. Wszyscy go uwielbiają, a mnie strasznie denerwuje (nie bić mnie za te słowa ;p widziałam, że u nas na forum jest wiele jego wielbicielek). Nie mogę przeboleć jego głosu i niektórych zachowań+jak śpiewa wygląda jakby nie miał zębów. ;>
Najbardziej lubię Quinn. Ma strasznie fajny głos, ciekawy charakter i fajnie się ubiera.
Teksty Sue z pierwszego sezonu wymiatają. Mój ulubiony:
Nie ufam facetom z loczkami. Cały czas wyobrażam sobie
jak ptak wysiaduje tam swoje jajka. A to obrzydliwe!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez In dnia Wto 21:43, 28 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Wto 20:30, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
In napisał: | W żadnym filmie/serialu, ani chyba nawet w książce nie spotkałam tak denerwującej postaci jak Rachel! Dosłownie wszystko w niej mnie denerwuje- co robi, mówi, jej gesty, sposób w jaki jest, jej wygląd. Najchętniej wyrzuciłabym ją z serialu. |
Haha, hello, sister. Też jej nie znoszę i też mnie wkurza, ale nie wykopałabym ją z serialu, bo bez Rachel byłoby nudno. Wprowadza adrenalinę, bo za każdym razem, gdy ją widzę to mam ochotę coś podpalić.
In napisał: | Drugą postacią, za którą nie przepadam, jest Kurt. Wszyscy go uwielbiają, a mnie strasznie denerwuje (nie bić mnie za te słowa ;p widziałam, że u nas na forum jest wiele jego wielbicielek). Nie mogę przeboleć jego głosu i niektórych zachowań+jak śpiewa wygląda, jakby nie miał zębów. ;> |
Bić nie będę (zginiesz we śnie!), logiczne jest, że jednych bohaterów się lubi, a za drugimi się nie przepada. Dla mnie Kurt to cudowna i wspaniała postać, którą kocham do szaleństwa. To jemu życzę jak najwięcej szczęścia (najlepiej z Blainem). Kocham jego głos (ogarnia mnie kurtgasm, gdy słyszę jego śpiew), a co do jego zachowań... Uwielbiam je wszystkie, wszyyyyystkie. Żadna postać z Glee nie wzbudza we mnie tylu pozytywnych uczuć co Kurt właśnie.
Poza tym wiesz... legenda mówi, że Chris Colfer posiada zęby. Fuck! Ale ze mnie bitch, nie powinnam się z tego śmiać.
Ja za to najbardziej kocham słowa Kurta: Nie jestem pudełkiem. Mam więcej niż cztery strony. + Panie Shue, Rachel jest jedną z nas. Tylko my mamy prawo się nad nią znęcać.
Albo Britt: Did you know Dolphins are just gay sharks?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 20:45, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
In napisał: | jak śpiewa wygląda, jakby nie miał zębów. ;> |
Haha! Na to ja też akurat zwróciłam uwagę!
A Rachel uwielbiam! Kocham jej głos, wszystko! I uwielbiam jej sposób bycia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
młoda
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 7988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:59, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Silje napisał: | In napisał: | jak śpiewa wygląda, jakby nie miał zębów. ;> |
Haha! Na to ja też akurat zwróciłam uwagę!
A Rachel uwielbiam! Kocham jej głos, wszystko! I uwielbiam jej sposób bycia! |
Śmieszy mnie to, jak śpiewa właśnie, bo nie widać tych jego zębów, ale i tak kocham go ponad życie!
Powrócę tylko na chwilkę do Zises. Narzekacie, że non stop gdzieś się beznadziejnie rusza, albo coś. A ja tylko na regionalnych, czy na jakichś innych zawodach zwróciłam uwagę, ale tylko na ułamek sekundy, w sumie stała i się nie ruszała, tylko się trzęsła jak galareta. Nawet na nią nie patrzę, nie zauważam jej
Do Rachel mam mieszane uczucia. Z jednej strony podoba mi się jej głos i to, jak zawsze przy angielskim 'th' zagryza dolną wargę, zawsze jak słyszę jak ona śpiewa, to nawet nie muszę tego widzieć, moja wyobraźnia idealnie to wszystko mi pokazuje Jej wykonanie 'Jar Of Hearts' mnie rozwaliło. Piękne jak nie wiem! Ostatnio jak się wsłuchałam to stwierdziłam, że wyszło nawet lepiej, jak oryginał, chociaż moje zdanie na ten temat cały czas się zmienia.
A co do jej zachowań to jak momentami mnie wkurza jak nie wiem, tak w innych ją kocham. Bo te sceny z Kurtem w 2x22, cała ich przyjaźń to jest tak zaje*ista, że aż nie ogarniam.
Mam pytanie. Czy tylko ja zwróciłam uwagę na to, że w 2 sezonie, gdy Rachel stała się bardziej pożądaną przez Finna od razu wydłużyły się jej rzęsy, a Qiunn, której rzęsy z pierwszego sezonu mogły śmiało sięgać gwiazd jakimś cudem się skróciły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Wto 22:10, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
młoda napisał: | Mam pytanie. Czy tylko ja zwróciłam uwagę na to, że w 2 sezonie, gdy Rachel stała się bardziej pożądaną przez Finna od razu wydłużyły się jej rzęsy, a Qiunn, której rzęsy z pierwszego sezonu mogły śmiało sięgać gwiazd jakimś cudem się skróciły?  |
Lol, nigdy nie zwróciłabym na coś takiego uwagi.
Jeżeli chodzi o Hummelberry to jestem bardzo na tak, przyznaję, uważam ich przyjaźń za genialną, lepszą nawet niż Mercedes i Kurta.
Ponoć możemy liczyć na spin-off Klaine i Finchel in NY (rozmowa Kurta i Rachel w 2x22). Ja tam się cieszę, najbardziej jestem ciekawa Klaine. Ale to tylko takie plotki, nic konkretnie potwierdzonego raczej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Wto 22:11, 28 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
młoda
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 7988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:26, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Lenalee, może to dlatego, że mnie ogromnie poraziły rzęsy QUinn z pierwszego sezonu, najchętniej bym jej wyrwała i sobie doczepiła ^^ A w drugim sezonie się to zmieniło i tak jakoś...
W drugim sezonie przyjaźń Mercedes i Kurta w ogóle jakoś mi umknęła. Niby była, ale tak jakoś zniknęła. Z ich wielkiej przyjaźni w głowie pojawia mi się tylko ten 'babski wieczór', gdy Rachel i Mercedes wypytują Kurcika o Blaine'a. Tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 22:27, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ja w Rachel uwielbiam jej melodramatyzm i patrzę na nią z przymrużeniem oka, jako na postać komiczną Zawsze mnie bawi jej podekscytowanie i rozentuzjazmowanie
Ale prawda jest taka, że nie lubię na nią patrzeć jak śpiewa. Dla mnie czasami aż jest to żenujące, kiedy ona tak się wczuwa. Potrafi pokazać piosenkę oczami i mimiką, ale że najczęściej dostaje jakieś rzewne ballady, to zawsze ma taki sam wyraz twarzy--> buzia wykrzywiona w bólu, łzy w oczach i to przesadne poruszanie ustami. I nie podoba mi się jak śpiewa np. do Finna chociażby w Jar of hearts ponieważ uważam że powinna o wiele subtelniej dać mu znać, że śpiewa do niego, a nie wlepiać w niego ślepia i przesadnie pogrążać się w bólu na jego oczach Może po prostu tak to odbieram bo sama bym czegoś takiego nie zrobiła
Kurt ma tak samo podczas śpiewania i tez zauważyłam jego brak uzębienia wtedy Dodatkowo jego usta wydają się wtedy takie wielkie.
Ale co do ich przyjaźni to i ja się bardzo cieszę, że taki wątek powstał Cudne było jak przyszedł do niej rano, żeby zjeść `śniadanie u Tiffanyego ` To takie pocieszne, że dzielą pasję i zainteresowania, plany i marzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
amy188
Angel of books
Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 21:20, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ja lubię wszystkie postacie z Glee, jedne mniej, drugie bardziej, ale chyba nikogo tak naprawdę szczerze nie lubię. Wiadomo, każdy w którymś momencie mnie wkurzał, ale bez niego Glee nie byłoby Glee Wszystkie postacie to karykatury określonych postaw i amerykańskich stereotypów i jak sobie tak teraz myślę, to nie wyobrażam sobie Glee nawet bez Lauren, którą w niektórych momentach miałam ochotę zabić.
Początkowo ekspresja Rachel, Mercedes i Kurta mnie irytowała, ale później się przyzwyczaiłam i teraz uważam, że to niezwykłe, bo przekazują sobą tyle emocji, że gdyby wyłączyć dźwięk i tylko na nich patrzeć, i tak byłoby wiadomo jaki jest ładunek emocjonalny danego utworu. A przyjaźń Rachel, Mercedes i Kurta jest genialna! Najchętniej bym obejrzała cały jeden odcinek poświęcony tylko im, ewentualnie mógłby się gdzieś przewinąć Blaine xd Strasznie mi ich mało... Ktoś już tu wspomniał o obcinaniu wątków... To takie irytujące! I sezon był o tyle lepszy, że historia sprawiała wrażenie doskonale połączonej i gotowej, a w II coś się zaczynało i momentalnie kończyło. I wkurza mnie, że w II praktycznie wycięli Pucka! Chciałabym też widzieć więcej scen pomiędzy nim i Artiem, bo razem są genialni <3
Wiem, że to mało realne, ale chciałabym, żeby Quinn i Puck byli razem, mają ze sobą dziecko, Puck już nie jest taki jak kiedyś, mogłoby im się udać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnesja
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:35, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia moją siostrę naszła ochota na obejrzenie Glee. Skorzystałam z okazji i obejrzałam z nią kilka pierwszych odcinków pierwszego sezonu Glee. Potem zaczęły się kilkugodzinne seanse. Wczoraj do 3 rano oglądałam Glee i mogłabym więcej, ale tato wstawał do pracy i gdyby zobaczyć, że jeszcze nie śpię to byłoby kiepsko. Najbardziej podobał mi się odcinek z piosenką Single Ladies oraz odcinek 17 pierwszego sezonu. Tam śpiewali Can't touch this - uwielbiam tę piosenkę a oni świetnie ją wykonali
Moim faworytem jest bezapelacyjnie KURT Uwielbiam gościa, jest genialny I co z tego że jest gejem? Zdążyłam przekonać się do homoseksualistów. Lubię też Artiego, Finna i Mercedes. Zazdroszczę Mercedes takiego przyjaciela jak Kurt
Bardzo nie lubię Rachel. Wszędzie wtyka się ze swoim śpiewem, a przecież w chórze wszyscy umieją śpiewać.Dlaczego więc prawie zawsze to ona otrzymuje solówkę? W dodatku skacze z kwiatka na kwiatek, sama nie wie czego chce, jest egoistyczna, samolubna in głupiutka.
Denerwuje mnie troszkę to, że Quinn była z Finnem, niby mocno się kochali, a potem jak wszystko się wyjaśniło z tym dzieckiem, to sprawa ucichła i w końcu Quinn została sama. Powinna mieć kogoś u boku, przecież trudno jej będzie samej wychować dziecko. I nie mówię tu o Puck'u, który zarywa do każdej panny.
Sympatyczną postacią jest też Emily (czy tam Emma, nie pamiętam). Na początku była troszkę dziwna i denerwująca, ale z czasem ją polubiłam
Skończyłam na 19 odcinku 1 sezonu. Ogólnie rzecz biorąc serial jest czasami głupawy, ale ma w sobie to coś Czasami pękałam ze śmiechu. Bardzo podobają mi się wykonania hitów muzycznych w ich wykonaniu. Robią to świetnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 13:04, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
młoda napisał: | W drugim sezonie przyjaźń Mercedes i Kurta w ogóle jakoś mi umknęła. Niby była, ale tak jakoś zniknęła. Z ich wielkiej przyjaźni w głowie pojawia mi się tylko ten 'babski wieczór', gdy Rachel i Mercedes wypytują Kurcika o Blaine'a. Tyle  |
Też to zauważyłam, ale wydaje mi się, że odkąd Kurt poznał Blaine'a to przyjaźń z Mercedes spadła na dalszy plan. Chociażby te bilety do teatru, które Blaine załatwił Kurtowi i poszli tylko we dwójkę (niby to o niczym nie świadczy, ale wiele można wywnioskować z całości tego odcinka i tych dalszych). Z resztą było jeszcze kilka sytuacji, w których miałam wrażenie, że przyjaźń Mercedes z Kurtem już nie jest taka sama jak wcześniej. To nie jest wina Blaine'a oczywiście, bo ja sto razy bardziej lubię sceny Klaine, ale może oni wciąż się tak przyjaźnią? Kto wie? Może to po prostu taka kolej rzeczy - jedne wydarzenia są ważniejsze i wypychają te drugie, np. Klaine wypchnęło przyjaźń Mercedes z Kurtem, tak sądzę. Związek Kurta z Blainem jest dla niego bardzo ważny, to na pewno. W końcu to jego pierwszy chłopak, którego bardzo kocha. I jeżeli ja osobiście miałabym wybierać... wolę przyjaźń Hummelberry, jest znacznie fajniejsza.
Agnesja napisał: | Moim faworytem jest bezapelacyjnie KURT Uwielbiam gościa, jest genialny I co z tego że jest gejem? Zdążyłam przekonać się do homoseksualistów. Lubię też Artiego, Finna i Mercedes. Zazdroszczę Mercedes takiego przyjaciela jak Kurt  |
On jest wspaniały, prawda? Już wiele razy to powtarzałam, ale co tam - dla mnie Kurt to takie słoneczko w tym serialu. Jest kochany, wspaniały i uważam, że jest jedną z najbardziej dojrzałych postaci w Glee.
Agnesja napisał: | Bardzo nie lubię Rachel. Wszędzie wtyka się ze swoim śpiewem, a przecież w chórze wszyscy umieją śpiewać.Dlaczego więc prawie zawsze to ona otrzymuje solówkę? W dodatku skacze z kwiatka na kwiatek, sama nie wie czego chce, jest egoistyczna, samolubna in głupiutka. |
Też kiedyś miałam takie zdanie. Ba, ja wręcz szczerze jej nienawidziłam i za każdym razem, gdy widziałam ją w jakimś odcinku, byłam gotowa zabić prezydenta Stanów Zjednoczonych, byleby tylko to w jakiś sposób pomogło, aby Rachel jak najrzadziej pojawiała się w Glee. Teraz jednak, przyznaję, zaczęłam się do niej przekonywać, bo w gruncie rzeczy... czym ona się ode mnie różni? Też jestem egoistką, nawet bardzo dużą (wobec tego kompletnie nie rozumiem, dlaczego wcześniej jej egoizm mi przeszkadzał, dziwne), bywam samolubna, ale czy głupiutka - tego nie potrafię stwierdzić. Zauważyłam wiele cech wspólnych z Rachel i jak tak dalej pójdzie - zapewne jeszcze bardziej ją polubię.
Chociaż co do tego śpiewu to zgadzam się w 100% i w 3 sezonie oczekuję więc, że Rachel będzie otrzymywała jak najmniej solówek, bo uważam, że ona przyćmiewa innych bohaterów, którzy wspaniale śpiewają, nawet lepiej niż Rachel. Bo np. Quinn i Santana mają sto razy ładniejszy głos od Rachel (Quinn to już w ogóle, uwielbiam jej słuchać!), więc dlaczego tak mało śpiewają? Santana ma przewspaniały głos, mam obsesję na punkcie Valerie i bardzo lubię Light Up The World. Te dwie dziewczyny zdecydowanie powinny śpiewać więcej. Z resztą Britt również bardzo ładnie śpiewa, jej wykonanie Tik Tok jest świetne.
amy188 napisał: | Wiem, że to mało realne, ale chciałabym, żeby Quinn i Puck byli razem, mają ze sobą dziecko, Puck już nie jest taki jak kiedyś, mogłoby im się udać... |
Niestety tak, mało realne, póki istnieje coś takiego jak Lauren. Ogólnie Quick to jeden z moich ulubionych shipów w Glee (Klaine, Brittana, St.Berry i Quick) i także bardzo bym chciała, żeby byli razem. Jak mnie strasznie irytuje to, że RIB tak ucinają wątki w Glee! Rany, przecież Quinn i Puck mają dziecko! To nierealne, żeby nagle taka przepaść między nimi powstała, że prawie ani słowa ze sobą nie zamieniają. A poza tym co się stało z "przyjaźnią" Quinn i Mercedes? Przecież to ona dała Quinn dom nad głową, gdy rodzice wyrzucili ją z domu. Teraz też ani słowa ze sobą praktycznie nie zamieniają, a ja spodziewałam się trochę głębszej więzi po tym wszystkim.
Agnesja napisał: | Najbardziej podobał mi się odcinek z piosenką Single Ladies |
Jakie to jest wspaniałe! Rany, Kurt tak genialnie tam tańczy, haha! Uwielbiam go i ten taniec.
Btw. Chris pisze własną książkę. Coś podobno związanego z fantastyką, ale w planach ma drugą, ta już dotyczyć będzie czegoś innego. Tak czytałam, nie wiem, czy to na 100% prawda, ale mimo wszystko nie mogę się tych książek doczekać! Mam nadzieję, że zostaną wydane w Polsce, bo ogromnie chciałabym je przeczytać. Może przynajmniej uda się trafić na nieoficjalne tłumaczenie na chomiku, ale nie tracę nadziei, że zobaczymy te dzieła na półkach księgarń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
młoda
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 7988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:25, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Lenalee napisał: | Btw. Chris pisze własną książkę. Coś podobno związanego z fantastyką, ale w planach ma drugą, ta już dotyczyć będzie czegoś innego. Tak czytałam, nie wiem, czy to na 100% prawda, ale mimo wszystko nie mogę się tych książek doczekać! Mam nadzieję, że zostaną wydane w Polsce, bo ogromnie chciałabym je przeczytać. Może przynajmniej uda się trafić na nieoficjalne tłumaczenie na chomiku, ale nie tracę nadziei, że zobaczymy te dzieła na półkach księgarń.  |
O matko. Nawet sobie nie wyobrażasz, prawie orgazmu dostałam. I Chris i fantastyka i jeszcze jakaś inna książka, w ogóle kosmos! Ja chcę ją przeczytać, już, teraz, zaraz! Strasznie smutne jest to, że pewnie w Polsce nie wydadzą, chociaż może... W końcu Glee w Polsce cieszy się powodzeniem, jest wielu fanów, więc mogłoby coś być.. Boję się jednak, że to by mogło być coś jak te malutkie książeczki Witch, czy HSM, a to by było bardzo smutne
Co do Mercedes i Kurta, bardzo możliwe mi się wydaje, że po prostu ta przyjaźń została obcięta, bo w rzeczywistości często tak się zdarza, że jak ktoś jest w związku to czasem się urywają niektóre kontakty, wiem z to z własnego doświadczenia.
Kompletnie zapomniałam o wątku Mercedes-Quinn! Faktycznie, było coś z tym mieszkaniem. A teraz? W ogóle całe Glee zaczęło się skupiać na pojedynczych wątkach (Klaine, Rachel i jej rozterki miłosne, trochę Sama), ale strasznie mało szkoły! Pamiętacie pierwszy sezon i praktycznie co druga scena była w szkole, próby chóru, jakaś lekcja, albo coś, a teraz? NIC! mniej, jak 1/3 to sceny w szkole. Strasznie smutne. Naprawdę to lubiłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnesja
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:29, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Lenalee napisał: |
Agnesja napisał: | Moim faworytem jest bezapelacyjnie KURT Uwielbiam gościa, jest genialny I co z tego że jest gejem? Zdążyłam przekonać się do homoseksualistów. Lubię też Artiego, Finna i Mercedes. Zazdroszczę Mercedes takiego przyjaciela jak Kurt  |
On jest wspaniały, prawda? Już wiele razy to powtarzałam, ale co tam - dla mnie Kurt to takie słoneczko w tym serialu. Jest kochany, wspaniały i uważam, że jest jedną z najbardziej dojrzałych postaci w Glee.
(...)
Agnesja napisał: | Najbardziej podobał mi się odcinek z piosenką Single Ladies |
Jakie to jest wspaniałe! Rany, Kurt tak genialnie tam tańczy, haha! Uwielbiam go i ten taniec.
Btw. Chris pisze własną książkę. Coś podobno związanego z fantastyką, ale w planach ma drugą, ta już dotyczyć będzie czegoś innego. Tak czytałam, nie wiem, czy to na 100% prawda, ale mimo wszystko nie mogę się tych książek doczekać! Mam nadzieję, że zostaną wydane w Polsce, bo ogromnie chciałabym je przeczytać. Może przynajmniej uda się trafić na nieoficjalne tłumaczenie na chomiku, ale nie tracę nadziei, że zobaczymy te dzieła na półkach księgarń.  |
Tak, Kurt jest taki pocieszny, wrażliwy i kochany Dopiero zaczynam drugi sezon ale jestem ciekawa jak mu się będzie wiodło w związku z Blain'em W Kurcie podoba mi się przede wszystkim to, że jest bardzo odważny i broni swoich praw.
Ostatnio Finn mnie zdenerwował, bo kiedy miał zamieszkać w pokoju z Kurtem to zaczął się na niego wydzierać i wyzywać od pedałów. (Cóż, trudno mi się przyznać i dotąd żałuję, ale w zeszłym roku sama nazwałam gejów pedałami . Teraz już trochę zmądrzałam i polubiłam homoseksualistów. Bo dlaczego taki uroczy Kurt ma być poniżany z tego powodu, że jest jaki jest?)
Ja również będę z niecierpliwością czekać aż Chris wyda tą swoją książkę Trochę zaskoczyła mnie ta wiadomość
A tak na marginesie: Chris jest w rzeczywistości gejem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 20:43, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
młoda napisał: | Lenalee napisał: | Btw. Chris pisze własną książkę. Coś podobno związanego z fantastyką, ale w planach ma drugą, ta już dotyczyć będzie czegoś innego. Tak czytałam, nie wiem, czy to na 100% prawda, ale mimo wszystko nie mogę się tych książek doczekać! Mam nadzieję, że zostaną wydane w Polsce, bo ogromnie chciałabym je przeczytać. Może przynajmniej uda się trafić na nieoficjalne tłumaczenie na chomiku, ale nie tracę nadziei, że zobaczymy te dzieła na półkach księgarń.  |
O matko. Nawet sobie nie wyobrażasz, prawie orgazmu dostałam. I Chris i fantastyka i jeszcze jakaś inna książka, w ogóle kosmos! Ja chcę ją przeczytać, już, teraz, zaraz! Strasznie smutne jest to, że pewnie w Polsce nie wydadzą, chociaż może... W końcu Glee w Polsce cieszy się powodzeniem, jest wielu fanów, więc mogłoby coś być.. Boję się jednak, że to by mogło być coś jak te malutkie książeczki Witch, czy HSM, a to by było bardzo smutne  |
Jak w ogóle możesz tak myśleć?! Wątpisz w moc naszego kochanego Chrisa?! Ten chłopak tyle osiągnął, że to przechodzi ludzkie pojęcie, wierzę w to, że jego książki będą dobre, nie przyjmuję niczego innego do świadomości! W ogóle o tym, że Chris pisze książkę to wyczytałam na glee.fora.pl i umieram z niecierpliwości. Colfer, pośpiesz się, bo umrę! Odkąd tylko usłyszałam o tym, przeżywam nieustanny colferorgasm, więc wiesz, młoda... Nie jesteś sama w każdym razie.
młoda napisał: | Kompletnie zapomniałam o wątku Mercedes-Quinn! Faktycznie, było coś z tym mieszkaniem. A teraz? W ogóle całe Glee zaczęło się skupiać na pojedynczych wątkach (Klaine, Rachel i jej rozterki miłosne, trochę Sama), ale strasznie mało szkoły! Pamiętacie pierwszy sezon i praktycznie co druga scena była w szkole, próby chóru, jakaś lekcja, albo coś, a teraz? NIC! mniej, jak 1/3 to sceny w szkole. Strasznie smutne. Naprawdę to lubiłam. |
To było tak, że Quinn po wyprowadzeniu się z domu Finna zamieszkała z Mercedes.
Młoda, wiesz, bo to ogólnie miało być tak, że Blaine miał być tylko przyjacielem Kurta (i miał nazywać się Blair, o ile dobrze pamiętam), a Kurt miał zakochać się w kimś innym. To wszystko się pozmieniało i odkąd pojawił się Blaine ludzie oszaleli krótko mówiąc, zrodzili się Klainersi i szczerze mówiąc... Klaine rozwaliło cały system. <3 RM skupił się na nich, bo... kasa, kasa, kasa, tak sądzę. A poza tym on uwielbia Kurta, so... Ja nie narzekam w każdym razie.
W ogóle to na tym forum znalazłam taką informację dotyczącą 3 sezonu. Wypowiedź Ryana. Na wszelki wypadek zaznaczę na biało, bo może ktoś nie chce wiedzieć.
Cytat: | Ryan Murphy udzielił krótkiego wywiadu dla TvLine, w którym po raz kolejny ujawnia swoje plany dotyczące 3 sezonu.
2 sezon miał pokazać, że może być “więcej i lepiej”. I uwielbiam ten sezon. Uwielbiam wątek z Gwyneth. Uwielbiam wątek dotyczący znęcania się. Chris Colfer i Darren Criss odwalili kawał dobrej roboty, zresztą Max Adler także. Ale zdecydowaliśmy, że w 3 sezonie bardziej skupimy się na postaciach. Poza tym będzie tylko jeden odcinek ku czci jakiegoś artysty, ale będzie to coś ważnego. Od dwóch lat myślałem nad tym odcinkiem poświęconym dla naprawdę niesamowitego artysty. Nie mamy zamiaru zapraszać kolejnych gwiazd do gościnnych ról. I na pewno będziemy robić mniej piosenek.
Nadchodzi czas “zapomnianych” bohaterów…
W tym sezonie napiszemy wątki dla tych bohaterów, którzy jeszcze nie mogli całkowicie zabłysnąć. Mamy niesamowity wątek z Mercedes. I świetny dla Tiny i Mike’a. Oni są fascynujący. Uwielbiam gdy razem występują, więc teraz dostaną tyle czasu ekranowego na ile zasługują. Matt Morrison także nie miał żadnych “momentów”, tak jak to było w pierwszym sezonie, ale naprawimy to w kolejnym.
Nadchodzą zmiany dla Sue…
Jest genialny wątek dla Jane Lynch, który prawdopodobnie będzie przewijał się przez 20 odcinków. Częściowo będzie on skupiał się na kampanii Sue do Kongresu. Doszliśmy do wniosku, że to trochę męczące iż Sue cały czas pragnie zniszczyć chór. Nadszedł czas by Sue skupiła się na kraju, a nie na glee. Szukam jeszcze kogoś, w kim Sue zakochałaby się ze wzajemnością. Kto będzie tą osobą – mężczyzna czy kobieta? Który mężczyzna jest w stanie pokochać Sue Sylvester? To ciekawy pomysł.
Ryan Murphy przyznał, że jeszcze nie została podjęta decyzja czy Darren (Blaine), Chord (Sam) i Ashley (Lauren) powrócą w kolejnym sezonie.
Dopiero zaczęliśmy pisać nowy sezon, więc jeszcze nie wiemy kto wróci a kto odejdzie. Zadecydujemy o tym pewnie w przyszłym tygodniu. Muszę się zastanowić “Jaką będą mieli historię?” To jest dla mnie najważniejsze w przyszłym sezonie. |
Przedostatni akapit mnie zabił. I mam cholernie mieszane uczucia. Darren MUSI pojawić się w 3 sezonie. Tyle. A Lauren MUSI wylecieć z 3 sezonu.
Agnesja napisał: | A tak na marginesie: Chris jest w rzeczywistości gejem? |
Tak.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Pią 20:50, 01 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
młoda
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 7988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:05, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Lenalee, ja nie wątpię w Chrisa, w końcu ŻADEN zwykły chłopak nie stworzyłby takiej postaci, naprawdę, to niezwykły aktor. Tylko wątpię w wydawnictwa polskie...
Co do Klaine, to nie mam problemu z tym, że jest ich więcej, Boże broń! Chodzi mi o to, że jakby zmienili tło Glee. Podstawą była szkoła, teraz...
Lauren niech wylatuje, krzyżyk na drogę, nawet mogą jej piosenkę na pożegnanie napisać, ale Blaine? Nie ma ch*ja! Spróbują mi rozwalić Klaine, pozwolą, żeby mój Kurcik uronił choćby jedną łzę.. Nie spocznę, dopóki ja nie wyleję z nich ostatniej kropli krwi :/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez młoda dnia Pią 21:06, 01 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 21:24, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
młoda napisał: | Lenalee, ja nie wątpię w Chrisa, w końcu ŻADEN zwykły chłopak nie stworzyłby takiej postaci, naprawdę, to niezwykły aktor. Tylko wątpię w wydawnictwa polskie...  |
Nie łam się, młoda, Glee ma niezłą ekipę w Polsce. Na pewno da się coś wykombinować, żeby jakieś wydawnictwo zdecydowało się wydać książkę Chrisa. Ja nie tracę nadziei i tylko czekam na ten dzień, w którym będę mogła ją kupić.
młoda napisał: | Co do Klaine, to nie mam problemu z tym, że jest ich więcej, Boże broń! Chodzi mi o to, że jakby zmienili tło Glee. Podstawą była szkoła, teraz...  |
Eh, fakt. To w końcu Glee, a nie Klaine Show. I choć kocham Klaine z całego serca i chcę ich jak najwięcej, to nie chciałabym, żeby wypchnęło ono pozostałych bohaterów. Mimo wszystko.
młoda napisał: | Lauren niech wylatuje, krzyżyk na drogę, nawet mogą jej piosenkę na pożegnanie napisać, ale Blaine? Nie ma ch*ja! Spróbują mi rozwalić Klaine, pozwolą, żeby mój Kurcik uronił choćby jedną łzę.. Nie spocznę, dopóki ja nie wyleję z nich ostatniej kropli krwi :/  |
Eee, luzik. To tylko takie gadanie RM, a on lubi sobie pogadać. Blaine/Darren na pewno będzie w 3 sezonie, nie ma innej opcji. Bo jakby i ten wątek urwali... nie, nie, to by było naprawdę przegięcie. Nierealne. Ale co do Lauren to mam wielką nadzieję, że w jakiś sposób zniknie z Glee w 3 sezonie. Bardzo bym chciała!
W ogóle Glee to taki... niespotykany serial. Ciekawa jestem, w jaki sposób go zakończą (mam swoją teorię!). I czy naprawdę powstanie spin-off Klaine i Finchel w NY. Wolałabym osobiście St.Berry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 6:30, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie wyczytałam na Facebooku:
"Darren's now a regular!"
A gdzie sprawdzić innych aktorów? Bo jestem ciekawa Lauren?
Agnesja, mnie też się strasznie podobało wykonanie piosenka Cant touch this.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Sob 11:45, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Silje napisał: | Właśnie wyczytałam na Facebooku:
"Darren's now a regular!"
A gdzie sprawdzić innych aktorów? Bo jestem ciekawa Lauren? |
Aaaaaaa! Silje, kocham Cię! I Darrena kocham. I Glee, i w ogóle wszystko. <3 Ale się cieszę! To wspaniała wiadomość.
Silje, a na czyim Facebooku to wyczytałaś? Bo może na tym samym pojawi się wiadomość o Lauren (zgiń, przepadnij!), jeżeli to jest np. Facebook Glee.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|