Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 11:37, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Tirin, a Ty już czytasz, nie? Dobre to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Pon 13:39, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Silje, idzie mi wolno, bo po drodze poczytuję jeszcze inne, ale rzeczywiście zapowiada się smakowicie. Już sam prolog sprawia, że ma się ciarki na plecach. Jestem dopiero na pięćdziesiątej stronie więc na razie poczekam z jednoznaczną opinią aż już przeczytam całość albo chociaż połowę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tirindeth dnia Pon 13:39, 16 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blood_
Książniczka
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk i okolice...
|
Wysłany: Pon 14:25, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki za odpowiedź.
To czekamy Tirin
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariposa
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:15, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
O, to czytaj Tirin, czytaj Bo na przedspżedaży taniej, ale 32.49 piechotą nie chodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Pią 10:02, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Chciałabym dodać, że Pożeracz Snów to trylogia, oto niemiecki opis drugiej części [link widoczny dla zalogowanych]
Kto nie czytał Pożeracza, niech nie czyta opisu, bo są spoilery.
Powiem jeszcze tylko, że książka na stałe trafiła do moich ulubieńców, ale reckę będę mogła dać na początku czerwca. I bardzo jestem ciekawa, kiedy będzie kontynuacja w Polsce, bo drugi tom w Niemczech chyba ma być pod koniec roku
A tak wygląda niemiecka okładka Pożeracza:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tirindeth dnia Pią 10:05, 20 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
In
Szalona pisarka
Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ragnarök
|
Wysłany: Pią 14:03, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Książka mnie zaintrygowała. Uwielbiam tematykę snów, więc mogę już teraz stwierdzić, że raczej po książkę sięgnę (jeśli będzie miał miejsce niespodziewany przypływ gotówki albo jeśli ta lektura trafi do biblioteki ;p).
Okładka średnio mi się widzi, ale podchodzę do nich[okładek] dość krytycznie i czepiam się każdego szczegółu, więc rzadko któraś rzeczywiście mi się podoba.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez In dnia Pią 14:04, 20 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pon 13:35, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Oj, oj, to może byc fajne Tiri, czekam na twoją recenzję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariposa
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:14, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Tirindeth napisał: |
Powiem jeszcze tylko, że książka na stałe trafiła do moich ulubieńców, ale reckę będę mogła dać na początku czerwca. I bardzo jestem ciekawa, kiedy będzie kontynuacja w Polsce, bo drugi tom w Niemczech chyba ma być pod koniec roku |
To jak Tirin zamawiać? Możesz porównać ją do jakiejś innej książki (nie chodzi o fabułę) Coś w stylu: "Wywołała podobne emocje jak..." To zawsze ułatwia mi wybór, bo wiem czy osoba której się podobało ma podobny gust do mojego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Pon 14:17, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Wywołała u mnie podobne emocje jak Dary Anioła czy Żelazny Król. Akcja rozwija się bardzo wolno ale to nie jest minus. Myślę, że książka warta kupienia. Ja na pewno kupię drugą część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariposa
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:28, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Dzieki Jak porównujesz do DA to kupię napewno! (widzę, że gust mamy podobny )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 16:36, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Wow, do DA i ŻK? Muszę ją mieć! Dziewczyny, gdyby nie Wy, przegapiłabym setki książek, heh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Pon 16:52, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
zaszumiał_wiatr napisał: | Wow, do DA i ŻK? Muszę ją mieć! Dziewczyny, gdyby nie Wy, przegapiłabym setki książek, heh |
Nie jest to porównanie związane z fabułą, bo fabuły sa jak dzień do nocy. Bardziej z odczuciami. Czytając Pożeracza Snów... no nie wiem... byłam tam! autentycznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 16:55, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, wiem, że chodziło o emocje, ale to świadczy o "Pożeraczu..." naprawdę dobrze Jakoś spróbuję go upolować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JaneE
Zaglądacz
Dołączył: 04 Cze 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:59, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Zachęcam do przeczytania mojej recenzji.
Wyobraź sobie, że ktoś zabiera ci sny. W brutalny sposób wyrywa z ciebie wszystkie szczęśliwe wspomnienia i marzenia, które w nocy układają się w piękne obrazy.
Wyobraź sobie, że porzuca cię przygnębioną, smutną i bez sił do przebrnięcia przez kolejny dzień.
Wyobraź sobie, że przychodzi każdej nocy, a ty nie możesz się bronić.
Nie chcesz.
Taką wizję roztacza przed nami niemiecka pisarka Bettina Belitz w swojej najnowszej książce „Pożeracz Snów”. Jest to jednocześnie jej debiut na polskim rynku wydawniczym.
Przyznam, że napisanie tej recenzji stanowiło dla mnie spore wyzwanie. Wcale nie dlatego, że książka jest zła, o takich zazwyczaj pisze się najłatwiej. Wręcz przeciwnie. Pożeracza Snów przeczytałam w jedną noc. Tak, muszę przyznać, że ta książka w sposób dosłowny, pozbawiła mnie snu. Gdy po kilku godzinach usiadłam przed laptopem, czułam się jakbym miała opisać sen, zupełnie nierzeczywisty i nierealny. W głowie pozostało mnóstwo myśli i odczuć, które trudno było zebrać w zrozumiałą dla innych całość.
Nastoletnia Elisabeth przeprowadza się wraz z rodzicami do małej, zapomnianej przez cywilizację wioski. Jest wściekła, buntuje się przeciw sytuacji w jakiej się znalazła. Odlicza czas, marząc jedynie o zdaniu matury i wydostaniu się z dziury, w którą wpadła. Nie szuka przyjaźni, nie stara się o akceptację. Nowi szkolni koledzy również nie pałają sympatią do zadzierającej nosa „pannicy z wielkiego miasta”.
Niespodziewanie pojawia się Colin. Roztaczający wokół siebie aurę tajemniczości chłopak, z każdym, na pozór przypadkowym spotkaniem, coraz silnie pociąga Ellie a jednocześnie wzbudza w niej coraz większy strach.
Brzmi znajomo?
Ile przeczytaliście już książek opartych na podobnym schemacie?
Czy warto sięgać po kolejną?
Cóż, ja myślę, że warto.
Pożeracz Snów ma w sobie coś, z czym nie spotkałam się wcześniej. W tej książce zaciera się granica między tym, co faktycznie czytamy a wyobraźnią, która buduje przed nami niesamowite obrazy.
Zaciera się granica między jawą a snem.
A sen właśnie jest tu elementem łączącym wszystkie wątki.
O sen trwa walka.
Autorka mile zaskoczyła mnie również swoim warsztatem pisarskim, który często jest najsłabszą stroną książek z gatunku Paranormal Romance.
Tu nie zacinałam się, nie męczyłam, a co najważniejsze nie odnosiłam wrażenia, że podobne fragmenty czytałam już wcześniej, w innej książce.
Czym bliżej byłam ostatniej strony, tym silniej zaciskałam kciuki za Ellie i Colina, za ich miłość.
I gdy skończyłam nie potrafiłam pozbyć się uczucia zawodu i niedosytu.
Na szczęście wykorzystując swój łamany niemiecki, udało mi się znaleźć informację, że jest to tylko pierwsza część serii. A więc tak faktycznie wszystko jeszcze przed nami. Walka trwa.
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że kolejne części szybko znajdą się w naszych księgarniach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JaneE dnia Sob 9:01, 04 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Sob 10:53, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
I moja recka
Sen. Odpoczynek dla umysłu i ciała. Wytchnienie po ciężkich godzinach pracy i wytężania zmysłów. Niewątpliwie źródło marzeń. Ale nie każdy sen może być ukojeniem. Nie każda wizja będzie przepełniona słodkim oczekiwaniem. Są sny, które mogą przerazić. I takie, które potrafią zabrać nam coś niesamowicie cennego...
Elisabeth Sturm jest wrażliwą siedemnastolatką. Poznajemy ją w chwili, gdy przeprowadza się z rodzicami na wieś z tętniącej życiem Kolonii. Pomysł jej rodziców drażni dziewczynę i sprawia, że bohaterka ma ochotę uciec od wszystkiego. W Kolonii zostawiła swoje dwie kochane przyjaciółki oraz chłopaka, o którym skrycie marzyła. W dodatku jej brat wyprowadził się kilka lat wcześniej z domu i nie dawał znaku życia. Czy może być coś gorszego, od wyalienowania z dala od cywilizacji?
Samotna wycieczka do lasu dla „ukojenia nerwów” wydawała się dobrym pomysłem, lecz szybko zmieniła się w koszmar, gdy piękna wiosenna pogoda zamieniła się w szalejącą burzę, a świat nagle zaczął się rozpadać. Młoda dziewczyna nie miała szans na to, by się uratować z rwącego potoku, gdyby nie tajemniczy nieznajomy. Uratowawszy ją, odjechał bez słowa, a ona nie zdążyła mu nawet podziękować. Kim był? Czego chciał? I co robił w lesie, gdy zastała ich zdradziecka ulewa?
Wkrótce życie Ellie zmieni się nie do poznania. Nie tylko dlatego, że zaczną nawiedzać ją przedziwne, całkowicie niemożliwe sny, ale także z powodu poznania niebezpiecznego mężczyzny, który całą swoją postawą będzie się starał ją od siebie odepchnąć. Ale „zakazany owoc najbardziej kusi”, nawet jeśli nad bohaterką stoi charyzmatyczny ojciec gotowy zrobić wszystko, by ochronić córkę przed nieznajomym. Do czego doprowadzi ją znajomość z mrocznym chłopakiem o tajemniczym spojrzeniu? Czy będzie umiała podjąć odpowiednią decyzję? Jakie sekrety skrywają jej rodzice? I wreszcie najważniejsze - gdzie tak naprawdę kończy się jawa, a zaczyna sen?
Niesamowita tajemnica, magia i towarzyszący akcji niepokój to właśnie największe atuty powieści, z którą przyszło mi się zmierzyć. I poległam z kretesem, muszę przyznać. Niezwykłość powieści pani Bettiny pogrążyła mnie w czymś na kształt sennego marzenia, z którego wcale nie zamierzałam się wyrwać. A kiedy dotarłam do ostatniej strony, miałam ochotę rozpocząć wędrówkę od nowa, wciąż i wciąż. Cóż takiego jest w Pożeraczu Snów?
Akcja powieści rozwija się powoli, można rzec - w ślimaczym tempie. Jednak nie jest to minus dla dzieła, wręcz przeciwnie. Aby zrozumieć fabułę, potrzebujemy porządnego rozpędu, a pierwszoosobowa narracja bohaterki nam to umożliwia. Otrzymujemy zgrabną i czysto zarysowaną historię jej rodziny oraz możemy zagłębić się w samą duszę Ellie. Poznajemy jej lęki, słabości, a także mocne strony, z których powinna być dumna. Ponadto dziewczyna jest skromna, autentyczna i szczera. I na pewno nie nudna, jakbyśmy się mogli spodziewać.
Fabuła została podzielona na cztery części, niczym akty potężnej sztuki, oddzielające fazy przemijania lata – Wiosna, Wczesne lato, Lato i Babie Lato. Wszystkie cztery napisane zostały z perspektywy głównej bohaterki, jedynie prolog odcina się od fabuły, w dość tajemniczy sposób wzbudzając w czytelniku niepokój. Muszę nawet ująć to następująco –
prolog przeraża w swoim wydźwięku, przywodzi nam na myśl polującego myśliwego. Niesamowicie niebezpiecznego.
Konfrontacja dwojga głównych bohaterów – Elisabeth i Colina jest niczym śpiew umierającego, egzotycznego ptaka. Pełna udręki, niepokoju i słodkiego wyczekiwania, od którego czytelnik niespokojnie wierci się w miejscu. Obserwując ich spotkania, zmagania i piętrzące się sekrety miałam wrażenie, że wkrótce zobaczę mur niemożliwy do przejścia. Mur, który sama chciałabym zburzyć! Bohaterowie zostali przedstawieni wyczerpująco, ich sylwetki wyryły się w moich myślach zupełnie, jakbym obejrzała doskonale zekranizowany film, w którym można dostrzec każdą najmniejszą skazę na ciele i umyśle postaci. I podkreślę na koniec - nie ma mroczniejszego i bardziej przerażającego mężczyzny w literaturze ostatnich lat, niż Colin Blackburn. Nie wierzycie? Przekonajcie się sami!
Okładka dzieła także zasługuje na chwilę uwagi z mojej strony. W porównaniu z oryginałem jest magiczna, tajemnicza i zatrważająca jednocześnie. Wynurzająca się z wody kobieca twarz sprawia, że zastanawiamy się nad jej położeniem, a przymknięte lekko oczy dają niewątpliwie do zrozumienia, iż dziewczyna znalazła się w momencie między jawą a snem.
Pożeracz Snów to niewątpliwie lektura nietuzinkowa, zasługująca na najwyższe uznanie. Jestem miło zaskoczona, że niemiecka literatura paranormal może być tak podniecająca i onieśmielająca jednocześnie. Na stałe powieść ta zostaje ustawiona na mojej półce z ulubionymi lekturami i nie ukrywam, że oddałabym naprawdę wiele, by już dziś poznać dalsze losy Ellie. Dlatego gorąco polecam powieść Bettiny Belitz, której premiera polska przewidziana jest na 16 czerwca 2011 roku, a ja z czystym sumieniem daję ocenę 10/10. I uprzedzam otwarcie – to dzieło pochłonie Was bez reszty. A potem pozostanie tylko pytanie „Czy ja wciąż śnię?”
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sihhinne
Kochanka książek
Dołączył: 10 Gru 2010
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere
|
Wysłany: Sob 13:31, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Aj.. Tak bardzo chciałam przeczytać, a mój egzemplarz zaginął w akcji:/ (czyli na poczcie)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Charlotte12
Kochanka książek
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 1697
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 14:44, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
I moja
„Pożera sny i serca”
Zacznę niekonwencjonalnie, tym razem od ostrzeżenia. Czytacie poniższy tekst na własną odpowiedzialność, książkę „Pożeracz snów” autorstwa Bettiny Belitz też. Jako twórczyni rekomendacji, nie uwzględniam reklamacji za ewentualne zawalone sprawdziany i egzaminy, niewyprasowane ubrania, zakurzone szafki czy zaniedbanie znajomych. Takie są właśnie efekty zanurzenia się w tej lekturze. Nie będziecie mieć czasu na nic, zagłębiając się w toni spektakularnej historii Colina Blackubrna i Elisabeth Sturm.
To była moja pierwsza styczność z pozycją gatunku paranormal romance napisaną przez obywatelkę kraju germańskiego. Kierowałam się stereotypami i brzmieniem języka, a więc pierwsze wrażenie było nieciekawe. Jednak wraz z postępem fabuły, moje zdanie zmieniło się diametralnie.
Ellie Sturm do tej pory dostosowywała się do swoich przyjaciółek z Kolonii, kupując te same ubrania, prostując włosy, regulując brwi, malując się, umawiając się z chłopcami, chodząc do galerii handlowej… Było tego mnóstwo. Dziewczyna tak przywykła do wszystkich tych czynności, że stały się one jej drugą naturą. Lecz stara Elisabeth siedziała gdzieś tam w środku i czekała na dogodny moment. Nastał on po przeprowadzce na istną „wieś”, odludzie. Parę domów, skromna szkoła, bagna. Ogromny dom z ogrodem. Z początku Lassie-plastik buntowała się, nie chcąc ustąpić miejsca prawdziwemu Ja, ale z pomocą paru czynników została zwyciężona. Jedną z osób, które miały w tym swój udział, był Colin Blackburn. O nim główna bohaterka wiedziała tyle, że swego czasu dał się ponieść modzie piercingu, jest świetnym karateką i reszta społeczności szkolnej omija go szerokim łukiem. Wyszło też na jaw, iż ma on dwadzieścia lat, czyli jest trzy lata starszy od Ellie.. Najdziwniejszą rzeczą była ogromna niechęć ojca bohaterki do chłopaka. Od tej chwili już nic więcej nie miało być tak proste, jak przedtem.
Chyba każdy z nas czuł się kiedyś nie na miejscu, niepotrzebny i odrzucany. Elisabeth odnosi takie wrażenie przez cały czas, a jest ono potęgowane przez postawę Colina „zostańmy przyjaciółmi”. Także nowi koledzy i koleżanki nie są zbyt uprzejmi, uważając ją za snobkę z wielkiego miasta. Maike ma ukryte motywy, Benni po prostu kontynuuje swój zwyczaj wtykania nosa we wszystko, co może. Mianem kumpla dziewczyna może określić chyba tylko Tillmana, choć przyjaźń ta jest co najmniej dziwna.
Sprawy znacznie się komplikują, gdy do świata Elisabeth wdziera się zakazana wiedza. Co zrobi samotna i wrażliwa postać łaknąca ciepła i miłości? Czy rzuci się w wir niosących za sobą przeróżne konsekwencje wydarzeń, czy postanowi spasować?
Narracja z punktu widzenia Ellie to ogromny plus dla lektury, kolejną zaletą jest jej grubość – ponad pięćset stron. Rynek książkowy powoli zaczyna zapominać, co znaczy gruby tom, stawiając na przynoszące zyski serie składające się nieraz z siedmiu, ośmiu części. Miło trafić na odmienne poglądy autorki.
Po raz drugi czytałam książkę Wydawnictwa Znak Emotikon i po raz drugi zachwycam się okładką. Wspaniałe, głębokie kolory, fenomenalny pomysł grafika pobudzający wyobraźnię, a wszystko to łączy się z treścią we wspaniały sposób. Należą się wielkie brawa.
Miałam tę przyjemność czytać egzemplarz recenzencki i nie omieszkam zauważyć, że mimo wersji nie poddanej korekcie, błędów praktycznie nie ma. Przynajmniej ja ich nie zauważyłam. Znacznie poprawia to jakość odbierania i przyswajania treści „Pożeracza snów”.
Wrócę jeszcze na moment to Bettiny Belitz, która dała mi nadzieję na to, że ciekawi i barwni bohaterowie nie są na wymarciu. Nie twierdzę, że wszyscy tacy są, ale znaczna ilość twórców stawia na akcję i wydarzenia, zapominając o detalach, które przecież dopełniają całości.
„Pożeracz snów” dał mi to, czego oczekiwałam: stopniowo rozwijające się uczucie, nastolatkę, i to całkiem zwykłą, niepowtarzalny klimat i wciągającą historię. Premiera będzie miała miejsce 16 czerwca , dlatego nie zwlekajcie i już zaklepujcie sobie miejsce na tę książkę w swojej biblioteczce. Musicie zapoznać się z jej treścią, zanim pożre ona Wasze sny. Wtedy pożre ona jedynie Wasze serca…
Moja ocena: 10/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
saskia1
Zaglądacz
Dołączył: 25 Kwi 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:19, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Coś z moich wrażeń po przeczytaniu książki
Sny odchodzą wraz przebudzeniem, czasem pamiętamy je trochę dłużej, gdy były przyjemne uśmiechamy się w momencie gdy wypłyną wśród wspomnień, a odganiamy od siebie gdy są koszmarem. Niektórzy mają sny prorocze lub wracają w nich do ważnych chwil ze swego życia. Co jednak gdy to co pojawia się w naszym umyśle niepokoi, powtarza się i staje się rzeczywistością? Ale nim główna bohaterka "Pożeracza snów" doświadczyła potęgi sennych obrazów jej życie uległa ogromnej zmianie.
Wioska gdzieś na skraju cywilizacji, miejsce zesłania i do tego jeszcze nawiedzone - tak widzi nowe miejsce zamieszkania Elie. Przeprowadzka z wielkiego miasta bez zapytania jej o zdanie uważa za karę. Entuzjazm rodziców nie zaraził dziewczyny, nie pomaga też w zawiadomieniu się tęsknota za przyjaciółmi i chłopakiem, który był kandydatem do pierwszego wielkiego uczucia. Na takich podstawach ma zbudować swoje życie, a przynajmniej dotrwać do matury, później świat będzie stał dla niej otworem. Jednak na razie musi brać udział w grze pt. "Cieszymy się z przeprowadzki". Już podczas pierwszego weekendu jest świadkiem pojawienia się nieprawdopodobnej zjawy, to co widzi kładzie na karb zmęczenia i gry światła. Może legendarna miejscowa postać - jeździec bez głowy jest tylko mitem, ale inny tajemniczy jeździec czający się w mrokach pobliskiego lasu raczej urojeniem nie jest...
A do tego wszystkiego sny o dziecku, które nie odchodzą w niepamięć wraz z przebudzeniem się, ale zostają w myślach przypominając na jawie o swoim istnieniu. Wiosna - początek nowego życia w przyrodzie, może także coś nowego czeka na Ellie ...?
Kim tak naprawdę jest Colin Blackburn, spotkany przypadkowo na sali gimnastycznej, podczas poszukiwania komórki? Tajemniczy jeździec i trener sztuk walki wie nadspodziewanie dużo o nowej mieszkance Riedderdorfu, tak jakby znał ją, ale przecież ona dopiero co przyjechała w to miejsce. Niektóre zdarzenia są dla niej jakby deja vu, jednak przecież to niemożliwe, prawda? Tak samo jak kojący głos słyszany przez dziewczynę zawsze gdy tego potrzebuje. Tylko dlaczego sen nie przynosi odpoczynku, lecz wręcz przeciwnie, to co się pojawia w jego czasie jeszcze wzmacnia uczucie niepokoju i nieprzystosowania do nowego miejsca zamieszkania?
Wraz nadejściem wczesnego lata Elie zdaje się być wciągana w coś czego sama nie jest świadoma. Sen staje się dla niej na poły ucieczką od rzeczywistości na poły koszmarną pułapką. Nie jest dla niej wytchnieniem, a raczej projekcją dawno zapomnianych obrazów, wspomnień - lecz czy należących do niej? Ma też okazję bliżej poznać tajemniczego Colina, który zaczyna ją coraz bardziej interesować i to z wzajemnością. Czy przyciąga ją do niego odmienność od miejscowych rówieśników czy coś co tkwi o wiele głębiej i jest bardziej niebezpieczne? Wydaje się, że chłopak zjawia się zawsze wtedy kiedy dziewczyna jest najsłabsza, może to tylko przypadek, bo jeżeli nie to jaki miałby cel? I czy tylko on ma tajemnice?
c
Świat, który znała już nigdy nie będzie taki sam po tym gdy poznaje prawdę - ojciec jest pół demonem, pół człowiekiem, nie chciał przejść na ciemną stronę, teraz walczy z nią. Jak żyć z taką prawdą, gdy bliska osoba przedstawia swoją wersję - logiczną, opartą na diagnozie lekarskiej, lecz która jest oszustwem, a to co powinno być fantazją czy też zmyśleniem ma wszystkie znamiona realności? W innym świetle wygląda teraz też odejście starszego brata Elii i zerwanie kontaktu z rodziną matki, wszystko powoli zaczyna się układać w całość - nowy obraz prawdziwej rzeczywistości otaczającej dziewczynę. To co można by uznać za sen staje się dla niej jawą, to co wydawało się realne okazało się kłamstwem, w dobrej wierze i dla ochrony, jednak oszustwem. Jeden sekret wyjaśnił się, ale to co chowa przed Elie i światem Colin nadal pozostaje ukryte, a i rodzice do końca nie odsłonili swoich tajemnic. Zagrożenie, które wydawałoby się, że istnieje tylko w czasie snu jest równie groźne na jawie, tym bardziej gdy chce się pośredniczyć pomiędzy dwoma światami, z których do jednego nie można już wrócić, a do drugiego nie chce się wejść. Takie życie wybrał ojciec Elie, jednocześnie jest to także wybór dla jego rodziny, niełatwy i przynoszący ból. A dzięki istocie, którą uważa za wroga, jego córka umie zrozumieć to co go dręczy. Jednak upór by poznać prawdę ma swoją cenę - oddalenie się od ludzi, którzy mogli stać się przyjaciółmi i odrzucenie przez osobę, którą obdarzyło się uczuciem.
Wraz z nadejściem jesieni kończy się to zaczęło się pewnego wiosennego wieczoru, a co nie miało prawa zaistnieć. Jednak koniec jednego jest początkiem czegoś innego, może lepszego, może gorszego, lecz dla człowieka mającego nadzieję jest iskierką światła w najgorszych chwilach.
Książka "Pożeracz snów" to historia dziewczyny i chłopaka, czujących się wyobcowanymi, jednak tak jak inni z ich otoczenia pragnący miłości i poczucia akceptacji, takimi jakimi są, bez udawania kogoś kim nie są. Jest też wątek tajemnicy rodzinnej, której ukrycie powoduje niezrozumienie i rozłam w rodzinie. Zmory są znane z ludowych przypowieści, jako istoty dręczące ludzi we śnie, wręcz je duszące, karmiące się koszmarami lub je zsyłające. Co jednak gdy potrzebują pozytywnych snów, marzeń sennych do życia i zewnętrznie mało się różnią od ludzi, którym skradają to co daje siły, chociaż ofiary nie zdają sobie z tego sprawy? Autorka sięgnęła po opowieści trochę zapomniane, jednak równie interesujące co legendy paranormalne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassin'89
Zaczytana
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachód ;D
|
Wysłany: Sob 16:25, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Super recenzje
Bardzo mnie cieszą tak wysokie oceny dla tej książki.
Zamówiłam już jakiś czas temu, więc mam nadzieję zacząć ją czytać w dzień premiery
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombraiderka009
Zaczytana
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: WILDWOOD
|
Wysłany: Sob 17:30, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Tirindeth twoja recenzja mi się bardzo spodobała i już nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosemary
Wpatrzona w książki
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 17:56, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Super recenzje, zrobiłyście mi wielką ochotę na tę książkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 18:26, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jaki wysyp recenzji Aż się dziwię że je wszystkie przeczytałam, ale wciągnęły mnie one bez reszty, już się boję co będzie przy książce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 18:54, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Wasze recenzje naprawdę są super - mam przeogromną ochotę na "Pożeracza..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarownica
Zaglądacz
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:18, 05 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ja już swojej recenzji nie będę umieszczać.
Książka jest bardzo ciekawa, wciąga. Sposób w jaki jest napisana intryguje. Mniej znane postacie fantastyczne wnoszą świeżość do tego gatunku literackiego. Na pewno każdy znajdzie coś co go zaintryguje, wzruszy lub rozbawi.
Książka, którą warto mieć w swojej biblioteczce.
Polecam i życzę miłej lektury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paula338
Mól książkowy
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: rzeszów
|
Wysłany: Nie 18:45, 05 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
zapowiada się ciekawie. I wiem, że to może nie fair, ale oceniam książki po okładkach, a raczej nie oceniam, ale wybieram, a ta jest świetna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|