Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
*_Alice in Wonderland_*
Książniczka
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:07, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Jak to z każdym bestsellerem, książka ma zwolenników i przeciwników. Ja najpierw byłam zdecydowanie na nie, później robiło się wokół niej coraz więcej szumu, tumblr jak już pisałyście wyżej też nie pomagał przejść obok niej obojętnie, wiec w końcu postanowiłam, że dobra, zobaczę o co tyle szumu. Już prawie zamówiłam książkę ale stwierdziłam, że wejdę jeszcze tutaj (to forum zawsze pomaga podejmować mi wielkie życiowe decyzje, typu co kupić, a co sobie darować ) i znów dopadły mnie obawy, że jednak nie warto, a 33 zł piechotą nie chodzi. Postanowiłam więc zajrzeć do ebooka i przeczytać jakieś 10-20 str i wtedy podjąć decyzje. No i przeczytałam tyle, że 200. Jednakże nie znaczy to jeszcze, że te wszystkie niepochlebne recenzje są mylne, bo nie są. No to tak: przede wszystkim język(!) do bani, dziecko w wieku wczesnoszkolnym lepiej składa zdania, moim zdaniem jest to główna wada tej książki, po drugie wszechobecne podobieństwo do "Zmierzchu", po trzecie opisy scen erotycznych, kojarzą mi się one z bielizną Beyonce w teledysku do "Best thing I never had", co oznacza, że nie pozostawiają wyobraźni wielkiego pola do popisu, wszystko mamy podane na tacy i pisząc wszystko na prawdę mam na myśli WSZYSTKO. Ale znajduję też jeden duży plus; książka jest zabawna, większość scen i tekstów sprawia na prawdę niezły ubaw (tylko nie wiem czy to było zamierzone), mnie szczególnie ubawiło Spoiler! to, że bohaterka ciągle przyzywa w myślach Świętego Barnabę, np. "O Święty Barnabo jaki on wielki!" lub "O Święty Barnabo jak on się we mnie zmieści" itp, ogólnie naiwność i niedoświadczenie Anastasi oraz jej przemyślenia są całkiem zabawne. Christian też czasami jak coś palnie... Tylko dlaczego on musi Spoiler! ciągle do niej mówić per "mała" lub "maleńka": "Dojdź dla mnie maleńka!" no sorry ale jak to w ogóle brzmi?? Strasznie nie lubię jak faceci zwracają się tak do dziewczyn. W angielskiej wersji mogło to być "baby" czy coś w tym stylu, które też jest mocno wyświechtane ale jednak lepsze od tej całej "maleńkiej". Następna rzecz, jak ja sobie pomyślę, że w filmie taki Ian Somerhalder lub Chris Hemsworth( bo jakoś nie widzę nikogo innego w roli pana Gray'a) Spoiler! mówi "Nie Anastasio. Ja się nie kocham. Ja się pieprzę...ostro." to zaczynam znajdować powody dla których mogłabym obejrzeć ten film, chociaż nie bardzo sobie wyobrażam jak oni zamierzają nakręcić te wszystkie sceny seksu... To będzie chyba takie ogólnie dostępne porno puszczane w kinach (a jak zgra tam jakaś była gwiazdka Disney'a to jeszcze film będzie bez ograniczeń wiekowych), módlmy się tylko żeby nie było w 3D!
Co do sado-maso to nie mogę się wypowiedzieć, bo jeszcze do tego nie doszłam.
Wniosek mój jest na razie taki, że książki nie kupię ale jak już przeczytałam 200 stron tej grafomanii, to chyba przeczytam już do końca, chyba że te sceny sado-maso okażą się nie do przejścia.
Jest to "literatura"(jak piszę o tej książce że to jest literatura to mam wrażenie że muszę osobiście przeprosić za to Jane Austen, siostry Bronte, Szekspira, Dickensa, J. K. Rowling a nawet Stephenie Meyer) bardzo niskich lotów, jak ktoś potrzebuje odmóżdżenia i czegoś bardzo lekkiego do poczytania ta pozycja wydaje się być idealna. Chociaż nie jeden Harlequin bywa lepiej napisany...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
miri
Mól książkowy
Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: i tak nie trafisz
|
Wysłany: Sob 18:31, 11 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Na trochę znikłam z forum, ale powracam, bo kontrowersja tej książki mnie zainteresowała i chciałabym się wypowiedzieć na jej temat.
Mówicie - to był kiedyś fanfic, do tego na podstawie 'Zmierzchu', czego od tego wymagać... Zgoda. Z tym, że wraz z momentem zmian imion bohaterów i wydania tego na papierze, to już nie jest fanfic, a książka, która jest ogólnie mówiąc nędzna. Przejrzałam ją na komputerze - rodzice by do końca osiwieli, gdybym ją kupiła - i sądzę, że póki to było fanfickiem, to mogło dawać radę. Przy 'Wide Awake' jednak bym tego nie postawiła, nie mówiąc już o tonach slashy które przeczytałam w życiu i które mogą zawierać taki sam procent scen erotycznych a dalej być niesamowicie ciekawe pod względem psychologicznym czy fabularnym. Sam pomysł może był dobry (abstrahując już od tego haniebnego zamiłowania fanek 'Zmierzchu' do pisania ficków bez wampirów), jednak samo wykonanie... Jak to powiedział Terry Pratchett, różnica między erotyką a perwersją jest taka, jak między używaniem piórka a całego kurczaka. Tu niestety jest ten kurczak, w dodatku nieźle sponiewierany - przez autorkę lub tłumaczkę (bo wątpię, żeby święty Barnaba był wymysłem autorki... Swoją drogą myślę, że geneza tego jest taka, że autorka opisując Bellę - a nie ma wątpliwości, że to Bella - chciała uczynić ją jak najbardziej naiwną i niewinną... przynajmniej jeśli chodzi o mocne słowa). Nie polecałabym tego nikomu - jeśli ktoś chce sobie poczytać porno, w internecie jest tego kupa i nierzadko można wygrzebać lepsze a w dodatku darmowe. Bez popłuczyn po 'Zmierzchu'. To, że ta kobieta teraz dostaje za to pieniądze, przekracza moje pojmowanie świata. Mam przynajmniej nadzieję, że 'Wide Awake', które również będzie wydane, przyciągnie podobną ilość czytelników, bo akurat AngstGoddess zrobiła swoim fanfickiem trochę więcej. Psychologia lepiej rozbudowana, fabuła ciekawsza... Tutaj jedyna psychologia to sadyzm, masochizm i trudne dzieciństwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Sob 8:02, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Tak na prędko i w miarę zwięźle :
Totalna masakra językowo, tootalna. Ilość powtórzeń jak istne "kopiuj-wklej". Opisy w sumie żadne, jedynie dialogi dostateczne. Rozmowy bohaterki z jej "wewnętrzną boginią" wręcz irytują, ale musi sobie dziewczyna jakoś tłumaczyć to dlaczego wciąż przyłazi do tego faceta, zamiast uciekać gdzie pieprz rośnie No ale miłość nie wybiera, serce nie sługa itp itd
Christian to psychol ale strasznie intrygujący, wierzcie, bądź nie, bardzo ciekawi mnie co w sobie skrywa, ale to mój osobisty problem, zawsze się daje złapać na ciemne typy (tym bardziej, że nie mogę odeprzeć wrażenia, że jest on mieszanką wszystkich Braci z "BCS")
Chłopak - tak chłopak bo ma 27 lat jest oczywiście przystojny, bogaty, gra na fortepianie, "lata, skacze, pływa, ciałko też ma zajebiste" całkiem jak porucznik Borewicz Ma wspaniały gust muzyczny, kulinarny jego garderoba zachwyca . Do tego jest filantropem Żeby nie było tak cudownie, "Pan" Grey okazuje się niepełnosprawny emocjonalnie. Anastasia stwierdza, że albo da sobie z tym radę, lub może spróbuje go zmienić no cóż powodzenia - będę kibicować. (tak będę i przechodzimy do kolejnego akapitu).
Dlaczego bestseller ? Prawdopodobnie a raczej na pewno dlatego, że w dziwny sposób wciąga, to tak jak ze "Zmierzchem" - ludzie nie spali po 3 dni i czytali tom za tomem, a potem okazywało się, że jest wiele o wiele lepszych książek, ale w tamtym momencie świat poza nimi nie istniał
Co do podobieństwa do "Zmierzchu". W trakcie czytania w ogóle go nie dostrzegałam, fakt - Ana jest chyba jeszcze bardziej irytująca niż Bella, ale za to Christian jest znośniejszy niż Edward. I tu chciałabym dodać, że jestem fanką "Zmierzchu". Może nie czytałam sagi milion razy, ale przeczytałam z zapartym tchem i miło wspominam spotkanie z bohaterami. Gdybym miała teraz kolejny tom "50 odcieni" przyznaję bez bicia, że leciałabym jedna za drugą. Czy wiele bym straciła gdybym książki nie przeczytała? nie, na pewno nie , czytałam niezliczoną ilość lepszych romansów, pod względem erotycznym książka jest również słaba, ba zamiast stwarzać nastrój - śmieszy. Niewinność Any jest ... oj kogo ja oszukuję, sama bym się w kółko rumieniła przy takich rzeczach i być może trochę zazdroszczę jej odwagi (kolejny powód popularności książki) , ale nie zazdroszczę jej całej tej historii. Christian powinien się wstydzić tego co jej robi i nie chodzi mi tu o "zabawy" Jego zachowanie poza tajemniczym pokojem bywa , że wręcz zniesmacza. Wahania jego nastrojów są mega irytujące, ale mimo to chce się wierzyć, że jest tego wszystkiego powód - Och świety Barnabo, chyba rzeczywiście chcę aby Christian Grey został uratowany (ha ha ha).
Moja rada, jedyna, jeśli ktoś się zdecyduje na przeczytanie tej książki, niech po prostu nie podchodzi do niej zbyt poważnie. To jest pop-kulturalny "twór" i tyle. Jego rolą wydaje się być dostarczanie rozrywki - śmiać się, śmiałam, trochę krzywiłam dla równowagi, ale wciągnęło i zapomniałam o "trudach dnia codziennego" Więc jeśli książka to miała za zadanie to spisała się na medal
Podsumowując. Dawno nie spotkałam się z czymś co by wzbudziło we mnie jednocześnie niesmak i zadowolenie. Nie jest to literatura, nie ma w tym za grosz artyzmu, nie jest to nawet karykatura literatury ... nie mam pojęcia co to jest. Ale jakaś część mnie jest tym hmm zachwycona (?) *-*
I jestem święcie przekonana, że mnóstwo, ogromna liczba osób przeczyta tą książkę (serię) nie raz, nie dwa - ale nigdy się nie przyzna do tego, że mu się podobała
Czy polecam ? Domyślcie się
(sama mam mega problem z przylepieniem do tego gwiazdek na LC )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MUlka dnia Sob 9:27, 08 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianca
Angel of books
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:39, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
MUlka dobrze, że napisałaś swoją recenzję bo rozwiałaś moje wątpliwości dotyczące tego, czy sięgnąć po Greya czy nie. Sięgnę bo zdecydowanie chcę wiedzieć o co tyle szumu i z tego co opisujesz to faktycznie powinnam się wciągnąć, nawet jeśli to nie jest dzieło literackie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Sob 9:49, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
A ja postanowiłam, że zanim w ogóle sięgnę po Greya, to przeczytam powieści "matki"gatunku - czyli Robin Schone. Jej "Kochanek" i "Kobieta Gabriela" to podobno bardzo zboczone książki, które wywołują przeróżne emocje. Podobno. Bo "Kochanka" mam już za sobą i - pomimo sporej ilości wulgarnej erotyki - było... nudno. A może mnie już nic nie zaskoczy? W każdym bądź razie nie wiem, czy Greya będę czytała z tymi obiecanymi przez promocyjne hasła wypiekami na twarzy - coś mi się zdaje, że bardziej z ironicznym uśmieszkiem Niemniej przeczytam - choć myślę, że James stworzyła jedynie karykaturę erotyku. Nawet jeśli to bardzo zachwycająca karykatura.
MUlka, pojechałaś ostro ^^ Swoją drogą też mam wrażenie, że to będzie dokładnie jak ze "Zmierzchem" - tysiące ludzi czytało, ale jedynie 10% przyznaje się do tego otwarcie, nie wspominając o sympatii do meyerowskiej sagi. Taka tam czytelnicza hipokryzja ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Sob 11:06, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ha, MUlka tylko utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam kupując ją wczoraj Bo właśnie kompletnie poważnie do tej książki nie podchodzę, myślę że to po prostu czysta ciekawość i jednak ta inspiracja 'Zmierzchem', bo co tu ukrywać to nadal jeden z moich ulubionych PR
Ja i tak najbardziej czekam na wysyp takich poważnych recenzji, wiecie typu: Autorka , potem skrót fabuły, język i narracja i koniec I wszystko obrane w takie mądre słowa Myślę, że w przypadku tej książki będę miała niezłą frajdę czytając je
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Sob 11:50, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Tirindeth napisał: | Taka tam czytelnicza hipokryzja ;] |
Aha strasznie tego nie lubię. Wiele osób wręcz znienawidziłam za krytykę "Zmierzchu" - jechali jak po maśle, ale na pytanie dlaczego przeczytali wszystkie tomy w takim ekspresowym tempie, skoro to takie beznadziejne, to już nie potrafili odpowiedzieć. Podobało się i tyle! Czego tu się wstydzić, przecież to niczemu nie umniejsza, po prostu trzeba umieć rozdzielić od siebie niektóre pozycje i przestać w kółko porównywać - trochę dystansu. Każdy z nas od czasu do czasu ogląda "Świat według kiepskich" czy to oznacza, że nie potrafi docenić prawdziwego kina? dla mnie to ktoś po prostu otwarty , bez snobistycznych ciągotek w stylu "nie oglądam, bo to tanie i głupie" - a w życiu nie widział nawet fragmentu.
Co do tego, że książka stała się bestsellerem jak sama nazwa wskazuje to najlepiej sprzedająca się książka, co nie jest równoznaczne z najlepsza książka pod słońcem, jak niektórzy sobie myślą i wszystko na ten temat.
Zuza o tym raczej nie da się napisać poważnej recenzji tzn ja sobie tego nie wyobrażam - ona jest poza wszelkimi ramami. Nie nazwę tego gniotem, nie potrafię, mimo, że jest strasznie przerysowana i pogrywa sobie z czytelnika, dając mu takiego Greya którego nie sposób lubić, ale też nie trudno mu współczuć. Więc po co to czytać? Nie mam pojęcia Widocznie dałam się schwytać na Pana Szarego skoro chcę to kontynuować i do tego robię to świadomie Czy to źle świadczy o moim guście literackim? Szczerze - mam to gdzieś . Nie martwcie się, książka was nie wypaczy, w końcu co nas nie zabija to nas wzmacnia Przecież to nie jest konkurencja dla Austen, Bronte czy James'a to zupełnie coś innego - być może coś co spowoduje że powyżsi zostanę docenieni jeszcze bardziej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Sob 12:06, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ja mam się dobrze bawić czytając książkę, i naprawdę mam gdzieś czy jest ambitna czy nie. 'Zmierzch' czytałam do 3 w nocy, mimo że miałam szkołę następnego dnia i to z chyba z 8 lekcji Ale nie mogłam się oderwać, co chwilę mówiłam, że jeszcze jeden rozdział i tak doszłam do końca. I nie wstydzę się tego, że ciągle marzę o przystojniaku w srebrnym Volvo . Mam pewien dystans do tych książek, wiem że to błaha historia, ale czy wszystko w życiu musi być poważne? Czasami są takie książki, że chociaż wiemy, że są płytkie itd to i tak je czytamy. Czy to źle? Jak dla mnie wręcz przeciwnie - ja czytam, żeby mieć z tego frajdę, a nie żeby chwalić się jakie to ja książki przeczytała. Tak samo rozwala mnie, jak np. 16-latki mówią, że są za stare na jakąś książkę, przy której ja się bawię świetnie ciągle To nie kwestia wieku, ale podejścia
Taki krótki wywód o czytelniczej hipokryzji
A co do tych poważnych recenzji, Mulka, to właśnie dlatego czekam na takie, bo wydaje się, ze to niemożliwe, ale i tak wierzę że sie coś takiego pojawi i będzie niezła zabawa z czytania tego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Sob 13:48, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Zuz@ napisał: | ciągle marzę o przystojniaku w srebrnym Volvo . |
Nie sądzę aby jakakolwiek kobieta o zdrowych zmysłach marzyła o kimś takim jak Grey Nie o całym w każdym razie - bo coś w sobie niewątpliwie ma.
Wydaje mi się, że o wiele łatwiej by mi było pogodzić się z tym czym był Edward, niż z tym kim jest Grey ... bynajmniej na razie - bo nie wiem jak się sprawa potoczy. I to jest, jak dla mnie, największa różnica między tymi książkami.
Co do tego do czego mi służą książki - nie mogę się nie zgodzić z Tobą Zu - mam identyczne podejście:) Traktuję je tylko i wyłącznie jako rozrywkę i cieszy mnie to, że wydawane są różne książki, bywa lepiej, bywa gorzej - ale jest przynajmniej co robić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lacie
Szalona pisarka
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:01, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Jakoś nie bardzo ciągnie mnie do tej książki. Może dlatego, że ciągle o niej trąbią i wkładają do szufladki "niszowe", ale nieświadomie robią temu reklamę... No mniejsza z tym. Ni powiem, przeczytałabym z czystej ciekawości, ale nie kupię, bo mam oszczędności na inne książki i mangi, także cóż... Mam nadzieję, że się pojawi w mojej miejskiej bibliotece za jakiś czas (choć nie wiem, czy się doczekam...).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 18:58, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Normalnie nigdy nie zabrałbym się za coś takiego, nie lubiłam i nie lubię tych "hot" powieści, ale "50.." od tygodnia (jeszcze intensywniej niż przedtem) bombarduje mnie z każdej możliwej strony, więc w końcu z ciekawości uległam i stwierdziłam, że przeczytam kawałek ebooka, tak na jaja i... i jestem w połowie... Masakra! Ta książka to totalna maskara. "On jest taki... władczy. On jest taki... kontrolujący. On jest taki elokwentny. On jest TAKI..." No ja nie mogę! Ależ z tego śmiałam
Wątpię żebym skończyła tę książkę, za chwilę bohaterka podpisze umowę i relacja Any i Greya przeniesie się na wyższy, albo raczej niższy, jak kto woli, poziom, czego chyba raczej nie zdzierżę, bo już teraz było chwilami jak dla mnie niesmacznie i odpychająco, do "stylu" autorki się przyzwyczaiłam i nawet przestał mnie przerażać i śmieszyć, co oznacza, że coś nie tak z moja psychiką, boję się co będzie dalej
Ale wewnętrzna bogini jest mega, haha (swoją droga to nie wiem od czego zależy kiedy Anastasia zwraca się do "bogini", a kiedy do swojej świadomości, ale gada dziewczę ze wszystkimi na okrągło ), czytałabym dalej gdybym miała nadzieje na takie perełki, ale obawiam się, że Ana przedstawiła już swój cały repertuar.
No więc, z ciekawości pewnie jeszcze poczytam, ale nie wiem ile...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Sob 19:00, 08 Wrz 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Sob 20:29, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
czytaj Agnnes bedzie mega akcja z tamponem . Wyzszy poziom relacji? Bedzie a owszem, ale nie koniecznie za sprawa umowy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Nie 15:34, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
MUlka napisał: | bedzie mega akcja z tamponem |
Właśnie dzisiaj słyszałam o tym tamponie, że podobno wzięte z ff o Zmierzchu. jeśli to jest ta scena z "Edward i tampon", to ja dziękuję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Nie 16:26, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Tirindeth napisał: | "Edward i tampon", to ja dziękuję... |
Chodzi ci o tą w której E. nie wiedział co to tampon ? Jeśli tak, to absolutnie nie o to chodzi ... Pan Grey doskonale zdaje sobie sprawę z tego co to jest, bardzo swobodnie porusza się po tym temacie. po prostu mogła sobie autorka darować już tą scenę - niczego ona nie udowadnia, niczego ze sobą nie niesie - a moja wyobraźnia aż chciała zasłonić sobie oczy
Agnnes a co do "wewnętrznej bogini" i świadomości. To coś jak z aniołkiem i diabełkiem na ramieniu, pierwsza chce iść na całość , druga to resztki hamulców ... być może jest tak, że "świadomość" to niezbyt trafnie przełożenie innego słowa.
A propos przekładu, spotkałam się z opiniami, że nie jest najlepszy i aż mnie korci żeby przeczytać oryginał - może kiedyś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianca
Angel of books
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:48, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
MUlka napisał: | Tirindeth napisał: | Taka tam czytelnicza hipokryzja ;] |
Aha strasznie tego nie lubię. Wiele osób wręcz znienawidziłam za krytykę "Zmierzchu" - jechali jak po maśle, ale na pytanie dlaczego przeczytali wszystkie tomy w takim ekspresowym tempie, skoro to takie beznadziejne, to już nie potrafili odpowiedzieć. |
Dokładnie! Rany ile to ja znam ludzi, którzy tak twierdzą! bo to jest tak, Zmierzch się zrobił mega popularny i to teraz jest trochę niezbyt "trendy" być takim samym jak wszyscy. Ludziom, którzy mówią na Zmierzch "syf", się wówczas wydaje, że przez to, iż mają odmienne zdanie, niż reszta plebsu, to są bardzo inteligentni -_-'
Pzecież książki to rozrywka! one mają bawić i cieszyć umysł. Oczywisćie, że mają również rozwijać i uczyć, no ale nie akurat te gatunki!
Kazda z nas sięgając po Greya na 100% nie myśli: "sięgam po prozę na miarę Tołstoja"...
Pff
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ebony
Mól książkowy
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno
|
Wysłany: Nie 19:32, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Bianca napisał: | MUlka napisał: | Tirindeth napisał: | Taka tam czytelnicza hipokryzja ;] |
Aha strasznie tego nie lubię. Wiele osób wręcz znienawidziłam za krytykę "Zmierzchu" - jechali jak po maśle, ale na pytanie dlaczego przeczytali wszystkie tomy w takim ekspresowym tempie, skoro to takie beznadziejne, to już nie potrafili odpowiedzieć. |
Dokładnie! Rany ile to ja znam ludzi, którzy tak twierdzą! bo to jest tak, Zmierzch się zrobił mega popularny i to teraz jest trochę niezbyt "trendy" być takim samym jak wszyscy. Ludziom, którzy mówią na Zmierzch "syf", się wówczas wydaje, że przez to, iż mają odmienne zdanie, niż reszta plebsu, to są bardzo inteligentni -_-'
|
A może po prostu ktoś dorósł i zaczął dostrzegać wady tych książek (a jest ich naprawdę, naprawdę mnóstwo). Uwierzcie, nie każdy kto zmienia zdanie na temat książki/filmu/serialu itd. itp. robi to dla lansu
A co do książki to sam fragment baardzo mnie rozbawił. Ale chyba nie było to zamierzone.
Na pewno nie przeczytam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ebony dnia Nie 19:33, 09 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Nie 20:18, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ebony, wiadomo że nie każdy, ale przecież nie będziemy pisać wszyscy oprócz Asi, Kasi i Basi Prawda jest taka, że największy wysyp tych nienawidzących książki pojawił się jak stały się naprawdę popularne. I większość tych osób to takie, które czytały książki po nocach (od razu napiszę, że nie wszyscy, żeby nie bylo ), bo jeśli komuś się nie podobało od początku to przeczytał co najwyżej jedną część i szybko o niej zapomniał- nie musi o tym trąbić wszędzie. I jasne z czasem dostrzega się wady, ale jak dla mnie ważniejsze są uczucia w chwili czytania, a nie 4 lata później. Ja też patrzę teraz na 'Zmierzch' z większym dystansem niż jak miałam 18 lat, ale ciągle pamiętam uczucie w trakcie czytania i moim zdaniem to jest najważniejsze. Książka ma masę wad, ale ja czytam książki (jak już wspomniałam) dla uczucia w trakcie czytania, a nie dla rozkładania po latach jej na czynniki pierwsze. Niektórzy owszem nagle 'obudzą się' i zrozumieją, że to nie jest ambitna książka. Ale prawda jest taka, że na nielubienie 'Zmierzchu' zrobiła się moda- żeby być innym, a tak naprawdę staje się kimś takim jak wielu. Dla mnie 'Zmierzch' nigdy nie był ambitnym dziełem, ale był książką dzięki której zapominałam o świecie i to się liczy. Mogą się śmiać, że mam tyle lat i nadal to lubię, ale pierdolić ich Jak dla mnie jak coś jest beznadziejne i się tego nienawidzi to nie czyta się 4 tomów. Można potem dostrzec wady, ale nienawiść do czegoś co tak wciągnęło? Dla mnie jest co najmniej dziwna
Takie zboczenie z tematu
A co do śmieszności książki to ja właśnie postrzegam ją, że taka ma być Może nie z założenia autorki, ale jako powód bycia Besttelleram
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pon 13:45, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
MUlka napisał: | po prostu mogła sobie autorka darować już tą scenę - niczego ona nie udowadnia, niczego ze sobą nie niesie - a moja wyobraźnia aż chciała zasłonić sobie oczy |
I ty mnie do tego namawiasz?
Co do bogini i świadomość to pewnie tak jest, tylko jak czytam o bogini to nigdy nie pamiętam co mówiła świadomość, dlatego nie skojarzyłam.
A co do książki, jakoś nie mogę do niej wrócić póki co.
A jeśli już zaczynacie ze Zmierzchem to żeby jeszcze dopełnić ten obraz, dodam, że jest też część ludzi którzy mówiąc o Zmierzchu mówi o filmach, np. ja nie przepadam za filmami, a książki uwielbiam, niektórzy niestety mylą te pojęcia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Pon 13:46, 10 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Pon 14:49, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
agnnes92 napisał: |
I ty mnie do tego namawiasz?
|
No wiesz jakby nie było jest to śmieszne
Mnie najbardziej w Grey'u rozwala jego wiek, wszystko było super i nagle sobie przypominałam, że on jest taki młody (wiem, dla niektórych Tu piszących, może się wcale taki nie wydawać ). Choć przyznam, że chwilami był to też plus, bo przez to jeszcze bardziej go żałowałam a jest to w sumie jedyne uczucie jakie wobec niego żywię. Ratuje go również podobieństwo do V z książek Ward, tak jak on Christian posiada głęboko skryte poczucie humoru - bynajmniej ja je w nim widzę
Jak widać trochę rozmyślam o książce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pon 15:11, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
MUlka napisał: | Mnie najbardziej w Grey'u rozwala jego wiek, wszystko było super i nagle sobie przypominałam, że on jest taki młody |
Dla mnie to on ma minimum 35 lat. Mnie jego conversy za każdym razem rozwalają, bo wtedy właśnie przypominam sobie że ma dopiero 27.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zapałka
Książniczka
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:49, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
To ja też odbiegnę od tematu i dołączę do dyskusji.
Zuz@ napisał: | Jak dla mnie jak coś jest beznadziejne i się tego nienawidzi to nie czyta się 4 tomów. Można potem dostrzec wady, ale nienawiść do czegoś co tak wciągnęło? Dla mnie jest co najmniej dziwna |
Dokładnie.Boże ile ja znam osób, które zaczytywały się w "Zmierzchu",ganiały do kina na ekranizacje pierwszych części,entuzjazmowały się książkami,bohaterami,emocjonowały się każdym tomem i.t.d,a gdy przyszła "moda" na wyśmiewanie książek pani Mayer to nagle uznały ,że to"gniot" i "szajs".Tak jak napisała @zuza wady tego typu powieści dostrzega z czasem,ale nie można znowu czegoś tak nie cierpieć jeśli wcześniej czytało się to z przyjemnością. Poza tym czytanie parnormali nie jest przecież żadną hańbą. Takie książki są czasami potrzebne -dla odetchnięcia od codzienności,rutyny. I w ogóle nie wiem jak można się wstydzić czytania jakiejś książki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bianca
Angel of books
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 1909
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:24, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
No bo my Ppolacy mamy już takie podejście do świata. Jak cos jest "too mainstream" to trzeba być hipsterem Tak samo będzie z Greyem myślę. Zaczytamy się, kupimy wszystkie trzy tomy i będziemy chłonąć kartkę za kartką, po to ,żeby później powiedzieć : "o boże jaka beznadzieja...".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Śro 18:18, 12 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Uwaga, przeczytałam - na razie tylko kawałek. Sorry, to są te osławione, ostre sceny seksu? Jesssu, czy EL James jest jakąś pensjonariuszką w szkole dla panien?!
No ale może ja nie zauważyłam tego czegoś. Bo ostre to tu jest tylko to, że Christian jest nienormalny ;] Ale nie uprzedzam się - wkrótce moje dalsze przemyślenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassin'89
Zaczytana
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachód ;D
|
Wysłany: Śro 19:07, 12 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Byłam dzisiaj w centrum miasta na przystanku ... co ta reklama (taka podświetlana, co stanowi część wiaty przystankowej) taka dziwnie znajoma. O nie... to chyba nie jest...
Tak to była wielka reklama "50 Twarzy ..." Z wszystkich książek, które się zdecydowałam nie czytać, ta prześladuje mnie najbardziej XD
Jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa tego czy pojawi się w bibliotece publicznej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Śro 19:08, 12 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carrownica
Książniczka
Dołączył: 09 Wrz 2012
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice/Opole
|
Wysłany: Śro 21:05, 12 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Bianca napisał: | No bo my Ppolacy mamy już takie podejście do świata. Jak cos jest "too mainstream" to trzeba być hipsterem Tak samo będzie z Greyem myślę. Zaczytamy się, kupimy wszystkie trzy tomy i będziemy chłonąć kartkę za kartką, po to ,żeby później powiedzieć : "o boże jaka beznadzieja...". |
Ja mam inaczej. Jak coś jest "na fali" to mnie to zniechęca i cisnę to strasznie, a potem jak już popularność upadnie to czytam jeszcze raz i zmieniam zdanie
Greya przeczytam, ale raczej pożyczonego z biblioteki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|