Daniel czy Cam ?

Leksami

Zdecydowanie Cam Smile

Uwielbiam go jak czytałam Upadłych to troche się zniesmaczyłam ale w każdej scenie w której się pojawiał w Udręce go uwielbiałam coraz bardziej Smile

Kathreen

Ja z początku byłam całkowicie za Danielem lecz w Udręce większą uwagę zwróciłam na Cama. Niby jest przedstawiony jako ten zły ale zawsze robił wszystko by Luce była bezpieczne i nie zamierzał przed nią nic ukrywać w przeciwieństwie do Daniela który tak kluczy ze nie wiadomo o co mu chodzi , niby chce dobrze dla niej a robi wszystko źle . Ehh dlatego moim zdaniem są dla mnie na równi <3

marli

tak się właśnie zastanawiam ... mogliby zrobić chociaż jedną książkę, w której odeszliby od schematu i główna bohaterka byłaby z tym drugim ( w tym przypadku Camem ! ) Very Happy

bo już mnie to wkurza ... Stefano, Edward, Damen ... grgrrr Very Happy

q1a1z1w2

W ogóle irytujące są te trójkąciki w książkach, ale i tak wszyscy to kupują: d

Cassin'89

Po trzecim tomie tej serii zmieniam jednak z Cama na Daniela XD

Tirindeth

MUlka

ja zmieniam ja Wink

nie to, że Cam stracił - lubię drania ... ale Daniel tyyyyle zyskał, że go przebił Cool

Wild Rose

Przez dwa pierwsze tomy oczywiście byłam za Camem, ale teraz po trzecim już mam taki mętlik... Wiadomo, że miłość Daniela jest nieśmiertelna i piękna, ale Lucy chyba nie jest z nim do końca szczęśliwa. No a Daniel to taka dupa wołowa za przeproszeniem xD Brak im tej chemii, którą da się odczuć w relacjach z Camem. Dlatego chyba Cam Wink

Tirindeth

Wild Rose

szablistka

Nie przeczytałam jeszcze Namiętności, więc może nie jestem na czasie, ale... Od samego początku zwróciłam uwagę na Cama i od razu go polubiłam. Do Daniela mam szacunek, ale nie jest on moim faworytem. Jasne, każdy myśli inaczej i należy to uszanować, ale pomyślcie. Gdyby Luc na koniec wybrałaby Cama, nie było by to zaskoczeniem? Igraszką losu i przeznaczenia? W końcu większość książek kończy się wygraną "dobrego" bohatera. A gdyby choć raz było inaczej? Myślę, że pani Kate zyskałaby na takiej oryginalności. Wink

Tirindeth

Wild Rose, Twój spoiler odnosi się do drugiej części, Luce o wszystkim przekonuje się w trzecim tomie więc idąc tym torem rozumowanie ze spoilera jest już nie aktualne. A zatem nadal podtrzymuję głos, że Luce przekonała się o wadze uczuć Daniela i jak najbardziej jest z nim szczęśliwa. drugi tom to przeszłość - błędy zostawiamy za sobą. Liczy się to, do jakich wniosków ostatecznie doszli bohaterowie Wink

Co do Cama - tu także Namiętność odkryła wszystkie karty i można się przekonać, jaki kawał chama z niego. spoiler zwłaszcza, że on Luce nigdy nie kochał, tylko udawał - chodziło mu o to, żeby zemścić się na Danielu za Lilith... żałosne! Ja go od początku nie lubiłam, zwłaszcza, kiedy miał dziwne zagrywki. No ale... Wink

Wild Rose

Chyba masz rację z tym, że wydarzenia z drugiego tomu są przyćmione tymi z trzeciego, ale i tak obstawiam Cama Very Happy

Szablistka ma rację, że autorka mogłaby zaszokować zakończeniem. Choćby.. nieszczęśliwym. W końcu obecnie na rynku fantastyki (p.romance) są prawie same cukierkowe happy endy. Confused

Tirindeth

Hahaha, tu racja - ale ja i tak obstawiam wersję, że Luce i Daniel będą razem. Uwielbiam ich i nie może być inaczej Razz

xD

szablistka

Po Namiętności moje uczucia do Cama nie zmieniły się ani trochę. Owszem, Daniel trochę urósł w moich oczach, ale nie aż o tyle. Zgadzam się z Tirindeth, że Luce i tak pewnie będzie z Danielem, bo są sobie przeznaczeni i bla, bla ;p ale nie zmienia to faktu, że gdyby wybrała Cama, byłoby choć raz inaczej. Wink

Akri

Cam- mam słabość do czarnych charakterów. tak samo w pamiętnikach wampirów Damon<333

Miriel

Jeśli miałabym wybrać i zagłosować (a widzę, że już się nie da Sad

) to zdecydowanie Daniel. Można mu zarzucić, że - przynajmniej opisywany przez Luce - jest słaby, płaczliwy, a potem rozkazujący, nic nie chce wytłumaczyć, ale moim zdaniem jest świetny Wink

. To wszystko przez co przeszedł, ciągła jej śmierć, smutek, cierpienie tylko po to, by znów ją odnaleźć. Nie zrezygnował! Nie załamał się zupełnie, nie zmienił swojego wyboru sprzed Upadku, podziwiam jego wytrwałość. Zdarza mu się niechcący odtrącać Luce, nie ułatwia jej zrozumienia, choć bardzo by tego chciał, nieraz próbował, ale zobaczył, że to nic nie daje. Na początku się zastanawiałam, czemu w pierwszym tomie tak beznadziejnie się zachowywał w stosunku do L., ale przecież w ten sposób chciał przedłużyć jej życie. Mimo kilku momentów Daniel wydaje się naprawdę wspaniały, taki który zawsze jest jak się go potrzebuje, nie trzeba szukać wsparcia, kiedy jest on. To mi się w nim bardzo podobało w pierwszym tomie (i w dalszych), że za każdym razem kiedy działo się coś złego zjawiał się (choćby po bójce Cama w pubie).

Co do Cama...na początku go polubiłam - miły, sympatyczny. A potem nagle okazało się, że stoi po stronie zła, jest demonem, chciał walki, wyśmiewał uczucia L&D. No i stracił moją sympatię, po to by z tomu na tom po trochu ją odzyskiwać. Naprawdę żałuje, ze autorka dała nam go tak słabo poznać i tak niewiele było z nim sytuacji. Nie powiedziałabym, żeby Cam był czarnym charakterem. W życiu! Może się taki wydawać, niby też stoi po stronie Lucyfera, ale czy nie chroni Luce, chce pomóc ją odnaleźć, kiedy cofa się w przeszłość? Wybrał zło, bo wkurzył się na upadek i jego następstwa, zakochał się w nie do końca właściwej osobie (odeszła, bo nie chciał pójść za jej tradycją, okropne!), nie potrafił się jej zwierzyć i w ataku złości zmienił stronę, ale to nie zmieniło jego osobowości. A i żarty miał fajne Very Happy

. Gdyby było go w książkach więcej mógłby lepiej konkurować z Danielem, przynajmniej w moich oczach. A tak Daniel wydaje się właściwszym wyborem Smile

.

annelyne

Daniel, Daniel, Daniel od samego początku! No i po 'Uniesieniu' - to jak poświęcił dla niej wszystko... To było piękne <3 Ogółem to Cam jest złym chłopcem, demonem więc wiadomo, że będzie miał grono wielbicielek, ale ja uwielbiam takie ideały, dobrych, odważnych i zakochanych facetów, takich jak Daniel :3 Dla Luce jedyny, wyjątkowy - zawsze Wink

Satrina

A ja nie wiem czemu jestem za Milesem. Co prawda dopiero zaczęłam czytać "Namiętność", ale jakoś ani Daniel ani Cam mi nie odpowiadają.