5. Osaczona

Lizak.

Wow, osaczona jest zaskakująca, nieprzewidywalna i oczywiście pełna uroczych perypetie uczuciowe Zoey. Nie mogę się już doczekać kolejne części zatytułowanej: Kuszona. Książka na 100% będzie fantastyczna, I Love Night Hause < 3

tear

No i przebrnęłam. Powiem tak - książka nie była lepsza od innych, a co sądzicie o poprzednich, to już zależy od gustu Wink

Mi w każdym razie podobała się średnio. Mam wrażenie, że problemy uczuciowe Zoey dałoby sie rozwiązać, gdyby zechciała porządnie zastanowić się nad tym, co czuje. Ale nie, ona się tak szlaja od jednego do drugiego, a przy każdym wydaje jej się, że tego kocha najbardziej. ;P Okej, ja naprawdę nie chcę się przesadnie czepiać, ale to denerwujące.
Ogółem akcji było dużo i czytało się całkiem nieźle, ale obyło się bez ochów i achów. Troszkę to wszystko zbyt przewidywalne ;/

Kathreen

Ja również miałam wrażenie że każdy chłopak którego Zoey darzyła choćby najmniejszym uczuciem był jej największą miłością . Mimo że książka mi się podobała i została napisana językiem młodzieżowym ( autorka nie bała używać się wulgaryzmów ani poruszać tematów takich jak inna orientacja Damiena i Jacka ) nie mogłam połapać się w toku myślenia bohaterki, postępowała tak irracjonalnie że chwilami wątpiłam w jej zdrowie psychiczne chociaż zważywszy na to co przeżyła ...ehh i tak mi się wydaje to nienormalne . Najbardziej w tej części spodobała mi się Afrodyta mimo jej wcześniejszych błędów strasznie się zmieniła , wyszła na prostą można powiedzieć. Może to przez miłość do Dariusa ? albo uzyskanie prawdziwej przyjaciółki Zoey ? nie wiadomo Smile

Uważam również że książka była przewidywalna ale i tak uwielbiam tą serię jest jedyna w swoim rodzaju Razz

Stark <3

Leksami

zgadzam sie z kathreen I love Stark w osaczonej jest cudowny <3

Speechless

„Osaczona” jest piątym tomem cyklu Domu Nocy stworzonego przez Kristin oraz P.C. Cast. Do książki podeszłam pozytywnie, gdyż poprzednie części o losach Zoey i jej przyjaciół bardzo mi się podobały. Coś w nich sprawia, że z niecierpliwością czekam na wydanie kolejnych części serii i tak też było z „Osaczoną”. Lecz głównym powodem mojej wielkiej chęci przeczytania jej było pojawienie się Kalony. Bardzo chciałam wiedzieć co się z nim stanie. No i się dowiedziałam.

Po uwolnieniu się spod ziemi Kalony – upadłego anioła, który żył wiele lat temu – oraz złączeniu się z nim Neferet, Zoey oraz jej przyjaciele uciekają do podziemi, które od jakiegoś czasu zamieszkują czerwoni adepci na czele ze Stevie Rae – najlepszą przyjaciółką głównej bohaterki. Stale muszą się ukrywać, gdyż na zewnątrz czeka na nich wiele niebezpieczeństw takich jak Kruki Prześmiewców i oczywiście Kalona z Neferet. Niestety, pewne zdarzenie (którego Wam nie zdradzę) zmusza Zoey do powrotu do „nowego” Domu Nocy. Dlaczego nowego? Ponieważ nic nie jest już tam takie same jak kiedyś. Nie jest to już bezpieczne miejsce, w którym adepci mogą spokojnie się uczyć. Teraz rządzi tam zło. Co się stanie z Zoey? Czy przeżyje powrót do swojej szkoły? I czy Kalona zostanie zabity?

Fabuła w książce bardzo mi się podobała. Cały czas się coś działo więc za to daję plus. Niestety, Zoey wciąż myśli o swoich problemach z chłopakami, co staje się już trochę nudne i irytujące. Poza tym wydaje mi się, że jest ona coraz bardziej płytka. Nie wiem, czy to wpływ Afrodyty, ale nie podoba mi się ta zmiana. Jedno zdanie najbardziej zapadło mi w pamięci. Nie wiem jak dokładnie ono brzmiało, ale sens jest ten sam. „O rany, czasami tak trudno jest być mną”. Pozostawię to bez komentarza… Język autorek jest podobny do tego w poprzednich częściach serii. Wydaje mi się, że próbują one być młodzieżowe na siłę. Przesadzają z tekstami w stylu „zaraz się zrzygam”. Strasznie mnie to denerwowało czytając „Osaczoną”.

Książkę polecam tylko tym osobom, którym podobały się poprzednie 4 części cyklu Dom Nocy. Jest ona trochę banalna, ale ogólnie oceniając nie jest zła. Niestety, jedyna rzecz jaka mi się w niej podobała to fabuła. Okładka jest bardzo ładna za co dodaję jeden punkt. Książkę oceniam na 6,5/10.

Christie

„Wszyscy mamy w sobie pierwiastek zła i wszyscy wybieramy, czy mu się poddać, czy z nim walczyć.”

„Osaczona” to piąty tom z cyklu „Dom Nocy” P.C. i Kristin Cast. Pierwszą i drugą część z serii czytałam z zapartym tchem, chciwie pochłaniając perypetie Zoey osadzone w świecie wampirów chodzących wolno po ulicach. Po przeczytaniu „Zdradzonej” (II tom), dowiedziałam się, że planowanych jest naście części i zadałam sobie pytanie: O czym one właściwie mogą być? I od tamtej pory ochota do czytania owych książek jakoś ze mnie wyparowała. Pozostała natomiast zwykła ludzka ciekawość, co też Zoey nabroi w kolejnym tomie.

W poprzedniej części pojawia się upadły anioł, Kalona, setki lat temu uwięziony przez czirokeskie kobiety pod ziemią. W skutek wsiąknięcia krwi czerwonej wampirzycy, a jednocześnie najlepszej przyjaciółki Zoey Redbird – Stevie Rae – zostaje on uwolniony przez Neferet, kapłankę Nyks i dyrektor Domu Nocy w Tulsie. Odwróciła się ona bowiem od swojej bogini, dosłownie i w przenośni zaprzedając duszę diabłu, tym razem uosobionemu przez demona.

Zoey wraz z przyjaciółmi schodzi do tuneli z czasów prohibicji znajdujących się pod miastem. Tymczasem nad miastem w Oklahomie zbierają się ciemne chmury i rozpętuje się olbrzymia, niszczycielska burza, która pozbawia większości ludzi prądu. W dodatku Zoey i jej przyjaciele zgodnie postanawiają, iż należy zbadać sytuację w wampirze szkole i dowiedzieć się jak najwięcej o planach Neferet i Kalony.

Ale to nie wszystko...
Pełna recenzja: [link widoczny dla zalogowanych]

sylwinka1991

książka bardzo mi sie podobała tak jak poprzednie:D najlepsze są rozmowy dziewczyn:D można sie uśmiać Razz

bardzo polecam=]=]

Kinia;)

Jak dla mnie najlepsza część, jak do tej pory. Fabuła była według mnie ciekawa, wiele zdarzeń zaskakujących i niektóre nawet wzruszające. Wink

Czasem dialogi sprawiały, że parskałam śmiechem, ale to oczywiście dobrze Wink

Denerwowała mnie główna bohaterka, ale tak jest już od drugiej części oraz to, że ,,Osaczonej'' nastąpił ,,zlot'' wszystkich chłopaków Zoey ( no może prócz Lorena, ale to z przyczyn oczywistych Wink

)

flouu.

Uważam że każda następna książka z tej serii jest lepsza.
Naznaczona była beznadziejna, a potem coraz lepiej.

W osaczonej zabrakło mi trochę hmy.. akcji. Sama nie wiem. Ale coś było nie tak. Podobał mi się Stark i jego sceny z Zoey. Ciekawa jestem jak z tego wybrną, że niby pokrewne dusze.
Poznałam też trochę Ericka. I muszę powiedzieć Wow. Nie spodziewałam się że jest hmy... taki zaborczy. Jakby miał rozdwojenie jaźni. Tak naprawdę wydaje mi się że nikt go nie zna.
No i jeszcze Jack i to jego omdlenie. Naprawdę zabawny chłopak. Wink

No to tyle, już nie mogę doczekać sie kuszonej. ^^

Paula338

'Uważam że każda następna książka z tej serii jest lepsza. '

też tak uważam Wink

a więc ciekawe jak wyjdzie Kuszona.
Mnie się bardzo podobało, nic więcej oprócz tego, że naprawdę warto się zagłębic w Dom Nocy, nie przychodzi mi do głowy Wink

Agnnes

Nie wiem czemu jeszcze czytam tą serię, tą niemiłosiernie głupkowatą historię Zoey, ale właśnie wczoraj doszłam do 5 części i jak przy każdej kolejnej byłam załamana i czytałam dalej. Nie mogę tego pojąć. Ta książka w jakiś niezrozumiały sposób potrafi wciągnąć co jest naprawdę przerażające. Bo pewnie kolejną część też przeczytam. O_o

Blood_

Wiem o co chodzi Very Happy

Mam to samo Very Happy

NathalieRoss

Jak dla mnie, w tym tomie największą magią okryto powiązanie między Kaloną a Zoey, która zawiera w sobie cząstkę duszy pradawnej A-yi. Wszystkie sceny z ich rozmowami automatycznie mnie hipnotyzowały, nie pozwalały się oderwać. W ogóle nie przestawałam czytać tego tomu, siadałam z nim do obiadu, czytałam w samochodzie, w tramwaju, wszędzie po prostu. Historia jest wciągająca, a dodanie do niej Kalony potęguje tę hipnotyczną moc o wiele bardziej. Smile

Paula338

tak.. Kalona, ah, Kalona ... nie znoszę tego, że rozpływam się na samą myśl o postaci z książki, która nie istnieje.. Ale on jest jedną z nich Wink

ale Steave Rae działa mi na nerwy.. xd a książka wciąga, strasznie.

specyficzna

Dla mnie V cześć porażka.. nuda, nuda, nuda.. akcja rozwleczona, ciągnie się i ciągnie, końca nie ma.. nic się nie dzieje. Dopiero pod koniec mi się zaczęło podobać. Zdecydowanie mogłoby byc mniej 'lania wody' a wiecej konkretów.

martynag.1990

Przyjaciele Zoey znów są przy niej, a Stevie Rae i czerwoni adepci przestali być tajemnicą Neferet. Zagrożenie pojawia się ze strony potężnego Kalony. Klucz do powstrzymania jego rozprzestrzeniającej się władzy leży w przeszłości – co jednak, jeśli odkrywając ją, Zoey dotrze do tajemnic, których wolałaby nie znać?

Zoey czuje także, że nie może w pełni ufać czerwonym adeptom. Musi również dokonać wyboru między byłym chłopakiem, Erikiem, a Starkiem – łucznikiem, który zmarł w jej ramionach pamiętnej nocy, by odrodzić się jako sługa Neferet. Dziewczyna postanawia za wszelką cenę go uwolnić. Ukryte w nim zło jest przerażające.

2 dni na prawie 400 stronach. Można oszaleć. Tylko teraz nie wiem od czego. Czy od nadmiaru zdarzeń, czy od nadmiaru opisu. No bo dajcie spokój, w dwa dni się dzieje tyle, ile przez tydzień może się nie dziać. Na maksa wykorzystany czas. Masakra.

Ale nie to żebym się skarżyła czy coś. W sumie piątka jest fajna. No i dużo się dzieje, a przecież o to w książkach chodzi. Tyle, że mnie zdziwiło, że cała książka (no dajcie spokój 400 stron) to tylko dwa dni. Intensywne dwa dni co prawda, ale ja nie za bardzo lubie, jak jedna książka opisuje tylko dzien, dwa czy trzy. Musi być naprawdę dobra, żeby mnie zachwycić. Czy Osaczona mnie zachwyciła??? Hm...nie do końca. Zachwycenie to w tej sytuacji złe słowo. Napiszę tak: podobała mi się. A czemu??? Bo dużo się działo i się nie nudziłam czytając ją. Tak więc jest OK. Very Happy

O co chodzi w 5 części??? Zaczyna się zaraz po ucieczce z Domu Nocy i udaniu się całej grupy, a dokładnie Zoey, Eryka, Afrodyty, Steve Rae, Damiena, Jack'a, Bliźniaczek, Dariusa, do podziemi, by ukryć się przed Neferet i Kaloną. Choć Steve jest ranna, udaje się ją uratować. I potem Zoey zostaje ranna przez Kruka i zostaje im tylko udać się do Domu Nocy, bo inaczej by nie przeżyła. A potem są kłopoty. Bo Kalona próbuje uwieść Zoey. I znowu muszą uciekać. Toczy się walka między wszystkimi. A co dalej??? I czy Zoey z przyjaciółmi pokona Kalonę i Neferet??? Musicie przeczytać. Very Happy

Piąta część jest najdłuższa ze wszystkich. I chyba najmniej nudna. Choć durne dialogi czasem się trafiają, ale widocznie tak musi być. Tego krytykować już nie będe, bo za każdym razem to robię i może się to stać nudne, a tego bym nie chciała. Very Happy

Tak się zastanawiam...ogólnie cała seria ma mieć 9 książek i jakoś nie mogę sobie wyobrazić co będzie dalej. Co autorki jeszcze wymyślą. Ciekawe. Oby tylko nie stało się to nudne. I oby każda kolejna cześć była lepsza od poprzedniej. Oby, bo chyba inaczej oszaleje przez te durnowate dialogi. Very Happy

A co u Zoey??? Stark na razie na aucie, Heath ze wszystkich sił próbuje zdobyć Zoey, a ona przez chwilę znowu jest z Erykiem. I tak w kółko, w kółko, w kółko, aż się porzygać można. Very Happy

Ale żeby nie było, że odstraszam od książki, piszę PRZECZYTAJCIE. Choć i tak wiem, że ci co są z serią od początku i tak i tak ją przeczytają. No bo cóż nie mają wyboru. Jak się coś zaczęło to trzeba skończyć. I tyle