1. Dziewczyny z Hex Hall

Corita

To Elodie (środek), Chaston (lewa strona) i Anna (prawa strona). Zobaczcie ten filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=LnrchI_2dkk
Jest tam w pewnym momencie wypowiedź modelki, które jest podpisana właśnie jako Elodie. No i opis z książki się zgadza.
Tylko kurczę Jenna też była, a zrobili z niej brunetkę Evil or Very Mad

, a nawet dwie. A gdzie różowy loczek?

Lenalee

Na okładce pierwszego tomu jest Jenna, Elodie i Sophie. Wink

Tak podaje polska strona tej książki.

@lma

Zabierając się za tą książkę nie spodziewałam się niczego bardziej odmiennego i świeżego od chmary książek zalewającej ostatnio nasz rynek wydawniczy. Jednak już po pierwszym rozdziale czułam, że to może być coś innego...

Główna bohaterka Sophie Mercer jest czarownicą. Trochę kiepską czarownicą. Za pewien incydent, wydawałoby się całkiem niewinny, zostaje wysłana do Hekate Hall, nazywana przez uczniów jako Hex Hall. Hex Hall to nic innego jak szkoła (z internatem) skupiająca pełno takich osób jak nasza bohaterka, czyli osób, które w pewien sposób mogły przyczynić się do ujawnienia istnienia osób paranormalnych, a tego nikt z nich nie chciałby...
Oczywiście jak to bywa w mrocznych szkołach - musi też być mroczna tajemnica... Na domiar złego coś czy ktoś atakuje uczennice. Rozwiązanie tej zagadki może okazać się zaskakujące.
Mimo niechęci Sophie powoli aklimatyzuje się w ten nieco mroczny świat szkoły Hekate. Oprócz czarownic, mamy też elfy, zmiennokształtnych i... wampira, a raczej wampirzycę, która stety/niestety okazuje się współlokatorką Sophie, ku jej przerażeniu of course.
Dalej fabuła może nieco być schematyczna, czyli niedobre i chamskie koleżanki, przystojny facet, mroczna tajemnica, szkoła, wyjątkowość bohaterki... Jednak czytanie tej książki było niesamowite. Jest to dla mnie totalne zaskoczenie roku 2010. Świetnie zaczęta seria.
Fabuła i klimat może nasuwać oczywiste skojarzenie z Harrym Potterem. To normalne. Ale mnie bardziej skojarzyła się książka Libby Bray "Mroczny sekret", którą notabene uwielbiam. Dlatego, też myślę, że fankom serii Libby Bray tak samo przypadnie do gustu właśnie ta książka.
Czytanie tej książki było dla mnie przyjemnością. Autorka ma taki luźny ale i fajny styl pisania. Jest też humor, który bardzo sobie cenię w książkach. Można też od czasu do czasu się uśmiechnąć pod nosem. Słowem: sama przyjemność i mile spędzony czas Wink

Bohaterkę, Sophie Mercer, mimo jej "talentu" do wpadania w tarapaty, nie da się nie lubić. Owszem, bywa denerwująca, na początku nieco naiwna, ale urocza, lojalna i zabawna. Nikt tutaj nie jest idealny, każdy ma swoje wady...
Książka jest wciągająca. Wczoraj czytałam do późnej godziny bo musiałam poznać zakończenie, a to przyznam nieco mnie zaskoczyło. I to ostatnie zdanie... Rany, ja już chcę ciąg dalszy Very Happy

Mam jeden malutki zarzut do autorki. Raz pisze, że gaszenie świateł jest o godzinie 8, by za ileś rozdziałów pisać, że o 9. Ale przyznam, że byłam już tak mocno usypiająca, że mogłam coś pokręcić.

"Dziewczyny z hex Hall" są dla mnie największym zaskoczeniem literackim młodzieżowym roku 2010. Nie spodziewałam się, aż tak dobrej książki. Jest magia, tajemnica, humor, wciągająca akcja.
Polecam serdecznie tą pozycję, choć może bardziej osobom nie czepiającym się szczegółów Wink

Naprawdę warto przeczytać. Troszkę mi przykro, że nie mam swojego egzemplarza, ten wyniosłam z biblioteki, a kiedyś będę musiała oddać Sad

Ocena: 8/10

kaniejka

za dużo podobieństw do HP

@lma

kaniejka

ale tutaj bardzo się to rzuca w oczy
szkoła z internatem
duchy chodzące po szkole
wielki stół w jadalni dla nauczycieli itp.

amy188

więcej podobieństw w fabule książka ma chyba z "Magicznym kręgiem". Podczas czytania kilka razy zdarzyło mi się deja vu. Ale myślę, że to wszystko nie umniejsza jej treści.

ven_detta

hm, to dziwne, ale ani kiedy czytałam tą książke, ani razu nie skojarzyła mi się z Harrym Potterem ;p już bardziej właśnie z Magicznym Kręgiem.

booki

ven_detta

amy188

bo w naszych czasach, to już chyba wszystkie pomysły zostały zaczerpnięte z innych pomysłów Razz

ale mimo to Hex Hall jest jedną z lepszych książek, które w tym roku czytałam.

młoda

PinkMiracle

Właśnie skończyłam czytać tę książkę i mam mieszane odczucia. Nie zachwyciła mnie tak jak bym przypuszczała. Książka jest fajna, bohaterowie trochę za mało wykreowani. Mam wrażenie, że autorka skupiła się bardziej na akcji, niż na bohaterach, ale niezbyt mi to przeszkadzało. Akcja była niesamowita, wciągająca i to ją wyróżnia na tle innych tego typu książek. Jak ktoś już wyżej wspomniał, wątek ojca Sophie był fascynujący. Ciekawa jestem co się stanie w kolejnej części. Również wątek Archera mnie poruszył. O co w tym wszystkim chodzi? Czy on zabija czarownice i czarowników? Jestem tego bardzo ciekawa, niemniej jednak jak Was o mało nie zemdlałam przy tej scenie w piwnicy. No i końcówka pod tytułem I-CO-BĘDZIE-DALEJ? Jestem tego bardzo ciekawa, jak również tego, czy Spohie się zdecyduje na utratę mony, czo może ktoś ją od tego odwiedzie? Może nasz Romeo? Nie do końca wierzę w to całe jego 'zło' musiał mieć jakiś powód, żeby włączyć się do grona 'Oka'. I co on robił w Hax, skoro to nie on zabijał te wszystkie dziewczyny? Chciał osłabić zaklęcia, czy jak? Pozabijać wszystkich we śnie? Wpuścić swoich 'towarzyszy' do szkoły? Aż głowa mnie boli od ilości pytań. Nie powiem, że nie mogę się doczekać kolejnej części, ale powiem, że jestem ciekawa, co będzie dalej z naszą główną bohaterką i jej genialnym pomysłem. Mam jednak nadzieję, że przy kolejnej części, to nie będzie taki szit jak Dom Nocy, czy coś w tym stylu, bo na prawdę bym się załamała. Seria zapowiada się ciekawie i szkoda by było, gdyby autorka ją tak popsuła (użyłabym tutaj innego słowa, ale zadowolę się tym, aby nie kalać nikogo w oczy Laughing

)

Silje

Baaardzo podobała mi się ta książka!
Naprawdę nie sądziłam, że tak mnie zachwyci. Nawet jej nie kupiłam myśląc, że to jedna z tych słabszych pozycji. Ściągnęłam ebooka i zamierzałam poczytywać sobie na nudnych wykładach. Ale jak już zaczęłam, to przepadłam!

Zgadzam się z Agnnes, tutaj jest inaczej niż w większości pozycji, gdzie dobry pomysł zostaje zmarnowany. W "Dziewczynach z Hex Hall" nie ma nic rewolucyjnego i oryginalnego. Za to wykonanie..!
Przede wszystkim podoba mi się główna bohaterka! Jest zwyczajna, ale jednocześnie nie do bólu pospolita. Ujęło mnie jej poczucie humoru; niektóre teksty są boskie!!! Very Happy

Śmiałam się do łez! Podoba mi się też, że to co robi jest takie realne; nie musi ratować całego świata.
Polubiłam też inne postaci. Archer jest boski i dołączył do grona moich literackich, męskich kochanków. Razz

Uwielbiam też Jennę. (Ven_detta! Teraz już wiemy, że to nie jedyna przyjaciółka-lesbijka! Very Happy

)
Kurde, pod koniec polubiłam nawet Elodie.

Kolejna zaleta to język książki; bardzo prosty, młodzieżowy, ale zupełnie inny (lepszy!) niż np. w "Naznaczonej". Wspaniale przepełniony humorem.

Książkę czyta się niewyobrażalnie szybko; cały czas coś się dzieje, a nawet jak się nic nie dzieje, to i tak jest ciekawie.

Podobało mi się, że autorka potrafiła zaskoczyć.

Christie

Poszłam do empika i dostałam od mamy polecenie, ze mam sobie wziąć 2 książki. Najpierw wahałam się między Pocałunkami z piekła i Szeptem, wybrałam Pocałunki, czego żałuję. Potem wzięłam Nieśmiertelnych. A stojąc przy kasie (która okazała się być nieczynna ;p) zauważyłam Dziewczyny z Hex Hall. No i pomyślałam, że czemu nie? Wymienilam więc Nieśmiertelnych. I przeczytałam w wieczór wigilijny i bożonarodzeniowe przedpołudnie. Książka może i nie najwyższych lotów, z dość prostą fabułą, ale mile mnie zaskoczyła. Podobał mi się przede wszystkim język, zwykły, codzienny, młodzieżowy. I sposób bycia Sophie (wyłączając pierdołowatość). Taka normalna dziewczyna na luzie. Potem Archer, którego zdecydowanie za mało było, żebym mogła go dobrze poznać. Tak więc mój stosunek do jego osoby jest neutralny. Nie mogłam ścierpieć Anny i Chaston (?), za to Elodie całkiem polubiłam i trochę zmartwiłam się tym, że umarła. Mam nadzieję, że będzie występować jeszcze jako duch.

Muszę powiedzieć, że z przyjemnością przeczytam II część. I to w sumie dzięki Wam, bo tak to bym na książkę nawet nie spojrzała ;p

młoda

Paula338

skoro się Wam podoba, na pewno kupię. już jakiś czas temu byłam ciekawa tej książki, także jeszcze bardziej wzbudziłyście moją ciekawośc Wink

error

Ubustwiam tą książke .;D
czytałam ją z 3 razy xD <wypożyczyłam z biblioteki>
jest świetna .. ciekawa, mogła by być równiez, jej ekranizacja, ale widzę, iż książka jest mało znana . a to by popsuło cały efekt .

Lena2511

choć cała książka jest świetna najbardziej uwielbiam tekst Sophie na samym początku jak była w szkole : "zły pies!" do wilkołaka Very Happy

Yossa

Hmm, mnie w sumie się nie podobała zbytnio, dla mnie jakaś nieudana kopia Harrego. Niestety, czytałam już dużo takich książek, i zdarzenia w Hex Hall kompletnie mnie nie zaskoczyły, no może tylko ten czajnik, kiedy główna bohaterka (nie pamiętam już imienia :O ) dostała ulubioną herbatę, nic więcej

Zuz@

No w końcu przeczytałam! Moja pierwsza książka w 2011 roku Smile

Szczerze? Mam mieszane uczucia. Spodziewałam się czegoś naprawdę niezwykłego po tych wszystkich opiniach i jestem trochę zaskoczona, bo dostalam coś innego, niż myślałam. Co nie oznacza ,ze mi się nie podobało, wręcz przeciwnie- bardzo mi się podobało!
Ta książka ma klimat. Uwielbiam motyw szkoły z internatem , a już napewno takiem magicznej Smile

. Niektórzy pisali ,że skojarzyło im sie to zbyt bardzo z HP- ja tak nie miałam. Tzn. wiadomo ,przeszło mi przez głowe pdoobieństwo do Hogwartu ,ale nie odczuwałam, że to kopia, oj zdecydowanie nie.
Co do bohaterów...największym plusem jest główna bohaterka-Sophie. Jest świetna, moim zdaniem nie sposob jej nie polubić. Uwielbiam jej poczucie humoru i charakterek, nie jest zdecydowanie pospolita ,ale przebojowa. Trochę skojarzyła mi się z Rose z Akademi Wampirów, a to duży komplement Wink

. Kolejny plus to Archer- kolejne ciacho, który wywołuje uśmiech na twarzy. Spodobał mi sie od początku, i kompletnie nie spodziewałam się takiego zakończenia- mam nadzieje ,ze trochę na tym skupi się kolejna część. I oczywiście- kocham scenę w piwinicy <3. Kolejną postacią, która mi się spodobała to Jenny- nie spotkałam sie jeszcze z przyjaciółką-lesbijką ,więc to fajna nowość Smile

. No i jej uwielbienie dla różu- kochana Jenny xD Co do trójki- Elodie, Anna i Chaston. Ta pierwsza mnie irytowała ,ale pod koniec nawet trochę ją plolubiłam. Co do dwóch pozostałych- były mi obojętne, miałam wrażenie ,ze autorka trochę niedopracowała tych postaci. Trcohę brakowało mi opisów innych bohaterów poza tymi głównymi, ale mam nadzieję ,że autorka nadrobi to w kolejnej części Smile

. Intrygującą postacią jest też ojciec Sophie..
Co do całej fabuły- bardzo fajny pomysł i świetne wykonanie. Końcówka zaskoczyła zapewne nie tylko mnie. Autorka używa świetnego języka, bardzo szybko i lekko się czyta. I czasami trudno się oderwać myśląc o tym ,co będzie dalej, chociaż na szczęście nie ma zbyt dużego natłoku tajemnic w pewnym momencie, co ostatnio mnie męczy w książkach. W "Dziewczynach z Hex Hall" tajemnica jest podawana stopniowo, z umiarem, wplata się w zwykłe problemy nastolatki. To mi sie bardzo spodobało. Pod koniec akcja przyspiesza, ale bez przesady i gdy się kończy książkę czuje się chęć na więcej. Ja z rozpędu zaczełam czytać podziękowania myśląc ,że to dalszy rozdział xD
Zdecydowanie polecam, bo czytanie "Dziewczyn z Hex Hall" to świetna rozrywka i umilenie sobie czasu!

sujeczka

Przeczytałam wczoraj "Dziewczyny z Hex Hall" i specjalnie nie wzięłam się za pisanie recenzji, bo byłam tak rozemocjonowana, że pewnie byłaby chaotyczna i wychwalająca tę książkę pod niebiosa. Powiedziałam sobie, że jak się prześpię z tym problemem xD, emocje na pewno opadną i będę patrzeć na tę książkę z mniejszym zachwytem... ;P Ale cóż, tak się nie stało Very Happy

Nadal jestem absolutnie zauroczona "Dziewczynami z Hex Hall" Very Happy

To zdecydowanie jedna z najlepszych książek, jakie czytałam ostatnimi czasy!

Książka wciągnęła mnie już od początku. Uwielbiam, kiedy główna bohaterka przenosi się do nowej szkoły, a tu jest to o tyle lepsze, że przenosi się do szkoły z internatem Very Happy

Nowe otoczenia, nowi znajomi... wszystko to sprawia, że my też poznajemy historię i naszą bohaterkę od nowa.

Sophie trafia do Hekate Hall - szkoły z internatem dla czarowników, elfów, łaków, zmiennokształtnych... czyli ogólnie istot nadnaturalnych. Jest to szkoła dla tych, którzy ujawnili swoje magiczne moce ludziom i przez to skazani są na pobyt tutaj do 18 roku życia. Spotkało to również Sophie. Z początku bohaterce trudno jest przyzwyczaić się do tej sytuacji, bo przez całe życie nie miała styczności z innymi istotami magicznymi. Nie wie więc wielu rzeczy i przez to od początku pakuje się w kłopoty. Z czasem jednak przyzwyczaja się do wszystkiego, poznaje nowych znajomych, a życie w Hex Hall staje się dla niej codziennością i przestaje być tak uciążliwe.

Ale oczywiście właśnie wtedy sytuacja się komplikuje. Sophie poznaje część swojej niezwykle intrygującej historii rodzinnej... W Hex Hall dochodzi też do ataku na dwie uczennice, a oskarżona o to zostaje najlepsza przyjaciółka Sophie - Jenna. Dziewczyna postanawia oczyścić ją z zarzutów, szuka informacji w książkach, ale ostatecznie dochodzi do rozwiązania zagadki w prawdziwym życiu - i niestety odczuwa konsekwencje tego osobiście.

Lilianne

Ostatnio strasznie namnożyło się książek o magii, wampirach itp. Bałam się, że ta książka będzie na tym samym, obcykanym już schemacie. Jednak myliłam się. Super. Może i nie jest ona moją ulubioną książką, ale na pewno mogę umieścić ją w pierwszej dziesiątce. Trochę tajemniczości wplątanej w codzienne życie... Fajnie, fajnie Wink

No i wiadomo: Archer Embarassed

Kolejny boski chłopak, jaki jest w każdej szkole. Tyle że strasznie intrygujący! Nie lubiłam go tak bardzo od samego początku, ale po wydarzeniach w piwnicy... No cóż - chciałabym już wiedzieć jak to jest z nim naprawdę!
A do tego ta sprawa z demonem - coś zupełnie nowego, zaskakującego.
Pod koniec książki bardziej się wciągnęłam i rozczarowałam, ze już się skończyło Sad

I to tak! To zbrodnia! Jak ja wytrzymam do kolejnej części? ;( Powinno się karać, za takie zakończenia książek xD

Mira

Rany, jak ja byłam do tej książki sceptycznie nastawiona. xD Okładka mnie po prostu odrzucała (nawet po przeczytaniu te laski wyglądają dla mnie jak galerianki, ta okładka to PORAŻKA, sorry, mi się nie podoba, dwie pierwsze laseczki ładne, Elodie podobna, ale i tak beznadziejna jest xD), tutaj też przeczytałam kilka opinii, że to nieudana kopia HP.. Więc stała na półce czekając na czas, kiedy nie będę miała co czytać. No i co? Oczywiście mi się spodobała. Smile

Zgadzam się tam z kimś kilka(naście) postów temu - bardziej kojarzyło mi się z Magicznym Kręgiem niż HP, ale ogólnie nie najgorzej. Bohaterowie umiarkowanie, Jenna i Elodie były najlepsze, Archer i Sophie - najgorsi. Razz

Cała książka strasznie króciutka, trudno było mi się dobrze wciągnąć, sama akcja nie była najbardziej oryginalna na świecie, ale ogólnie mi się podobało.
No i tyle, jakoś nie mam zbyt wiele na temat tej książki do powiedzenia, pomysł nie bardzo oryginalny, ale też nie spodziewałam się wiele. 8/10, czyli wysoko, polecam. Wink