Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 15:57, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wspaniała wiadomość! Teraz jeszcze bardziej nie mogę się doczekać książki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
anusiaa
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Wto 10:38, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Opis nawet ciekawy ale zniechęcają mnie te elfy,jakby to nie mogło być co innego tylko akurat elfy! Więc zastanowie się na jej przeczytaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Christie
Mól książkowy
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:49, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dostałam w łapki przedpremierowo
Dwa światy – nasz i ten drugi, o którym większość nie ma pojęcia.
Istoty, o jakich ludziom nawet się nie śniło.
I wreszcie ona – na pozór zwykła dziewczyna, początkująca nieśmiała aktorka z drugorzędnego teatru.
Kelley nie urodziła się pod szczęśliwą gwiazdą – przynajmniej do tej pory była o tym przekonana. Wychowana przez ciotkę, bowiem jej rodzice zginęli, gdy była mała, postanowiła wyrwać się z rodzinnego miasteczka i zamieszkać w jednej z największych metropolii świata. Nie szło jej łatwo, ale miała silną wolę i uparcie dążyła do spełnienia marzeń. Koniec końców znalazła przyzwoite lokum (z nieznośną współlokatorką) oraz otrzymała rolę w przedstawieniu (właściwie została dublerką, ale nie zagłębiajmy się w szczegóły).
I nagle wpadła jej życiowa szansa – teatralna diwa grająca Tytanię, królową elfów, w wystawianym obecnie „Śnie nocy letniej” Szekspira złamała nogę i natychmiast potrzebuje dublerki. I mimo że reżyser to nieco ekscentryczny człowiek, a tekst niespodziewanie wyleciał jej z głowy – Kelley wręcz tryska radością.
Lecz Kelley nie wie pewnych rzeczy. Nie jest świadoma, że większość obsady ma niewiele wspólnego z ludźmi. Nie ma pojęcia, że gdy wieczorem w parku spotkała Sonny’ego, po raz pierwszy od dawna zetknęła się w pośredni sposób z Zaświatami.
Nie wie, kim jest.
A już tak niewiele czasu pozostało do Samhain – nocy, w czasie której bariera między Zaświatami a królestwem śmiertelników staje się wręcz niewidoczna i wiele nadnaturalnych istot próbuje wedrzeć się do ludzkiego świata. Samhain poprzedza Dziewięcionoc – ciąg kilku nocy, w czasie których Brama uchyla się lekko, a Sonny Flannery i dwunastu innych Janusów – śmiertelnych dzieci skradzionych w Zaświaty – muszą pilnować, by wszyscy pozostali tam, gdzie ich miejsce.
pełna recenzja: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWannaKissYou
Gaduła
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 1103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Czw 12:46, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Już do meni jedzie, a ciągnie mnie do niej jak nie wiem, więc cholernie się cieszę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 16:22, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
IWannaKissYou napisał: | Już do meni jedzie, a ciągnie mnie do niej jak nie wiem, więc cholernie się cieszę! |
mnie też, mnie też! To chyba najbardziej oczekiwana przeze mnie premiera w tym półroczu Ale muszę czekać do października.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombraiderka009
Zaczytana
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: WILDWOOD
|
Wysłany: Nie 17:02, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Fajne, fajne.!!
Może się kupi, a może będzie w bibliotece.. Zobaczy sie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
booki
Angel of books
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyobraźni...
|
Wysłany: Wto 16:01, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę, że dostałam ją przedpremierowo, nie mogłąm jej się doczekać
„Co ujrzysz w chwili zbudzenia…”*
Lesley Livinsgton jest pisarką i aktorką, żyje w Toronto, w Kanadzie. Oczarowana w młodym wieku historiami o mitologii i folklorze, starych cywilizacjach i legendarnych bohaterach, uciekała do całkowicie odmiennego świata mitologii greckiej czy celtyckiej, historii o innym świecie, faerie i królu Arturze. „Oddech Nocy” jest jej debiutancką powieścią, pierwszą częścią trylogii. Druga część „Cień światła” wyjdzie w październiku tego roku.
Siedemnastoletnia Kelley jest zachwycona, gdyż z dublerki zamieniła się w aktorkę, która będzie grała wymarzona rolę Tytanii. Całe jej życie kręci się teraz wokół teatru, gdzie za niedługo ma zgrać w spektaklu napisanym przez Szekspira - „Snu nocy letniej”. Jej największy kłopotem wtedy jest trema i zapomniane z nerwów wersy tekstu, jednak nie wie, że niedługo będzie to dla niej tylko błahostka. Jej świat wywraca się do góry nogami, gdy poznaje przystojnego nieznajomego o imieniu Sonny. Jest podrzutkiem, śmiertelnikiem, który został wykradziony ze swego świata i wychowany przez Faerie. Wraz z dwunastoma osobami jemu podobnymi czuwa nad bramą między światem śmiertelników i elfów. W święto Samhain brama uchyla się, a istoty nadprzyrodzone mogą przedostawać się do naszego wiata. Zaś co dziesięć lat jest to możliwe aż przez dziewięć nocy poprzedzających to święto. Dziewięcionoc jest bardzo niebezpiecznym okresem, zaś Dwór Unseelie nie posunie się przed niczym, by przedostać się do świata ludzi. To co wcześniej wydawało się Kelley zwyczajnymi bajkami z dzieciństwa, na jej oczach zamienia się w rzeczywistość.
Kelley jest osobą, która dąży za swym marzeniem i jest bliska jego realizacji. Chce być świetną aktorką i wie, że nie będzie to wcale proste. W tej powieści wykazała się odwagą i dużą siłą woli, jednak nadal pozostaje ona zakochaną nastolatką, pragnącą czegoś niezwykłego. Niestety to co jej się przytrafia, jest aż nazbyt niesamowite. Na szczęście radzi sobie całkiem nieźle, aczkolwiek jej dobroć serca nie pozwala jej we wszystko uwierzyć, a jej wyobrażenie o świecie się zawala. Sonny próbuje jej pomóc, gdyż stała się dla niego całym światem. Jest on bohaterem pozytywnym, ale również cierpiącym. Gdy wrócił do świata ludzi i zaczął go poznawać, zaczyna się zastanawiać, jakby to było gdyby nie był niewolnikiem elfów. W historii pojawiają się także postacie, które mogą być znane z fantastycznych opowieści czy nawet ze sztuki Szekspira, w której ma zagrać główna bohaterka. Puk, Oberon, Mabh… Są to istoty znane wielu z nas i to jeszcze przed przeczytaniem „Oddechu Nocy”. Bardzo ucieszyło mnie ich pojawienie się, gdyż sprawiały one, że stare bajki na dobranoc ożywały w wyobraźni czytelnika.
Co prawda fabule nie można zarzucić za dużo akcji, gdyż w książce nie dzieje wiele, jednak trzeba przyznać, że nawet zwyczajnymi czynnościami wykonywanymi przez Kelley czytelnik jest zainteresowany. Najwięcej działo się pod sam koniec powieści, ponieważ wcześniej tak naprawdę musieliśmy się zapoznać ze światem przedstawionym i sytuacją, zdarzeniami, które raz po raz nas zaskakiwały. W najmniej oczekiwanym momencie można było zauważyć coś niezwykłego i nieoczekiwanego, ale niestety niektóre rzeczy były oczywiste i nie dało się ukryć, że aż banalne do odgadnięcia. Mimo że takich fragmentów było niewiele to i tak zastanawiać by się można nad naiwnością postaci. Pomimo że było kilka minusów, to i tak byłam bardzo zaciekawiona i pochłonięta tą lekturą, przebiegając wzrokiem po kolejnych linijkach tekstu, które obrazowały się w mojej wyobraźni.
Pani Livingston ma świetny styl pisania oraz operuje prostym i zrozumiałym językiem. Bez problemu oczarowuje odbiorcę swą opowieścią. Nawet najbardziej zwyczajne czynności, opisuje w sposób ciekawy i intrygujący. Nie zatapiała się w zbędnych opisach i płynnie przechodziła między różnymi scenami. To jak pisała nadrabiało wszystkie możliwe ułomności książki, gdyż bez żadnego kłopotu potrafiła wciągnąć każdego w swój świat, wyciągnięty wprost z naszych najskrytszych marzeń i ekscytujących historii.
„Oddech Nocy” jest dość lekką pozycją. Pochłania się ją w zastraszającym tempie. Gdy wczoraj ją otrzymałam, nie mogłam się doczekać kiedy zagłębię się w tym nieznanym mi dotąd wiecie i oczekiwałam wiele. Nie zawiodłam się, gdyż jestem wręcz zachwycona tą cieniutką powieścią. Kiedy kończyłam ją po jakiś trzech godzinach, byłam zasmucona tym, że to już koniec. Cieszę się, że druga część wyjdzie niebawem i czekam na nią z niecierpliwością. Polecam tę książkę wszystkim, którzy chętnie zanurzą się w wiecie, gdzie elfy istnieją, a pewna dziewczyna budzi się ze snu w zupełnie innym, aczkolwiek znanym jej dotychczas świecie.
Moja ocena 9,5/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto 16:19, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Booki, pozytywna recenzja, ale chyba nie jestem wystarczająco przekonana. Można porównać wg Ciebie "Oddech nocy" do jakiejś innej znanej książki/serii? Nie chodzi mi o fabułę, tylko bardziej o jej poziom - była tak dobra jak ... ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
booki
Angel of books
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyobraźni...
|
Wysłany: Wto 16:26, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Hmmm.... to będzie trochę trudne XD Nie umiem jej za bardzo porównać szczerze mówiąc, no może trochę do żelanego króla, jednak to też nie do końca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:51, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Jak czytałam recenzję na Twoim blogu, to też mi jakoś coś o "Żelaznym Królu" zaświtało w głowie. Te przejście między dwoma światami mi tak się skojarzyło. Zastanawiałam się też nad "Lamentem. Intrygą Królowej Elfów" - tak mi jakoś przyszło do głowy.
Książki nie czytałam, ale z opisów można wnioskować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 17:07, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ja tak strasznie chciałam ją przeczytać, ale ... przeszło mi Wgl już mnie paranormale słabo pociagają ;/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:41, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
elipsa napisał: | Ja tak strasznie chciałam ją przeczytać, ale ... przeszło mi Wgl już mnie paranormale słabo pociagają ;/ |
Mam to samo!
Gdy czytam jakiś opis paranormalu to sobie wyobrażam cuda niewidy, a po jakimś czasie mi przechodzi, bo dochodzę do wniosku, że to nie będzie nic specjalnego i się rozczaruję, bo o wiele lepiej przeczytać coś z fantastyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
młoda
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 7988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:49, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
kada113 napisał: | elipsa napisał: | Ja tak strasznie chciałam ją przeczytać, ale ... przeszło mi Wgl już mnie paranormale słabo pociagają ;/ |
Mam to samo!
Gdy czytam jakiś opis paranormalu to sobie wyobrażam cuda niewidy, a po jakimś czasie mi przechodzi, bo dochodzę do wniosku, że to nie będzie nic specjalnego i się rozczaruję, bo o wiele lepiej przeczytać coś z fantastyki. |
Widzicie! Ja w sumie nie czytałam wiele paranormali, więc ta książka dalej mnie ciekawi. Nie powiem, nie czuję tego, że 'jak nie przeczytam to umrę', ale po prostu ta książka tak na mnie działa, a nie tematyka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:05, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ja w sumie też nie, ale nie unikam tego gatunku, jednak wolę te paranormale, w których dużo się dzieje np. Akademia Wampirów. No i wiele książek, które są w tematyce paranormal dla mnie nie kwalifikuje się w tą tematykę w ogóle. Przykładem jest np. Miasto Kości i Żelazny Król.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassin'89
Zaczytana
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachód ;D
|
Wysłany: Wto 23:58, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
I jeszcze moja recenzja
Nim uniesie się kurtyna
"Choć śmiertelnicy, żyli niemal jak nieśmiertelni, w miejscu poza czasem, jak ze snu, ale na zawsze w niewoli, zależni od kaprysów swych opiekunów, którzy czasem rozpieszczali ich, a czasem ignorowali, czasem hołubili, a czasem poddawali udrękom."*
"ŚPIEWAJ MI DALEJ, MIŁY ŚMIERTELNIKU."
Inscenizacja 'Snu nocy letniej' Szekspira, w której elfy grają nie tylko śmiertelnicy. Zagubiony scenariusz wraz z bezcennymi notatkami. Kelpie, które nie chce wyjść z wanny. Zielony bursztyn w kształcie czterolistnej koniczynki, którego zdejmować najlepiej nie należy nigdy. Do tego Central Park, sama w sobie już magiczna oaza zielni w sercu Manhattanu, lecz wydarzyć się tam jeszcze może o wiele więcej...
Kelley trafiła właśnie na chwilę swojego życia. Z dublerki staje się odtwórczynią głównej roli - królową Tytanią. Cóż lepszego mogłaby wpisać do swoje CV po ukończeniu szkoły teatralnej jak nie występ na scenach Nowego Jorku ?
Jednak kurtyną, która pierwsza zostanie uniesiona, może być nie ta teatralna, lecz owa cienka, prawie niewidoczna, oddzielająca królestwo Faerie i świat śmiertelników.
NIM ZATRZE SIĘ GRANICA
W opowieściach o podstępnych, okrutnie pięknych i nie potrafiących kłamać przedstawicielach dworów Faerie zawsze można liczyć na dobrą akcję, wymieszanie starych legend oraz poczucia humoru. "Oddech Nocy" zabiera nas w podróż po nocnych ulicach Nowego Jorku. Historię poznajemy z punktu widzenia sympatycznej, nietuzinkowej i odważnej Kelly. Dziewczyna, nasłuchawszy się w dzieciństwie tysiąca baśni z świata nadprzyrodzonego, tak naprawdę szczerze wątpi w jego istnienie. Drugą osobą opowiadającą tą historię jest Sonny Flannery. Młodzieniec to podmieniec (dziecko wykradzione przez elfy i wychowane na ich dworze), który wraz z oddziałem patroluje raz na rok przesłony między światami. Narracja jest naprzemienna i zmienia się regularnie co rozdział, co czyni historię jeszcze bardziej atrakcyjną. Kelly i Sonny nie podejrzewają jak wiele może ich łączyć. Każde z nich bowiem tęskni za światem z którego pochodzi, ale nie dane mu było go poznać.
"-Skąd wzięłaś tę melodię ?
- Stąd, skąd wszystkie pozostałe - odparła z uśmiechem.
- Ze wspomnień tonącej duszy."*
REKOMENDACJE
"Oddech nocy" to książka przepełniona akcją, która czyta się bardzo dobrze. Znajdziemy wiele zabawnych dialogów jak i lekko strasznych opowieści. Dużym plusem jest także trafne wykorzystanie "Snu nocy letniej" na potrzeby tej trylogii. Opowieść poprzedza prolog. Jest to tekst ta sprytnie skonstruowany i dobre wybrany, że przez całą historię podejrzewałam o najgorsze nie tych co trzeba! Jedynym minusem może być fakt, że czasem akcja przyśpiesza aż zbyt bardzo przez to zostaje pomniejszony opis danej sytuacji i towarzyszącej jej napięcie. Mimo tej wady jest to jedna z lepszych powieści opowiadających o walce dworów Fearie.
Uwielbiam wróżki pani Marr, zakochałam się w "Żelaznym Królu" i także ta opowieść mnie do siebie przekonała. Spodoba się zarówno fanom tego gatunku jak i tym, którzy nie mieli z nim jeszcze styczności, stanowi bowiem świetne wprowadzenie w ten piękny, magiczny lecz także okrutny świat magii, o którym zdarza się zapominać, ale jednocześnie on nie zapomina tak łatwo o nas.
Z prawdziwym zniecierpliwieniem wyczekuję następnego tomu (zapowiedź poniżej).
MOJA OCENA : 8 / 10
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Wto 19:20, 11 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martynag.1990
Niemowlak książkowy
Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob 21:12, 10 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Oby była fajna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mira
Ze złamanym piórem
Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 2062
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 14:05, 12 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Strasznie się cieszę, że taka książka wpadła mi w ręce, w dodatku jeszcze przed premierą...! Ale do rzeczy.
„Oddech Nocy” to druga po „Żelaznym Królu” wydana w ostatnim czasie powieść młodzieżowa ze światem i postaciami zaczerpniętymi ze „Snu nocy letniej” Szekspira. I o ile jej poprzedniczka nie zachwyciła mnie i obawiałam się, że druga będzie w podobnych stylu, o tyle ta druga okazała się być całkowicie inna. Czy „pozytywnie inna”? Jak najbardziej!
Pomimo zdecydowanie niewielkiej objętości, w książce, że tak to poetycko ujmę, bardzo łatwo jest zatonąć i dać ponieść się jej prądowi, który niesie nas przez pełne mrocznego i zmysłowego romantyzmu strony. Specyficznym klimatem „Oddechu Nocy” przesączona jest bowiem każda z nich, każde zdanie, każde słowo i każda literka. Myślę, że właśnie to zrobiło na mnie największe wrażenie. Nieczęsto spotyka się książki z tak wyraźnie odczuwalnym klimatem.
Ponieważ jest to pierwsza część trylogii, uważam, że jej celem powinno być wprowadzenie nas w ten świat, możliwość oswojenia się z nim, z panującym w nim klimatem, oraz, co dla mnie zawsze najważniejsze, z bohaterami. Rzadko kiedy bohaterowie są mocnym punktem młodzieżowych powieści, co mnie samą straszliwie drażni, jednak i pod tym względem "Oddech Nocy" mnie nie zawiódł.
Wracając do celów książki – myślę, że autorka spisała się po mistrzowsku. Fabuła jest naprawdę sensowna, stanowi idealny początek dla trylogii. Co tu dużo mówić – mnie przekonała, jestem bardzo ciekawa kolejnych części i mam nadzieję, że nie będziemy musieli na nie długo czekać.
Kolejnym atutem książki jest uwielbiane przeze mnie przeplatanie naszego świata, świata śmiertelników, z tym magicznym, wróżkowym. Okej, nie jest to może jakiś ewenement, nie jest to rzadkość w powieściach gatunku urban fantasy, ale i tak bardzo podobało mi się przedstawienie tego w tej książce. Szczegółów zdradzać nie będę, ale po tej powieści strasznie, ale to strasznie, chciałabym znaleźć się w Central Parku...
I jak pisałam – w książce tej można by doszukiwać się podobieństw do „Żelaznego Króla” (i właściwie nie byłoby trudno je znaleźć xD), ale poza nawiązaniami do dzieła Szekspira, powieści te są zupełnie, zupełnie inne. Prędzej już przypomina „Królową lata” – klimat bardzo porównywalny.
Kto lubi klimaty elfy, faerie i tego typu sprawy, zwłaszcza w mroczniejszym wydaniu, nie powinien być zawiedziony. Ja jestem bardzo zadowolona i z czystym sumieniem polecam Wam tę książkę. Jedyny jej minus: za krótka.
W skali od 1 do 10 dałabym 8+ i liczę, że kolejnym częściom będę mogła wystawić jeszcze wyższą ocenę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mira dnia Pon 14:05, 12 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
martynag.1990
Niemowlak książkowy
Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Wto 15:02, 13 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Powiem szczerze, że po przeczytaniu (a własciwie przeczytaniu tylko połowy) mam dosć elfów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
młoda
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 7988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:25, 20 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Nie czytałam 'Żelaznego Króla', gdzie podobno też jest nawiązanie do 'Snu nocy letniej', tak więc jest to moja pierwsza książka o takim charakterze. Zarówno elfy, o których co prawda nie przeczytałam wielu książek, a także 'Sen nocy letniej' Szekspira, na który ostrzę sobie ząbki od dawna, strasznie mnie interesują, więc 'Oddech nocy' na pewno bym przeczytała, a że trafiła do mnie wcześniej sprawiło mi wielką radość. Nastawiłam się pozytywnie i z uśmiechem na twarzy zabrałam się za czytanie.
Kelley Winslow to aktorka, która jest dublerką w spektaklu 'Sen nocy letniej'. Gdy okazuje się, że ma zastąpić koleżankę po fachu, akurat grającą rolę Tytanii, królowej elfów, jest wniebowzięta, ale szybko okazuje się, że z główną rolą wiąże się także duża trema i problemy z tekstem. Gdy idzie na spacer do Central Parku, gdzie udaje jej się uspokoić skołowane nerwy, okazuje się, że jest idealnie przygotowana do roli. Jednak ten jeden wieczór odmienia życie głównej bohaterki. Poznaje Sonny'ego, a potem okazuje się, że wiele rzeczy nie jest takie, jakie wydawało się na początku, a dotyczy to również ludzi z jej otoczenia. Jak to wszystko się zakończy i jaki związek z tym wszystkim ma koń, który uwielbia słodkie chrupki śniadaniowe?
Tak się składa, że teatr to jedna z moich największych życiowych pasji, więc bardzo ucieszył mnie fakt, że Kelley jest aktorką. Gdy tylko się o tym dowiedziałam, z niecierpliwością przewracałam kolejne strony z nadzieją na więcej opisów gry aktorskiej i przebywania na scenie, a także uczuć z tymi kwestiami związanymi. Niestety - zawiodłam się. Autorka skupiła się na wszystkim poza aktorstwem, za co ode mnie ma duży minus. Skoro Kelley specjalnie przeniosła się do Nowego Jorku, żeby tam zostać aktorką i spełniać dziecięce marzenia, to chyba o teatrze i spektaklach powinno być trochę więcej, aniżeli kilka wzmianek na odczepne.
Akcja toczy się leniwie, jest banalna. Książka wciąga, a jakże, ale to pewnie dlatego, że jest krótka, a przeczytanie jej całej zajmuje kilka godzin, nawet nie ma potrzeby, żeby się odrywać w tym czasie. Najbardziej uderzył mnie fakt, że wszystko było takie schematyczne. W sumie wiele nowości, jakie ostatnio czytam mają to samo tempo i rozwinięcie akcji, różnią się jedynie bohaterami. Niestety 'Oddech nocy' nie jest wyjątkiem.
Uwielbiam romanse (jak dla mnie książka, w której nie ma miłości po prostu nie ma prawa bytu), a tutaj akurat wątek miłosny trzyma w napięciu, jest interesujący i naprawdę miło się czyta. Podoba mi się, że Kelley jest wygadana i odważna, ale ma w sobie też kilka innych cech (pierwsza scena na scenie ukazuje tremę), tak więc główna bohaterka nie jest ani życiową niezdarą, ani wielką gwiazdą, jest normalną, przeciętną dziewczyną, a takich brak. W końcu bohaterki muszą się wyróżniać i autorzy często popadają w skrajność. Gigantyczny plus dla Lesley Livingston, że stworzyła Kelley normalną istotą, którą ja bardzo polubiłam.
Ta książka często kojarzyła mi się z 'Królową Lata'. Na początku dostrzegałam tylko podobieństwa między tymi dwiema seriami, a że twórczość Melissy Marr wręcz uwiodła mnie, to trochę irytujący był ten fakt. Na szczęście w pewnym momencie udało mi się wmówić sobie, że to tak samo, jak czepiać się, czemu wampiry piją krew, albo że smoki latają, czy zieją ogniem w różnych książkach.
Podobał mi się 'Oddech nocy', chociaż tytuł nie ma właściwie żadnego powiązania z książką, chyba że chodziło tutaj o sztukę Szekspira. Nie jest to hit wszech czasów, nie zmieni Waszego podejścia, czy życiowych poglądów. Jest po prostu przyjemną lekturą. Nie żałuję 'straconego' na nią czasu. Na pewno przeczytam kolejną część, ale nie wyczekuję na nią ze zniecierpliwieniem. Podsumowując matematycznie wszystkie plusy i minusy książka zasługuje na ocenę 4/10, ale to potwornie brzmi, w ogóle nieadekwatnie do moich uczuć jakie do niej żywię. Nie zraźcie się moją opinią, która właściwie brzmi bardzo negatywnie. Polecam książkę, jeżeli macie ochotę na coś takiego. Ocena taka ze szczerego serca to 6/10.
Martynag.1990, a u mnie jest odwrotnie. Ja jeszcze bardziej polubiłam elfy! xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez młoda dnia Wto 18:25, 20 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naikari
Książniczka
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:17, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Kocham dzieła Szekspira i uwielbiam elfy, a opis książki brzmiał tak zachęcająco, nic więc dziwnego, że tak bardzo chciałam przeczytać "Oddech nocy". Dodatkowo magiczna okładka i zachwalające recenzje podsycały mój apetyt na tę powieść. Mój zapał jednak bardzo szybko ostygł, gdy już chwyciłam książkę Lesley Livingston w ręce.
Kelley to siedemnastolatka, która w pogoni za swoimi marzeniami o aktorstwie ruszyła na podbój Nowego Yorku. Nie poddaje się. Uparcie dąży do realizacji swych planów. Chce być aktorką. Pragnie stanąć na scenie i występować przed dużą publicznością i kiedy dostaje szansę zagrania Tytanii w przedstawieniu, wie, że musi ją wykorzystać. Dziewczyna stresuje się, ale kto by się nie stresował? Nie ma doświadczenia, lecz jest uparta, pracowita i utalentowana.
I to chyba wszystko, co można o niej powiedzieć...
Sonny to podmieniec. Człowiek, którego elfy ukradły ze świata ludzi. Wychowywany przez Oberona jest mu szczerze oddany. Pracuje dla niego. Szanuje go, wierzy mu i ufa. To co mówi król elfów zawsze jest prawdą... czyż nie?
Więc dlaczego, gdy JĄ spotyka wszystko się zmienia? Sonny zaczyna wątpić. Zaczyna się zastanawiać... I zaczyna coś czuć do dziewczyny, do której nie powinien. Jest przecież strażnikiem! W jego świecie nie ma miejsca na miłość...
Niektórzy mogą pomyśleć, że skoro książka jest krótka, akcja będzie biec szybko... Nic bardziej mylnego. Akcja w "Oddechu nocy" biegnie(należałoby napisać: idzie...) wolno. Tak wolno, że musiałam odkładać tę powieść na bok, żeby nie zasnąć. Doprawdy, akcja to jeden z większych minusów "Oddechu nocy" a uwierzcie mi, jest ich dużo, dużo więcej. Inne minusy to między innymi: schematyczność, brak ciekawych, barwnych bohaterów, ubogi, wręcz strasznie prosty język.
Plusy... cóż, dla mnie największym plusem tej książki była jej długość. Wprost umierałam ze szczęścia, gdy w końcu mogłam ją odłożyć na półkę!
Inny plus... Myślę, że nawiązania do Szekspira i cytaty z jego dzieł, a także pomysł, choć jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia...
Co czuję po przeczytaniu "Oddechu nocy"? Rozczarowanie. Potworne rozczarowanie powieścią, która miała być "Pełna subtelnej erotyki, literackich odniesień i mrocznej magii" a była nijaka, nudna.
Czy polecam? Zdecydowanie NIE.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eulalia.
Nowicjusz
Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mojego nieba na ziemii...^^
|
Wysłany: Wto 18:36, 27 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
na pewno kupię, albo dostanę bo jesienią też mam urodziny chociaż miałam inne w planach... no cóż przeczytać muszę nieważne czy dostanę czy kupie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beatrice
Zaglądacz
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tg
|
Wysłany: Czw 17:44, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie zaczęłam czytać i jak narazie bardzo mi się podoba Szczególnie to połączenie ze Snem Nocy Letniej, no i mój najulubieńszy Puk, w którym zakochałam się już wcześniej, ale w każdej z książek jest tylko przyjacielem.. No nic, zabieram się do dalszego czytania, może książka mnie jeszcze zaskoczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martycja
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 3562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Wto 18:14, 04 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem
Zacznę od tego, że książka mi się spodobała. Nie miałam jeszcze styczności z paranormalnymi romansami, w których elfy grają pierwsze skrzypce. Dlatego też, nie mam żadnego porównania z innymi znanymi seriami wydanymi w Polsce, bo jakoś nigdy mnie elfy nie interesowały (po Władcy Pierścieni, miałam dość tych stworzeń, jak i wielu innych ). Pewnie dlatego, potraktowałam to jako coś świeżego i innego w obecnie modnym gatunku o paranormalnej istocie i normalnej dziewoi. Tym razem otrzymałam bohaterkę z nadnaturalnymi zdolnościami i chłopaka, który no cóż, też nie jest zbyt naturalny
Do moich ulubieńców zaliczam konia Tak, dobrze przeczytaliście. Konia, którego Kelly trzymała w wannie z wodą. To chyba świadczy o pomysłowości i poczuciu humoru autorki. Właśnie to zwierze wywoływało u mnie uśmiech na ustach i to dzięki niemu naprawdę dobrze się bawiłam podczas poznawania przygód Kelly i Sonnego. Nie jest to jedyny element komediowy w książce. Niektóre dialogi, czy poczynania dziewczyny są również zabawne, choć zdarzają się drętwe dowcipy, przez które podnosiłam wyżej jedną brew. Nie mniej jednak, pani Livingston, ma poczucie humoru i widać, że dobrze bawiła się tworząc swoją powieść.
Świat elfów jest przedstawiony jako idealny, gdzie czas płynie swoim tempem, więc jeśli ktoś wszedł do elfiej krainy, musiał liczyć się z tym, że po powrocie do realnego świata, czas mógł popłynąć nawet kilkadziesiąt lat do przodu. Ciekawy pomysł, nie wiem, czy autorki, bo nie czytałam jeszcze „Snu nocy letniej”, więc chyba w końcu się z tym tytułem zapoznam, aby się przekonać, kto ten motyw wymyślił W świecie tym, żyje mnóstwo innych i różnorodnych stworzeń, a bramy są pilnowane przez specjalnych strażników, aby ów osobniki nie narobiły szkód w świecie ludzi. Szkoda, że tak naprawdę za wiele się o tym świecie nie dowiedziałam. Może w następnej części?
Fabuła jest nawet ciekawa. Wszystko rozgrywa się w ciągu dziesięciu dni, a fantastyczne istoty pojawiają się w najmniej oczekiwanych chwilach. W pewnym momencie jest ich nawet mnóstwo. Nie obeszło się niestety bez schematów. Znów mamy ją, która nie wie o co chodzi, oraz jego, który wie, ale nie powie. Przynajmniej nie na początku książki. W końcu ona się wszystkiego dowiaduje i próbując wszystko przetrawić, zaczyna sobie zdawać sprawę jak bardzo kocha jego. On oczywiście również orientuje się mniej więcej w tym samym czasie, że żywi ciepłe uczucia w stosunku do niej. Na koniec są oczywiście rozdzielenie i po wielu (czyt. dwóch rozdziałach) perypetiach, są znów razem. Ale czy na zawsze? Jak uważacie? Autorka od samego początku wiedziała, ze chce napisać trylogię. Więc jak myślicie? Żyją długo i szczęśliwie?
Muszę się trochę więcej przyczepić do „Oddechu nocy”. Oprócz schematyczności (choć końcówka miło zaskakuje) jest jeszcze coś takiego jak przewidywalność. Niestety, oprócz samego zakończenia, wszystko wiedziałam, zanim dowiedzieli się sami bohaterowie, albo zanim pani Lesley o tym napisała. Ja wiem, ze książka jest dla nastolatek, ale nie tylko one czytają książki młodzieżowe. Poza tym, już nie raz miałam do czynienia z literaturą młodzieżową, w której fabuła, potrafiła mnie zaskoczyć. Tutaj wszystko dostawałam na srebrnej tacy. Chyba, że mam lepszy zmysł dedukcji niż mi się wydaje
Trochę denerwowało mnie prowadzenie przez autorkę akcji powieści. Odniosłam wrażenie, że pani Livingston nie mogła się zdecydować jakie tempo narzucić fabule i tak: historia idzie miarowo, logicznie, w pewnym momencie skok, niekonsekwentne zachowanie bohaterów i/lub dziwny bieg wydarzeń, później znów historia idzie ruchem jednostajnym, aby nagle raz jeszcze wykonać skok. I tak kilka razy. Aby to zilustrować, wyobraźcie sobie taką scenę: wchodzi facet do kwiaciarni i w jednym zdaniu mówi „Cześć, poproszę kwiaty, cześć piesku, reszty nie trzeba, kwiaty są piękne, proszę je zapakować, o pyszna herbata, do widzenia!”
Jest jeszcze kilka mankamentów, o których warto wspomnieć. Po pierwsze, książka miała zawierać subtelną erotykę. Jakoś jej nie odnalazłam, ale możliwe że mając już swoje lata, biorę subtelną erotykę za coś zupełnie innego. Chyba, że chodzi o kwiatka, jakiego dostała Kelly. Bo z tego co wiem, kwiaty to nic innego jak roślinne genitalia
Po drugie, nie wiem, czy to wina autorki, czy tłumacza, ale ktoś mógłby się zdecydować na jedną nazwę małych latających stworzonek. Raz było „pixie”, a raz „piskie”. Osobiście wolę formę „pixi”, co nie zmienia faktu, że przydałoby się trzymać jednej formy.
Ocena 4/6
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sihhinne
Kochanka książek
Dołączył: 10 Gru 2010
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere
|
Wysłany: Sob 12:51, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Chciałabym wszem i wobec ogłosić, że ,,Oddech Nocy" to chyba najgorsza książka, jaką ostatnio przeczytałam.
Pani Livingstone skrzywidziła elfy, czego jej nigdy nie wybaczę.. Fanki ,,Żelaznego..." strzeżcie się!
Książce stawiam 2/6 tylko za okładkę, ponieważ treść jest tak słaba, że nawet nie warto o niej wspominać.
Nie polecam książki, żal wydawać na nią tyle pieniędzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:59, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Shadow napisał: | Chciałabym wszem i wobec ogłosić, że ,,Oddech Nocy" to chyba najgorsza książka, jaką ostatnio przeczytałam.
Pani Livingstone skrzywidziła elfy, czego jej nigdy nie wybaczę.. Fanki ,,Żelaznego..." strzeżcie się!
Książce stawiam 2/6 tylko za okładkę, ponieważ treść jest tak słaba, że nawet nie warto o niej wspominać.
Nie polecam książki, żal wydawać na nią tyle pieniędzy. |
Hm... skrzywdziła, to znaczy? Bo słyszałam już trochę niepochlebnych opinii, a niektórym się podobała, więc nie wiem sama... Jakoś nie mam jej na liście "must read", ale wolę się upewnić, że póki co dobrze robię.
Czy to ma związek ze "Snem nocy letniej", fabułą, czy tym, jakie są elfy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|