Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Ogród wiecznej wiosny - Cristina Lopez Barrio
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Obyczajowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
@lma
Zaczytana



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z opolskiego - Głubczyce

PostWysłany: Śro 13:10, 12 Maj 2010    Temat postu: Ogród wiecznej wiosny - Cristina Lopez Barrio



Klątwa wisząca nad rodem Laguna niszczy miłość pięknej Clary o bursztynowych oczach. Rozpacz porzuconej dziewczyny sprawia, że staje się cud – ogród domu o czerwonych ścianach zaczyna kwitnąć wbrew naturze przez cały rok.
Kobiety z kolejnych pokoleń żyją skazane przez bezlitosne fatum na nieszczęśliwą miłość, samotność, zemstę. Czy którejś z nich uda się odwrócić przeznaczenie?

"Ogród wiecznej wiosny" to napisana barwnym językiem wielopokoleniowa saga, której bohaterki zakochują się tylko raz – na całe życie. Oszałamiająca i porywająca opowieść o skrytych namiętnościach, grzesznych rozkoszach i potędze miłości.

Stron: 344
Wydawnictwo: Otwarte, czerwiec 2010

***
Okładka mnie "uwiodła". Lubię takie książki, więc pewnie kupię.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez @lma dnia Czw 8:48, 17 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Silje
Wyjadacz kartek



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 15:29, 12 Maj 2010    Temat postu:

Ja uwielbiam "wielopokoleniowe sagi", ale ten opis jest straszny!!!
"Pięknej Clary o bursztynowych oczach..."
Poczekam @lma na Twoją recenzję. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
@lma
Zaczytana



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z opolskiego - Głubczyce

PostWysłany: Śro 16:18, 12 Maj 2010    Temat postu:

Silje napisał:
Ja uwielbiam "wielopokoleniowe sagi"

Ja też właśnie lubię takie książki (choć nie wszystkie przypadają mi do gustu) wielopokoleniowe Smile
Jak kupię tą książkę dajmy na to w lipcu, to pewnie przeczytam w grudniu xD Ale napiszę, napiszę co o niej myślę Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 18:39, 12 Maj 2010    Temat postu:

Mnie też okładka "uwiodła" Very Happy Śliczna jest, a opis tez całkiem ciekawy, pewnie przeczytam Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Leanne
Zaczytana



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 3354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Nigdynigdy.

PostWysłany: Śro 18:41, 12 Maj 2010    Temat postu:

Okładka przypadła mi do gustu, ale opis nieco mniej.
Muszę poczekać na recenzje @lmy, i dopiero zdecyduję czy kupić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Mol
Zaglądacz



Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:47, 21 Cze 2010    Temat postu:

Moim zdaniem książka może być ciekawa. Czytałem że inspirowana jest Marquezem "Sto lat samotności" - która jest u mnie na pierwszym miejscu. Okładka super, trzeba przyznać, że się postarali. Miejmy nadzieję, że zawartość równie atrakcyjna jak wygląd zewnętrzny! Smile jak kupię i przeczytam to napiszę czy warto.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Lirra
Uskrzydlona książkami



Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:11, 21 Cze 2010    Temat postu:

Okladka jest sliczna Very Happy
Ale opis im sie z kolei nie udal... Poczekam na opinie innych zanim kupie, chyba, ze wczesniej moja biblioteka ja zakupi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Lenalee
Pożeraczka książek



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baker Street 221B

PostWysłany: Pon 15:15, 21 Cze 2010    Temat postu:

Czuję się skalana przez okładkę. Jest fantastyczna. Wink
A opis nie jest wcale zaskakujący, bo bardzo dużo jest teraz książek o takich klątwach, które czają się nad wieloma rodami itd. Ale mimo wszystko z wielką chęcią przeczytam. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Mol
Zaglądacz



Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:46, 22 Lip 2010    Temat postu:

Książeczka przeczytana, trafiła między ulubione książki. Nie jest to jeszcze Marquez, ale i tak świetnie napisana. Odkąd zaczęłam ją czytać była inspirująca, trochę zmartwił mnie jednak ten początek, ponieważ troszkę pachniało typowym romansem, ale na szczęścia matka Clary Laguny, wróżka, wprowadziła odpowiedni i tajemniczy klimat. Z kolejnymi stronami jest coraz lepiej, historia zaczyna się rozwijać, to co najbardziej lubię w wielopokoleniowych sagach to leniwe ale barwne opisy, rozłożone na czynniki pierwsze uczucia, przeżycia bohaterów i finezja kulinarnych opisów Wink Polecam gorąco!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Czw 11:48, 22 Lip 2010    Temat postu:

ooo! jak mi sie bardzo okładka podoba!
i jeszcze ten opis. uwielbiam takie! Very Happy
muszę polować na nią xD koniecznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Naikari
Książniczka



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:51, 12 Gru 2010    Temat postu:

Ach, dostanę tę książkę pod Choinkę, więc jak tylko ją przeczytam, napiszę recenzję.

Tymczasem chciałam Wam pokazać trailer "Ogrodu wiecznej wiosny":
http://www.youtube.com/watch?v=_4WPXmfWjBo&feature=player_embedded

Więcej o książce można znaleźć na stronie: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Nie 17:02, 12 Gru 2010    Temat postu:

ja dostałam już pod choinkę, ale nie mam czasu przeczytać. ;(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Lenalee
Pożeraczka książek



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baker Street 221B

PostWysłany: Nie 17:26, 12 Gru 2010    Temat postu:

Trailer nie jest zbyt zachwycający, jednak przyznaję, że mam po nim jeszcze większą ochotę na przeczytanie tej książki. Dostałam ją do recenzji, jeszcze nie zaczęłam czytać, ale jak tylko się za nią zabiorę, na pewno wstawię tutaj swoją recenzję. Wink
Dodam jeszcze, że okładka z bliska jest jeszcze bardziej oszałamiająca. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 19:12, 12 Gru 2010    Temat postu:

O, a ja już przeczytałam. Wink
No prawie..

Książka zaczyna się naprawdę obiecująco. Poznajemy Clarę Lagunę. Dziewczyna spotyka przystojnego Andaluzyjczyka, i choć początkowo chce go do siebie zniechęcić to w końcu zakochuje się w nim bezgranicznie. Niestety dla niej, nad rodziną Laguna ciąży klątwa. Po pierwsze: rodzą się tylko dziewczynki. Po drugie: wszystkie dziewczynki zakochują się raz jeden w życiu, jednak każda z tych miłości jest nieszczęśliwa. Cierpi albo zakochana kobieta, albo nieszczęście spotyka ukochanego.
Nasza Clara doświadcza przykrych skutków klątwy i po odjeździe Andaluzyjczyka zostaje samotna w zaczarowanym, czerwonym domu, którego ogród kwitnie stokrotkami cały rok. Postanawia się zemścić. W czerwonym domu tworzy burdel, sama zostając w nim główną pracownicą. A że jest niezwykle piękna na brak klientów nie cierpi.
Clarze nie udaje się zemścić na Andaluzyjczyku poprzez swoje przedsięwzięcie, ma ono jednak koszmarny wpływ na następne pokolenia córek Laguna. Ludzie z miasteczka jeszcze przez długie lata będą odnosić się do kobiet z rodziny z wielką niechęcią, a nawet nienawiścią, wciąż pamiętając Clarę, dziewczynę która odbierała zacnym kobietom mężów.
Po śmierci Clary przychodzi czas na historię jej córki, wnuczki, prawnuczki... każdej kobiety naznaczonej klątwą. W końcu dzieje się coś niezwykłego, klątwa przestaje działać! Ale czy na pewno?
Cóż, tego nawet ja się nie dowiedziałam.

Tak bardzo, bardzo się starałam ale nie dało rady, nie potrafiłam się zmusić żeby skończyć czytać tą książkę, ale przeczytałam zdecydowaną większość, więc myślę że mogę coś jednak na jej temat napisać.
"Ogród wiecznej wiosny" to opowieść która chwilami balansuje na granicy baśniowo fantastycznej - lub jak kto woli, jest wypełniona po brzegi metaforami sprawiającymi że przedstawiony świat wydaje się zupełnie nierealny. Napisana jest "kwieciście", język jest bogaty w najróżniejsze epitety, porównania, metafory i inne cudaki, które zazwyczaj nie mają większego sensu, ale są bardzo obrazowe. Aż za bardzo. I tu pojawia się problem. W tej książce są chwilami tak obrzydliwe opisy, niektóre bohaterki mają zamiłowanie do przeokropnych rzeczy, autorka podkreśla Takie szczegóły, że robiło mi się po prostu niedobrze. Fu, nie przeczytam już nic więcej tej autorki!
To jest jednak bardzo subiektywna ocena, może po prostu ja jestem zbyt wrażliwa na te "okropne szczegóły" których pisarka nie szczędziła, być może innym sie to będzie podobało. No zresztą jak czytałam różne opinie, faktycznie się podoba Wink
Sama w sobie historia nie jest taka zła, choć chwilami robi się nużąca. Ale sposób jej opisania, o nie!, mi się zupełnie nie podoba, dlatego w pewnej chwili powiedziałam dość, nie tknę juz ani jednej strony dalej! No i cóż zrobić, odrzuca mnie ta książka od siebie wszystkim, wraz z okładką która kiedyś wydawała mi się bardzo ładna.
Mimo wszystko, nie moge powiedzieć "nie czytajcie tego!", mi się nie podobała, ale zdecydujcie sami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Nie 19:18, 12 Gru 2010    Temat postu:

no i teraz sie sama boję przeczytać Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 19:30, 12 Gru 2010    Temat postu:

Nie bój się, czytaj! Najwyżej po połowie odłożysz. Na początku jest jeszcze w miarę Very Happy Od razu uderza człowieka TEN styl pisarki więc jest to coś innego i w pierwszej chwili fajnego Very Happy Dopiero po jakims czasie wydawało mi się to wszystko takie na siłę. Ale pewnie tylko mi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Nie 19:38, 12 Gru 2010    Temat postu:

hmm. właściwie to lubię takie rzeczy czytać ^^
no, ale zobaczymy Very Happy chyba wezmę się za nią niedługo Very Happy jako pierwszą z mojej paczki xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 19:44, 12 Gru 2010    Temat postu:

To jak przeczytasz to napisz mi w spoilerze zakończenie, ok ? Very Happy Albo któraś z was, proszę Wink Ta cała obrzydliwośc nie pozwoliła mi jej skończyć, ale jestem wciąz ciekawa jaki to ma finał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Śro 17:21, 15 Gru 2010    Temat postu:

Książka na pierwszy rzut oka faktycznie uwodzi. Piękna kobieta, zapewne hiszpanka, jej niezwykłe oczy, niezwykłe czerwone kwiaty we włosach. Ktokolwiek projektował okładkę, ktokolwiek ją zaaranżował - trafił w sedno.
Najpierw poznajemy Clary - o piękna Clary poznaje nieco mniej pięknego Andaluzyjczyka. Co by nie wyszło, przed czym by nie ostrzegano, czego by się nie ryzykowało - wiadoma jest miłość bez granic, ślub, dziecko. Takie są stereotypy, ale nie - nie, jeśli do gry dochodzi klątwa. Klątwa wygrywa, rodzi się dziecko, ślubu nie ma, a po szczęśliwej namiętności ślad zanika, bo kogo szczęśliwie kochać, kiedy ukochany odchodzi? Popada się wtedy w depresję, nawet w żądzę zemsty. Kolejno spełnia się wola fatum, ale hola, hola - klątwy są do złamania. Po wielu zmaganiach złagodzenia losu kolejnej córki córki, a również córki córki córki i jej córki, równie poczętych z wprawdzie szczęśliwej i pełnej miłości, choć tak – niestety dotkniętych ową nieszczęsną klątwą – rodzi się kolejny potomek rodu Laguna, również będący wynikiem ślepej miłości – oczekiwany chłopiec, który jest oznaką złamania klątwy.
Co prawda przyjście na świat chłopca nie jest ostatnim wspomnieniem jakie dane jest próbować zapamiętać. Jego losy, splątane z starszymi pokoleniami rodziny dają się we znaki przez ostatnią jedną trzecią książki. Jednak od początku – kobiety. Można by tu westchnąć „Eh, kobiety”, bo oczywiście kobieta zmienną jest, kobieta jest zła, kobieta łamie serca. Tak, to prawda. Zarówno Clary, Manuela, Olvido jak i Margarita pokazują złe strony kobiety. Są to kobiety dumne, choć pełne klasy i wyjątkowości. Każda piękna, ale różniąca się od pozostałych sposobem na życie, priorytetami. Wszystkie są równie niemoralne i nie mają jakichkolwiek granic, które stawiałyby ich zamiłowania w dobrym świetle lub chociaż w jakiejś dobrej poświacie. Jednak miłość każdej z nich do pewnego stopnia jest czymś, czego można zacząć im pozazdrościć, ale nie – nie ukrywajmy, że nikt z nas nie chce pozornego szczęścia dosłownie upojonego cierpieniem, które później następuje. Jednak, gdyby nie klątwa – uczuciowa miłość byłaby wzorem, którego większość nawet nie zna, a wzory – jak wiadomo z matematyki znać trzeba. W samym zachowaniu kobiet nie dostrzegam nic wartościowego – założenie domu prostytutek, nadopiekuńczość, doprowadzająca do śmierci, ale jednak ta miłość, którą darowały swoich lubych! Nie miłość fizyczna, a prawdziwie psychiczna – często wyrażana złym pryzmatem, który koniec końców i tak na wiele się przyda. Jednak nie ukrywam, że o miłości fizycznej jest również kilka zdań, żeby nie powiedzieć mnóstwo. O tym jednak później, ale uprzedzam „grzeszne rozkosze” z opisu na tylnej okładce rzeczywiście istnieją. Tylko warto zwrócić uwagę przed przeczytaniem, że ogólnie miłość, jako uczucie, ma w sobie namiętność. Tutaj zależy to tylko od tego czy mniejszą czy większą, ale namiętność każdy w swoim życiu raczej przeżywa. Jednak jeśli w tak młodym wieku miłość została utracona to namiętności i tak zostały. Wtedy dokonywane już bez niej, ale jednak dokonywane. Straszne, aczkolwiek prawdziwe, bo to nawet taka... Czysta biologia. Poza tym myślę, że strata tak wielkiej, przeogromnej miłości jaką miały bohaterki, pozostawia ślad na psychice człowieka.
Osobiście ubolewam nad tym, że choć kobiety są to z pozoru złe, a może nawet nie z pozoru, bo jednak faktem jest, że stały się złe, to nie ma dużej możliwości ich poznania. Pozostaje wyobraźnia, która dopowiada rzeczy nie wyrażone słowami, a kto wie? Może okazały by się w jakiejś mierze dobre? Możliwe, że nieco lepiej udało mi się polubić chłopca o wdzięcznym imieniu Santiago, osobnika, który złamał klątwę. Kobiety pozostają w jego cieniu, wyrażone jedynie nikłymi fragmentami ich życia, wyobrażone za pomocą złych czynów, które przysłaniają swoim złem i okropieństwem, ich prawdziwe powody. Nie można mieć jednak wszystkiego, prawda?
Choć cóż – niby saga, a taka krótka. Autorka z każdą postacią dodawała coś nowego, miłość była tak samo wielka, ale inna. Inna pod względem czysto rzeczywistym. Inaczej wyrażona, ale ciągle ta sama. O miłości się jednak nie dyskutuję, a saga jest tak nią przesiąknięta, że chyba tylko wielbiciele albo grzesznych romansów, ale grzesznych czynów będą się nią delektować, strawią ją, obejdą się smakiem jeszcze długie godziny po jej przeczytaniu.
Język! Tutaj mogłabym się zacząć rozwodzić nad „kwiatkami”. Uwielbiam wszystkie opisy nie dosłownie, oddające rzeczywistość. Tutaj warto wspomnieć o miłości fizycznej. Tak, było jej sporo, nie do końca moralne, nie do końca z miłości, ale opisane tak, że coś okropnego nie wydało się wcale tak okropne jakie byłoby kiedy użyło by się wulgarnych słów. Wyjątek stanowi tylko 140 strona, kiedy to prawdziwe uczucie przeplatane jest dwoma słowami, zupełnie wziętymi z niebawem zaczynającej się drugiej dekady XXI wieku. Poza tym – czytało się cudownie. Choć to wszystko miało tak złą reputację w samej swojej istocie to wydało się czymś niesamowitym poprzez te opisy. Cudownie kwieciste opisy!
O okładce wspomnę ponownie. Rzeczywiście kobieta na zdjęciu oddaje całą wyrazistość i osobowość kobiet Laguna. Temperament, namiętność, sposób na życie. Jeśli patrzeć na ostatnie – wyraża też tego samotnego chłopca, o którym była mowa – Santiago. Nie ukrywam, że okazuje się, że pomimo wrażliwości i łagodności ten chłopiec ma sporo z rodziny, a nawet jeszcze więcej.
Książka jednak zmieniła całkiem mój stosunek do epoki przedstawianej. Koniec XIX wieku również popadał u mnie pod romantyzm – uniesienia, swawole, niezwykła uczuciowość. Takie wyobrażenie marnej nastolatki, ale kiedy autorka przedstawiła mi prawie, że brutalność tamtych czasów to naprawdę się zaskoczyłam. Taki też los romantyczki, kiedy dojrzewa do faktu, że nie wszystko da się robić z miłości, z miłością, za miłość, za tą jedną jedyną. Przykra prawda, ale prawda, fakt, bo tych okropieństw, które zaskakiwały swoją obecnością jest w naszym czasach coraz więcej.


Cytat:
Santiago sie rozpuścił. W sensie, że stał sie równie niemoralny jak jego babki. Pewnego razu wybuch pożar i stracił rzekomo Olvido - wtedy zamieszkał się na plebanii, gdzie sie po prostu.. "puszczał" z dziewczętami. Później jednak ksiądz go nakrył i wygnał. Pojechał do Paryża, niby w poszukiwaniu ojca, ale znalazł tam kobietę, która wcześniej mu się śniła. Zakochali sie, a kiedy on został w Paryżu bajarzem to odnalazła sie jego matka. Po jakimś czasie wrócili do Czerwonego Domu, bo Olvido była chora. Kobieta ze snów urodziła Santiago córkę kiedy przyjechała po raz pierwszy do tegoż domu, i to na dodatek na łóżku samej Clary, a wtedy Olvido zmarła na grobie swojego Estebana i Margarity.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kaarmel dnia Pią 14:12, 17 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Czw 20:31, 16 Gru 2010    Temat postu:

Dzięki Kaarmel za napisanie zakończenia Very Happy
Ja jednak tak dobrego zdania o tej książce nie mam. Jak dla mnie było w niej czegoś "za dużo". Większość książki to ciągłe opisy. A kwiecisty język po pewnym czasie zaczął mnie irytować.
Cytat:

Manueala i ta kucharka pachnąca klaczą odrzucały mnie całkowicie. Wszystkie myśli mężczyzn na temat kobiet Laguna i to co się wtedy z nimi działo - nie i nie, nie lubię czytac czegoś takiego w takim nadmiarze.
Do tego te karaluchy ze wstążeczkami - nienawidze wszelkich robali i aż przechodziły mnie dreszcze w takich momentach Very Happy
Ta scena Manuela i Estaban w pokoju Olvido zaraz przed tym jak wyrzuciła go przez okno - coś okropnego.
Jeszcze by się pełno rzeczy tego typu znalazło.

Oczywiście to nie świadczy o tym że ta ksiązka jest zła. Pokazuje rzeczywistość od trochę innej strony. Ale jednak na pewno nie wszystkim to przypadnie do gustu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Czw 20:52, 16 Gru 2010    Temat postu:

no właśnie - to jest w tym najbardziej wciągającego moim zdaniem, że całkiem burzy wyobrażenie. no chyba nie tylko ja przyznam, że to się szerzy - takie zachowanie. tymczasem książka jakby pokazuje, że to było już dawno, a nie tylko młodzież XXI wieku jest tak zdemoralizowana. i tutaj zadaje sobie pytanie czy to było tak naprawdę, czy to czysta fikcja.
aczkolwiek to i tak chyba moja pierwsza przeczytana saga. tzn. nie wiem czy sagą można to nazwać - jedna książka itp, ale wiecie o co mi chodzi Wink

ale te sceny:
Cytat:
jak Manuela krzyczała do Estebana Sami-Wiecie-Co to było coś strasznego... faktycznie odrzuciła mnie ta scena.
i kolejna - pan ginekolog i jego zabieg w stosunku do Olvido... pomyślałam sobie w tedy "Cholera, co to jest?!" ale to tylko najbardziej w tym momencie. wszystko inne jakoś zniosłam - te "uprawianie miłości" i inne rzeczy.
ale jak mówiłam - bohaterki. są takie, że normalnie aż coś bierze jak się czyta. ale nie licząc tych ich zamiłowania do Tych Rzeczy to były naprawdę niesamowitymi kobietami. po prostu się wyróżniały i były zdolne do miłości - nawet nie tylko tej delikatnej, dobre, ale i namiętnej, tej złej właściwie. i myślę, że gdyby ogólnie nie miłość.. byłoby zupełnie inaczej. Wink bo właściwie każda przez miłość taka sie stała. przez niespełnioną miłość, która jest zasługą klątwy.
o! a i jeszcze zabijanie kur... masakra jakaś. zero przestrzegania higieny czy czegokolwiek. to dla mnie też jakaś masakra była.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kaarmel dnia Czw 20:52, 16 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Czw 21:37, 16 Gru 2010    Temat postu:

kaarmel napisał:
no właśnie - to jest w tym najbardziej wciągającego moim zdaniem, że całkiem burzy wyobrażenie. no chyba nie tylko ja przyznam, że to się szerzy - takie zachowanie. tymczasem książka jakby pokazuje, że to było już dawno, a nie tylko młodzież XXI wieku jest tak zdemoralizowana. i tutaj zadaje sobie pytanie czy to było tak naprawdę, czy to czysta fikcja.


Hmm, mnie to akurat nie zdziwiło, wyobrażenia takiego nie miałam, albo po prostu zostało zburzone już dawno temu przez różne inne książki czy filmy Wink
Saga, saga - na pewno - w końcu o losach jednej rodziny, kilku pokoleń. Mnie to właśnie przyciągnęło do tej ksiązki bo od razu skojarzyłam sobie z inną "Zapomniany ogród" która była magiczna w tak cudowny sposób, że jak zaczęłam czytać tą, to różnica między tamtą "niewinnością" a tym co tu zostało ukazane od razu rzuciła mi się w oczy. Ale to jednak inne ksiązki więc nie ma co porównywać.

Cytat:

Co do ginekologa - druga okropniasta scena. Całkiem się zgadzam.
Ale co mnie tak jeszcze uderzyło: ta ksiązka była tak przesiąknięta miłością której zawsze musi towarzyszyć seks itp że padało to nawet na relacje pomiędzy dziećmi, znaczy to wszystko sprawiało wrażenie, że nawet taka malutka miłość dzieci, przyjaźń, musi tez miec cos z tym wspólnego, nie istniała tam żadna niewinność, na wszystko padał taki cień miłości fizycznej, no nie wiem jak to dokładniej opisać.. Manuela patrząc na małego chłopczyka Estabana już tylko jedno miała w głowie. Przynajmniej ja miałam takie odczucia przy czytaniu.

"bo właściwie każda przez miłość taka sie stała. przez niespełnioną miłość, która jest zasługą klątwy"

Byc może o to właśnie chodziło autorce. Dlatego opisała to w taki sposób. Chciała pokazac to skażenie klątwą. Ktoś uczynił coś złego i to zło wciąż towarzyszy kobietom Laguna, rozprzestrzenia się na innych w różnych postaciach, powoduje kolejne katastrofy, dręczy umysły innych grzesznymi myślami Wink.
Dlatego wciąż powtarzam że ksiązka nie jest zła.
Tyle że sposób jej napisania nie odpowiada mojej wrażliwości. Po prostu w wielu momentach była dla mnie "niesmaczna". O.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
kaarmel
Uwięziona w bibliotece



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Pią 7:28, 17 Gru 2010    Temat postu:

no fakt, fakt - może i odrzuca opisami, ale i tak sie cieszę, że ją przeczytałam. a znowu opisy dobrze, że nie są tak dosłowne, dosłowne. bo wiele rzeczy można by napisać bardziej... wprost. a tu "całkiem miły" opis i chyba czasem dało się przeczytać. tak jak scenę z tym Panem Lekarzem Razz
no, ale zgadzam się, że jeśli nie liczyć.. "fizyki" to ogólnie książka bardzo wciągająca nawet ta wrażliwych Razz

ale chyba to dowodzi mojej małej wrażliwości, skoro nie odczułam jawnych odrzutów od tejże sagi, a tylko po prostu jakąś tam myśl okropieństwa jakiegoś czy coś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kaarmel dnia Pią 11:59, 18 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pią 13:05, 17 Gru 2010    Temat postu:

Ja odczułam jawne odrzuty niekiedy, ale to bardziej przez moje przewrażliwienie.. Wink
Ciekawe jak bedzie u innych Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Lenalee
Pożeraczka książek



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baker Street 221B

PostWysłany: Śro 22:47, 29 Gru 2010    Temat postu:

Powieść „Ogród wiecznej wiosny” snuje nam historię przeklętego rodu Laguna, w którym kobiety na zawsze skazane są na nieszczęśliwą miłość, samotność i zemstę. Historię poznajemy dzięki Clarze, która bezradna wobec wiszącej nad nią klątwy, przysięga zemstę. Później kolejne pokolenia rodu Laguna przechwytują akcję, jednak tuż obok nich widzimy kolejnego bohatera, cichego obserwatora toczącej się historii – ogród, który dzięki rozpaczy Clary kwitnie przez cały rok, zupełnie nie przejmując się nadchodzącymi porami roku.

Książkę tę można nazwać uosobieniem wielu uczuć, przede wszystkim miłości, tęsknoty i nadziei na to, że los postanowi uśmiechnąć się ku rodowi Laguna i odmieni jego przyszłość. Bohaterki tej powieści skazane są na wielką rozpacz, zakochane tylko raz, nie potrafią nigdy więcej tak wielkim uczuciem obdarzyć żadnego mężczyzny. Wiodą żywot smutny i ponury i nic nie zapowiada się na to, co wkrótce ma się wydarzyć. Lektura ta napisana jest z pasją, którą czułam do ostatniej strony. Jest to z całą pewnością magiczna i interesująca historia i choć jednak nie zachwyciła mnie, to posiada ona w sobie coś, co nie pozwalało mi się od niej oderwać. Być może były to barwne opisy, którymi w niezwykły sposób uraczyła mnie autorka, dzięki czemu historia ta stała się jeszcze bardziej przejrzysta i wyrazista. Wpływ na to mógł mieć również niezwykle plastyczny język autorki, co niezaprzeczalnie jest dużym atutem tej książki.

Mogłoby się wydawać, że początkowych bohaterów poznamy dosyć słabo, jednakże zagościli oni w książce na tyle długo, by uznać ich za nieodzowną część tej książki, za jej istotny element. Postacie te, owszem, łączy jednakowa linia krwi, ale oprócz tego trawi je ogromna rozpacz i tęsknota za tym, czego nigdy nie będą w stanie zaznać. Klątwa ciążąca na rodzie Laguna nie pozwala tym kobietom na delektowanie się szczęściem i miłością, ponieważ jak niespodziewanie otrzymały tę miłość, tak szybko i w brutalny sposób została ona im odebrana. Otwarcie mogę przyznać, że emocje, które pulsowały w ciałach tych kobiet dosięgły również i mnie. Ich rozpacz była moją rozpaczą, ich tęsknota moją tęsknotą, a smutek moim smutkiem. Z resztą to nie tylko owe kobiety ważnymi bohaterkami w tej książce, ponieważ wszyscy inni bohaterowie wnieśli do tej lektury coś bardzo ważnego. Każdy z nich zjednał się z powieścią, z akcją i oni również są również istotnymi postaciami „Ogrodu wiecznej wiosny”.

Tuż obok niezwykle kwiecistych opisów świata przedstawionego w tej książce, znajdują się również opisy i wydarzenia, które budziły moją niemałą odrazę i powodowały lekką niechęć w kierunku tej książki. Niekiedy podobne opisy są potrzebne, by nadać książce charakteru i atmosfery, jednakże w tym wypadku autorka przekroczyła niewidzialną granicę, której, moim zdaniem, przekroczyć nie powinna. Mimo tego, iż owe opisy rzeczywiście powodowały moją niemałą odrazę, to muszę przyznać, że mimo wszystko nadały one książce tej niezwykłego specyficznego charakteru i niezwykłej atmosfery, której tej książce nie można odmówić. Spodziewałam się, że te opisy zadziałają bardziej na niekorzyść książki; zadziałały, owszem, ale bardziej na korzyść, niż niekorzyść powieści, choć i w tym miały swój mały udział.

Jeżeli ktoś chce poznać niezwykłą historię rodu Laguna i dowiedzieć się, czy klątwa, która uniemożliwiała kobietom tego rodu na zaznanie szczęścia i miłości, zniknęła – zapraszam do zapoznania się z lekturą. Jest to z pewnością bardzo ciekawa książka, która niejednemu umili czas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Obyczajowe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island