Nieśmiertelny - Gillian Shields

Agnnes

Ja jestem w połowie ksiązki ale moge powiedzieć, że jak ktoś czytał serie Magiczny krąg (Mroczny sekret, zbuntowane anioły) to Evie w Nieśmiertelnym jest strasznie podobna wg mnie do Ann z tamtych ksiązek, po prostu strasznie mi się z nią kojarzy, no może ta praworządność Ann jest trochę inna niz u Evie. Ja Ann nie lubiłam i Evie też mnie denerwuje jak nie wiem.
A o Nieśmiertelnym na razie moge powiedzieć, że wciąz czekam żeby się coś zaczęło dziać, a tu nic i nic, ale zobaczę jak będzie dalej.

Aineez

Książki jeszcze nie czytałam, ale coraz bardziej mnie do niej ciągnie Smile

Mogłybyście jeszcze coś więcej napisać na jej temat? Zastanawiam się nad kupnem, a nie bardzo lubię w ciemno.. Streszczenie brzmi ciekawie, ale chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej - o czym tak na dobrą sprawę jest, jak się ją czyta - jedni mówią że wciąga, inni że nudy, ale jakoś nikt nie potrafi tego uzasadnić - i tego typu rzeczy..

Shaunee

Nie cchę wygadać aż za dużo. Żeby nie było. W razie -W- przestań czytać. xD

Zdaje się, że jest, jak każda ksiązka od kilku lat, o miłości dwojga, hm, osobników z innych światów. Nieśmiertelnym i śmiertelną, zwykłą dziwczyną. Evie dowaduje się o sekrecie S. późno - to też moblizuje do czytania. O właśnie! Sekret - nie wiem dokładnie, jak to się nazywa, to coś z żywiołami. Evie też ma taką moc, jej pracośbabka też ją posiadała, przyjaciółki też.

Ej, wypraszam sobie! Ja uzasadniłam w mojej wypowiedzi wcześniejszej!!! ;]
Pytaj śmiało, ale jasne pytania zadawaj. Ja to nie umiem tak..hm.. z domyślania się xP.

Agnnes

Aineez wg mnie kupować nie warto, ale przeczytać można. Nic zbyt oryginalnego, ale nawet wciąga. Mogę to tak ująć: w większości dosyć nudna, ale wciąga.
Długo czeka się na to żeby cos zaczęło się dziać, przez większą część jest opisywane życie Evie w nowej szkole (jaka to ona jest tam samotna, nieszczęśliwa, nie ma koleżanek, inne jej dokuczają), przerywają to rozdziały - "Pamiętnik Agnes", która żyła jakieś 100 lat wcześniej i mieszkała tam gdzie teraz jest szkoła Evie ( to są fragmenty gdzie dzieje się coś związanego z magią, jest troszkę ciekawiej). Potem Evie poznaje pewnego chłopca, zaczynają się schadzki w nocy i to jest jakies wprowadzenie do akcji. Na końcu sie wszystko wyjaśnia (choć tego można się samemu wcześniej domyślić) i jest cos na kształt akcji.

Po przeczytaniu tej ksiązki mam straszne skojarzenia z Ever. Tzn ksiązki nie są o tym samym, ale na podobnym poziomie. Wymagającemu ksiązka nie będzie się za bardzo podobać. Niewymagającemu może, jak najbardziej.

Jeśli chodzi o bohaterów, to jak juz gdzieś wcześnie pisałam Evie to po prostu istna Ann z "Mrocznego sekretu", którą troszkę przerobiono i uczyniono główną bohaterką. Ja jej zdecydowanie nie lubie. To taki typ skrzywdzonej sieroty, której trafia się chłopak któremu z niezrozumiałych powodów się podoba. Inni bohaterowie - nic nadzwyczajnego. A ten chłopak (nie pamiętam jak mu tam było na imię) - wg mnie trochę dziwny, w każdym razie ja bym się w takim nie zakochała. Aha, może Agnes nie była jeszcze tak najgorsza, ale też nic oryginalnego.

Podsumowując - ksiązka taka średnia.

Shaunee

Kurcze. No to zaczyna się spór.

Ja mam całkiem odmienne zdanie - patrz wyżej, mój pierwszy post tutaj. Przyznam się, że Mroczny Sekret kupiłam, ale leży sobie prz moim łózku i czeka, aż łaskawie się nim zajmę. Nie wiem kto to Ann, nie wiem jaka była. Wiem jedynie, że wcale nie jestem aż tak mało wymagającą czytelniczką. Badziewi nie czytam. Ale podobało mi się. Być może dlatego, że nie czytałam, hm, podobnej książki - gdzie wplatane było coś z całkiem innej epoki. Pamiętnik Agnes. Fakt; trochę mnie to irytowało, bo od początku wiedziałam, że Agnes, Evie i Frankie są ze sobą jakoś powiązane. Wiadomo - babcia z wnuczką, ale ta trzecia, to się rozumie samo przez się. No, bo, kto wplatałby bez sensu cudze życie do, można tak powiedzieć, cudzego? Gdyby było tego mniej, byłby ciut lepiej. Niemniej jednak podoba mi się to, że ona mieszka w, hm, internacie (?) nad jeziorem, w malowniczym miejsy - cóż, może dlatego, że lubię ładne widoczki. Może. Napisalabym coś o postaciach, ale za Chiny nie mogę sobie przypomnieć charakterystyki Evie. Sebastiana mogłabym naszkicować. Czarna, tajemnicza, momentami pociągająca osoba, która na dodatek ma sekret (który ja dawno rozgryzłam, więc wielki mi sekret xD). No i to, że on nie zostawił Evie, kiedy tej groziło niebezpieczeństwo, kiedy odkryla w sobie moc.

Aineez - Agnnes ma rację, pożycz od kogoś, przeczytaj, a jak będzie Ci się podobało to ją sobie kup. Ja kupiłam w ciemno i nie żałuję.

Leanne

A ja się bardzo cieszę się, że nie kupiłam tej książki.
Oglądałam ją w Empiku i poraziła mnie jej "grubość". Nie przepadam za takimi cieniutkimi książeczkami, chyba, że są naprawdę dobre.
No, i naczytałam się sporo kiepskich opinii o Nieśmiertelnym.
Może, i książka jest w miarę, ale jeśli miałaby być na jeden raz-podziękuje. Staram się, nie kupować takich książek ; ) (czyt. walczę z nałogiem)

Agnnes

Dla mnie ta książka to taka "przekąska" można ją szybko i miło przełknąć a potem zapomnieć.
A i Shaunee zupełnie nie chciałam nikogo urazić, że jeśli jest nie wymagający to mu się ta ksiązka spodoba. Może to tylko tak u mnie jest, że coraz częściej widzę zachwyty nad książkami, które wg mnie są zupełnie nieciekawe. No ale jak napisałam wielu wielu osobom się te ksiązki podobają. Może to ja mam dziwny gust Very Happy

Shaunee

Agnnes, nikogo nie uraziłaś. Bynajmniej nie mnie Wink

.
W sumie rzecz biorąc, lubię się z kimś pokłócić raz na jakiś czas. xD
A co do ksiązki - "do łyknięcia" i "przekąska", ale ja dodam jeszcze, że po jakimś czasie miło się wraca ^^. Jak do większości, dajmy na przykład: mnie i galaretkę malinową, czy jogurt malinowy - nie mogłabym czytać\jeść tego codziennie, ale za jakiś czas wrócić mogę. =D

Ekhem, rozumiesz?
(Może te maliny to nienajlepszy przykład, bo latem jem je przeliczając na tony xP. Zamień sobie na swój owoc, który zjadasz raz na jakiś czas, to powinnaś kapnąć Wink

) (Jak nie - wytłumaczę raz jeszcze. ;])

Agnnes

Shaunee jesteś rozbrajająca Very Happy

No więc niech stanie na tym, że Nieśmiertelny jest jak galaretka malinowa Very Happy

Shaunee

Jak galaretka malinowa!
Dziękuję, nareszcie ktoś mnie docenił ^^.

Shetani

przeczytalam 10 rozdzialów i tak.. widze odniesienia do harrego pottera bo ta szkola mi przypomina Hogwart, tez ta cala jadalnia gdzie wszyscy jedza i nauczycielki siedza na podwyzszeniu. Do Naznaczonej, bo też dziewczyna idzie do szkoły z internatem, do Szeptem bo jest cudowny koleś, który wszystko naprawia. Póki co to taka sobie jest. Zobaczę dalej.

EDIT:
Kurcze, naprawdę tak trudno jest edytować posta? :/
I zaznaczyć spoiler, który może popsuć czytanie?
sujeczka

SPOILER

lunoliel

W każdej książce można doszukać się odniesień do wczesniejszych dzieł literackich, jakby się tak czepiać to każda z obecnych książek młodzieżowych zahacza o "Romeo i Julia" w końcu nie wygodna miłość, spotykający się potajemnie kochankowie, lub tacy co walczą o swoją miłość.

Mi się książka spodobała. Nie uważam żeby była nudna. Oczywiście pierwsza część z cyklu musi nas wprowadzić w świat powieści dlatego kilka rozdziałów kojarzy się z laniem wody.

Tajemnica wyjaśnia się późno ale to mi się tutaj podobało. Chociaż trochę za szybko kilka spraw zostało rozwiązanych.

Co mi się podobało?
Bohaterowie nie są przerysowani. Nie ma cudownie uzdolnionej dziewczyny, chłopaka jak ze snów w którym wszystkie się kochają lecz on wybiera tylko jedną. Strasznie potężnej i złej czarownicy która wszystko niweczy.
Tu tak nie ma. są dobrzy i źli jednak obydwie grupy są takie ludzkie. Można się utożsamiać z bohaterami gdyż nie są jakimiś tam herosami.

Ładne opisy, ale może dlatego mnie zachwyciły gdyż niedawno próbowałam przejść przez Błękitnokrwistych, a tam wszystko było nastawione na marki zamiast na opis (przynajmniej do 10 rozdziału)

Kupić, bym nie kupiła, chociaż nie wiem czy będę w stanie poczekać aż kolejna część pojawi się w bibliotekach (od księgarni to najmniej 2 miesiące czekania).

I nie uważam żeby Sebastian był nijaki. Jest po prostu realny.

Shaunee

Cassin'89

Przeczytałam ją niedawno - jakieś 2-3 miesiące temu, w formie mbooka (ostatnio tylko tak czytam jakieś nowości). Co do akcji to niby jest jakiś pomysł ale gorzej z wykonaniem.
Osobiście przypomina mi to serię Magiczny Krąg czyli Mroczny Sekret i Zbuntowane Anioły. Bohaterowie też posiadają w jakiś sposób magiczną moc, przenoszą się do jakiś "międzyświatów". Choć w Nieśmiertelnym czas akcji jest niby współczesny, to stylizacja wizji prywatnej szkoły dla młodych dam i jej zasad jest podobna do Magicznego Kręgu czyli 1833 (chyba - coś tak około).
W obu seriach (bo Nieśmiertelny też ma już swoją kontynuacje tylko że ang oczywiście) występuje motyw wspomnień - bardziej żywych w postaci widziadeł w wizjach czy też na kartkach znalezionego gdzieś pamiętnika.
Osobiście wolę chyba Magiczny Krąg - lepszy styl pisania autorki. Właśnie czytam 2 część tamtej serii - tam o wiele więcej się pośmiejesz. A poziom akcji jest chyba porównywalny.
Niemniej jednak sięgnę po 2 tom gdy wyjdzie, ale nie zamierzam kupować.
PS.: Podobają mi się okładki Very Happy

Shetani

a wiadomo kiedy bedzie 2 tom?

Shaunee

Gdzieś na pewno. Wink

O, proszę! "Na jesieni ukaże się w Amberze kontynuacja historii Evie i Sebastiana - powieść pt. Betrayal (Zdrada)." <- No, ale to z Gandalfa.

Ale numer. Patrzajcie:
"'Immortal / Nieśmiertelny' - Gillian Shields
Przełożyła Ewa Spirydowicz
Wydawnictwo Amber 2010, 312 strony
Literatura amerykańska
Ocena książki: 2/10 Bardzo Zła"
Nie spodziewałam się, że aż tak źle.

Shetani

ja sie troche nie dziwie, widzialam za duzo podobienstw do innych ksiazek.

Shaunee

Powiesz do jakich? Ja nie kojarzę żadnej podobnej. Chyba, że po imieniu xD

Shetani

moj wczesniejszy post ; p wyzej w sensie xD

Shaunee

Używanie mózgu nigdy nikogo nie bolało - widać jestem jedynym przypadkiem XD

Tirindeth

Shaunee, jest lajcik Wink

Btw. Czy tylko mi się wydaje, że Sebastian zakochał się w Evie bo była podobna do Agnes? :/

Shaunee

Chyba tak.

Shetani

dokladnie tak.

@lma

Książkę tą czytałam naprawdę długo. W ogóle nie ciągnęło mnie do niej. Takie czytadło. Mierne czytadło.

Przyznam, że autorka miała pomysł, ale nie wykorzystała tego potencjału, efekt słabiutki.

Czytanie tej książki było małą męczarnią, chociaż były przebłyski, gdy fabuła robiła się ciekawsza, ale tylko na chwilę... Jednak zebrałam się w sobie i przeczytałam tą książkę, mimo, że rzadko kiedy kończę książki, które mi się nie podobają.

Bohaterowie tacy nijacy - czyli zwyczajni, tacy codzienni...
I tak z jednej strony na plus bo nikt nie jest tu cacy i w ogóle, ale z drugiej strony, praktycznie wszyscy bohaterowie działali mi na nerwy. Evie, naiwne dziewczątko, oczywiście zagubione - obowiązkowo! Kompletnie nie rozumiem jak można się zakochać, o zgrozo, w takim dupku jak Sebastian. A Sebastian? Hmm... Ani idealny (na plus), ani zły, ani dobry. Dziwny typek z chorą ambicją. I jego powód zakochania się w Evie? No litości.
Za dużo już podobnych książek wyszło na naszym rynku i teraz naprawdę trudno będzie mi (podejrzewam, że nie tylko mnie) trafić na jakąś dobrą i "świeżą" książkę Sad

Oczywiście, pomysł, jak już zresztą wspomniałam, całkiem fajny, z wykonaniem gorzej, te niektóre dialogi... zwłaszcza pomiędzy Evie a Sebastianem... Confused

Na plus, że autorka stworzyła książkę paranormalną bez wampirów, wilkołaków i innych stworów. Miała to być gotycka historia... Miała być...

Hmm, ładne opisy wrzosowisk, ruin zamków...

Wypożyczyłam tą książkę z biblioteki i gdybym wydała na nią pieniądze to się wnerwiła. A tak to tylko trochę zmarnowany czas Smile

Jeśli ktoś chce mimo wszystko przeczytać i przekonać się czy ta książka jest jaka jest, to proszę bardzo Smile

Jednak proszę, zastanówcie się chwilę przed zakupem, bo... nie warto.

Czy sięgnę po kontynuację? Wątpię.

Agnesja

A mnie sie wydaje podobne do Ever. Z opisu i okładki.

1. tytuł "Nieśmiertelny".
2. Evie - podobne imię do Ever.
3. Dopisek "Pierwsza miłość nigdy nie umiera". - w Ever: "Miłość nigdy nie umiera".
4. Dziewczyna ukrywająca swoją 'moc'.
5. opis.
6. (wywnioskowałam z wypowiedzi agnnes92): Evie podobna do Ann z książki "Mroczny sekret", czyli jest taka zamknięta, szara - jak Ever.
Wiem, że może książki są różne, ale strasznie mi się kojarzy z "Ever".
Raczej nie sięgnę. Okładka nawet ładna... gdyby nie ta, za przeproszeniem, gęba Laughing