Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ebony
Mól książkowy
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno
|
Wysłany: Śro 19:44, 18 Lip 2012 Temat postu: Nietolerancja w muzyce. |
|
|
Zauważyłam podobny temat na innym forum i postanowiłam spytać was o zdanie.
Już od dłuższego czasu panuje tzw. Jedyny Słuszny Gust. Spróbuj tylko wypowiedzieć się otwarcie na temat słuchanego przez ciebie gatunku muzyki, a jeżeli jest inny niż ten szanowany akurat w towarzystwie, a zostaniesz nazwany odpowiednio : śmierdzącym satanistą, głupią idiotką słuchającą popu czy też dresem spod bloku. Twoim idolom także się dostanie : Justin Bieber to dziewczyna/gej/etc. etc., The Beatles to śmierdzący staroć, Metallica jest grana na czarnych mszach i tak dalej, i tak dalej. Zdawałoby się, że te przestarzałe stereotypy już dawno wyszły z użytku - cóż, nie do końca. Wystarczy wejść na jakąkolwiek stronę (chociażby znienawidzony przeze mnie kwejk) i zostajemy dokładnie poinstruowani jaka muzyka jest tró i kul, a jaka uznawana jest za... ekhm, kupę.
Jak jest z wami? Padliście kiedyś ofiarą nietolerancji w muzyce, a może sami oceniacie innych na podstawie słuchanego przez nich gatunku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Śro 20:13, 18 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Zawsze śmieszyło mnie podejście niektórych ludzi do ich ulubionych zespołów w stylu: mój gust muzyczny jest najlepszy, a Ty ze swoim możesz się schować! Ja bynajmniej nie mam zamiaru nikogo potępiać poprzez pryzmat słuchanej przez nich muzyki. Chociaż oczywiście uwielbiam, gdy ktoś słucha takich zespołów jak ja, wtedy jest świetny temat do rozmowy, podzielenie się piosenkami, poznanie nowych z tego samego gatunku. Ale to, że ktoś słucha popu, rapu czy jeszcze innych gatunków oznacza, że jest gorszy? Nie dla mnie, bo wśród moich znajomych są ludzie z przeróżnym gustem, jak chociażby moja przyjaciółka, która słucha dosłownie wszystkiego i nie robi mi różnicy, czy słucha popu czy metalu. Przecież nie przestanę jej lubić i nie zacznę obrażać z tego powodu. No, ale są i ludzie, dla których gust muzyczny ma wielkie znaczenie, niestety. Pojęcie "Jedyny Słuszny Gust" jest głupie, bo przecież nie sposób, żeby wszyscy słuchali tego samego, nie ma takiej możliwości. Nie będę ukrywać - mi od usłyszenia popu (jak chociażby One Direction, Biebera itd.), rapu, dubstepu krwawią uszy, ale tak samo jest z niektórymi ludźmi słuchającymi rocka, metalu czy też innych gatunków i nie ma się co oburzać z tego powodu. Po prostu niektórym ludziom strasznie ciężko jest to pojąć, ale to się chyba nigdy nie zmieni. Ja już przyzwyczaiłam się do tej sytuacji, takie samo zjawisko istnieje w świecie literackim: niektórzy czytający klasykę uważają się za lepszych od tych, którzy czytają literaturę chociażby młodzieżową, a znowu z drugiego punktu widzenia ci czytający klasykę to gbury (z czymś takim spotkałam się na biblionetce kiedyś).
Ja raczej z dystansem podchodzę do tego wszystkiego. Co mnie to, jeżeli ktoś uważa mnie za satanistkę? Oczywiście, nienawidzę, gdy ktoś obraża moje ulubione zespoły, ale każdy może mieć swoje zdanie. Dopóki oczywiście ktoś nie zacznie bezmyślnie i bezpodstawnie po nich cisnąć, bo wtedy aż mnie krew zalewa, ale zwykle stoję z boku, bo nie lubię mieszać się do kłótni (słabe nerwy, ponosi mnie za szybko).
Mnie jeszcze nigdy osobiście coś takiego nie dotknęło, nie spotkałam się z tym, żeby ktoś obrażał mnie lub mój gust muzyczny, a i ja sama też tego nie robię. Nie lubię wywyższania się z powodu słuchanej muzyki, ale też nie jestem jakąś wielką peace & love, równość wszystkich gatunków muzycznych. Jakoś czuję się poza tym wszystkim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:50, 18 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ja się z tym kilka razy spotkałam. Niektórzy się z tego powodu wywyższają, bo uważają, że słuchając takiego, a nie innego gatunku muzyki są lepsi, fajniejsi i wgl, oh i ah.
Mnie nie rusza, kto czego słucha, bo owszem, posiadam ulubione gatunki, ale nie mam nic do popu, od święta słucham disco polo (jak się na weselu trafi, czy imprezie, to przecież nie wyjdę z powodu "bo disco polo to debilna muzyka"), a uszu nie zatykam, gdy leci metal. Mam kilka swoich ulubionych zespołów, ale to jest raczej taka mieszanka - KoRn, Eric Saade, Linkin Park, Adele, Rammstein, Florence and The Machine i bóg jeden wie, co jeszcze. Tak jak wspomniała Lenalee muzyka to świetny temat do rozmów, a że jestem osobą, która często się zaraża muzyką od innych, to przez poznawanie gustów (tak to się odmienia?) innych osób, poszerzam własne horyzonty.
I nie uważam, że rocka, albo metalu trzeba słuchać na cały regulator. Lubię sobie czasem puścić jakąś piosenkę Sabatonu cichutko, tak, że ledwie słychać. I mi się to podoba. Nie rozumiem też tych bitew gatunków muzycznych na facebooku. Ludzie litości - mało wam tych bitew? Nie dość, że się powtarzają, to jeszcze pogłębiają nietolerancję i stereotypy.
Lubię muzykę instrumentalną i klasyczną. Może to przez to, że gram na gitarze, ale tak jakoś wyszło. Podobają mi się np. fantazje Horeckiego, czy Lagrima. Lubię też muzykę z filmów - najlepszy przykład to "He's a pirate"
I najważniejsze - istnieje kilka piosenek, których po prostu nie trawię - jedną z nich jest "The Show" Lenki. Po prostu nie trawię tego tak mocno, że aż mi się w żołądku przewraca. Istnieje jeszcze kilka takich, ale to raczej nie warte wspomnienia xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shetani
Zaczytana
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantis
|
Wysłany: Śro 21:10, 18 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Jeny ile razy ja słyszałam, ze jestem satanistką i jem koty! Ale ma to swoje dobre strony - nikt w autobusie obok mnie zazwyczaj nie siada Denerwują mnie właśnie ludzie, którzy wyzywają innych ze względu na muzykę. Do jasnej cholery, każdy ma prawo słuchać czego chce! Okej, mogę danej muzyki nie lubić, ale to nie oznacza, że tego czlowieka też nie lubię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martyna.
Książniczka
Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: POZnan*
|
Wysłany: Śro 22:13, 18 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
A w moim towarzystwie nie jest to jakoś specjalnie dyskryminacja czy coś, ale po prostu osoby słuchające rocka i jego odmian, nie posłuchają twojego zdania na temat muzyki. Jak im powiesz, że słuchasz jazzu i popu (jak to w moim przypadku), to już sobie wyrabiają opinię. Jazz jeszcze ratuje sytuację, bo są trochę zdezorientowani, ale nie przyjdzie nikomu do głowy, że pop to nie tylko Bieber i One Direction. Przepraszam, ale jak mam inaczej określić melodyjne i pozytywnie nastrajające piosenki, ale z dogłębnym przekazem, niesamowitym tekstem okraszone świetną stroną instrumentalną? Jakby nie patrzeć, podchodzą pod pop. Ale nie powiem w towarzystwie, że lubię pop - tylko piosenki z fajną melodią. Po prostu.
Bo to nie jest jakieś wielkie szyderstwo czy coś, tyle że po prostu traktują cię jak młodszą o dwa lata, i jak wchodzi temat muzyki to patrzą na ciebie z lekkim pożałowaniem w wzroku, jakby tłumaczyli młodszej kuzynce, że dwa plus dwa to nie pięć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milandra
Szalona pisarka
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A też bym chciała wiedzieć ;P
|
Wysłany: Czw 13:49, 19 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
W moim otoczeniu jakoś do tej pory nie spotkałam się z dyskryminacją ze względu na rodzaj muzyki, której ktoś słucha i sama nie zwracam na to uwagi. Może zwracam, ale tylko po to, żeby się dowiedzieć, czy mam z kimś może podobne gusta i wspólny temat do rozmowy zauważyłam natomiast w TV, w programach muzycznych, zwłaszcza w X factorze, że za "dobrą muzykę" uważany jest: soul, r&b, bardziej wyszukany pop i ewentualnie stary rock. Gdzieżby tam ktoś wyskoczył z gotykiem na przykład, czy też z "muzyką dla ubranych na czarno nastolatek", czyli coś typu Evanescence. Rany, jak ja się wkurzyłam, gdy Wojewódzki zjechał Ewelinę Lisowską za ich kawałek, a potem w kółko bredził coś o wyciąganiu z piwnicy hardcorowców, że nieziemsko śpiewa Beyonce i powinna rzucić swój zespół. Skoro ona lubi rock i post hardcore, to znaczy, że to ją wyraża jako artystkę i nie powinno się jej zmieniać na siłę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
In
Szalona pisarka
Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ragnarök
|
Wysłany: Pią 21:37, 20 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Moje najbliższe otoczenie, tj. klasa, dzieli się na trzy bardziej odcinające się na tle klasy grupy, jeśli chodzi o muzykę.
Najmniej liczni są ludzie słuchający jazzu, soulu i muzyki klasycznej i oni właśnie, z tego co zaobserwowałam, są najbardziej zamknięci na inne gatunki. Jak słyszą, że ktoś słucha metalu, ba, nawet rocka, to sądząc po minie, stają im przed oczami ludzie pożerający koty i dzieci. Dodatkowo większość jest zażartymi homofobami, nie wiem, czy jedno ma z drugim związek, ale to utwierdza mnie w tym, jak bardzo są nietolerancyjni. Może trochę odbiegam od tematu, ale kiedy na tablicy klasowej zawisła wiosenna dekoracja w postaci jakiejś łąki, drzewek, innych pierdół i niewielkiej tęczy w lewym górnym rogu, wyskoczyli, że nie chcą mieć gejowskich dekoracji w klasie i tęcza została zdjęta.
Druga grupa to klasowi pozerzy, słuchający popu, hip-hopu i klubowej muzyki i naprawdę nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby nie deklarowali swojego gustu muzycznego na całą klasę, jak dresy w autobusie. Nie przepadam za taką muzyką, więc najzwyczajniej w świecie jej nie słucham i szlag mnie trafia, kiedy ktoś puszcza ją w klasie, żeby... właściwie nie wiem po co. Wynalazcy słuchawek przyświecała szlachetna idea możliwości puszczania muzyki tylko i wyłącznie sobie, więc miło by było, gdyby skorzystali z tego przywileju.
Ostatnia wyraźniejsza grupa to ludzie słuchający rocka, metalu i wszystkich ich odmian. I tu się zaliczam, chociaż słucham też muzyki klasycznej, to jednak swoim stylem bycia i ubioru pozostaję przy ostrzejszych brzmieniach. Poza kilkoma fanami wyżej wspomnianego jazzu itd.(chociaż i oni nie okazują jawnie swojej awersji do cięższej muzyki.), to nie ma w klasie żadnych kłótni wynikających z różnych upodobań muzycznych. Taka sytuacja mi pasuje, nie ma żadnej presji i nikt się nikogo nie czepia. Bardzo mi wszystko jedno, kto jakiej muzyki słucha, jeśli jest fajny, inteligentny i można z nim pogadać.
Cała reszta klasy to neutralna mieszanka wszystkiego od metalu po kpop.
Biegam po mieście w glanach i najczęściej ubrana na czarno i jeszcze chyba od nikogo nie usłyszałam, że jestem satanistą. No, raz tylko zostałam spytana przez nieznajomego o to, gdzie zabieram moje ofiary, tyle że bardziej w ramach żartu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rhiamon
Nowicjusz
Dołączył: 25 Mar 2012
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:50, 25 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Czy tylko ja zauważyłam, że większość osób wypowiadających się w tym wątku, słuchają cięższych odmian muzyki?
U mnie w klasie większość ludzi jest "normalnych" i słuchają popu i tym podobnych. Ja zaliczam się do osób, którym podobają się bardziej około-gotyckie klimaty, i w tej czy innej grupie już nie raz byłam pytana, czy jestem satanistą, czy jem/palę koty (< tu niedowierzanie lub politowanie w oczach, gdy tłumaczę, że nie). Ewentualnie byłam mylona z Emo.
Nie przeszkadza mi zupełnie jakiej kto muzyki słucha, o ile nie puszcza jej z komórki na cały regulator w autobusie, lub nie szydzi z innych. Ostatecznie fanki Biebera też mają do niego prawo, nie muszę rozumieć fenomenu, żeby móc go najzwyczajniej w świecie tolerować.
(jak tak dalej pójdzie, założymy wątek o subkulturach xD )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:23, 26 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Rhiamon napisał: | Czy tylko ja zauważyłam, że większość osób wypowiadających się w tym wątku, słuchają cięższych odmian muzyki?
|
Czy ja wiem... Np. ja słucham mieszanki - najczęściej tego, na co mnie najdzie
Rhiamon napisał: | (jak tak dalej pójdzie, założymy wątek o subkulturach xD Wink ) |
Chyba nawet gdzieś taki mamy Bodajże w "Cała reszta"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Nie 20:20, 26 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
A mnie oprócz walk jak chociażby rap vs. metal denerwuje inny rodzaj nietolerancji..Otóż utwierdzenie w przekonaniu, że należy słuchać tylko jednego gatunku muzyki. Mówisz, że słuchasz ciężkiej muzy, a na Twojej playliście znajdą się piosenki Britney Spears - zbrodnia stulecia! Dlaczego tak wiele ludzi uważa, że powinno się zamykać w jednym rodzaju, słuchać tego co wpada w dany kanon, a nie można lubić też muzyki zupełnie innej? Myślę, że każdy ma prawo słuchać czego chce i eksperymentowanie z muzyką jest jak najbardziej na plus. A poza tym zawsze warto urozmaicić swoją playlistę- żeby zabić monotonię. Jakby ktoś zobaczył moje piosenki w iTunsie to by miał nie małą zagadkę jaką ja właściwie muzykę lubię Jasne preferuję nieco bardziej jeden gatunek, ale lubię też posłuchać czegoś z innej beczki.
A co do walki gatunków, nietolerancji że ktoś słucha czegoś innego- szkoda słów. Tzn. każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, ale jakieś logiczne, a nie słowa pełne bezpodstawnej nienawiści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lacie
Szalona pisarka
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:30, 27 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Cóż u mnie w klasie jest grupa metalowców, nazywana niekiedy "Gryfonami" bądź "Drużyną Pierścienia" (cóż, noszą się dosyć charakterystycznie ), ale nikt nic do nich nie ma. Reszta mojej klasy pełnej indywidualistów jest za muzyką typu rap, disco polo i inne pochodne. Ja do żadnej się nie zaliczam, przez co spotkałam się z nieprzyjemnymi sytuacjami. Ja biję bardziej na Azję, co mi utrudnia nieco życie. Poza tym kocham klasykę i wszelaką muzykę filmową. Często ściągam sobie z różnych filmów/anime właśnie muzykę, która leci w tle. W szkole nie słucham, bo po prostu w tym zgiełku się nie da. Jednak zdażyła mi się dość smutna według mnie sytuacja, gdzie znajomy przestał się do mnie odzywać, gdy zobaczył moją listę utworów. Cóż, trochę zabolało, ale z perspektywy czasu stwierdziłam, że dobrze się stało. Moze słowem zakonczenia powiem, że zawsze spotykałam się z ludźmi nietolerancyjnymi i zaczełam się do tego przyzwyczajać. Po prostu wszysty chcą nadążyć za innymi, nie licząc się z własnymi upodobaniami. Przykre.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:05, 27 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Zu, bardzo dobrze powiedziałaś! Ja słucham misz-maszu i niektórzy trochę krzywo na mnie patrzą. Zwłaszcza koleżanki, które gustują w pop-dance, kiedy widzą, że zamiast One Direction, Olly'iego Mursa (czy jakoś tak) i innych, mam w większości trochę inną muzykę rozrywkową, przemieszaną Linkin Parkiem (choć nie wszystkim to przeszkadza), ale już The Pretty Reckless, albo, nie daj Boże!, Korn lub Rammstein! Gotowi są mnie za to zjeść. Przecież to się kupy nie trzyma xD
A co do Lacie - masz straasznie podzieloną klasę. U mnie wszyscy trzymają się (a raczej trzymali) razem, choć muzyka to bardziej ci bliżsi kumple się interesują, kto czego słucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Speechless
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa | Białystok
|
Wysłany: Sob 0:38, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Często się z tym spotykam. Większość osób, które znam słucha rocka/metalu/rapu, a ja, jako jedna z nielicznych - popu. Po prostu kocham ten gatunek i "żyję nim" (oczywiście innej muzyki też słucham ). Jak widać, moją idolką jest Gaga i bardzo często słyszę coś w stylu "lol, lubisz Gagę, ona jest beznadziejna, bla bla bla". Tylko pytanie, co o niej wiesz? Ludzie często zbyt szybko oceniają artystów np. Gaga - dziwnie się ubiera - idiotka; Justin - teledysk do "Baby" - dziewczyna; Rihanna - lubi imprezować - dzi*ka; Nicki - kocha kolor różowy - durny plastik. Strasznie mnie to denerwuje. Każdy ma prawo słuchać tego, czego chce i uważam, że każdy powinien to uszanować. Takie jest moje zdanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
..::MetalowA...Alice::..
Poczytująca
Dołączył: 17 Paź 2012
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza gór, zza lasów, zza sadów, zza rzek i jezior :)
|
Wysłany: Wto 17:28, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Oj, tak. Cała sprawa tego, iż słucham metalu, rocka i gotyku.
To było straszne.
Nic nikomu nie mówiłam przez dwa lata, choć można powiedzieć, że urodziłam się metalówą, jeszcze jako "małe stworzonko w brzuszku mamy" byłam na kilku koncertach metalowych i rockowych. Nagle zdecydowałam się już dłużej nie ukrywać mojego gustu muzycznego, bo w końcu już tyle lat się z moimi kolegami znamy w końcu nie powinno być nic złego, tak?
Jechaliśmy na jakąś wycieczkę, to nagle zainteresowanie: Ala ma słuchawki na uszach, czego słucha??? No to powiedziałam, że metalu, trochę rocka, nieco gotyku... Co idzie za ujawnieniem siebie? Ubrania. Wreszcie mogłam założyć glany (jak się później okazało teraz rock i metal oraz glany stały się modne -.-).
Nic nie było, pomyślałam, że przyjęli, tolerowali, po co się martwiłam.
Przyszedł jednak temat na angielskim - subkultury w naszym mieście - czego słuchają, jak się ubierają itd.
Na to mój kolega zaczął gadać, że jestem, cytuję,: "szatanistką" (widzicie, nawet nie umiał poprawnie się wypowiedzieć i w liścikach tak do mnie pisał). Zaczął gadać do mnie, że jestem satanistką, palę koty, czczę szatana. Podchodził, wyrywał słuchawki, słuchał chwilę i mówił podniesionym głosem, że satanistka słucha metalu.
Wkurzyłam się i przy obcych ludziach na ulicy wykrzyczałam mu w twarz, iż nie jestem satanistką, choć słucham metalu, a on jest zwyczajnym kretynem, idiotą i dupkiem skoro czepia się dziewczyn.
No cóż. Miałam ochotę wgnieść jego stopy w chodnik glanami, ale się opanowałam.
Pomogło. Nie odzywał się do mnie.
Ale pewnie nie raz w życiu jeszcze spotkam się z muzyczną nietolerancją.
A on jeżeli teraz w starszym środowisku od siebie powie jakiemuś metalowi czy gotowi, że pali koty, śmierdzi i obsypie go wyzwiskami tak jak mnie, to mogłabym mu zagwarantować, że ten metal albo zbierze grupkę kumpli i zbyt ładnej buźki nie będzie miał, albo da mu z glana (ten kolega zbyt zwinny i silny nie jest, więc spokojnie jeden w glanach by wystarczył).
Myślę, że tolerancja jest potrzebna, ale takim osobom jak ten mój "kolega" wydaje się, że łatwiej obrzucić kogoś błotem niż polubić ludzi bez względu na to czy mają inny kolor skóry, czy słuchają innej muzyki itd.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ..::MetalowA...Alice::.. dnia Wto 17:40, 20 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
szkarupa
Zaglądacz
Dołączył: 22 Lis 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:01, 22 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
No niestety tak było, jest i będzie. To się wiąże z tego, że każdy człowiek jest inny i większość z nas myśli, że skoro ja to robię to ktoś inny też powinien to robić i tak samo myśleć. Z takimi zachowaniami spotykamy się nie tylko odnośnie muzyki, ale także przy licznych rozmowach na tematy takie jak polityka, film, różnego rodzaju rozmowy o honorze, ojczyźnie i tak dalej. Niestety czasami ludzi zbyt ponosi i wtedy dochodzi do kłótni między rozmówcami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bregga
Niemowlak książkowy
Dołączył: 09 Lut 2016
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:26, 09 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Stereotypy stereotypami, ale nie da się ukryć, że np. Within Tempation porusza bardziej poważną tematykę niż np. One Direction...
Myślę, że "poważne" zarzuty przeciwko np. bieberomanii można streścić w tym, że jeżeli jest to muzyka służąca za zapychacz i utrakcyjnienei czasu to ok, ale niestety czasami (czasami?...) wypełnia ona niektórym osobom całe ich "muzyczne niebo" i nie sięgają przez to po muzykę która jest naprawdę dojrzała i poważna...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bregga dnia Wto 14:26, 09 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|