Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tetelcia
Mól książkowy
Dołączył: 13 Lip 2010
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Południa
|
Wysłany: Czw 20:55, 05 Sie 2010 Temat postu: Gregory Lemarchal - "Petit Ange" |
|
|
Grégory Lemarchal, właściwie Grégory Jean-Paul Lemarchal
ur. 13 maja 1983 roku w La Tronche, Francja,
zm. 30 kwietnia 2007 roku w Suresnes
Grégory urodził się w La Tronche, a dorastał niedaleko Chambéry jako pierwsze dziecko Laurence i Pierre'a Lemarchal wraz z siostrą Leslie. W wieku dwudziestu miesięcy zdiagnozowano u niego chorobę genetyczną – mukowiscydozę.
W 1995 roku został mistrzem Francji w akrobatycznym rocku.
W 1998 bez sukcesu wziął udział w show Graines de stars, ale został lokalną gwiazdą.
Dzięki przyjacielowi w środku czerwca 2004 roku, Grégory podpisał kontrakt z producentami francuskiego TV show, Star Academy, którzy potrzebowali jeszcze jednego wokalisty. 22 grudnia 2004 roku, Lemarchal wygrał program liczbą 80% głosów, pokonując Lucie Bernardoni.
Jego debiutancki singel Écris L'histoire w marcu 2005 roku stał się numerem drugim francuskiej listy przebojów i osiągnął miano platyny. Jego pierwszy album Je Deviens Moi, wydany 18 kwietnia 2005 roku okazał się natomiast numerem jeden i sprzedał się w liczbie ponad miliona kopii. Podczas Muzycznych Nagród stacji NRJ w styczniu 2006, Greg został "Artystą Roku". Wiosną zakończył swoją pierwszą solową trasę koncertową po kraju, a DVD jego występu w Olympii zostało publicznie wydane. Wraz z angielską wokalistką Lucie Silvas w duecie stworzył francuską wersję jej hitu "What You're Made Of".
W 2007 Lemarchal ogłosił, że jego stan zdrowia się pogarsza. Lekarze polecili, aby zrobił sobie kilkumiesięczną przerwę.
Grégory zmarł 30 kwietnia 2007 ok godz. 13.00 czekając na przeszczep płuc.
Jego śmierć wywołała szok we Francji. Rodzice Grégory'ego założyli fundację "Pokonać mukowiscydozę", która przez niecałe dwa lata działalności zebrała już miliony euro na poszukiwanie lekarstwa na tę chorobę oraz pomoc dla chorych. Francuzi nie zapomnieli o swoim "Petit Ange" ("Aniołku"); ciągle powstają nowe blogi na temat Grégory'ego, montaże wideo do jego piosenek, a płyty sprzedają się w ogromnej liczbie egzemplarzy.
Niektóre piosenki:
Meme Si
Je suis en vie
Je reve
De temps en temps
A corps Perdu
Mon Ange
Kolejny z artystów, których poznałam "za późno". Był niesamowitym człowiekiem. Wystąpił w Star Academy by pokazać, że ludzie chorzy na mukowiscydozę mogą cieszyć się życiem i spełniać swoje marzenia. Pokochałam go za jego głos (aż 4 oktawy!), piosenki, umiał przekazać coś za pomocą swojego talentu.
Nie mogłam uwierzyć, że tak może śpiewać człowiek, chory na nieuleczalną chorobę płuc. Długo też nie mogłam pogodzić się z tym, że Grégory już nigdy więcej nie zaśpiewa. Grégory nigdy się nie skarżył, zawsze był radosny, teksty jego piosenek tchną optymizmem - śpiewał o poszukiwaniu sensu życia, o roli przyjaźni, o miłości.
Są ludzie, krzórzy wpadają z impetem w nasze życie i nic nie wnoszą prócz jednorazowej przyjemności. Są też tacy, którzy przychodzą cicho z radiowych głośników, ale zostają na zawsze. Taki jest dla mnie Gregory, przyszedł cicho, odszedł ze świata za szybko, ale pozostawił ślad w moim sercu, a jego muzyka za każdym razem napawa mnie optymizmem i wywołuje łzy radości, bądź smutku.
Pozwolicie, ze oddam głos Gregoremu, niech przemówi do Was tak jak i do mnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tetelcia dnia Pią 6:33, 06 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
amy188
Angel of books
Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 12:55, 27 Paź 2010 Temat postu: Re: Gregory Lemarchal - "Petit Ange" |
|
|
Tetelcia napisał: | Kolejny z artystów, których poznałam "za późno". Był niesamowitym człowiekiem. Wystąpił w Star Academy by pokazać, że ludzie chorzy na mukowiscydozę mogą cieszyć się życiem i spełniać swoje marzenia. Pokochałam go za jego głos (aż 4 oktawy!), piosenki, umiał przekazać coś za pomocą swojego talentu.
Nie mogłam uwierzyć, że tak może śpiewać człowiek, chory na nieuleczalną chorobę płuc. Długo też nie mogłam pogodzić się z tym, że Grégory już nigdy więcej nie zaśpiewa. Grégory nigdy się nie skarżył, zawsze był radosny, teksty jego piosenek tchną optymizmem - śpiewał o poszukiwaniu sensu życia, o roli przyjaźni, o miłości.
Są ludzie, krzórzy wpadają z impetem w nasze życie i nic nie wnoszą prócz jednorazowej przyjemności. Są też tacy, którzy przychodzą cicho z radiowych głośników, ale zostają na zawsze. Taki jest dla mnie Gregory, przyszedł cicho, odszedł ze świata za szybko, ale pozostawił ślad w moim sercu, a jego muzyka za każdym razem napawa mnie optymizmem i wywołuje łzy radości, bądź smutku. |
Pięknie napisane.
Pokochałam Gregorego niestety po jego śmierci, słysząc go wykonującego wraz z Lucie piosenkę Meme si. I nie wiem co mnie w nim urzekło. Wydał mi się taki inny, niepowtarzalny i pełny życia, dobry. Zaczarował mnie. To wszystko przebijało przez jego głos, gesty, mimikę. Nie miałam pojęcia o jego chorobie, ani też o tym, że nie żyje. Dowiedziałam się o tym znacznie później i nie mogłam w to uwierzyć. Byłam przekonana, że to jakaś pomyłka, że na pewno nie chodzi o tego niezwykłego chłopaka, po którym nie było widać, że jest chory na mukowiscydozę. Do tej pory gdy na MCM puszczają jego teledyski, a ja akurat na któryś natrafię, nie potrafię zmienić kanału. Słucham jego głosu, muzyki i ponadczasowych słów, które mówią wiele o tym, co naprawdę liczy się w życiu. Stanowią bardzo intymne i poruszające wyznania umierającej osoby, jej lęki, niespełnione pragnienia i marzenia, nadzieje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez amy188 dnia Pon 20:21, 15 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|