Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 12:32, 21 Lis 2015 Temat postu: Metro 2035 |
|
|
Metro 2035. Kontynuacja i zakończenie historii Artema. Ukoronowanie i zamknięcie kultowego cyklu Metro 2033, który właśnie staje się kompletną trylogią. Na tę powieść miliony czytelników czekały aż dziesięć lat, a prawa do przekładu zagraniczni wydawcy wykupili na długo przed jej ukończeniem przez autora. Metro 2035 jest przy tym książką zupełnie niezależną od pozostałych tomów trylogii – fascynującą przygodę w wykreowanym przez Glukhovsky’ego uniwersum, które podbiło Rosję i cały świat, można więc zacząć także i od niej.
Liczba stron: 552
Data wydania: 4 listopada 2015
********
Nie powinnam się spodziewać niczego innego sięgając po tą książkę, jak tylko ciężkiego serca i głowy pełnej Artema i metra. Minęło już kilka dni, a ja cały czas wracam myślami do książki i całej serii. Ale po kolei.
Długo, oj długo, musieliśmy czekać na kontynuację przygód Artema. Co się w tym czasie zmieniło?
Przede wszystkim, już na pierwszy rzut oka widać, że język "Metra 2035" jest dojrzalszy, bogatszy, momentami bardziej wulgarny. Zarówno Artem, jak i samo metro również dorosło- już nie poleciłabym tej książki do czytania, nastolatkom, serio Trochę przy okazji wywróciło się do góry nogami. W takim sensie, że autor jakby od nowa wprowadza nas w niby znane czytelnikowi miejsce, a jednocześnie całkowicie nadpisuje jego historię. Próżno już szukać mutantów, potworów, zerwał z koncepcją nadnaturalnych i niewyjaśnionych zjawisk, z jakimi do tej pory mieliśmy do czynienia w tunelach, które mnie osobiście przyprawiały o gęsią skórkę.
Może i pozostaje jakiś cień po tym jakiś cień żalu. Ale czy wyrządziło to krzywdę całej historii? Hm. Z jednej strony na pewno będzie mi brakowało tego niepowtarzalnego klimatu. ALE. Widać, że autor dojrzał, historia też dojrzała i nie jest to złe. W "Metrze 2035" i tak nie brakuje zagrożeń, tylko że tym razem są to zagrożenia ze strony ludzi. Czyli równie przerażające, jak dla mnie.
Tym razem mamy do czynienia z dużo głębszym konfliktem- zgłębiamy tajemnice ludzkiej psychiki, wpływu władzy, manipulacji, czyli bardzo aktualne tematy współczesnej polityki. Co jeśli znajdzie się szansa na ocalenie? Co ludzie są w stanie poświęcić, żeby wydostać się z metra? Wszystko, czy może nic?
Dlatego też, zgadzam się z opinią, że książkę można czytać jako zupełnie niezależną historię- gdzieś wyczytałam, że opiera się na scenariuszu gry. I jednocześnie nie zgadzam się, że nie pasuje jako zakończenie serii "Metra", bo jest zupełnie odmienna od poprzednich tomów. W tej serii tak naprawdę każda część jest jakby z innej parafii i to je idealnie scala, według mnie. Co więcej, już sam finał jest TAK IDEALNY, że brak mi słów! Słodko-gorzkie, jak zawsze.
Tylko jedno pytanko:
Cytat: | spoilerJakim cudem, skoro Artem schodząc do podziemi miał lat 6- przeżył tam większość swojego życia- jakim cudem umie prowadzić auto?? I to na tyle dobrze, żeby uniknąć kolizji i uciec pościgowi?? Nie wiem czy mi to umknęło gdzieś ![Razz](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_razz.gif) |
Co prawda, nie jest to już to samo metro, co na początku przygody. Nie są to już ci sami bohaterowie, co na początku. Próżno tu szukać czystej duszy, każdy w jakiś sposób został spaczony przez metro i autor wywleka na wierzch wszystkie możliwie brudy. Handlarze gównem, prostytutki i alfonsi, bezkarni politycy, tchórze i manipulatorzy, szaleńcy. A jednak, spotykamy też dotychczas znanych nam bohaterów, powracają też tacy, których się nie spodziewamy. Ja oczywiście drżałam o życie tych, którzy stali mi się najdrożsi przez całą historię i muszę przyznać, oczywiście, że autor nie oszczędzał moich nerwów... do ostatniej linijki ostatniej strony...
Jestem pod ogromnym wrażeniem, zarówno tej części, jak i całej serii. Już ma zaklepane miejsce w moim serduszku i koniec Wiem, że na świecie finał wywołał raczej mieszane uczucia- od entuzjazmu po krytykę. Może i nie była zawsze idealna, ale jakoś wszelkie wady giną gdzieś tam w świetnym całokształcie. Mam to gdzieś, "Metro" pozostanie jedną z moich ulubionych serii. Tyle.
I jeszcze nie mogę się pozbierać na myśl, że to już koniec. Miałam trochę problemów z czytaniem, nie było tak, że przez wszystko się śmigało, czasami czytało się dość ciężko. Bo to jest dość ciężka historia, ale nie uważam tego wcale za minus. Po prawdzie też, okdładałam książkę, kiedy tylko się dało, żeby jak najbardziej przedłużyć czytanie i pobyć trochę więcej z Artemem. Ale jak już zaczynałam czytać, to kompletnie przepadałam, traciłam kontakt ze światem zewnętrznym A jak tylko odłożyłam książkę na półkę, miałam ochotę przeczytać ją jeszcze raz. To chyba mówi samo za siebie.
Tak więc dla fanów to pozycja obowiązkowa, wiadomo. A ci, którzy jeszcze nie zaczęli czytać tej serii- wstydźcie się!! Hehe, no dobra, bez przesady Ale gorąco zachęcam, żeby sięgnąć po "Metro 2033" albo nawet zacząć od "Metra 2035"- książka świetnie sobie radzi jako niezależna pozycja. Więc do dzieła!
No, to żem się rozpisała
A taka jeszcze ciekawostka, seria "Metro" dostała nowe okładki!
Są cudne, ale niestety już mam 2 części w starych... Oczywiście. Ale na szczęście grzbiety wyglądają na półce na tyle podobnie, że to nie przeszkadza.
A te pod spodem to edycja limitowana w twardych okładkach
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ven_detta dnia Sob 12:43, 21 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|