Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lena2511
Mól książkowy
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Śro 19:45, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
tear masz całkowitą rację! ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 17:56, 26 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czego się spodziewałam, zabierając się za tę książkę. Że będzie lepsza, ciekawsza? Muszę przyznać, że się zawiodłam, ponieważ książka ta nie spełniła żadnych z wybranych przeze mnie oczekiwań. Historia ta niczym nie zaskakuje, a i opis nie jest wcale zachwycający, we mnie osobiście nie wywołał żadnych emocji, nie zachęcił do przeczytania książki, a sięgnęłam po tę lekturę tylko ze względu na to, że miałam ją na półce, bo gdyby było inaczej, zapewne nie prędko przeczytałabym tę książkę. W zasadzie niewiele bym straciła, gdybym zdecydowała się przeczytać tę książkę innym razem.
Madison jest martwa, zawieszona pomiędzy światem żywych a umarłych. W poprzedniej części spotkało ją wielkie zaskoczenie i teraz musi zmagać się z tym, co ofiarowało jej przeznaczenie, musi wypełnić to, co zostało jej zapisane, a przy okazji pojąć, czym jest jej nowa moc. Moc, która napawa ją przerażeniem oraz której nie potrafi do końca zrozumieć. Może na pierwszy rzut oka dla niektórych brzmi ciekawie i zachęcająco, jednakże w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Książka nie zachwyca, w pewnych momentach aż irytuje, ponieważ niektóre sytuacje są tak absurdalne, że czasami ciężko je zrozumieć, co doprowadza do małej frustracji.
Główna bohaterka niewiele się zmienia w drugiej części, ale to nic dziwnego, ponieważ odstęp czasowy między pierwszą częścią, a drugą, jest w zasadzie niewielki, dlatego nawet jeżeli w bohaterce dokonały się jakieś zmiany, ciężko je dostrzec. Dla mnie również kłopotem jest trochę to, że Madison jest postacią niezbyt dobrze skonstruowaną, a przynajmniej w moim odczuciu jest to bohaterka płaska, nieposiadająca wyrazistszych cech. Całkowitym zaskoczeniem było dla mnie to, że mimo iż Madison jest martwa, autorka opisuje jej bicie serca, puls, sen oraz nawet momenty posiłku. Niezupełnie to rozumiem, ponieważ moim zdaniem, jeżeli jest się martwym, to powinno być się martwym „na śmierć”, a nie tak na raty, jak Madison.
Akcja książki nie toczy się niestety zbyt ciekawie, nie tak, bym bardziej wciągnęła się w tę książkę. Autorka skupiła się głównie na jednej, jedynej akcji, którą wykonuje Madison i ciągnie się to przez całą książkę, wraz z pojedynczymi momentami, gdy ta akcja nie jest centrum. Sprawia to, że książka wydaje się być krótka i na dodatek zwykłą opowiastką, a nie normalną lekturą. Brutalnie zawiodłam się na tej książce, jak i na pierwszej części, ponieważ opis był zachęcający i sugerował, że zapowiada się na ciekawą historię, a wyszło coś niezbyt ciekawego i godnego uwagi. Nie spisuję tej książki na straty całkowicie, aczkolwiek nie jestem pewna, czy sięgnę po trzeci tom, kiedykolwiek ma on wyjść.
Wydaje mi się, że póki co chyba tylko ja po przeczytaniu tej książki jestem do niej negatywnie nastawiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
megumi
Nowicjusz
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 7:20, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Po drugą część sięgnęłam w nadziei, że bedzie lepsza. Strasznie się zawiodłam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez megumi dnia Wto 7:22, 12 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martycja
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 3562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Wto 14:13, 20 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem
Zastanawiam się, czy autorka przypadkiem nie przeczytała mojej poprzedniej recenzji, albo nie wyczuła, że dworowałam sobie z faktu, że czas akcji pierwszej części to całe 2 dni. W kontynuacji, wszystko rozgrywa się w ciągu 24 godzin. Ja nie żartuję. Madison zaczyna swą „przygodę” rano w poniedziałek i kończy we wtorek o wschodzie słońca Czy to znaczy, że trzecia część pociągnie się przez 12 godzin? Nie narzekam, ważne żeby dużo się działo i było to interesująco przedstawione.
Jak już wspomniałam we wstępie, Strażniczka Aniołów Mroku spodobała mi się bardziej od pierwszej części. Szczerze mówiąc, nie wiem czym to jest spowodowane. Być może tym, że miałam dość długą przerwę i nie pamiętam już co tak bardzo mnie zaintrygowało w prequelu (opowiadaniu w „Balach z Piekła”), czy tym, że pani Harrison wzięła się w garść i dopracowała kolejne przygody żniwiarki. Cokolwiek to było, spowodowało że książka mnie nie irytowała (przynajmniej nie non stop). Fabuła, co prawda znów nie jest zawiła, rozbudowana, czy choć trochę tajemnicza, ale poznałam ją z zainteresowaniem i nie błagałam „Latającego Potwora Spaghetti” aby mnie dobił
Moja ulubienicą nadal jest Nakita, bo tylko ona jest dziewczyną z charakterem. Ciągle by tylko kogoś unicestwiała, ale Madison ją powstrzymuje. Anielica o czarnych skrzydłach uczy się zachowań w XXI wieku oraz, jak radzić sobie z takimi nowymi uczuciami jak strach, współczucie, czy sympatia. Poza tym, zaczyna ubierać się modnie i seksownie, przez co zwraca na siebie uwagę każdego osobnika rodzaju męskiego. Barnaba jak na smoka, tfu, anioła dezertera przystało, może robić co chce, jednak wybrał służbę u Madison, więc się jej ciągle trzyma i ją ochrania. W tej części, postać rodzaju męskiego dostała jakiegoś charakteru. Nie jest go wiele, ale jest na najlepszej drodze do zostania facetem. Protagonistka z kolei, nie zmieniła się nic a nic. Jak była nudna, tak nadal jest, a to że jej końcówki włosów są fioletowe, nie oznacza, że jako postać będzie barwniejsza. Odnoszę wrażenie, że jej fryzura i ubiór (na przykład żółte trampki w czaszki) mają odwrócić uwagę czytelnika od tego, że Madison jest tak naprawdę bez wyrazu. Niestety wygląd zewnętrzny, nie spowoduje, że dziewczyna będzie ciekawszą osobą
Denerwujący wrzód
Największym minusem tej części, jak i poprzedniej (i przypuszczam, że również ostatniej) jest postać małej świetlistej kuli, znanej jako Grace, która w „Strażniczce Aniołów Mroku” została posłańcem. Za każdym razem, kiedy pojawiało się to stworzenie, moje mięśnie się naprężały. Gdybym spotkała „taką małą anielicę” na mojej drodze, to z przyjemnością zdeptałabym ją moim glanem, tak jak to robiłam w dzieciństwie z gołębiami (teraz zdarza mi się to sporadycznie). Grace mówi non stop wierszem, a jej rymy, pomimo że dobre, są cholernie irytujące. Żeby sobie nie psuć humoru, jak tylko zaczynał się monolog świetlistego wrzodu, to starałam się go szybko ominąć. Tylko dzięki temu, mogłam czytać tę książkę bez nerwowych tików.
Czy polecam?
I tak i nie, bo kontynuacja jest co prawda lepsza, ale nie aż tak, abym mogła ją z czystym sumieniem polecić. Powiem (napiszę) tak: Jeśli zobaczycie tę książkę w przecenie lub w bibliotece, to możecie się w nią zaopatrzyć. Jednak, najpierw zapoznajcie się z „Umarli Czasu Nie Liczą”, bo inaczej nie będziecie mieć porównania. Ja byłam zachwycona opowiadaniem, rozczarowana pierwszą częścią i lekko zaskoczona drugą. Muszę przyznać, że teraz naprawdę jestem ciekawa, jak to się wszystko skończy, więc na pewno przeczytam ostatnią część trylogii „Madison Avery” (Do trzech razy sztuka )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lacie
Szalona pisarka
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:00, 29 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Po rozczarowaniu pierwszą częścią nie spodziewałam się jakiejś poprawy w następnej, ale widząc, że koleżanka ma część drugą, postanowiłam przeczytać. Pozytywy? Ciężko się doszukać. Po prostu Madison znajduje sobie chłopaka. I tyle, co pamiętam z lektury. Naprawdę szkoda, że wyszła z tego taka luźna opowiastka na deszczowe wieczory...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarina
Serwująca literki
Dołączył: 02 Sie 2012
Posty: 2308
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:00, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Sądziłam,że druga część będzie lepsza. Miałam nawet nadzieję ! No cóż rozczarowałam się. Mimo że w tej części trochę wiecej się działo to uważam,że ta książka nie miała w sobie ikry. Przede mną ostatnia część. Zapewne równie beznadziejna,ale tak jak już wcześniej wspominałam, przeczytam ją ze względu na moją ciekawość co do zakończenia opowieści o Madison.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|