Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Czw 9:30, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wild Child napisał: | szczerze to zaczełam czytać z powodu okładki:) |
I? Coś więcej? Proponuję brać udział w dyskusji, bo póki co jednozdaniowe posty niewiele wnoszą do rozmowy Tak na przyszłość mówię, bo widzę, że jesteś nowa i musisz się oswoić z forum
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
booki
Angel of books
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyobraźni...
|
Wysłany: Nie 14:27, 21 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ja tu sie nie wypowiadałam ?! Szok. Normalnie przeżyłam szok, jakims cudem zapomniałam XD
_____________
Carrie Ryan jest amerykańską autorką bestsellerów. Jej debiutancka powieść „Las Zębów i Rąk” została uznana za jedną z najlepszych książek roku w kategorii powieści dla młodzieży. Carrie jest z wykształcenia prawnikiem, ale po wielkim sukcesie „Lasu Zębów i Rąk” postanowiła się skoncentrować na pisarstwie.
Osada, w której mieszka Mary, jest otoczona siatką, która oddziela wioskę od Lasu Zębów i Rąk. Panuje tam wszechogarniający strach przed Nieuświęconymi, którzy w każdym momencie mogą przedostać się przez ogrodzenie i pogrążyć wszystko w chaosie. Ludzie mieszkający w samym sercu tego strasznego miejsca, robią wszystko z obowiązku, dla przetrwania, a nie dla siebie. Rzadko kiedy ktoś w osadzie spełnia swe marzenia, prawie nikt ich nawet nie ma, żyją życiem codziennym, w strachu i napięciu, uważają, że tak powinno być.
Jednak Mary w to nie wierzy, marzy o oceanie, który jest wielki i nieogarnięty plagą Nieuświęconych. Pragnie wydostać się z wioski i spełnić swe marzenia, jednak to nie wystarczy. Pewnego dnia trafia do Siostrzeństwa i dowiaduje się o ich tajemnicach i sekretach. Wiedza ta ją przytłacza i nie wie co robić. Gdy ogrodzenie zostaje przerwane, a świat pogrąża się w chaosie, zalany falą Nieuświęconych, Mary musi wybierać. Wybierać pomiędzy dotychczasowym życiem na osadzie, a własną przyszłością. Dziewczyna musi zmierzyć się także z prawdą o Lesie Zębów i Rąk.
Mary jest postacią skupioną na sobie i swoich marzeniach. Tak naprawdę historie o oceanie zajmują w jej sercu pierwsze miejsce. Jest bohaterką dość egoistyczną, jednak potrafi także działać na rzecz przyjaciół. Jest postacią niewyidealizowaną, jednak i tak nie potrafiłam jej zbytnio polubić. Wychowywała się w osadzie, w ciągłej niepewności i z lękiem przed Nieuświęconymi, którzy umarli, jednak nie są do końca martwi. Przypominali mi oni zombie od pierwszego momentu, gdy o nich przeczytałam. M. in, właśnie ten motyw przyciągnął mnie do tej książki.
Pierwsze skojarzenie jakie miałam w trakcie czytania, to takie, że dzieje się to w przyszłości i obrazuje to koniec świata. Już niewielu ludzi zostało, a przytłoczeni są oni negatywnymi emocjami. Tak naprawdę zdawało się, jakby upodabniali się trochę do zombie i tracili chęć do życia. Najważniejsze było przetrwanie i bezpieczeństwo. Ludzie żyją tam w świecie bez postępu, tak naprawdę oni się cofają i przybliżają do zamierzchłych czasów w stylu bycia, a nie na odwrót.
Wyobraźcie sobie świat bez nadziei, gdzie w każdej chwili oczekujecie śmierci swojej lub swych bliskich. Jakbyście się czuli? Na pewno nie najlepiej. Postacie książki często poddają się i nawet główna bohaterka miewała momenty, gdy chciała się już poddać, nie zależało jej na niczym i zatapiała się w rozpaczy. Nie potrafię sobie do końca tego wyobrazić gdyż jest to dla mnie zbyt okrutny obraz świata, prawdziwy koniec. Autorka przedstawiła nam o wiele gorszy świat, gorsze życie, a czytając zrozumiałam, że wielu rzeczy się w życiu nie docenia. Jesteśmy przyzwyczajeni do całkiem miłego życia i niekiedy drobne kłopoty, wyolbrzymiamy do skali tragedii.
Lektura była utrzymana w atmosferze napięcia i oczekiwania, momentami także nadziei. W trakcie czytania odczuwało się tą bezsilność, która opanowywała bohaterów. Przewracając kolejne strony, nie było się pewnym czego można się spodziewać, a to jeszcze bardziej pogłębiało ciekawość czytelnika.
Jak w prawie każdej książce tu nie także obyło się bez wątków miłosnych. Tym razem jednak sytuacja głównej bohaterki strasznie mnie denerwowała. Znowuż spotkałam się z czymś na wzór trójkąta miłosnego, lecz tym razem wyglądał on odrobinę inaczej, co wcale nie umniejszyło wagi mojego negatywnego odbioru. Wątek ten był dla mnie nierzeczywisty w obliczu zaistniałych wydarzeń, szczególnie, gdy dowiedziałam się o wszystkich uczuciach, które przewinęły się w trakcie czytania ksiązki.
Autorka ma świetne pióro. Potrafi wzbudzić w nas napięcie i utrzymywać je przez całą książkę. Nawet gdy akcja może zdawać się bierna, odczuwamy niepewność i oczekiwanie na to co może się stać. Autorka wciąga nas w wykreowany przez siebie świat. Czytając zatapiamy się w lekturze i nie możemy się od niej oderwać.
„Las Zębów i Rąk” z pewnością wywarł na mnie wrażenie, jednak zdawało mi się jakby czegoś tam brakowało. Nie myślałam o tym jednak przez cały czas, gdyż bardziej absorbowały mnie rozgrywające się przed moimi oczami wydarzenia, świetnie opisane przez autorkę. Jestem pod wrażeniem, tego jak autorka stworzyła tą inną rzeczywistość. Widać, że ciężko pracowała nad tą książką jednak na pewno się to opłaciło. Stworzyła ona wspaniałą książkę, która mimo swoich braków czy wad, trafiła na półki wielu czytelników, którzy także mieli szansę zapoznać się z Mary i wydarzeniami, w których uczestniczyła. Pozycja autorstwa Carrie Ryan trafiła na listę moich ulubionych książek i szczerze polecam ją osobom, które czekają na coś co nimi wstrząśnie, a ponadto da tematy do rozmyślań.
Moja ocena 8,5/10
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez booki dnia Nie 14:27, 21 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
natulka123
Mól książkowy
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:54, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Dorwałam książkę w bibliotece i niedługo zacznę czytać Nie mogę się już doczekać po takich pozytywnych tu na forum opiniach. wkrótce dam jakąś notkę.
@edit
Lektura przeczytana. Pierwsze wrażenie jest odnośnie narracji. Podzielam tu zdanie Mira, to znaczy pierwszoosobowa narracja moim zdaniem była niewypałem, odczułam to jako powielenie fenomenu Igrzysk Śmierci. Jednakże to nie przeszkadzało bardzo w czytaniu. Wielkim plusem jest pomysł autorki na stworzenie nieumarłych (zarażonych ludzi), jakoby plaga przyszłości. Dotąd takiej tematyki nie czytałam, zatem była dla mnie nowością i plusem. Bohaterowie przypadli mi do gustu, każdy mi się podobał, choć szkoda że tak mało mieli rozbudowany profil psychologiczny,. Bardziej skupiłabym się na relacjach między nimi, aniżeli ciągłym opisywaniu zmarłych, czego było za dużo. Końcówka dobra, nie ma happy endu, lecz za szybko akcja się potoczyła, za mało emocji w tym było. Liczę jednak na to, że autorka rozwinie swe umiejętności przy drugiej części po którą z chęcią sięgnę.
Ocena 8/10
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez natulka123 dnia Wto 20:26, 13 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Violet
Ciekawski umysł
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 6:31, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
„Las zębów i rąk” – czy w ostatnim czasie znalazłaby się osoba, która by tego tytułu gdzieś nie zauważyła? Castingi do roli dziewczyny z okładki, kampania promocyjna, konkursy i masa pochlebnych recenzji. W końcu i ja nie mogłam przejść obojętnie koło tego smakołyku. Kiedy więc dostałam egzemplarz, byłam nastawiona na coś fascynującego i urzekającego.
Mary mieszka w osadzie otoczonej siatką chroniącą mieszkańców przed Nieuświęconymi ludźmi, którzy po śmierci powrócili, jako typowe zombie. Po śmierci matki, zostaje porzucona przez brata i nie może liczyć nawet na wsparcie przyjaciół. Zostaje więc przyjęta do Stowarzyszenia Sióstr – zakonu rządzącego całą wioską. Mimo to, Mary nie rezygnuje z marzeń o wolności i kiedy tylko nadarza się okazja, przystaje na propozycje małżeństwa z Harrym, bratem chłopaka, którego tak naprawdę kocha. W dzień ich ślubu dochodzi jednak do tragedii – ogrodzenie zostaje przerwane, a mieszkańcy zaatakowani przez zgraje Nieuświęconych. Mary wraz z grupą przyjaciół udaje się jednak uciec i rozpocząć wędrówkę, ku marzeniom i innym życiu.
Po tylu komentarzach chwalących książkę, jestem wręcz wściekła, że dałam się na nią skusić! Jest to dla mnie kolejne książkowe rozczarowanie, które dopadło mnie w ciągu ostatnich miesięcy i obawiam się, że największe.
Pomimo swojej oryginalności, wątek główny w ogóle mnie nie urzekł i nie przypadł mi do gustu. Dodatkowo od pierwszych stron miałam serdecznie dość głównej bohaterki. Jej przemyślenia, podejście do życia i gonienie za marzeniami były dla mnie zbyt dziecinne, jak na dziewczynę, żyjącą w tak brutalnym świecie.
To samo tyczy się wątku miłosnego. Toż to było lepsze niż niejedna brazylijska telenowela!! Ona kocha Travisa, który zaręcza się z jej przyjaciółką, która zakochuje się w bracie narzeczonego, który natomiast kocha Mary i z nią się zaręcza. Mary natomiast nie chcąc ranić przyjaciółki, odpuszcza sobie uczucie do Travisa i na jej prośbę, aby nie ranić Harry’ego, planuje z nim ślub.
NO HORROR!! Myślałam zawsze, że bohaterowie „Klanu” mają niezłe zawirowania uczuciowe, tymczasem tutaj jest nie lepiej. Cała ta sprawa nie dość, że mnie niesamowicie irytowała, to na dodatek nie była ani trochę wciągająca. Tutaj cały czas zadawałam sobie pytanie – a może jednak jestem za poważna na takie historie? Może nastoletnie czytelniczki wzdychają za tą romantyczna i wzruszającą (ponoć) miłością Mary i Travisa? Mam tylko nadzieje, że po przeczytaniu mojej opinii na ten temat nie ustawi się pod moim domem tłum niezadowolonych dziewcząt, chcących obedrzeć mnie ze skóry. Sorry dziewczyny, ale to wszystko było denne!
Kolejna sprawa tyczy się obecnych wszem i wobec Nieuświęconych. Pomysł z zombie całkiem fajny i w sumie to pierwsza taka historia, z jaką miałam do czynienia. Jednak wciąż się zastanawiam, skąd się biorą ich takie hordy. Autorka kilka razy w trakcie fabuły wspomina, że po pewnym czasie tracą oni swoją energię i się po prostu zaczynają rozpadać. To dlaczego po latach izolacji na terenie lasu wciąż grasują ich tysiące? Czy nie powinni po pewnym czasie po prostu „wyginąć”? Tak więc w ciekawym pomyśle, pojawiła się dla mnie kolejna nieścisłość, nad którą ciężko było mi przejść do porządku dziennego. Ot, upierdliwa i czepliwa ze mnie kobieta. Wybaczcie… Lubię jak coś jest dobrze dopracowane od początku do końca, a tutaj tego nie dostałam.
Podsumowując, nie znalazłam tutaj nic, co mogłabym uznać za jakikolwiek znaczący plus książki. Jest ona pełna błędów i nieścisłości, które rzucały mi się, co róż w oko.
Sam główny wątek, czyli ucieczka bohaterów przez labirynty w lesie, był dłużącą się i monotonna historią. Dorzućmy do tego wkurzającą bohaterkę, jej ukochanego, którego dawno powinna kopnąć w cztery litery z powodu jego uczuciowego niezdecydowania i irytujący biorący się z powietrza Nieuświęceni. Są taką mieszanką, do której ja już wrócić nie chce.
Dodajmy do tego przejawiające cię na okrągło nawiązania religijne, od których mi wręcz cierpła skóra. Dla mnie, to książkowy koszmar.
Moim skromnym zdaniem, jest to najbardziej przereklamowany tytuł ostatnich miesięcy, z jakim miałam styczność. Nie polecam tej książki żadnemu ciut poważniejszemu czytelnikowi, chyba że ma ochotę pośmiać się nad głupotą i naiwnością fabuły.
Ocena: 1,5/6
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Laura135
Mól książkowy
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Czw 20:26, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Myślałam po opisie, że książka jest taka troche nudna, ale po przeczytaniu stwierdziłam, że jest naprawdę fajna, wciągająca.
Warta przeczytania. Nie mogę doczekać sie drugiej części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wakacyjna
Szalona pisarka
Dołączył: 28 Cze 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:30, 28 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Przed przeczytaniem tej książki przeczytałam wiele jej pochlebnych opinii. Nazywali tą książkę jednym z najlepszych horrorów(?), porównywali do Igrzysk Śmierci czy innych, znanych i lubianych przeze mnie książek. Nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Niestety zawiodłam się. Nie wiem czy wina leży w tym, że spodziewałam się nie wiadomo czego, ale książka po prostu nie spełniła moich oczekiwać. Miało być napięcie, miało być strasznie, a było jak dla mnie sztucznie, a dialogi wydawały mi się wymuszone. Podział na rozdziały też był jakiś dziwny, na przykład urwany w środku monologu. Podsumowując, pomysł autorka miała dobry, ale wykonanie beznadziejne. Przy odrobinie wysiłku książka ta mogłaby być naprawdę dobra, ale niestety nie jest. Zwykle nie zwracam na takie rzeczy uwagi, ale tutaj mój wzrok przykuły liczne literówki, niby nic takiego, ale ogromnie mnie to denerwowało w czasie czytania.
Na pewno sięgnę po drugą część, bo mam skromną nadzieję, że autorka w drugą część włoży więcej wysiłku i sprawi, że ten wspaniały pomysł rozkwitnie tak, że nie będę się miała do czego przyczepić
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wakacyjna dnia Śro 11:31, 28 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mayhem.
Mól książkowy
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: cmentarz
|
Wysłany: Pią 21:35, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Mary mieszka w zacisznej wiosce, otoczonej siatką, która chroni mieszkańców przez Nieuświęconymi, armią nieumarłych. Rządzona przez Siostrzeństwo i Strażników wioska może być ostatnia w swoim rodzaju. Życie w niej nie polega na miłości i spełnieniu marzeń, ale na przywiązaniu się i zaangażowaniu w politykę dyktowaną przez Siostrzeństwo. Mary ma problemy z wiarą w ogólnoprzyjęte zasady. Co więcej, ona pragnie tego, co leży poza Lasem Zębów i Rąk. Uwiedziona opowieściami matki, pragnie zobaczyć rozległy ocean.
Las Zębów i Rąk jest ciemny, straszny i... przyciągający zarazem. Główna bohaterka Mary, wydaje się innym mieszkańcom osady dziwna, głównie przez opowieści o oceanie, o którym nieustannie marzy. Opowieści wydają się innym niedorzeczne, głównie z tego względu, iż uważają, że osada to jedyne nienaruszone przez zombie miejsce po rozprzestrzenieniu się infekcji. Książka ma idealne proporcje grozy, akcji, romansu i przygody.
Autorka ma bardzo ciekawy styl. Elegancka proza i wzruszające opisy. Bohaterowie są bardzo złożeni, nawet ci, którzy nie odgrywają w powieści kluczowej roli. Nie umiem ich porównać do żadnych postaci z innych książek, co jest tylko wielką zaletą. W końcu coś nowego. Strona po stronie wyczuwalne jest poczucie niezdecydowania bijące od głównej bohaterki. Cóż, jeśli ktoś szukasz opowieści, to to raczej nie jest książka dla Ciebie. Autorka jest bardziej skoncentrowana na samej drodze, niż na wyniku końcowym. Po skończeniu książki czułam wielki niedosyt, ale z pewnością zaliczam ją do dobrych horrorów.
Mieszcząca się w post apokaliptycznym społeczeństwie religii i strachu, historia opiera się na pragnieniu wolności i dokonywaniu wyborów. Ryan stworzyła sieć splotów złożonych z pasji, miłości i zazdrości. Po tę książkę sięgnęłam tylko i wyłącznie sugerując się opiniami bloggerów. I nie żałuję oczywiście, wybór był trafiony. Jak najbardziej polecam. A Wy co byście zrobili w obliczu apokalipsy zombie?
Moja ocena: 10/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isztar
Poczytująca
Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jarocin
|
Wysłany: Nie 15:34, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Raz na jakiś czas trafia w moje ręce taka powieść, która potrafi całkowicie wprawić czytelnika w stan osłupienia. Książka, która potrafi wywołać tak wiele emocji, że nie sposób ubrać ich w słowa. Właśnie takim utworem jest Las Zębów i Rąk Carrie Ryan, pierwszy tom trylogii.
Las potrafi oszałamiać swoim nieokiełznanym pięknem dzikiej natury, ale to samo piękno potrafi być zabójcze. Doskonale przekonują się o tym bohaterowie powieści, którzy muszą zmagać się z Nieuświęconymi oraz z własnymi słabościami. Mary, główna bohaterka, marzy o tym, by choć raz w życiu zobaczyć ocean, o którym tyle opowiada jej matka. Jej główne marzenie sprawia, że dąży uparcie do swego celu. Wiara w opowieści matki oraz nadzieja, jaką Mary w sobie ma, dodają jej zarówno sił fizycznych jak i motywacji. To bohaterka z charakterem, która wie, czego chce, jest dzielna i stanowcza, i walczy pomimo przeszkód, jakie ciągle napotyka na swej drodze. Oprócz niej poznajemy także kilkoro z jej przyjaciół oraz tajemniczą Gabrielle, dziewczynę o nieznanym pochodzeniu, owianą niesamowitą tajemnicą. Wszystkie postacie są pełnokrwiste i niezwykle dopracowane przez autorkę - pełni wad i zalet, nie idealne, ale takie jak my. To ludzie, których można spotkać w prawdziwym życiu. Osoby borykające się z podobnymi, jak nasze, problemami. Miłość, przyjaźń, zaufanie, strach przed nieznanym, obawa przed odrzuceniem przez społeczność – wszystkie te emocje uchwycone są w cudowny sposób. Czytelnik wręcz w nich tonie.
Utwór można traktować jako post-apokaliptyczną wizję przyszłości. Zaraza dziesiątkująca ludność, garstka osób odizolowanych od całej reszty świata, jednak bez jakiejkolwiek gwarancji, że oprócz nich przeżył ktoś jeszcze. Dookoła niebezpieczny Las pełen ścieżek wyznaczonych przez siatkę, istny labirynt, w którym każda obrana droga okazuje się błędnym wyborem. Wizja świata w jakim z pewnością nie chciałby się znaleźć nikt z nas.
Akcja jest nieprzewidywalna, co sprawia, że z każdą kolejną stroną z zapartym tchem wyczekujemy kolejnych wydarzeń. Dzięki narracji pierwszoosobowej, prowadzonej przez Mary, jesteśmy w samym centrum wszystkich zdarzeń. Dzięki temu czytelnik silnie odczuwa emocje głównej bohaterki, a lekturę czyta się bardzo szybko i przyjemnie.
Autorka debiutując tak dobrą powieścią wykazała się niezwykle przemyślaną wizją, która napisana jest prostym językiem, potrafiącym dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Bardzo wysoko postawiona poprzeczka dla kontynuacji sprawia, że czytelnik z niezwykłym utęsknieniem będzie wyczekiwał jakichkolwiek informacji ze świata ogarniętego przez wszechobecnych Nieuświęconych.
Kilka słów o okładce: z pewnością tajemnicza, ale zarazem naprowadzająca nas na wydarzenia. Niezwykle klimatyczna, w pełni oddająca treść powieści.
Las zębów i rąk to zaskakująca lektura o nieprzeciętnym zakończeniu. Strach i walka o własne życie przeplata się z miłością oraz poświęceniem, na które gotowi są tylko prawdziwi przyjaciele. Powieść o walce o własną tożsamość, o przyjaciół, o zrozumienie jest idealna dla każdego, kto tylko odważy się wejść do Lasu Zębów i Rąk. Mroczny i fascynujący świat zawładnie umysłem każdego czytelnika. Wystawiam ocenę 6/6 i z niecierpliwością oczekuję okazji, by zanurzyć się w świecie Śmiercionośnych Fal.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shiinaa
Nowicjusz
Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:21, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Opis bardzo fajny, ale z pieniędzmi krucho .. Może jak wpadnie jakiś grosz, to skuszę się ją kupić : 3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Nie 12:34, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Wyczekiwałam by przeczytać tą książkę jak mało kiedy i mało na co.
Co dostałam?
Ponury, szary, zielony las. Jęki, zgrzyty, zawodzenia. Złość, smutek i nieustanne wyrzuty.
Atmosfera była i to wyraźna. Ale przy tym prawie całkowity brak dialogów, akcja, która prawie cały czas polegała na tym samym. Bohaterowie którzy byli bardziej tłem, uzupełnieniem tego nużącego, przygnębiającego świata. I główna bohaterka - istny kłębek negatywnych emocji z jednym, najważniejszym celem w życiu, zobaczyć ocean, nie bacząc na nic, na nikogo, iść na przód, otulić się falami, poczuć wolność...
Ta książka zupełnie do mnie nie przemówiła. Mary przez większość czasu dobijała mnie swoim ciągnącym się i nużącym tokiem myślenia, a myślała wciąż o tym samy tylko ubierała to w inne słowa.
Ocean... Ta powieść pokazywała żmudną drogę prowadzącą do spełnienia marzeń. Piękna rzecz. Jednak ja miałam wrażenie że to trochę zbyt wiele wymaga, za dużo poświęceń, zbyt wiele śmierci i zranionych dusz. A ostateczny cel? Nie wierzyłam, że jest tego warty. Niemal od początku prześladowała mnie wizja dziewczyny która w końcu wbiega w tą morską toń, a wtedy pożera ją żarłoczna, nieuświęcona ryba. No cóż.
Mimo zakończenia, ta książka od początku do końca była dla mnie właśnie taka bez NADZIEJnA.
Plusem jest to, że autorka chciała coś pokazać i forma w jakiej to przedstawiła była naprawdę dobra, ciekawy pomysł, pewne przemyślenia, niezły język, tylko że, tu zgodzę się z Elipsą, miałam dokładnie tak samo:
elipsa napisał: | Podczas czytania byłam totalnie wyprana z emocji. Nic mnie nie ruszało, żadna śmierć mnie nie wzruszyła, żaden atak mnie nie przestraszył. |
Podsumowująca, rozumiem, że ta książka może się podobać, ale są pewne osoby dla których ta powieść nie została stworzona, i taką osoba jestem ja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daria
Książniczka
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: p-ń
|
Wysłany: Pon 6:52, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nie czytałam, ale jest już w zasięgu moich łapek, więc to kwestia czasu Ciągnie mnie do niej ogromnie, a zwróciłam na nią uwagę tylko przez to, że ktoś gdzieś porównał do Igrzysk Śmierci.
Wasze opinie są różne, więc postaram się nie oczekiwać za wiele, to się nie rozczaruje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Violet
Ciekawski umysł
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:41, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
agnnes92 napisał: | Wyczekiwałam by przeczytać tą książkę jak mało kiedy i mało na co.
Co dostałam?
Ponury, szary, zielony las. Jęki, zgrzyty, zawodzenia. Złość, smutek i nieustanne wyrzuty.
Atmosfera była i to wyraźna. Ale przy tym prawie całkowity brak dialogów, akcja, która prawie cały czas polegała na tym samym. Bohaterowie którzy byli bardziej tłem, uzupełnieniem tego nużącego, przygnębiającego świata. I główna bohaterka - istny kłębek negatywnych emocji z jednym, najważniejszym celem w życiu, zobaczyć ocean, nie bacząc na nic, na nikogo, iść na przód, otulić się falami, poczuć wolność...
Ta książka zupełnie do mnie nie przemówiła. Mary przez większość czasu dobijała mnie swoim ciągnącym się i nużącym tokiem myślenia, a myślała wciąż o tym samy tylko ubierała to w inne słowa.
Ocean... Ta powieść pokazywała żmudną drogę prowadzącą do spełnienia marzeń. Piękna rzecz. Jednak ja miałam wrażenie że to trochę zbyt wiele wymaga, za dużo poświęceń, zbyt wiele śmierci i zranionych dusz. A ostateczny cel? Nie wierzyłam, że jest tego warty. Niemal od początku prześladowała mnie wizja dziewczyny która w końcu wbiega w tą morską toń, a wtedy pożera ją żarłoczna, nieuświęcona ryba. No cóż.
Mimo zakończenia, ta książka od początku do końca była dla mnie właśnie taka bez NADZIEJnA.
Plusem jest to, że autorka chciała coś pokazać i forma w jakiej to przedstawiła była naprawdę dobra, ciekawy pomysł, pewne przemyślenia, niezły język, tylko że, tu zgodzę się z Elipsą, miałam dokładnie tak samo:
elipsa napisał: | Podczas czytania byłam totalnie wyprana z emocji. Nic mnie nie ruszało, żadna śmierć mnie nie wzruszyła, żaden atak mnie nie przestraszył. |
Podsumowująca, rozumiem, że ta książka może się podobać, ale są pewne osoby dla których ta powieść nie została stworzona, i taką osoba jestem ja |
Popieram i to w 100%...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shetani
Zaczytana
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Atlantis
|
Wysłany: Pon 20:30, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ja jestem w połowie i póki co trochę się nudzę...
EDIT:
Życie w ciągłym strachu… ciągłym strachu przed tym, co czyha na nas w ciemnościach, co czeka na nas za bezpiecznym terenem, jakim jest nasz dom. Życie w strachu przed tym, co ludzie o Tobie pomyślą albo co Cię czeka, jeśli nie będziesz słuchać tych, którzy stoją wyżej w hierarchii niż Ty. Okropna wizja.
Mary żyje w wiosce, która znajduje się w środku lasu. Jest ona otoczona siatką, aby chronić mieszkańców przed atakami Nieuświęconych. Kim są Nieuświęceni? Teoretycznie ludźmi, a przynajmniej kiedyś nimi byli. Jednak zatracili swoje człowieczeństwo. Dodatkowo w wiosce Mary panują surowe reguły, nad wszystkim władzę sprawują Siostry. Niestety nie zawsze ich decyzje są zgodne z decyzjami i przekonaniami mieszkańców. Jednak pewnego dnia na wioskę jakimś cudem napadają Nieuświęceni. Mary wraz z przyjaciółmi ucieka i pragnie dotrzeć do miejsca, które zna tylko z historii, które opowiadała jej matka. Czy jej się to uda? Czy prędzej zginie w mrocznym Lesie Zębów i Rąk?
Pomysł na tą opowieść jest zdecydowanie niecodzienny i niebanalny. Świat, a także panująca w nim hierarchia i zasady zostały jasno i klarownie przedstawione przez autorkę. Bardzo łatwo można sobie wyobrazić wioskę, ogrodzenia, ścieżki oraz tytułowy Las. Gorzej niestety z bohaterami, bo jakoś nieszczególnie widziałam ich w swojej głowie. Po prostu byli i tyle. Wielka szkoda, że nie zostali oni w wyraźniejszy sposób wykreowani, a może zostali, tylko do mnie to nie dotarło. W każdym bądź razie – ja tego nie odczułam. Dodatkowo Mary czasem niesamowicie działała mi na nerwy. Trochę egoistyczna i uparta, jednak nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ciągle mówiła tylko o jednym i miałam dziwne wrażenie, że tak na dobrą sprawę dba tylko i wyłącznie o własne dobro.
Trzeba przyznać, że wszystko szybko się toczy już od pierwszych stron, jednak potem niestety zwalnia. Większość książki stanowią opisy, które bywają nużące i męczące. Akcja się wlecze i trochę przynudza. Dopiero końcowa część książki, a dokładniej jakaś 1/4 , jest ciekawsza. Tam się coś dzieje, akcja przyspiesza i czyta się już dużo przyjemniej. Zdecydowanie brakowało mi dialogów w tej książce. Było ich naprawdę niewiele, a na pewno wzbogaciły by tą opowieść i zniwelowały znużenie, które z kolei powodowały nadmierne opisy. Brakowało mi też większych emocji, chociaż nie mogę powiedzieć, że w ogóle ich nie były. Zdarzały się momenty, że można było odczuć miłość, oddanie, a nawet zazdrość. Podobał mi się pomysł Nieuświęconych – ciekawie wymyślone i ciekawie opisane.
Narracja pierwszoosobowa z punktu widzenia Mary. Nie wiem czy pozwoliło nam to na lepsze poznanie bohaterki, ja jakoś się z nią nie zżyłam. Ogólnie styl pisania pani Ryan jest dość dziwny i specyficzny, toteż książka nie każdemu może przypaść do gustu. Trzeba się po prostu przyzwyczaić, z początku może być trudno, ale potem idzie już z górki. Nie uważam, że zmarnowałam czas czytając ją, bo było to miłe doświadczenie, poznałam ciekawą historię i w sumie można przymknąć oko na pewne niedogodnienia. Świat tej opowieści jest naprawdę ujmujący.
Książka nie jest powalająca, ale nie jest też beznadziejna. Jest całkiem dobra, pomimo tych niedociągnięć o których pisałam wcześniej. Może autorka po prostu się rozkręcała, a w drugiej części czeka nas coś nieziemskiego?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shetani dnia Wto 19:39, 21 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
daria
Książniczka
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: p-ń
|
Wysłany: Pią 7:36, 24 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Zostawiłam tą książkę po 1/3. Nie mam czasu na czytanie byle czego a ta książka właśnie taka jest. Rozczarowanie roku. Na początku było nawet ciekawie, ale po chwili na pierwszy plan trafia bardzo nieudolny wątek miłosny i psuje wszystko. A narracja jak dla mnie straszna, męczyło mnie bardzo czytanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 16:26, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Och, dziewczyny, w końcu i ja dołączam do grona fanek Lasu Zębów i Rąk Gdybym miała określić tą książkę jednym słowem, byłoby to: wyjątkowa! (Tak jak w cytacie Charlaine Harris na odwrocie okładki - nigdy nie sądziłam, że podzielę gusta tej pani ).
Przede wszystkim, to co mnie pierwsze uderzyło był hipnotyzujący klimat całej historii - odizolowana osada w samym sercu śmiertelnego zagrożenia sprawia, że wszystko spowija mrok, strach, niepewność i to się naprawdę CZUJE podczas czytania, i to sprawiło, że nie mogłam się od niej oderwać już po kilku pierwszych stronach! A im dalej zapuszczają się bohaterowie, tym bardziej ta atmosfera się zagęszcza.
Jak dla mnie taka koncepcja przyszłości jest jak najbardziej wiarygodna - przerażająca, ale jednocześnie możliwa. W końcu w każdej chwili może się wydarzyć coś przełomowego, co na zawsze zmieni naszą rzeczywistość, dlatego cieszy mnie to, że mieliśmy okazję natrafić na wskazówki, które naprowadziły nas na to, co się wydarzyło w tym świecie. To sprawiło, że wszystko nabrało jeszcze większej realności, choć mam jeszcze mały niedosyt, chciałabym wiedzieć jeszcze więcej
Do tego ta wszechobecna tajemnica - co tak naprawdę wie Siostrzeństwo? Czy będziemy mieli okazję się tego dowiedzieć? Dlatego tak bardzo byłam wdzięczna za ciekawość i determinację Mary, ponieważ dostarczała niesamowitych emocji!
Ogólnie bardzo dziewczynę polubiłam, było mi jej szkoda, że przyszło jej żyć w tak okrutnym i brutalnym świecie, który dodatkowo zawalił jej się na głowę i kilka razy wywrócił do góry nogami... Dlatego wcale jej się nie dziwię, że chce gonić za marzeniami, jakkolwiek nierealne by się one wydawały. Momentami wydaje się przez to samolubna i niedojrzała, a do tego ma swoje fazy i odpały - naprawdę zdarzało się, że mnie przerażała, kiedy ta jej ciekawość stawała się taka chorobliwa, przeradzała się w niemal w obsesję! Ale nie da się jej nie podziwiać za jej determinację i upór - ma dziewczyna charakter, nie ma co Przydaje się to zwłaszcza, kiedy okazuje się, że ścieżka, którą obrała jest jeszcze trudniejsza niż życie, od którego uciekła i czeka ją tyle ciężkich prób, które niosą pewną naukę i bolesne zrozumienie
Przywiązałam się także do reszty bohaterów, chociaż przy niektórych potrzebowałam więcej czasu Najszybciej moją sympatię wzbudził Travis, Harry dopiero z czasem zaczął zyskiwać w moich oczach, Cass miała swoje wzloty i upadki, a Jeba z początku baaardzo nie lubiłam - naprawdę mi podpadł, za bardzo zalatywał Natem z Diabelskich Maszyn :/ - zmieniło się to niemal pod koniec. No i Jacob i Argon na doczepkę Jednak koniec końców każdy wnosił wiele do historii, każdy był inny i inaczej przeżywał tragedię, jaka ich spotkała. Były momenty, kiedy naprawdę drżałam o ich życie. A takich - stety, niestety - było sporo
A w tle mamy trójkącik miłosny Którym, muszę przyznać, jestem naprawdę oczarowana - i nie tylko przez niesamowitą chemię między bohaterami! To jeden z najbardziej skomplikowanych, realnych i trudnych wątków miłosnych, o jakich miałam okazję czytać i czasami byłam równie pogubiona jak bohaterowie
Cytat: | A jego zakończenie! Jeej... Śmierć Travisa przeżyłam strasznie Bo to właśnie o niego najczęściej się bałam. I jak na złość, to on musiał zostać ugryziony I to, że Mary za późno zrozumiała, co miała, a co utraciła |
Niepewność trzyma niemal do ostatniej strony Nie dość, że wydarzenia zapierają dech w piersiach, to jeszcze miałam takie chwile zwątpienia, że już nie wiedziałam komu wierzyć i zastanawiałam się czy to się skończy dobrze dla kogokolwiek
Cytat: | Strasznie ucieszyło mnie, że na sam koniec Jed się zreflektował i poszedł za Mary! To jakby wymazało jego wcześniejsze uczynki i dlatego tak mi się smutno zrobiło, kiedy spadł Ciekawe czy kiedykolwiek dowiemy się co się z nim stało |
Nawet kiedy już odłożyłam książkę, nie jestem w stanie przestać o niej myśleć xD Momentami bywała dziwna, momentami nie mogłam sobie wyobrazić tego, co próbuje przedstawić nam autorka, ale nigdy się przy niej nie nudziłam, udało jej się wzbudzić we mnie całą gamę emocji i... do tego to zakończenie! Normalnie mam ochotę rzucić się do empiku po następną część (strasznie się cieszę, że już jest w sprzedaży i nie muszę jej wyczekiwać ), ale chyba sklepy są już pozamykane xD
Takie tam moje wywody, znowu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 12:38, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Van!!! Tak się cieszę, że wreszcie przeczytałaś Las i że Ci się tak podoba! Naprawdę super!
Ja skończyłam ją czytać prawie rok temu, a też ciągle o niej myślę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 17:19, 08 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Noo, muszę przyznać, że takiej książki jeszcze nie czytałam - jest dość specyficzna, ale mniej więcej tego się spodziewałam i zupełnie się nie zawiodłam Też cały czas o niej myślę, kurde, i ciągnie mnie już do 2 tomu A wiadomo może coś o 3 części? Bo szukałam, ale chyba jeszcze nie ma żadnych informacji, a ja już chcę wiedzieć xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheFlowerro
Poczytująca
Dołączył: 02 Sie 2011
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:00, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ja przeczytałam już jakiś czas temu muszę powiedzieć, że było dość ciekawa Może główna bohaterka miejscami okropnie irytująca, ale styl autorki mi się podobał. Powodował to, że jak nie lubię długich, zbędnych opisów tak tu przeczytałam je bez szemrania. Książka skończyła się pod znakiem zapytania i zastanawiam się czy przeczytać kolejną część.
Chyba będzie z innej perspektywy, więc nie mam pojęcia czy kupić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angella669
Szalona pisarka
Dołączył: 03 Paź 2011
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 6:24, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No to teraz ja. Książkę przeczytałam wczoraj wieczorem, więc świeżo po mogę stwierdzić że lubię takie mroczne opowiadania. Nie wiem jak większości, ale bohaterka według mnie nie irytuje, bo pomyślcie tylko o zombi obwieszonych na ogrodzeniu(jak tu prowadzić spokojne życie) Podobały m się tajemnice siostrzeństwa i strażników oraz pomysł autorki o cyfrach. Gabriele- dość ciemna strona nieuświęconych. I tak jak Wy martwiłam się o życie bohaterki na każdej minucie przechodzenia przez bramę. A zakończenie nie daję spokojnie usiedzieć w miejscu. A drugi tom zgadzam się, ciągnie dalej.
Książkę polecam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Angella669 dnia Czw 13:36, 26 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natasha
Zaglądacz
Dołączył: 30 Kwi 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:47, 30 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
agnnes92 napisał: | Wyczekiwałam by przeczytać tą książkę jak mało kiedy i mało na co.
Co dostałam?
Ponury, szary, zielony las. Jęki, zgrzyty, zawodzenia. Złość, smutek i nieustanne wyrzuty.
Atmosfera była i to wyraźna. Ale przy tym prawie całkowity brak dialogów, akcja, która prawie cały czas polegała na tym samym. Bohaterowie którzy byli bardziej tłem, uzupełnieniem tego nużącego, przygnębiającego świata. I główna bohaterka - istny kłębek negatywnych emocji z jednym, najważniejszym celem w życiu, zobaczyć ocean, nie bacząc na nic, na nikogo, iść na przód, otulić się falami, poczuć wolność...
Ta książka zupełnie do mnie nie przemówiła. Mary przez większość czasu dobijała mnie swoim ciągnącym się i nużącym tokiem myślenia, a myślała wciąż o tym samy tylko ubierała to w inne słowa.
Ocean... Ta powieść pokazywała żmudną drogę prowadzącą do spełnienia marzeń. Piękna rzecz. Jednak ja miałam wrażenie że to trochę zbyt wiele wymaga, za dużo poświęceń, zbyt wiele śmierci i zranionych dusz. A ostateczny cel? Nie wierzyłam, że jest tego warty. Niemal od początku prześladowała mnie wizja dziewczyny która w końcu wbiega w tą morską toń, a wtedy pożera ją żarłoczna, nieuświęcona ryba. No cóż.
Mimo zakończenia, ta książka od początku do końca była dla mnie właśnie taka bez NADZIEJnA.
Plusem jest to, że autorka chciała coś pokazać i forma w jakiej to przedstawiła była naprawdę dobra, ciekawy pomysł, pewne przemyślenia, niezły język, tylko że, tu zgodzę się z Elipsą, miałam dokładnie tak samo:
elipsa napisał: | Podczas czytania byłam totalnie wyprana z emocji. Nic mnie nie ruszało, żadna śmierć mnie nie wzruszyła, żaden atak mnie nie przestraszył. |
Podsumowująca, rozumiem, że ta książka może się podobać, ale są pewne osoby dla których ta powieść nie została stworzona, i taką osoba jestem ja |
No i muszę się zgodzić w 100%. Książkę poleciła mi koleżanka i chyba podeszłam do niej zbyt entuzjastycznie bo już po pierwszych stronach po prostu powoli rezygnowałam. To jest pozycja dość (albo nawet bardzo) specyficzna, której sens - głęboki i poruszający - jakoś mnie nie przekonał. Jedyna scena, która wywarła na mnie prawdziwe wrażenie - to śmierć jednego z bohaterów (wiadomo chyba którego), przez co płakałam do samej końcówki, a nawet gdy wyłączyłam komputer i położyłam się spać dalej zanosiłam się szlochem. Świetnie przedstawiona, ale czymże jest jedna taka scena, gdy przez resztę wszystko mnie denerwowało i w pewien sposób rozczarowywało.
Oczywiście dostrzegam plusy - ciekawie przedstawiony antyutopijny świat, bardzo dobrze ukazane ludzkie emocje, uchwycona prawdziwość postaci, jednak, bądź co bądź to dla mnie za mało, by kiedykolwiek wrócić do tej pozycji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:23, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Szczerze?
Dziwię się, jak tę książkę przemęczyłam. Była taka nudna, że nad co drugą stroną miałam ochotę ziewać. Może pod koniec trochę akcja się rozwinęła, ale tak przeważnie toczyła się mozolnie, jakby chciała, a nie mogła. Bohaterka główna mega wkurzająca, po prostu miałam ochotę ją wyciągnąć z książki i trzepnąć raz, a porządnie, żeby się w końcu ogarnęła. Ponadto jeśli miałam się tam bać, to chyba jedynie tego, że umrę z nudów, zanim skończę czytać.
Zero poruszenia, zero emocji i dużo nudy.
Do tego jakiś lasek i stado kicających Nieuświęconych, którym zachciało się jeść.
Cieszę się, że już mam to za sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombraiderka009
Zaczytana
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: WILDWOOD
|
Wysłany: Nie 8:57, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dla mnie też była nudnawa. Myślałam, że będzie większa akcja z Nieuświęconymi, a tu tylko ucieczka i schowanie się w domu..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:21, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Było jeszcze dźganie ich kijkiem xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ailin
Książniczka
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 18:04, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
I odcinanie głów ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombraiderka009
Zaczytana
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: WILDWOOD
|
Wysłany: Nie 18:23, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
kada113 napisał: | Było jeszcze dźganie ich kijkiem xD |
Hahhah. Nie pamiętam tego, ale dobree
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|