Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
amy188
Angel of books
Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 18:27, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Jestem ciekawa jak oceniana byłaby ta ekranizacja, gdyby nikt przed nią nie słyszał o Miley, a to rola byłaby jej debiutem. Myślę, że o wiele lepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zakochana45
Niemowlak książkowy
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany: Nie 18:11, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
pewnie masz racje ja książke przeczytałam z różnymi humorami ze łzami czasem były momenty kiedy hihotałam ale książka ta była wspaniał ja zaniosłam film do szkoły na noc filmową to (o dziwo) chłopacy z mojej klasy normkalnie beczeli tak że byłam szczęśliwa że im sie podobało ponieważ wcześniaj sie o to sprzeczaliśmy czy to oglądniemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enthia
Poczytująca
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z ramion Jace'a
|
Wysłany: Nie 20:26, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Amy, jeżeli Miley wystartowałaby na 'Ostatniej piosenki', to myślę, że mogłaby sobie dobrą opinię w świecie sław wyrobić A tak to, już do końca życia będzie mi się kojarzyć ze słitaśną Haną Montaną
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Enthia dnia Nie 20:27, 13 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Breath
Mól książkowy
Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:30, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Oglądałam film (poniekąd z przymusu) i nie zachwycił mnie, co więcej, nie podobał mi się, według mnie Miley wypadła słabo. Słyszałam, że książka jest lepsza, czekam na okazję, by ją przeczytać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zakochana45
Niemowlak książkowy
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany: Pon 20:49, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ha a ja mam książkę z normalną okładką i nigdy nie dowiecie sie jaka to jest przynjmniej ode mnie
Breath napisał: | Oglądałam film (poniekąd z przymusu) i nie zachwycił mnie, co więcej, nie podobał mi się, według mnie Miley wypadła słabo. Słyszałam, że książka jest lepsza, czekam na okazję, by ją przeczytać. |
No miley gra jak jakaś łajza i swoja obecnością zepsuła taki fajny film
___
Opcja edytuj nie gryzie. ;)
Masz ją w prawym górnym rogu swojej ostatniej wypowiedzi. ;)
Nie piszemy tutaj post pod postem, remember.
Kaarmel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 16:52, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
„Ostatnia piosenka” to pierwsza książka Sparksa, jaką miałam okazję przeczytać. Sporo obiecywałam sobie po jego twórczości – w końcu ma on grono zagorzałych fanów, którzy prześcigają się w wychwalaniu zalet jego powieści.
Nie mogę powiedzieć, że książka mi się nie podobała, ale niestety nie mogę też powiedzieć, aby wywarła na mnie większe wrażenie. Akcja dobrze skrojona, fabuła wciągała i miło wracało mi się do lektury, jednak ogrom (tak, ogrom!) elementów, które mnie wręcz mierziły odpowiedzialny jest za niezbyt pochlebne wrażenie po skończeniu całości.
Co jest najgorsze? To czego nienawidzę w książkach, filmach i w życiu codziennym – religijność. W „Ostatniej piosence” było jej tyle, że niemal czułam jak Matka Boska wlepia mi się we włosy, a Pan Jezus spływa po nogach gęstymi strumieniami. Wszyscy bohaterowie byli tak obrzydliwie święci! Jeszcze trochę a pobiliby Oleńkę Billewiczównę. W centrum wydarzeń stoi kościół, a zaraz za nim jego wierny kustosz – pastor Harris, który jest tak dobry, nieskazitelny i pokrzywdzony przez los, że miałam ochotę go zabić. I na to wszystko ojciec Ronnie, który codziennie czyta Biblię i jest głęboko zaangażowany w działalność parafialną, robiąc dla kościoła witraż. Jego rozmowy z Pastorem o poszukiwaniu Boga, ich modlitwy wywoływały we mnie niekontrolowane mdłości. No i co najgorsze – z czasem sama Ronnie zaczyna się modlić i poszukiwać boskich odpowiedzi. No dlaczego? Postać dziewczyny jest naprawdę dobrze skonstruowana; charakterna, żywiołowa, mądra; dlaczego na jej świetnej postaci pojawiła się tak rażąca skaza jak modlitwa?
Zdaję sobie sprawę z tego, że jestem okropnie nietolerancyjna; nienawidzę księży, kościołów, chrześcijaństwa w ogóle z zasady i nigdy nie będę pochwalać rozbudowanych wątków religijnych w literaturze popularnej, jednak tutaj to już naprawdę była przesada, książka wygląda jakby była pisana na zamówienie podwórkowego kółka różańcowego.
Kolejna sprawa. Nabrałam chęci na „Ostatnią piosenkę”, bo liczyłam na wyciskacz łez. Po wielu recenzjach, w których przyznawałyście się do morza wylanych łez liczyłam na podobne reakcje zwłaszcza, że w moim przypadku niewiele potrzeba do osiągnięcia histerycznych spazmów. Co dostałam? Tandetną, amerykańską historię o tematyce miłosno-rodzinnej, która nie potrafiła ze mnie wycisnąć ani jednej łezki. Szczególnie chciałabym zaakcentować słowa „tandetny” oraz „amerykański”, ponieważ uważam, że właśnie te dwa przymioty w najtrafniejszy sposób charakteryzują powieść pana Sparksa. Historia Steve’a miała chwytać za serce, ale mnie nie chwyciła. Uważam, że była przesłodzona, do bólu przerysowana i kompletnie nieprawdopodobna. Ponadto uważam, że Steve postąpił strasznie egoistycznie
Cytat: | Ja rozumiem, że kochał swoje dzieci, chciał z nimi spędzić swoje ostatnie dni, ale gdybym ja kogoś tak naprawdę kochała, to nie chciałabym sprawić cierpienia tej drugiej osobie. A Steve był chyba świadomy tego, że jeśli zaprosi dzieci na całe lato, rozkocha je w sobie, to po jego śmierci będą strasznie cierpieć. Dowiedział się, że za kilka miesięcy umrze; nie mógł tego czasu spędzić w samotności, zamiast skazywać osoby które kocha na prawdziwą tragedię? |
Co do amerykańskości to powiem tylko tyle, że typ literatury, z jaką się tutaj spotkałam, to sztandarowy przykład tzw. „literatury dla kucharek”, czyli prosta, romantyczna historia, silne granie na emocjach czytelnika oraz kilka wzruszających tekstów. No i religijność – wszak przyznanie się do ateizmu w Stanach Zjednoczonych to wyrok śmierci społecznej.
To co mi się spodobało, to wątek znajomości Ronnie i Willa. W zasadzie nic nadzwyczajnego, ale czytało się miło, poza tym strasznie lubię czytać o wakacyjnych miłościach. Warto też wspomnieć o samych bohaterach, którzy wzbudzili moją sympatię; zarówno Ronnie, jak i Will.
Oczywiście i tutaj musiał się pojawić wątek „amerykański”, który w idiotyczny sposób scharakteryzował „oryginalność” głównej bohaterki. „Kto by spędził całą noc na dworze, żeby chronić gniazdo żółwi? Kto przerwałby bójkę, żeby pomóc dzieciakowi? Kto czytałby Tołstoja w wolnym czasie?” Kto? Ja na przykład. A oprócz mnie bardzo wielu innych ludzi. Najwidoczniej jednak czytać Tołstoja w wolnym czasie to dla Amerykanina coś całkiem niewyobrażalnego.
A jak już jesteśmy przy Ronnie, to dodam jeszcze coś, co było dla Mie też strasznie głupie. (Na wszelki wypadek zaznaczę to jako spoiler. Nie jest to wprawdzie spoiler, ale dzieje się pod koniec powieści, dlatego nie chcę ryzykować )
Cytat: | Jakie to idiotyczne, że Ronnie nie grała na fortepianie przez 3 lata, a później w ciągu kilku zaledwie dni cudownie sobie wszystko przypomniała! Ach! Jakie to okropne, lekceważące traktowanie muzyka! Sama grałam na fortepianie i wiem, że wystarczy zrobić sobie dwumiesięczną, wakacyjną przerwę w ćwiczeniach, żeby dużo stracić. I ogromny talent nie ma tu nic do rzeczy. |
Sięgnę jeszcze kiedyś po inna powieść Sparksa chociażby dlatego, że jak idiotka kupiłam już wcześniej kilka jego książek „w ciemno”. Mam nadzieję, że będą lepsze niż „Ostatnia piosenka”, choć obawiam się, że główne przymioty stylu Sparksa już poznałam i, że pozostaną one niezmienne w całej jego twórczości.
P.S. Czy ta okropna religijność jest obecna we wszystkich jego powieściach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnesja
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:29, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie Charlotte bardzo zachęca do tej książki Chociaż po recenzji Silje troszkę się obawiam... I nie lubię zbytnio, gdy w książkach jest religijność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Domi .
Niemowlak książkowy
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:03, 13 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Według mnie fajna, ciekawa jednak czytałam lepsze Sparksa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
demismo
Nowicjusz
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:45, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
książka mi się spodobała, tylko nie przepadam za wielkimi postaciami na okładce. Nie lubię za bardzo widzieć po każdym sięgnięciu po tą książkę Miley. Ale tak ogólnie to jest okej:-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaarmel
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Nie 9:37, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
I jak zawsze ten sparksowski styl
W każdym razie: jedna z najbliższych mi książek Sparksa. Nie opowiada o żadnej tam miłości ludzi w wieku średnim, czy tam w małżeństwie, tylko o nastolatce. Czyż nie każda z nas jest nastolatką?
Do gustu przypadły mi wszystkie postacie. W twórczości Pana Nicholasa już tak jest, że nie można poznać do końca i bardzo dobrze wszystkich postaci, ale tutaj jakoś udało mi się bardziej niż we wszystkich innych, które przeczytałam Ronnie jest naprawdę sympatyczną dziewuszką, jej ojciec ojcem, który mógłby podchodzić pod wzorzec, mając na myśli jego przedstawione uczucia, a mały Jonah był kochany. Poboczne postacie jak i złe tak i dobre były dość znośne. Co prawda ten przereklamowany Will, bo moim zdaniem Ronnie pasowałaby do takiego rockmena na motorze
W każdym razie typowa fabuła, ale z fajnymi elementami ratowania, kłótni, pomocy, zazdrości, złości, miłości i zagrywek. I jak na początku wydawało mi się, że akcja toczy się szybko, to z czasem zwolniła, by przedstawić nam bardziej złożone reakcje, akcje i zachowania.
Chciałabym powiedzieć, że płakałam, ale tak nie było - oczywiście ten, czy inny smutek był, ale nie - nie płakałam. Może w jednym czy w dwóch momentach łzy czaiły się pod powiekami, ale się powstrzymałam.
Ogólnie książkę polecam, bo póki co uważam, że jest to jedna z lepszych sparksowych powieści, i choć nie umiem pisać recenzji to mam nadzieje, że to przeczytacie i też po nią sięgniecie
Polecam bardzo mocno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zakochanawilczyca
Szalona pisarka
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dalej niż myślisz.
|
Wysłany: Nie 9:58, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Książka cudowna! Czytałam już kilka książek Sparksa, ale wszystkie opowiadały o miłości między ludźmi starszymi, lub po prostu dorosłymi. A ta nie - ta opowiada o nastolatkach. Było w niej dużo momentów, w których płakałam jak bóbr. To jedna z niewielu książek które tak bardzo mnie wzruszyły.
A tak w ogóle to kupiłam tą książkę spontanicznie, widziałem zwiastun filmu "Ostatnia piosenka" i stwierdziłam, że muszę ją mieć! Na drugi dzień oczywiście była już moja. A teraz, ciesze się baaaardzo że ją kupiłam! Warto poświęcić czas na jej przeczytanie:) Co do okładki to daję plusa! Mi osobiście się bardzo podoba. I o dziwo, Miley nie kojarzy mi się już tylko z "Hanną Montaną" . Ekranizacja też wypadła nieźle, jednak pominęli kilka dobrych momentów z książki. Ale ogólnie - podobała mi się. Zarówno książka, jak i film Jedna rada - lepiej jest przeczytać jednak najpierw książkę, a potem pooglądać film. Wtedy łatwiej doszukać się braków :]
Choć ja tak mam, że częściej płaczę przy książkach, niżeli przy filmach. To wywiera na mnie większe emocje. Bardzo lubię odczepić się od codzienności, sięgnąć po dobrą książkę, i zatopić się w niej. Ta właśnie taka była ! Więc jeśli jeszcze zastanawiacie się na przykład nad jej kupnem, to z ręką na sercu mówię : Kupcie, bo warto ! <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kinia;)
Poczytująca
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:50, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podobała ta książka, szkoda tylko, że jej ekranizacja miała taką obsadę, która ani trochę nie przypadła mi do gustu. Fabuła była ładna, wiele ciekawych sytuacji i pozytywnych bohaterów. Ogólnie książka na 5
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zakochanawilczyca
Szalona pisarka
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dalej niż myślisz.
|
Wysłany: Nie 16:11, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
a mi tak obsada nie przeszkadzała ; ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emma
Niemowlak książkowy
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 17:45, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Po obejrzeniu filmu strasznie napaliłam się na tą książkę i muszę ją przeczytać.
Wiem,że film bardzo odbiega od niej dlatego muszę się sama przekonać czy tak jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kinia;)
Poczytująca
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:43, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Hm...według mnie fabuła książki nie odbiega, aż tak strasznie od filmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alberto
Zaglądacz
Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:52, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Wygrałem przed chwilą jeden egzemplarz tej książki, mogę odsprzedać za 60% ceny jaka jest w sklepach.Książkę mogę wystawić na allegro.
Piszcie na PW.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coookey
Mól książkowy
Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radzyń Podlaski
|
Wysłany: Nie 18:45, 14 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
powiem szczerze, że może nie będę obiektywna, bo kocham Nicholasa Sparksa i jego książki. nie ma dla mnie czegoś takiego 'jak lepsza książka Sparksa'. nie ma, bo każda jest wyjątkowa i opowiada wyjątkową historię. przedstawia losy miłości, jaką każda dziewczynka, dziewczyna i kobieta chciałaby przeżyć.
tak więc tak jak wcześniej "Pamiętnik", "Jesienna miłość" czy "List w butelce" oraz wszystkie inne książki Pana Sparksa tak i "Ostatnia piosenka" to dla mnie mistrzostwo. historia jest po prostu przepiękna. wzruszająca, momentami zabawna, z nutkami pewnego rodzaju tragizmu. majstersztyk i już.
polecam ja tak samo gorąco, jak wszystkie inne jego książki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żann.
Mól książkowy
Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Czw 19:29, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
coookey to jest właśnie ta wypowiedź , której tu brakowało. Sparks pozostanie dla mnie jednym z najlepszych autorów i wcale nie twierdzę, że książka jest nieciekawa czy nieprawdopodobna. Czy tam jest coś nieprawdopodobnego ? W ksiąće raczej nie jest wychwalane pod niebiosa, że Ronnie gra najlepiej na świecie. Podstawy zna to jasne, zagrała z nut piosenkę ojca, skończyła ją bo miała natchnienie. Wspomniane jest że ma talent. A jeśli chodzi o postawę Steve'a to zrobiłby to każdy kochający rodzine ojciec. Ludzie to egoiści , nikt nie jest lepszy i każdy w jakimś stopniiu tym egoistą jest więc brawa dla Sparksa , ze potrafił przedstawic ojca jako normalnego człowieka , a mógł go ukształtować jak chciał, bez wad, niczym Boga.
jeśli chodzi o tą religijność to nie ma jej w pozostałych ksiązkach ;D tzn w umiarkowanym stopniu., Może poza ,,Jesienna miłość" , ale książka warta polecenia .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żann. dnia Czw 19:36, 18 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lucky13
Zaglądacz
Dołączył: 26 Lis 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolnośląskie
|
Wysłany: Śro 14:12, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
TAK! Lepsza niż film
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sea
Mól książkowy
Dołączył: 01 Sie 2010
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:01, 05 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Książka jest ciekawa, ale nie powalająca. Momentami strasznie się dłuży. W sumie rozkręca się dopiero pod koniec.
Jednak można miło spędzić przy niej czas. Warto ją przeczytać chociażby dla poznania bohaterów, którzy są bardzo fajnie opisani. Lubiłam czytać momenty z Marcusem, no i dobrze, że książka zakończyła się właśnie tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shay
Niemowlak książkowy
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:16, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Fajna, ciekawa, ale szału nie ma. Filmu nie oglądałam i nie zamierzam - nie sądzę, że zaciekawi mnie film z Miley w roli głównej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nerezza
Ciekawski umysł
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy
|
Wysłany: Wto 22:02, 20 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Całkiem zgrabna powieść, ale zabrakło mi 'tego czegoś'. A do tego Miley na okładce niestety utkwiła mi, jako obraz postaci, więc nie polubiłam głównej bohaterki... Film też okej, ale mogli lepiej obsadę dobrać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.
Książniczka
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 712
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Memphis!
|
Wysłany: Czw 21:02, 05 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Mam jakiś sentyment do Sparksa i o żadnej jego książce nie mogę powiedzieć, że jest słaba. W "Ostatniej Piosence" świetnie opisana historia więzi rodzinnych i miłości.
Ekranizacja mi się podobała, w sumie to do Miley nic nie mam, dobrze zagrała i aktor był przystojny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melancholia
Mól książkowy
Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolskie
|
Wysłany: Pią 14:42, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
nie czytała, ale oglądałam. Chociaż nie przepadam za Miley, to przyznaję, zagrała tę rolę świetnie. Ekranizacja naprawdę mi się podobała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Garadiela
Szalona pisarka
Dołączył: 03 Lip 2012
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:17, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Książka mnie osobiście oczarowała, była pierwszą Sparksa jaką miałam okazję przeczytać, potem czytałam jeszcze 2 inne jego autorstwa ale stwierdziłam, że to trochę nie moje klimaty. Co do filmu, widziałam go raz, co prawda było to już jakiś czas temu, ale mam wrażenie, że skupiał się głównie na Roonie, w książce było nieco więcej o jej ojcu, jego chorobie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|