Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zołza
Szalona pisarka
Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:09, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam ją już dość dawno temu i bardzo mi się podobała. Rzadko płaczę przy książkach, były może trzy które mnie do łez wręcz zmusiły- wśród nich "Bez mojej zgody" właśnie, a szczególnie zaskakujące zakończenie. Podobnie jak u Lenalee moją ulubioną postacią jest bez wątpienia Campbell, ale polubiłam też Annę i Julię. Każda z postaci w tej książce miała swój charakter, była nietuzinkowa.
Zdecydowanie polecam książkę tym, którzy jeszcze jej nie czytali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
vein92
Książniczka
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Czw 18:58, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Własnie skończyłam ją czytać. Może nie przeczytałam jej w jeden dzień, jedną noc. Bo chyba w 5 dni (o dziwo) ale te dni,przerwy między czytaniem dały mi czas na zastanowienie się nad każdym wydarzeniem z tej książki. Nie będę ukrywała, że była dla mnie ona wstrząsająca... Nie sądziłam, że taka będzie fabuła, treść i , że tak się skończy. Oczywiście dołączam się do wielbicielek owego DZIEŁA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
andziaa
Gaduła
Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 1108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 15:38, 29 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam tę książkę ok. pół roku temu, ale cały czas jestem pod wielkim wrażeniem.
Postacie nie były sztuczne ani przesłodzone. Każda miała w sobie to coś.
Pod koniec książki polubiłam nawet Sare.
Największą sympatię wzbudził u mnie Jesse. Mimo, że w książce nie było go dużo. Bardzo było mi go szkoda. To przez co przechodził jako dziecko...
Czasami bardzo denerwowały mnie retrospekcje (środek procesu i nagle wspomnienie sprzed 10 lat !) i przemyślenia ojca Anny (wyleciało mi z głowy jego imię) o gwiazdach... !
No ale coż... może to właśnie urok tej książki. ;p
Zakończenie... Nie spodziwałam się tego.
SPOILER!
przygotowałam się na śmierć Kate, ale nie na coś takiego !
Gdy doszłam to tego momentu wiele razy czytałam ten same zdania, bo po prostu nie mogłam uwierzyć. Dopiero po kilku minutach dotarło do mnie, co się stało. Po policzkach leciała mi nieskoczona ilość łez, które powstrzymywałam przez resztę książki.
Tym, którzy jeszcze nie czytali, mają jakiekolwiek wątpliwości... z czystym sumieniem polecam !
Mimo, że nie jest to powieść łatwa i lekka zachęcam wszystkich do przeczytania.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez andziaa dnia Pią 20:55, 04 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Złodziejka książek
Poczytująca
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 21:41, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
chciałam kupić tą ksiązkę, nawet trzymałam ją w rekach w księgarni, ale w końcu zdecydowałam sie na jakąś inną. Ale z tego co tu piszecie, chyba w końcu sięgnę po ten tytuł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
loveme.
Niemowlak książkowy
Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dalekoo.
|
Wysłany: Wto 21:00, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
książka jest po prostu...niesamowita, jedna z moich ulubionych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cloudberry
Niemowlak książkowy
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze świata wyobraźni...
|
Wysłany: Czw 8:49, 17 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Książka fantastyczna. Zakończenie, zaskakująca. Rzadko płaczę przy książkach,ale ta dała radę wycisnąć łzy. Najbardziej polubiłam Julię, denerwowała mnie mama Kate i Anny. Ale polecam, naprawdę warto przeczytać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amy188
Angel of books
Dołączył: 11 Sie 2010
Posty: 1951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 20:05, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
"Bez mojej zgody" należy do książek, do których po przeczytaniu już nie wracam, bo są zbyt ciężkie i emocjonalne. Przeczytałam ją jakiś rok temu, ale przez długi czas po odłożeniu jej targały mną tak silne uczucia, że nie potrafiłam się zdobyć na bardziej subiektywno - obiektywną ocenę. Teraz mi trochę przeszło, ale i tak nie do końca.
Sam pomysł strasznie mną wstrząsnął, nie potrafiłam zrozumieć rodziców Anny i Kate, bo to, co robili wydawało mi się tak skrajnie nieetyczne, że nie umiałam znaleźć dla tego żadnego wytłumaczenia. Po połowie książki zaczęłam trochę bardziej rozumieć motywy szczególnie matki dziewczynek, ale i tak nie wyobrażam sobie, żebym mogła urodzić dziecko-magazyn.
Na miejscu Anny uciekłabym jak najdalej od niej...
Nie lubię Kate. Nie miało dla mnie znaczenia czy jest chora, czy nie, ta postać na zawsze zapisze się w mojej pamięci jako, mimo wszystko, egoistka. Jedyną postacią, która prawie od początku do końca wzbudziła moją sympatię był Brian. Natomiast największe współczucie wzbudził Jesse. Ogólnie kreacja dziecka zaniedbywanego wyszła Picoult doskonale.
O Cambellu i tej ich chyba ciotce nie pamiętam prawie nic, tylko to, że ich wątek cholernie mnie nudził i nie chciało mi się o nich czytać Poza tym nie rozumiem po co został w całą treść dodany. Bez niego ta książka byłaby o wiele lepsza, a tak tylko wprowadził do akcji niepotrzebne komplikacje, a fabuła sama w sobie do lekkich nie należała.
A teraz sprawa dla mnie najbardziej bulwersująca: Cytat: | śmierć Anny. Naprawdę... WTF?! To posunięcie odebrało tej książce bardzo wiele, zrobiło z całej historii przesadzoną, zbyt emocjonalną breję. Dziewczynę poczęto z myślą o Kate, w trakcie książki zarówno ona jak i autorka starały się ją wygryźć z roli magazynu części zamiennych, a jej śmierć kompletnie całej idei zaprzeczyła. Moim zdaniem Anna umarła i broniła się na marne. Bo i tak skończyła tak jak od początku planowano. A przynajmniej tak wynika z tej książki. |
Gdyby nie ten krok, który był totalnie zbyt dramatyczny i bezsensowny, książka byłaby genialna. Ale niestety, gdy myślę o niej teraz wprawia mnie po prostu w osłupienie. Nie podobała mi się. Powtórzę jeszcze raz: PRZESADZONA.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez amy188 dnia Czw 16:59, 17 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajga
Mól książkowy
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:10, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Poruszająca i ciężka, to tak w skrócie.
Picoult porusza bardzo trudny temat, jako matka przeżywałam ją chyba jeszcze bardziej. Właśnie przez ten dylemat jak pomóc własnemu dziecku a tu było ich troje i wszyscy nieszczęśliwi.
Płakałam i to bardzo, przeżywałam i to bardzo. Nie przeczytam jej drugi raz, ale to dlatego, że chyba nie była bym w stanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Domi .
Niemowlak książkowy
Dołączył: 10 Sty 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:43, 13 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Oglądałam film, bardzo fajny. Książkę mam wypożyczoną od miesiąca, myślę, że niedługo się za nią zabiorę ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
młoda
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 7988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:01, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Pamiętacie swoje dzieciństwo? Te czasy, kiedy zabawa trwała od pierwszych promieni słońca do momentu, gdy byliście tak zmęczeni, że już w trakcie opadania na łóżko odpływaliście w kolorową krainę snów? Dziewczynki marzyły wtedy o byciu królewnami oczekującymi na rycerzy w srebrnych zbrojach, a chłopcy prowadzili armie na zwycięskie i bezkrwawe boje. Każdy z Was nieraz powraca do tych chwil zdolny oddać wiele, by przeżyć jeszcze jeden taki beztroski dzień, gdzie największym problemem było sznurowadło rozwiązane w najmniej korzystnym momencie kariery podwórkowej.
„Bez mojej zgody” to historia rodziny, która ma bardzo niewiele takich wspomnień, a wspólne wyjazdy mają najczęściej na celu szpital, który powoli staje się ich drugim domem, pielęgniarki - dobrymi ciociami, a lekarze zabawnymi wujkami. Fitzgeraldowie mają troje dzieci. Najstarszy osiemnastoletni Jesse mógł cieszyć się tylko czteroletnim prawdziwie beztroskim dzieciństwem. Później stał się „niewidzialny”, ponieważ rodziców zaślepiła niezwykle rzadka i ciężka choroba jego dwa lata młodszej siostry Kate. Ostra białaczka promielocytowa diametralnie wpływa na życie całej rodziny - nie można już bawić się kompletnie beztrosko, a każdy siniak, czy zadrapanie nie zostaje ucałowany przez mamę i nie znika w magiczny sposób, tylko skutkuje kolejną, niezwłoczną wizytą u lekarza. Dzięki radzie onkologa, Fitzgeraldowie postanawiają powołać do życia trzecie dziecko, które byłoby idealnie zgodne pod względem DNA z chorą Kate. Dziewczynka mogłaby oddawać jej krew i narządy ze zdecydowanie mniejszym ryzykiem odrzucenia, niż jest to możliwe w przypadku osoby niespokrewnionej. W ten sposób na świat przychodzi Anna, a dokładniej Andromeda, której przeznaczeniem jest ratowanie siostry, wydzieranie jej z rąk Śmierci. Tylko czy życie w cieniu Kate i dla Kate będzie dawać poczucie spełnienia?
Słyszałam bardzo wiele dobrych opinii o tej książce, więc byłam nastawiona na prawdziwe arcydzieło. Muszę przyznać, że nie zawiodłam się, co rzadko mi się zdarza w takim przypadku. Opowieść o rodzinie Fitzgeraldów urzekła mnie. Moje myśli wciąż zaczynają się od słów "a gdyby...". Gdybanie jest przyjemne do czasu, gdy przypominamy sobie, że to nie rzeczywistość, a wtedy przemienia się ono w koszmar.
Największy plus tej powieści to chyba postacie. Każda jest barwna i oryginalna, nie znajdziecie tutaj bohatera, który jest do szpiku kości zły, albo takiego, z którego dobro wylewa się uszami. Każdy jest złożony, przez co piękny i interesujący. Ta książka najlepiej pokazała mi, że nikt nie jest taki, jaki się wydaje za pierwszym razem. Na początku kilku postaci nie znosiłam, ale z czasem wszystko się zmienia. Teraz wiem, dlaczego ludzie tak często powtarzają "nie oceniaj książki po okładce". Nic nie jest takie, jak nam się wydaje na pierwszy rzut oka.
Najbardziej polubiłam Briana, ale to pewnie przez jego fascynację astronomią, z którą wiązałabym moją przyszłość, gdyby nie kilka przeszkód. Pokazał mi, że można cieszyć się urokami nieba i bardzo dobrze je znać niezależnie od tego, kim w przyszłości będę. Bardzo mu za to dziękuję.
Jest to moja pierwsza powieść sławnej Jodi Picoult, wcześniej nie znałam jej języka, ani stylu, więc nie miałam pojęcia, na co się nastawić. Po prostu zaczęłam czytać, a wtedy wsiąknęłam na kilka godzin - i tak za każdym razem. Ponieważ rozdziały tej książki są pisane z perspektywy różnych postaci widzimy zdarzenia w różnych oczach i każde jest charakterystyczne, każde inne. Jestem pod wrażeniem tego, jak dokładnie autorka dopracowała postacie.
"Bez mojej zgody" przede wszystkim wzrusza, ale nie brak też momentów, kiedy uśmiech sam ciśnie się na usta. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością i wspomnieniami, co pozwala czytelnikowi jeszcze bardziej zżyć się z rodziną Fitzgeraldów, a także ukazuje istotne fakty, które wpłynęły na bohaterów.
Książkę skończyłam czytać już kilka dni temu, ale nie ma godziny, żebym o niej nie myślała - ta historia wywołuje wiele refleksji. Czuję, że nieprędko wygonię Fitzgeraldów z moich myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sujeczka
Adminka
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:09, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
młoda, genialna recenzja Aż mam przez Ciebie ochotę znowu sięgnąć po "Bez mojej zgody" albo jakąś inną książkę Jodi Muszę to zrobić w te wakacje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
młoda
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 7988
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:45, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki, Sujeczko Ja znalazłam kolejnego autora, którego książki będę brać z biblioteki w ciemno, bez czytania opisów, chociażby dla samego stylu Mam nadzieję, że w te wakacje uda mi się dorwać jeszcze jakąś jej książkę, bo ta naprawdę wywołuje niesamowite emocje!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez młoda dnia Sob 20:45, 16 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
undisclosed
Niemowlak książkowy
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:33, 11 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Chciałam przeczytać tę książkę od dłuższego czasu, ale za nie spodziewałam się, że będzie ona tak wspaniała. Podczas zwykłej, szkolnej rozmowy, koleżanka, która uwielbia fantastykę zaczęła opowiadać o wzruszającym utworze z zaskakującym finałem. Gdy dowiedziałam się, że ma na myśli "Bez mojej zgody", zaczęłam błagać o pożyczenie tejże książki. Czytałam ją dość długo, bo aż 5 dni. Od samego początku obmyślałam przeróżne zakończenia, ale nigdy nie wpadłabym na to właściwe, które Judi zapisała.
Sara i Brian cieszą się dwójką zdrowych i wspaniałych dzieciaków. Do czasu. Kiedy u Kate wykryto ostrą białaczkę promielocytową, wszystko zaczyna się sypać. Każdy kolejny dzień, może okazać się przecież tym ostatnim. Rodzice decydują się więc na kolejne dziecko, specjalnie "zaprojektowane", by wykazywało idealną zgodność z organizmem Kate. Anna od urodzenia jest skazana na ratowanie życia swojej starszej siostry. Gdy kończy 13 lat, mówi sobie dość, i postanawia pozwać rodziców, by odzyskać prawa do samodzielnego decydowania o swoim ciele. To jest jedynie początek skomplikowanej historii rodziny Fitzgeraldów. Liczne retrospekcje, uczucia opisywane zarówno przez matkę chorej Kate, jak i prawnika prowadzącego sprawę zbuntowanej dziewczynki dodają świetności tej powieści. Jest to moja pierwsza, ale z całą pewnością nie ostatnia książka pani Picoult, gdyż pokochałam jej sposób opisywania uczuć. "Bez mojej zgody" ukazuje miłość matki, której serce łamie się raz po raz, ogromną nadzieję ojca śmiertelnie chorej Kate, siostrzaną przyjaźń i namiętność pomiędzy dwojgiem kochanków. Jodi wszystko cudownie powiązała i wyszło jej po mistrzowsku. Żałuję, że książka nie jest moją własnością, bo chętnie powróciłabym do niej za jakiś czas. Powieść pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi, tysiące niepoukładanych myśli i niedokończonych spraw. Utwierdziła mnie w przekonaniu, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wciąż jestem w szoku, mimo iż książkę skończyłam kilka godzin temu. Najbardziej utożsamiałam się z Anną, która przeżywać katusze, ze względu na to o co poprosiła ją Kate. Kurcze, nie chcę spoilerować, więc nic więcej na ten temat nie powiem. Dodam jeszcze, że polecam ją naprawdę KAŻDEMU, tak samo zwolennikowi sf, jak i romansów.
Moja ocena: 5,5/6 Chwilami, gdy wprowadzane były przeróżne określenia medyczne, trudno mi było się odnaleźć. Tylko i wyłącznie dlatego odjęłam pół punktu od oceny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wakacyjna
Szalona pisarka
Dołączył: 28 Cze 2011
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:03, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Zawsze jak czytam historie, które mogłyby być prawdziwe to nie mogę ich rzetelnie ocenić. Zbyt dużo czasu wtedy poświęcam na "wczuwanie się" w sytuacje. Ta książka była jedną z nich, co prawda nie wzbudziła we mnie łez (no cóż jestem nieczuła), ale wściekłość. Wściekłość na matkę Anny, która nie wiem co sobie wyobrażała, na ojca Anny, który nie wiadomo po czyjej był stronie, ale też na Kate. Całą książkę chciałam, żeby ona już umarła i żeby Anna miała spokój. Wstydzę się tej myśli, ale naprawdę tak było. Poza Anną żal mi było Jess'ego, a myślę, że czasem było mi go bardziej żal niż Anny. Tutaj w grę wchodzą uczucia, a Jesse stał się nikim, stał się zapomniany, zepchnęli go w cień jego sióstr, a on desperacko próbował zwrócić na siebie uwagę rodziców. Jesse to po prostu Jesse.
Jak już mówiłam tej książki nie da się ocenić. Ta książka to po prostu żywe EMOCJE.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
esstelle
Niemowlak książkowy
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Wto 15:55, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Boże ! Uwielbiam tą książkę ryczałam na niej jak głupia przy zakończeniu to już w ogóle mimo to końcówka mnie zaskoczyła, nie przewidziałam takiego zwrotu akcji
____________
"Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie. "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sava
Nowicjusz
Dołączył: 09 Sty 2013
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:43, 18 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Wspaniała książka!
Oglądałam także film, który wzbudził równie silne emocje jak lektura. Zupełnie nie spodziewałam się takiego zakończenia.
Niestety to jedyna książka autorki, którą czytałam Mam nadzieję, że uda mi się sięgnąć po kolejną. Tylko pytanie, która następna? Czy jak w przypadku Nicholasa Sparksa, cokolwiek nie weźmiesz jest równie dobre?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
esstelle
Niemowlak książkowy
Dołączył: 30 Cze 2011
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Pią 13:23, 18 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Sava - ja osobiście przeczytałam: Dziewiętnaście minut, W imię miłości, Karuzela uczuć, Świadectwo prawdy, Krucha jak lód oraz W naszym domu i wszystkie baaaardzo mi się spodobały
_____
Czasami rozwiązania nie są tak proste,
Czasami pożegnania są jedyną drogą.
Sometimes solutions aren’t so simple
Sometimes goodbye’s the only way.
Linkin Park - Shadow of the Day
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sava
Nowicjusz
Dołączył: 09 Sty 2013
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:40, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Właśnie rozeznawałam się w tytułach i chyba najbardziej przypadła mi do gustu "Dziewiętnaście minut", jak będzie możliwość to przeczytam chętnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|