Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tombraiderka009
Zaczytana
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: WILDWOOD
|
Wysłany: Śro 14:42, 13 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj premiera Któraś z was idzie może.?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Eisheth
Mól książkowy
Dołączył: 10 Gru 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Edinburgh
|
Wysłany: Pią 21:08, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Bylam, widzialam i zawiodlam sie strasznie :/ Jedyny powod dla ktorego mozna obejrzec film to Ridley. A Ethan byl straszny... Jak dla mnie wygladal za staro do tej roli, a jego smiech doprowadzal mnie do szalu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tombraiderka009
Zaczytana
Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: WILDWOOD
|
Wysłany: Sob 21:12, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
A ja dziś byłam na filmie i mi się strasznie podobał. Aktorzy mi pasowali, a Ethan był strasznie śmieszny Link też nie był nudny, ale to na Ridley najbardziej czekałam w tym filmie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 14:49, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ja jeszcze nie byłam, ale jak na razie czytałam same nieprzychylne opinie i trochę się teraz boję To znaczy, od razu czułam, że przereklamowali film i zrobiony jest bardziej pod fanów książek (może stąd też negatywne opinie), ale i tak zamierzam iść do kina i mam nadzieję, że się srogo nie rozczaruję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anusiaa
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Nie 18:31, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Oglądałam i okazało się że w ogóle nic nie pamiętam z książki i muszę ją koniecznie powtórzyć. Ale ogólnie to nawet spoko, tylko ominęli pewne ważne momenty na które czekałam. I właściwie nie wiem czy się zawiodłam czy nie... Myślę, że gdybym nie czytała książki to bardziej by mi się spodobał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blood_
Książniczka
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk i okolice...
|
Wysłany: Czw 0:10, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Byłam dzisiaj na tym ze znajomymi i muszę przyznać, że film mi się podobał Nie czytałam książek, więc nie mam pojęcia, jak film wypada na tle książki. Ethan to lekka porażka. Już nie chodzi o wygląd tego bohatera, zabawny był, ale jego głos. Płakać mi się chciało, jak tylko się odzywał Lena była taka nijaka, fajnie wyglądała jak miała makijaż i te kiecki ^^ Ridley polubiłam , ale nikt nie pobije Macona. Jejku, uwielbiam tego aktora, a jego głos <3 Najlepszy z obsady <3 ale za końcówkę, za rozwiązanie problemu klątwy miałam ochotę zabić Aż mi się łezka w oku zakręciła... ['] M <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 20:52, 23 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Właśnie wróciłam z kina i muszę powiedzieć, że nie było tak źle Z drugiej strony podchodziłam do tej ekranizacji totalnie na luzie, bez żadnej presji, ach, moja ulubiona książka na ekranie(jak to było z HP czy kolejnymi częściami Zmierzchu), a to z prostego powodu - książka wyjątkowo mi się nie podobała, bo była nudna Na szczęście film uciął większość tych kiepskich momentów, ale że jest to tylko taki sobie filmik dla młodzieży, szału też nie było.
Ethan, ech, ten aktor po prostu mi się nie podoba, a ciężko jest zdzierżyć patrzenie na wielkim ekranie przez prawie dwie godziny na ludzi, którzy są moim zdaniem brzydcy I na szczęście Ethan nadrabiał to charakterem, bo był zabawny i w ogóle taki normalny - o ile pamiętam nawet fajniejszy niż w książce, tam był taki kompletnie nijaki i przezroczysty - tu jak normalny nastolatek, no, powiedzmy Lena była brzydka i słaba. Macon jakoś mnie wyjątkowo nie ruszył. Najlepsza postać to Ridley, była świetna Zadziorna, wyzywająca, zła Link też był śmieszny, szkoda, że pojawiał się tak rzadko. Amma była ok, podobnie ją sobie wyobrażałam.
W ogóle prawie nic nie pamiętałam z książki, dlatego te wydarzenia pod koniec były dla mnie zaskoczeniem - naprawdę tak to się skończyło? Zapamiętałam tylko, że powieściowe zakończenie było beznadziejne, bo jej naznaczenie znowu zostało odwleczone na jakiś tam czas, a tutaj to było niejasne.
Wiadomo, że były momenty słabe albo głupie, przy których się śmiałam Ale były też dowcipne i ładne, które się przyjemnie oglądało. Muzyka jest dobra, historia taka średniawa, ale to już wiedziałam z książki(jako-tako), Ridley ratowała klimat, nadając filmowi mroku i to chyba tyle. Ot, film na jedno popołudnie, szkoda, że główni aktorzy nie przypadli mi do gustu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 10:37, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kiedyś obiecałam, że napiszę kilka słów o filmie, więc jest!
Zacznę od tego, że ni w ząb nie pamiętam przeczytanej 3 lata temu książki. To straszne, ale nie byłam sobie nawet w stanie przypomnieć zarysu fabuły. No, prawie. Dlatego oglądając film nie porównywałam, nie miałam zbyt dużych oczekiwań i nie wytykałam co chwilę niezgodności fabularnych. Po prostu poszłam do kina, a tam trafiłam na bardzo kiepski film.
Przede wszystkim „Piękne istoty” są niesamowicie nudne! I mówcie co chcecie, ale jak film jest nudny, to nawet największe aktorskie kreacje i inne cuda na kiju nie mają znaczenia. Bo po prostu się ziewa, co chwilę sprawdza która godzina i z wytęsknieniem wspomina ciekawe rzeczy, które można by robić w tym czasie. A tu nic. Akcji niewiele, za dużo tych żenująco złych scen „miłości” między Ethanem i Leną, które tylko niepotrzebnie rozwlekają akcję, a nie wnoszą zupełnie nic.
Wszyscy się zachwycają jaką to świetną robotę odwalili Jeremy Irons i Emma Thompson i jaki w związku z tym film jest świetny. Trochę tego nie rozumiem. Są dobrymi aktorami, to i dobrze zagrali. Owszem, ta para aktorska to największa zaleta filmu, ale niestety nie rekompensuje całej reszty.
Dwoje protagonistów natomiast mnie nie przekonało. Alden Ehrenreich (Ethan) nie był zły i jako aktor, zagrał dobrze, ale... no właśnie, to właśnie w związku z nim mam największe zastrzeżenia, o których za chwilę. Alice Englert (Lena) natomiast zagrała źle. Co mnie szczególnie uderzyło, to fakt, że zbyt często mrugała. Powiecie pewnie, że się czepiam, ale nie! Przy każdej scenie „miłosnej” ona mrugała – szybko i nienaturalnie. To chyba miało oddać jej emocjonalne zaangażowanie, ale wyszło marnie.
No i Ethan. Co się stało z Ethanem??? Nie pamiętam szczegółów, nie mogę cytować tego, jak zachowywał się w powieści, ale na pewno nie tak. Po pierwsze: wyglądał na dobre 30 lat. Nie, nie przesadzam. Wiem, że do roli nastolatków często bierze się dużo starszych aktorów, ale to już było zbyt wiele. Po drugie (i najważniejsze): zrobili z niego kompletnego kretyna. Filmowy Ethan (wyglądem i charakterem) do złudzenia przypominał mi „Twilightowego” Emmetta. To dość tępawy, mocno osiłkowaty i baaardzo typowo amerykański nastolatek. Odebrałam go jako idiotę, który dosłownie co chwilę się z czegoś podśmiewa i którego wyraz twarzy nigdy nie został zmącony jakąkolwiek głębszą myślą. Szczytem wszystkiego i momentem przełomowym, takim, w którym chciałam wyjść z kina była scena, w której siedzący w bibliotece, uśmiechnięty Ethan je banana. Nie wiem czy sam opis tej czynności (zdjęcia nie znalazłam) jest w stanie oddać jej absurd. To po prostu trzeba zobaczyć.
No i wreszcie, zahaczając o kwestie techniczne, zauważyć trzeba, że polskie tłumaczenie napisów do filmu oparte było chyba na translatorze Google; jest niedokładne, niekiedy pomijane są całe zdania. Zdarzają się też literówki.
Czas na plusy filmu: mieszkanie Macona. To tyle.
„Beautiful Creatures” to film bardzo słaby. Dysonans między książką a filmem jest ogromny. Powieść mnie zachwyciła, a film... bardzo wątpię, czy zdołałby kogoś zachęcić do lektury.
Nie wiem czy nadal grają ten badziew w kinach, ale jeśli tak – trzymajcie się z daleka!
Zrobiłam nawet swój własny mem! Nie jest jakoś wybitnie zabawny, ale oddaje to, co czułam podczas oglądania filmu. O, taki:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 17:55, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Hahaha, Silje, Twój mem jest super A jak napisałaś o jedzeniu banana, to chciało mi się śmiać, bo mina Ethana rzeczywiście była w tej scenie... wyjątkowa, heh Ale mimo to ja go polubiłam bardziej w filmie, niż w książce - tzn. tam go kompletnie nie pamiętam, był jakiś nijaki, skoro nie została po nim nawet cząstka w moich wspomnieniach. Tutaj był zupełnie inny, ale przynajmniej rozładowywał sytuację i był naturalny, dla mnie na plus A co uważasz o Ridley? Bo moim zdaniem była najlepsza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto 18:05, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Hahaha, Silje, co byś w tym memie nie napisała, zdjęcie kota z NO robi swoją robotę, także mnie ubawiłaś
A co do Ethana, miałaś podczas oglądania filmu również wrażenie, że ten aktor jakoś dziwnie mówi? Bo ostatnio oglądałam film ("Tetro")z tym aktorem i miałam wrażenie że chłopak jest jakiś lekko niedorozwinięty, a wcale takiego nie grał. Ale to jak się wyrażał.. jak dziecko które dopiero zaczęło mówić czy coś w tym rodzaju. Może nie cały czas, ale uderzyło mnie to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eisheth
Mól książkowy
Dołączył: 10 Gru 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Edinburgh
|
Wysłany: Wto 18:44, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Boze, ciesze sie, ze ktos ma takie odczucia jak ja! Najbardziej w Ethanie denerwowal mnie jego smiech. Mialam ochote rzucac czyms w ekran za kazdym razem kiedy sie smial.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 20:56, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
zaszumial_wiatr Ridley właśnie też mnie rozczarowała. Może nawet nie była zła, ale po prostu mi się nie podobała. Miała być piękna i seksowna, a jak dla mnie jej uroda postawiała wiele do życzenia. I w zasadzie przez to nie byłam nią zachwycona.
Agnnes, na to akurat nie zwróciłam uwagi, ale chyba było ok
Eisheth, mnie właśnie tak samo! Ten śmiech był taki durny i prymitywny! Dla mnie największa porażka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nightmare
Szalona pisarka
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:51, 19 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Wow. Silje, ale żeś pojechała! xD
Ja tak tego nie odebrałam, oczywiście film bardzo różnił się od książki i na końcu miałam ochotę polecieć do scenarzysty i go kopnąć, bo już miałam tragiczne wrażenie, że naprawdę skończy się to tak jak nie powinno (aż mi się na płacz zbierało, tak wiem jestem beznadziejną romantyczką). Ale Ethana polubiłam, a Alden naprawdę świetnie odegrał jego postać. I nie powiedziałabym, że Ethan (czy nawet Emmett) był tępy, po prostu jego jakby barierą ochronną przed bólem związanym z tym co się stało był śmiech i nie rezygnowanie z życia.
Szkoda tylko, że zamiast "nieznoszącej Ethana Emily" zrobili dziewczynę, która miała niemalże obsesję na punkcie Ethana. Taka nieznośna była, żeby pokazać głównego bohatera w lepszym świetle.
Myślicie, że będzie kolejna część filmu? Ciekawa jestem jakby to mieli zamiar zrobić, skoro tak pokręcili z zakończeniem. Pół roku to w końcu kupa czasu (Ci co oglądali, wiedzą o co mi chodzi)..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaKtóraZatrzymałaZiemię!!
Książniczka
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:27, 20 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Byłam na tym filmie wraz z koleżanką... Troszkę zapomniałam ale trudno. Od razu napomknę, że nie miałam okazji czytać ksiązki.
Niestety w większości muszę się zgodzić z Silje.
Myślę, że pozostałe osoby przebywające w kinie w tym samym czasie co my, wyszły przekonane, że jesteśmy na coś chore. Dlaczego? Podczas praktycznie każdej sceny miłosnej, śmiałyśmy się jak kretynki. Ponadto, dialogi młodych "kochanków" były iście żenujące! Przez co powagi nie dało rady zachować...
Ethan... On o był prawdziwym świrem. Jego głos i śmiech nas rozbrajał, do dzisiaj nie wiem czy w tym dobrym znaczeniu tego słowa... Był tak dziwny i komiczny, że trudno mi to wyrazić słowami. Jak dla nie wyglądał na wiejskiego chłopka bez dostępu do gazet, czy też telewizji.
Lena... Nie zauważyłam, lub po prostu nie pamiętam, tego mrugania. Jedyną rzeczą jaka mi się w niej podobała było to, iż nie wbijała wzroku w stopy za każdym razem jak on się do niej odezwał. Miała niby jakiś "pazur"... Muszę także przyznać, że naprawdę dobrze wyglądała w tej sukni i mrocznym makijażu. Wiecie, o którą scenę mi chodzi, prawda?
Scena z bananem, niezapomniana i absolutnie epicka!
Pamiętam jeszcze bardzo dobrze tę z tego obiadu, czy tam kolacji... Jak oni się tam kręcili. Od razu mi się skojarzyło z "Alicją w krainie czarów". Nie wiem czemu. Tak czy siak, wprawiło nas to w dezorientowanie, no i oczywiście - rozbawiło.
Jeżeli chodzi o grę aktorską to zdecydowanie najlepiej zagrała ta pani będąca matką przyjaciela Ethana. Nie pamiętam jak jej tam było. Raz nawet miałam ciarki jak na nią patrzyłam!
Zdecydowanie film do lektury mnie nie zachęcił...
Na koniec dodam, że wychodzą zerknęłyśmy na gatunek. Kiedy zobaczyłyśmy, iż widnieje tam słowo "dramat", myślałam, że padniemy i nie wstaniemy. Dla nas to była istna komedia, i to słaba. Choć Ethan sympatyczny całkiem był... Chociaż nas bawił
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TaKtóraZatrzymałaZiemię!! dnia Śro 22:36, 20 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
5amanta
Nowicjusz
Dołączył: 09 Mar 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:46, 20 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że ekranizacje mnie rozczarowują. Zgadzam się z wami całkowicie. Żal.pl - wyrzucona kasa i strata czasu.
Ja akurat lubię sagę Zmierzch, choć przyznam, że tylko adaptacja pierwszego tomu wypadła okej. Resztą się zawiodłam. Tam chociaż Pattinson cieszył oko. A tu? Wprost nie mogłam patrzeć na Ethana - okropny, poczwarny mikrus. Chyba daruję sobie oglądanie tego, co przeczytałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nightmare
Szalona pisarka
Dołączył: 13 Lip 2011
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:36, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
A ta z scena z bananem, rzeczywiście przyznam była zabawna, być może to była chęć pokazania tej "zwyczajności" Ethana? xD
Oj nie czepiajcie się jego śmiechu. Fajny był, taki naturalny i zaraźliwy. :3 Znam ludzi, którzy się śmieją tragicznie - jakby mieli czkawkę, albo nawet jak osioł. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaKtóraZatrzymałaZiemię!!
Książniczka
Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:16, 22 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Jak mamy się nie czepiać? To było okropne! Hahhaa. Musze przyznac, że po tym jak posłuchałam jego śmiechu wzrosła mi samoocena. Dotychczas myślałam, że to ja śmieję się głupio. Przy nim, mój śmiech jest niczym piękna melodia, haha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Pon 20:16, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ogólnie z książką kojarzy mi się jedno słowo: NUDA. Nie miałam oglądac tego filmu, szczególnie po opiniach, i to ludzi którzy lubili książkę. No ale przyszła noc ekranizacji, i choć myślalam, że istnieje możliwość, że się kimnę na tym filmie to...wkręciłam się . Podobał mi się bardziej niż książka, chociaż nadal to nieco głupkowata historia dla mnie . Nie było źle, nie było też jakoś bardzo dobrze- zostałam po prostu mile zaskoczona, że nie jest to gniot Pewnie kiedyś obejrze z nudów jeszcze raz
Chociaż pierwsze co pomyślałam na samym poczatku filmu to było 'WTF? Ethan ma 50 lat?!' Oczywiście nieco przesadziłam, bo wygląda na 30..problem, że powinien mieć 16 Ogólnie wyglądał TRAGICZNIE, ale za to fajnie grał Podobało mi się jego poczucie humoru, chociaż śmiech miał nieco jak Piotrek Żyła . chyba polubiłam go bardziej niż w ksiażce, gdzie wydawał mi się nijaki strasznie Lena była mi obojętna, jakoś nie wzbudziła we mnie większych emocji Podobał mi się Macon i Serafine Byli swietni, no i Ridley była całkiem, całkiem
Retrospekcje byly nieco żałosne , w sensie te wizje No i takie płytkie to było czasem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 20:45, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
A widziałaś ujęcie z bananem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Pon 21:27, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
tak, widziałam cały film
Było zabawne, ale ten aktor przez tą głupkowatość przyciągał chociaż uwagę, czego nie można powiedzieć o książkowej wersji Ethana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 10:37, 18 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Też muszę przyznać, że film dość pozytywnie mnie zaskoczył To znaczy, książki są o niebo lepsze i nic tego nie zmieni, ale po tylu negatywnych opiniach jakie czytałam o ekranizacji mimo wszystko nastawiłam się na gniota, ale okazało się, że nie jest tak źle
Ogólnie filmowy Ethan nigdy nie będzie moim Ethanem, zarówno z wyglądu, jak i z zachowania, Lena tak samo. Linka uwielbiam równie mocno jak w książce (kilka jego celnych teksów ożywiło całą salę kinową ). Reszcie bohaterów też raczej nie mam nic do zarzucenia.
Ogólnie twórcy bardzo... barwnie przedstawili całą historię. Czasami aż do przesady - momentami miałam wrażenie, jakby cała rodzina Duchenne jakby urwała się z Alicji w Krainie Czarów Tima Burtona I bywały momenty za bardzo przegadane. Nawet w ważnych momentach bohaterowie potrafili przynudzać.
Pewnie jeszcze wrócę do tego filmu, bo mimo wszystko bardzo lubię tą historię, a nie zawsze mam wystarczająco dużo czasu, żeby odświeżyć sobie książkę. Ale jakoś niespecjalnie żałuję, że nie będzie kolejnych filmów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lip_maj
Zaglądacz
Dołączył: 01 Maj 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:17, 01 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Nic nie przebije książki i tak jest w prawie każdym przypadku gdy powstaje ekranizacja Nie powiem że film wyszedł tragicznie ale osobiście ksiązka była dużo lepsza )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
symtuastic
Mól książkowy
Dołączył: 04 Cze 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:13, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Mimo że przez cały film się śmiałam w złych momentach, które wcale nie miały być śmieszne, to przywiązałam się do bohaterów i właściwie film skłonił mnie do kupienia I tomu tej trylogii, z którą dotychczas nie miałam styczności :3 Jestem ciekawa, co się stanie w kolejnej części. Ogólnie raczej na plus.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Młoda90
Ciekawski umysł
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków
|
Wysłany: Wto 19:32, 21 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
W mojej okolicy „Pięknych Istot” nie wyświetlano w żadnym kinie więc czekałam na polskie tłumaczenie w internecie i się doczekałam . Książkę czytałam tak gdzieś z 3 lata temu i byłam ciekawa jej ekranizacji.
Ethan co prawda nie wyglądał na nastolatka, ale rozwalał mnie całym sobą, uśmiech nie schodził mi z twarzy z jego powodu. Lenę na początku odebrałam jako dziewczynę wkurzającą się na każde wypowiedziane słowo i na cały świat, ale potem już była fajną postacią jaką pamiętałam z książki. Ridley natomiast z książki kojarzyłam z czerwonym lizakiem. W filmie coś tam wsadzała sobie do ust, ale ja tam tego lizaka nie widziałam i na końcu była taka jak nie ona. Na uwagę na pewno zasługiwały postacie grane przez Jeremiego Ironsa i Emmę Thompson. Chociaż dokładnie książki za bardzo już nie pamiętam to jestem przekonana, że zakończenie w książce było zupełnie inne, ale to w filmie mi się też podobało.
Ogólnie film i się podobał, fajnie się go oglądało, ale zachwytu nie ma.
Ciekawe czy zostanie nakręcona kontynuacja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daria
Książniczka
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: p-ń
|
Wysłany: Czw 7:28, 23 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Nie czytałam książki, jakoś mnie do nie ciągnęło, ale film obejrzałam. I co? Tragedia. Głównie dlatego, że główna para aktorów, tak mnie wnerwiała, że ledwo mogłam skupić się na treści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|