Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 20:08, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Z fb wydawnictwa:
Cytat: | "Magia indygo" wyjdzie we wrześniu ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) |
Ech... tyle czekania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
szafirowa
Poczytująca
Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:55, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
O.O wrzesień?!?! Jeszcze nie skończyłam Lili, a już nie moge się doczekać trzeciej części;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Blood_
Książniczka
Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk i okolice...
|
Wysłany: Pon 19:13, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dopiero we wrześniu? co za makabra, liczyłam na czerwiec/lipiec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
booki
Angel of books
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyobraźni...
|
Wysłany: Pon 15:41, 29 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Książka wyjdzie dopiero we wrześniu... o jaaa... to za długo Poprzednie części tak mi się podobały, że tej nie mogę się doczekać, od razu jak znajdzie się na półkach w księgarniach, jakoś dorwę ją w swoje łapki <3 Nie mam innego wyjścia ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Młoda90
Ciekawski umysł
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków
|
Wysłany: Wto 17:36, 23 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Polska zapowiedź:
Sydney jest rozdarta pomiędzy tym, czego uczyli ją alchemicy, a tym, co podpowiada jej doświadczenie i… serce. Zżyła się z podopiecznymi w Palm Springs i nie potrafi myśleć o przyjaciołach jak o wynaturzonych i złych istotach. A szczególnie nie potrafi tak myśleć o Adrianie. Wie, że ich związek nie jest możliwy, ale nawet sama przed sobą nie może zaprzeczyć, jak się czuje w jego bliskości. Jakby tego było mało – uczennicom pobliskiego college’u zagraża wyjątkowo potężna czarownica. Jeśli Sydney w porę nie opanuje zaklęć obronnych, sama może paść jej ofiarą.
Sprawy pogarsza jeszcze odnalezienie Marcusa, tajemniczego rebelianta, który opuścił szeregi alchemików. Mężczyzna twierdzi, że zwierzchnicy Sydney mają konszachty z wojownikami światła. Dziewczyna musi rozpocząć śledztwo…
Czy odkryje, kto mówi prawdę?
Premiera: 11 wrzesień 2013
Stron: 416
Cena: 36.90 zł
Nie mogę się doczekać!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Młoda90 dnia Czw 10:36, 22 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Cassin'89
Zaczytana
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachód ;D
|
Wysłany: Wto 16:32, 10 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Przeczytane
Po pierwsze - nowi bohaterowie:
Udaje się odnaleźć Marcusa tylko... Zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam. I Sydney zapewne także! Postać, która dopiero miała się pojawić w akcji, jawiła mi się jako zdesperowany ale odpowiedzialny buntownik - rebeliant. Ktoś z determinacją, ale i przemyślanym planem działania, stanowiący konkurencje dla stowarzyszenia alchemików. Niedokładnie taki obraz dostajemy. Marcus jest przywódcą i owszem, ale olśniewa głównie uśmiechem choć i pomysłów mu nie brak. Myślałam, że będzie on konkurencją dla Adriana, bo będzie bardziej reprezentował tą racjonalną stronę jaką ceni sobie tak Sydney, a do tego będzie kusił tajemnicami! Jednak z czasem wpasował się w powieść, a Richelle Mead znowu mnie do swojej wizji skutecznie przekonała.
W "Magi Indygo" pojawia się smok. Nie powiem czy duży czy mały. Myślałam tylko, że będzie bardziej związany z tajemnicami Alchemików, a okazał się związany z inną grupą, w której działalność częściowo zaangażowana jest teraz Sydney.
Bohaterowie jadąc na jedną misję, w drodze planują i omawiają już szczegóły następnej - to sprawia, że powieść jest pełna akcji.
Jak zawsze praktycznie niemożliwe jest do przewidzenia kto wystąpi w finale. Tutaj jednak samo zakończenie, choć niesie ze sobą pewne zaskoczenie i początek nowych wątków, nie należy do dramatycznych - tak jak końcówka "Złotej lilii".
"Magia Indygo" jest na poziomie tej serii spin-off jak i poprzednich tomów Akademii. Nie trzeba odpoczynku od tej lektury - tak świetnie ją się czyta. Jednocześnie wydaje mi się, że to najsłabszy z dotychczasowych tomów Kronik Krwi. Dostałam jednakże wiele scen z udziałem ulubionych bohaterów, ciekawe rozwinięcia wątków i kolejną część powieści pełną akcji. Początek był niesamowity, całość bardzo dobra, a zakończenie raczej z tych spokojnych, gdzie można poczekać na następny tom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Młoda90
Ciekawski umysł
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków
|
Wysłany: Pią 12:57, 20 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
„Magia Indygo” tak samo dobra jak poprzednia część. Bardzo byłam ciekawa jak będzie wyglądać relacja Sydney i Adriana po sytuacji, która miała miejsce przy zakończeniu „Złotej Lili”. Można zdecydowanie powiedzieć, że jednak jest dużo Adriana! i tylko można się z tego powodu cieszyć
Jill, Eddie, Angeline, Trey mają swoje trzy grosze w całej dziejącej się historii, ale jakoś ich perypetie nie interesowały mnie tak bardzo jak to co się działo między Sydney i Adrianem, a było bardzo ciekawie . Bardzo podobała mi się m. in. scena z malowaniem koszulek czy z pojawieniem się smoczusia Skoczusia
W tej części mamy także uroczystość ślubną, polowanie na złą czarownicę czy poznanie wreszcie tajemniczego Marcusa, którego osoba bardzo mnie zaskoczyła, spodziewałam się zupełnie kogoś innego i chyba nie tylko ja. I jeśli chodzi o zakończenie "Magii Indygo" nie jest aż takie jak przy "Złotej Lili", ale można powiedzieć, że w kolejnym tomie na pewno w życiu Sydney będą jeszcze większe kłopoty i trudności.
Z niecierpliwością będę wyczekiwała polskiej premiery czwartego tomu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
madziula
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 7632
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Czw 18:26, 14 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
skończyłam dzisiaj w nocy...naprawdę nie powinnam się tak wciągać w książki, kiedy mam zajęcia następnego dnia! Ta częśc jest taka słodka to pierwsze skojarzenie jakie mi przychodzi na mysl. Wielbię Adriana jeszcze bardziej, a ich wspólne sceny z Sydney sa tak fajnie napisane
wątek z czarownicami troche mnie irytował, jakos jest średnio pasjonujący chcoiaż smoczek jest super <3
Trochę miałam inne oczekiwania względem Marcusa...myslałam że bedzie troche odpowiendikiem Dymitra, tyle że buntownikiem, a on się okazał taki...nijaki. dobrze że Sydney zrezygnowałą z tego Meksyku na miejscu czekaja ją większe atrakcje
Młodsza siostrzyczka jako cenzor dla zbuntowanej Syd? może byc ciekawie, ale wtedy odpadają schadzki Adiego i Syd w internacie...chyba, ze ją przekabaca na swoją stronę i spikna z jakims dampirkiem
moze to nie była najlepsza część, ale taaak miło sie czytało nie moge się doczekać kolejnej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Makarena
Poczytująca
Dołączył: 25 Gru 2013
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Sob 15:07, 18 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Zakończenie drugiej części Kronik Krwi przeniosło ,,Magię indygo" na pierwszą pozycję wśród książek, które chciałam przeczytać. Kiedy w końcu dostałam ją w swoje ręce bez wyrzutów sumienia odsunęłam inne, wcześniej rozpoczęte książki i zabrałam się za odkrywanie tajemnic ukrytych na kartach trzeciego temu tej serii.
Akcja biegnie żywo, bez żadnych niepotrzebnych przestojów. Dużym plusem tej części jest brak przewidywalności, czego niestety nie dało się powiedzieć o drugim tomie.
Gdyby to była jakakolwiek inna książka, po której oczekiwałabym, że rumieńce na policzkach wywołają wydarzenia, a nie uczucia bohaterów byłabym pewnie szczerze rozczarowana. Nie ma się co oszukiwać, ,,Magia indygo", w przeciwieństwie do poprzednich części, to raczej romans z przygodą w tle. Jest to na szczęście romans uwielbianego przeze mnie Adriana z nieco mniej lubianą, ale wciąż dobrze odbieraną, Sydney, więc osobiście nie mam w związku z tym prawie żadnych problemów. Prawie, bo ten uczuciowy rollercoaster był momentami denerwujący przez negacje uczyć Alchemiczki.
Za dużo przeczytałam już chyba powieści dystopijnych, by postać Marcusa nie wywołała we mnie tylko fali rozczarowania. Wyobrażałam sobie, że kiedy zawita do Palm Spring, rozpocznie się jakaś międzynarodowa rewolucja, a tymczasem... cóż... ,,Rzeczywistość ssie".
Pomimo tych drobnych potknięć, książkę pożarłam w jedną noc. Czułam się, jakby to jakaś przyjaciółka zwierzała mi się ze swoich miłosnych ekscesów. Trzymałam kciuki za związek osiemnastolatki z morojem i bez żadnych dodatkowych zachęt będę je trzymała też w kolejnych częściach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Naikari
Książniczka
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:36, 12 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ta część podobała mi się do tej pory najbardziej. Prawdopodobnie z powodu Adriana i jego romnasu z Sydney. Tak jak już ktoś napisał, "Magia indygo" jest na szczęście mniej przewidywalna niż poprzednia część, w której od razu można się było wielu rzeczy domyśleć. Trudno mi było się oderwać od tej książki jak i zresztą od pozostałych w tej serii, chociaż wciąż nie jestem przekonana do magii uprawianej przez Sydney i ogólnie wątku czarownic. Jakoś mi tak zbytnio tu nie pasuje. No i postać Marcusa... okazał się zupełnie inną postacią, niż sobie to wyobrażałam - czyli, jak widzę, mam podobne odczucia jak pozostałe forumowiczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|