Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sujeczka
Adminka
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:43, 27 Maj 2010 Temat postu: Maj - recenzje |
|
|
Pora na zamieszczenie recenzji i rozpoczęcie głosowania
Chciałabym bardzo podziękować dziewczynom, które nadesłały swoje recenzje Kurcze, będę miała naprawdę trudny wybór z oddaniem głosu, bo wszystkie mi się podobają xD Ale na szczęście nie głosuję tylko ja, ale także użytkowniczki forum
Długo zastanawiałam się, jak ma przebiegać głosowanie, ale w końcu postanowiłam, że aby zagłosować należy wysłać mi prywatną wiadomość, w której napisze się "Głosuję na recenzję 1/2/3/4/5/6*" lub "Głosuję na recenzję Lenalee/Martycji/Silje/kaarmel/Amaranthine/Loli14*"
*należy wybrać tylko jedną, żeby nie było xD
Dzięki takiemu głosowaniu wynik konkursu pozostanie do samego końca tajemnicą Głosowanie trwa do 31 maja włącznie, ogłoszenie wyników nastąpi 1 czerwca
Jeszcze taka mała uwaga odnośnie recenzji Loli14 - Loli nie zamieściła jej w temacie, ale mam nadzieję, że niedługo to zrobi... Jeśli nie zrobi tego do 30 maja, jej recenzja nie weźmie udziału w konkursie, a osoby, które oddały na nią głosy, będą mogły wybrać inną recenzję
Recenzje biorące udział w konkursie:
1. Milczenie - Beate Teresa Hanika
Recenzja napisana przez Lenalee
Strasznie się cieszę, że mogłam tę książkę przeczytać. Nie byle jaka, przerażająca historia. Czytając ją, mieszało się we mnie bardzo wiele uczuć. Poza tym ta książka przywołała wspomnienia, które najchętniej wywaliłabym ze swego serca, ale to nie istotne w tym momencie. Ważne jest to, jak bardzo przerażającą historię opowiada ta książka, historię, z którą spotkać się może niemal każdy. Czyta się ją naprawdę bardzo, bardzo szybko. Z zapartym tchem wyczekuje się na to, co się wydarzy, czy Malwina zdoła pokonać milczenie i odważy się powiedzieć wszystko to, co kryje się w jej sercu. Przerażająca tajemnica, z którą musi się zmagać. Żeby komuś o tym powiedzieć, musiałaby pokonać strach, a ten jest tak ogromny, że nie pozwala jej na piśnięcie chociażby słówka o tym, czego dopuszcza się jej dziadek.
Czytałam tę książkę z naprawdę ogromną uwagą jednocześnie smutkiem, że coś tak okropnego spotkało dziewczynę, która ma zaledwie trzynaście lat. Nie ukrywam, że sceny, które czytałam niekiedy były aż tak okropne (i obrzydliwe zarazem), że ledwo się powstrzymywałam, aby przewrócić kilka kartek do przodu i nie musieć czytać tych rzeczy... Jednak jakaś siła przyciągała mnie do tej książki, nie pozwalała się oderwać i przestać czytać. Była silniejsza i silniejsza, jakby na siłę kazała mi przyswoić tę przerażającą historię, zapoznać się z niezwykłą tajemnicą tej dziewczynki. Dziewczynki, która miała na tyle odwagi, żeby to wytrzymać, żeby przetrwać te okropne, straszne chwile.
Mimo okropności tej książki, jest wiele przyjemnych chwil, które czyta się z niemalże uśmiechem na ustach. Chociażby młodzieńcza miłość Malwiny, jej pierwsze zakochanie. Wariat to naprawdę miły chłopak, bardzo przyjemna postać. Momenty z nim były bardzo fajne, szkoda, że jest ich tak mało w tej książce, ale w końcu nie na tym opiera się ta historia. Tak sobie myślę, że nie wszyscy ludzie mogą dostrzec w niej to, co dostrzegłam ja. Dla niektórych jest to tylko historia dziewczynki, którą molestuje jej dziadek. Jednak musimy zajrzeć głębiej, dużo, dużo głębiej i poznać prawdziwą istotę tej opowieści. Zło czyha wszędzie, jest na każdym kroku. A my, gdy staniemy się ich ofiarami, musimy znaleźć w sobie siłę, żeby móc krzyczeć - nie milczeć! Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić (wiem coś o tym), jednak nie możemy tracić nadziei, że jeszcze wszystko się ułoży, tak, jak nie straciła nadziei Malwina. Jej niesamowita odwaga zaimponowała mi i byłam naprawdę pod wrażeniem, że odważyła się otworzyć usta. Jedyne, co mną wstrząsnęło niemal tak samo, jak ogólnikowość tej historii, to zachowanie rodziców po wyjaśnieniu całej tajemnicy. A co oni zrobili? Odwrócili się od córki, ze wstydu. To mnie jest wstyd za takich ludzi, którzy nie potrafią obronić, pocieszyć dziecka przed okropnymi wspomnieniami, tylko odwracają się od niego? Ludzie, jak tak można?
Pozostały mi tylko zachęcić Was do tej lektury, bo jest to książka, którą naprawdę trzeba przeczytać. I nie są to tylko moje czcze słowa. Naprawdę... warto. Warto zapoznać się z historią Malwiny, jej rodziny i wszystkiego, przez co musiała przejść. Można wyciągnąć z niej naprawdę trafne wnioski, uświadomić sobie wiele ważnych spraw. Polecam. Na koniec posłużę się słowami z okładki... Tej krzywdy nie da się opisać.
2. Maja.bloog.pl - Sonia Neumann
Recenzja napisana przez Martycję
Długo nie mogłam się za nią zabrać, bo pomimo iż o studentce to napisana przez redaktorkę gazetki Bravo (mnie to bardzo odstraszało). W trakcie czytania zezłościłam się na siebie za to, że tak długo odwlekałam tak genialną komedię jaką okazała się Maja.Bloog.PL !! Gdyby nie info o autorce, już dawno napisałabym tutaj: POLECAM WSZYSTKIM!!!
Dawno tak się nie uśmiałam podczas czytania aż 4 razy poleciały mi łzy ze śmiechu :'D A moja reakcja nie była spowodowana jakąś głupią historyjką dla 14to latek co nie wiedzą, że tampon wymienia się co kilka godzin, bolące piersi podczas dorastania to normalka, a przez pocałunki w ciąże się nie zajdzie. Nie, to naprawdę przesympatyczna komedia o młodej kobiecie która niedawno przestała być nastolatką i teraz próbuje odnaleźć się w sytuacji bycia "dorosłą i odpowiedzialną" a to, że jej w ogóle nie wychodzi, to już inna sprawa xD
Bohaterowie:
Główną bohaterką jest 20to letnia studentka psychologii. Mieszka z mamą gdyż jej rodzice się rozwiedli. Maja jest totalną "wariatką", pozytywnie zakręconą singielką która szuka faceta na walentynki, a nawet i na całe życie Posiada mały 20to letni samochód którego nazywa "pierdopędem" i którym stara sie dojeżdżać na uczelnię, co nie zawsze się udaje Maja jest trochę wstydliwa i roztrzepana przez co ciągle wpada w kłopoty Poza tym jest wysoka, ma ok 180cm, rozmiar stopy 41 i rozmiar miseczki A (nad czym strasznie ubolewa).
Jej najlepszą przyjaciółką jest 22letnia Aga również studentka, która mieszka sama w kawalerce. Ma chłopaka Mikiego (skrót od Michała xD). Aga jest bardzo żywiołową dziewczyną, mówi to co myśli i zawsze pomaga Mai wyjść z opresji
Miki oprócz tego, że jest chłopakiem Agi jest również członkiem kapeli rockowej i nawet nieźle sobie radzi. Dają koncerty, a ich piosenki są puszczane w lokalnym radiu.
Marek, członek zespołu Mikiego i chłopak Mai (więcej nie napiszę aby nie spoilerować )
Jacek - bardzo ważna postać, ma 24 lata i pracuje. Tylko tyle, bo nie chcę psuć zabawy w czytaniu
Historia zaczyna się 6go stycznia w poniedziałek (Maja strasznie nie lubi poniedziałków - jak my wszyscy ) kiedy to studentka narzeka na swojego szowinistycznego wykładowcę "pana W" który ciągle jej dokucza i udowadnia, że kobiety są gorszym gatunkiem. Dzień później jej przyjaciółka uświadamia jej, że za miesiąc walentynki. Maja jest zdruzgotana, ponieważ nie ma faceta, a nie chce spędzić tego dnia sama. Postanawia szybko kogoś znaleźć, więc wykorzystuje do tego Internet. Po przeszukaniu kilkudziesięciu kandydatów, Maja wybiera 5tke z którymi się umawia. Po wielu zabawnych sytuacjach, nasza bohaterka postanawia dać sobie spokój z randkami. Niestety to nie koniec kłopotów, jej ciotka z menopauzą i 2 nastoletnimi synami wprowadza się do swojej siostry (matki Mai), bo po rozwodzie wyprowadziła się z domu i teraz szuka lokum. Miała zostać tylko na tydzień-dwa...
Studentka nie może wytrzymać tego sajgonu i wprowadza sie do Agi. Po pewnym czasie poznaje kumpla Mikiego - Marka i zaczyna randkować
W trakcie 2 randki w restauracji, Majka wpada na chłopaka poznanego wcześniej w barze. Jest tak zażenowana (przecież Marek nie może się dowiedzieć, że była tak zdesperowana iż umawiała się przez Internet), że ucieka do pobliskiego sklepu. Chłopak nie daje za wygraną i idzie z nią. W akcie desperacji, Maja chowa się pod ladą oznajmiając sprzedawczyni iż jest policjantką i że śledziła dealera narkotyków lecz tan ją zauważył. Prosi panią sprzedawczynie o skłamanie, że do sklepu nie wchodziła. Tak też się dzieje i Majka szczęśliwie opuszcza sklep spożywczy, a Marek odprowadza ją do domu.
To jedna z wielu zabawnych sytuacji które przydarzają się głównej bohaterce. Co ją jeszcze czeka? oj wiele będzie miała kilka bliskich spotkań trzeciego stopnia z komendantem policji xD Dowie się, że jej mama- reporterka, zaczęła umawiać się ze znanym aktorem, kuzynostwo będzie jej dokuczać zadając intymne pytania i kradnąc jej bieliznę, będzie ciągle wpadać na pewnego faceta którego oskarża o jej WIELKIEGO pecha, będzie randkować, uczyć się, zaliczać sesję zimową i letnią, będzie imprezować z Aga i szpiegować Mikiego. Pozna swego wykładowcę z milszej strony, a jej ojciec wpadnie do niej na noc pić piwo z nią i kimś jeszcze. Naprawdę dużo się dzieje. Książkę czyta się szybko i lekko, a przerwy robi się na ataki śmiechu (ja tak przynajmniej miałam ).
Tak więc raz jeszcze polecam wszystkim studentkom i starszym licealistkom, zobaczycie jakie problemy można mieć na studiach i porównać je ze swoimi Kto wie, może stwierdzicie, ze wasze życie nie jest aż tak straszne? Historia baaardzo optymistyczna, a zakończenie baaardzo różni się od innych znanych z literatury młodzieżowej xD Gwarantuje zaskoczenie i załamanie Mają, bo jak inaczej można nazwać kolejne.... nie, same musicie to przeczytać
Ocena 9/10 (bo czasem Maja może zdenerwować swoim nieasertywnym zachowaniem )
3. Piękne Istoty - Kami Garcia, Margaret Stohl
Recenzja napisana przez Silje
Przeczytałam! Co mogę powiedzieć na początku, opisując ogólnie swoje wrażenia? Boska!
Dla mnie, wielkim plusem, który zwrócił moją uwagę już na samym początku, jest to, że narratorem książki jest osobnik płci męskiej. Koniec z zakompleksionymi, wzdychającymi do swych idealnych bożyszczy nastolatkami! Koniec zresztą ze wszystkimi modnymi ostatnio ustalonymi schematami o zwykłej nastolatce i niezwykłym chłopcu; co więcej - w książce nie ma co szukać wampirów, czy wilkołaków.
"Piękne istoty" to opowieść zupełnie inna. Bazująca na tradycyjnych legendach, czerpiąca swoje motywy z powieści gotyckiej - jest nawet stare zamczysko i mieszkający w nim tajemniczy mężczyzna, podziemne tunele, samo otwierające się drzwi, wirujące stoliki, gasnące świece, czy duchy wyłaniające się ze swoich krypt. Te wszystkie elementy budują niesamowicie zagadkowy i tajemniczy nastrój. Tajemnica jest tu kluczowym elementem. Od samego początku wiadomo, że wiele spraw jest niewyjaśnionych i w trakcie czytania rozwiązują się one stopniowo zaskakując aż do samego końca.
Oczywiście pojawia się też dziewczyna, ale tym razem, to ona jest ta "niezwykłą". Podobało mi się, że romans bohaterów nie jest wyeksponowany na pierwszym planie. Tutaj rozwój akcji jest ważniejszy, nie ma sztucznych i nadętych scen w stylu romantycznych pocałunków w chwili zagrożenia życia. To książka przede wszystkim o przeznaczeniu, o klasycznej walce dobra ze złem, o możliwości dokonywania wyborów.
Warto też wspomnieć o niezwykłym miejscu akcji. Jest nim niewielkie miasteczko Gatlin położone na południu Stanów Zjednoczonych w piękny sposób opisane przez autorki. Według mnie miasteczko to jest jednym z bohaterów książki. Opisane są różne zwyczaje, styl życia jego mieszkańców, również niektórzy ludzie w nim mieszkający, co tworzy naprawdę solidną podstawę do budowania na niej reszty świata, a także sylwetki głównych bohaterów. Miasteczko często opisane jest w sposób zabawny, prześmiewczy, dodaje książce wiele uroku.
To jedna z największych zalet tej książki - narracyjność. Książka jest gruba, i dobrze. Jest w niej miejsce nie tylko na pędzące wydarzenia, ale także na szersze ujęcie całej problematyki. "Piękne istoty" napisane są ładnym stylem, któremu zupełnie nic nie można zarzucić.
Kolejnym wielkim atutem jest to, co bardzo lubię także w innych książkach, czyli przeplatanie się teraźniejszości z historią. Tutaj mamy zestawienie dwóch sfer czasowych: teraźniejszości oraz wojny secesyjnej.
Książka ta nie jest jednak idealna. Znajduje się w niej kilka niedociągnięć, przede wszystkim jeśli chodzi nadbudowę świata fantastycznego na realnym. W moim mniemaniu autorki powinny się zająć raczej pisaniem powieści realistyczno-społecznych, może historycznych, bo to wychodzi im idealnie. Oczywiście książka ta nie mogłaby istnieć bez wątku fantastycznego, bo jak już wcześniej wspomniałam, jest on tutaj najważniejszy i kluczowy, bez niego nie byłoby całej historii. Nie mówię też, że jest on beznadziejny, wręcz przeciwnie - ciekawy i wciągający, ale niestety, w wielu momentach niespójny, nielogiczny, czy mocno naciągany. Niedociągnięcia te wyraźnie widoczne są w zakończeniu (około 50 ostatnich stron), które jest nie tyle złe, co nie tak świetne i genialne jak poprzednie 480. Książka trzymała dystans i styl, a w zakończeniu autorki zbliżyły się do zbytniego patetyzmu.
Mi osobiście wymyślone rozwiązanie akcji się nie spodobało. Wyglądało to trochę tak, jakby autorki pisały całą książkę osnuwając akcję wokół jakiejś wielkiej tajemnicy, tworząc wspaniały nastrój, ale jakby same nie do końca wiedziały, co chcą z tym później zrobić.
Również całkiem ostatnie zdania książki, sygnalizujące czego mniej więcej możemy się spodziewać w następnym tomie według mnie nie wróży niczego nadzwyczajnego. (Ale to już takie tylko moje insynuacje).
Nie przekonało mnie również uczucie łączące dwójkę głównych bohaterów. Opisy ich czułości nie wywoływały u mnie kompletnie żadnych emocji. Zastanawiałam się czemu i wymyśliłam, że może było to spowodowane właśnie tym, że narratorem powieści jest chłopak i czytając jego zachwyty nad piękną dziewczyną nie mogłam się z nimi utożsamić. (O ile łatwiej jest wzdychać do idealnego Edwarda! )
Pomimo drobnych wad, szczerze polecam tę powieść. Mogę zapewnić, że wady przeze mnie wymienione nie wpływają na odbiór całej książki, którą czyta się z wypiekami na twarzy do późnych godzin nocnych. (Poza tym, jak widzicie wady te są bardzo subiektywne i na pewno znajdą się osoby, które odbiorą te elementy zupełnie inaczej niż ja.)
Myślę, że mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że jest to najlepsza książka młodzieżowa z wątkiem paranormalnym jaką do tej pory przeczytałam. Naprawdę świetna robota!
P.S. Przed lekturą radzę sobie przypomnieć podstawowe informacje na temat wojny secesyjnej. Dużym atutem dla czytelnika będzie też znajomość powieści "Zabić drozda", ponieważ są do niej liczne odwołania. (Bez jej znajomości kilka smaczków może umknąć. )
4. Kamienie na szaniec - Aleksander Kamiński
Recenzja napisana przez kaarmel
„Kamienie na szaniec” to niedługa powieść napisana przez Aleksandra Kamińskiego zwanego w swoich czasach Kamykiem. Zapewne nie jest to odrywająca od szarości życia książka. Nie licząc samego faktu, że to lektura to tematyka, świat jaki przedstawia oraz dotyczące mu wydarzenia są wystarczającym powodem, by większość młodzieży rzuciła tą książkę w kąt, jak najdalej od siebie, by nie odciągnąć się od swojego kolorowego świata. Można powiedzieć, że pewnego wieczoru sama dla siebie ją przytuliłam. Może to dlatego, że tak lubię historię? Muszę jednak powiedzieć, że warto było, bo to zdecydowanie historia o kimś, kim powinien być każdy Polak.
Powieść opowiada o działalności Szarych Szeregów. O chłopcach z 23. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej. O Alku, Rudym, Zośce, Andrzeju, a także o wielu innych. Dokładnie można to ująć w słowach „O młodzieży, której kolorowe plany przekreślają szarości wojny”. Podziemna walka z okupantem staje się ich najważniejszym celem. Jak tylko mogą, wiele razy narażając swoje życie, zdrowie, rodzinę pokazują Niemcom, że Polska Walczy. Rysują kotwice, piszą po murach, zawieszają biało czerwone flagi. Propaganda antyhitlerowska rośnie w sile, a tymczasem wojna dalej trwa, odnosząc niewyobrażalne skutki nie tylko dla dorosłych.
Wiele osób zapomina, że w wojnie uczestniczyły też duże dzieci. Zapomina, że ogromna ilość pozostałości po walce w ciemnych czasach jest dziełem tylko i wyłącznie odważnej młodzieży. Książkę można nazwać ich małą biografią, jednak wydarzenia o jakich opowiada zaliczają się do tematyki historycznej. Autor idealnie połączył oba typy, stwarzając coś co czyta się z ciekawością i pytaniem „Co będzie dalej?”, a nie jako nudny tekst o tym co zrobił bohater, którego imienia zapomnimy w pięć minut po przeczytaniu.
Język pana Kamińskiego jest dla nas, dla młodzieży bardzo zrozumiały, choć odległe czasy, w których książka powstawała na pewno zawierały mnóstwo niejasnych słów. To tak jakby pisarz wyprzedził swój czas, wiedząc, że kiedyś w jego powieści zaczytywać się będą nie tylko dorośli. Na szczęście książka nie posiada też dużej ilości kwiecistych opisów, ani nadmiernych środków stylistycznych, nie licząc uczuć i problemów postaci, nad którymi się zastanawiają. Jest to dużym plusem, bo można się dzięki temu wczuć w tą pustkę, rozdarcie i żal, którego doświadczali bohaterowie. Sam język odzwierciedla też czasy, w których to wszystko się toczy. Na wojnie nie było miejsca na rozczulanie, przeżywanie, rozpaczanie. To było coś przez co musiało się przejść z twardym sercem. Jednak przy czytaniu tej lektury samemu nie wypada mieć serca z kamienia. Ba, nawet najtwardsze serce zmięknie.
Najlepsze z całej powieści są jednak postacie. Zośka, Rudy, a w szczególności mój ulubiony Alek na zawsze pozostaną w moich myślach. To co zrobili, czym się odznaczyli, co ich wsławiło może z biegiem czasu umknąć zawodnej pamięci, ale sami bohaterowie nie znikną. Ich zimna postawa, patriotyzm i przeogromne oddanie państwu to coś czego brakuje w dzisiejszym dniu, a właśnie to mi zaimponowało. Sprawiło, że się głębiej zastanowiłam nad losami tych wszystkich ludzi, którzy oddali swój żywot wojnie. Ludzie są zbyt powierzchowni, zbyt egoistyczni, by stawić czoła chociażby małemu problemowi w swoim życiu, a pomyśleć, że tak młodzi mężczyźni stanęli naprzeciwko tak wielkiej wojny bez cienia strachu. Gdy ich życie tyle razy było narażane na śmierć oni nie poddawali się, spodziewając się nawet najgorszego. W trudnych chwilach pomagali też sobie bez względu na wszystko. Jest to przykład niesamowitej przyjaźni, jaką darzyli siebie bohaterowie bez głębszej znajomości, a do jakiej dążą współcześnie młodzi ludzie. Sens wynika z tego taki, że Polak powinien taki być. Taki jak oni, wojenni nastolatkowe, gdy natknęła się na nich tragedia, prawie w całości przekreślająca ich marzenia.
Gdy oni nie płakali, ja płakałam niesamowicie na każdym wydarzeniu, ale nie żałuję ani jednej łzy wylanej nad ich losem i losem Polski.
5. Miasto Kości - Cassandra Clare
Recenzja napisana przez Amaranthine
Akurat tak się złożyło, że zanim sięgnęłam po "Miasto Kości" miałam możliwość przeczytać "Miasto Popiołów" - drugą część trylogii Cassandry Clare, co skłoniło mnie do kupienia wszystkich trzech części lecz teraz mogę śmiało przyznać, że gdyby w moje ręce najpierw trafiła pierwsza pozycja z serii, nie czekałabym aż zamówione przeze mnie książki dotrą do sklepu, ale kupiłabym je jeszcze tego samego dnia .
"Miasto Kości" spodobało mi się z wielu powodów. Fajne jest to, że choć z aniołami, demonami, wampirami czy też wilkołakami miało się już styczność w wielu innych książkach czy filmach, tutaj są one przedstawione w inny - nowy sposób. Czytając miałam wrażenie, że Cassandra Clare stworzyła swój własny świat, ale jednocześnie wszystko było bardzo realne - jakby istniał obok naszego świata, widoczny tylko dla Nocnych Łowców i jego mieszkańców. Podobało mi się również to, że w kilku miejscach zwroty fabuły naprawdę potrafiły mnie zaskoczyć i książka na pewno nie była monotonna. Czasami lubię przeczytać książkę, której akcja dzieje się powoli i jest poniekąd przewidywalna, ale jednak częściej wolę czytać te, które potrafią mnie czymś zaskoczyć - a tak było tutaj. Jeśli chodzi o postaci najbardziej polubiłam Jace'a, dlatego, że jest tak charakterystyczny i dobrze stworzony przez autorkę. Uwielbiam kiedy jest bezczelny i pewny siebie. Oprócz niego lubię też Isabelle, Clary i Luke'a. Do pozostałych miałam mieszane podejście, które zmieniało się w trakcie czytania.
Ogólnie rzecz biorąc "Miasto Kości" dostarczyło mi dużo rozrywki, czytało mi się bardzo szybko - bo natychmiast chciałam wiedzieć co wydarzy się dalej i jestem pewna, że sięgnę po tę książę jeszcze nie raz.
6. Pamiętnik narkomanki - Barbara Rosiek
Recenzja napisana przez Loli14
Najbardziej zaskoczył mnie fakt, iż przeżycia tej dziewczyny są prawdziwe, a do tego, że sama autorka to przeżyła. Jest to po prostu niesamowite, że taka młoda dziewczyna tyle przeszła. Dużo się słyszy w telewizji, radiu, pisze w internecie o wielu podobnych przypadkach, lecz ta historia wstrząsnęła mną najbardziej. Przed przeczytaniem " Pamiętnika narkomanki" przeczytałam "kokainę" tej samej autorki. Trochę zdziwił mnie fakt, że w książce nie ma dialogów. Koleżanki pytały mnie jak ja mogę czytać taką książkę, w której nie ma ani jednego dialogu. Mówiły, że one by jej nie przeczytały. Lecz ja się zawzięłam i przeczytała, Nie żałuje. Bardzo podobała mi się ta książka, Ogólnie lubię książki tej autorki. Przed "Kokainą" miałam zamiar przeczytać właśnie " Pamiętnik narkomanki", lecz nie mogłam nigdzie znaleźć tej książki. Gdy się wreszcie za nią zabrałam od razu mnie wciągnęła. Nie mogłam przestać jej czytać, strasznie chciałam wiedzieć co będzie dalej. Ta książka była dla mnie jak narkotyk, od którego nie można się oderwać. Ta książka sama pokazuje jak silnie można się uzależnić po jednym razie. Dlatego rada dla was: nigdy nie bierzcie. To was zniszczy. !
" Prawda jest dziwniejsza od fikcji, a ro dlatego, że fikcja musi być prawdopodobna. Prawda - nie. "
Najbardziej podobała mi się pierwsza część, jak autorka opisuje, jak silnie działały na nią narkotyki i jak szybko zaczęła się zmieniać. Ćpun nie wie co się z nim dzieje, co robi. Jest w zupełnie innym świecie. Oddalonym od świata rzeczywistego. Gdy czytałam tę książkę czułam się jak bym tam była. Przeżywała każdą śmierć ćpuna. Wiem, że to jest, był, ćpun ale za każdym razem jak ktoś umierał było mi smutno. Dlaczego ? Pewnie dlatego, że jest wrażliwa i akcja działa się naprawdę, Choć nie wiem do końca czy wszystko.
Druga część była mniej ekscytująca. Czasami trochę przynudzała. Na początku, gdy Basia wyszła z narkomani nic praktycznie się nie działo. Każdy kolejny dzień był podobny.
" ... A my chodzimy tu i tam, i jeszcze tam, i nie ma wiele chat z otwartymi drzwiami. Można pukać, ale nie wierząc już w nic. "
Najbardziej zastanawia mnie to, że mimo, iż Basia ćpała miała taki zapał do nauki i miała bardzo dobre stopnie. To jest trochę dziwne. Ćpun, który chce się uczyć i zdać maturę. Nie wiem czy teraz ktoś taki się znajdzie. Nawet teraz jak ludzie nie biorą, są normalni nie mają takiego zapały jak ona. Ona lubiła się uczyć. Lubiła czytać książki. Lecz ćpanie powoli to niszczyło. Lecz wyszła z tego i zaczęłam normalnie żyć. Teraz słowo o narkotykach:
Narkotyk – potoczna nazwa niektórych substancji odurzających o depresyjnym działaniu na ośrodkowy układ nerwowy. Narkotykami nazywa się:
- substancje, których przyjmowanie powoduje po jakimś okresie używania uzależnienie fizyczne, m.in. opiaty i opioidy (np. morfina, heroina), kokaina, fentanyl, niektóre benzodiazepiny,
- wszystkie substancje psychotropowe, które aktualnie są nielegalne (tzw. policyjna definicja narkotyku; narkotyk z punktu widzenia obowiązującego prawa).
Taka krótka definicja narkotyków.
Polecam tę książkę każdemu. Nie ma żadnego przedziału wiekowego na czytanie tej książki. Jest ona dla każdemu. Mi się bardzo podobała, mogłam zrozumieć co przeżywa człowiek, który ćpa, jest na leczeniu czy odtruciu. Jaka to jest męka dla wielu z nas. To nie jest normalne życie. ... Polecam tę książkę jak i " Kokainę" tej samej autorki. Jest to moja ulubiona polska autorka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sujeczka dnia Czw 14:45, 27 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
sujeczka
Adminka
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:55, 30 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Osoby, które jeszcze nie głosowały proszone są o to, żeby to nadrobiły
Pamiętajcie, że każdy głos się liczy
I o tym, że nie ma już na co czekać, bo głosowanie trwa tylko do jutra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 21:58, 30 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Hmmm.... A osoby biorące udział w konkursie tez głosują? Bo to taki konflikt interesów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sujeczka
Adminka
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:06, 30 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Głosują
Im więcej głosów tym lepiej xD Poćwiczę swoje matematyczne zdolności podczas liczenia
Już w tym momencie nie wiem, kto prowadzi, bo się pogubiłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|