Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
@lma
Zaczytana
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z opolskiego - Głubczyce
|
Wysłany: Śro 17:47, 25 Maj 2011 Temat postu: Shirley - Charlotte Bronte |
|
|
Nigdy dotąd nie wydawana w Polsce powieść Charlotte Brontë, autorki "Dziwnych losów Jane Eyre".Borykający się z przeciwnościami losu młody przedsiębiorca, Robert Moore, sprowadza do swej fabryki nowoczesne maszyny, czym naraża się lokalnej ludności do tego stopnia, że doczekuje się zamachu na swoje życie. By ratować podupadający interes, Moore rozważa poślubienie zamożnej i dumnej Shirley Keeldar, mimo że jego serce należy do nieśmiałej Caroline, żyjącej w całkowitej zależności od swego stryja. Tymczasem Shirley zakochana jest w ubogim Louisie, który zajmuje posadę guwernera w rodzinie jej wuja. Choć Louis odwzajemnia jej uczucie, ambicja i świadomość przepaści majątkowej, która ich dzieli nie pozwalają mu się do tego przyznać."Shirey", napisana przez Charlotte Brontë zaraz po "Dziwnych losach Jane Eyre", to pełna pasji opowieść o konflikcie klas, płci i pokoleń, toczącym się wśród wrzosowisk północnej Anglii i na tle niespokojnej epoki wojen napoleońskich.
W sprzedaży od: 16 czerwca
Cena: 44,90zł
Stron: 646
Wydawnictwo: MG
OMG!! Nareszcie!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw 13:14, 26 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Przydałoby się w końcu przeczytać coś tej autorki, może akurat zacznę od tej książki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fier
Mól książkowy
Dołączył: 22 Maj 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:15, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Tak! Od ilu lat na to czekałam? - trzech? czterech? - a teraz w końcu wychodzi! Na pewno znajdzie się na mojej półce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rothen
Kochanka książek
Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 1622
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piernikowo ^^
|
Wysłany: Pią 18:24, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ah, strasznie chciałabym ją przeczytać i mieć, ale ta cena... Chociaż jak na tą ilość stron nie jest najgorzej, ale mój portfel niestety nie bierze tego po uwagę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosemary
Wpatrzona w książki
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 18:50, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Czytałam Dziwnie losy, które były cudowne, z wielką przyjemnością i to przeczytam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassin'89
Zaczytana
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachód ;D
|
Wysłany: Pią 21:35, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Muszę ją mieć ! Muszę ! Muszę XD
Czerwiec zapowiada się bardzo interesujący
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martycja
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 3562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Sob 11:55, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Moja mama dostanie spóźniony prezent na Dzień Matki, bo ona uwielbia powieści Bronte
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fier
Mól książkowy
Dołączył: 22 Maj 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:56, 29 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Skarb!
To, co składa się na niezwykłość tej książki, to na pewno przedstawienie zwyczajów, zachowań, historii, ówczesnego myślenia (XIX wiek), ale przede wszystkim postacie, które, wiedzione różnymi ścieżkami, bynajmniej nie zaniedbywane (dużo wątków o postaciach drugoplanowych), tworzą razem piękny wybór. Charlotte nie skupia się tylko na głównych bohaterach - charakteryzuje wszystkich. Nawet naprawdę pomniejsze dziewczęta mogą liczyć na stronę analizy ich uczuć i przekonań, ba! - często wiemy, co będzie działo się z nimi w przyszłości!
Wydawać by się mogło (w trakcie czytania), że tą, której poświęcone jest najwięcej miejsca, to Caroline Helstone, jej przeżycia, myśli, uczucia, przygody... ale książka nosi tytuł "Shirley". Obie są godne uwagi, ale jednak to Shirley Keeldar (jej nazwisko wtopiło się to, co nazwać można moją pamięcią serca - małym, niematerialnym kamyczkiem wewnątrz tego bijącego) jest tą, która bardziej przyciąga czytelnika. Nie zadam sobie trudu opisywania ich charakterów - znacznie milej będzie odkryć to samemu, tak jak i obu panów Moore...
Niezaprzeczalną i nie-każdemu-się-podobającą cechą tej książki są opisy - natury, sytuacji, uczuć, postaci - które nie każdemu się spodobają, bo ciągną się naprawdę długo. Osobiście jestem wielbicielką TEGO typu opisów, gdzie wplątanych jest tyle niuansów, obserwacji świata, ujawnienia duszy autorki - pięknych. Pięknych czasem, w którym zostały napisane. Wydaje mi się, że gdyby Charlotte nie żyła w XIX wieku i nie byłą wychowana według standardów wtedy przewidzianych dla dam, jej książki byłyby zupełnie inne.
To właściwie nie jest tylko książka - to także zbiór jej myśli. Wplotła tam nawet wypracowanie! Wspaniałe, swoją drogą. Niezwykła erudycja autorki nadała całej treści ponadczasowość i ogromny, acz delikatny urok. Oczywiście erudycja na miarę panny.
Nie wiem, doprawdy nie wiem, dlaczego dotąd nie wydano jej w Polsce, dlaczego tak długo z tym zwlekano. Ale doczekałam się i jestem w pełni ukontentowana. Żałowałam, że będę musiała ją skończyć jeszcze przed tym, gdy przeczytałam połowę treści - jest zdecydowanie godna gorącej zachęty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 13:16, 14 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Czytelniku, czy znasz siostry Brontë? Jeśli tak – wiesz co robić i żadne słowa nie zmienią faktu, że prędzej, czy później „Shirley” zagości na Twojej półce. Co słyszę? Nie znasz? Przed Tobą stoi możliwość wzbogacenia nie tylko swojego czytelniczego doświadczenia, ale całego życia.
Nie potrafię być bezstronna, nie potrafię wyzbyć się w pełni subiektywnych odczuć, które żywię do Charlotte Brontë. Jej „Dziwne losy Jane Eyre” to dla mnie niedościgniony ideał. Z niecierpliwością otworzyłam „Shirley” i poczułam to samo. Styl i klasa. Nic więcej się nie liczy. „Shirley” to literacka uczta, po której inne książki wydawać się będą niegodne tak znakomitej poprzedniczki.
Czy „Shirley” jest lepsza od „Jane Eyre” – to pytanie zadaje sobie niejeden ciekawski Czytelnik. Odpowiem szczerze – nie. Całość fabuły nie jest tak doskonale dopracowana, zdarzają się pewne niedociągnięcia. Ale to się nie liczy. Są bowiem w powieści fragmenty, które nawet wyrwane z kontekstu, tworzą maleńkie arcydzieła. Nie wierzysz? Przeczytaj pierwszy rozdział. Mistrzowsko dozowana satyra, groteskowe postaci, których nie powstydziłby się sam Dickens i humor – inteligentny i błyskotliwy.
Akcja powieści toczy się z należytą powolnością. Czytelnik zyskuje pełen obraz hrabstwa York i jego mieszkańców, a także ich zwyczajów. Nie będę opisywała fabuły powieści, polski wydawca uczynił to w sposób dostateczny, a może nawet zbyt mocny. Powiem tylko, że w książce spotkamy się ze wspaniałymi bohaterami; żywymi i pełnowymiarowymi.
I najważniejsze – przez całą powieść znakomita Autorka, wspaniała Charlotte zwraca się do mnie. Nie wysyła swej opowieści w nieokreśloną próżnię, nie stara się zadowolić wszystkich na raz. Zwraca się wprost do Czytelnika, nie stroni od własnych opinii i kąśliwych uwag, a czyni to w tak niezwykły sposób, iż mam wrażenie, że powieść została napisana specjalnie dla mnie, że nie czytam książki, a list od dobrej przyjaciółki. Czuję się, jakbym uczestniczyła we wszystkich wydarzeniach; czasem podpatruję bohaterów zza węgła – wówczas Charlotte szepcze mi do ucha ciekawostki, czasem jednak siedzę wygodnie rozpostarta w fotelu i uczestniczę w rozmowie dwóch eleganckich panów. To jest właśnie magia słowa pisanego! Doświadczyć jej może każdy.
„Jeżeli ten wstęp wzbudził w Tobie, Czytelniku, nadzieję na romantyczne wrażenia, czeka Cię zawód. Czy liczysz na sentymentalizm, poezję, rozmarzenie? Czy spodziewasz się płomiennych uczuć, ekscytacji i melodramatu? Ucisz swoje oczekiwania, sprowadź je na ziemię. Leży przed Tobą coś autentycznego, prozaicznego i namacalnego.”* - Ostrzega nas na pierwszej stronie Autorka. Droga Charlotte, ładnie to tak zakpić z czytelnika i odebrać mu nadzieję na to, co w Twej prozie najlepsze? Romantyczne uczucia wypływają z każdej strony Twojej historii. Wywołujesz nie tylko silne emocje, pokazujesz także cierpienie z powodu niemożności ich zrealizowania. Zgodzę się jednak, że „Shirley” obfituje w realizm. Konflikty płci i wieku, a także dobrze opisane zaplecze polityczne i społeczne przebijają się przez każde, nawet najbardziej romantyczne zdarzenie. To dobrze. Lektura zaspokoiła nie tylko moje serce, ale także umysł.
Czytanie „Shirley” to czysta przyjemność. Brontë reprezentuje sobą wszystko to, co w literaturze XIX-wiecznej najlepsze – idealny styl, język i bogactwo tematów. Ostrzegam jednak, że zanurzenie się w prozie tak wysokiej jakości spowodować może niechęć do wszystkiego (z samego założenia gorszego), z czym przyjdzie nam się zmierzyć w następnej kolejności.
Czytelniku, czy muszę zachęcać Cię do przeczytania „Shirley”? Jeśli znasz perypetie Jane Eyre albo śledziłeś zmagania Lucy Snow z Villette – również spotkanie z niepokorną Shirley Cię nie zawiedzie. Jeśli natomiast zaczynasz dopiero swoją przygodę z genialną Charlotte Brontë – w powieści odnajdziesz to, co złączy Cię z Nią na zawsze.
Recenzja napisana dla portalu [link widoczny dla zalogowanych]
------
A książkę proponuję przenieść do klasyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosemary
Wpatrzona w książki
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 19:40, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Miłość czy Rozsądek. Kto wygra tę bitwę?
Nazwisko Brontë jest przede wszystkim kojarzone z Emily i jej Wichrowymi Wzgórzami. A tu się okazuje, że miała ona dwie siostry, które również pisały. Charlotte znałam tylko z Dziwnych losów Jane Eyre. A że ostatnio na nowo zainteresowałam się dziełami sióstr Brontë, to sięgnęłam po Shirley.
Charlotte Brontë w oryginalny sposób snuje narrację. A na czym on polega? Co jakiś czas pojawiały się w niej zwroty wprost do Czytelnika. Sprawiały one, że miałam wrażenie, iż autorka siedzi nieopodal mnie i zwraca się do mnie. Bardzo mi się to spodobało.
Pewnego dnia Robert Moore sprowadza do swojej fabryki nowoczesne maszyny, co nie spotyka się z aprobatą „tubylców”. Pragną oni zemsty i buntują się przeciwko niemu. Tonący w długach Moore dzielnie walczy z przeciwnościami losu, ale czy wystarczy mu siły, by przeskoczyć przez wszystkie kłody, które pod jego nogi rzuca życie? A może pójdzie na łatwiznę i zdecyduje ożenić się z Shirley dla pieniędzy? Uczucia Caroline do Roberta zostaną wystawione na próbę, czy przeżyje ona miłosne rozczarowanie?
W Shirley mamy tak naprawdę czwórkę głównych bohaterów. Oczywiście oprócz nich pojawia się wiele innych postaci i tych wywołujących uśmiech, i tych budzących odrazę, ale jest ich za wiele, by wszystkie wymieniać. Wracając do tych najważniejszych osobistości, mamy Caroline, Shirley, Louisa i Roberta. Między nimi wywiązują się relacje o przeróżnych charakterach, a także budzą się uczucia pełne namiętności. Moją ulubienicą zdecydowanie została dumna, żywa, pełna pasji Shirley, która nie miała zamiaru wychodzić za mąż z rozsądku. Skromna Caroline też urzekała swoją dobrocią i pełną empatii postawą. Moim zdaniem damskie charaktery były zdecydowanie ciekawsze niż męskie.
Czytanie Shirley nie zawsze było łatwe, czasem lektura tej powieści dłużyła mi się. Wydaje mi się, że winy nie ponosi starodawny język, gdyż lubię taki, a ta powieść to nie jedyne XIX–wieczne dzieło, z jakim miałam do czynienia. Wydaje mi się, że po prostu niektóre opisy były przydługaśne. Polecam tę powieść osobom lubującym się w XIX-wiecznych historiach, przyzwyczajonym do stawiania czoła wymaganiom języka XIX-wiecznej prozy.
Trudno stwierdzić mi jednoznacznie, czy owa powieść mi się podobała. Na pewno nie przebiła mistrzowskich Dziwnych losów Jane Eyre. Mimo to bardzo się cieszę, że ją przeczytałam i poznałam inne dzieło Charlotte Brontë. W przyszłości mam zamiar zapoznać się z Villette. Czytelnikom prozy sióstr Brontë i ta powieść na pewno się spodoba.
Nie ocenię tej książki, ponieważ jest to klasyka i moim zdaniem nie powinnam jej zamykać w skali.
I taka mała rada: jeśli lubicie powieści Charlotte Brontë i jesteście pewni, że sięgniecie i po tę, to NIE czytajcie opisu z tyłu książki, gdyż zdradza on wiele z fabuły.
Dziękuję Wydawnictwu MG, za możliwość ponownego zanurzenia się w atmosferę angielskiego życia w XIX wieku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Versatile
Zaglądacz
Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 10:40, 27 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
"Shirley" to prawdziwa perełka! Zdecydowanie pokochałam twórczość sióstr Bronte
--------------------------------------------
Autor, który potrafi stworzyć niesamowitą, wręcz magiczną atmosferę powieści, z miejsca zyskuje sobie mój szacunek. Nic nie jest w stanie zastąpić całkowitego zatracenia się w lekturze książki i przeżywania opisanych wydarzeń wspólnie z bohaterami. Charlotte Brontë tę sztukę opanowała do perfekcji. Lektura trzeciej książki z jej literackiego dorobku zauroczyła mnie i wywołała sporo emocji.
Akcja powieści skupia się wokół osiemnastoletniej Caroline. Nieśmiała i wrażliwa bratanica pastora w ukryciu wzdycha to swego nieco starszego kuzyna Roberta Moore'a. Mężczyźnie temu jednak nie w głowie kobiety a interesy. Młody fabrykant, idąc z duchem czasu, sprowadza do swojego zakładu nowoczesne maszyny, mające usprawnić pracę i przynieść większe zyski. Aczkolwiek jego decyzja nie zostaje przyjęta z entuzjazmem przez robotników i mieszkańców hrabstwa Yorkshire.
W tym samym czasie panna Helstone zmuszona jest przeżywać rozłąkę z ukochanym i w rezultacie podupada na zdrowiu. Dziewczyna marnieje w oczach i popada w absolutny marazm. Na szczęście wkrótce do miasteczka przybywa spadkobierczyni imponującej, rodzinnej posiadłości - Shirley Keeldar, która z łatwością zaskarbia sobie przyjaźń melancholijnej rówieśniczki. Jednakże sprawy szybko przyjmują kolejny nieoczekiwany obrót, ponieważ nieczuły dotąd na niewieście uroki Robert, zaczyna coraz więcej czasu spędzać w towarzystwie nowo przybyłej dziedziczki.
Charlotte Brontë udało się nie tylko nadać fabule oryginalny klimat, ale i stworzyć unikatowych bohaterów. Wyraźnie widać, że występujące postaci są odzwierciedleniem osób realnie żyjących. Malownicze, przedstawienia przyrody są kolejnym atutem książki. Działające na wyobraźnie opisy perfekcyjnie oddają atmosferę dziewiętnastowiecznej Anglii. Dodatkowo poznajemy doskonały zarys obyczajów i wierzeń mieszkańców prowincjonalnych części tego kraju. „Shirley” można określić jako książkę bardzo różnorodną, w której pisarka porusza wiele odmiennych kwestii i tematów.
Charakterystyczne dla autorki jest używanie w wypowiedziach bohaterów francuskich wtrąceń. Jednak w przeciwieństwie do „Profesora”, gdzie dialogi często nawet w całości były prowadzone w języku francuskim, tutaj te obcojęzyczne dygresje występują znacznie rzadziej i w dużo bardziej ograniczonej ilości. Mówiąc o stylu pisania Charlotte należy też wspomnieć o pewnej specyficznej cesze, która wyróżnia jej teksty na tle innych. Mianowicie pisarka często używa bezpośrednich zwrotów do czytelnika. Szczerze powiedziawszy, mi osobiście owy zabieg stylistyczny bardzo przypadł do gustu.
Moje wątpliwości zbudza jedynie tytuł utworu. Do tej pory dziwie się, dlaczego poetka nazwała swoje dzieło imieniem bohaterki drugoplanowej. To prawda, postać Shirley odgrywa w powieści ważną rolę, jednak to zdecydowanie Caroline gra w tekście pierwsze skrzypce. To w głównej mierze z jej perspektywy obserwujemy rozgrywające się wydarzenia i to jej życia, dotyczy książka.
Swoje drugie spotkanie z twórczością Charlotte Brontë mogę uznać za niebywale udane. Przedstawiona przez pisarkę historia Caroline niebywale mnie wciągnęła. Bacznie śledziłam losy zarówno nastoletniej bratanicy pastora jak i jej przyjaciółki. „Shirley” to prawdziwa perła pośród literatury pięknej, dlatego z chęcią jeszcze nie raz dam się uwieść powieściom spod pióra sióstr Brontë.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|