VII - Noelka

sujeczka

Akcja powieści rozgrywa się w wigilię Bożego Narodzenia, a jej główna bohaterka Elka, rozpieszczona przez ojca, dziadka i wuja, w wieku siedemnastu lat dochodzi do wniosku, że bynajmniej nie wszyscy mężczyźni na świecie darzą ją bezkrytycznym uwielbieniem i skłonni są do ulegania jej woli. Ten jeden dzień poczyni wielkie zmiany w egoistycznej osobowości Elki. Czy to za sprawą Terpentuli, czy Tomcia (wigilijnego Gwiazdora), czy też rodziny Borejków albo innych życzliwych w wigilijny wieczór ludzi, w Elce zachodzi zmiana, i to zmiana na lepsze.

Milandra

Fajna, taka świąteczna Smile

Podobała mi się ta przemiana Elki; jeszcze przed "wycieczką" w stroju anioła była taka egoistyczna i rozpieszczona, a potem przekonała się, jak dobrze jest coś zrobić dla innych... Naprawdę świetna książka xD

Floss

Czytałam ją w święta, więc nastrój był. Trzeba mieć naprawdę duży talent, żeby napisać całą powieść tylko o jednym dniu, a Musierowicz go ma. Wink

Jagodowa

Święta... Lubię Boże Narodzenie. Ma klimat. Może dlatego mi się ta książka podobała. Smile

Gothic

Tak szczerze to nie zauważyłam, że to było tylko o jednym dniu xDD. Najwyraźniej nie czytałam uważnie Razz

.
Nastrój świąteczny rzeczywiście był i za to plus. I za bohaterkę i za Tomcia, jego to w ogóle jakoś tak polubiłam. Mimo iż książka była ciekawa i ogólnie niezła, to jakoś ciężko mi się czytało. Po prostu męczyłam się z tą książką przez dobry miesiąc - a jak na mnie to zdecydowanie za długo, zwłaszcza, że to miało mało stron.

Teksik

Mile wspominam tą książkę. I bardzo polubiłam rodzinę Elki. Smile

Pamiętam z niej teraz tylko urywki. I są naprawdę przyjemne, a momentami zabawne.

Melancholia

strasznie fajna, bardzo mi się podobała. Końcówka była przesłodka, taka magiczna Smile

najzabawniejsze były chyba poszukiwania butów dla Idy ;D

medziks1

Czytałam w święta i bardzo mi się podobała Smile

Musierowicz opisała wszystko tak jakby wszystko trwało to co najmniej tydzień.