Truskawkowe pola - Jordi Sierra i Fabra

sujeczka

Życie jest niczym wielka szachownica i wszystko zależy od tego, jak rozstawimy nasze figury.

Luciana zrobiła fałszywy ruch i jej partia zbliża się do końca…

Czy dzięki desperackiej pomocy przyjaciół będzie mogła grać dalej?

BESTSELLER! 7 milonów sprzedanych egzemplarzy!

Jordi Sierra i Fabra - jeden z najpopularniejszych pisarzy hiszpańskich.
Autor książek przetłumaczonych na 25 języków. Laureat ponad 30 nagród literackich, w tym prestiżowej National Award for Children’s Literature (2007).

Lirra · Wysłany: Czw 19:04, 11 Mar 2010 Temat postu:

Opis za wiele nie zdradza... Sad

A czy ktos wie o czym to bedzie?

sujeczka · Wysłany: Czw 19:08, 11 Mar 2010 Temat postu:

Niestety, to jedyny opis...

Odetta · Wysłany: Pią 9:27, 12 Mar 2010 Temat postu:

Jakieś takie dziwne. Kiedy wyjdzie?

sujeczka · Wysłany: Pią 15:25, 12 Mar 2010 Temat postu:

Nie wiadomo jeszcze Wink

kaarmel · Wysłany: Pią 15:28, 12 Mar 2010 Temat postu:

okładka... haha Very Happy

faaaaaaaajna!
przeczytałabym, ale to też chyba głównie przez okładkę xD boska jest choć taka nie książkowa.

Lenalee · Wysłany: Pią 17:33, 12 Mar 2010 Temat postu:

Lubię takie okładki. Wymyślne. xD
Książkę chętnie bym przeczytała, jak tylko pojawi się w bibliotece.

Agnnes · Wysłany: Pią 23:36, 12 Mar 2010 Temat postu:

Okładka jest świetna ale z chęcią chciałabym sie dowiedzieć o czym właściwie ta książka jest Very Happy

Liza · Wysłany: Nie 17:01, 14 Mar 2010 Temat postu:

opis za dużo nie mówi
okładka dziwaczna Razz

justix

Na taniaksiazka.pl pisze że ta ksiazka będzie dostępna od 23 kwietnia.

xamik

na gandalfie jest za 17.19

Leanne

Okładka jest świetne ^_^.
Szkoda tylko że opis za wiele nie mówi...

sujeczka

Widziałam ją już w księgarni i opis z tyłu jest taki sam jak ten tutaj wklejony... Razz

Kadzia

Intrygujący opis, okładka fantastyczna. Ale i tak chciałabym wiedzieć czy warto kupować ..

Kadzia

Przeczytał ktoś i może wystawić opinie ? ; )

Silje

Wczoraj wróciłam do domu po egzaminie, nic mi się nie chciało, więc chwyciłam "Truskawkowe pola" (jako, że były najcieńsze z książek ostatnio przeze mnie kupionych) i zaczęłam czytać.
Od razu uprzedzam, że książki nie przeczytałam do końca, więc nie mogę się o niej wypowiedzieć w 100% rzetelnie, ale z braku jakichkolwiek informacji o tej książce - napiszę kilka słów.

Akcja zaczyna się w momencie, kiedy wczesnym rankiem (6:39, co dla bohaterów było wręcz porą niewyobrażalnie wczesną) zaspany ojciec pewnej nastolatki - Luciany, odbiera telefon ze szpitala i dowiaduje się, że jego córka trafiła tam w stanie krytycznym, po zarzyciu jakiegoś narkotyku, a przywiozła ją trójka jej znajomych. I w zasadzie do momentu, w którym skończyłam czytać (a jest to około 1/3 książki) nie dzieje się nic więcej. Rodzice Luciany przyjeżdżają do szpitala, wszyscy są bardzo zdenerwowani - zarówno rodzice jak i przyjaciele, Luciana zapada w śpiączkę i kolejne osoby odiedzają jej salę, tak więc każdy rozdział opowiadany jest z perspektywy kogoś innego.
Czytając te swoje 30 stron o mało nie umarłam z nudów. Nie dzieje się nic, akcja nie wciąga w ogóle, jedyna zagadka, która może zostać rozwiązana to ta, czy Luciana umrze, czy też nie, ale nawet to nie wzbudza jakichś większych emocji.
Co do tytułu, to nie mam pojęcia co on ma wspólnego z treścią książki, poza tym, że jako motto powieści pojawia się fragment piosenki Lennona "Strawberry fields forever".
Jak wspomniałam na początku, książki nie przeczytałam do końca, dlatego nie mogę jej nikomu odradzić, być może ktoś będzie nią zachwycony. Mało tego - być może ja sama będę nią zachwycona, kiedy wreszcie skończę ją czytać. Jednak moment ten na pewno nie nadejdzie prędko. Po pierwsze, przeczytane 60 stron skutecznie odstraszyło mnie od kończenia tych flaków z olejem, a po drugie - dorwałam "Piękne istoty", tak więc wszystko inne schodzi chwilowo na dalszy plan.

Ani ni polecam, ani nie odradzam. W zasadzie tajemniczy status tej książki ciągle nie został rozwiązany, ale teraz już przynajmniej wiadomo o czym ona jest. Very Happy

Leanne

Ee, to chyba nieciekawa... nienawidzę się nudzić przy książkach, więc daruje sobie kupno.
Silje, a ile ta książka w ogóle, miała stron?

Kadzia

A ja i tak się skuszę i przeczytam, ale chyba tylko wtedy kiedy będzie w bibliotece ; )
" Bankructwo już blisko " ; d

Silje

Książka ma 175 stron, ale jest napisana OGROMNĄ czcionką.

Leanne

175 stron to bardzo mało... Shocked

I ja, wręcz nienawidzę dużej czcionki.
Skutecznie mnie zniechęciłaś Very Happy

.

Lirra

Ja tez raczej nie przeczytam... Przypomina mi troche, z opisu Silje, "Jesli zostane", teraz pewnie bedzie miala dylematy czy umrzec, czy nie... hmmm... Moze sie myle, ale ta tematyka zawsze mi sie z tym kojarzy. Plus, zapewne bedziemy mieli opisy rozpaczy wszystkich jej bliskich... To nie na moje nerwy Wink

sujeczka

Też mi się skojarzyło z "Jeśli zostanę" Wink

Raczej nie kupię, co najwyżej wypożyczę Wink

Silje

Ej, ja naprawdę nie chciałam nikogo zniechęcać!!! Very Happy

Haha, Lirra, bohaterka na pewno nie będzie miała dylematów czy umrzeć, czy nie, bo jest w śpiączce. Very Happy

Lirra

Bo ja wiem, ta z "Jesli zostane" byla spiaczce i miala dylematy Wink

Jednoczesnie!

Silje

Aaaa! To się tego nie spodziewałam, powiem szczerze! Very Happy

A to może i ona będzie miała! Very Happy