Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niunia
Ze złamanym piórem
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:17, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Już ją sobie czytam.... ajajajaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 19:23, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też już mam ! aaaaaaa Idę czytać !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Śro 19:34, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja musialam troche sie nachodzic ,ale tez juz mam Udało mi sie zdobyc
Nie mialam czasu czytac ,dopiero kilka pierwszych rozdzialow za mna ,ale juz jestem zachwycona i nie moge sie doczekac zakonczenia...ale dluga noc przede mna wiec..xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 19:41, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Niunia napisał: | Już ją sobie czytam.... ajajajaj |
Zazdroszczę Wam Ale czytajcie, na pewno jest świetna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
q1a1z1w2
Ciekawski umysł
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stąd ; p
|
Wysłany: Śro 20:22, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj byłam w empiku, patrze i cała półka poświęcona tej książce *_*
Zaraz zacznę ją czcić. Tylko sobie posprawdzam wszystkie strony na necie i idę czytać ; >
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justix
Książniczka
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 22:51, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A ja miałam dzisiaj jechać po tą książkę, ale nie mogłam. I teraz będę mogła kupić dopiero 19.
Nie wiem jak ja to wytrzymam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 3:13, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
PRZECZYTAŁAM ! Książka jest cudowna, trzyma poziom poprzednich. Obecnie nie jestem w stanie napisać żadnego konstruktywnego komentarza. Jestem tak rozbita po końcówce... muszę to wszystko sobie jeszcze na spokojnie przemyśleć. Jutro podzielę się moimi wynurzeniami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaarmel
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Czw 10:36, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
muszę przyznać, że do tej książki zabierałam się z zapartym tchem! cóż...
fabuła na pewno inna niż w dwóch poprzednich częściach - oczywiście nie ma opisanych żadnych igrzysk. czy to na plus? myślę, że tak, bo trzecich bym po prostu nie zniosła. jednak nie martwcie się - oczywiście haczyk jest!
dodatkowo fabuła kręci się bardzo szybko. w jednej chwili jesteśmy tu, a wystarczy dosłownie krótka chwila, a znajdujemy się w innym miejscu. to akurat na plus, bo nie ma zbyt długich wynurzeń o niczym. choć znowu niektóre rzeczy... są kompletnie pominięte. bez wyrazu.
w każdym razie - nie jest źle. jednak końcówka.. sama nie wiem czy mam ochotę porwać tą książkę, czy może jednak wznieść pod niebiosa. tak samo nie wiem czy mnie zawiodła kolejnością rzeczy/biegiem wydarzeń, czy może jednak jest najlepsza ze wszystkich części, bo stało się tak jak się stało, a wszyscy są... czy można tu uznać słowo szczęśliwi? tu zależy. zdanie co do zakończenia może być podzielone. i nie chodzi o epilog. chodzi o ostatnie dwa/trzy rozdziały. ja sama nie wiem co powiedzieć. po prostu zabrakło mi słów. tak samo jak nie mogę się pozbierać po przeczytaniu, bo najzwyczajniej w świecie zgubiłam jedną okruszynkę siebie.
no i bohaterowie. tak kosmicznie nie podobało mi się przedstawienie niektórych postaci w zupełnie innym świetle niż w poprzednich częściach.
ale do rzeczy!
SPOILERY:
Cytat: | nie mogę znieść myśli, że przedstawili tak Gale! jako żołnierza Trzynastego Dystryktu, który zabijał z zimną krwią! że właściwie Katniss była mu obojętna, co widać w rozmowie z Peetą w Kapitolu. nie mogę też uwierzyć w to, że on powiedział, że ONA wybierze tego, bez kogo sobie nie poradzi. nie wiem - może to była oznaka tego, że wie, że o tym, że nie może się załamywać czy coś takiego. no i ta akcja z bombardowaniem Kapitolu. to na pewno nie Gale tak jak go Katniss oskarżała, ale jednak Gale skonstruował te bomby tak jak powiedziała Katniss.. ale kurde! po prostu nie mogę uwierzyć też, że Katniss go za to właściwie znienawidziła. czuła ulgę, kiedy dowiedziała się, że jest w Drugim Dystrykcie. choć nie.. może nawet jej się nie dziwie? zabili jej Prim. możliwe, że każdy by tak postąpił. ale ciekawe czy ona jeszcze dobrze go później wspominała? czy może tęskniła do wspólnych łowów? nie wiem co czuję do tej sprawy. byłam w Team Gale, ale teraz? kiedy Pani Collins przedstawiła go w takim świetle? sama nie wiem. jakby wymienili mi Gale. jakby to nie był Mój Gale.
Peeta! musiałam przeczytać dwa razy zanim zrozumiałam co on zrobił gdy Katniss pierwszy raz go odwiedziła! po prostu te całe wszczepienie w niego zmiecha było takie oburzające! i że chciał ją zabić pomimo, że tak ją kochał! kochał ją nawet bardziej niż Gale! i tak - tu bijcie brawa, bo szczerze mówiąc być może moja psychika zmieniła Team, choć co do tego nie jestem jeszcze pewna xD
w każdym razie to strasznie mnie podłamało. nie wiem czemu - i to, że Peeta chciał sie zabić, a raczej, żeby oni go zabili. po prostu nie mogę. nigdy nie spodziewałabym się, że ten Mały Ciotowaty Peeta jest w stanie tak się poświęcić... tylko to jak on jej pomagał przez telewizję. to było takie wzruszające!
Katniss. tak się popłakałam na tych jej opisach. na epilogu i na stronie 332... po prostu jedna wielka tragedia. taki dramat w moim sercu, bo to niesamowite jak nie umiałam po prostu nic z siebie wyrazić gdy czytałam.
muszę jednak przyznać, że wolałabym, żeby niektóre postacie zginęły. np. Gale. nie wiem czemu. po prostu nie mogę znieść tej strasznej myśli, że Gale ma w sobie ogień podsycany nienawiścią i wściekłością jak to powiedziała Katniss. myślę, że gdyby umarł nie miałby go...
no i Snow! wiedziałam, że nie zabiję go a Coin. skąd miałam tą pewność - kolejna zagadka.
szkoda mi małej Prim... po prostu tak kosmicznie mi jej szkoda. i to w jaki sposób umarła. i to, że Katniss była taka bezradna w tej sytuacji...
nie dziwię się, że matka Katniss nie wróciła do Dwunastki. też bym tak zrobiła. jestem tego pewna.
I Finnick! cholera jasna! jak oni mogli to zrobić?! jak on mógł tak zginąć...? aż chciałabym krzyknąć, ale mam tak strasznie ściśnięte gardło. |
tyle moich pustych wynurzeń. może dojdę do czegoś sensownego jak się "prześpię z tym problemem", choć myślę, że to i tak na nic.
na razie czuje się jak bez jakiejś ważnej części mnie.
jednak czymże byłaby książka gdyby nie zostawiała pustki w człowieku po jej przeczytaniu? pewnie byłaby niewarta tego czytania.
patrzę tak teraz i kraja mi się serce, choć moje uczucia są tak zupełnie inne niż wtedy, kiedy zabierałam się za czytanie pierwszej strony.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaarmel dnia Czw 20:44, 11 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
@lma
Zaczytana
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z opolskiego - Głubczyce
|
Wysłany: Czw 11:25, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja już chcę czytać
Kaami, proszę napisz jeszcze jak oceniasz tą część. Czy jesteś zadowolona czy rozczarowana, czy spełniła Twoje oczekiwania, czy Suzanne zaskoczyła Cię w tej części
Może być jako spoiler
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaarmel
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Czw 11:42, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
cytuję siebie: "jednak czymże byłaby książka gdyby nie zostawiała pustki w człowieku po jej przeczytaniu? pewnie byłaby niewarta tego czytania." wyjaśnienie to to, że książka coś z ciebie zabrała - stąd pustka.
i odwołując się do tego mówię - że ta książka jest absolutnie godna uwagi, zaskakująca na pewno! (dla mnie przez spoiler, i to tylko przez ten mały głupi spoiler w jednym momencie nie zaskoczyła), ale jest równocześnie dorównująca poprzednim częściom, choć czy przewyższająca.
dodatkowo muszę stwierdzić, że co jak co - jestem zadowolona. pusto, ale kosmicznie, przeogromnie, niewyobrażalnie zadowolona. rozczarowania jest może lekka krzta za niektóre mało opisane rzeczy... tak bez wyrazu!
aczkolwiek... może jakby za szybko sie skończyła mimo, że wszystko zostało jako tako wyjaśnione. może z deka za szybko. choć myślę, że bez sensu byłaby kontynuacja - a nawet jeśli by była - nie przeczytałabym za nic w świecie. dla mnie jest po prostu idealnie choć zapewne nie tak jak wszyscy by tego chcieli , bo jak wiadomo - każdy chciałby czegoś innego
idealnie choć zbyt płytko ubrane w słowa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaarmel dnia Czw 21:57, 11 Lis 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
q1a1z1w2
Ciekawski umysł
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stąd ; p
|
Wysłany: Czw 11:53, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Postanowiłam nie przeczytać recenzji kaami, bo od razu przeczytam spoilery XD
Pierwszy raz nie przeczytałam (jak na razie) ostatniego zdania z książki. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaarmel
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Czw 11:55, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Edytko - trzymaj się tam :* i wierzę w ciebie, że dasz radę i nie zajrzysz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Czw 12:05, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
No wiec...zabijcie mnie, błagam. Otorz tak mnie wczoraj meczyl ten spoiler , na który wczesniej sie natknełam, bardzo chciałam wiedziec czy to prawda i jak to mam rozumiec...no i...sprawdziłam Okazało sie ,ze troche o cos inego chodzilo ,ale co tam...najgorsze, ze znam zakonczenie Booooze, dlaczego nikt mnie jeszcze nie walnal w ten glupi łeb, zebym przestala sobie czytanie psuc ? Ehhh ale ide czytac dalej starajac sie zapomniec o tym ,co wiem^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 13:30, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
No to teraz ja.
Przede wszystkim jestem tak nieodwołalnie zakochana w tej serii, że chociażby pani Collins napisała najgorszy chłam na świecie, ja i tak byłabym zachwycona. A, że nie napisała, to jest zachwycona jeszcze mocniej.
Tak bardzo nie mogłam się doczekać aż bd czytać, że zaczęłam już to robić w busie ( prawie po ciemku !) i od pierwszych stron tak mnie wciągnęło, że mało co a przegapiłabym mój przystanek. Już w pierwszym rozdziale dowiadujemy się o sytuacji Katniss i reszty. Jest w Trzynastce. Bezpieczna, z rodziną. Peeta jest uwięziony i torturowany.
I tu dosyć szybko pojawiło się małe zdziwienie. Myślałam, że cała książka będzie się opierała na tym, jak Katniss będzie próbowała uratować Peetę. Ale tak niestety nie było. Peeta był w Kapitolu, a Katnnis w 13. Nawet potem, gdy zostaje Kosogłosem nie walczy i go nie odbija. Co za to robi ? Spoty telewizyjne nawołujące do rebeliantów To mi strasznie nie pasowało. Katniss uczestniczyła tylko w dwóch walkach w całej książce ! A nawet to było trochę pod publiczkę. Nie mogłam, jak byli na `froncie` i nie poszła do jakiegoś zadanie bo co ? Bo musiała się upudrować, żeby dobrze wyglądać I te kamery... Idą na akcje z kamerami... No, ale tu już się kończy moje narzekanie bo to była jedyna rzecz, która mnie trochę zirytowała.
Co było plusami ? Przede wszystkim akcja i napięcie. Nie mogłam się od tej książki oderwać. Wstałam może ze 2 razy, a tak tylko czytałam, czytałam, czytałam. Nie wiem w ile ją przeczytałam bo jak już zaczęłam to świat przestał istnieć. Moja mama ( też wielka fanka) zarzuciła mi, że się nie delektowałam, tylko połknęłam całą na raz. Zobaczymy jak ona już się do niej dorwie bo póki co nie wie, co mówi
Kolejnym plusem są bohaterzy. Patrząc już na całokształt mogę spokojnie stwierdzić, że Collins stworzyła pełnowymiarowe postacie, których charaktery się nie mieszają bo każdy jest inny.
Katniss wciąż ma to coś. Dziękuję Collins, że stworzyła bohaterkę, która mnie nie irytuje. To przywraca mi wiarę w postaci żeńskie.
Gale był zimny, nie miał żadnych zahamowań, czasami traktował ludzi jak tylko kolejną zwierzynę. Nie wiem czy mam prawo mu się dziwić, ale niektóre zachowania były po prostu złe. Już wcześniej wiedziałam, że Katniss wybierze Peetę, ale po tym jak przedstawiła Gale`a nie miałam żadnych wątpliwości. Ona potrzebowała ciepła po tym co przeszła, a nie miejscami brutalnego mężczyznę, którym by się stał Gale.
No i Peeta... To co z nim zrobili był straszne. Na początku nie przywiązywałam wagi do tego osaczenia, gdyż byłam pewna że to zwykła wymówka dla Katniss. Sądziłam, że po torturach, które przeszedł tak jakby z jej powodów, po tym co tam o niej mówili, no i kiedy po prostu go złamali, sądziłam, że nienawiść, chęć morderstwa brały się z psychiki, a tu takie coś Po tym jak się zachowywał, jak mówił- dla mnie to był zupełnie ktoś inny, dlatego nie wyobrażałam sobie, że mógłby być z Katniss. To co z nim zrobili było straszne. A jednak odzyskał Katniss i mam nadzieję, ze pomogli sobie nawzajem.
I Haymitch ! Uwielbiam tego gościa ! Zdecydowanie ulubiony bohater dorosły.
Pokochałam Finnicka i chyba zmieniam team ten facet jest cudowny ! Inteligentny, błyskotliwy, zabawny i tak uroczy, że aż czułam ten jego urok przez kartki. No i jego wielka miłość. Poznaliśmy też jego historię po jego igrzyskach. Co tu dużo mówić, może i miał z tego jakąś przyjemność ( chociaż wątpliwą), ale zaryzykuję stwierdzenie, że został jakąś ekskluzywną prostytutką. Strasznie mi go szkoda było. No i dlaczego zginął ?! Dzięki pewnemu uprzejmemu użytkownikowi, który postanowił uraczyć nas spojlerami, wiedziałam że zginie, ale nie sądziłam, że w taki sposób ! Katniss jego śmierci poświęciła 2 zdania ! Gdyby ominąć jedną linijkę nawet by się można nie połapać, że jego już nie ma ! A przecież byli przyjaciółmi ! Czasami odnosiłam wrażenie, że wolała towarzystwo Finnicka od Gale. No więc ta śmierć zabolała mnie najbardziej.
Za to śmierć, która zabolała Katniss najbardziej, to śmierć jej siostry... To było straszne. Rozumiem, że dziecko miało zdolności, ale to DZIECKO ! wypuszczenie jej w te zamieszki było cholernie głupie ! Ja rozumiem, że tam były dzieci, które umierały, ale przecież spadochrony wciąż były w ich rękach. To, że nie odpaliły, nie znaczy, że nie odpalą później.
Śmierci w tej książce było dużo. Nie wiem czy powinnam podziwiać Collins czy jej za to nienawidzić. Wybieram 1 wersję. Uśmierciła bohaterów, których sama stworzyła i których na pewno kochała ( jak tu nie kochać Finnicka ?) Nie bała się tego zrobić i za to ją szanuję. Meyer np nie potrafiła zdobyć się na takie zakończenie. U niej nawet marnej bitwy nie było. No, ale to nie ta klasa.
Wymieniłam 2 główne śmierci, ale ich było znacznie, znacznie więcej. Madge, Boggs, prawie cała ta ekipa kamerzystów, i Cianna. Nie wiem czego się spodziewałam po tym ostatnim, ale na pewno nie chciałam się dowiedzieć o jego śmierci już w 1 rozdziale. Biedny, kochany Cianna...
Ale ginęli także Ci źli. Wiedziałam, że Katnnis zabije Coin. Podstępna suka, zapewne sama bym ją zabiła jak bym miała możliwość.
Sceną przy której się całkowicie rozkleiłam to rozmowa Katniss z Jaskrem. Strasznie mną ruszyła. Nie wiem czemu, ale ten fragment był fenomenalny.
I epilog. Po tym głupim spojlerze znałam zakończenie, ale wydawało mi się tak błahe, że nie chciałam w to uwierzyć. Jednak to, jak zostało to opisane zmienia postać rzeczy. Wtedy pomyślałam sobie- Katniss i dzieci ?! W książce jednak widać, że zrobiła to dla Peety. Przez 15 lat się opierała, aż w końcu zrobiła to dla niego ( no i dla siebie też, ale nie o to chodzi ) Nie poznajemy imion dzieci, są nazywane chłopcem i dziewczynką, nie ma zbędnych pseudoszczęśliwych myśli, ani Katniss-mamy zmienionej nie do poznania. Jest Katniss, która chociaż szczęsliwa, wciąż nie może uporać się z przeszłościa.
Dobra, teraz chciałam przeprosić, za te moje przydługie wynurzenia, ale musiałam to z siebie wyrzucić Jeżeli znalazł się ktoś, kto to przeczyta, to gratuluje mu wytrwałości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaarmel
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Czw 13:50, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
dziękuje droga elipso za gratulacje - przeczytałam co do słowa!
i kurde..
Cytat: | myślę jednak, że ona nie była wcale szczęśliwa w epilogu.. mówiła, że sie boi, że to straci i w ogóle jak rano wstaje...
a Finnick.. rzeczywiście niezły Team. szkoda, że tak się to zakończyło. i zajeżdza mi Harry'm Potterem i wątkiem Tonks and Lupin.. ale i tak cudowne <3 |
i nie wiem... nie wiem co mam o tym myśleć. eh. dalej mi pusto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 14:31, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Nie sądzę, że jest nieszczęśliwa. Tylko po prostu nie wie jak po tym wszystkim żyć. To bardzo odbiło się na jej psychice. Po tym wszystkim co przeżyła mogę zrozumieć jej strach, nieprzespane noce czy czasami nawet niechęć do życia. Nie jest jej łatwo. Jest wyczerpana i zniechęcona, ale w swojej rodzinie na pewno odnajduje szczęście.
I po tym wszystkim przypomina mi się cytat Finnicka: `Pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać ` strasznie mi się on spodobał <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaarmel
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Czw 14:57, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
a mi się w kosmos podoba "Niektóre drogi trzeba pokonywać samotnie" <3
Cytat: | nie chodzi mi również o to, że jest nieszczęśliwa tak dosłownie. na pewno jej szczęściem jest posiadanie Peety czy dzieci. ogólnie miłość na pewno jest posiadaniem szczęścia! a ona przecież go kocha. powiedziała mu to.
po prostu chodzi mi właśnie o tą trudność życia tak jak mówisz wspomnienia bolą. zdecydowanie są też nieszczęśliwe. a to sprawia, że w wielu momentach jest się przygnębionym i to bez względu na to ile czasu minęło. myślę, że ona też cierpi na takie nieszczęście.
mam tylko nadzieję, że czasem choć na chwile jej to mija. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaarmel dnia Czw 15:04, 11 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 15:36, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A no to się rozumiemy
Wgl zauważyłam, że każda książka ma jakieś takie krótkie `hasełko`, np. W pierścieniu ognia- tik-tak, a dla mnie w tej książce jest to `Prawda czy fałsz`
Cytat: | Szkoda, że nie dowiadujemy się czy Peeta całkiem doszedł do siebie, jak to z nim było.. ? jego nowa osobowość po prostu przestała istnieć, jak sobie wszystko przypomniał ? Wydaje mi się, że kiedy wrócił do Wioski był już sobą.
A i jeszcze strasznie mnie przestraszyło, jak Katniss słyszała te szepty ( tu moje skojarzenie do Komnaty Tajemnic xdd ) i potem orientuje się, że to Peeta tak syczy ... I te całe zmiechy- obrzydliwość |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez elipsa dnia Czw 15:37, 11 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaarmel
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Czw 16:06, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
kurde xD
tak też myślałam o czymś związanym z Peetą, ale kompletnie zapomniałam... ehh.
w każdym razie..
Cytat: | myślę, że go wyleczyli jak Kapitol upadł. przecież przyniósł Katniss kwiaty, prymulki... zachowywał się normalnie. napisali razem książkę.
musiało mu to przejść.
te szepty rzeczywiście były przerażające! ja w ogóle nie wiedziałam co się dzieje wtedy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mateusus
Szalona pisarka
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:28, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
To i ja dołączam do tych, co przeczytali
Jak dla mnie "Kosogłos" jest dość nudny. Nie ma tu Igrzysk, które jednak napędzały akcję w poprzednich częściach. Zbyt krótki jest opis działań drużyny 451 w Kapitolu. Jakoś tak w całej książce działo się dużo, ale raczej powoli.
Trochę zdenerwował mnie opis przejęcia władzy w Kapitolu. Coś w rodzaju "uśpię sobie Katniss, a potem w skrócie opowiem, co się działo"...
Odnośnie wątku miłosnego, zastanawia mnie tylko jedno: czemu Peeta? Wiem, że mogła mieć uzasadniony żal do Gale'a, który był tu zdecydowanie zbyt bezwzględny i okrutny. Ale wydaje mi się, że Peeta po swoich próbach zabicia jej nie był wcale lepszy. Co prawda nie był wtedy w pełni świadomy, ale jednak...
Ostatnie rozdziały były naprawdę straszne, wszyscy po kolei ginęli... Kojarzy ktoś film "Nowa Policyjna Opowieść" z Jackie Chanem? Dawno oglądałem, ale tam był podobny motyw.
Scena egzekucji Snowa naprawdę mnie zaskoczyła, ale w sensie pozytywnym. Coin na początku wydawała mi się po prostu władcą, który potrafi utrzymać dyscyplinę, czy coś w tym rodzaju, ale pod koniec książki była gorsza od Snowa.
I tak o bohaterach:
Gale - na początku stary, dobry Gale, któremu jednak nie idzie z Katniss... Z winy ich obojga. Jeszcze podczas rozmowy o kolibrach nie podejrzewałem, że może być aż tak bezwzględny. A potem, gdy mówił o sposobach zadania jak największych strat wśród ludzi, naprawdę mnie przeraził. I potem ta cała scena ze śmiercią Prim, to się nie mogło skończyć dobrze.
Peeta - nigdy go nie lubiłem... Tutaj dużo się nie zmieniło. Jego wypowiedzi w czasie wywiadu działały mi na nerwy, chociaż wiedziałem, że nie mówi tego z własnej woli. Potem scena z próbą zabójstwa, też wiedziałem, że to nie jest jego pragnienie, ale zawsze... Pod koniec już, gdy zaczynał wracać do normalności, nie byłem aż tak zdenerwowany na niego, ale niesmak ciągle pozostał.
Przeraziło mnie też, że aż tyle osób zgodziło się na nowe igrzyska... W tym Katniss i Haymitch. Wiem, że po tym, co przeżyli, mogli to zrobić, ale przecież wiedzieli, jak sami cierpieli po Igrzyskach...
Boggs - na początku wzbudzał niechęć, ale po tym bombardowaniu w 8. wzbudził moją sympatię. I naprawdę było mi go żal, gdy zginął.
Coin - chyba najbardziej znienawidzona postać. Już Snow był lepszy. Była zimna, okrutna, zazdrosna i jej śmierć mnie trochę pocieszyła.
Beetee - jednym słowem geniusz choć też przyczynił się do śmierci Prim...
Prim - zaskoczyła mnie swoją dojrzałością. I nie powinna kończyć w taki sposób.
to tak w skrócie ;D mam dużo więcej w głowie, ale nie wiem, jak to napisać ;D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mateusus dnia Czw 16:29, 11 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 17:06, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
mateusus napisał: | czemu Peeta? |
Odpowiedz na to jest prosta i jasna wg mnie, a odpowiada sama Katniss: ` To, czego potrzebuję do przeżycia, to nie ogień Gale`a, podsycany wściekłością i nienawiścią. Mam w sobie wystarczająco dużo żaru. Potrzeba mi wiosennego mniszka, jaskrawożółtego kwiatu, który symbolizuje odrodzenie i nie oznacza zniszczenia. `
mateusus napisał: | A potem, gdy mówił o sposobach zadania jak największych strat wśród ludzi, naprawdę mnie przeraził. |
Mnie zdziwił najbardziej kiedy bez ogródek zaproponował Katniss, że zabije Peetę.
mateusus napisał: | Przeraziło mnie też, że aż tyle osób zgodziło się na nowe igrzyska... |
A ja to odebrałam trochę inaczej. Katniss wg mnie zgodziła się tylko dlatego, że wiedziała, że do nich nie dojdzie. Chciała pokazać Coin, że jest z nią a nie przeciwko. Już pewnie wtedy wiedziała, że ją zabije ( zresztą ten pomysł był tak okrutny, że dzięki niemu Katniss była na 100% pewna co zrobiła prezydent)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mateusus
Szalona pisarka
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:13, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
elipsa napisał: |
mateusus napisał: | A potem, gdy mówił o sposobach zadania jak największych strat wśród ludzi, naprawdę mnie przeraził. |
Mnie zdziwił najbardziej kiedy bez ogródek zaproponował Katniss, że zabije Peetę.
To mnie raczej nie zdziwiło... Wiedział, że Peeta przez cały czas jest ogromnym zagrożeniem dla wszystkich. I myślę, że wszyscy o tym myśleli, ale nikt oprócz Gale'a nie powiedział o tym głośno.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 17:29, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
mateusus napisał: | elipsa napisał: | mateusus napisał: | A potem, gdy mówił o sposobach zadania jak największych strat wśród ludzi, naprawdę mnie przeraził. |
Mnie zdziwił najbardziej kiedy bez ogródek zaproponował Katniss, że zabije Peetę. |
To mnie raczej nie zdziwiło... Wiedział, że Peeta przez cały czas jest ogromnym zagrożeniem dla wszystkich. I myślę, że wszyscy o tym myśleli, ale nikt oprócz Gale'a nie powiedział o tym głośno. |
Skoro tak stawiasz sprawę to nie rozumiem dlaczego dziwisz się jego zachowaniu do tamtych ludzi. Zabili kupę ludzi, zbombardowali 12, potem atakowali 13. Byli zagrożeniem. Byli sprzymierzeńcami Kapitolu. Zabijali rebeliantów. Byli 100x większym zagrożeniem niż Peeta (który walczył ze sobą, który wychodził już wtedy na prostą). Tamtych ludzi nie znał, a wiedział ile krzywd zadali wszystkim Dystryktom. Peetę znał i wiedział, że Katniss go kocha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mateusus
Szalona pisarka
Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:35, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
elipsa napisał: | mateusus napisał: | elipsa napisał: | mateusus napisał: | A potem, gdy mówił o sposobach zadania jak największych strat wśród ludzi, naprawdę mnie przeraził. |
Mnie zdziwił najbardziej kiedy bez ogródek zaproponował Katniss, że zabije Peetę. |
To mnie raczej nie zdziwiło... Wiedział, że Peeta przez cały czas jest ogromnym zagrożeniem dla wszystkich. I myślę, że wszyscy o tym myśleli, ale nikt oprócz Gale'a nie powiedział o tym głośno. |
Skoro tak stawiasz sprawę to nie rozumiem dlaczego dziwisz się jego zachowaniu do tamtych ludzi. Zabili kupę ludzi, zbombardowali 12, potem atakowali 13. Byli zagrożeniem. Byli sprzymierzeńcami Kapitolu. Zabijali rebeliantów. Byli 100x większym zagrożeniem niż Peeta (który walczył ze sobą, który wychodził już wtedy na prostą). Tamtych ludzi nie znał, a wiedział ile krzywd zadali wszystkim Dystryktom. Peetę znał i wiedział, że Katniss go kocha. |
Dziwię się po prostu, że chciał wykorzystać niewinnych ludzi, dfo zadania jak największych strat.
A Peeta przecież chciał zabić Katniss, którą Gale też kochał i to też mógł być jeden z powodów, dla których chciał go zabić. Ten nawet chyba jest ważniejszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elipsa
Serwująca literki
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 17:51, 11 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Dziwię się po prostu, że chciał wykorzystać niewinnych ludzi, dfo zadania jak największych strat.
A Peeta przecież chciał zabić Katniss, którą Gale też kochał i to też mógł być jeden z powodów, dla których chciał go zabić. Ten nawet chyba jest ważniejszy |
Było tam niewielu całkiem niewinnych ludzi ( to było dowództwo więc większość ludzi, którzy tam byli, byli ważni i prawdopodobnie znali plan działania). To oczywiście też było okrutne. Nie bronię Gale w tej decyzji a w decyzji Peety oskarżam. Uważam, że w obydwóch był bezlitosny.
Nie zrozumiałam ostatniego zdania. Chodzi ci o to, że chciał zabić Peetę bo też kochał Katniss ? W tej części Gale jest brutalny i zmieniony, ale nie sądzę, że AŻ tak. Wg mnie to pytanie wyszło ze strachu o jej życie. Ale uważam że w ogóle nie powinien pytać. Przecież znał Kotnę i wiedział ile dla niej znaczy Peeta, jak mógł w ogóle uważać, że Katniss się zgodzi ? Przecież ZAWSZE chciała go ratować, czy teraz by wydała wyrok na niego ? Wyszło tak jak by jej nie znał....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|