Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Sob 17:25, 13 Lip 2013 Temat postu: Pożyczanie książek. Tak czy nie? |
|
|
Pora rozruszać ten dział, aż mi głupio, że tak go zaniedbałam.
Moja ostatnia przygoda zainspirowała mnie do założenia tego tematu. Bardzo chętnie poznałabym wasze zdanie odnośnie pożyczania książek, a wiem, że są tutaj użytkownicy o różnych poglądach, więc miło będzie zapoznać się ze wszystkimi za i przeciw z waszej strony.
Pożyczacie książki? Jeżeli nie, to z jakiego powodu? Czy kiedykolwiek spotkało was coś niemiłego, np. ktoś oddał wam książkę w opłakanym stanie czy - co gorsza - nie oddał jej w ogóle? A może stosujecie jakieś taktyki czy metody, np. oznaczacie książki, prowadzicie zeszyt, w którym spisujecie tych, którzy jakąś książkę od was pożyczyli (i tacy ludzie się znajdą) czy macie do tego luźniejsze podejście?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Sob 17:40, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja mam do tego bardzo luźne podejście, pożyczam książki i raczej nie zapisuje kto jakie ma . Część moich książek jest teraz na przykład w Gdynii .
Wiadomo, przez całe moje życie część książek już nie powróciła, ale pożyczam dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Sob 17:50, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Zapisywanie stosuje moja koleżanka, która też - za każdym razem, gdy pożycza od kogoś książkę - namawia daną osobę, żeby ją wpisała do jakiegoś zeszytu, żeby ta osoba pamiętała, że pożyczyła jej książkę. Proponowała mi coś takiego, ale akurat nie mam problemu z tym, żeby zapamiętać, komu jaką książkę pożyczyłam.
Ja mam akurat pół-luźne podejście do pożyczania książek, nie upominam się jak głupia, ale szlag mnie trafia, gdy ktoś trzyma moją książkę nie wiadomo jak długo. Jestem trochę uczulona na tym punkcie i niestety nie mogę pochwalić się cierpliwością. Tak było ostatnio, gdy sugestie w stronę koleżanki w ogóle jej nie ruszały, a trzymała moją książkę pół roku. Niewiele co prawda, ale zdążyłam się porządnie zdenerwować.
Jedna z moich koleżanek trzymała moją książkę 3 lata. Nic by się nie stało gdyby jej nawet nie oddała (to jakaś książka dla osób w wieku 12-13 lat, w dodatku chyba 3 z serii), bo na śmierć zapomniałam, że kiedyś jej tę książkę pożyczyłam.
Generalnie to moje postanowienia "nie pożyczać", które wprowadzam co jakiś czas, po jakiejś hardkorowej akcji, na nic się nie zdają, bo i tak pożyczam każdemu, kto tylko poprosi. A później żałuję, bo książka wraca zniszczona albo po bardzo długim czasie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 18:05, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja też nie mam problemu z pożyczaniem, a nawet sama proponuję niektórym żeby pożyczyli bo wiem że w innym wypadku danej książki nie przeczytają a jestem ciekawa jak ta książka się komuś podoba. Zazwyczaj pożyczam tylko grupce najbliższych koleżanek, ale w przypadku Zmierzchu czy Igrzysk wiem że czytały je osoby których na oczy nie widziałam, i zwiedziły chyba więcej świata ode mnie. Teraz mi trochę żal, bo choć nie są tak bardzo zniszczone to daleko im do wyglądu jak z księgarni, ale z drugiej strony tak sobie myślę ze śmiechem że może raźniej tym książkom że są tak chętnie czytane Ogólnie to nie mam fioła na tym punkcie żeby książki wyglądały idealnie A co do przetrzymywań, to dopóki sama nie chcę czegoś przeczytać, albo robi mi się nie dająca się sensownie zasłonić dziura na półce to przymykam na to oko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martycja
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 3562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Sob 19:17, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja wyznaję zasadę "dobry zwyczaj nie pożyczaj", a to dlatego, że niektórzy nie potrafią dbać o książki tak jak ja. Kiedyś pożyczałam moje książki, jednak widząc jak został konkretny egzemplarz potraktowany: grzbiet powyginany, postrzępione rogi, pogniecione niektóre kartki, przestałam ufać takim osobom. Obecnie pożyczam książki tylko dwóm zaufanym koleżankom i mojemu M, którzy wiedzą, jak bardzo mam jobla na punkcie idealnego stanu egzemplarza Muszę przyznać, że to takie moje małe zboczenie, ale kiedy ktoś, kto kupił ode mnie używaną (raz przeczytaną) przeze mnie książkę, reaguje słowami: "ona jest w lepszym stanie niż co niektóre w księgarni!", to wiem że warto być pod tym względem nieco kopniętą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariposa
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:19, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Przyznam szczerze, że w zasadzie lubię pożyczać książki, bo naprawdę fajnie dyskutuje mi się potem o nich z osobami, które je przeczytają Nawet jeśli do końca "nie ufam" jakieś osobie to i tak zawsze w pewnym stopniu głupio mi powiedzieć nie. Jednak zawsze na wstępie ostrzegam, że książki mają dla mnie ogromną wartość i należy im się odpowiednie traktowanie Zawsze noszę książki w torebkach, żeby się nie pobrudziły i strasznie się wkurzam jeśli ktoś oddaje bez... Drażni mnie też długie trzymanie książek. Ja rozumiem brak czasu czy coś, ok. Ale jak upominam się milion razy a ten ktoś ma mnie za przeproszeniem w d... to mam prawo się troszkę rozzłościć. Przecież w ciągu miesiąca można spokojnie przeczytać książkę nawet jeśli miałby być to tylko rozdział dziennie. Ale trzymać książkę pół roku i udawać, że się nie ma czasu przeczytać to już robienie z siebie idioty. Ale to co mnie wpienia najbardziej, to sytuacja, kiedy pytam kogoś kiedy odda mi książkę a on na to, że dał ją znajomemu... Nóż się w kieszeni otwiera. Nie jestem samolubem ale jakoś mnie to drażni jak ktoś nie pyta mnie o pozwolenie.
Wspominałam wcześniej, że głupio mi odmawiać, ale mam jedną zasadę. Jeśli książka wróci zniszczona, nie pożyczam tej osobie już NIC. Nigdy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 19:29, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
A ja nigdy, przenigdy nie pożyczam książek. I bynajmniej nie jest to związane z faktem, że boję się ich zniszczenia. Po prostu lubię mieć je wszystkie przy sobie. Może się to wydawać dziwne, mam tak dużo książek, że nie byłabym przecież w stanie zauważyć braku jednej, czy dwóch przez dwa tygodnie, ale jednak zawsze ten brak odczuwam. Owszem, lubię jak książki wyglądają ładnie i mają niepozaginane rogi, w zasadzie 99,9% książek na moich półkach wygląda jak nówki, bo albo faktycznie są nówkami albo były czytane raz lub dwa. Ale nie dbam jakoś pedantycznie o ich wygląd, zdarza mi się odłożyć książkę grzbietem do góry albo pochlapać wodą.
Do kręgu szczęśliwców, którzy mogą korzystać z dobrodziejstw mojej biblioteki zawsze należą moi współdomownicy, kiedyś byli to rodzice, teraz mój niedoszły mąż. I dopóki są w domu, to nie mam najmniejszego problemu z tym, że ktoś inny je czyta. Był taki okres (mniej więcej roczny), kiedy moja mama się wyprowadziła i pożyczałam jej książki, ale od kilku lat już nie pożyczam. Pewnie niektórym wydaje się to niezłym skurwysyństwem, ale my tak tego nie traktujemy, moja mama wie, że nie lubię pożyczać i tyle.
Zawsze pożyczam też babci i dziadkowi. Od kilku lat jednak przyrzucili się oni na audiobooki, sami je ściągają z chomika, więc jeszcze ja na tym zyskuję, bo nie muszę marnować swojego transferu. Zdarza się jednak ciągle, że coś tam pożyczę, zawsze gdzieś się we mnie tli to maleńkie poczucie straty, ale daję radę je przezwyciężyć. Swoją drogą moi dziadkowie obchodzą się z książkami jak z jajkiem.
Kiedyś, dawno temu (w gimnazjum) po długich prośbach pożyczyłam koleżance książkę, ale kiedy mi ją oddawała, nie chciałam jej z powrotem, musiałam sobie kupić nową. Nie była brudna, czy zniszczona, ale jakoś nie czułam już, że jest tylko moja. Ciężko to wytłumaczyć. Posłużę się przykładem, który może nie jest najbardziej adekwatny, ale świetnie ilustruje moje odczucia w tym względzie. To wszystko jest trochę tak, jakbym miała komuś pożyczyć swojego chłopaka. Niby na własną zgodę, niby "do niczego nie doszło", ale to już nie jest to. Nie wiem, czy dostrzegacie to subtelne podobieństwo.
Dodam jeszcze, że od najmłodszego dzieciństwa nie lubiłam pożyczania. W sumie nie tylko książek, ale wszystkiego. Nie lubię komuś pożyczać, ale nie lubię też pożyczać od kogoś. Pamiętam ten jeden z rzadkich momentów, kiedy będąc w podstawówce wypożyczyłam książkę z biblioteki (a była to "Awantura o Basię" - pamiętam, bo to naprawdę był chyba jeden jedyny raz ). Przez cały czas leżała w przedpokoju, nie mogłam się jakoś zmusić, żeby ją wnieść do swojego pokoju, w końcu jej nawet nie przeczytałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martyna.
Książniczka
Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: POZnan*
|
Wysłany: Sob 22:42, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja bardzo niechętnie pożyczam książki, nawet najbardziej zaufanym znajomym. A to wszystko przez pewien incydent, który przydarzył mi się jakiś czas temu. Ciocia pożyczyła mi całą serię Szklarskiego o Tomku Wilmowskim. Tak się złożyło, że akurat omawialiśmy wybrane książki z tego cyklu w szkole. Jakaś klasa wypożyczyła jednak ich część z biblioteki i był problem. No więc polonistka poprosiła, czy mogę pożyczyć książki też koleżankom. Nie mogłam odmówić, no nie? Większość wróciła do mnie w idealnym stanie, poza jedną. Prześladowałam jedną z koleżanek kilka tygodni, żeby mi ją oddała. Migała się jakiś czas, aż wreszcie niechętnie oddała mi książkę, tyle że... nie moją! Nową, w siatce z empiku, i to przekazaną przez mamę. Nie byłoby problemu, gdyby nie to, że seria cioci była ze starej edycji, a ta z nowej. Te książki po prostu były różne. Najlepsze było to, że ona nawet mnie nie poinformowała, czy zgubiła tą książkę, czy co, nic. Nawet nie raczyła odpowiedzieć na SMSy. No dobra, olałam to i oddałam cioci tak, tłumacząc wszystko. Trudno, już o tym zapomniałam, aż tu nagle rok później, polonistka przy porządkach wyjmuje coś z szafy i pyta, kto zostawił książkę. Zgadnijcie, czyja była? I jeszcze tak gwoli ścisłości, ta koleżanka była równocześnie chrześnicą mojej cioci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarina
Serwująca literki
Dołączył: 02 Sie 2012
Posty: 2308
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 7:32, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Nienawidzę pożyczać książek. Książki traktuję jak swój największy skarb i bardzo o nie dbam. Tak samo jak Silje muszę mieć je wszystkie w domu. Poza tym martwię się,że ktoś nie zadba o nie tak jak ja to robię. Wiecie niektórzy ludzie nie podchodzą z szacunkiem do książek. Lubię kiedy są one czyste i nie mają pozaginanych kartek.
Teraz staram się jakoś wrzucić na luz z tymi książkami. Mój facet mówi,że mam (sorry za wyrażenie) pierdolca na ich punkcie Mimo że nie lubię ich pożyczać to jednak dwie części Greya dałam mojej koleżance do przeczytania. Cóż martwię się co ona z nimi zrobi,a raczej jej dzieci. Ale jakoś tak mi było głupio powiedzieć,że jej nie pożyczę skoro wyskoczyłam,że posiadam te książki.
Podsumowując : mimo że nienawidzę pożyczać to staram się jakoś odpuścić i z jakąś większą chęcią dzielić się moim zbiorem. Mam tylko nadzieję,że mi to bokiem nie wyjdzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Nie 11:14, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
W moim otoczeniu są tylko 3 osoby, którym mogę i którym pożyczam książki, generalnie też dlatego, że nikt więcej nie prosi. Jedną z tych 3 osób jest moja mama, więc tutaj nie muszę się o nic martwić, a dwie kolejne osoby to moje koleżanki i z nimi nie jest łatwo. Jedna z nich pożyczyła kiedyś ode mnie 2 część Domu Nocy i oddała w tak opłakanym stanie, że nic z tą książką zrobić nie mogę - ani sprzedać, ani zrobić konkursu, bo to aż wstyd oddać komuś taką książkę. Wkurza mnie to, bo mam dwie pierwsze części na półce, które są kompletnie nieudanym zakupem i chciałabym się ich pozbyć, żeby zwolnić miejsce dla innych książek, ale niestety nie mogę tego zrobić. Nie oddam komuś książki z połamanym grzbietem (to już sukces, bo "Zdradzona" to cienka książka, więc jakim cudem da się jej złamać grzbiet?), pogiętą okładką i rogami. Na dodatek ostatnia strona jest przedarta do połowy. Ta książka chyba była na wojnie czy coś.
Druga koleżanka za to kilka miesięcy temu pożyczyła ode mnie dosyć grubą książkę, której na dodatek nie przeczytała i wymiętosiła tak, że jej nie poznaję. Pobrudziła kartki, nieco połamała grzbiet i zagięła róg okładki - wkurwiłam się strasznie, ale nie robiłam żadnej afery, bo mi samej zdarzy się czasami jakąś książkę troszkę ubrudzić. Jednak nie czyjąś, tylko swoją własną, więc problemu nie ma.
Kilka lat temu pożyczyłam koleżance "Przed Świtem", które przeczytała też jej mama, ale zastanawiam się, w ilu w zasadzie rękach ta książka była, bo wróciła do mnie strasznie poniszczona, a grzbiet tak połamany, że odchodzi ten taki lakier z czcionki.
Nie mam pojęcia, w jaki sposób stanowczo powiedzieć sobie "nie pożyczaj!", żebym w końcu przestała zmieniać zdanie.
Silje napisał: | Kiedyś, dawno temu (w gimnazjum) po długich prośbach pożyczyłam koleżance książkę, ale kiedy mi ją oddawała, nie chciałam jej z powrotem, musiałam sobie kupić nową. Nie była brudna, czy zniszczona, ale jakoś nie czułam już, że jest tylko moja. Ciężko to wytłumaczyć. Posłużę się przykładem, który może nie jest najbardziej adekwatny, ale świetnie ilustruje moje odczucia w tym względzie. To wszystko jest trochę tak, jakbym miała komuś pożyczyć swojego chłopaka. Niby na własną zgodę, niby "do niczego nie doszło", ale to już nie jest to. Nie wiem, czy dostrzegacie to subtelne podobieństwo. |
Ciekawe porównanie. Ja osobiście nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam w zbyt wielkim stopniu, ale teraz czuję coś trochę podobnego. Chłopak mojej koleżanki (tej samej, która tak zwlekała z oddaniem mi książki) pożyczył ode mnie biografię Iron Maiden, już mi ją oddał, ale mam do niej teraz taki dziwny stosunek... Nie chodzi o to, że jej nie chcę, czy muszę kupić nową, tylko nie czuję już takiej więzi z nią, jak wtedy, gdy ją kupiłam i co chwilę zerkałam na półkę tylko po to, żeby na nią popatrzeć. To straszne dziwne, bo mam masę ukochanych książek, ale do żadnej z nich tak się nie przywiązałam. Co lepsze - jeszcze nawet nie przeczytałam tej biografii, a kocham ją bardziej, niż jakąkolwiek inną książkę z moich zbiorów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 11:54, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Mariposa napisał: | głupio mi powiedzieć nie. |
Ja oprócz tego, że nienawidzę pożyczanie, nienawidzę też gości, dlatego nigdy nikt mnie nie odwiedza i nie ma pojęcia co mam i w jakiej ilości. I jak ktoś pyta, czy mam jakąś książkę, to mówię, że nie. Czasami aż się śmieję w duchu, bo to oczywiste, że jakąś książkę mam, ale i tak mówię, że nie mam.
Czasem zdarzy mi się wygadać, że coś mam, ale nie mam w sumie oporów, żeby powiedzieć po prostu, że "nie pożyczam". Nieważne co sobie później ludzie myślą, ważne jest to, że mam wszystkie książki przy sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Nie 12:13, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
To jaj mam za to jedną dużą zamknięta szafkę gdzie chowam kilka książek którymi naprawdę nie chcę się dzielić nie widać to nie boli, a czy coś konkretnego mam nikt się mnie nie pyta bo aż tak wiele tego też nie mam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Nie 12:26, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Moja koleżanka pożycza ode mnie teraz serię Dary Anioła, dzisiaj ma przyjechać i oddać mi 2 i 3 część i pożyczyć dwie kolejne. Gdy je odda i gdy odzyskam książki od tej drugiej koleżanki to wtedy naprawdę kończę z pożyczaniem, bo serce mi pęka, gdy widzę, w jakim stanie te książki do mnie wracają. Nie rozumiem ludzi, bo gdy się coś od kogoś pożycza to się powinna o to dbać - dla mnie jest to oczywiste. Jeszcze jest o tyle dobrze, że ta koleżanka od Darów Anioła () zaczęła obkładać te książki w papier, żeby się okładki nie poniszczyły. Lepiej późno niż wcale.
I też zacznę stosować taktykę Silje i mówić, że nie mam jakiejś książki. U mnie to akurat nie problem, bo nie mam ich dużo i faktycznie mogę jakiegoś tytułu nie mieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carrownica
Książniczka
Dołączył: 09 Wrz 2012
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice/Opole
|
Wysłany: Nie 14:40, 14 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Pożyczam książki kuzynkom, bo one mi też pożyczają i wiem, że wracają w takim samym stanie w jakim pożyczyłam. Kilka innych osób pytało mnie o pewne książki to niestety musiałam ściemniać, że takich nie posiadam. Nie każdemu jestem skłonna pożyczyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarina
Serwująca literki
Dołączył: 02 Sie 2012
Posty: 2308
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 6:21, 15 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja się zastanawiam w jakim stanie wrócą do mnie dwie części Greya. Nie są to jakieś moje ukochane książki,ale mimo wszystko za nie zapłaciłam i nie chciałabym aby stały na półce i straszyły swoim wyglądem. Prawdopodobnie jak je odzyskam to już nie będę nikomu pożyczała książek. Za bardzo się o nie martwię, wiem to może dziwnie brzmi,ale jestem bardzo przywiązana do każdej książki którą posiadam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justix
Książniczka
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 14:31, 15 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja książki pożyczam często, mimo że już wiele razy obiecywałam sobie tego nie robić. Mam chyba więcej przykrych doświadczeń w tej dziedzinie niż pozytywnych.
Trzy moje książki, pożyczyłam różnym osobom już prawie dwa lata temu i powoli tracę nadzieję na ich odzyskanie. Mało tego jedna z nich przez półtora miesiąca obiecywała mi ,,że na jutro mi przyniesie, bo dzisiaj zapomniała", a potem zmieniła front i nagle zaczęła mówić, że przecież mi ją oddała już dawno. I jeszcze strzeliła focha kiedy jej powiedziałam, że póki co nie mam sklerozy i mogłaby się chociaż przyznać, a nie robić ze mnie kretynkę.
Inna moja książka wróciła do mnie po ponad roku, po tym jak obskoczyła chyba pół miasta (co niestety było po niej widać). Nie mam nic przeciwko temu, jeśli koleżanka by się mnie spytała, czy może ją pożyczyć komuś jeszcze, ale dawanie mojej książki siostrze chłopaka jej kuzynki, której nigdy na oczy nie widziała, jest czymś co mi osobiście nie przyszłoby nawet do głowy.
No i jeszcze taki szczegół: denerwuje mnie kiedy ktoś trzyma moją książkę rok, bo nie ma czasu jej przeczytać. Jakoś mnie to nie przekonuje, bo gdyby w tym czasie czytał po stronie dziennie już dawno, by skończył. Ewentualnie można ją oddać i pożyczyć jeszcze raz w wolniejszym okresie, a nie trzymać Bóg wie ile.
No i taki mały dodatek, kiedyś jedna osoba zgubiła moją książkę i z uśmiechem powiedział, ,,przecież to tylko książka". Nawet nie było jej głupio. Można dla niej 30 czy 40 zł. to nic , ale ja nie po to wydaję pieniądze, żeby ona mogła je marnować. Do dziś ta osoba powtarza, że jestem chytra, bo zawsze kiedy chce ode mnie pożyczyć jakąś książkę ja ją zbywam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
farabella
Zaglądacz
Dołączył: 30 Lip 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze snu
|
Wysłany: Wto 18:00, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Absolutnie nie! Kiedyś dużo pożyczałam, ale to się niedawno skończyło.
Bo po pierwsze książki wracały do mnie mniej lub bardziej zniszczone, mimo że prosiłam znajomych żeby np. nie rozkładali tak mocno stron jeszcze z przejechaniem ręką wzdłuż grzbietu... Brrr! I różne takie.
A po drugie to coraz częściej nie mogę doprosić się ich zwrotu. Ostatnio np. wyszła trzecia część serii, którą czytam. Fajnie byłoby sobie przypomnieć poprzednie. Pierwszą i drugą część mam naturalnie pożyczoną i co? Nie mogę już ich odzyskać mimo przypominania się itp. Tak więc niestety nie pożyczę już nikomu nic więcej, chyba że bardzo zaufanej i bliskiej osobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alyssa
Książniczka
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze swojego świata :3
|
Wysłany: Śro 16:12, 31 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja pożyczyłam koleżankom książki na wakacje, trochę się o nie boję ale wiem, że nic im się nie stanie xD (wiem, dziwne to, że myślę tak o książkach xD) Po prostu są to moje najlepsze koleżanki i one też mi różne pożyczyły xD ale i tak miałam jakieś opory...
Ale pożyczyłam też takiej jednej koleżance z klasy trylogię "Delirium" (to było w czasie roku szkolnego) a ona mi 3 dni potem mówi, że te książki są nudne i chyba ich nie będzie czytać, ale mi ich nie oddała. No, kurde (sorki) skoro nie będzie ich czytać to może by oddała?
Mam teraz strasznie puste półki, bo tych książek znowu tak wiele nie mam, chce mi się coś przeczytać ale nie mam co! -_-
Tak wyszło, że pod koniec roku był luz na lekcjach i wszystkim się nudziło... no więc każdy każdemu pożyczał xD wymiany na maksa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CzęstoZamyślona
Poczytująca
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myślenice
|
Wysłany: Śro 0:53, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Książek nie pożyczam i nie pożyczam. Czyli ani od kogoś ani komuś. Dawniej, jeden raz dałam kuzynce któryś z tomów ulubionej serii i wrócił do mnie z zagiętą przez całą długość okładką, ponieważ chcąc go uchronić przed szalejącymi siostrami położyła go pod poduszką, nie patrząc czy leży prosto krzywo, czy jak. Ale już to przebolałam. No i przyznaję z ręką na sercu, że samej zdarzyło mi się zniszczyć coś cudzego, ale przypadkiem i nawet nie wiem jak.
Natomiast często pożyczam książki z biblioteki i na przekór swojej idealnie utrzymanej kolekcji, wybieram te z pomiętoszonymi okładkami, pogniecionymi stronami i plamami. Ma to jednak swój nieodparty urok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lirra
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:14, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Czesto pozyczam ksiazki, ale ciezko mi zostawic moje naj-naj-najbardziej ulubione ksiazki w "obcych rekach"... To dlatego, ze do moich najbardziej ukochanych powiesci czesto wracam, a z kolezanka (ktorej najczesciej pozyczam moje ksiazki) widze sie tylko trzy razy w roku Najczesciej pozyczam ksiazki po angielsku, gdyz wiem, ze nie kazdy ma do nich dostep.
Za to nigdy nie pozyczam bardzo ladnie wydanych ksiazek, ktore mnie drogo kosztowaly (np. w twardej oprawie). Tez nigdy wiecej nie pozycze ksiazki komus kto mi juz jakas zniszczyl. Nie jestem za bardzo sztywna co do niszczenia ksiazek, bo nie przeszkadza mi jesli widac, ze ksiazka byla czytana i tez mi samej zdaza sie zagiac niechcacy strony ksiazek i czesto lamie ich grzbiety... Ale niecierpie tlustych plam na stronach i okruszkow jedzenia pomiedzy kartkami... Grrr! Jestem na to uczulona, gdyz sama nigdy nie jem przy ksiazkach
Mimo, ze nie jestem sztywna co do wygladu ksiazek (oprocz plam po jedzeniu) to lepiej dbam o ksiazki, ktore od kogos pozyczylam niz o moje. Wstyd mi by bylo oddac zniszczona ksiazke!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annette
Książniczka
Dołączył: 08 Lip 2012
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:47, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Książki zaczęłam dopiero czytać jakieś 3-4 lata temu i zazwyczaj je kupowałam, bo nie było ich jeszcze w bibliotece. Na początku nie miałam nic przeciwko pożyczaniu, pożyczałam książki jedynie dla jednej osoby i wiedziałam, że na pewno do mnie wrócą i nie będą zniszczone. Tak, więc początkowo śmiało pożyczałam książki, ale teraz
gdy grono osób pożyczający się powiększyło stałam się trochę "zaborcza" mam teraz
jakieś opory przed pożyczaniem, ale dla bliskiej znajomej nie odmówię, głupio mi... Z jednej strony cieszę się, że są one czytane, że udało mi się zarazić kilka osób czytaniem ale z drugiej strony nie lubię, gdy ktoś kto nie jest mną dotyka moje skarby... Baaardzo się irytuję jak ktoś długo trzyma książkę i jej nie czyta. Jeszcze jakiś czas temu sama proponowałam innym pożyczenie ode mnie jakiejś książki, teraz już się tak z tym nie wyrywam Jak sporo osób czyta jedną książkę to na pewno nie będzie miała ona swojego początkowego wyglądu, czego przykładem są moje 3 pierwsze części Darów Anioła i teraz postanowiłam już ich nikomu nie pożyczać Niedawno moja mama pożyczyła moją książkę dla swojej koleżanki z pracy i teraz za każdym razem jak wejdzie do mojego pokoju i przechodzi obok półki z książkami to zaczynam bacznie ją obserwować póki nie wyjdzie z pokoju W tej chwili przeżywam moje rozstanie z "Draculą" w wydawnictwa Zielona Sowa mam nadzieję, że wróci w nienaruszonym stanie, bo się namęczyłam aby ją znaleźć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CzęstoZamyślona
Poczytująca
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myślenice
|
Wysłany: Nie 15:32, 08 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Tak jak już sporo osób wspomniało, ja też mam lekką paranoję, jak pożyczę komuś książkę. Cały czas się martwię, czy na pewno wróci w całości i czy nie zostanie pognieciona... i czy w ogóle wróci Po prostu wolę tego nie robić, żeby oszczędzić sobie stresu. Zresztą lubię mieć wszystkie swoje rzeczy przy sobie.
Chociaż tak w sumie to się zastanawiam, kiedy ja ostatnio pożyczyłam komuś jakąkolwiek książkę... Nie licząc podręcznika koleżance z równoległej klasy, to chyba ponad rok temu ostatnio Poza tym trochę mi głupio, bo czasami sama proponuję pożyczenie, a potem się muszę jakoś wymigać, dlaczego nie mogę tego zrobić
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez CzęstoZamyślona dnia Nie 15:33, 08 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vinati
Niemowlak książkowy
Dołączył: 10 Wrz 2013
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:25, 14 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Pożyczam, jeszcze nic złego mnie się nie przytrafiło. Lubię wyraz twarzy pod tytułem "-Nooo miałaś rację, ta książka jest genialna!". Bezcenne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maromira
Zaglądacz
Dołączył: 14 Lis 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 15:01, 28 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Nie lubię pożyczać książek - często okazuje się, że wracają do mnie w stanie gorszym niż kiedy pożyczyłam komuś powieść. Lub że ta osoba długo jej nie oddaje.
Co do pożyczania od kogoś - tę metodę często stosuję. Pożyczam od koleżanek, z bibliotek, od dziadków... Problem? To, że pożyczam najczęściej po kilka, kilkanaście książek, a w domu nie mam gdzie ich kłaść, dlatego zalegają na parapecie. No i ich waga, gdy muszę je oddać z powrotem do właściciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rothen
Kochanka książek
Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 1622
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piernikowo ^^
|
Wysłany: Pon 17:53, 26 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Nie pożyczam. Kiedyś ciężko było mi odmówić, ale teraz po prostu mówię, że nie mam danej książki i nie ma problemu.
Nigdy też nie zapomnę kiedy pożyczyłam koleżance książkę, która wróciła z połamanym grzbietem i zalana wodą, bo dziewczyna wzięła ją na wakacje i czytała nad basenem -.-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|