Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Zieleń szmaragdu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Fantasy, thrillery, przygodowe / Trylogia Czasu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kada113
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:51, 12 Lut 2012    Temat postu:

a na fantasybook napisali, że 13 bodajże. No nic, i tak czekam Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Nie 20:16, 12 Lut 2012    Temat postu:

być może książka będzie wcześniej, nie raz zdarzało się, że były dostępne przed premierą - marzenia nie kosztują Wink Very Happy

kurcze, to chyba najbardziej wyczekiwana ksiązka w tym roku Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombraiderka009
Zaczytana



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WILDWOOD

PostWysłany: Nie 21:00, 12 Lut 2012    Temat postu:

MUlka napisał:
kurcze, to chyba najbardziej wyczekiwana ksiązka w tym roku Smile

O tak, zgadzam się Wink I wcale by mnie to nie zdziwiło, gdyby w Empiku na premierze książki byłby tłok Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Pon 9:40, 13 Lut 2012    Temat postu:

No skoro Egmont ma już fizycznie egzemplarze oficjalnie, to kto wie, może będzie niespodzianka i np już od weekendu od 19-tego by były w sprzedaży?? Znaczy ja mam tylko taką nadzieję - nie wiem, czy to możliwe!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dula
Mól książkowy



Dołączył: 19 Wrz 2011
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:52, 14 Lut 2012    Temat postu:

Jak by było cudownie gdyby się okazało, że premiera będzie wcześniej Very Happy , ale nic dziewczyny zostało tylko 8 dni, Damy radę Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Strawberry
Niemowlak książkowy



Dołączył: 29 Sty 2012
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 21:42, 15 Lut 2012    Temat postu:

Najlepsze jest to, że ja mam 22ego sprawdzian z matmy. Ciekawe, co dostanę, bo na pewno będę mogła myśleć tylko o "Zieleni...". Ciekawe Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
połówka
Nowicjusz



Dołączył: 06 Gru 2011
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:49, 17 Lut 2012    Temat postu:

a ja 22ego mam akurat wolne - dni otwarte. także jak tylko wstanę (a zapewne z powodu książki będzie to dosyć wcześnie Very Happy) - lecę do księgarni :3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
love_books<3
Nowicjusz



Dołączył: 19 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:02, 19 Lut 2012    Temat postu:

J a mam teraz ferie wiec od razu lece do ksiegarni hehe. Ja nie wiem jak my to wytrzymujemy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daria
Książniczka



Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: p-ń

PostWysłany: Pon 7:04, 20 Lut 2012    Temat postu:

Nerezza dziękuję za przetłumaczenie opisu. Czekam razem z Wami dziewczęta z wielką niecierpliwością aż będę mogła przeczytać to cudeńko. W empiku jest już przedsprzedaż Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sowa
Niemowlak książkowy



Dołączył: 12 Sty 2012
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stumilowy Las

PostWysłany: Wto 17:18, 21 Lut 2012    Temat postu:

Mam Zieleń! Była w empiku już dzisiaj!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zabkula
Nowicjusz



Dołączył: 29 Sty 2012
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:55, 21 Lut 2012    Temat postu:

ojej ;c ja mam trochę daleko do empiku i dlatego nie sprawdziłam dzisiaj ;< muszę czekac do jutra... nie wiem co ja w szkole będę robic xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
domi124
Zaglądacz



Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:13, 21 Lut 2012    Temat postu:

mam przetłumaczony fragment jak Gideon przeprasza Gwendolynza to co się stało w 2 części książki
sorki za błędy śpieszyłam się:


Charlotte dostrzegł nas i pomachał na nas niecierpliwie.
"W każdym razie byłoby to" technicznie kolory włosów iść razem pięknie powiedział
Leslie i przytuliła mnie. "Powodzenia. Pomyśl o wszystkim Omówiliśmy. I być
ostrożny. I proszę zrobić zdjęcie pana Giordano to! "
"Giordano, Giordano tylko, uprzejmie," powiedziałem, i mogę korzystać z nosa tonem mojego
Nauczyciel naśladowane. "Do zobaczenia wieczorem."
"Och, i Gwenny? Czy nie Gedeona proste, prawda? "
"Nareszcie!" Snapped mnie do Charlotte, gdy szedłem do samochodu. "Czekamy
była wieczność. Wszyscy patrzą na nas ".
"Jak gdybyś przeszkadzam. Hello, Mr Marley. Jak się masz? "
"Um. Gut. Um. A ty? "A potem zarumieniła pana Marleya. Było mi przykro. I raczej
rzeczywiście się rumienić, ale pan Marley zastrzelony krew nie tylko w policzkach, w jego
udział i uszy i szyja są koloru dojrzałych pomidorów. Straszny!
"" Bardzo dobrze, powiedziałem, że chciałbym, że widział jego twarzy, kiedy
Powiedziałby "gówniane". Trzymał nas na drzwiach samochodu i zabrał wdzięku w Charlotte
Tylna przestrzeń.
Usiadłem na fotelu naprzeciwko jej upadku.
Samochód ruszył. Charlotte wyjrzał przez okno i patrzył na
Pusty, a ja zastanawiałem się, czy wolałbym Gideona fajne i przyjazne obraża lub naprężenia,
ale powinien działać obojętny. Byłem zły, że nie dyskutować z Leslie
miał. Jako limo pojechaliśmy do plaży już, patrząc na Charlotte nie jest już
Środowisko, ale paznokcie. Potem nagle spojrzał w górę, spojrzał mi się od głowy
Stopa i zapytał agresywnie: "Kim jesteś dojdzie do Partii Cyntii"?
Oczywiście szukali sporu. Jakie to szczęście, że jesteśmy prawie na miejscu. Sedan
już zamachnął się na parkingu w drodze Office Koronnego. "Cóż, mogę nadal
nie decyduje, z lub z Kermit Żaba, Shrek, kiedy nie ma czasu. A ty? "
"Gedeon chciał" iść ze mną, powiedziała Charlotte, patrząc na mnie uważnie. Wszystko
Oczywiście czekała na odpowiedź ze mną.
"To tak miło o nim:" Powiedziałem, przyjemnie, i uśmiechnął się. Nie byłem nawet
trudne, bo teraz byłem pewien, że Gideon zajmował.
"Ale nie wiem, czy powinienem przyjąć jego ofertę w ogóle." Charlotte westchnął
Jednak czai się w ich opinii, nic się nie zmieniło. "Jestem pewien, że będzie strasznie niewygodne
uczucie między wszystkimi głowami dzieci. W końcu zwrócił się do mnie dość często o
Naiwność i niedojrzałość jakiegoś szesnastu lat ... "
Na ułamek sekundy uznałem, że być może nawet
Prawdę mówiąc, i to nie tylko chciał mnie wkurza. Ale nawet jeśli - bym na ich
Nie dać satysfakcję, że spotkał mnie. Mój nod był ogromnie
zrozumienie. "Miał nawet swoją dojrzałą i spokojne społeczeństwo, Charlotte, a jeśli robi
nie wystarczy, może on jeszcze z panem Dale o śmiertelnych konsekwencjach spożywania alkoholu w
Młodzi ludzie dyskutować. "
Samochód zwolnił i zaparkowany na jednym z zarezerwowanych miejsc parkingowych przed domem
strażnikiem tajnego stowarzyszenia przez wieki miała swoją siedzibę. Kierowca zwrócił się
Silnik i w tym samym momencie Pan Marley wyskoczył z siedzenia pasażera. Po prostu przyszedł do niego
jeszcze wcześniej, aby otworzyć drzwi. Do tej pory wiedziałem tylko zbyt dobrze, jak królowa czuł
miał. Nie było jedno nawet nie pomyślał, aby dostać się z samochodu.
Wziąłem torbę, wysiadł z samochodu, które zignorował rękę pana Marleya,
Byłem szczęśliwy i powiedział: "Gedeon kolor zielony, powiedziałbym".
Ha! Charlotte Chociaż żaden grymas, ale ta runda była na pewno dla mnie jasne.
________________________________________
Strona 25
Kiedy odszedł kilka kroków i mogą być pewni, że nikt nie widział go, wolno mi
I dlatego małe, triumfalny uśmiech. To zamroziła mnie, ale chwilę później w
Twarz. Na schodach przed wejściem do siedziby straży siedział w Gideon
Niedz Bzdura! Byłem zbyt zajęty dla mnie riposta
Charlotte wyobrazić, jak bym zwrócił uwagę na środowisko. Głupie serce Marcepan
w moich piersi nie wiem czy jest to połączone z dyskomfortem lub skurcz radości
powinno bić szybciej.
Kiedy nas zobaczył, Gideon wstał i otarł się o kurz z dżinsów. Ja
zwolnił moje tempo, próbując zdecydować, jak jestem przeciwko niemu
powinien się zachowywać. W drżeniem warg dolnej, "byłby przyjazny, ale podkreśla,
obojętny "wersja może być reprezentowana także nie bardzo wiarygodne. Niestety, również wydawał
"cool, bo słusznie niesamowicie zły" wersja w obliczu przeważającej
Trzeba zanurzyć się łatwo w ramiona, żeby nie być możliwe. Więc ugryzł
uparty dolna warga i starał się wyglądać możliwie najbardziej neutralny. W
Podejdź bliżej, widziałem z satysfakcją, że Gideon również na jego
Dolna warga żucia i inaczej wyglądała dość nerwowy. Chociaż był zarośnięty i jego
brązowe włosy wyglądały tak, jakby tylko szczotkowane palce kiedy
tak, ja po raz kolejny zachwycony jego widok. Byłem niezdecydowany pieszo
schody, a około dwóch sekund patrzyliśmy sobie prosto w oczy.
Potem niech wzrok wędrować do przeciwległego elewacji domu i przywitał się z
"Hello". Nie byłem wychowany w każdym razie, popchnął mnie do Charlotte
nad schodami. Położyła rękę na szyi Gedeona i pocałowała go w policzek.
"Hello", powiedziała.
Został on dodany wiele bardziej elegancki niż tylko stanąć tam jakby zakorzenione i głupie
. Stare Pan Marley na moje zachowanie wydawało się mało zaklęcia zawrotnej do pracy, ponieważ
zapytał: "Czy mam nosić torbę, być może, Miss?"
"Nie, dziękuję, że jest dobrze." I wyciągnął się w garść, chwycił wpadł w poślizg w dół
Kieszonkowy i usiadł ponownie w ruchu. Zamiast rzucać moje włosy do tyłu i
vorbeizurauschen z lodowatym spojrzeniem do Gedeona i Charlotte, wspiąłem się po schodach do
Duch w rozpadającej się ślimak. Leslie i może mieć jednak
tylko spojrzał na wielu zbyt wielu romantycznych filmach. Ale jak Gideon Charlotte odepchnął ją
i chwycił mnie za ramię.
"Czy mogę na chwilę z tobą porozmawiać, Gwen?" Zapytał.
Z ulgą prawie ugięła kolana. "Jasne".
Pan Marley było nerwowo z nogi na nogę drugiej. "Jesteśmy trochę za późno
do niego, "mruknął z jasnymi czerwonymi uszami.
"On ma rację," ćwierkały Charlotte. "Gwenny ma przed Elapsieren nadal uczy
i wiesz, jak Giordano, jeśli pozwolisz mu czekać. "Nie miałem pojęcia, jak oni
on zatrudniony, ale jej śmiech był prawdziwy szampan. "Coming Gwenny?"
"Ona jest tam w dziesięć minut", powiedział Gideon.
"Nie czas na później Has? Giordano jest .. ".
"Powiedziałem, dziesięć minut!" Gdyby sygnał graniczący z chamstwa Gideon
wąsko mijały i pan Marley wyglądała naprawdę się przeraziłem. Ja też chyba.
Charlotte wzruszył ramionami. "Co masz na myśli", powiedziała, rzucając głową w
Szyja i porwała. Można przyznać ją. Pan Marley za nią w pośpiechu.
Kiedy dwa zniknęły w korytarzu, Gideon wydaje się zapominać, co
chciał powiedzieć. Spojrzał z powrotem na głupie fasadzie nad i natarte
Z powrotem ręcznie, ponieważ miał tam straszny szczep. Wreszcie, mamy zarówno
samo powietrze. ? "Jak twoja ręka" Poprosiłem, a jednocześnie poprosił Gedeona
"Dobrze się czujesz?", A następnie mieliśmy zarówno uśmiech.
Goes "Moja ręka jest najlepsza." W końcu spojrzał na mnie ponownie. O mój Boże! To
Oczy! Moje kolana były znowu miękkie i byłem zadowolony, że pan Marley już nie ma było.
"Gwendolyn, Strasznie mi przykro za wszystko. Mam. .. całkowicie
zachowywać się nieodpowiedzialnie. Nie zasługuję na to ". Wyglądał tak nieszczęśliwy, że Nie mogłem tego znieść. "Miałem wczoraj około sto razy na telefon komórkowy nazywa, ale był on zajęty przez cały czas. "
Zastanawiałem się, czy ja skrócić rzeczy i rzucać mi prosto w ramiona.
Ale Leslie powiedział, że nie powinienem zbyt łatwo. Więc wziąłem tylko czekać
moje brwi.
"Nie chciałem cię skrzywdzić, proszę mi wierzyć, że" powiedział, jego głos był bardzo szorstki z powagą. "Ty wyglądał tak strasznie smutny i rozczarowany ostatniej nocy."
"Jak źle nie było," powiedziałem cicho. Wybaczalne kłamstwo, pomyślałem.
łez, a moja silna wola umrzeć z konsumpcji, musiałem
nawet nie pocierać ją. "Byłem po prostu ... to trochę boli ... "- w porządku, to było teraz
zaniżenie stulecia! - "... aby myśleć, że wszystko ze swojej strony
grano: pocałunki, twoje wyznanie miłości ... "Zatrzymałem się zakłopotany.
Jeśli to możliwe, wyglądał teraz jeszcze bardziej skruszony. "Obiecuję wam, że nigdy powtórzy. "
Co dokładnie miał na myśli? Wymyśliłem, nie całkiem. "Dobrze, że teraz wiem,
Byłoby to rzeczywiście "nie działa już, powiedziałem nieco bardziej energiczny. "Niech się z nami:
Plan był idiotyczny tak. Ludzie są w miłości, ale nie łatwiej
Wręcz przeciwnie - jak wpływać na innych! Z powodu wszystkich tych hormonów nigdy nie wiesz co opisują jako
Dalej będą robić. "Byłem w końcu najlepszym przykładem.
"Ale na miłość robisz rzeczy, które w przeciwnym wypadku nie robić." Gideon podniósł rękę, jakby do skoku moim policzku, ale potem porzucił je ponownie. "Jeśli kocha, z drugiej jest nagle ważniejsze niż siebie samego. "Gdybym nie wiedział lepiej,
Myślałem, że już miał wybuchnąć płaczem. "Ty poświęceń ... -
to chyba co count tak mówi. "
" myślę, że dobry człowiek nie ma pojęcia, co on mówi," powiedziałem snidely. "Jeśli
Pytasz mnie: Miłość nie jest dokładnie jego specjalnością i jego znajomość kobiet
Psyche ... żałosne! "Teraz mnie pocałować, chcę wiedzieć, czy drapać jego zarost.
Uśmiech rozświetlił twarz Gideon. "Może masz rację," powiedział, oddychając głęboko przez, jak ktoś, kto był gruby kamień spadł z serca. "Cieszę się, że
Mamy wyjaśnić, że. Będziemy zawsze pozostaną dobrymi przyjaciółmi, tak? "
Co?
"Dobrzy przyjaciele?" Powtórzyłem i nagle zabrakło śliny w ustach.
"Dobrzy przyjaciele, którzy wiedzą, że mogą zaufać i liczyć na siebie"
powiedział Gideon. "Rzeczywiście, jest to ważne, że mi ufasz."
Minęło jeszcze dwie sekundy, ale wtedy mnie olśniło, że oboje gdzieś w
Ta rozmowa była wyłączona w różnych miejscach. Co Gideon mi powiedzieć
stara, gdyby nie było "Proszę, wybacz mi, kocham cię", ale "bliskimi przyjaciółmi Lets pozostanie "- i każdy idiota wie, że są to dwie zupełnie różne rzeczy.
Oznaczało to, że nie spadł we mnie zakochany. Oznaczało to, że Leslie, a ja do
wiele romantycznych filmów nie widział.
Oznaczało to, ...
"... ty draniu! "płakałam. Gniew, jasny, gorący gniew płynie przeze mnie, tak mocno, że
Mój głos był ochrypły. "Jak możesz być utwardzona tak! Jeden dzień pocałunku
ja i zostały proponuje, że miałeś kochać mnie, a następnego dnia mówisz, to jednak
przepraszam, że jesteś taki zakłamany wstręt, a chcesz, żebym ci zaufać? "
Teraz coraz zawiesić Gedeona, że rozmawiał obok siebie. Uśmiech
zniknął z jego twarzy. "Gwen ..."
"Powiem ci coś? Robię to dla każdego łza przepraszam za was, że ja
Płakałam! "Chciałem krzyczeć na niego, ale to nie zdało egzaminu. "A ty po prostu nie zrobić jeden, że było wielu "mogłem tylko rechot jeszcze.
"Gwen" Gideon próbował dotrzeć do mojej ręki. "O Boże! Tak mi przykro.
Ja nie ... proszę! "
Proszę, co? Patrzyłem na niego ze złością. Czy on nie, to wszystko, co mu tylko
pogarsza? I wierzył oczy szczeniak by coś zmienić? Chciałem
zawrócić, ale Gedeon trzymając nadgarstki.
"Gwen, posłuchaj mnie. Przed nami leżą niebezpiecznych czasach i to jest bardzo ważne, abyśmy które posiadają Ty i ja! I ... Naprawdę cię lubię i tak jak chcę, że ... "
Nie chciał powiedzieć to jeszcze raz. Nie to utartych wyrażenie. Ale nie tylko,
das.
"... Przyjaciele są. Nie rozumiesz tego? Tylko jeśli sobie ufać
może ... "
Zerwałem się z dala od niego. "Jakby ktoś chciał lubię to jako przyjaciel!"
Teraz mój głos był z powrotem, i to tak głośno, że gołębie odleciały z dachu. "Ty
ale nie mają pojęcia, co to znaczy przyjaźń! "
I nagle to było łatwe. Rzuciłem moje włosy z rozmachem w szyję, zwrócił
mnie po ramieniu i rzucił się do nich


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daria
Książniczka



Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: p-ń

PostWysłany: Śro 8:34, 22 Lut 2012    Temat postu:

Z chęcią bym to przeczytała, ale niestety nie da rady Sad translatorowe tłumaczenie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinezkaineska
Poczytująca



Dołączył: 17 Kwi 2011
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nibylandia

PostWysłany: Śro 14:15, 22 Lut 2012    Temat postu:

taaaaaa.
wszyscy to rozumiemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mellinda
Szalona pisarka



Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 14:25, 22 Lut 2012    Temat postu:

Dziewczyny to trochę mnie nie pokoi bo ja też mam przeczucie, że Paul i Lucy to rodzice Gwendolyn, ale czy wtedy ona nie będzie spokrewniona z Gideonem(bo Gideon i Paul mają te same nazwiska, i możliwe, że ona jest córką Paul'a, chyba że coś mi umknęło) macie jakieś teorie? bo ja trochę się o to martwie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mellinda dnia Śro 14:27, 22 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Śro 14:36, 22 Lut 2012    Temat postu:

daria napisał:
Z chęcią bym to przeczytała, ale niestety nie da rady Sad translatorowe tłumaczenie?


Na 100% translator, nie da się tego czytać -.-

Melindo, jeśli jeszcze nie czytałaś trójki, to może nie będę Ci zdradzała?? Chociaż mogę powiedzieć tak - sama zadecyduj, czy przeczytasz ten spoiler: Lucy i Paul to rodzice Gwen, ALE w przypadku Gideona i Gwen to dosyć dalekie pokrewieństwo, powiedziałabym, że piąta woda po kisielu, zatem nie ma przeciwwskazań, by mogli być razem - nawet w naszym prawie kuzynostwo może się ze sobą żenić, jeśli np moja mama ma siostrę cioteczną, której syn jest w moim wieku ;] Z resztą znalazłam w sieci:
Obecne prawo kanoniczne wylicza 12 przeszkód jedna z przeszkód jest bliskie pokrewieństwo - związek zawsze nieważny w linii prostej; w linii bocznej nieważne od drugiego do czwartego stopnia (dla trzeciego i czwartego stopnia możliwa dyspensa);
Linia boczna. Krewnymi w linii bocznej są pozostali krewni (rodzeństwo, ciotki, stryjowie, kuzynowie itd.).
[link widoczny dla zalogowanych]
Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mellinda
Szalona pisarka



Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 19:02, 22 Lut 2012    Temat postu:

Nie powstrzymałam się i przeczytałam Very Happy ale przynajmniej już się nie będe martwić o to Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martyna.
Książniczka



Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZnan*

PostWysłany: Śro 20:43, 22 Lut 2012    Temat postu:

O. Mój. Boże. Dzisiaj rano poleciałam do empiku, a właśnie teraz skończyłam. Jeeeju. Czytam sobie epilog, myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, a tu takie BAAM! Czyli tak jak dziewczyny pisały:
a) Pan Bernhard jest nieśmiertelnym bratem Gwen (lekko naciągane, bo wtedy on chyba też odziedziczyłby gen podróży, a poza tym Gwen była tym rubinem, więc zdaje mi się, że to tak jakoś wyjątkowo dla niej było).
b) Bardziej prawdopodobne - Gwen jest dla Bernharda jakąś cioteczną babką, czy coś i to właśnie Bernhard odziedziczył po Lucy i Paulu chronograf i ukrył razem z Lucasem.
Jaa, ale to zagmatwane. I poza tym: Whitman Hrabią?! Że co?! A sprawa z nieśmiertelnością Gideona fajna, jak hrabia go zastrzelił to autentycznie się o niego bałam, mimo iż nie przepadałam za kolesiem w poprzednich częściach. Tu go polubiłam.


Ogólnie to niesamowicie mi przykro, że to już koniec. ;(

EDIT: Chwila, bo ja chyba nie załapałam. Skoro oni mu nie dali tego kamienia filozoficznego, to jakim cudem on przeżył do czasów Gwen?! Shocked


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martyna. dnia Czw 14:07, 23 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Czw 20:44, 23 Lut 2012    Temat postu:

Trylogia czasu, Zieleń Szmaragdu…
Komuś kto czytał poprzednie części skojarzenia chyba nasuwają się same. Świetna zabawa, rozbrajający humor, ulubieni bohaterowie, wciągająca i w pełni przemyślana akcja. A także „rozpaczliwe” wyczekiwanie na kontynuację.
Utęskniona i wyśniona pojawiła się w końcu część ostatnia. I co teraz? Czy tak jak wszyscy przypuszczali okazała się znakomitym zwieńczeniem tej cudownej trylogii? Czy może była jeszcze lepsza niż w najśmielszych snach? Będę inna i powiem… ale to za chwilę Very Happy

O czym jest „Zieleń szmaragdu” chyba każdy ma wyobrażenie, a jak nie, to w końcu się przekona Wink Rzucę się więc od razu w wir wrażeń i emocji Very Happy

Końcówka „Błękitu szafiru” postawiła mnie przed nieprzebytą ścianą niecierpliwości i pytań: co dalej, jak potoczą się losy jednej z moich ulubionych par, co szykuje dla bohaterów niepokojący Hrabia de Saint-Germain, jakie wspaniałe przygody, jakie zdumiewające rozwiązania tajemnic przygotowała dla nas autorka w następnej części? To wszystko pragnęłam ujrzeć w „Zieleni szmaragdu”. Lecz czy faktycznie to okazało się najważniejsze w trzeciej części? Początek powieści był znakomity, idealny, doskonały wręcz, pierwszą połowę książki czytałam nieustannie zanosząc się śmiechem, przerywając jedynie na krótkie chwile, krocząc po domu w zachwycie i euforii. Byłam wręcz gotowa przyznać tej książce ocenę 10. 10! Zarezerwowaną u mnie jedynie dla Harrego Pottera. Coś niewyobrażalnego. Dla tych pełnych humoru dialogów bohaterów, dla znakomicie przeprowadzonej akcji, dla każdej z tych cudownych, ukochanych postaci byłam gotowa zniszczyć mój misternie tworzony system ocen Very Happy
Nadeszła wyczekiwana przeze mnie, i chyba nie tylko, scena z balu u Jamesa, scena w której młoda Gwen z pierwszej części zobaczyła siebie w towarzystwie pewnego przystojnego młodzieńca. Która z nas nie wypatrywała tej sceny od samego początku? Okazało się, że znajduje się ona dokładnie w połowie książki. Och, jaka byłam ucieszona! Very Happy Już wyobrażałam sobie kolejne bajeczne przyjęcie niczym z „Błękitu szafiru”. A nie, gdzież tam, jeszcze piękniejsze, jeszcze ciekawsze. Ten bal w moich wyobrażeniach miał ciągnąć się jeszcze przynajmniej przez połowię pozostałych kartek, być balem na którym będą się dziać niewyobrażalne rzeczy, który wszystko zmieni, odwróci.
I tutaj nie obędę się bez spoilera.

Cytat:

Od tej sceny coś w moim postrzeganiu się zmieniło. Nie chcę mówić że książka się zepsuła, wolę myśleć, że to ja wpadłam w gorszy humor, że zaczęłam być śpiąca i rozproszona. Ale powiem to co wtedy myślałam. Ta scena była kiepska. Czy wy naprawdę czułyście ten dramatyzm? Walka Gideona, śmierć Gwendolyn, to wyznanie, łzy i rozpacz chłopca? Ja tego nie czułam, zupełnie. Ta walka, była beznadziejna wręcz. Przewrócił biurko, rzucił czymś ciężkim, pobiegł po szable trochę nimi pomachał i przybił faceta do ściany… a w tym czasie Gwendolyn poleciała pod sufit. To było za szybko, za krótko, za łatwo, za.. już nawet nie wiem za „co”. Jak Gwen umierała czytałam to z rozszerzonymi oczami, ale nawet nie czułam odrobiny niepokoju, byłam pewna że to się zaraz jakoś rozwiąże. Nic dramatycznego nie czułam w tamtym momencie i nie rozumiem dlaczego. Ale najgorsze że to był dopiero początek. Od tej chwili wszystko zaczęło lecieć tak szybko, po łebkach. To było straszne. Oczywiście dalej ta książka podobała mi się niesamowicie mocno, dalej byłam pełna podziwu dla autorki za to wszystko co wymyśliła, dalej nie mogłam się od czytania oderwać, ale wciąż i wciąż miałam wrażenie że to jest trochę niedopracowane, w sensie, że autorka strasznie się śpieszy, opisuje jakby powierzchownie, nie wnika tak jak bym tego chciała. Ostatecznie mam wrażenie że cała druga połowa książki była zdecydowanie za krótka na to jak powinno to być opisane. Albo za dużo pojedynczych wydarzeń, jakby nie mogła być jedna konkretna dłuższa akcja. Z humorem autorka radzi sobie doskonale, ale z dramatyczniejszymi wydarzeniami – wydaje mi się że już trochę gorzej, a w każdym razie w tej części tak to odczułam.
W porównaniu z większością przeczytanych przeze mnie książek młodzieżowych „Zieleń szmaragdu” wygrywa z nawiązką, ale podczas czytania drugiej połowy nie byłam w stanie ponownie nawet pomyśleć, że mogłabym jej przyznać 10.
To jest właśnie to co chciałam napisać na początku:
Rozczarowałam się. Ale było to rozczarowanie na poziomie: ta książka nie była idealna! Jak mogła!? Very Happy

Co mi się najbardziej podobało? Przede wszystkim humor. Humor jest połową sukcesu tej powieści. „Zieleń szmaragdu” i cała reszta jest jedną z lepszych metod na poprawienie humoru u czytelnika. Całkowicie zapomina się o jakichkolwiek zmartwieniach codziennego życia. Za to właśnie kocham tą książkę. Uwielbiam ją za bohaterów, szczególnie Gwnedolyn i Xemeriusa. Za ich rozmowy, za to jak postępowali, byli to bohaterowie którzy łamali stereotypy, którzy powiedziałbym nawet, wprowadzili nową jakość. Nigdy nie lubiłam tych zwierzątek które towarzyszą głównym ludzkim bohaterom w bajkach Disneya, ale Xemerius to całkiem inna sprawa. Pełni podobną funkcję, a jest kimś bez czego ta historia wiele by straciła.
Co jeszcze?
Tajemniczość, tajne zapiski z przeszłości - świetny sposób żeby zaangażować czytelnika w tworzenie własnych teorii. Prawie wszystko mamy jak na dłoni, tylko to połączyć, i zrozumieć.
Świat, rzeczywistość jaką stworzyła autorka, kolejna rzecz która składa się na świetną całość, wtrącenia z przeszłości, ukazanie tych pięknych sukien, dawnych balów, zachowań – opisane lekko, ale bardzo ciekawie, czego chcieć więcej? Very Happy Ale to już chyba każdy wie z poprzednich części, a co wyróżniło szczególnie tą? Odpowiedzi. Zaskakujące rozwiązania. Kto by pomyślał, no kto by pomyślał… Very Happy Możecie być pewni, że ta powieść zaskoczy was w niejednym momencie i to w sposób nie mały, oj nie mały Razz

Co mi się nie podobało?
Chyba jeszcze raz posłużę się spoilerem, co wam będę psuć czytanie Wink
Cytat:

Gideon! W ogóle związek Gwen i Gideona pod koniec zrobił się jakiś taki nudny. Lucy i Paul byli ciekawsi. Co do Gideona (i jego brata zresztą też), to chwilami ten chłopka przypominał mi niektórymi swoimi zachowaniami dziewczynę, jakby autorka nie bardzo potrafiła się wczuć w chłopka. Nie będę w to bardziej wnikać Razz Kolejna rzecz to nieśmiertelność. Wiem że podróże w czasie to już element mało prawdopodobny więc czemu nie więcej tej paranormalności, ale ta nieśmiertelność? Bez przesady, trochę tego za dużo, w przypadku Germaina jeszcze to było ok, ale przy Gwen i Gideona coś mi w tym nie grało.

Ostatecznie powiem tylko, że bardziej podobał mi się „Błękit szafiru”, ale „Zieleń..” i tak jest cudowna, daję ocenę :
8,5/10

Na koniec mała rada przed czytaniem. Zapomnijcie, że czas to linia prosta. Nie ma ruchów do przodu ani w tył, nie ma przyszłości ani przeszłości, jest ciasto z rodzynkami, niczym model atomu Thomsona Wink Cokolwiek. Ale gdy zapomnicie o linii prostej od razu zrobi się jaśniej Very Happy
Polecać chyba nie muszę, życzę udanej zabawy! Very Happy

Ostatni spoiler:
Cytat:

Bernhard nieśmiertelny? Jakoś tego nie czuję Confused Withman hrabim! Shocked To był szok!!!!!! Gdy Gwendolyn powiedziała że ten głos jest jej dobrze znany zaczęłam już nawet podejrzewać pana Georga, ale Wiewiórkę!? Nawet mi to przez myśl nie przeszło Very Happy Oj, z pewnością przeczytam tą trylogię jeszcze nie jeden raz Very Happy


EDIT:
Martynciaaa napisał:
Chwila, bo ja chyba nie załapałam. Skoro oni mu nie dali tego kamienia filozoficznego, to jakim cudem on przeżył do czasów Gwen?! Shocked

Cytat:
Ależ dali mu. Był dwa chronografy, z tego pierwszego, który ukrywała Gwen, skorzystał Gideon. Z tego drugiego - w posiadaniu Strażników - skorzystał hrabia. Tylko to "przekazanie" nie zostało opisane w książce. Jak zresztą wiele rzeczy pod koniec...Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Czw 20:58, 23 Lut 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tombraiderka009
Zaczytana



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 3336
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WILDWOOD

PostWysłany: Czw 22:08, 23 Lut 2012    Temat postu:

Ja przez was nie wytrzymam i chyba zacznę czytać "Zieleń.." jeszcze dziś. Nie dam rady czekać na jej kolej po kilku innych książkach Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daria
Książniczka



Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: p-ń

PostWysłany: Pią 6:37, 24 Lut 2012    Temat postu:

tombraiderka009
nie mart się, ja tez już "szaleje" tylko, że ja nawet jeszcze nie mam książki!!!!!!!!! a dziewczyny kuszą tymi opisami Smile i bardzo dobrze Smile lubię czekać na książkę z taką niecierpliwością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zabkula
Nowicjusz



Dołączył: 29 Sty 2012
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:12, 24 Lut 2012    Temat postu:

Oj tak książka niesamowita Very Happy biorę się za czytanie jej drugi raz Very Happy ale mam takie pytanie jak oznacza sie spoilery bo chciałabym się Was o coś zapytac związanego z zielenią Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martyna.
Książniczka



Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZnan*

PostWysłany: Pią 12:19, 24 Lut 2012    Temat postu:

agnnes92 napisał:
Ależ dali mu. Był dwa chronografy, z tego pierwszego, który ukrywała Gwen, skorzystał Gideon. Z tego drugiego - w posiadaniu Strażników - skorzystał hrabia. Tylko to "przekazanie" nie zostało opisane w książce. Jak zresztą wiele rzeczy pod koniec...Confused


Ach. To możliwe. Czyli to jedna z tych książek, gdzie po przeczytaniu trzeba sobie odrobinkę dopowiedzieć... Wink

zabkula spoilery oznacza się robiąc tekst na biało. Smile Możesz jeszcze wrzucić jakieś wielkie czerwone słowo SPOILER, czy coś.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Martyna. dnia Pią 12:22, 24 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zabkula
Nowicjusz



Dołączył: 29 Sty 2012
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:36, 24 Lut 2012    Temat postu:

ooo dziękuję Smile zaraz spróbuję, no więc mam takie pytanie, które nie daje mi spokoju po przeczytaniu książki:SPOILER:To wytłumaczenie zachowania Gideona to obejmuje zachowanie w 2 częsci? Czy chodzi wyłącznie o to jego ,,zostańmy przyjaciółmi''? Bo ja już nie ogarniam Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martyna.
Książniczka



Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: POZnan*

PostWysłany: Pią 14:46, 24 Lut 2012    Temat postu:

zabkula napisał:
ooo dziękuję Smile zaraz spróbuję, no więc mam takie pytanie, które nie daje mi spokoju po przeczytaniu książki:SPOILER:To wytłumaczenie zachowania Gideona to obejmuje zachowanie w 2 częsci? Czy chodzi wyłącznie o to jego ,,zostańmy przyjaciółmi''? Bo ja już nie ogarniam Smile


To chyba obejmuje wszystko, całe jego zachowanie. Chociaż... On te papiery dostał pod koniec drugiej części dopiero. Hmm... To mi teraz namieszałaś... Chyba, że ten epilog z drugiej części miał miejsce jakoś wcześniej - może wtedy, jak Gwen była u hrabiego. Wtedy by to miało sens.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martyna. dnia Pią 14:47, 24 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Fantasy, thrillery, przygodowe / Trylogia Czasu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island