1. EON. Powrót Lustrzanego Smoka - Alison Goodman

amy188

Kiedy kilka miesięcy temu kupiłam książkę, po początkowym zapoznaniu się z rysunkiem mapki, opisem smoków i przeczytaniu pierwszego rozdziału, postanowiłam, że jeszcze nie nadszedł czas na tę lekturę. „Eon” ponownie przyciągnął mój wzrok w czwartek wieczorem i nim się zorientowałam przeczytałam połowę książki. W piątek ciągle myślałam o niej na wykładach i nie mogłam się doczekać, kiedy wreszcie się w niej zatopię. Ze zmęczenia czytanie szło mi nieco wolniej, siedziałam nad „Eonem” do 2 w nocy, a potem długo nie mogłam zasnąć, ale warto było. Very Happy

Odkąd po raz pierwszy zobaczyłam „Mulan” w kinie jako siedmiolatka, opowieść o dziewczynie udającej chłopca zawsze przemawiała głęboko do mojej wyobraźni i puszczała wodze fantazji. Czytając „Eona” doznawałam prawie takich samych uczuć jak przy zapoznawaniu się z legendą o Hua Mulan, prawie, bo o stokroć mocniejszych.
Losy Imperium Niebiańskich Smoków opisanego w sposób tak bardzo szczegółowy zauroczyły mnie. Często musiałam przerywać lekturę wyobrażając sobie dokładniej poszczególne elementy opisane przez Alison Goodman- księżycowe miecze, nefrytową nagrodę, woskowe pergaminy w oknach, opowieściową szatę czy naczynia do parzenia ziół. Dzięki temu czytając czułam się jakbym jednocześnie oglądała film, co było cudowne, bo niewiele czytałam książek, które tak łatwo wizualizują mi się przed oczyma.
Zachwyciła mnie bogatość bohaterów; z wieloma pomysłami nie spotkałam się nigdy wcześniej (główny bohater/-ka jest kaleką) Podobało mi się LUDZKIE przedstawienie eunuchów (w poprzedniej książce, w której o nich czytałam, zostali nakreśleni jako nic dodać, nic ująć, ułomne durnie a intymne opisy wywoływały we mnie obrzydzenie), to, że żaden z bohaterów nie został przedstawiony „na odpieprz”, jak to się często zdarza – autorka wszystkich bez wyjątku zaopatrzyła w oryginalne cechy i poświęciła każdemu dogodną ilość miejsca w książce. Eona/Eony nie da się nie lubić, ma wiele cudownych i rzadko spotykanych przymiotów ducha i okropnie interesującą osobowość, ale i tak największą sympatię wzbudzili we mnie lady Dela, Ryko, lord Ido, Rilla i Chart; szczególnie pierwsza trójka.
Zwariowałam na punkcie tego, w jaki sposób Goodman ukazała smoki i zależności pomiędzy nimi a lordami Smocze Oko. To genialne!
Co mi się nie podobało to to, że tak szybko załapałam wskazówki rozsiane po książce dotyczące Eona/Eony i Lustrzanego Smoka. Kiedy akcja nabrała takich rumieńców, że aż musiałam otworzyć okno, żeby się nie rozgotować z emocji, nie mogłam się powstrzymać przed powtarzaniem w kółko ”Nie bierz słonecznej używki, EONA, imię smoka to EONA, pismo kobiet!” Very Happy

Myślałam, że lada chwila i zacznę wrzeszczeć na Eona/Eonę, żeby się opamiętali.
Fantasy nie jest moim ulubionym gatunkiem, nawet przy „Władcy Pierścieni” ciężko było mi się przedrzeć przez te wszystkie opisy i szczególiki i jestem naprawdę zaskoczona i ucieszona tym, że w „Eonie” udało mi się to z łatwością. Książka jest moim zdaniem bardzo spójna, logiczna, dokładnie przemyślana i rozkochała mnie w sobie tak bardzo, że właśnie jestem w trakcie czytania drugiej części Wink

natulka123

Pięknie to opisałaś. Ja jestem już po dwóch częsciach. 2 dni temu przeczytałam, a nadal je przeżywam. Na wykładach nakrywam siebie na rozmyślaniu o tej fantastycznej książce. Ciągle przed oczami mam obrazy opisywane przez Goodman. Jeśli chodzi o emocje to naprawdę dawno żadna książka nie poruszyła mnie tak mocno i na tak długo. Aż tak mocno że póki co nie mogę sięgać po inny tytuł, bo po prostu nie mogę się skupić na nim.

sujeczka

Coś "Eon" i "Eona" są popularne u nas na forum w ostatnim tygodniu Very Happy

Cieszę się amy, że przeczytałaś i że Ci się spodobała Very Happy

Ja w tym tygodniu skończyłam 2 część (chyba w poniedziałek xD) i dalej jestem rozemocjonowana i najchętniej sięgnęłabym po obie części od nowa Wink

Kiedyś na pewno to zrobię, bo historia w nich zawarta jest genialna, a bohaterowie jak żywi Very Happy

I świetnie się to czyta Very Happy

kada113

Są i wielka szkoda, że ja nie będę również tym szczęśliwcem, co je przeczyta. No cóż - może innym razem mi się uda Smile

Ale o tej lekturze będę pamiętać - sobie w kalendarzu miejsce zarezerwuję, bo jakżeby inaczej!

Sihhinne

,,Gdy Lustrzany Smok powraca…”

Motyw kobiety udającej mężczyznę jest rzadko spotykany, przez co bardzo oryginalny. Trafiłam na niego w ,,Behemocie” Scotta Westerfielda, lecz nie rzucił mnie na kolana. Mam za sobą podejście drugie, czyli lekturę ,,Eon. Powrót Lustrzanego Smoka” Alison Goodman, która zbiera bardzo dobre opinie na różnych forach i blogach, a także została okrzyknięta najlepszą powieścią fantasy 2008 roku.

,,Kobietom nie przysługuje miejsce w świecie smoczej magii. W powszechnym mniemaniu wprowadzają pierwiastek zepsucia do rzemiosła lorda Smocze Oko, nie posiadają też fizycznej siły i żelaznej woli,niezbędnej do zjednoczenia się ze smokiem. Uważa się, że niewieście oko, zbyt często zapatrzone w siebie, nie potrafi ogarnąć natury świata energii."

Dwunastu kandydatów walczy o zaszczyt zostania uczniem Szczurzego Lorda Smocze Oko, lorda Ido. Wśród nich jest Eon, a raczej Eona, kulejąca szesnastoletnia dziewczyna udająca dwunastoletniego chłopca. Jej marzeniem jest zostanie lordem Smocze Oko, lecz kobiety nie mogą dostąpić takiego zaszczytu. Ten rok jest rokiem Szczurzego Smoka, i to właśnie lord Ido ma objąć władzę nad duchowymi bestiami chroniącymi kraj i cesarza. W dniu wyboru Eona zostaje odrzucona i nagle znikąd pojawia się zaginiony Lustrzany Smok, niewidziany od 500 lat i wybiera na swojego lorda właśnie ją!

Biorąc powieść do ręki myślałam, że spotkam się z smokami które latają, zieją ogniem. Jednak, okazało się, że te istoty są metafizyczne, dostrzegają je tylko nieliczni. Sam świat wykreowany przez autorkę nawiązuje do chińskiej kultury, i dzięki temu jest bardziej magiczny. System rządów, a także sam kalendarz jest oparty na historii niegdyś potężnych Chin, co doskonale przybliża czytelnikowi obyczaje tamtejszego ludu.

Narracja jest prowadzona przez Eonę, jednakże autorka nie od razu zdradza szczegóły dotyczące głównej postaci-czytelnik musi się głowić, i odgadywać wiele rzeczy. Uważam to za bardzo istotną rzecz, ponieważ wtedy trzeba wysilić swoje komórki mózgowe, co jest o wiele lepsze od czytania książek niezmuszających do myślenia.

Bohaterowie są stworzeni z niezwykłą dokładnością, stwarzając bardzo realistyczne wrażenie. Książka jest napisana tak, że wciąga od pierwszej strony i przenosi do Imperium Niebiańskich Smoków, nie pozwalając się wydostać przed ukończeniem powieści. Opisy są doskonale stworzone i nie nudzą, jak to się zdarza w przypadku wielu powieści o tematyce fantasy.

,,Eonem” Alison Goodman udowadnia, że jest doskonałą pisarką. Jej pomysł był niezwykle skomplikowany i przelanie całej historii musiało być bardzo czasochłonne. Książka jest dopracowana w stu procentach i zawiera to, co powinna zawierać każda książka fantasy: realistyczne opisy przenoszące do świata stworzonego, bohaterów, którzy mogliby żyć naprawdę, wartką akcję, a także rozbudowaną narrację.

Powieści niczego nie brakuje, jest doskonała w każdym calu. Zachęcam do zapoznania się z nią każdego fana fantastyki, ponieważ jest to pozycja, którą powinno się znać. Wzbudziła we mnie wiele uczuć, których nie mogłam okiełznać, zakleszczając się w moim umyśle na bardzo długi czas. Stawiam 6/6 i potwierdzam, że należał jej się tytuł najlepszej książki fantasy 2008 roku!

kada113

Oj Shadow... jeszcze nie skończyłam czytać Twojej recenzji, a już mam ochotę krzyknąć - dawać mi tu tą książkę!

natulka123

Tirindeth

Bosz Shadow, można zawału dostać - ja muszę przeczytać EONA!!!!!!!! xD

Milandra

Lubię fantasy, ale "skocze" wątki mnie jakoś nigdy nie pociagaly, ale po waszych recenzjach, chyba się skusze Smile

zwłaszcza, ze ostatnio mam fazę na kulturę wschodu

Heyday

Czytałam i muszę przyznać, że obie pozycje są genialne! Pod koniec Eony beczałam.

szafirowa

Książke na pewno przeczytam, niestety na ebooku. no cóż książka troche kosztuje i jak na razie nie moge sobie pozwolić na papierkowe wydanie, choć brdzoo bym tego chciała. Wasze recenzje zachęciły mnie i juz nie moge sie doczekać ąż zagłębie się wświat Eony/Eona

Bianca

Kurcże no... dzisiaj przeszła przez moje ręce w bibliotece! Ale nie mogłam sobie przypomnieć, czy czytałam coś pozytywnego o niej, czy nie a za bardzo się spieszyłam, że sprawdzać na necie. Teraz jak widzę te wszystkie Wasze pochwały to strasznie mi żal, że nie wygospodarowałam dodatkowych 5 minut, żeby wszystko ładnie przestudiować ;/

No ale teraz już wiem, że jak ją tylko gdzieś dojrzę na półce to nie puszczę!

daria

Ja właśnie skończyłam powtarzać Eon'a. Równie dobra jak za pierwszym razem. Fantasy i polityka, lubię takie połączenie Smile

do tego święte ciało Kyga i fascynujący, mroczny Ido Smile

Autorka przedstawia świat tak realnie, jakby istniał naprawdę, jakby to była lekcja historii starożytnych Chin, uwielbiam ten klimat.

Bianca

Wczoraj skończyłam czytać i muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że aż tak bardzo wciągnie mnie ten orientalny świat. Nie jestem wielką fanką smoków, wschodniej kultury i ich sztuk walki. Eon nie sprawił, że nagle magicznie pokochałam to wszystko, ale przekonał mnie i na pewno pozwolił się zakochać w tej historii.

Piękne jest do, że cała fabuła jest po prostu nieprzeciętnie nieprzeciętna. (Kobieta, będąca kaleką i podszywająca się za chłopca. Lady Dela, która tak na prawdę jest spełnionym transwestytą. Wykastrowany gej Ryko. Mistrz (lord) Brannon, który zakochał się w nastolatce Shocked

Strasznie dużo nowych informacji. Największym zaskoczeniem w tej książce był dla mnie chyba moment, w którym Eona dowiaduje się, że to Brannon kazał pokiereszować jej nogę i biodro. Trzy razy chyba czytałam to zdanie, żeby w pełni przyswoić te informacje. Kolejny oszałamiający moment, który dla mnie był jednak nie do końca udany, to magiczna przemiana Lorda Ido. Podobała mi się jego zaborczość i szaleństwo. Uleczenie jego "choroby" troszkę mi nie pasowało, gdyż wiąże się ono z tym, że już pewnie nie będzie momentu, w którym Ido muska Eonę po policzku i całuje. Mam niesamowitą słabość do takich zwrotów akcji w powieściach. Ja ich właściwie wyczekuję.
Tytuł drugiej części sugeruje mi jednak, że lord Ido polegnie. Zastanawiam się więc, czy to oznacza, że Eona zwiąże się z cesarzem? A może zwyczajnie nie pojawi się wątek miłosny z jej udziałem. Na te pytania już wkrótce poznam odpowiedź, gdyż drugą część udało mi się już dzisiaj dorwać w bibliotece i czeka na mnie na półce, aż skończę czytać Delirium Wink

. )

9/10 Wink

kada113 · Wysłany: Nie 12:52, 10 Mar 2013 Temat postu:

Jakoś niedawno zaczęłam czytać, doszłam do połowy i utknęłam. Nie mogę się przemóc, by kontynuować lekturę, bowiem jest ciekawa, jednakże przeszkadza mi trochę język, jakim posługuje się autorka. Nieco zbyt kwiecisty, jak na mój gust. Nudzą mnie te wszystkie opisy. Pasuje on do klimatu, jednakże strasznie psuje mój nastrój...

Bianca · Wysłany: Nie 18:07, 10 Mar 2013 Temat postu:

Kada nie zniechęcaj się, bo naprawdę warto przebrnąć przez kilka nudnawych opisów Smile

Cała historia jest po prostu piękna Smile

Spathy

Dobre. DO-BRE! Zachwyciło mnie już od pierwszego rozdziału: patrzcie państwo, kobiety miesiączkują! Patrzcie, to boli! Patrzcie, bóle miesiączkowe utrudniają życie! Jako osoba, która podczas miesiączki rzyga z bólu, a której latami wmawiają, że "okres to nie choroba" miałam ochotę wycałować autorkę za te fragmenty Very Happy

Kocham bohaterów. Kocham ich za to, że nie są idealni, że Lady Dela, która jest żywym billboardem głoszącym "transseksualiści są spoko" potrafi być niesympatyczna. Że piękni i młodzi mężczyźni bywają podlecami i nie jest to ani coś fajnego, ani skutek traumatycznego dzieciństwa. Że zagubienie bohaterki nie jest jej jedyną cechą charakteru.

Kocham tę powieść za rozkminę, że upodabnianie się na siłę do facetów nie czyni kobiety lepszą. Więcej takich. Rozkmin, mam na myśli.

Bianca

Tak, ta powieść jest cudowna. I w sumie pierwszy raz zetknęłam się tutaj z bohaterem transseksualistą. Co więcej, polubiłam go i to bardzo! Nie będę Ci spoilerować, ale powiem tylko tyle, że w drugiej części Lady Dela jest jeszcze bardziej genialna Wink

o ile to w ogóle możliwe!