Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kaarmel
Uwięziona w bibliotece
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 7767
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Pon 15:51, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
noo, a ja czytałam to w taką mroźną zime.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
dagusia_xoxo
Szalona pisarka
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jarocin;)
|
Wysłany: Pią 22:51, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jedna z najpiękniejszych książek jakie czytałam. Cudowna. Płakałam przy niej jak bóbr Nawet teraz, jak sobie ją przypominam, już zaczynam się wzruszać. Tego się nie da opisać, to trzeba przeczytać.
SPOILER:
Cytat: | Tylko zakończenie... Szkoda, że aż tak smutne... Szkoda, że umarła... Najgorszy moment... Moje łzy się lały litrami... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Wto 16:32, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Oczarowana inną książką autorki - "Zakochana Tessa" - postanowiłam za namową koleżanki przeczytać "Wszystko, co wiem o miłości". Czy spodziewałam się lekkiej lektury z happy endem? No może przez chwilę tak. Ale bycie naiwnym nie popłaca.
Główna bohaterka powieści - Livia, jest osobą z trudną, wstydliwą dla niej samej przeszłością. Kiedy była młodsza, chorowała w zasadzie na jedną z naprawdę ciężko uleczalnych chorób. Ale miłość matki i brata – Jeffa, pomogły jej przezwyciężyć chorobę i wygrała walkę o życie. Teraz, kiedy skończyła osiemnaście lat, chciała spróbować wszystkiego, chciała poczuć to życie, które jej ofiarowano.
Postanawia pojechać do Ameryki, gdzie jej brat kontynuował studia. I wpada przy tym na pomysł, by pisać bloga, w którym opowiadałaby o swoich uczuciach. Nie chce niczego ukrywać, nie chce niczego zataić. Ale ponieważ boi się, że ktoś mógłby ja oceniać albo mieć pretensje, tak więc blog zostaje ukryty w ten sposób, by nikt nie mógł się z nim zapoznać. To bardziej forma pamiętnika, zapisków z myśli bohaterki.
Livia jest zachwycona Ameryką i tym, że w końcu może przebywać z ukochanym bratem. I wtedy poznaje Adama – kolegę Jeffa. Okazuje się, że już kiedyś się spotkali, ale Livia nie zwróciła wtedy na niego uwagi. Teraz jednak nie mogła być głucha na uczucia, jakie chłopak w niej wywoływał. Był starszy o trzy lata, przystojny, inteligentny i zabawny. Idealny. I wtedy… Przekonajcie się sami
Dzięki wstawkom w formie wycinków z bloga Adama dowiadujemy się o uczuciach chłopaka. O tym, co przeżywał oraz o jego obawach. Jak na dwudziestojednoletniego chłopaka przyznam szczerze, że Adam wydawał się wrażliwym i uczuciowym facetem. I to mi się naprawdę podobało.
Niestety wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Kiedy więc ukończyłam czytać tą w zasadzie króciutką opowieść, poza łzami w oczach miałam też dziwne uczucie, że autorka posługuje się wytyczonym schematem – od niepewności, przez radość aż do upadku. A le mimo to zakończenie nas zaskakuje!
Nie muszę chyba mówić, jak się czułam? Książki pani Le Vann zawsze wyciskają ze mnie łzy a ja za każdym razem jestem na siebie wściekła za ową słabość. Czasem bowiem wolałabym mniej przeżywać historie bohaterów.
Postać Livii jest ciekawa, podobnie jak i sylwetka Adama. Wydają się być ludźmi takimi, jak my, a jednak czegoś mi brakowało i nie do końca jestem pewna, czego. Może po prostu byli za dobrzy?
Pani Kate swoje książki pisze miłym, swobodnym językiem, z częstymi nawiązaniami do potocznej, młodzieżowej mowy. To nadaje powieściom autorki prawdziwości i lekkości, której często brakuje u innych autorów. I przede wszystkim niesamowita ilość ponadczasowych złotych myśli, które dają naprawdę do myślenia trafnym ujęciem problemów.
Poza tym warto podkreślić, że cała powieść jest jakby zapiskiem z bloga Livii, jakby tak naprawdę czytelnik tylko w ten sposób mógł ją poznać. Pierwszoosobowa narracja to przecież jedna z najbardziej typowych cech książek młodzieżowych, czyż nie?
Dla mnie „Wszystko, co wiem o miłości” jest uniwersalną opowieścią o poszukiwaniu szczęścia, o walce o swoje miejsce i przede wszystkim o zaufaniu. I, choć nadal bardziej lubię „Zakochaną Tessę”, tej książce mogę dać 8/10. I szczerze polecam!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tirindeth dnia Wto 17:36, 05 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|