Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adaggio
Nowicjusz
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:38, 14 Paź 2010 Temat postu: Wichura i trzciny - Irena Krzywicka |
|
|
Powieść oparta na autentycznych wydarzeniach. Opisuje zmagania młodego człowieka, Grzegorza Polańskiego, z chorobą Heinego-Medina. Walkę o przywrócenie do zdrowia, toczą wraz z chłopcem kochająca matka i oddany przyjaciel Michał. To właśnie ich determinacja sprawia, że Grzegorz nie poddaje się i heroicznie dąży do przezwyciężenia skutków ciężkiej choroby.
Dla odmiany polecę jeszcze starą, ale pięknie napisaną książkę pani Ireny Krzywickiej o jej walce o zdrowie syna chorego na polio. Rzecz dzieje się w powojennej Polsce. Mnóstwo ciepłych słów o wytrwałosci, miłości i o sile prawdziwej przyjaźni. Niesamowita książka, miała wiele wydań, więc powinna być w bibliotekach. Polecam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bulbul
Mól książkowy
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:12, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Mam to w domu, nie wiem jak do nas trafiła, moze mama kiedyś kupiła?
Czytałam dwa razy z kilkuletnią przerwą, ale jakoś na razie jeszcze mnie nie porwała. Nie wiem, na razie mi się nie podoba, chociaż może kiedyś się przekonam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lobuzkowa
Zaglądacz
Dołączył: 31 Gru 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:47, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Myślę, że przeczytam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bulbul
Mól książkowy
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:27, 31 Sty 2011 Temat postu: Re: Wichura i trzciny - Irena Krzywicka |
|
|
adaggio napisał: | Dla odmiany polecę jeszcze starą, ale pięknie napisaną książkę pani Ireny Krzywickiej o jej walce o zdrowie syna chorego na polio. |
To nie jest ksiązka autobiograficzna. Czytałam niedawno biografię Ireny Krzywickiej i nie miała syna chorego na polio. Tylko jeden sie jej utopił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adaggio
Nowicjusz
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:30, 01 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Bulbul napisała:
To nie jest ksiązka autobiograficzna. Czytałam niedawno biografię Ireny Krzywickiej i nie miała syna chorego na polio. Tylko jeden sie jej utopił
Jej drugi syn to wybitny uczony Andrzej Krzywicki, profesor fizyki teoretycznej, który mieszka w Paryżu. Napisał książkę biograficzną "Diabelski młyn", w której opowiada m.in. o swojej chorobie (polio!). A o śmierci brata pisze tam tak:
„Wracam do Piotrusia. Przewiał go zimowy lutowy wiatr. Gorączka. Sepsa. Po pięciu dniach nie żył. To był grom z jasnego nieba. Pamiętam ten dzień tak, jakby to było wczoraj. Leżałem w łóżku w jadalnym, niedaleko drzwi pokoju, w którym leżał chory Piotruś. Nagle z tego pokoju wyszła pielęgniarka, mówiąc «to już koniec». Zakotłowało się, krzyki, płacz. […] Miałem wtedy pięć lat. Można sobie wyobrazić, czym była dla mnie śmierć ukochanego brata” (Andrzej Krzywicki, Diabelski młyn, Warszawa 2005, s. 12–13).
Sama Irena Krzywicka opisała to zdarzenie tak:
„Piotruś obudził się z gorączką, z bólem ramienia. Wezwałam doktora Słonimskiego, który stwierdził, że to reumatyzm, i przepisał jakieś smarowania. W dwa dni później Piotruś powiedział zupełnie spokojnym głosem: «Ja umrę z tej choroby». Ogromnie się rozgniewałam. Powiedziałam: «Czyś oszalał? Kto umarł na ból ramienia?». A przecież minęły jeszcze trzy czy cztery dni i już go nie było. Nie mogę, nie mogę o tym mówić” (Irena Krzywicka Wyznania gorszycielki, Warszawa 1992, s. 373.)
Skąd masz informację o tym, że jej syn sie utopił?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bulbul
Mól książkowy
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:50, 01 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Teraz to już zgłupiałam. Wydaje mi się, że to były "Wyznania gorszycielki" ale nie będę się upierać przy tytule bo nie jestem go pewna. Fakt, że czytałam dość szybko, bo to nie byla moja książka i nie mogłam jej zabrać ze sobą, nie miałąm też możliwości pełnego skupienia się na czytaniu, bo byliśmy w gościach i czytałam trochę ukradkiem, więc mogło mi się pomieszać.
Pamiętam, że pisała o Andrzeju, że w sumie go nie lubiła jak się urodził, bo był brzydki, faworyzowała Piotrusia.
Pamiętam scenę, że kąpało się dwoje dzieci jedno Krzywickiej a drugie znajomej i jedno z nich się utopiło.
Może to które się utopiło było dzieckiem tej znajomej? Ale to by oznaczało, że utopiło się gdy były pod opieką Krzywickiej. Możesz to sprawdzić? Nie mam dostępu do tej ksiązki.
Ja zapamiętałam tę scenę tak, że znajoma wzięła swoje dziecko i dziecko Krzywickiej i poszła nad wodę i syn Krzywickiej się utopił. Ale może było na odwrót, tzn Krzywicka wzięła dzieci a syn znajomej się utopił?
O polio nic w tej książce nie było.
Chyba że przeoczyłam?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bulbul dnia Wto 18:54, 01 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adaggio
Nowicjusz
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:14, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Niestety nie mam tej książki, ale to niemożliwe, by nie wspominała w niej o chorobie syna. Tu jest ciekawy artykuł o niej + wspomnienia syna.
[link widoczny dla zalogowanych]
M in. pisze w nim:
Krzywicka w czasie wojny straciła prawie wszystkich. Mąż zginął w Katyniu, Boy we Lwowie, syn zachorował i zmarł w ciągu kilku dni. Została sama z młodszym Andrzejem, który jako piętnastolatek zachorował na polio i przez długi czas był na granicy życia i śmierci. Krzywicka wynajęła się wtedy jako salowa w szpitalu, żeby być blisko niego. „Cierpienie nagłe, gwałtowne budzi w innych zryw solidarności. Cierpienie przewlekłe beznadziejnie odstrasza” – pisała w jednym z opowiadań w „Teraz się nie umiera”. Wiedziała o tym z własnego doświadczenia, bo podczas choroby syna została sama. „Wielu ludzi wspierała, ale nie pamiętam, by ktoś ją wspierał. Nie wiem, z czego to się bierze. Budziła rodzaj niechęci czy rozdrażnienia” – pisał Andrzej Krzywicki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bulbul
Mól książkowy
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:16, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Takie są skutki jak się czyta szybko i ukradkiem
No a kto w końcu się utopił?
Może jeszcze ktoś czytał "wyznania gorszycielki"? (O ile to była ta ksiażka, ale ona innej autobiografii nie pisała,nie? )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adaggio
Nowicjusz
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:11, 02 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Nie. Krzywicka napisała autobiografię Wyznania gorszycielki, a kilka lat potem Agata Tuszyńska wydała książkę Długie życie gorszycielki - losy i świat Ireny Krzywickiej.
Ale w obu musiała być mowa o polio, bo choroba syna miała ogromny wpływ na jej późniejsze życie. Niedługo sięgnę do którejś z tych książek (pewnie autobiografii) to wrócę to tego wątku.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|