Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kaniejka
Angel of books
Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 1775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Czw 18:36, 04 Kwi 2013 Temat postu: Papierowe miasta - John Green |
|
|
Cytat: | Nastoletni Quentin Jacobsen spędza czas na adorowaniu z oddali żądnej przygód, zachwycającej Margo Roth Spiegelman. Więc kiedy pewnej nocy niegrzeczna Margo uchyla okno i, zakamuflowana jak ninja, wkracza na powrót w jego życie, wzywając go do udziału w tajemniczej i misternie zaplanowanej przez siebie kampanii odwetowej, Quentin oczywiście podąża za dziewczyną. Gdy ich całonocna wyprawa dobiega końca i nastaje nowy dzień, Quentin przychodzi do szkoły i dowiaduje się, że zagadkowa Margo w tajemniczych okolicznościach zniknęła. Chłopak wkrótce odkrywa, że Margo zostawiła pewne wskazówki i że zostawiła je dla niego. Podążając jej urywanym śladem, w miarę zbliżania się do celu Q odkrywa zupełnie inną Margo, niż ta, którą kochał i znał dotychczas. |
Data wydania: czerwiec 2013
Wydawca: Bukowy Las
Gatunek: Young Adult
Seria: —
Cena okładkowa: — zł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Czw 18:49, 04 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Po 'Gwiazd naszych winie' mam ogromny apetyt na książki Greena, więc nie mogę się doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Czw 19:28, 04 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Taaaaak! A czerwiec tak blisko! Nie mogę się doczekać tej książki, przeczytam na 100%.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassin'89
Zaczytana
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachód ;D
|
Wysłany: Czw 20:17, 04 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Czytałam "Gwiazd naszych wina" i chętnie poznałabym inne książki tego autora.
Tutaj jednak - ta pozostawiona wiadomość (wskazówki) to troszkę jak z powieści "Trzynaście powodów" :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elen
Mól książkowy
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:24, 04 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
"Gwiazd naszych wina" cieszy się takim powodzeniem, że choć tamtejksiążki nie czytałam jeszcze, to z tą bardzo chętnie się zapoznam w miarę możliwości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lirra
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:13, 06 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Podoba mi sie bardzo tytul Ale opis i okladka niestety duzo mniej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
symtuastic
Mól książkowy
Dołączył: 04 Cze 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:12, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nie będę nawet patrzeć na recenzje i opisy, wezmę wręcz w ciemno! Green to geniusz, uwielbiam jego twórczość i czekam na kolejne książki. Mam zamiar kupić wszystkie w oryginale, a także w polskim tłumaczeniu. "Gwiazd naszych wina" naprawdę mnie zmiażdżyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JulieWellings
Niemowlak książkowy
Dołączył: 24 Kwi 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:35, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Premiera już 5 czerwca.^^ Nie mogę się doczekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Pią 14:53, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Książka będzie kosztowała 40 zł. I będzie miała 400 stron, czyli więcej niż "Gwiazd naszych wina". Okładka jest piękna i cieszę się, że książki tego autora mają tak podobną do siebie oprawę graficzną, świetnie to wygląda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JulieWellings
Niemowlak książkowy
Dołączył: 24 Kwi 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:37, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Lenalee napisał: | Książka będzie kosztowała 40 zł. I będzie miała 400 stron, czyli więcej niż "Gwiazd naszych wina". Okładka jest piękna i cieszę się, że książki tego autora mają tak podobną do siebie oprawę graficzną, świetnie to wygląda. |
Dokładnie. Te okładki są boskie. W sumie na początku mi się nie podobały, ale teraz kocham wszystko co jest związane z Johnem Greenem i GNW. ^^ I już za tydzień książka będzie u mnie.<3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nerezza
Ciekawski umysł
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy
|
Wysłany: Pią 20:23, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Myślałam, że to drugi tom, czy coś, a tutaj widzę zupełnie inna historia. Hmmm nie wiem, czy przeczytam, zobaczę, jak z "Gwiazd naszych wina", no i ten opis jakoś mnie ani nie grzeje, ani nie ziębi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JulieWellings
Niemowlak książkowy
Dołączył: 24 Kwi 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:49, 11 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Dwójka dzieci z sąsiedztwa. Quentin i Margo. Znają się, lubią się ze sobą bawić. Jednak, kiedy zaczynają dorastać i ich więź zanika. Mijając się na korytarzu szkolnym nawet nie kiwają sobie głową na powitanie. Tak jakby nigdy się nie poznali. Lecz pewnej nocy buntownicza nastolatka pojawia się w oknie chłopaka. Ten z pozoru monotonny dzień, Q będzie pamiętał do końca życia. Razem ze swoją dawną koleżanką ruszają na wyprawę w ramach odwetu na byłych przyjaciołach dziewczyny. Te godziny spędzone z osobą, którą nasz główny bohater skrycie kocha okazują się też ostatnimi. Następnego dnia nastolatek dowiaduje się, że Margo znów uciekła, na kolejną pasjonującą podróż. Tym razem jednak jest inaczej. Quentin ma zamiar ją odszukać, choćby miał poruszyć niebo i ziemię. W trakcie odkrywania kolejnych poszlak okazuje się, że nikt tak naprawdę nie wie nic o tej nastolatce i że zakochał się w dziewczynie kompletnie innej niż mu się wydawało.
John Green to autor nietuzinkowy i z wszech miar oryginalny. Jego powieść „Gwiazd naszych wina” spotkała się z naprawdę pozytywnym odzewem. Nawet ja, jako osoba bezgranicznie zakochana w fantastyce nie oparłam się pokusie, aby przeczytać powyższą książkę. Dlatego, kiedy zaproponowano mi zostanie ambasadorką kolejnej pozycji tego autora, czyli „Papierowych miast” długo się nad tym nie zastanawiałam i szybko przyjęłam propozycję. W dzień, w który ją dostałam mogła zatrzymać się ziemia, a i tak bym tego nie zauważyła, bo całą swoją uwagę skupiłam na lekturze kolejnej książki tego genialnego pisarza.
Czytając "Papierowe miasta" ciągle miałam w pamięci niesamowite "Gwiazd naszych wina", które utkwiły mi w głowie, jak żadna inna powieść. Dlatego podczas lektury kolejnej powieści Johna Greena ciągle porównywałam te dwie książki do siebie. Jednak to mało dawało. Są to całkiem inne historie przedstawione z całkiem innego punktu widzenia. Jedyne co mają wspólne, to przegenialne pióra pisarza i jego nazwisko na okładce. Tylko tyle jeśli chodzi o podobieństwa. Nie da się przyrównać do siebie tak różnych tytułów. Każdy porusza inny temat, każdy na swój sposób będzie uniwersalny i to w tym wszystkim okazuje się najlepsze.
Autor nie zrobił z tej książki drugich "Gwiazd naszych win" (albo na odwrót, bo "Papierowe miasta" za granicą zostały wydane wcześniej). Stworzył osobną historię o całkiem innym wydźwięku. Jej nie da się przeczytać w taki sam sposób, jak poprzedniczki (przyjmijmy polską chronologię wydań). Jest to powieść, która śmieszy przez większość czasu, a jednocześnie porusza bardzo ważne tematy, jak np. próba zwrócenia na siebie uwagi, "papierowość" naszych charakterów. Mimo, że są to z pozoru błahe motywy, to w tej powieści przeradzają w się naprawdę głębokie przeżycia. Nie trzeba jednak się bać pseudo-filozoficznych wywodów, jakimi darzą nas nieraz pisarze. John Green, owszem, wplata swoje przemyślenia w dialogi, ale jednocześnie sukcesywnie posuwa fabułę naprzód. Czytając tę pozycję nie mamy wrażenia, że coś przegapiamy, bo wszystko zostaje nam jasno i klarownie przedstawione. Jednak znalazło się miejsce na chwilę zastanowienia się i pewną pauzę. Mieliśmy wtedy możliwość pomyślenia nad tym, dokąd ta opowieść zmierza. W sumie spodziewałam się wszystkiego, lecz i tak nie udało mi się odgadnąć zakończenia, które okazuje się najlepszych fragmentem.
Warto też zastanowić się nie tylko nad wydźwiękiem książki, ale również nad samym tytułem, który również dużo mówi. Papierowe miasta to miasto, które nie istnieje naprawdę. Często stosowane wśród architektów, którzy nie chcą by ich projekt został splagiatowany. Po pewnym czasie niektóre takie miejsca stają się prawdą i kłamstwo zamienia się w prawdę. Przynajmniej ja tak odbieram ten tytuł. Bohaterowie stworzeni przez Johna Greena też są na swój sposób takimi papierowymi miastami. Na początku stanowią dla nas jedynie imiona z wymyślonymi życiorysami. Później, gdy zaczynamy wgłębiać się w ich historię zaczynamy w nich wierzyć. Tak bardzo, że gdyby ktoś by nam powiedział, że oni istnieją naprawdę, zapewne byśmy w to uwierzyli. Na swój sposób, jest to genialne lub dziwne.
Nie zmienia to jednak faktu, że Q i Margo, to postacie z niezwykłymi osobowościami. I o ile charakter tego pierwszego w ciągu powieści się zmienia, to w przypadku Margo on po prostu wychodzi na wierzch. Autor pokazuje nam jak każdy w inny sposób postrzega jedną osobę. Później okazuje się, że nikt i tak jej nie zna i że tworzy ona tylko złudzenie i naprawdę okazuje się być kimś całkiem odmiennym. John Green świetnie to oddał, dzięki czemu łatwiej nam zrozumieć zakończenie, które jest świetną lekcją życia. Jednak nie będę wam zdradzała dlaczego, bo za dużo byście już wiedzieli.
"Papierowe miasta" nie poruszyły mnie może tak bardzo, jak "Gwiazd naszych wina", lecz nie zmienia to faktu, że dalej jestem zachwycona twórczością Johna Greena. Może ta książka nie okazała się tak dobra, jak jej poprzedniczka, ale dalej ma w sobie coś hipnotyzującego. Coś co sprawia, że nie można o tej powieści powiedzieć złego słowa. Wydaje mi się, że to fakt tego, że w tej historii każdy znajdzie siebie samego, sprawia, że nie da się zapomnieć o tej historii, która dla fanów gatunku i nie tylko powinna być pozycją obowiązkową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liza
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Szczecina
|
Wysłany: Nie 17:31, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Chcę przeczytać i poznać twórczość tego autora
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cassin'89
Zaczytana
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachód ;D
|
Wysłany: Czw 16:54, 11 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Doczytane dzisiaj nad ranem - czytało się ekspresowo
Czasami zdaje mi się, że w przypadku właśnie takich powieści obyczajowych mamy do czynienia z większą ilością możliwości i o wiele więcej może w nich zaskoczyć niż w przypadku opowieści z fantastycznymi wątkami, których tyle scenariuszy już widzieliśmy i coraz lepiej umiemy je przewidzieć.
Ale co do fabuły
Wstępne potwierdzenia listy przyszłych studentów już rozesłane, a szkoła średnia w Orlando, na Florydzie, odlicza już tylko dni do balu na zakończenie liceum. To jednak w tym spokojnym czasie rozpoczyna się historia o Papierowych Miastach.
Narratorem tej opowieści jest Quentin, który zawsze na korytarzach wypatruje Margo. Jednego z wieczorów tych ostatnich dni szkoły dziewczyna zjawia u niego w pokoju i angażuje w jedną z niesamowitych historii, które krążą potem tygodniami wśród szkolnych murów. Kiedy plan zostaje wykonany, nastaje kolejny dzień i Quentin zyskuje nadzieję, że może ta noc pełna przygód będzie początkiem czegoś nowego.
Tego jednak dnia Margo znika i nikt się owym zniknięciem nie przejmuje. To już jeden z kolejnych razów i zarówno rodzina jak i policja nie mają już ani siły ani ochoty na poszukiwanie dziewczyny, która w świetle prawa jest już pełnoletnie i może iść gdzie tylko chce.
Jak zawsze przed swoim zniknięciem Margo pozostawia wskazów i tym razem Quentin jest pewien, że zostały one przeznaczone dla niego, bowiem wiele lat temu, w czasach dzieciństwa, on i Margo przyjaźnili się. Dawno temu znaleźli też w parku zwłoki mężczyzny i być może zdaniem Margo to Quentin jest jedyną odpowiednią osobą by odnaleźć ją samą - lub to, co z niej zostało.
Oliwy do ognia, a paliwa dla wyobraźni dostarcza jeszcze wiadomość: "Pójdziesz do papierowych miast i już nigdy nie powrócisz."
Zwrot, jaki przybiera ta opowieść, powoduje, że momentami mamy wrażenie jakbyśmy zbliżali się do finału mrocznego kryminału. Jest tajemnica zniknięcia, jest i niesamowite napięcie towarzyszące rozszyfrowaniu pozostawionych wskazówek. Sami musimy jednak odkryć znaczenie tytułowych "Papierowych Miast", a tych może być kilka.
"Papierowe Miasta" to historia, która o wiele dogłębniej niż inne pokazuje jak często bardziej kochamy wyobrażenie o innej osobie niż ją samą.
"Papierowe Miasta" to opowieść oparta o inne działo literatury amerykańskiej "Źdźbła trawy" Walta Whitmana. To między wierszami jednego z jego utworów Quentin stara się odnaleźć drogę do odnalezienia zaginionej dziewczyny. Ponieważ nie mamy okazji przerabiać tych wierszy w szkole, dodatkowy urok "Papierowych Miast" to interpretacja ich znaczenia.
Okładkowa zapowiedź obiecuje wyprawę przez całe wschodnie wybrzeże i niesamowicie nie mogłam się tego doczekać, następuje ona jednak dopiero w trzeciej z części wewnątrz książki i prowadzi do finału "Papierowy Miast".
Nie mogłam zbyt bardzo polubić Margo, jednak nie przeszkadzało to w zrozumieniu motywacji działań głównego bohatera. Poza tym są tam inne postacie: Radar, Ben czy Lacey - których nie sposób zapomnieć jak i samego Quentina oraz jego wyobrażenia o Margo.
"Gwiazd naszych wina" czy "Papierowe miasta" - trudno powiedzieć która z nich lepsza. To dwie zupełnie inne historie. z innym tłem akcji i zupełnie odmienną problematyką. To jednak ten sam niesamowity styl autora, jego wyśmienite poczucie humoru i ujęcie życiowych prawd - trafne jak mało które.
Co ciekawe powieści tego amerykańskiego autora poznajemy w odwrotnej do chronologicznej kolejności.
Na wrzesień planowana jest premiera "Szukając Alaski" - debiutanckiej powieści autora, porównywaną z Buszującym w zbożu J. D. Salingera - a ja bardzo lubiłam Holdena
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Czw 17:15, 11 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 17:50, 11 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ok, Cassin, przekonałaś mnie - kupuję "Papierowe miasta"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lipsmackeer
Kochanka książek
Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 1683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 21:12, 25 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
„Nic nigdy nie zdarza się tak, jak to sobie wyobrażamy. [...] Z drugiej strony, jeśli sobie niczego nie wyobrażasz, nigdy nic się nie wydarza.”
Margo to typowa bohaterka amerykańskich powieści i filmów dla młodzieży. Przebojowa. Seksowna. Piękna. Pewna siebie. Popularna. Powszechnie lubiana. Posiadająca grono wiernych i równie wspaniałych przyjaciół jak ona. Jej chłopakiem jest najprzystojniejszy facet w szkole. Jednym słowem - olśniewająca.
„Ludzie tworzą miejsca, a miejsce tworzy ludzi.”
Quentin nie wyróżnia się z tłumu. Ma dwóch wiernych przyjaciół, dla których zdolny jest skoczyć w ogień. Spokojną egzystencję przeciętniaka zakłóca pewnej nocy pukanie do okna. Za oknem widzi twarz Margo - dziewczyny, którą zna od drugiego roku życia i w której podkochuje się prawie równie długo. Od tamtej chwili jego życie staje na głowie. A to wszystko z powodu Margo.
Gdy nazajutrz okazuję się, że ślicznotka uciekła z domu i nikt nie wie, gdzie się znajduje Quentin staje na głowie aby ją odnaleźć. I tak rozpoczyna się wielka podróż. Nie tylko po okolicy, nie tylko po USA, ale też w głąb siebie. Ponieważ aby odnaleźć drogę do Margo należy odnaleźć drogę w głąb siebie.
"Papierowe miasta" to książka zmuszająca do myślenia. Powieść, która zostaje na dłużej niż tylko przez kilka minut po przeczytaniu ostatniej strony. A wszystko to przez mnóstwo pytań i myśli jakie nachodzą podczas lektury. Pod tym względem "Papierowe miasta" przypominają mi inną powieść tego autora - "Gwiazd naszych winę". Mimo, że "... miasta" poruszają łatwiejszą tematykę zawierają w sobie równie dużo uniwersalnych prawd życiowych.
„Ludzie tworzą miejsca, a miejsce tworzy ludzi.”
Nie sposób nie lubić Margo. To taka postać, która rozkochuje w sobie już od pierwszy kartek niezależnie od płci Czytelnika (a propos - uważam, że lektura tej powieści sprawi równie dużo wartości przedstawicielom obu płci). Można przeczytać tę książkę tylko po to, aby dać szansę tej bohaterce.
Stanowczo nietrafiona okładka odpycha od siebie. Dlatego z całych sił będę gorąco polecać i zachęcać do przeczytania. "Nie oceniaj książek p okładce" w tym przypadku to podstawowa zasada. Uważam również, że największą frajdę z lektury będą miały osoby troszkę młodsze niż para głównych bohaterów - tak 15-16 latki. Ewentualnie osoby, które wciąż czują się jakby dopiero co zaczynały szkołę średnią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Młoda90
Ciekawski umysł
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków
|
Wysłany: Wto 19:34, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Bardzo przyjemna książka. Wątek z papierowymi miastami bardzo ciekawy tak samo jak poszukiwanie Margo przez Quentina. Polubiłam zarówno Q jak i jego przyjaciół, którzy dostarczali trochę humoru do tej historii. A co tyczy się się dziewczyny wokół, której toczy się cała ta historia to jakoś ta Margo z początku książki bardziej wzbudziła moją sympatię niż ta na końcu. Ogólnie fajna opowieść, z którą warto się zapoznać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 17:02, 19 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Czy ktoś widział zwiastun ekranizacji, który pojawił się na dniach? Jestem tak bardzo rozczarowana doborem aktorów W ogóle mam przeczucie, że zrobią z tego klasyczną amerykańską opowieść dla młodzieży, a to moja ulubiona książka Greena i nie chciałabym, żeby zepsuto jej wydźwięk słabą ekranizacją Ta cała Cara po prostu mi się nie podoba i po zwiastunie nie dostrzegam w niej szaleńczego talentu aktorskiego, a aktor grający Quentina nie pasuje mi do jego książkowej osobowości. Na pewno pójdę do kina, żeby przekonać się, czy moje obiekcje są słuszne, choć mam nadzieję, że jednak nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edzia
Niemowlak książkowy
Dołączył: 21 Kwi 2015
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:55, 21 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawa, jednak nie najlepsza książka Greena.
Podobało mi się zakończenie.
Teraz czekamy na ekranizację!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|