Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta.97
Niemowlak książkowy
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 19:10, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Rany, zazdroszczę wam i jednocześnie nie (bo ja mam jeszcze to przed sobą), że już przeczytałyście. Tata właśnie wiezie do mnie Mechanicznego Księcia z empiku i odliczam z niecierpliwością minuty do jego przyjazdu. A miałam się dzisiaj wyspać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Pią 19:12, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A jak Wam się podobała scena samookaleczenia Tessy? Bo mnie zmiotła totalnie i to na niej ryczałam najbardziej. I wtedy też stwierdziłam, że jestem totalnie Team Tessa - jeśli chodzi o chłopców to owszem jestem Team Will, ale to jej kibicuję najbardziej
Cass a mi się właśnie szalenie podoba to, że Will zakochał się w Tessie czytając jej listy - dla mnie to jest pewnego rodzaju gwarancja że zakochał się w jej prawdziwej, w przeciwieństwie do uczuć Jema - ich nie do końca rozumiem - wydaje mi się, że to troszkę na zasadzie : nowa, ladna, waleczna no i miła dla niego - a nie dlatego, że to konkretnie Ona. Gdyby Tessa nie wyjdzie za niego za mąż on będzie jakoś żył z tym dalej, natomiast przy Willu mam nieodparte wrażenie, że to ta "once on a lifetime" - ale to może moje zaślepienie ![Very Happy](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
PinkMiracle
Szalona pisarka
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 19:30, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Szczerze mówiąc też płakałam. To była strasznie smutna scena i trudny wybór. Gdy myślała o tym, że rozdzieli dwóch braci, byłam pewna, że zerwie z Jamem, wytłumaczy mu wszystko i zniknie im z oczu, tak żeby każdy z nich cierpiał jak najmniej, ale się przeliczyłam. Nie wiem jak wy, ale ja pod koniec odnosiłam takie wrażenie, jakby Tessa w ogóle się do Jama nie uśmiechnęła, jakby cały czas była ponura...] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Młoda90
Ciekawski umysł
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków
|
Wysłany: Pią 19:49, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Te końcowe sceny tego rozdziału były takie smutne , no nie powiem, że się nie uroniłam przy tym łzy i jeszcze na końcu ta odpowiedź Tessy, że nie złamała mu serca tylko jej serce pękło na pół. Ech.. dokonała dziewczyna ciężkiego wyboru.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Cassin'89
Zaczytana
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachód ;D
|
Wysłany: Pią 22:15, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Oh, ja jestem pewna, że Tessa i Will to "once on a lifetime" Oczywiście to ich łączy właśnie ten rodzaj uczucia. Will to właśnie typ bohatera, jakiego zazwyczaj lubię. Listy nie tylko, ale jeszcze to cytowanie literatury i polecanie sobie książek Jem - początkowo nie byłam za nim, ale z czasem zdobył moja sympatię i teraz nie wiem, co ja bym na miejscu Tessy zrobiła. Muszę też przyznać, że o 1000% wolę Tessę od Clary, (a czasy wiktoriańskie od współczesnych - ale to tak na marginesie).
I jeszcze kwestia tego, że parabatai nie mogą się w sobie zakochać... ciekawe czy ta zasada obowiązuje we współczesności ? Przecież uczucie Alex'a do Jace'a - gdyby nie Mangus - mogłoby się inaczej potoczyć. Nie żebym była zwolennikiem takich wątków, ale ciekawi mnie czy zasada ta zmieniła się z biegiem lat. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Pią 22:16, 11 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
PinkMiracle
Szalona pisarka
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 10:44, 12 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Oglądając wczoraj TVD doszłam do wniosku, że to jest ten sam trójkąt co w Maszynach. Elena (Tessa), która musi wybrać między dwoma braćmi, których kocha, Stefanem (Jamem) i Damonem (Willem). xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 12:31, 12 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ja obie serie kocham po równo, ale właściwie każdą cenię za co innego W Darach nie tyle trójkąt miłosny był tak poruszający, co to zakazane uczucie Clary i Jace'a i to, jak Jace dopiero dowiadywał się wszystkiego o miłości, a w Maszynach, cóż... trójkąt miłosny bije wszystko na głowę Chociaż też nie przepadam za trójkącikami, są już wkurzające, to ten po prostu wypruwa mnie ze wszystkich emocji
Cytat: | Właśnie ta miłość Tessy do Jema... bo nie wątpię, że to jest prawdziwa miłość - tylko ona jest takim rodzajem miłości, jaki Tessa może poczuć do każdego w tym swoim długim życiu... ale już nigdy z nikim nie połączy ją takie uczucie jak z Willem - intensywne, głębokie i taaakie niepowtarzalne! I ja osobiście uwielbiam to, że Will zakochał się w Tessie przez jej listy, to było taaakie... *brak słów* Ale naprawdę się boję, że skończy się strasznie, dla każdego ![Sad](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_sad.gif) |
Cassin'89 napisał: | Cytat: | I jeszcze kwestia tego, że parabatai nie mogą się w sobie zakochać... ciekawe czy ta zasada obowiązuje we współczesności ? Przecież uczucie Alex'a do Jace'a - gdyby nie Mangus - mogłoby się inaczej potoczyć. Nie żebym była zwolennikiem takich wątków, ale ciekawi mnie czy zasada ta zmieniła się z biegiem lat. |
|
Cytat: | Ta zasada cały czas obowiązuje Myślę, że nie stanowiło to takiego problemu w Darach, bo Alec kochał Jace'a, ale Jace nie odwzajemniał zupełnie tego uczucia w romantycznym sensie. Wydaje mi się, że to było po prostu takie zauroczenie Aleca, które minęło kiedy zaczął kręcić z Magnusem
Zapewne więcej o kwestii miłości parabatai będzie w Dark Artifices i bardzo się cieszę, bo strasznie mnie to intryguje xD |
Boże, co ta książka ze mną znów zrobiła... Znowu po przeczytaniu czuję się kompletnie rozbita i nie mogę przestać myśleć o losach bohaterów A jeszcze tyle czekania!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ven_detta dnia Sob 12:47, 12 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
kada113
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 3650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:14, 12 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Boże... Co wchodzę do tego tematu to wszystko na biało xDD Aż boli, że jeszcze nie przeczytałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Rosemary
Wpatrzona w książki
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 22:26, 12 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam dziś po raz któryś Mechanicznego anioła, ale po raz pierwszy wróciłam do niego po zapoznaniu się z "Mechanicznym księciem". I uderzyła mnie taka pewna rzecz, która wywołuje we mnie tak wielkie poczucie niesprawiedliwości i to jest takie nie fair. A mianowicie
Na koniec "Mechanicznego anioła" Tessa wchodzi do Willa na to poddasze i liczy, że on powie, że jest w niej zakochany, że czuje coś do niej większego niż przyjaźń. Wyraźnie widać, że Tessa liczy, że coś z tego będzie. I gdyby Will nie miał tej okropnej, nieistniejącej klątwy i mógł wtedy normalnie powiedzieć Tess, co czuje (tak, jak Jem może to zrobić) to by oni byli razem i Tessa nawet by nie pomyślała o zakochaniu się w Jemie. Oczywiście wiem, że to byłoby za proste i bez sensu. Ale to jest tak cholernie niesprawiedliwe, że przez głupią klątwę przez którą Will odtrącił Tessę, zaczęło się rodzić uczucie między nią a Jemem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
ParanormalVampire
Mól książkowy
Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:17, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Rosemary - Cytat: | A mnie wtedy właśnie Tessa strasznie wkurzyła. Ona była pewna, że ją kocha, chć nic nie mówił, prawie oczekiwała oświadczyn! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Cassin'89
Zaczytana
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachód ;D
|
Wysłany: Nie 13:20, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mam jeszcze takie jedno pytanie. Muszę sobie odświeżyć część z książek z tej serii bo wielu faktów już nie pamiętam - to pewnie przez zbliżającą się sesję, jak mam proces zwalniania pojemności swojego dysku
Cytat: | Skąd wiadomo, że Tessa będzie nieśmiertelna ? Poza tymi przewidywaniami, że już obecnie taka jest przez krew demona ?
Pojawia się gdzieś o niej wspomnienie w Darach Anioła - o czym zapomniałam ?
Kompletnie tego nie pamiętam. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Nie 13:21, 13 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Nie 13:33, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Cassin
Cytat: | Oni - jako bohaterowie uważają, że jest nieśmiertelna bo ma w sobie krew demona. A my jako czytajacy mamy potwierdzenie na koniec "Miasta Szkła". Nie jest tam ona przedstawiona z imienia, tylko opisany jej wygląd. Clary ją zauważa, jeszcze do tego dodaje, że wydaje się jej znajoma . Sama Cassandra Clare potwierdziła, że jest to Tessa.
Gdyby nie DA , sama myślałabym nad zakończeniem w którym Tessa okazuje się śmiertelna - niestety nie jest :/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Cassin'89
Zaczytana
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachód ;D
|
Wysłany: Nie 16:08, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dziękuję MUlka ;* Zaraz wezmę ten właśnie tom i sobie przypomnę
Teraz mogę już spać spokojnie
Cytat: | Mam Przy rozmowie z Mangusem na skraju lasu. Tam są włosy opisane jako brązowe, a mi się wydaje, że w "Mechanicznym Księciu" parę razy widziałam coś około rudego... Hmm muszę to sprawdzić |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Nie 20:05, 13 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Avia
Mól książkowy
Dołączył: 03 Maj 2012
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:16, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Skończyłam dziś MK i w obecnej chwili biję się z myślami. Tym razem Clare poszła w trochę innym kierunku - miej akcji więcej obyczajki, ale to tylko moje subiektywne odczucie. Pierwsze co rzuca mi się na myśl jeśli pomyślę o fabule to ten nieszczęsny (moja subiektywna opinia) trójkąt miłosny. Jakoś do mnie nie przemawiają tego typu wątki. Już jeden występujący w TVD wystarczy. Jestem jednak ciekawa jak to wszystko się potoczy.
W pierwszej części całym sercem byłam za Willem, ale po wątku z klątwą, która w zamierzeniu miała sprawić, że jeszcze bardziej pokocha się tą postać mnie odrzuciła. Co do samej klątwy, byłam z lekka zaskoczona, że Clare wykorzystała właśnie ten motyw (pamiętam go jeszcze z MS, choć nie miał znaczenia dla fabuły). Lubiłam takiego chamskiego, opryskliwego Willa. Mam nadzieję, że choć czasami będzie się pojawiać. No cóż..., ale z kolei Jem jak najbardziej na + choć do szału doprowadza mnie jego krótkowzroczność odnośnie uczuć na linii Tessa - Will.
W całej tej historii za każdym razem najbardziej mnie porusza ta przyjaźń między Willem i Jamesem. Piszę to z ciężkim sercem, ale pod tym względem Jace i Alec mogą się wypchać.
Najlepszymi scenami były właśnie te z Jemem i Willem, oraz Magnusa z Willem. (Fragment zerwania Magnusa z Camille rozbroił mnie totalnie).
W trakcie czytania nie byłam zbytnio zaskoczona przebiegiem akcji i nie wyłapałam też zbyt wielu zagwostek do części 3 (pamiętam co się działo ze mną po M. Popiołów:3). Nie mam zbytnio pomysłu jak to wszystko może się zakończyć. Osobiście jestem za uśmierceniem Jema. Pewnie ryczałabym jak bóbr, ale intryguje mnie fakt jak wpływa na Nocnego Łowcę śmierć jego parabatai. W ogóle wszystko co związane z tą więzią mnie intryguje. Cieszę się, że w tej serii jest więcej o tym wspomniane..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Avia dnia Pon 20:46, 14 Maj 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 21:19, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Cassandra opublikowała na swojej stronie list Willa do rodziców - niewysłany i niedokończony. List w oryginale można znaleźć [link widoczny dla zalogowanych].
Uwaga na SPOILERY, jeśli ktoś jeszcze nie czytał książki
Cytat: | Matko, Ojcze:
Dzisiaj są moje siedemnaste urodziny. Wiem, że pisanie do Was jest łamaniem Prawa. Wiem, że najprawdopodobniej podrę ten list na kawałeczki, kiedy skończę go pisać, tak, jak robiłem to w każde urodziny od kiedy skończyłem dwanaście lat. Ale piszę go i tak, by upamiętnić tę okazję, tak jak niektórzy robią doroczne pielgrzymki na grób, by pamiętać o śmierci ukochanych osób. Bo czyż nie jesteśmy dla siebie martwi?
Zastanawiam się czy kiedy obudziliście się tego ranka, pamiętaliście, że w tym dniu, siedemnaście lat temu, mieliście syna. Zastanawiam się czy myślicie o mnie, wyobrażacie sobie moje życie tutaj, w londyńskim Instytucie. Wątpię, byście byli w stanie to sobie wyobrazić. Bardzo różni się od naszego domu otoczonego górami, wielkim, czystym niebem i nieskończoną zielenią. Tutaj wszystko jest czarne, szare, i brązowe, a zachody słońca ubarwione są dymem i krwią.
Zastanawiam się czy martwicie się, że jestem samotny albo, jak zawsze zwykła martwić się matka, że marznę lub znów wyszedłem w deszczu bez kapelusza. Nikt nie martwi się o te szczegóły. Jest tyle rzeczy, które mogłyby nas zabić w każdej chwili, że złapanie przeziębienia wydaje się mało ważne.
Zastanawiam się czy wiedzieliście, że słyszałem Was tego dnia, kiedy przyszliście po mnie, gdy miałem dwanaście lat. Schowałem się pod łóżkiem, by nie słyszeć jak krzyczycie moje imię. Ale słyszałem. Słyszałem jak matka woła swoje kochane dziecko. Gryzłem własne dłonie aż do krwi, ale nie zszedłem na dół i w końcu, Charlotte przekonała Was do odejścia. Myślałem, że możecie znowu wrócić, ale nigdy tego nie zrobiliście. Herondale'owie są tak uparci.
Pamiętam głośne westchnienia ulgi, które wydawaliście za każdym razem, gdy Rada przychodziła pytać mnie czy nie zechciałbym dołączyć do Nefilim i opuścić swoją rodzinę, a ja za każdym razem im odmawiałem. Zastanawiam się czy wiedzieliście, że kusiło mnie to: wyobrażenie życia w chwale, walki i zabijania w obronie jak przystało mężczyźnie. To jest w naszej krwi: pociąg do serafickich ostrzy i steli, Znaków i potworów.
Zastanawiam się dlaczego opuściłeś Nefilim, Ojcze; zastanawiam się dlaczego Matka nie wybrała Dostąpienia i zostania Nocnym Łowcą. Czy to dlatego, że uważaliście ich za okrutnych i zimnych? Ja tak nie uważam. Szczególnie Charlotte jest dla mnie dobra, niewiele wiedząc jak bardzo na to nie zasługuję. Henry jest szalony jak szczotka (*haha, tak myślę, bo innego tłumaczenia nie znalazłam xD), ale jest dobrym człowiekiem: udałoby mu się rozśmieszyć Ellę. Niewiele dobrego można powiedzieć o Jessamine, ale ona jest nieszkodliwa. Jak niewiele jest dobrego do powiedzenia o niej, tak wiele dobrego można powiedzieć o Jemie – on jest bratem, jakiego Ojciec zawsze dla mnie chciał, krew z mojej krwi, mimo braku pokrewieństwa. Mogłem stracić wszystko inne, ale przynajmniej zyskałem jego przyjaźń. I mamy też nowy dodatek w naszym domostwie. Ma na imię Tessa. Ładne imię, nieprawdaż? Tak jak chmury znad oceanu przesuwające się nad górami – tak szare są jej oczy...
A teraz, skoro nie zamierzam wysłać tego listu, zdradzę wam straszną prawdę. Przybyłem tutaj, do Instytutu, ponieważ nie miałem dokąd pójść. Nie spodziewałem się, że stanie się domem, ale przez ten czas, jaki tu spędziłem, odkryłem, że jestem prawdziwym Nocnym Łowcą. W jakiś sposób moja krew mówi mi, że to jest to, do czego się urodziłem. Gdybym tylko wiedział wcześniej i odszedł z Clave, gdy pytali mnie po raz pierwszy, mogłem ocalić życie Elli. Możliwe, że mogłem ocalić własne.
Wasz syn,
Will
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ven_detta dnia Czw 10:47, 17 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Śro 21:41, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
jako, że posiadam egzemplarz z listem dodam jego ostatnią część - oczywiście dla tych co czytali (Ven nie tłumaczę, sama doklej do swojego jak chcesz ) - taka ciekawostka, lis napisany w 1878 r:
Cytat: |
And now I will tell you a terrible truth, since I never intend to send this letter. I came here to the Institute because I had nowhere to go. I did not expect it to ever be home, but in the time I have been here I have discovered that I am a true Shadowhunter. In some way my blood tells me that this is what I was born to do. If only I had known before and gone with the Clave the first time they asked me, perhaps I could have saved Ellas' life. Perhaps I could have saved my own.
Your son,
Will |
taaa
W dodatkach mam też krótkie opowiadanie "Burning Bright" pierwsze spotkanie Jema i Tessy z jego perspektywy Pewnie Cassie w końcu też to opublikuje - ale to raczej do "Mechanicznego Anioła" pasuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
pestka
Serwująca literki
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:27, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
retyy ale smutny ten list W sumie dobrze, że go nie było w książce, bo bym płakała jak bóbr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 10:43, 17 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Właśnie tak mi się zdawało, że też czytałam cały ten list, ale już nie miałam pod ręką książki, żeby to sprawdzić Dzięki, Mulka, to wrzucę do całości! Tylko wtedy będzie już spory spoiler
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Rosemary
Wpatrzona w książki
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 14:35, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mur się wali...
Moc
Są książki mające moc zmieniania ludzi, mające moc łamania serc na pół, mające moc spędzania snu z powiek. Mechaniczny Książę należy do nich. Czy jesteś na tyle silny, by dowiedzieć się, jak potoczą się dalsze losy bohaterów poznanych w Mechanicznym Aniele?
Wydarzenia
Tessa dalej mieszka w Instytucie z Nocnymi Łowcami. Wspólnymi siłami próbują dorwać Mortmaina, człowieka nienawidzącego Nefilim. Zadanie wydaje się niewykonalne, a fakt, że mają na to tylko dwa tygodnie, wcale nie pomaga. Gdy minie wyznaczony termin, Charlotte straci Instytut. Pochodzenie Tessy nadal jest niewyjaśnione, ale po Mechanicznym Księciu mam kilka nowych teorii, kim może być ta dziewczyna. W tej części na pierwszy plan wysuwa się trójkąt miłosny, uczucia Tessy do Jema rosną, więc dlaczego nie potrafi zapomnieć spojrzenia Willa? Dlaczego nie może przestać się zastanawiać, co ten chłopak skrywa?
Bohaterowie
Główną bohaterką jest dziewczyna o szarych oczach, Tessa Gray. Po tym, co ją spotkało, stała się twardsza, odważniejsza, rozważniejsza. Na naszych oczach przestała być niczego nieświadomą osóbką, która jedyne swoje przygody przeżyła podczas lektury książek, a stała się dojrzałą kobietą. Oprócz niej wielką rolę odgrywa również James Carstairs, chłopak o złotym sercu. W Mechanicznym Księciu poznajemy go lepiej i zaczynamy rozumieć, że gdy mu na czymś zależy, to potrafi o to zawalczyć. Został jeszcze najlepszy przyjaciel Jema, jego parabatai, William Herondale. Zacznę od tego, że przyjaźń między Jamesem a Willem to coś niesamowitego. Wielką przyjemność sprawia mi czytanie momentów opisujące ich przywiązanie do siebie. Willa polubiłam już w pierwszej części, ale teraz moje serce całkowicie należy do niego. Uwielbiam go całego i to, jak potrafi posługiwać się słowami. A do tego czyta książki, czego chcieć więcej?
Między trójką głównych bohaterów rodzą się skomplikowane relacje, które wpłyną na bieg wydarzeń. Miłość odgrywa tu wielką rolę.
Oczywiście w książce jest wiele innych postaci, chociażby zabawny Magnus Bane, silna Charlotte, zwariowany Henry...
Emocje
Mechaniczny Książę sprawił, że wiele razy płakałam, śmiałam się i czułam tyle innych uczuć. Bo właśnie emocji w tej książce nie brakuje. Jest ona nimi przepełniona. Po skończeniu powieści czułam wielki ból, a poczucie beznadziei na długo nie chciało mnie opuścić. W tej chwili nie widzę żadnej możliwości, by ta trylogia zakończyła się szczęśliwie, a historia Tessy, Willa i Jema moim zdaniem zasługuje na happy end.
Diabelskie Maszyny
Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale Mechaniczny Książę jest jeszcze lepszy niż Mechaniczny Anioł. Akcja bardziej się zagęściła, uczucia między bohaterami urosły, emocje sięgnęły zenitu. I jestem pewna, że ostatnia część będzie spektakularna, dlatego nie mogę się jej doczekać!
Wydanie
Nie mogę nie wspomnieć o pięknej, klimatycznej okładce. Tym razem Wydawnictwo Mag pokazało, na co ich stać. Z Mechanicznego Księcia spoziera na czytelnika urocza Tessa w bajecznej sukni. Ładne wydanie umiliło mi czytanie i sprawiło, że lektura była jeszcze bardziej niebiańska, o ile to w ogóle możliwe!
Czytajcie
Mechaniczny Książę, książka, która złamała mi serce. Brak mi słów, by wyrazić mój zachwyt nad nią. Czy to dlatego, że takie nie istnieją? Moja recenzja to jeden wielki hymn pochwalny, zdaję sobie z tego sprawę, może się wydawać, że przesadzam, bo czy książka może być AŻ tak dobra? Ale ta jest. Jedna z tych niepowtarzalnych, o których się nigdy nie zapomina. Bez wątpienia wrócę do niej jeszcze z milion razy. A teraz nie pozostaję mi nic innego, jak mieć nadzieję, że i Wy wyruszycie w swoją podróż po mglistym Londynie...
Ocena: 100000000/10, nie potrafię dać niższej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
ParanormalVampire
Mól książkowy
Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:09, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
MUlka napisał: |
W dodatkach mam też krótkie opowiadanie "Burning Bright" pierwsze spotkanie Jema i Tessy z jego perspektywy Pewnie Cassie w końcu też to opublikuje - ale to raczej do "Mechanicznego Anioła" pasuje ![Wink](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_wink.gif) |
A można gdzieś to znaleźc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
MUlka
Zaczytana
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: DJA
|
Wysłany: Pią 16:28, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
ParanormalVampire napisał: |
A można gdzieś to znaleźc? |
Dzisiaj Ven wkleiła przetłumaczone do tematu o "Mechanicznym Aniele"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Imagination
Zaglądacz
Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:58, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Po tych wszystkich komentarzach pełnych rozpaczy myślałam, że po przeczytaniu będę strasznie płakać za każdym razem, gdy chociaż pomyślę o tej książce. Nie wiem, może jestem jakaś szczególnie nieczuła i oziębła(chociaż często płaczę, czytając książki), ale nawet mi się smutno nie zrobiło. Cassandra Clare po prostu nie ma tego czegoś w swoim piórze, co sprawia, że jej smutne sceny są dla mnie smutne xD Za to potrafi mnie rozbawić, choć nawet z tym w tej części było kiepsko. W dodatku te wierszyki przetłumaczone na polski brzmią po prostu żałośnie, tłumaczka mogłaby się postarać i spróbować to jakoś zrymować :/ Na szczęście zaczęłam w końcu odróżniać Willa od Jace'a, i stwierdzam, że wolę tego drugiego xD Tessa mnie wkurzała już od 1 części, po prostu nie mogę zrozumieć, co ma takiego w sobie, że Jem i Will stracili dla niej głowę(tak jak poboczne postacie z książek CC są świetne, tak główne bohaterki beznadziejne, kompletnie się nie wyróżniające, niemające w sobie nic ciekawego). Więc może nie czułam smutku, bo po prostu nie przywiązałam się do bohaterów. I może dlatego 100 razy bardziej wolę Dary, gdzie bohaterów wręcz pokochałam. W dodatku bardziej podobała mi się 1. część, było więcej akcji i zaskakujących momentów, tutaj głównym tematem były wewnętrzne rozterki bohaterów, które mnie akurat wkurzały, bo może jestem taka nieczuła w stosunku do tych książek xD Tajemnica Willa łatwa do przewidzenia i to, co się kryło jeszcze za tą tajemnicą też łatwe do przewidzenia xD Nie rozumiem jak mógł się dać tak nabrać, nie wpaść na to wcześniej. No cóż, w przeciwieństwie do was nie jestem aż tak bardzo ciekawa co do trójkąciku, za to bardzo ciekawa co do pochodzenia Tessy i wszystkich innych zagadek oraz powiązań z Darami. Dlatego czekam na Księżniczkę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Asik955
Nowicjusz
Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:58, 24 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ja najbardziej płakałam ( jak głupia ) po rozmowie Willa z Jemem na temat jego zachowania. Było mi żal chłopaka i tak się wczułam w niego że pod koniec rozmyślałam o wielu innych rzeczach niż o książce
Cała książka , którą uwielbiam fragmentami ale bardzo małymi mnie przynudzała ale jako całość uważam ją za lepszą od darów i zajmuje specjalne miejsce na mojej półce i w sercu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Akri
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Idris
|
Wysłany: Sob 11:45, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
nie mogę uwierzyć w to co się działo w tej książce!
jak Jem mówił że zostało mu niewiele czasu to ryczałam!
jak Will rozmawiał z Magnusem to śmiałam się!
książka wzbudziła moje skrajne emocje, i nie mogę doczekać się na kontynuacje!
na więcej brak mi słów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Śro 14:38, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam, trochę mi zajęło ale w końcu usiadłam i pochłonęłam 'Mechanicznego księcia'. Nie przeczytałam wszystkich postów tutaj, ale te co czytałam szykowały mnie na wielki szok i płacz. Nie było, ani tego, ani tego. Ale mimo to jestem zadowolona i książka bardzo mi się podobała, z niecierpliwością czekam na kolejną część
Ogólnie jedyne co mnie zaskoczyło, ale nie jakoś bardzo to kim dla Willa jest Cecyl. Miałam różne teorie, ale jakoś to mnie zdziwiło. Co do łez- raz było mi smutno, podczas rozmowy Willa i Jema. A raz miałam w oczach łzy złości - podczas rozmowy Willa i Tessy.
Ogólnie może zaznaczę to w spoiler- żeby nie było niemiłych niespodzianek:
Ogólnie nie pamiętam aż tak wiele z pierwszej części, więc możliwe że zaskoczyły mnie rzeczy, które juz wiedziałam, ale..zapomniałam
Ogólnie rzecz biorąc cała sprawa z klątwą Willa była strasznie przewidywalna. To, że kocha Tessę, ale odtrąca ją z powodu klątwy, a także jakoś szybko się domyśliłam, że żadnej klątwy nie ma. Wiedziałam, że mieszkańcy instytutu mimo wszystko kochają Willa, a ciągle żyją, więc to wszystko nie trzymało się kupy. Jednakże szkoda mi było Willa, chociaż nie miałam przez jego cierpienia złamanego serca. Po prostu było mi go żal, że żył w takiej świadomości, że nie może pozwolić, by ktoś go pokochał.
Spotkanie rodziny Willa to był szok, nie spodziewałam się tego kompletnie. I sprawa z Linghtwoodami,a konkretnie z Benedictem..to również mnie zaskoczyło. Widziałam, że to dupek, ale żeby aż tak dał soba kierować? I to z powodu demonicznej ospy xD? Również sprawa z rodzicami mortmaina była interesująca, i czuło sie jego obecność w ksiażce mimo wszystko.
A Jassmine i Nate?! To Ci dopiero heca, szkoda że Jess okazała się taka głupia, a Nate okrutny..Cieszę się, że zginął. A jej mi szkoda mimo wszystko.
Co dalej...Jem. Mój słodki, dobry Jem. Jeśli przez kogoś było mi smutno to przez niego... Uwielbiam go, to postać jakiej brakuje w książkach. Jest dobry, miły, wychowany, zabawny i trudno go nie kochać. Nie jest kolejną kopią chłopaków z książek dla młodzieży. I tak mi się kraja serce, że czeka go śmierć. Mam nadzieję, że coś wymyślą jakoś go uratują. Co do niego i Tessy...niestety nie cieszę się razem z nim. Czuję, że ona najzwyczajniej w świecie na niego nie zasługuje. Nie przeczę, ze go kocha, bo wiem, że tak. Ale czuję, że to taka miłość, którą darzy go wiele. Ona oddała serce Willowi (chociaż tego nie rozumiem, no ale..) i te oświadczyny z Jemem, to tak jakby go oszukiwała- a mi się to nie podoba. A rozmowa Willa z Tessą, ze Jem zrozumie? Serio? Powiedzmy mu, że się kochamy, on przecież jest wyrozumiały..No ja jebie! Naprawdę Will ma szczęście, że okazał się takim przyjacielem za jakiego go miałam koniec końców, bo bym go chyba znienawidziła. Wiem, że może wydawać się dziwne, że uważam ze Tessa nie zasługuje na Jema, ale jednocześnie wkurza mnie, że chcą z Willem mu powiedzieć o swoich uczuciach, ale kurde on dla nich zrobiłby wszystko. Umiera, i nie ma za wiele szczęścia w swoim życiu, a to dało mu radość i możliwość spełnienia marzeń. I skoro Tessa dała mu nadzieję, to niech jej nie zabiera razem z jego najlepszym przyjacielem.
Ogólnie wątek przyjaźni Willa z Jemem bardzo mi się podoba. Mam słabość do takich braterskich więzi. I naprawdę łzy nieraz ze wzruszenia się pojawiały dla ich oddania.
Podobał mi się też wątek Sophie i Gideona Kibicowałam im
A końcówka? O kurde..co tu się wyprawia, ja chcę wiedzieć co dalej !
Jakbym miała postawić ocenę to 9/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Appalachia/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|