Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tear
Szalona pisarka
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd :)
|
Wysłany: Czw 14:13, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
O właśnie, Cecily. Też się nad tym zastanawiam. Może jakaś była Willa albo jego siostra?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lena2511
Mól książkowy
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Czw 18:35, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
a kim jest Cecily, bo jakoś nie umiem sobie przypomnieć? była w Mechanicznym Aniele?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 19:52, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | SPOILERto jej imię Will powtarzał po akcji z wampirami, kiedy musiał pić święconą wodę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Christie
Mól książkowy
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:56, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
SPOILER
Cytat: | Will po ugryzieniu wampira, kiedy siedział na strychu i powinien pić wodę święconą jako lekarstwo, wymawiał imię Cecily, kiedy Tessa wchodziła do pokoju |
edit: ven_detta mnie ubiegła ;p
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christie dnia Czw 19:58, 09 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lena2511
Mól książkowy
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Czw 20:43, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
aha dzięki. ale czy byłaby to jego siostra? mi się jakoś nie wydaje. a może to wcale nie jest imię? może to coś w innym języku? sprawdziłam i tam jest napisane że to imię, ale może to okaże się zupełnie czymś innym, albo... nie będzie odgrywać większej roli w książce?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Christie
Mól książkowy
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:34, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
wydaje mi się, że przeszłość Willa jest z nią mocno związana. Może to jego siostra albo dziewczyna, którą naprawdę kochał i została zamordowana? Kto wie... ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Pią 10:34, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Heh, może naprawdę jak Will kogoś pokocha to wiecie... kaput?? O.o
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Christie
Mól książkowy
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:20, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
to jest bardzo możliwe! a jeśli rzeczywiście tak by było, to
SPOILER
Cytat: | Może poszedł do Magnusa, bo zorientował się, że zakochał się w Tess i nie chce, żeby spotkalo ją to, co Cecily? i w związku z tym szuka pomocy. Chociaż miałam też teorię, że chce wznowić poszukiwania leku dla Jamesa |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Christie dnia Pią 11:21, 10 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Pią 17:37, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Christie napisał: | to jest bardzo możliwe! a jeśli rzeczywiście tak by było, to
SPOILER
Cytat: | Może poszedł do Magnusa, bo zorientował się, że zakochał się w Tess i nie chce, żeby spotkalo ją to, co Cecily? i w związku z tym szuka pomocy. Chociaż miałam też teorię, że chce wznowić poszukiwania leku dla Jamesa |
|
Nieeee... to się wydarzyło ewidentnie po SPOILER spotkaniu z Tessą, więc myślę, że na 90% spotkanie z Magnusem dotyczyło jej osoby. Czy Will jest przeklęty? Byłoby wesoło, jeśli tak :] W końcu coś zupełnie innego, zero mdłego zakończenia z happyendem...
Ale w zasadzie trochę szkoda. Spodziewałabym się czegoś innego, więc mam nadzieję, że nasze przypuszczenia są błędne...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tirindeth dnia Pią 17:38, 10 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
PinkMiracle
Szalona pisarka
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 10:47, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Książka była ciekawa. Uwielbiam Nocnych Łowców, a więc nie było szans, żebym nie przeczytała i nie polubiła tej książki. Moją pierwszą myślą po przeczytaniu było WTF . I teraz zaczną sięSPOJLERY.
No więc, jak już mówiłam, moją pierwszą myślą po przeczytaniu książki było wielkie WTF. Po ogarnięciu siebie i swoich skołowanych myśli doszłam do wniosku, że chcę już mieć w rękach kolejną część i żeby Cassandra się pospieszyła, bo nie ręczę za siebie. Drugą moją myślą było, że jedna część ze 'streszczenia' z tyłu okładki mi nie pasowała mianowicie ten fragment: Magia jest niebezpieczna, ale miłość jeszcze bardziej. blablabla(...) W trakcie swoich poszukiwań Tessa uświadamia sobie, że będzie musiała wybierać między ratowaniem brata a pomaganiem nowym przyjaciołom, którzy stoją na drodze sił ciemności... i że miłość potrafi być najniebezpieczniejszą magią. Przepraszam, może to ja nie czytam ze zrozumieniem ale gdzie tam mieli miłość i co się z tym wiąże pożądanie? Owszem pociągał ją Will i ona jego też. Doszło do dwóch pocałunków, ale żadnego love story. O tej ich 'miłości' było tylko napomknięte. Że on jest piękny i w ogóle to całe zachwycanie się jego urodą (:love:) Dalej.. będzie musiała wybierać między ratowaniem brata a pomaganiem nowym przyjaciołom z tego co czytałam, nie wiem może na prawdę jest ze mną już tak źle, że nie czytam ze zrozumieniem (musk mi zamarzł), albo co, bo jakoś nie zauważyłam, żeby Tess kiedykolwiek musiała między nimi wybierać. Dla niej priorytetem było uratowanie brata. A nie zabawianie się z Nocnymi Łowcami, którym nawet nie ufała. Może pod koniec książki się do nich przekonała, ale tak to nie pałała do nich bezgranicznym zaufaniem. No, ale mniejsza już z moim czytaniem ze zrozumieniem. Jedziemy dalej. Jem był naprawdę uroczym dżentelmenem. Można się było w nim zakochać, tak jak w naszym drogim Williamie, który odpycha ludzi, a jednak ja do niego lgnę niczym ćma do ognia. I jak tu wybrać któregoś z nich, gdy obaj są swoimi przeciwieństwami, a i tak lecę na każdego? Nie wspominając już o naszej biednej Tess, która chyba też ma taki mętlik. Wydaje mi się, że Jamsowi wpadła w oko nasza główna bohaterka. To jak ją pocałował w rękę, gdy razem z Willem wyruszali do domu Pani Dark, to jak na nią patrzył :love: . Z kolei Will ją odpycha cały czas. Są jednak takie momenty, jak ten, w którym leżała w Sanktuarium, gdy Will naprawdę się o nią troszczył i w takich momentach pokazywał swoją prawdziwą twarz i uczucie, którym darzył Tessę. Nie rozumiem tylko dlaczego, mimo tego, że mu na niej zależy, on ją odpycha. Bardzo mnie to ciekawi, bo niestety Cassandra była tak okrutna, że trzeba poczekać do następnej części, żeby się o tym dowiedzieć, jak nie do jeszcze jednej. Można powiedzieć, że Will jest kopią Jace, ale ja osobiście widzę pomiędzy nimi trochę różnicy. Will jest bardziej bezwzględny niż Jace. Potrafi wbić Charlotte nóż w plecy i później go przekręcić, choć ją kocha. Tak samo Henremu, choć jego również darzy uczuciem. Jace nigdy by tak nie postąpił w stosunku do Lightwood'ów. Jest również bardziej tajemniczy niż nasz anielski blondynek. No i Jace, nigdy by nie kopnął leżącego na ziemi, zwłaszcza tego na, którym mu zależy (mam tu na myśli Clare), a Will owszem. Tess już była zdruzgotana tym, że jej brat nie jest w pełni jej bratem, tym, że ją sprzedał, tym, że jest Podziemną i wszyscy chcą ją tylko wykorzystać, że ojciec, którego kochała, nie był jej ojcem, przynajmniej nie do końca, a nasz drogi Pan Herondale dobił ją jeszcze informacją o tym, że nie może mieć dzieci (znaczy się, że ona nie może mieć dzieci, a nie on xD ), i tym, że, jak on to powiedział? (...)A ty chyba sobie nie wyobrażałaś, że chodzi mi o coś więcej. Nie ma przyszłości dla Nocnego Łowcy, który flirtuje z czarownikami. Można się z nimi przyjaźnić, zatrudniać ich, ale nie...(...). I jak tu powiedzieć coś o miłości? Poza tym Will jest oczytany, a Jace... sami wiecie . Moja ciekawość mnie zabija. W czym Will potrzebuje pomocy Magnusa? I jak to jest, że cały Podziemny Świat drży przed zwykłym Przyziemnym?
Koniec spojlerów
Oczywiście polecam książkę, bo jest fascynująca, pełna niespodziewanych zwrotów w akcji i wciągająca.
W ogóle nasza okładka jest straszna, ale i tak lepsza od tej poprzedniej, która odstraszała samym swoim wyglądem. Zagraniczna jest o niebo lepsza. Mam nadzieję, że przy drugiej części graficy oprą się na wersji zagranicznej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PinkMiracle dnia Nie 10:48, 12 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Nie 11:28, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja rownież przeczytałam i ksiązka bardzo mi się podobała, szczerze mowiąc mile nie zaskoczyła. Odkąd minał moj szał na Dary Anioła, emocje opadły myślałam ,ze bedzie mi się zupełnie inaczej czytało. Ostatnio jakoś ociągam się z czytaniem, a "Mechanicznego Anioła" przeczytałam w jeden dzien ,a to już coś znaczy. Może nie jest tak super, ale moja ocena to 4/5. Fabuła i intryga są bardzo ciekawe, bohaterowie, poza kilkoma wyjatkami , są świetni i rozbudowani, wielowarstwowi. Trochę widać schematycznośc ,ale to nie razi aż tak po oczach. A po zakończeniu mam wielki apetyt na kolejną część
Najbardziej raziło mnie w oczy to ,że w ogole nie czuło się klimatu starego Londynu. Czasmi miałam wrażenie ,że to wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym ,a nie kilkaset lat temu. Niestety autorce nie udało się stworzyć tego świata tak jak należy, czasami tylko napomknie o tym ,co było kiedyś ,ale ogólnie ma się wrażenie ,ze tamten Londyn był taki jak teraz.
Kolejnym minusem jest jeden z glownych bohaterow, tj. Will. Sądziłam ,że to będzie kolejny boski chłopak do wzdychania wieczorami jednak się myliłam. Will jest nieudaną kopią Jace'a, bardzo nieudaną. Miał być arogancki ,le pociagający ,ale wyszedł arogancki, humorzasty i irytujący. Czasami blysną cynizmem i poczuciem humoru ,ale to za malo ,zebym się nim zachwyciła. Na swój sposob polubiłam go ,ale zdecydowanie uważam ,ze nie ma czym się zachwycać. No i fakt ,ze to kolejny chłopak w stylu "nigdy nie widzialam piękniejszej twarzy, w jego oczach odbijało się niebo". Nuuuda.
Z kolei Jem jest boski i uroczy I dzięki niemu ta książka mi się tak podobała i rekompensowała nijakośc Willa
A teraz kilka spoilerów już :
Strasznie podobała mi się fabuła , bo była taka niezwykle tajemnicza. Sprawa z demoniznymi siostrami, mistrzem, bratem Tessy, samą nią, przeszłość Willa. Wszystko to intryguje ,że aż chce się czytac dalej !
Jestem cieakwa ,czy jest jakis powod dla którego Will jest jaki jest i dlaczego odrzucił wizyte rodziców, co się takiego stalo. I dlaczego tak się boi uczuc do Tessy?(chociaz btw nie wiem,co ona w nim widzi majac Jema obok ) I oczywiście kim była Cecily, ktorej imie mamrotał po ugryzieniu wampira , no i przede wszystkiem dlaczego przyszedł w epilogu do Mangusa (notabene czarującego jak zawsze )? Czego chce od czarownika?
No i Tessa...dlaczego jest jaka jest? Co miał na myśli mistrz mówiąc ,ze ja stworzył? Interesujące, oj interesujące.
W ogole nate byl beznadziejny, na początku myślałam ,ze będzie super, ale to przez moją słabość do miłosci rodzeństwa ale tak jak myślałam okazał się słaby i głupi.
Jeśli chodzi o akcje z mistrzem od razu domysliłam się ,ze to nie ten wampir nim jest ,ze to tylko odpucha ,ale nie byłam pewna kto jest mistrzem naprawdę...
Szkoda ,ze usmiercili Thomsa, mimo ,ze było go mało to był strasznie fajny
No i uwieeeeeeeeeelbiam Jema <3 Jest slodki, kochany, zabawny ,ale jak trzeba poważny, zrównoważony, inteligentny i w ogole..ahh <3 Uwielbiam sceny z nim, uwielbiam jak idzie z Tess na most, uwielbiam jak caluje ja na pożegnanie jadąc do domu siostr, uwielbiam jak z nia rozmawia. Uwielbiam o całego <3 Z założenia to zapewne will miał wywoływac przyspieszoną akcję serca i motylki w brzuchu ,ale na mnie tak własnie dział Jem <3 On jest w tej książce facetem ,do ktorego wzdycham <3 I tak mi strasznie źle z jego "słabością" i tym ,że powoli umiera   
Książka mimo kilku minusów jest naprawdę super i polecam ją fanom "Darów aniola" i nie tylko !
Nie mogę się doczekać 2 części!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
megi1606
Zaglądacz
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:13, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Zmieniając trochę temat...
Pod koniec Miasta Szkła był taki moment (str. 511), że Magnus rozmawiał z jakąś dziewczyną w białej sukni, z burzą jasnobrązowych włosów.
Myślę, że to mogłaby być Tessa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 10:12, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
To nawet na pewno była Tessa, bo sama Cassandra napisała o tym na swojej stronie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Christie
Mól książkowy
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:55, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
@up: co mówi nam, że Tess przeżyje całe Diabelskie Maszyny ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
megi1606
Zaglądacz
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:04, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Myślicie, że Tessa jest jakoś spokrewniona z Clary lub z Jace'm???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Christie
Mól książkowy
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:22, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
nie jestem pewna, bo w końcu czarownicy nie mogą mieć dzieci. chyba, że Cassie wym,yśli jakąś machlojkę ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
megi1606
Zaglądacz
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:00, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
No, ale jakby się zastanowić to Tessa nie ma w sobie znaku demona, więc może to, że czarownicy nie mogą mieć dzieci jej nie dotyczy.
Prawdą jednak jest to, że Cassie ma niesamowitą wyobraźnię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Sob 18:34, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Mi się wydaje, że Tessa nie będzie miała dzieci. Inaczej byłyby też zmiennokształtne, czyż nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
megi1606
Zaglądacz
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:31, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Racja:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Christie
Mól książkowy
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:01, 19 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
wreszcie udało mi się dobić do Cass na twitterze z pytaniem, czy Will miał jakiś bliższy ;p kontakt z Lighwoodami. Na co ona, jak zwykle oczywiście "I can't tell you!" ;p ale moim zdaniem tu ukryty jest jednak jakiś sekret, skoro nie odpowiedziała wyraźnie 'nie'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
megi1606
Zaglądacz
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:28, 20 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Może rzeczywiście Will miał jakiś "bliższy kontakt" z siostrą Gabriela...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pestka
Serwująca literki
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 2416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20:25, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
megi1606 napisał: | Może rzeczywiście Will miał jakiś "bliższy kontakt" z siostrą Gabriela... |
a skąd w ogóle ten pomysł?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tirindeth
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ
|
Wysłany: Czw 20:28, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
pestka napisał: | megi1606 napisał: | Może rzeczywiście Will miał jakiś "bliższy kontakt" z siostrą Gabriela... |
a skąd w ogóle ten pomysł?  |
Taaak, a zaraz się okaże, że Will to tak naprawdę dziewczyna...? Po co tak zaśmiecać sobie głowy jakimiś przypuszczeniami to raz, a dwa, że pewnie Mechaniczny tom 2 jeszcze nie został do końca napisany, skoro do premiery jeszcze sporo czasu. Poczekamy, zobaczymy, a póki co... zostawmy biednego Willa w spokoju (Uwzięli się wszyscy na niego, a ja go tak uwielbiam xD)
Co do sporu o Lightwoodów: Jak dla mnie to ma głębsze podłoże, a poza tym na pewno spór między Herondale'm a nimi zostanie zażegnany, skoro w Darach się obie rodziny przyjaźniły. Albo przynajmniej można się tego spodziewać, przecież Cassandra lubi happyendy...
I jeszcze jedna rzecz - to temat o pierwszej części. A tu cały czas mówimy o tym, co będzie dalej... o.O
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tirindeth dnia Czw 20:36, 30 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sujeczka
Adminka
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:52, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Nareszcie i ja dołączyłam do osób, które przeczytały "Mechanicznego Anioła" Przeczytałam po kolei Wasze recenzje i doszłam do wniosku, że moja raczej nic nowego nie wniesie... Ale tak czy inaczej opiszę pokrótce i moje wrażenia
Akcja tej powieści toczy się w XIX wiecznym Londynie, ale niestety trochę trudno to poczuć. Cassandra nie oddała ducha epoki, bo w sumie robiła to jedynie opisując suknie i zachowania osób. Nie do końca to do mnie trafiło, widać, że autorka lepiej odnajduje się we współczesności, którą przedstawiła w Darach Anioła. Na szczęście jednak fabuła, akcja i bohaterowie na tym nie ucierpieli... choć muszę przyznać, że początkowo miałam problem z wkręceniem się w tę historię, potem poszło mi jak z górki i nie mogłam się oderwać
Tak jak i w Darach Anioła, tak i w Mechanicznym Aniele, akcja goni akcję Nie ma tutaj zbędnych spowolnień, ciągle coś się dzieje. Momentami aż nie mogłam złapać tchu od tych wszystkich wydarzeń I co najważniejsze - nie jest to akcja naciągana, wszystko ma tak zwane "ręce i nogi", Cassandra nie spoczęła na laurach po DA i zaserwowała nam naprawdę dobrą fabułę Cytat: | Świetny pomysł z tymi automatami Zupełnie się czegoś takiego nie spodziewałam ;P
I totalnie zaskoczyła mnie końcówka - nie spodziewałam się, że Mortmain okaże się być Mistrzem... Podejrzewałam, że de Quincey nie jest Mistrzem, ale myślałam, że będzie nim ktoś inny ;P I kurde, czy Mortmain naprawdę ma taką władzę będąc tylko Przyziemnym?
No i Nate... dawno mnie nikt tak w książce nie irytował ;/ Najpierw myślałam, że po prostu jest idiotą, ale w momencie, kiedy spytał, czy Will i Jem nie idą walczyć z de Quincey'em, wiedziałam, że coś jest z nim nie tak... I cóż, było :/ |
Co do bohaterów... Tessę polubiłam od razu Ta jej miłość do książek, do brata... I jej rozmowy z Willem były boskie - umiała mu odpyskować Trochę średnio przypasowało mi to, że tak mało dziwił ją Świat Cieni, jej zdolności... O Willu i Jemie wypowiem się szerzej w temacie im poświęconym, bo jest o czym pisać Tu powiem tylko, że polubiłam ich obu, ale to jednak Jem zdobył moje serce Charlotte - na początku miałam mieszane uczucia, niby była dobra, ale czasem nie mogłam jej do końca zaufać. Ale ostatecznie wyszła na plus Za to Henry jest absolutnie boski xD Nie mogłam wytrzymać ze śmiechu, kiedy tylko pojawiał się w książce Baaaardzo pozytywna postać, mam nadzieję, że autorka nic mu nie zrobi... Jessamine też była fajna w sumie. Taka rozpuszczona, odrzucająca swoje przeznaczenie, ale kiedy trzeba, potrafi działać. Tylko właśnie to tak uderza, kiedy porównuje się ją z Jemem - on chce być Nocnym Łowcą za wszelką cenę, mimo tej jego "słabości", a ona mimo że wszystko z nią w porządku, odrzuca to, kim jest... Agatha, Thomas - szkoda ich. Sophie jest okej. Aaa, i tak się ucieszyłam, kiedy pojawił się Magnus xD W sumie dopiero od jego pojawienia się, wkręciłam się w MA tak naprawdę
A końcówka... ani w "Mieście Kości" ani w "Mieście Popiołów" Cassandra nie zaserwowała nam aż takiego epilogu, po którym ciągle bym się zastanawiała o co kurde chodzi ;P A tutaj mam wiele pytań - kim jest Cecily? Z jaką prośbą zwrócił się do Magnusa Will? I kim jest Tessa? Ech, i jeszcze taaaaak długo trzeba czekać na odpowiedzi na te pytania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 14:34, 06 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] jest jeszcze playlista do "Mechanicznego Anioła" Tak więc to już ostatnia, jaką znalazłam, ale pewnie za jakiś czas poznamy piosenki do "Mechanicznego Księcia"
Tak, pomimo że "Mechaniczny Anioł" to powieść historyczna, playlista jest współczesna. Jestem pisarką współczesną i musi mi towarzyszyć muzyka, którą kocham i która potrafi mnie nastroić do pisania, nawet jeśli jest już przeżytkiem! Tak więc, poniżej znajdują się piosenki z playlisy MA i wyjaśnienia jakie miały dla mnie znaczenie w związku z "Mechanicznym Aniołem":
1. "Hang on" The Jesus And Mary Chain
Ta konkretna piosenka przypomina mi Willa, zwłaszcza wersy:
"I’m taking myself to the dirty part of town
Where all my troubles can be found"
Biorąc pod uwagę nocne wycieczki po nieciekawych okolicach Londynu, wydaje się odpowiednia.
2. "The Drugs Don’t Work" The Verve
Ta przywodzi mi na myśl Jema, z wiadomych przyczyn dla tych, którzy przeczytali książkę. I także scenę z Willem I Jemem w powozie, kiedy Will myśli o tym, co się z nim stanie jeśli Jem umrze.
"Now the drugs don’t work
They just make you worse
But I know I’ll see your face again
‘Cause baby, if heaven calls, I’m coming, too
Just like you said, you leave my life, I’m better off dead"
3. "I'm a Vampire" Future Bible Heroes
Nic nie poradzę, że ta piosenka przywodzi mi na myśl Camille.
"The sun will never touch me
I abhor its filthy light
I am the mistress of the damned
And of the children of the night
I have all the love I need
It is your blood I crave
I am the bitch goddess from beyond your grave."
4. "The one I love" Greg Laswell
Znów Will.
"but i should probably say that i’m unsure why i’m running
running away from
the only thing i want
yeah, i should probably say that i’m unsure why i’m running
running away from the one i love"
5. "Alive alone" The Chemical Brothers
Słuchałam tej piosenki jak pisałam o Tessie w Mrocznym Domu, kiedy myślała: "Jeśli nikt by się o ciebie nie troszczył, czy miałoby znaczenie czy jesteś żywy czy martwy?":
"And I’m alive/And I’m alone/And I never wanted to be either of those things."
6. "London 1888" Momus
"It’s London 1888
And I have learned the game of chess
I have a club, it’s on the Strand
I’m a dishonourable man
And Tokyo is far away
The English wear a poker face
The latest craze is called ‘Croquet’
I am a stranger here"
Ta piosenka jest o japońskim szlachcicu out, który czuje się nieswojo w wiktoriańskim Londynie — trochę przypomina mi Jema, który jednak jest Chińczykiem, który czuje się wyobcowany, kiedy po raz pierwszy przyjeżdża do miasta; przypomina mi także inną postać, kogoś odbywającego wiele podróży, który jest Brytyjczykiem, jednak nie całkiem myśli o Wielkiej Brytanii jako swoim domu, jeśli chodzi o jego poczucie odłączenia i amoralności niezależnie od jego pieniędzy, dekadenckiego życia na jakie go stać i jego „Klubu”, oczywiście.
7. "This is the Thing" Fink
Kolejna piosenka, która przypomina mi Willa i jego główny dylemat, który sprawia, że zachowuje się tak, a nie inaczej.
"And the things that keep us apart
Keep me alive
And the things that keep me alive
Keep me alone"
8. "Bloc Party" Banquet
Ta piosenka sprawia, że myślę o Tessie i jej walce z własną tożsamością.
"Turning away from the light
Becoming adult
Turning into myself."
9. "Waiting for the real life to begin" Colin Hay
A ta przywodzi mi na myśl Nate’a, brata Tessy. Niewiele się o nim mówi w recenzjach, ale jest całkiem ważną postacią i kiedy pisałam z jego punktu widzenia, słuchałam tego:
"And you say, Just be here now
Forget about the past
Your mask is wearing thin”
Let me throw one more dice
I know that I can win
I’m waiting for my real life to begin."
10. "Red right hand" Nick Cave & The Bad Seeds
Musi być jedna piosenka o czarnym charakterze. I nawet mówi o zębach (koła zębatego).
"He’s a ghost, he’s a god,
he’s a man, he’s a guru
You’re one microscopic cog
in his catastrophic plan
Designed and directed by
his red right hand"
11. "Monsters And Angels" Voice Of The Beehive
To jest piosenka, którą właściwie utożsamiam z Tessą i poznawaniu przez nią nowego świata, w którym żyje i jej mocy. To bardzo feministyczna piosenka. (Nie jestem niczyją żoną/Nie jestem niczyją dzieciną).
"There are monsters, there are angels.
There’s a peacefulness and a rage inside us all.
There’s sugar & there is salt
There’s ice and there is fire.
In every single heart, there are monsters, there are angels."
12. "Either Way" Guster
I kolejna, która przywodzi mi na myśl Willa i Tessę, u jak Jem opowiada Tessie, że Will kłamie by wyjść na gorszego w oczach innych.
"You were almost kind, you were almost true
Don’t let me see that other side of you
You have learned in time that you must be cruel
I’ll have to wait to get the best of you
Poison in everything you say
Don’t you, don’t you?
Wonder what difference does it make……either way."
13. "You're In My Love" Sinead Lohan
Pod koniec książki jest krótka scena z Willem i Tessą. Często słuchałam tej piosenki, kiedy ją pisałam.
"you’re in my love you’re in my blood
you can be anything that you want
you climb into my mind
you drive everything inside wild
and then i curl around you madly
you say you’ll mind me with your life
there are four corners on my bed
there are four angels on overhead
this is a carriage i am safe inside
it’s refuge when my horses ride
into the stormy night."
14. "All The Umbrellas In London" The Magnetic Fields
I ostatnia: Po prostu uwielbiam the Magnetic Fields generalnie, a "All the Umbrellas in London" nie tyle przypomina mi o jakiejś postaci, ale o widoku londyńskich ulic w deszczu.
"if i make it tonight it’ll be all right
it’ll make a good song or something
i’ve been trying to give myself reasons to live
and i really can’t think of one thing
i drive around, i walk around in circles.
And all the umbrellas in london couldn’t stop this rain…"
---------------------------------
Hm, tym razem tytuły w ogóle nic mi nie mówią i jeszcze nie przesłuchałam tych piosenek, ale na pewno to zrobię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|