Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wika222
Mól książkowy
Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:58, 02 Lut 2010 Temat postu: Cytaty |
|
|
Jakie są wasze ulubione cytaty z seri Dary Anioła?
"-Byłem pewien na dziewięćdziesiąt procent.
-Rozumiem
Ton jej głosu sprawił, że Jace odwrócił się i na nią spojrzał. Spoliczkowany, aż się zachwiał. Złapał się za twarz, bardziej z zaskoczenia niż z bólu.
-Za co to było, do diabła?
-Za pozostałe dziesięć procent-powiedziała Clary"
"- Nie musiałeś skakać za mną.
-Owszem, musiałem. Jesteś zbyt niedoświadczona, żeby beze mnie poradzić sobie w niezbezpiecznej sytuacji.
-To słodkie. Może ci wybaczę.
- Wybaczysz mi? Co?
- To, że kazałeś mi się zamknąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mc.Readeer.
Szalona pisarka
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wadowice .
|
Wysłany: Wto 16:14, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
no, wiec moje ulubione ( jak narazie tylko z Miasta Popiołów ) :
' - Nie chcę być mężczyzną - oświadczył Jace. - Chcę być
gniewnym nastolatkiem, który nie umie poradzić sobie z wewnętrznymi
demonami i dlatego wyżywa się werbalnie na innych. '
' Przyszliśmy do Jace'a - powiedziała Clary. - Dobrze
się czuje ?
- Nie wiem. Normalnie też tylko leży na podłodze i
się nie rusza? '
' - Och, na litość Anioła. Jeśli nie ma innego sposobu,
Żeby się stąd wydostać, pocałuję Simona. Już to robiłam,
nie było tak źle.
- Dzięki - bąknął Simon. - To bardzo pochlebne. '
' Jace uniósł brwi.
- Wiedziałem. Chcesz mnie pocałować, tak?
Simon z irytacją wyrzucił ręce w górę.
- Oczywiście, że nie. Ale jeśli...
- Chyba to prawda, co mówią — zauważył Jace. —W
okopach mi ma hetero.
- Chodziło o ateistów, pacanie - rzucił ze złością
Simon. –W okopach nie ma ateistów. '
' — A więc jest pan ojcem Clary — powiedział. — Bez obrazy,
ale rozumiem, dlaczego ona pana nienawidzi.
Twarz Valentine'a pozostała obojętna, niemal kamienna.
Jego usta ledwo się poruszyły, kiedy zapytał:
—Dlaczego?
—Bo widać, Ŝe jest pan psychopatą. '
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wika222
Mól książkowy
Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:19, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Mc.Readeer. napisał: |
' — A więc jest pan ojcem Clary — powiedział. — Bez obrazy,
ale rozumiem, dlaczego ona pana nienawidzi.
Twarz Valentine'a pozostała obojętna, niemal kamienna.
Jego usta ledwo się poruszyły, kiedy zapytał:
—Dlaczego?
—Bo widać, Ŝe jest pan psychopatą. ' |
to też bardzo lubie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oxy
Książniczka
Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:40, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ja całą książkę kocham xD Najlepsze są zawsze tam gdzie Jace - oczywiście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*_Alice in Wonderland_*
Książniczka
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:51, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Na razie jeden z "Miasta Kości" później dopiszę resztę.
"-Nie!-Clary ostrzegawczo uniosła rękę.-Teraz nie jestem w nastroju.
-Chyba pierwszy raz słyszę coś takiego od dziewczyny.
-Trzymaj się mnie, a nie będzie ostatni."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez *_Alice in Wonderland_* dnia Wto 16:52, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
Mól książkowy
Dołączył: 23 Gru 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 17:44, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
O matko, kocham wszystkie te cytaty z góry. <3. +resztę książki.
Tutaj inne kochane <3.
,,- Trzymaj się z daleka od mojej broni. Nie dotykaj żadnej bez mojego pozwolenia.
- Cóż, właśnie pokrzyżowałeś moje plany sprzedania jej na eBayu - rzuciła Clary
- Sprzedania na czym?
Clary się uśmiechnęła
- Mitycznym miejscu o wielkiej magicznej mocy."
"-Co to jest? - zapytała Clary.
-Fiolki ze święconą wodą, blogoslawione noże, stalowe i srebrne miecze - odparł Jace, kładąc broń na posadzce obok siebie. - Drut z elektrum, niezbyt przydatny w tej chwili, ale dobrze jest mieć coś na wszelki wypadek, srebrne kule, czary ochronne, krucyfiks, gwiazdy Dawida...
-Jezu! - mrukneła Clary.
-Wątpię, czy zmieściłby się tu."
,, - Co się stało z moimi ubraniami?
- Były całe we krwi i truciźnie. Jace je spalił.
- Naprawdę? Powiedz mi, czy on zawsze jest taki nieuprzejmy, czy zachowuje się tak tylko wobec zwykłych ludzi?
- Jest niegrzeczny wobec wszystkich - odparła Isabelle nonszalanckim tonem. - I to właśnie dlatego jest tak diabelnie sexy. Nie mówiąc o tym, że zabił więcej demonów niż ktokolwiek inny w jego wieku."
,, - I chciałbym jeszcze dodać, że ostatnio bawię się w transwestytyzm i sypiam z twoją matką. Uznałem, że powinnać o tym wiedzieć.
(...)
- Simon! - krzyknęła Clary, chwytając przyjaciela za ramię.
- Co? - Simon zrobił przestraszoną minę.- Wcale nie sypiam z twoją matką. Ja tylko próbowałem zwrócić twoją uwagę. Co prawda, Jocelyn jest atrakcyjną kobietą, jak na swoje lata..."
,,(...)-Simon!
- Nie, ja jestem Jace. Simom to podstępna mała łasica z kiepską fryzurą i dziwacznym pojęciem o modzie.
(...)
-Tyle się dzieje, a ty martwisz się o łasicę?
- Nie nazywaj go tak. Wcale nie wygląda jak łasica.
- Masz racje. Spotkałem w życiu parę atrakcyjnych łasic. On raczej przypomina szczura."
"- Tamte dziewczyny po drugiej stronie wagonu gapią się na ciebie.
Jace przybrał dość zadowoloną minę.
- Oczywiście, że tak. Jestem oszałamiająco atrakcyjny.
- Nie słyszałeś, że skromność to atrakcyjna cecha?
- Tylko u brzydkich ludzi. Potulni może kiedyś odziedziczą Ziemię, ale w tej chwili należy ona do zarozumiałych , takich jak ja. "
"-Wolałbym, żeby się pośpieszył - burknął Jace. Siedział na łóżku w brudnym ubtaniu, oparty o puchate poduszki.
-Dlaczego? - zapytała Clary - Coś cię boli ?
-Nie. Mam wysoki próg bólu. Nawet nie tyle próg , ile duże i gustowne urządzone foyer. Ale łatwo się nudzę. - Mrugnął do niej - Pamiętasz, jak mi obiecałaś w hotelu, że jeśli przeżyjemy, ubierzesz się w strój pielęgniarki i umyjesz mnie gąbką?
-Chyba źle usłyszałeś - stwierdziła Clary - To Simon obiecał ci mycie gąbką.
Jace mimo woli zerknął na Simona, a ten uśmiechnął się do niego szeroko i powiedział:
-Jak tylko stanę z powrotem na nogach, przystojniaku. "
"-W przyszłości, Clarisso, może byłoby rozsądnie wspomnieć, że masz już mężczyznę w swoim łóżku, żeby uniknąć takich niezręcznych sytuacji - powiedział.
-Zaprosiłaś go do łóżka? - spytał Simon, wstrząśnięty.
-Śmieszne, co? - rzucił Jace - Przecież wszyscy byśmy się nie zmieścili.
-Nie zapraszałam go do łóżka - warknęła Clary. - Po prostu się całowaliśmy.
-Tylko całowaliśmy? - Ton Jace'a był pełen udawanej urazy. - Tak szybko zapomniałaś o naszej miłości? "
,, - Może powinnaś się zastanowić, zanim mnie pocałowałaś.
Clary spojrzała na niego z niedowierzaniem.
- Ja cię pocałowałam?
- Nie martw się, dla mnie również nie było to takie pamiętne przeżycie- odparował złośliwie."
,,-Nie musisz udawać miłej. Wolę, kiedy jesteś sobą.
- To znaczy jędzą? - Isabelle się roześmiała."
,,- Jasne. Ale od lat nie mamy Kielicha, a ponieważ wielu z nas ginie młodo, nasz szeregi się kurczą.
- Czy wy nie... eee... - Clary szukała odpowiedniego słowa. - Nie rozmażacie się?
Jace parsknął śmiechem. (...)
- Oczywiście, że się rozmnażamy - powiedział spokojnie. - To jedno z naszych ulubionych zajęć."
,,Na postumencie była wyryta data ,,1234", a wokół niej słowa ,,Nephilim: Facilis Descensus Averni".
- To ma być Kielich Aniołów? - zapytała Clary.
Jace skinął głową.
- I motto Nefilim, Nocnych Łowców.
- Co ono oznacza?
Zęby Jace'a zabłysły w mroku.
- ,,Nocni Ławcy, W Czerni Wyglądacie Lepiej Niż Wdowy Naszych Wrogów od 1234".
- Jace...
To znaczy ,,Łatwe jest zajeście do piekieł", powiedział Jeremiasz.
- Miłe i radosne - skomentowała Clary, ale mimo upału po jej skórze przebiegł dreszcz."
"-Przepraszam, ze Cię uderzyłam-bąknęla Clary
Jace przestał nucić.
-Ciesz się, że uderzyłaś mnie, a nie Aleca. On by Ci oddał"
,,(...)Chłopiec już nigdy więcej nie płakał i nigdy nie zapomniał tego, czego się nauczył: że kochać to niszczyć i że być kochanym to znaczy być zniszczonym"
"Po prostu jesteś wściekły, że Simom ma coś czego ty nie masz.
-Ma wiele rzeczy, ktorych ja nie mam-odparował Jace.-Na przyklad krótkowzroczność, złą postawę i beznadziejny brak koordynacji ruchowej."
"- Simon???
- O, Boże - jęknął jace z rezygnacją - A ja miałem nadzieję, że złapałem coś interesującego."
"- Gdybyś był w połowie tak zabawny, za jakiego się uważasz, mój chłopcze, był byś dwa razy bardziej zabawny, niż jesteś."
"- A ty zamieszkałaś z farbowanym pseudofanem gotyku!
(...)
- Tak na marginesie moje włosy to naturalny blond."
Dobra nie miałam ebooka, więc szukałam w necie i kopiowałam. Głównie z forum o Darach Anioła. <3.
No i co teraz? xD
Można by w sumie trzy książki tu wkleić, co chwilę pojawia się genialny moment, z którego można śmiać się do upadłego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 17:50, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
A mi się podobało z Miasta Kości:
"- Co pani może wiedzieć? To znaczy, o miłości.
Dorothea złożyła miękkie białe ręce na kolanach.
- Więcej niż przypuszczasz. Czytałam w twoich fusach od herbaty, pamiętasz, Nocny Łowco? Nie zakochałeś się jeszcze w niewłaściwej osobie?
- Niestety, Damo Nieba, moją jedyną prawdziwą miłością pozostaję ja sam.
Dorothea wybuchnęła śmiechem.
- Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze.
- Niekoniecznie. Od czasu do czasu odtrącam się, żeby było ciekawiej."
xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wika222
Mól książkowy
Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:00, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
uwielbiam te cytaty, Jace ma najlepsze teksty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto 19:29, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
A ja jeszcze cos takiego znalazłam:
"-Nic mi nie jest. Moge stać.
-Trudno to nazwac staniem, skoro potrzebna ci sciana, żeby utrzymac sie na nogach.
-To "opieranie sie" - Pierwszy etap stania."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Wto 20:12, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Rzucilam okiem na kilka cytatow i az zachcialo mi sie ksiazke przeczytac xD Musze ja zakupic xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mc.Readeer.
Szalona pisarka
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wadowice .
|
Wysłany: Wto 21:23, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
jeszcze jej nie czytałaś ? xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Wto 21:35, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nie xD
Jakos tak natknelam sie czytajac opinie na mase spoilerow ,przez ograniczenie niektorych w sprawie tego ,ze sa osoby ktore nie czytaly ksiazki i sie wkurzylam i nawet nieinteresowalam ksiazka ^^ Ale tyle osob sie nia zachwyca, juz same cytaty wciagaja ,ze po sesji moze ja zakupie xD Zalezy od kursow poprawkowych xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 7:14, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
heh, te cytaty tak mnie nakręciły, że też wzięłam się za czytanie drugi raz ;D
a tu jeszcze kilka, których znalazłam po drodze w Mieście Kości:
"Pierwszy doszedł do siebie Alec.
- Co to jest? - zapytał, patrząc na swoich towarzyszy, jakby oni mogli wiedzieć skąd wziął się intruz.
- Dziewczyna - odparł Jace, który już zdążył odzyskać panowanie nad sobą. - Na pewno widywałeś je wcześniej. Twoja siostra też nią jest."
"W tym momencie drzwi się otworzyły, a Jocelyn wydała cichy okrzyk.
- Jezu!
- To tylko ja - odezwał się Simon. - Choć już mi mówiono, że podobieństwo jest uderzające."
- (...) Magia to mroczna elementarna siła, a nie różdżki sypiące iskrami, kryształowe kule i gadające złote rybki.
- Nie mówiłam o złotych rybkach, ty...
Jace przerwał jej, machając ręką.
- To, że nazywasz elektrycznego węgorza gumową kaczką, nie oznacza, że robisz z niego maskotkę, prawda? I niech Bóg pomoże nieszczęśnikowi, który zechce wykąpać się z kaczuszką.
- Pleciesz bzdury - stwierdziła Clary."
"- Kolacja! - W drzwiach biblioteki stała Isabelle z łyżką w ręce. - Przepraszam, że przeszkodziłam.
Hodge wyglądał na przerażonego.
- Ja... ja... ja zjadłem bardzo obfite śniadanie - wymamrotał. - To znaczy lunch. Nie dam rady nic w siebie wcisnąć...
- Wylałam zupę - oznajmiła Isabelle. - Zamówiłam chińszczyznę na mieście.
Jace zeskoczył z biurka i się przeciągnął.
- Świetnie. Umieram z głodu.
- Może jednak spróbuję zjeść odrobinę - wykrztusił Hodge.
- Obaj jesteście beznadziejnymi kłamcami - stwierdziła ponuro Isabelle."
"- Teraz zaczniesz rwać koszulę na pasy, żeby obandażować mi rękę? - zażartowała. Nienawidziła widoku krwi, zwłaszcza swojej.
- Jeśli chciałaś, żebym podarł na sobie ubranie, wystarczyło poprosić. (...). To byłby o wiele mniej bolesny sposób."
"- Nie zamawiaj żadnego czarodziejskiego jedzenia - ostrzegł Jace patrząc na nią znad swojego menu. - Od niego ludzie czasami wariują. W jednej chwili wcinasz zaczarowaną śliwkę, a w następnej biegasz goła po Madison Avenue z rogami na głowie. - Po chwili dodał pospiesznie: - Tylko nie pomyśl, że ja tak robiłem."
"Nawet w stroju pogromcy demonów [Simon] wyglądał jak chłopiec, który przychodzi do domu dziewczyny, żeby umówić się na randkę, jest uprzejmy dla jej rodziców i dobry dla zwierząt domowych.
Jace natomiast wyglądał jak chłopak, który przychodzi czyjegoś domu, żeby go spalić dla zabawy."
hihi ;D pewnie jeszcze kilka dorzucę, jestem dopiero w połowie książki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wika222
Mól książkowy
Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:11, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
a ja przeczytałam i zapomniałam na jakich stronach były te cytaty ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*_Alice in Wonderland_*
Książniczka
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:23, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że się nie powtórzą:
"Clary potrząsnęła głową.
- Mów dalej. Przypuszczam, że są również wampiry, wilkołaki i zombie?
- Oczywiście, że są. Choć zombie głównie występują dalej na południe, gdzie kapłani wudu.
- A co z mumiami? One włóczą się po Egipcie?
- Nie bądź śmieszna. Nikt nie wierzy w mumie."
"- Już - powiedział Jace, prostując się. - Następnym razem, kiedy postanowisz się zranić, żeby przyciągnąć moją uwagę, pomyśl, że czułe słówka działają cuda."
"Większość psychologów uważa, że wrogość to w rzeczywistości wysublimowany pociąg seksualny - oznajmiła Clary.
- Aha - mruknął Jace. - To mogłoby wyjaśnić, dlaczego tak wiele osób mnie nie lubi."
"-Naprawdę chcesz wiedzieć, co jeszcze moja mama mówiła o tobie?
Clary potrząsnęła głową.
Simon chyba tego nie zauważył.
-Powiedziała, że złamiesz mi serce."
"- Mniejsza o to - przerwał jej Simon. - Chciałem o czymś z tobą porozmawiać.
Clary zamrugała zaskoczona i rzuciła pośpiesznie.
- Wściekły Kret to nie jest dobra nazwa dla zespołu."
"Tam, gdzie jest nieodwzajemnione uczucie, występuje nierównowaga sił. Można ją łatwo wykorzystać, ale nie jest to mądre postępowanie. Miłości często towarzyszy nienawiść. One mogą istnieć obok siebie."
"- Podoba ci się przyjęcie?
Odwróciła się i zobaczyła Magnusa opartego o jedną z kolumn. Jego oczy lśniły w półmroku. Clary rozejrzała się i stwierdziła, że Jace i reszta znikneli, wchłonięci przez tłum. Próbowała się uśmiechnąć.
- Z jakiej okazji? - spytała.
- Urodzin mojego kota.
- O! A gdzie jubilat?
- Nie wiem - z powagą odparł Bane. - Pewnie uciekł."
"Jace zrobił urażoną minę.
- Dziennik bez żadnego rysunku mojej podobizny? A gdzie gorące fantazje? Okładki romansów? Gdzie...
- Wszystkie dziewczyny, które poznajesz, zakochują się w tobie? -zapytała cicho Clary. Pytanie spuściło z niego powietrze jak szpilka przekłuwająca balon.
- To nie jest miłość - odparł Jace po chwili. - Przynajmniej...
- Spróbuj nie być czarujący przez cały czas - poradziła mu Clary. - To może przynieść wszystkim ulgę."
"Jace musiał usłyszeć jej kroki, bo odwrócił się na stołku i zapytał:
- Alec? To ty?
- To nie Alec, tylko ja. – Weszła do pokoju. – Clary.
Klawisze brzęknęły w ostatnim akordzie. Jace wstał.
- Nasza Śpiąca Królewna? Kto obudził cię pocałunkiem?
- Nikt. Sama się obudziłam. "
"- Mam go! - Siedział okrakiem na leżącym na wznak osobniku, który zasłonił sobie głowę rękami. Jace chwycił go za nadgarstki. - No dalej, zobaczymy twoją twarz...
- Złaź ze mnie, pretensjonalny dupku.- warknął intruz, odepchnął swojego prześladowace i usiadł. Rozbite okulary zsunęły mu się na czubek nosa.
Clary zatrzymała się w pół kroku.
- Simon?
- O, Boże- jęknął Jace z rezygnacją - A już myślałem, że złapałem coś interesującego!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 12:25, 04 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dorzucę jeszcze coś z MK
"- Co tam masz?
Jace podszedł do Aleca. Clary usłyszała jego śmiech, a kiedy się do nich zbliżyła, zobaczyła, na co patrzą: kilka motocykli, smukłych i srebrnych, o niskim czarnym zawieszeniu. Naoliwione cylindry i rury wyglądały jak żyły. Było w tych pojazdach coś organicznego, jak w biomechanoidach z obrazów Gigera.
- Wampiry - powiedział Jace.
- Wyglądają całkiem jak motocykle - stwierdził Simon, podchodząc do nich z Isabelle u boku."
"- A co jeśli nie pomogę?
Jace szeroko rozłożył ręce. Runy wytatuowane na jego dłoniach były czarne i wyraźne.
- Może nic. A może wizyta z Cichego Miasta.
- Niezły wybór mi oferujesz, mały Nocny Łowco. - Głos czarownika był słodki jak miód wylany na kawałki lodu.
- To nie jest żaden wybór - przyznał Jace.
- Właśnie to miałem na myśli."
" Szczur, skulony w jej dłoniach, pisnął żałośnie. Zachwycona Clary przytuliła go do piersi.
- Och, moje biedactwo - zaczęła przemawiać pieszczotliwie jak do prawdziwego zwierzątka. - Biedny Simon, wszystko będzie dobrze, obiecuję...
- Ja bym go tak nie żałował - odezwał się Jace. - Pewnie to jedyny moment w jego życiu, kiedy zbliżył się do drugiej bazy."
"-Co tutaj robisz, tak przy okazji?
- "Tutaj", czyli w twojej sypialni, czy "tutaj" jak w filozoficznym pytaniu o sens naszego pobytu na tej planecie? Jeśli pytasz mnie czy życie to kosmiczny przypadek, czy istnieje jakiś metaetyczny cel egzystencji, cóż, od wieków stanowi to wielką zagadkę. Prosty ontologiczny redukcjonizm jest błędnym podejściem, ale...
- Idę do łóżka."
"- O co chodziło z tym "hej"? - zapytała [Clary] (...).
- Jakim "hej". - (...).
- To "hej", które zawsze wymieniają faceci. Jak wtedy, kiedy zobaczyłeś Jace'a i Aleca, i rzuciłeś "hej", a oni odpowiedzieli "hej". Co jest złego w "cześć"?
(...)
- "Cześć" jest dziewczyńskie - wytłumaczył jej Simon. - Prawdziwi mężczyźni są oszczędni w słowach. Lakoniczni.
- Więc jesteś tym bardziej męski, im mniej mówisz?
- Właśnie. (...). To dlatego, kiedy na filmach największe łotry się pozdrawiają, nic nie mówią, tylko kiwają głowami. Skinięcie oznacza "jestem sukinsynem i widzę, że ty też jesteś sukinsynem", ale nie mówią nic, bo są jak Wolverine i Magneto, i wyjaśnienia zakłóciłyby ich wibracje.
- Nie mam pojęcia o czym mówisz - odezwał się Jace z tylnego siedzenia.
- To dobrze - powiedziała Clary."
"- Więc kiedy nie ma pełni, czujesz się tylko trochę wilkołakiem? - drążyła Clary.
- Można tak powiedzieć.
- Jeśli masz ochotę, możesz wystawić głowę przez okno."
"- Jace... (...) Jak mogłeś być tam szczęśliwy? Wiem, co myślałeś, ale Valentine był okropnym ojcem. Zabił twojego sokoła, okłamywał cię, bił... Nawet nie próbuj zaprzeczać.
Po ustach Jace'a przemknął cień uśmiechu.
- Tylko w co drugi czwartek."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 12:09, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
nie krzyczcie, ale mem jeszcze trochę cytatów z Miasta Popiołów ;>
"- Nadal jesteś wściekły?
Alec, oparty o ścianę windy, spiorunował Jace'a wzrokiem.
- Nie jestem wściekły.
- Owszem, jesteś.
(...)
- Nie jestem - rzucił Alec przez zęby. - Mówiłeś, że smocze demony dawno wymarły...
- Powiedziałem, że są prawie wymarłe.
- Prawe wymarłe to niewystarczająco wymarłe - Głos Aleca drżał z wściekłości."
"- Musisz być taki... - Urwała na widok jego miny. Sprawiał wrażenie... obnażonego, podatnego na zranienie.
- Nieprzyjemny? - dokończył za nią. - Tylko w te dni, kiedy moja przybrana matka wyrzuca mnie z domuz żądaniem, żebym więcej nie przekraczał jego progu. Zwykle jestem bardzo pogodny. Sprawdź innego dnia, który nie kończy się na "a" albo "k"."
"Nie wszystko, co robił Jace było szalone i samobójcze, a jedynie takie się wydawało."
"- Wygląda jak ślad po ugryzieniu. Co robiłeś całą noc?
- Nic. - Alec, czerwony jak burak, ruszył przed siebie, dotykając ręką szyi. - Spacerowałem w parku. Chciałem oczyścić umysł.
- I natknąłeś się na wampira?
- Co? Nie! Upadłem.
- Na szyję?"
"Valentine po raz pierwszy spojrzał na trupa i powiedział:
- Pozostałych Cichych Braci też zabiłem. Musiałem. Mieli coś, czego potrzebowałem.
- Co? Poczucie przyzwoitości?"
"- Czy on cały czas tak stoi przy oknie i mamrocze coś o krwi?
- Nie. Czasami robi to siedząc na kanapie."
"- Znowu.
- Co znowu?
- Za każdym razem, kiedy go irytuję, ucieka do swojego domku na drzewie z napisem: "Przyziemnym wstęp wzbroniony"."
"- Ale ubaw!
- Dość tego! - powiedział Jace. - W tym roku na Gwiazdkę podaruję ci słownik.
- Dlaczego? - zdziwiła się Isabelle.
- Żebyś poszukała w nim słowa "ubaw". Nie jestem pewien czy wiesz, co ono znaczy."
"- Och, zamknij się. - Clary pomacała łóżko wokół siebie i znalazła komórkę. Spojrzała na ekran, choć wiedziała, co zobaczy. - Jest trzecia rano - stwierdziła z konsternacją. - Myślisz, że z Simonem wszystko w porządku?
- Prawdę mówiąc, uważam, że jest dziwny - odparł Jace. - I nie sądzę, żeby to miało coś wspólnego z porą."
"Luke wstał z kanapy.
- Nie - powiedział. - Ty cały czas się zachowujesz się, jakbyś nigdy nie słyszał słowa "strach". Nie wiem, jak moglibyśmy na twoim przykładzie się przekonać, że Znak działa.
Alec stłumił prychnięcie. Jace uśmiechnął się cierpko, nieprzyjaźnie.
- Słyszałem słowo "strach", tylko uznałem, że nie dotyczy mnie - oświadczył."
"- Twojemu ojcu. Zamierzam przehandlować ciebie za Dary Anioła.
(...)
- Nie zna pani mojego ojca. Roześmieje się wam w twarz i zaproponuje pieniądze, żebyście odesłali moje ciało do Idrisu.
- Nie mów bzdur...
- Ma pani rację - przyznał Jace. - Prawdopodobnie każde wam zapłacić za przesyłkę."
"- Co robisz? - zapytał Alec, klękając przy migotliwej ścianie więzienia.
(...)
- A tak, przyszło mi do głowy, że poleżę sobie na podłodze i trochę powije się z bólu - odburknął. - To mnie relaksuje.
- Naprawdę? A... jesteś sarkastyczny."
"- Mam wrażenie, że nie wybaczyła mi, że cię zdradziłem - powiedział z uśmiechem Alec.
- Dobra dziewczyna - skomentował Jace.
- Nie zdradziłem cię, idioto."
"- Dlaczego myślisz, że zmiana planów Valentine'a ma coś wspólnego z twoim bratem?
- Bo tylko Jace potrafi tak bardzo kogoś wkurzyć - odpowiedziała z posępną miną Clary."
"Alec obserwował ich przez uchylone drzwi. Jace opierał się o umywalkę, jego siostra czyściła mu rany i owiązywała je białą gazą.
- Dobrze, a teraz zdejmij koszulkę.
- Wiedziałem, że musisz coś z tego mieć."
"A potem zrobił krok w powietrze, tak spokojnie, jakby schodził z ganku. Clary krzyknęła głośno, kiedy runął w dół jak kamiń... I wylądował lekko na stopach, tuż przed nią. Clary wytrzeszczyła oczy i rozdziawiła usta, kiedy wstał z lekkiego przysiadu i uśmiechnął się do niej szeroko.
- Gdybym powiedział, że właśnie do was wpadłem, pewnie uznałabyś to za oklepany żart."
"- Dał ci wybór, prawda? - przypomniał Luke. - Kiedy poszedłeś się z nim zobaczyć. Chciał, żebyś został i przyłączył się do niego?
- Tak.
(...).
- A ty powiedziałeś "nie" - dokończył Luke.
Jace łypnął na niego spode łba i burknął:
- Wolałbym być mniej przewidywalny."
"- Co powiedział twój ojciec, kiedy się z nim widziałeś? - zapytał Luke. - Co obiecał?
- No, wiesz, to co zwykle. Bilety na Knicksów do końca życia."
"- Valentine powiedział mi na statku coś o...
- Nic dobrego nie może zaczynać się od słów: "Valentine powiedział" - stwierdził Luke."
"Światło dwóch lichtiarzy, między którymi stanął, nadawało złote zabarwienie jego włosom i skórze. Wyglądał jak anioł. Clary ścisnęła się serce.
- Idziesz czy nie? - warknął wcale nie po anielsku."
to już naprawdę wszystko z mojej strony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paradoks__
Zaślepiona powieściami
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 5983
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:32, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
nie krzyczymy
a nawet się cieszę xD
bo książki na własność nie mam, a tak mogę tu wejść i przeczytać fajne fragmenty ;D
Ah... Te teksty Jace'a ! ; D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mc.Readeer.
Szalona pisarka
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wadowice .
|
Wysłany: Wto 13:29, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
no wiec :
- Jace mi nie pomoże. On nie chce żebym tu była. Wątpię czy w ogóle będzie chciał ze
mną rozmawiać.
Magnus przyglądał się jej w zamyśleniu.
- Wydaje mi się, że nie ma na świecie rzeczy której Jace by dla ciebie nie zrobił.
/ Magnus z Clary.
Nic mi nie jest - bez zastanowienia wyciągnęła rękę i przeczesała palcami jego
włosy. Poczuła jak jego ciało napięło się a oczy pociemniały. - Miałeś trawę we włosach -
powiedziała. Zaschło jej w ustach. W żyłach buzowała adrenalina. Wszystko to co się stało -
śmierć anioła, zniszczona rezydencja - wydawało się mniej prawdziwe niż to co zobaczyła w
jego oczach.
- Nie powinnaś mnie dotykać.
Jej ręka zamarła na jego policzku.
/ Jace i Clary
- Jesteś moją siostrą - powiedział w końcu. - Moją siostrą, moją krwią, moją rodziną.
Powinienem cię chronić - zaśmiał się bezgłośnie bez cienia wesołości - chronić przed
facetami, którzy chcą z tobą robić dokładnie to samo co ja.
Clary straciła dech.
- Powiedziałeś, że chcesz być tylko moim bratem.
/ Jace i Clary . Boże, co on chce takiego z nią robić ? <lol2> ;p
- Starałem się pójść... gdziekolwiek - ciągnął. - Ale ciągle coś mnie tu wzywało. Nie
potrafiłem się zatrzymać. Nie mogłem przestać o tym myśleć. O tym pierwszym razie kiedy
cię zobaczyłem i już nie mogłem o tobie zapomnieć. Pragnąłem tego ale nie potrafiłem.
Zmusiłem Hodge'a żeby to mnie wysłał bym sprowadził cię do Instytutu. A potem, w tej
głupiej kawiarni, gdy zobaczyłem cię jak siedzisz na kanapie obok Simona, nawet wtedy
wydawało mi się to złe... To ja powinienem tam z tobą siedzieć. To ja powinienem sprawiać,
że będziesz się tak śmiać. Nie mogłem się pozbyć tego uczucia. Że to powinienem być ja. I
im lepiej cie poznawałem, tym silniej to czułem... Pierwszy raz w życiu przydarzyło mi się
coś takiego. Zawsze było tak że pragnąłem jakiejś dziewczyny, poznawałem ją a potem już jej
nie chciałem. Ale z tobą było inaczej. Moje uczucia przybierały na sile aż do tej nocy kiedy
pojawiłaś się w Renwick i wtedy już wiedziałem. A potem świadomość, że czuję to
wszystko... tak jakbyś była częścią mnie, którą straciłem i nawet nie wiedziałem, że za nią
tęsknię dopóki znów cię nie zobaczyłem... świadomość tego, że jesteś moją siostrą, była dla
mnie czymś w rodzaju kosmicznego żartu. Tak jakby Bóg na mnie napluł. Nawet nie wiem za
co... może za myślenie, że mógłbym cię mieć, że zasługiwałem by mieć coś takiego, za to że
byłem aż tak szczęśliwy. Nie potrafiłem wyobrazić sobie co takiego zrobiłem, że aż tak mnie
ukarał...
/ Jace do Clary. Jeden z tych pięknych monologów Jace'a .
haha . sporo tego, ale jakbym miała wszystkie moje ulubione fragm. książki napisać, to bym ją całą napisała ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gemma<3
Poczytująca
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Spence <33
|
Wysłany: Pon 17:08, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Oprócz tych wymienionych przez was, to jeszcze jeden zapadł mi w pamięć, a mianowicie ten, który można przeczytać pod każdą moją odpowiedzą :D
'-Powiedziałeś, że idziesz się przejść! Jaki ch*lerny spacer zajmuje aż sześć godzin?!
-Eee... Dośc długi?'
;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Odetta
Szalona pisarka
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:30, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
no, Jace ma w ogole zawsze najlepsze teksty <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gemma<3
Poczytująca
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Spence <33
|
Wysłany: Pon 20:21, 03 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnie! Nie bez powodu jest moim ulubionym bohaterem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_AngelGabriel_
Szalona pisarka
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:51, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ven_detta napisał: |
"To dlatego, kiedy na filmach największe łotry się pozdrawiają, nic nie mówią, tylko kiwają głowami. Skinięcie oznacza "jestem sukinsynem i widzę, że ty też jesteś sukinsynem", ale nie mówią nic, bo są jak Wolverine i Magneto, i wyjaśnienia zakłóciłyby ich wibracje."
|
Hahaha!!! Nie kojarzę tego momentu, ale jest świetny
ven_detta, jutro się tak witamy!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez _AngelGabriel_ dnia Śro 19:52, 05 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 7:13, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
hehe, dobra, ale wychodzi na to, że się nie zobaczymy (bo stchórzyłyśmy xD), więc w piątek
kurcze, musiałabym przeczytać jeszcze raz Miasto Szkła, bo tam też dużo fajnych tekstów było ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gemma<3
Poczytująca
Dołączył: 03 Maj 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Spence <33
|
Wysłany: Czw 13:33, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
To jest jeszcze jeden z moich ulubionych momentów, oprócz tych, które wymieniłyście :D ;
'- Ale... – Maia urwała, wciąż patrząc na Aleca i Magnusa, i uniosła wysoko brwi. Simon
odwrócił się, by spojrzeć w tym samym kierunku... i szczęka mu opadła.
Alec obejmował Magnusa ramionami i całował go prosto w usta. Magnus, który
wydawał się być w szoku, stał jak skamieniały. Kilka grup ludzi – Nocnych Łowców i
Podziemnych – patrzyło na nich i szeptało. Zerkając w bok, Simon dostrzegł Lightwoodów,
stojących z szeroko otwartymi oczami i gapiącymi się na scenę, jaka się przed nimi
rozgrywała. Maryse zatkała sobie usta dłonią.
Maia wygladała na zmieszaną.
- Chwileczkę – powiedziała. – My też będziemy musieli tak zrobić?'
;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|