4. Miasto Upadłych Aniołów

Zuz@

A ja myślę, że jak przy 160 stronie się nudzisz to nie ma się co męczyć dalej Razz

A Ty Czaarna masz negatywną opinie, bo jest coś bardziej negatywnego, niż fakt, że nie może ktoś z nudów skończyć książki Razz

?

Avia

Pamiętam jedną pozycję, w której akcja zaczęła się na 269 stronie Wink

(nadmienię tylko, że ów książka miała stron ogółem 289). Niezapomniane przeżycie.

Ja osobiście pochłaniam książki p. Clare i podejrzewam, że nawet jeśli kiedyś napisze kompletnego gniota, to i tak go wchłonę na raz, a dopiero później będę się zastanawiać nad fabułą.

Te "drugie" Dary znacząco odbiegają od pierwszej trylogii i jeśli już teraz ktos czuje się znużony to lepiej w to dalej nie brnąć. Szkoda czasu.

Tajemnicza Brunetka

Zuz@

Nudno by było jakby każdemu podobało się to samo ;]

Tajemnicza Brunetka

Dobrnęłam do końca. Powiem tak, żałować nie żałuję, ale jak dla mnie, akcja strasznie się ciągnęła. Za dużo wątków na raz. Nie lubię też wątków homoseksualnych, choć tu akurat nie było to aż tak denerwujące Smile

A poza tym, wkurza mnie Clary. I to jak! Jest mdła. I irytująca. Jedyny plus że nie jest przerysowana. Nie cierpię Jace'a. Strasznie mnie wkurza. Mai też nie lubię, za to interesuje mnie historia Simona. I Isabelle. I nie wiem co zrobię gdy wpadnie mi w ręce piąta część Smile

nariell

Jestem mniej więcej po połowie książki i też muszę przyznać, że jak w poprzednich częściach po powolnym wstępie akcja była praktycznie non-stop, tak w tej części się coś ociąga...(a może wydarzenia mnie po prostu nie ruszają?). Ja tam Clary lubię, bo zaakceptowałam już, że to nie waleczna Isabell, tylko współczująca dziewczyna, która się próbuje w tym całym (nowym dla niej) świecie odnaleźć.
Bardzo podobało mi się na początku książki przedstawienie związku Clary i Jace'a - są problemy, niedopowiedzenia, zupełnie jak w prawdziwym życiu. Cieszę się, że pani Clare nie zrobiła bajkowego "I żyli długo i szczęśliwie", tylko pokazała, że związek to nie sielanka, jak się większości osób zdaje. Moje zadowolenie trwało do momentu gdy Jace wyjawił Clary, że ma jakieś chore sny i wizje i go zabrała do Cichych Braci. W tym momencie miałam ochotę zawyć - "Nooooo nieeee! Kolejne "paranormalne" problemy!" Podobał mi się wątek w trzech poprzednich książkach, bo bycie rodzeństwem faktycznie stwarza problem. Ale to?! Nieee.... W tym punkcie się rozczarowałam. Zaznaczam tylko, że nie wydaję ostatecznego osądu, bo książki jeszcze nie skończyłam.
Aha, no i kocham Isabell. Może dlatego, że się z nią utożsamiam Very Happy

EDIT:
Po skończeniu tej części oficjalnie żegnam się z Darami Anioła Sad

Ciężko mi dokładnie to wytłumaczyć, ale mocno się zawiodłam, miałam wrażenie, że ta część była pisana "na siłę". Mimo, że akcja pod koniec książki była, to tak rozwleczona, że zaczęłam się męczyć i odkładałam książkę chyba z siedem razy, bo nie mogłam dokończyć ostatniego rozdziału.
Jace stracił (jak dla mnie) swój urok. Clary może i zaczęła dojrzewać fizycznie, ale psychicznie wciąż jest smarkulą.
Polubiłam Simona, ale liczyłam, że zrobi się bardziej waleczny, bo jego bezsilność jest już drażniąca. Jedynym pozytywem była dla mnie Isabel, ale przecież nie będę czytać całej książki dla jednej postaci. Więc możecie mnie zeżreć, ale tej książce wystawiłabym ocenę 4/10.

Agatas2

Hej

Mam prośbę, mógłby ktoś napisać mi streszczenie tomu 4? Mniej więcej o co tam chodziło? Chcę przeczytać tom 5 a nie pamiętam 4 Very Happy

Młoda90

Premiera: 25 wrzesień

pestka

fajne te okładki,podobają mi się o wiele lepiej niż te stare, ale wiadomo, że nie będę kupować teraz wszystkich nowych książek dla okładek...
tylko szkoda, że wydawnicwo Mag nie myśli o okładce Mechanicznej księżniczki , ale to nie ten temat...