Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
1. Cień Nocy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / C / Cień Nocy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pią 19:26, 21 Sty 2011    Temat postu:

Pewnie AngelGabriel Very Happy Oby więcej tak zachęcających recenzji Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_AngelGabriel_
Szalona pisarka



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:07, 22 Sty 2011    Temat postu:

skończyłam Cień Nocy- końcówka potoczyła się trochę nie po mojej myśli, ale to było do przewidzenia. Mimo wszystko ze zniecierpliwieniem czekam na "Karę Nocy". Ktoś wie kiedy wychodzi?

i oczywiście kibicuję mrocznemu Renowi Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Euphoria
Niemowlak książkowy



Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:41, 22 Sty 2011    Temat postu:

Książka zapowiada się ciekawie chociaż odpycha mnie to iż bd o wikołakach xD nie za bardzo przepadam za tymi klimatami. Okładka niczego sobie, nawet ładna ;d. Możliwe że skuszę się na tą książkę Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Sob 18:15, 22 Sty 2011    Temat postu:

Czytając tą książkę początkowo miałam wrażenie, że kobieta która ją napisała była w poprzednim życiu autorką gorących romansów, a teraz pisząc dla młodzieży wszystko trochę ocenzurowała i złagodziła. Choć między bohaterami od napięcia i pożądania aż bucha to opisane jest to z wyczuciem, bez krztyny jakiejkolwiek wulgarności i ostrych scen, a mimo to rozpala tam nawet dotyk rąk.
Te relacje między bohaterami tak zdominowały książkę, że fabuła może wydawać się ledwie rozbudowana, ale wcale tak nie jest, akcja jest i dzieje się, oj dzieje, w dosyć interesujący sposób Very Happy

Calla ma 17 lat i jest córką alf klanu Cień Nocy. Już w dzieciństwie zostało ustalone, że w przyszłości zwiąże się z młodym alfą Kary Nocy i razem stworzą nowy klan. Decyzję o tym podjęli Opiekunowie klanów - ktoś w rodzaju czarowników, istoty mające chronić na Ziemi święte miejsca przed Poszukiwaczami. Zadaniem wilków - Strażników jest właśnie walka z Poszukiwaczami. W zamian za to Opiekunowie zapewniają swoim klanom wygodne życie, dają im wszystko czego zapragną, dbają o ich edukację. (Relację między nimi leciutko przypominały mi te między mojorami i dampirami w Akademii Wampirów.) Mimo wszystkich udogodnień Strażnicy nie mają do końca własnego życia, są ograniczeni zakazami, za których załamanie grozi nawet śmierć. Ważne decyzje np takie jak małżeństwo podejmują Opiekunowie. I tak właśnie została zaplanowana przyszłość Calli.
Jej przeznaczeniem miał być Ren. Dziewczyna nie sprzeciwia się swojemu losowi, akceptuje normy jakie obowiązują w jej społeczności. Choć z Renem łącza ja napięte stosunki - 2 alfy lubią między sobą rywalizować, oboje mają naturę, która chce dominować nad innymi, to Calla uważa chłopaka za przyjaciela. Zna go od dzieciństwa i wbrew pozorom bardzo lubi, może nawet aż za bardzo.
I tu pojawia się problem, wg tradycji opiekunów dziewczyna alfa musi pozostać czysta i nietknięta aż do ceremonii zaślubin. Tyle ze Ren nie za bardzo się tym przejmuje, a Callę też chwilami kusi Very Happy Nie jest jednak w wesołej sytuacji bo nawet pocałunek z jakimś chłopakiem zauważony przez Opiekunów może poważnie jej zaszkodzić, a nawet zupełnie nie dopuścić do unii.
Ren nie ma takich problemów. Ciemne włosy, czarne oczy, pewny siebie, groźny i niesamowicie przystojny chłopak miał już setki dziewczyn i wszyscy uważają że nie ma w tym nic złego. W końcu alfa musi posiadać instynkt zdobywania.
Ale jak to w zwykle bywa w paranormalach nagle na scenę wkracza 2 chłopak, Shay. Calla łamiąc bezwzględny zakaz ratuje życie chłopca spotkanego w lesie, lecząc go swoja krwią. Nie może patrzyć jak taki śliczny chłopak wykrwawia się na śmierć. To wydarzenie zaczyna całe pasmo kłopotów dziewczyny. Oczywiście Shay już totalnie zauroczony pojawia się następnego dnia w szkole jako nowy chłopak. A Calla z pewnych przyczyn nie może przestać o nim myśleć.
A wiec trójkącik już mamy...
Teraz wszystko zaczyna się komplikować dużo bardziej. Swoje 3 grosze wtrącają Poszukiwacze. Do tego pojawia się zakazana książka, która zupełnie burzy dotychczasowe wyobrażenie świata Calli. Dziewczyna zawsze tak pewna siebie, zaczyna wątpić w to co zawsze akceptowała jako prawdę, zaczyna poważnie zastanawiać się kim są otaczający ją od zawsze ludzie, kto jest dla niej ważny i co ma dalej zrobić ze swoim życiem. Jako alfa musi być odpowiedzialna za swój klan, jednocześnie podporządkować się Opiekunom i chronić przyjaciół. Ale gdy na horyzoncie pojawia się tajemniczy Potomek już nic nie jest takie proste.

Nie oczekiwałam za wiele po tej książce, więc to co zastałam całkiem mnie oszołomiło. Może i nie jest to najoryginalniejsza historia, łatwo przewidzieć co się dalej stanie, fabuła choć intrygująca jest mało skomplikowana, a bohaterowie nie zbyt głębocy, ale te emocje!!
Takich silnych uczuć zdarzało mi się doświadczyć tylko przy najlepszych książkach. Byłam tak pochłonięta tym nierzeczywistym światem , że w pewnym momencie zaczęłam się dosłownie trząść ze strachu o główną bohaterkę, samą mnie to zszokowało. Gdy między bohaterami iskrzyło mnie przechodziły dreszcze. Wczułam się maksymalnie, przeżywałam wszystko jakbym sama była w tej książce. Myślę że to jest jej największa zaleta. Emocje przy czytaniu szaleją we wszystkie strony.

Co do bohaterów, to byli fajnie opisani, każdy inny, większość bardzo polubiłam. Calla to silna dziewczyna, wojowniczka, poczucie władzy i odpowiedzialności ma we krwi. Nie da sobą pomiatać. Potrafi być też miękka, czasami żartuje, kocha swojego brata, troszczy o klan i jest gotowa wiele dla niego zrobić.
Za to mój stosunek do dwóch chłopców zmieniał się jak w kalejdoskopie. W każdym było coś co przyciągało. Ale ostatecznie zwyciężył u mnie jeden z nich Very Happy <3
Dlatego zakończenie zupełnie nie poszło po mojej myśli, tak jak i u AngelGabriel. Ale choć wiedziałam od dłuższego czasu co się stanie to i tak do końca trzymało mnie w napięciu i burzy emocji.

SPOILER
Cytat:
Pod koniec, kiedy Shay uciekał z Callą i nagle dogonił ich Ren myślałam że się rozpłaczę. Ta scena kiedy Ren się z nią żegnał pod drzewem. Strasznie smutne to było Sad Choć Ren na początku chwilami strasznie mnie denerwował, tak że już byłam zupełnie po stronie Shaya to pod koniec zrobił się naprawdę świetny, taki słodki, widać było jak kocha Callę. Strasznie mi go szkoda. Raczej nie liczę żeby w tej kwestii sprawy znacząco się zmieniły. Neutral


Mogę tą książkę spokojnie polecić wielbicielkom paranormal romance, szczególnie "romance".
Ja teraz będę z niecierpliwością czekać na następną część, bo autorka pozostawiła tyle tajemnic i niedokończonych spraw, że strasznie jestem ciekawa jak to dalej będzie. I bardzo mnie interesuje co może się wydarzyć, że następna część ma tytuł "Kara nocy"...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Nie 17:18, 23 Sty 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grey_apple
Mól książkowy



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie niewidać gwiazd

PostWysłany: Nie 15:58, 23 Sty 2011    Temat postu:

kurcze dziewczyny tak mnie zachęciłyście ze właśnie ściągam mbooka. Wieczorem zacznę czytać. Bardzo mnie to cieszy że to nie kolejna książka o wampirach i mam nadzieje ze również będę nia zachwycona tak jak wy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sujeczka
Adminka



Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:27, 23 Sty 2011    Temat postu:

agnnes, Twoja recenzja zachęciła mnie jeszcze bardziej do kupna książki, więc nie zważając na mój totalny brak czasu w tym tygodniu, muszę kiedyś iść do Matrasa xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silje
Wyjadacz kartek



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 16:43, 23 Sty 2011    Temat postu:

Kurde, a ja już kupiłam tą książkę i tak mi teraz ciężko, że nie mogę jej od razu przeczytać. Sad Głupia sesja!!!!!! Mad
Strasznie mnie zachęciły te recenzje!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@lma
Zaczytana



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z opolskiego - Głubczyce

PostWysłany: Nie 16:54, 23 Sty 2011    Temat postu:

Silje napisał:
Kurde, a ja już kupiłam tą książkę i tak mi teraz ciężko, że nie mogę jej od razu przeczytać. Sad Głupia sesja!!!!!! Mad
Strasznie mnie zachęciły te recenzje!

Silje, czytaj Smile Bo ja z decyzją kupna zaczekam jeszcze na Twoją reckę Smile A tak mnie kusi Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnesja
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:07, 23 Sty 2011    Temat postu:

Ojej, wspaniała recenzja Very Happy. Normalnie muszę przeczytać tę książkę Razz
Ciekawe czy pojawi się jakaś negatywna opinia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie 17:15, 23 Sty 2011    Temat postu:

Ehh Very Happy Nie napalajcie się tak strasznie na ta ksiązkę. Moja opinia jest pozytywna, bo podobał mi się Cień nocy, ale nie jestem nim jakoś totalnie zachwycona, bardziej zaskoczona, dlatego tak pozytywnie go opisałam. U was może zabraknąć teraz zaskoczenia, i klops...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_AngelGabriel_
Szalona pisarka



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:57, 23 Sty 2011    Temat postu:

agnnes92, też się wzruszyłam na scenie, którą opisalaś w spoilerze i również ubolewam, że skończyło się tak, a nie inaczej Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silje
Wyjadacz kartek



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 18:37, 23 Sty 2011    Temat postu:

@lma napisał:
Silje napisał:
Kurde, a ja już kupiłam tą książkę i tak mi teraz ciężko, że nie mogę jej od razu przeczytać. Sad Głupia sesja!!!!!! Mad
Strasznie mnie zachęciły te recenzje!

Silje, czytaj Smile Bo ja z decyzją kupna zaczekam jeszcze na Twoją reckę Smile A tak mnie kusi Razz


Oj to poczekasz. Razz Bo ja przeczytam w połowie lutego, a pierwsza w kolejce po sesji jest bezkonkurencyjnie II księga "Tajemnego kręgu". Very Happy
Lepiej kupuj, bo do tego czasu skończy się promocja w Matrasie. Very Happy Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Violet
Ciekawski umysł



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:18, 27 Sty 2011    Temat postu:

Ja powoli kończe czytanie...
Książka dobra, ale nie powala :-/

Wydawnictwo Amber zaserwowało nam tym razem książkę Andrei Cremer „Cień Nocy”. Pierwsza część zapowiadanej serii kusi wspaniałą okładką, która na pewno przyciągnie wzrok niejednego czytelnika.
Jednak, czy sama okładka przedkłada się na treść książki? Moim zdaniem, nie za bardzo.
Dostajemy historie Calli, zmiennokształtnej siedemnastolatki, alfy swego stada. Dziewczyny silnej, odważnej i odpowiedzialnej za powierzonych jej opiece przyjaciół. W końcu mamy dziewczyne, która nie boi się skopać komuś tyłek, czy powiedziec tego co myśli. Sama bohaterka jest postacią dobrze rozbudowaną, polubiłam ją bardzo szybko, tak samo jak i większość członków jej klanu Cienia Nocy. Nie mogę nie wspomnieć tutaj również o postaciach płci przeciwnej, dwóch chłopaków którzy stają się częścią jej życia. Zmiennokształtny Ren, alfa klanu Kara Nocy, jakoś nie przekonał mnie do swojej osoby. Czegoś mi w nim brakowało, do tego nie przepadam za bohaterami zbyt pewnymi siebie, którzy niektóre sytuacje próbują rozwiązywać pięścią. Mimo zmiany postępowania, Ren nie przekonał mnie do siebie na tyle, żebym zmieniła mój stosunek do niego. Mamy również Shay’a, człowieka, który przypadkiem wplątuje się w świat Call i troche namiesza w jej życiu uczuciowym. I tutaj właśnie zaczyna się problem. Ciągłe krążenie w tym miłosnym trójkącie z czasem robiło się nudne i monotonne. Wieczne wybuchy pożadania, tony hormonów wiszące w powietrzu po jakimś czasie męczyły, i nie sprzyjały czytaniu. Im bardziej pochłaniałam tą książkę, tym bardziej uczucia krążące wkoło bohaterów stawały się przewidywalne.
Sam początek książki, zapowiadał coś ciekawego, innego. Chociaż tematyka zmiennokształtnych została już wspomniana w wielu książkach, więc to żadna nowość, mimo wszystko autorka serwuje tutaj inne rozwiązania, historie opowiedzianą od początku do końca. Jednak po świetnym początku, nastąpiła pustka. Książka wlokła się, momentami dając sceny które naprawdę potrafiły wciągnąć, aby po chwili wrócić do nic nie znaczących wątków. Dopiero samo zakończenie książki, trzymało mnie tak naprawdę w napięciu.

Książka jest napisana dobrze, prosto i bardzo sprzyja to czytaniu. Jednak sama fabuła, ten trójkąt miłosny, wybory i decyzje bohaterów, po kilku stronach stają się nudne.
Nie potrafię wpadać w zachwyty nad tą książką. Nie było w niej nic takiego, co zapadło by jakoś głęboko w moją pamięć. Żadnych momentów, które tak naprawdę, po odłożeniu książki, chciała bym sobie kiedykolwiek przypomnieć.
Jednego jestem pewna – książkę warto przeczytać, i nic po za tym. Rynek został zarzucony tytułami o wiele ciekawszymi i pochłaniającymi czytelnika do reszty, że dla mnie ta książka odbija się bez żadnego echa.
Po kontynuację zapewne sięgnę, bo jak wspomniałam samo zakończenie zostawiło we mnie niedosyt, i jestem ciekawa, co autorka może jeszcze namieszać w życiu Calli.

Ocena:4/6 przeczytać można, kupować nie warto Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Violet dnia Pią 12:13, 28 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marysia
Mól książkowy



Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z głupia frant

PostWysłany: Nie 13:17, 30 Sty 2011    Temat postu:

Zacznę od tytułu – Cień Nocy. W takich chwilach zastanawiam się, czy naprawdę nie ma już lepszej nazwy dla romansów paranormalnych? Czy zawsze musi być coś „mrocznego”? To już staje się nudne, i co gorsza odpychające. Albo tandeta rodem z kiepskiego romansu, albo takie nie wiadomo co, coś co ma powiewać grozą, śmiercią, przywodzić na myśl niebezpieczeństwo. Naprawdę rzadko zdarza się jakiś trafnie określający książkę tytuł, i mówię tu cały czas o gatunku paranormal romance. W tym przypadku jest oczywistym nawiązaniem do fabuły, co właściwie jeszcze bardziej zniechęca, ponieważ autorka nie mogła gorzej nazwać klanów.

Okładka zupełnie nie przypadła mi do gustu. Kolory za słodkie, krzykliwe, intensywne sprawiają, że nasuwa mi się tylko jedno słowo – kicz. Poza tym główną bohaterkę wyobrażam sobie zupełnie inaczej, na pewno nie z tą ilością makijażu i z delikatniejszymi rysami twarzy – w końcu Calla kończy dopiero osiemnastkę!

Opis też nie rokował najlepiej, cała ta antyzmiechrzowa kampania wzbudza we mnie irytację. W zakresie marketingu, przyciągnięcia targetu Zmierzchu, jestem w stanie rozumieć zabieg typu: „ta książka oferuje znacznie więcej niż mdły romans”*. Jednak jednocześnie bazowanie na popularności Zmierzchu i zawoalowane sugerowanie, że to coś gorszego, niewartego uwagi, budzi niesmak. Tym bardziej jeśli wzmianka przewija się w prawie każdym zdaniu i w dodatku niekoniecznie znajduje potwierdzenie w treści. Tani chwyt. I naprawdę nic tu do rzeczy nie ma indywidualna opinia na temat Zmierzchu.

Właściwie teraz powinnam pewnie napisać, że nie spojrzałam już więcej na książkę. Tymczasem nie dość, że spojrzałam, to jeszcze przeczytałam. Wprawdzie głównie z płytkich pobudek, myśląc o tym, jak przyjemnie będzie sączyć jad, kiedy już skończę i zabiorę się do recenzowania. Tutaj jednak spotkało mnie zaskoczenie, jak na paranormal dla młodzieży nie było tragicznie. A przynajmniej nie tak, jak się tego spodziewałam, wnioskując z początkowych obserwacji.

W stanie Kolorado, w górach, niedźwiedź napada na chłopca. To spotkanie nie może skończyć się dobrze, szczególnie dla słabszej strony, którą niewątpliwie jest samiec gatunku ludzkiego. Pomiędzy nich wkracza jednak Calla – dziewczyna w ciele wilka. Wbrew zasadom, do których przestrzegania zobowiązuje ją pochodzenie, ratuje chłopcu życie, tym samym komplikując swoje.

Albowiem ów młodzieniec przyciąga ją od pierwszej chwili niczym magnes, co może nie stanowiłoby większego problemu, gdyby Calla nie była przeznaczona innemu – Renowi. Tak się szczęśliwie składa, że jest. W dodatku, choć kontakt z Renem został narzucony, Calla jakoś niespecjalnie się przed nim wzbrania. Rodzi się smakowity trójkącik, w konsekwencji czego na wierzch wychodzą wielce niepożądane cechy bohaterki. Natomiast niezależność i pewność siebie Calli ujawnia się chyba tylko w nielicznych momentach, gdy Shay lub Ren nie znajduje się w pobliżu.

Shay zarzuca Renowi, że traktuje Callę przedmiotowo, jak swoją własność, ale czy jego zachowanie aż tak się różni? Czy nie czerpie argumentów z własnych pragnień? Może sam chciałby mieć Callę tylko dla siebie? Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że autorka nieco na siłę próbuje Shay’a ugrzecznić, w efekcie czego aż ciśnie mi się na usta określenie (wybaczcie!) ciepłe kluchy - mięciutkie, ale bezsmakowe. Podobnie ma się kreacja Rena, który, szczególnie pod koniec, również pada ofiarą syndromu grzecznego chłopca, czemu mówię kategorycznie NIE! Ren seksowny, niemożliwie arogancki, zaborczy, to Ren wiarygodny, reszta mocno naciągana.

Akcja kręci się wokół wojny między Opiekunów i Poszukiwaczy – nic emocjonującego. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że to raczej tło dla poczynań wspomnianego wyżej trójkąta aniżeli wątek główny. Nudnawe i przewidywalne.

Może czytanie mi się specjalnie nie dłużyło, jednak spokojnie mogłam się wstrzymać do ferii, zamiast tracić czas cenny na wagę złota w sesji. Ale jedno trzeba przyznać – zresetować mózg mi się udało, po przeczytaniu z nowym zapałem wróciłam do kucia. Tytułem zakończenia, nie mam wątpliwości, że Cień Nocy idealnie wstrzeliwuje się w gusta nastoletnich czytelniczek. Z pewnością zyska rzesze fanek. A ja tymczasem postaram się unikać tego rodzaju pozycji.

*[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte12
Kochanka książek



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 1697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 21:09, 31 Sty 2011    Temat postu:

„Cień nocy” złodziejem snu


Książka napisana przez Andreę Cremer i wydana w Polsce w styczniu 2011 z powodzeniem może zaliczać się do najlepszych lektur z kategorii „paranormal romance” ostatniego roku. Książka, choć obszerna (prawie 400 stron) wciąga od pierwszego zdania i do ostatniego trzyma nas w napięciu. Zostałam mile zaskoczona – opis tej lektury był na pierwszy rzut oka wygórowany w porównaniu z tym, co mogło znajdować się na stronach. Tak dzieje się od premiery „Zmierzchu”. Wszystkie wydawnictwa próbują zachęcić czytelnika ( a potem dać mu obejść się smakiem), miast nas zaskoczyć. Jednak tu natrafiłam na wyjątek, który jest potwierdzeniem reguły.

Fabuła posiada wszystko, o czym może zamarzyć czytelnik-wartką akcję, ciekawych bohaterów, nieprzewidywalność, dzięki której do ostatniej strony nie wiemy, co się stanie, jaka decyzja zostanie podjęta. Andrea postawiła siebie i swoje dzieło ponad wszechogarniającą manię boskich, wyglądających jak greckie bożyszcza wampirów i wprowadziła nas w pełen magii świat Strażników tworzących Klany, Opiekunów oraz Potomka, który stanowi wielką zagadkę, niewiadomą X w równaniu, gdzie wynik waży o życiu.

Bohaterów jest wielu i każdy ma niepowtarzalny charakter. Nadaje to lekturze bardziej intymny posmak – każdy ma swoje życie, swoje upodobania, swoje problemy. Autorka uchyla nam o nich rąbka tajemnicy. Calla jest samicą alfa, nieugiętą, silną i stanowczą. Włada Klanem, do którego należy Bryn, brat Calli Ansel, Mason, Fyn. Pewność i jednomyślność, przestrzeganie zasad ponad wszystko i podążanie wyznaczoną ścieżką Calli pryska wraz z przyjazdem do miasta Vail nowego ucznia – Shaya. Sprawy zaczynają się komplikować, szczególnie że nadciąga dzień Samhain, Ren Laroche, „przeznaczony” dla Calli jest władcą innego klanu, samcem alfa. Do Kary Nocy należy on, Dax, Sabine, Cossette i Neville. Laroche nie znosi konkurencji i tego, że Callą interesują się inny faceci, choć sam jest niezły w te klocki. Stanowi on rodzaj „przystojnego piłkarza” w naszym świecie – wszystkie dziewczyny do niego wzdychają, jest ogierem. Do tego dołącza jego zaborczość w stosunku do dziewczyny mu przeznaczonej. Nie zapominajmy o Opiekunach – Luminie, Efronie, Loganie. Kto by przypuszczał, że kryją jakąś tajemnicę, a historia opowiadana Strażnikom może troszkę inaczej wyglądać z punktu widzenia Poszukiwaczy?

Przed sięgnięciem po książkę czytałam o „seksownej atmosferze”, „pożądaniu” i to „bez ani jednej sceny seksu”. Wydawało się mi to zbyt… Dobitnie powiedziane w opisie. Jednak zmieniłam zdanie po przeczytaniu tego, co kryła okładka ( a raczej ebook w moim wypadku). Nastrój pełen emocji, wręcz eteryczne pożądanie wstrząsało światem Callie. Cremer świetnie potrafi sprawić, że czytelnik wczuwa się w rolę bohaterki. Każdy pocałunek, do tego każdy zakazany, był pełen elektryczności, buzujących hormonów i nastoletniej ciekawości a zarazem niepewności. Nie spotkałam się jeszcze z książką, która w tak wspaniały i jednocześnie subtelny sposób opisywałaby przeżycia związane z kontaktami dwojga nastolatków. Chyba jedyną książką, którą czytałam, a która mogłaby temu dorównać jest „Szeptem” Becci Fitzpatrick. W innych lekturach autorzy nie mają wyczucia przy takich scenach – albo bohaterki są zbyt cnotliwe, albo idą na całość, brak też często adekwatnego słownictwa, przez co sceny w chociażby „Wybranej” pań Cast sprawiają wrażenie ciosanych toporem.

Kolejny aspekt dotyczy akcji. Na szczęście nie jest ona związana tylko i wyłącznie z powtarzającym się schematem chłopak-dziewczyna-ukrytychłopak. Wiele jest zagadek, których rozwiązania do końca nie byłam pewna, nie byłam też pewna decyzji Calli. Choć nie dokonałabym jej wyboru, nie oznacza to, że się rozczarowałam – linia między Renem i Shayem jest naprawdę cienka, nie można żadnego znienawidzić, bo obydwoje są czarujący. Zaskoczenie wzięło górę w decydującej chwili, co jeszcze bardziej wzmogło moją ciekawość co do kolejnej części książki.

Pióro pani Andrei Cremer oczarowało mnie, jej fantazja, pomysłowość i to, jak wprowadziła mnie w stworzony przez nią świat. Nie mogę się doszukać części tej książki, która by się mi nie spodobała, lub sprawiła, że miałabym ochotę ją odłożyć i do niej nie wracać. Bohaterzy stali się mi bliscy, ich problemy zaczęły mnie martwić, a to, co przerażało Klany przerażało i mnie. Zżyłam się z „Cieniem nocy”, z książką, która skradła dużą część mojego snu. Jestem przekonana, że żaden sen nie mógłby równać się temu pięknemu obrazowi, który stworzyła moja wyobraźnia. Serdecznie polecam książkę każdemu, kto szuka kilku godzin wrażeń przy dobrej książce, a tymczasem czekam na drugą część tak, jak dziecko czeka na obiecany prezent.

Moja ocena to 10/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yossa
Mól książkowy



Dołączył: 17 Lip 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:24, 31 Sty 2011    Temat postu:

charlotte świetna recenzja! Mnie znajoma poleciła przeczytać raczej e booka, ale kusi mnie strasznie żeby ją kupić Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosemary
Wpatrzona w książki



Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 2637
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 21:33, 31 Sty 2011    Temat postu:

Super recenzja! Tak ładnie wszystko opisałaś i jeśli książka jest choć w połowie tak fajnie napisana jak Twoja recenzja to musi być genialna Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Charlotte12
Kochanka książek



Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 1697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 21:40, 31 Sty 2011    Temat postu:

Koniecznie przeczytajcie Wink No i dziękuję bardzo. W sumie to moja pierwsza prawdziwa recenzja, bo postanowiłam sobie z okazji rozpoczęcia ferii nauczyć się je pisać, więc to debiut Wink
Naprawdę świetna lektura, i taki nastrój nie tyle eteryczny, co optymistyczny, nie przygnębia ani nie przytłacza.
Yossa, ja czytałam ebooka Wink W sumie nie ma różnicy, bo przy tej książce nie ważne, czy ma okładki, czy świecące literki - treść się liczy Very Happy Jak nie masz funduszy, to ebook, a jak masz, to polecam. Lepsza niż na przykład "Inne anioły" albo "Wieczni wygnańcy" i to o niebo (chyba że czytałaś, to masz swoją opinię ).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Charlotte12 dnia Pon 21:43, 31 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Violet
Ciekawski umysł



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:03, 01 Lut 2011    Temat postu:

Oho... książka wywołuje sprzeczne reakcje Wink
Ja uważam ją za mało ciekawą, wręcz nudną momentami, i nie wartą wydania złotówki, a co niektórzy wpadają w zachwyty Wink
Chyba za stara już jestem na takie powiastki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta7
Szalona pisarka



Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 19:01, 01 Lut 2011    Temat postu:

Więcej było pozytywnych opinii niż negatywnych więc chyba jednak się skuszę Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MUlka
Zaczytana



Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 3292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: DJA

PostWysłany: Pią 18:17, 04 Lut 2011    Temat postu:

Widzę, że książka ma różne opinie więc dodam swoje 3 grosze Wink

Kupiłam bo była w promocji a ja nie miałam akurat co czytać Smile
Nie jest zła, ale "wielką księgą jesieni" jak ją nazywają też nie jest. Nie mniej wciągała i nie uważam czasu spędzonego z nią za czas stracony. W książkach szukam przede wszystkim rozrywki i odciągnięcia od codzienności - ona mi to dała Smile

Wilkołaki w tej serii są inne, bardziej magiczne, podobały mi się opisy zachowania pod wilczą postacią, bardzo przekonywujące , struktury sfory itp przemyślane Smile
Do tego w miarę sympatyczna, zagubiona główna bohaterka plus dwóch przystojniaków, na których sam widok ona prawie mdleje, o dotyku nie wspominając Wink
Oczywiście jest tajemnica, którą powoli odkrywają bohaterowie, ale w taki sposób że czytelnik w międzyczasie snuje własne teorie co do zakończenia. Można się większości domyśleć, nie mniej dla mnie skoczyło się dość zaskakująco co zapowiada ciekawie kolejną część Smile

Spodobało mi się , że już od pierwszego rozdziału była "akcja" Wink potem hmm ... kiedy już myślałam że nie będzie lekcji biologi to była (niestety), ale tym razem chemia Wink Autorka często budowała napięcie, tworzyła problem po czym dawała banalne rozwiązanie ... czasami miałam wrażenie, że potencjał w danym momencie nie został wykorzystany, że mogło z tego wątku powstać coś więcej, ale może o to chodziło Wink

Książce daję 6,5 no może 7/10 mam wrażenie, że kolejna część może być lepsza , ja Karę Nocy na pewno przeczytam, bo ciekawi mnie dalszy los bohaterów (w odróżnieniu od innych ostatnio poznanych wilków
Cytat:
czyli 'Dziedzictwa mroku')


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grey_apple
Mól książkowy



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie niewidać gwiazd

PostWysłany: Śro 20:17, 09 Lut 2011    Temat postu:

Oj coś czuję, ze mojej recenzji raczej nie weźmiecie pod uwagę, ale stwierdziłam, ze i ja się wypowiem.

Narratorką książki Andrei Cremer pt. Cień nocy jest siedemnastoletnia Calla. Dziewczyna o jasno złotych włosach jest alfą młodych wilków z Cienia Nocy. Od urodzenia jest przypisana do Rena – alfy drugiego klanu Kary Nocy. Mają się pobrać w dzień ich osiemnastych urodzin i być alfami nowego klanu. Wszystko wydarzyłoby się jak należy gdyby nie Shay
Od pierwszych stron już możemy się domyślić jak mniej więcej skończy się książka. Autorka miała bardzo dobry pomysł z wprowadzeniem nas do świata Strażników i Opiekunów gdyby nie powstał trójkąt miłosny. Calla jest niezdecydowana. Niepewna czego chce. Czy zakochać sie w przeznaczonym jej chłopaku, czy w dopiero nowo poznanym, który namawia ją do „nielegalnych” rzeczy. Oczywiście jak to w takich książkach bywa wszystko jest postawione na sprawę miłości i odkrywaniu tajemnicy. Poznając dogłębniej dziewczynę możemy zauważyć że co następną kartkę staje się bardziej samolubna. Nie traktuje poważnie uczuć innych, a później zbyt długo nie przejmuje się dalszym losem swojej rodziny i przyjaciół. Gdyby zdecydowała wciąż żyć normalnie, przed pojawieniem się Shayna miałaby wszystko. Nowy klan, byłaby blisko najbliższych i miałaby wszystko czego by zapragnęła: pieniądze, dom,samochód pod warunkiem ze wciąż by wypełniała rozkazy Opiekunów, tak jak do tej pory. Jednak jej to nie wystarczało. Próbowała się usprawiedliwiać, choć nie zyskała tym mojego dalszego uwielbienia co do tej bohaterki. Patrząc na Rena dostrzegamy człowieka który ma dwie twarze. Jedna to ta którą widzą ludzie, którzy są dookoła niego. Pewny siebie samiec alfa, silny, dobrze wykonujący swoje rozkazy a druga to ta którą widzą tylko ci którzy dobrze się mu przyjrzą. Niepewny swoich uczuć, zagubiony chłopiec. Jest w stanie zrobić wszystko dla dziewczyny, tak samo jak Shay. Tylko, że zamiary tego drugiego chłopaka są nam znane prawie już od początku. Uwagę czytelnika może przykuć to jak zwraca się do głównej bohaterki, jak próbuje za wszelka cenę ja przekonać do jego racji co niekoniecznie mi sie spodobało.
Akcja w książce rozgrywa się dość ciekawie, były momenty których zupełnie się nie spodziewała, ale już w połowie domyśliłam się jak ich losy się dalej potoczą.
Cień nocy to typowa książka dla nastolatek. Autorka potrafi tak dobrać słowa, ze nawet muśniecie dłonią wzbudza w czytelniku pożądanie tak jak postaciach powieści. Gdyby nie powtarzałby sie w niej ostatnio dość typowe wydarzenia dla paranormal romance to byłaby naprawdę ciekawa i o wiele lepiej sie by ją czytało.

Ja osobiście wątpię czy sięgnę po następną część. Książkę przeczytałam tylko dla Rena i może Sabiny, Masona i Neville . Gdyby nie oni nie dokończyłabym jej czytać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven_detta
Wyjadacz kartek



Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 20:37, 09 Lut 2011    Temat postu:

No to ja też Very Happy

Przyznam, że po przeczytaniu opisu nie nastawiałam się zbyt pozytywnie do tej lektury, podchodziłam raczej ze zwykłą rezerwą jak do innych amberowych „hitów” (a raczej podchodziłaBYM, gdybym nie przeczytała kilku bardzo pozytywnych recenzji wcześniej Very Happy Ale i tak nie nastawiałam się na nic rewolucyjnego). Dlatego byłam pozytywnie zaskoczona, może nie powalona na kolana, ale z pewnością bardzo mnie wciągnęła Smile.

Główna bohaterka jest córką alfy klanu Cienia Nocy. Już w dzieciństwie została przyrzeczona synowi alfy drugiego klanu – Kary Nocy. Teraz zbliża się czas, w którym ta unia ma się dokonać, a jej skutkiem będzie powstanie nowego klanu, na którego czele staną młode alfy. Callę poznajemy w momencie, kiedy wiedziona jakimiś nieokreślonymi uczuciami, sprzeciwia się prawom, które rządzą w jej świecie i ratuje życie nieznajomego chłopaka, jednocześnie demaskując się przed nim. Chociaż zdawała sobie sprawę, jaka może spotkać ją za to kara, nie spodziewała się, jaki wpływ będzie miało to zdarzenie na nią i jej dotychczasowe życie.

Co do całej historii, bardzo spodobał mi się świat i społeczność stworzone przez autorkę, chociaż trochę zajęło mi przyzwyczajenie się do nazw klanów – trochę śmieszne, jak dla mnie Neutral No i na początku ciężko mi było potraktować te je poważnie, bo przypominały bardziej jakieś kluby uczniowskie czy coś w tym stylu, ale z czasem wszystko się rozwinęło Wink

Skupiamy się głównie na wilkołakach, którzy są tu znani jako Strażnicy i służą Opiekunom – czarownikom, którzy traktują je bardziej jak swoją własność niż podwładnych (w niektórych momentach to było trochę wstrząsające). Bardzo spodobało mi się przedstawienie historii właśnie oczami nie Opiekunów, a Strażników, obłożonych sztywnymi zasadami, których złamanie groziło najsurowszymi karami (chociaż, jak widać, mają swoje sposoby, żeby ich unikać Wink). I co mi się jeszcze spodobało to to, że autorka nie ogranicza się tylko do jednego rodzaju nadprzyrodzonych istot, ale pojawiają się także inne.
Na szczęście, nie jesteśmy rzucani na głęboką wodę z tym wszystkim – świat i historię Calli poznajemy wraz z Shay’em, jesteśmy w nią stopniowo wprowadzani.

Bohaterowie – moim zdaniem świetna robota! Fajnie przedstawieni, każdy jest charakterystyczny i oryginalny. I mimo że autorka skupia się przeważnie na głównych postaciach, to stara się wspominać o wszystkich, każdy (albo przynajmniej większość) bohater wnosi coś do powieści.

Calla na początku jest typową wojowniczką, ale przechodzi ogromną przemianę w tej historii, kiedy przekonuje się, że to nie jest do końca to, czego od niej wszyscy oczekują. Jako alfie ze z góry zaplanowaną przyszłością, jest jej ciężej niż innym Strażnikom (nawet Renowi, który ma być jej partnerem), dlatego chyba to jej łatwiej przychodzi łamanie zasad i bunt.

Oczywiście, trójkąt miłosny obecny, trochę schematyczny, ale mimo wszystko nie było najgorzej. Z dwóch panów zdecydowanie jestem za Renem <3. Chociaż z początku wydawał mi się typowym bad boy’em (że tak powiem) i podrywaczem, nie widziałam w nim niczego szczególnego, to z czasem, im dalej zagłębiałam się w historię, coraz bardziej go lubiłam, a na koniec po prostu pokochałam Very Happy A kiedy poznajemy jego ojca, już w ogóle!

Drugi bohater, którego polubiłam równie mocno, to Mason. Jest tak pocieszny i kochany!
Cytat:
SPOILER Dlatego tak strasznie smutno mi się zrobiło, kiedy miał problemy z tym cholernym Loganem Neutral To była taka poruszające scena i wtedy pokochałam go jeszcze bardziej!


Mimo że inni członkowie klanów nie odgrywali jakichś bardzo znaczących ról, to każdy był wyjątkowy na swój sposób. Np. uważam, że Sabina była bardzo ciekawą postacią – niby wredna suka, ale jednak zdolna do ludzkich odruchów. Nie została potraktowana wyłącznie jako narzędzie do siania niezgody i dogryzania Calli, co bardzo mi się spodobało.

I Ansel. W większości paranormalni rodzeństwo jest kompletnie pomijane i niewtajemniczane w to, co się dzieje, a tu, nie dość, że Ansel jest członkiem klanu Calli, to jeszcze zawsze przy niej jest i ją wspiera – to było takie słodkie.
Cytat:
SPOILER A cała ta sprawa Ansela i Bryn przypomina mi bardzo Jeremy’ego i Bonnie z VD Very Happy


Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie, nie było miejsca na nudę. Fabuła dość przewidywalna, ale było kilka rzeczy które mnie zaskoczyły –
Cytat:
SPOILER np. przemiana Shay’a w wilkołaka! Chociaż, sama przemiana była beznadziejna Confused Jakoś tak słabo opisana, wszystko za szybko się potoczyło i zostało jakoś zbagatelizowane Neutral


No i ta cała sprawa zmysłowości i dreszczu emocji. To, za co autorka jest tak zachwalana i co podobało się dziewczynom wcześniej, dla mnie było raczej wadą Neutral Tyle było tych fizycznych doznań, dotykania, że miałam wrażenie, że autorka przedobrzyła – większość w ogóle mnie nie ruszała, a wręcz śmieszyło.
Cytat:
SPOILER Najlepsze sceny, moim zdaniem były 2: jedna w łazience, na umywalce Very Happy I jedna na koncercie Neville’a, kiedy Ren poniekąd wyznaje Calli miłość – sweeeeet Very Happy


W ogólnym rozrachunku, książka wypada całkiem dobrze. Mi też dostarczyła rozrywki, a po takim zakończeniu na pewno sięgnę po drugą część - polecam! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ven_detta dnia Śro 22:16, 09 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tirindeth
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 4056
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UĆ

PostWysłany: Śro 21:11, 09 Lut 2011    Temat postu:

Kurde, Wasze recki sa naprawdę ciekawe i jednak większość przemawia za tym, żebym te książkę kupiła Sad Poczekam na recke Silje Razz Eh, i chyba sie przejdę do empiku Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grey_apple
Mól książkowy



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie niewidać gwiazd

PostWysłany: Śro 21:53, 09 Lut 2011    Temat postu:

ven_detta napisał:

Oczywiście, trójkąt miłosny obecny, trochę schematyczny, ale mimo wszystko nie było najgorzej. Z dwóch panów zdecydowanie jestem za Renem <3. Chociaż z początku wydawał mi się typowym bad boy’em (że tak powiem) i podrywaczem, nie widziałam w nim niczego szczególnego, to z czasem, im dalej zagłębiałam się w historię, coraz bardziej go lubiłam, a na koniec po prostu pokochałam Very Happy A kiedy poznajemy jego ojca, już w ogóle!

Drugi bohater, którego polubiłam równie mocno, to Mason. Jest tak pocieszny i kochany!

Cytat:
SPOILER A cała ta sprawa Ansela i Bryn przypomina mi bardzo Jeremy’ego i Bonnie z VD Very Happy


Cytat:
SPOILER Najlepsze sceny, moim zdaniem były 2: jedna w łazience, na umywalce Very Happy I jedna na koncercie Neville’a, kiedy Ren poniekąd wyznaje Calli miłość – sweeeeet Very Happy



Całkowicie sie z Tobą tutaj zgadzam.
Ren jest niesamowity, nie jest prosto go zrozumieć, ale chyba właśnie przez te go pokochałam .
Ansel jest świetny - tez bym chciała mieć takiego brata.

Cytat:
SPOILER No i te sceny który wypisałaś to do nich mogłabym jeszcze dodać pożegnanie Rena z Callią. Tam to aż się popłakałam.


postanowiłam ze drugą część przeczytam dopiero po Twojej recenzji, wiec jak sie pojawi w księgarniach to musiszą mą przeczytać i od razu mi tu napisać co o niej sadzisz, bo jak widzę to czytając ja przechodziły przez nas prawie te same emocje ; )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / C / Cień Nocy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island