Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leanne
Zaczytana
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 3354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Nigdynigdy.
|
Wysłany: Śro 18:12, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ach, to ja po prostu nie zauważyłam ^^. W każdym razie, może nie będę żałować zakupu tej książki... mam nadzieję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Carsjana
Książniczka
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:14, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też mam nadzieję, że nie będziesz żałować zakupu Nie chcę żeby potem było na mnie xD A nawet jeśli--- oprawa książki jest wspaniała Na półeczce będzie się ładnie prezentować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sujeczka
Adminka
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:14, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
^^ja też mam taką nadzieję Bo książka już na mnie czeka xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leanne
Zaczytana
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 3354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Nigdynigdy.
|
Wysłany: Śro 18:19, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Faktycznie, książka prezentuje się ślicznie. Tyle, że ja mam tak:
zawsze jak kupię I część jakiejś serii to muszę mieć kolejne. Nawet jeśli mi się nie podobały. I teraz jest dylemat: odkładać kasę na księgę 3 Wampirów z Morganville czy na Maskaradę?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carsjana
Książniczka
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:24, 05 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Aha.. tak dziwnie trochę Mi by było szkoda kasy jakbym wiedziała, że nie podobały mi się poprzednie części. To po prostu musisz dokończyć tych Błękitnokrwistych. Książkę naprawdę bardzo szybko się czyta Przeczytasz, wydasz opinię i zadecydujesz co kupić Bo wiesz, może i mnie książka się podobała, ale było też wiele negatywnych opinii i szkoda by było stracić kasę. Zwłaszcza teraz kiedy wychodzi sporo ciekawych książek i każde pieniądze mogą się przydać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 8:56, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Carsjana napisał: | Nie podobało mi się także to, że autorka nie zgłębiała się w żadną ze scen. Owszem było wszystko, ale tak jakoś za szybko ... zupełnie jakby oglądać film i wcisnąć przewijanie (to najmniejsze- wszystko jest, ale 2 razy prędzej). |
Dokładnie, trafiłaś w samo sedno! Pisząc moją recenzję zastanawiałam się jakiego porównania użyć do określeia tego dziwnego zjawiska, a Twoje jest idealne. W 100% się zgadzam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
@lma
Zaczytana
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z opolskiego - Głubczyce
|
Wysłany: Pią 16:22, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No to teraz moja kolej.
Czytając Wasze w większości negatywne i niezbyt pochlebne komentarze nastawiałam się na nie wiadomo jak wielkiego gniota, Moim zdaniem ta książka kompletnym gniotem nie jest, ale... No właśnie. Przystąpmy może do meritum sprawy.
Gdyby nie opis książki i wiadomość że niejaka Schuyler van Alen jest główną bohaterką to chyba nie wpadłabym na to. Mniej więcej do połowy książki nie mogłam się połapać: "hej, no zaraz, to kto w końcu jest głównym bohaterem, a kto tylko pobocznym pionkiem?".
Autorka starała się każdemu z bohaterów poświęcić dłuższą chwilkę. Plus za to, że nie jest to kolejna książka z narracją pierwszoosobową. Miła odmiana. Bynajmniej nie byłam zmuszona do czytania nad rozmyśleniami głównej bohaterki. No ale skoro już o niej mowa...
Schuyler to takie dziwne dziewczątko, niby woli odstawać od reszty ale zakochuje się w przystojnym (a jakże, ktoś miał wątpliwości?) i pożądanym przez społeczność szkolną i nie tylko - Jacku. Na dodatek bardzo spodobała się jej sesja zdjęciowa... To się pytam. Albo ma się swój styl (czytaj: jestem odludkiem i mam wszystko gdzieś) albo nie?
Ale jakoś jej to wybaczę, bo zmiany są dobre.
Z pozostałych bohaterów kogo polubiłam?
.
.
.
Mimi! Fest, co nie? Ale już wyjaśniam czemu. Bo była to najbardziej barwna postać. Zepsuta, pusta, próżna, że aż głupia i żałosna. Pozostałe postacie nie wzbudziły we mnie żadnych większych emocji. Do tego dochodzi wątek (wątek może nie, ale...) MAŁY SPOILER kazirodczy. Uwielbiam takie wątki.
Nie zdążyłam poznać bohaterów, niby Schuyler to główna bohaterka, ale jakoś tego nie odczułam i w ogóle nie polubiłam.
Jedziemy dalej.
Ja naprawdę wiem, że wampiry dawno już straciły na znaczeniu. Tu na plus, że te wampiry akurat żywią się krwią i to prościutko z tętnicy... czy jakoś tak. Ale nielegalnie, bo te wampirki mają swój kodeksik, którego muszą przestrzegać, ale kto tym się przejmuje...
Jednak co mnie wkurzyło? A to, że błękitnokrwiści są osłabieni... nocą! No co za banałek.
Pomijam już ten mały szczegół bo akurat pasowało to do opisu świata tychże wampirków - kto przeczytał ten wie xD
Ale jedna rzecz mnie wkurzyła i to mocno! Błękitnokrwiści mają powiązania z... aniołami! Że niby ich wywalono z nieba.
Ok, ja wszystko kumam, ale ja zostałam wychowana w świadomości, że wampir jest ble. Pije krew z dziewiczej szyi i jest do szpiku zły. Słowem: Morderca! Dlatego to niebo za grosz mi nie pasuje, co innego piekło. O, właśnie piekło, to dopiero byłoby ciekawe, no ale niestety...
Dobra, koniec opisów tych wampirów , bo można tak pisać i pisać.
O ile nie drażniły mnie jak większość z Was marki ciuchów, to denerwowały mnie opisy ciuchów. Kurteczka, pod kurteczką sweterek, pod sweterkiem t-shircik, i szyja owinięta szalem ;/
Może coś o pozytywach. Ogółem podoba mi się, że wampiry w tej książce to taka "mafia". Są bogaci, niczego im nie brak.
Bardzo zainteresowały mnie losy rodziców naszej Sky, ale o tym było tak mało w pierwszej części, że szkoda.
Końcówka za to całkiem przyjemna i zachęca mnie do sięgnięcia "Maskarady".
Ogółem nawet się zaśmiałam podczas czytania. Śmieszą mnie opisy bogatych ludzi, i nawet myślę, że autorka sparodiowała ich życie.
Końcowa ocena: 3,5/6, albo nawet 3/6.
W każdym bądź razie przeczytam "Maskaradę" po zaciekawiło mnie parę wątków, między innym Mimi-Jack
Dodam jeszcze, że nie myślę o kupnie "Maskarady" a raczej o ebooku a moze w bliblio będzie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez @lma dnia Pią 16:50, 14 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 18:05, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Kurczę, tak o tym piszesz, że gdybym nie czytała tego wcześniej, i nie uważała tej książki za jedną z najgorszych jakie w życiu czytałam, to chyba nawet bym się skusiła...
A ja znalazłam na chomiku e-booki po angielsku kilku następnych tomów i przeczytam w oryginale. Jakie ćwiczenie piękne będzie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
@lma
Zaczytana
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 3177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z opolskiego - Głubczyce
|
Wysłany: Pią 20:12, 14 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Silje napisał: | Kurczę, tak o tym piszesz, że gdybym nie czytała tego wcześniej, i nie uważała tej książki za jedną z najgorszych jakie w życiu czytałam, to chyba nawet bym się skusiła... |
Naprawdę tak zachęcająco piszę?
Cytat: | A ja znalazłam na chomiku e-booki po angielsku kilku następnych tomów i przeczytam w oryginale. Jakie ćwiczenie piękne będzie! |
O, i napisz wrażenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 7:32, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
@lma, ale ja to pewnie przeczytam za rok, czy coś koło tego. Ale jak już przeczytam, to napiszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
irony
Szalona pisarka
Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:28, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ja przeczytałam ją tydzień temu i naprawdę nie wiem w okół czego ten szum. Jak dla mnie książka jest taka sobie.. Nic wybitnego, ale gniotem też nie jest.
Najbardziej denerwowała mnie powolna akcja. Czytałam ebooka który ma ok. 250 stron. Dopiero od ok. 180 strony zaczęło się coś dziać. no Na miłość boską ile można opisywać ubiór bohaterów ?
Poza tym jak wcześniej napisała @lma tutaj mamy oryginalną wizję Wampirów jako Aniołów. Jak dla mnie to na pierwszy rzut oka był bardzo ciekawy pomysł. Ale później po rozkminie książki zauważyłam dużo podobieństw do Trylogi: Dary Anioła.
Chociażby główni bohaterowie.
Schayler - Clary. Czy nie są dla was podobne? Piękne, nie zdające sobie sprawy z ich uroku. Zagubione buntowniczki które przyjaźnią się z chłopakami. Clary wydaję się że jest zwykłą dziewczyną a jednak nie! Jest nocną łowczynią [ błękitnokrwistą ].
Oliver - Simon. - Obaj są najlepszymi przyjaciółmi głównych bohaterek. Chodź tak naprawdę są w nich zakochani.
Jack - Jace - Tajemniczy przystojniacy, którzy zakochują się w głównych bohaterkach.
Mimi - Isabelle - Zdające sobie sprawę ze swojego piękna , lubiące flirtować i się bawić.
Matka Clary - Matka Schayler - obie są w śpiączce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pon 12:46, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nigdy bym nie porównywała Błękitnokrwistych do Darów Anioła... Może tylko ta matka w śpiączce nasuwa jakieś skojarzenia. A takie typy bohaterów jak w Błękitnokrwistych są wg mnie w milionie innych książek. A bohaterzy tacy jak Jack, Schuyler, Mimi to w prawie każdej młodzieżowej. Wg mnie bohaterzy byli tak typowi że jak dla mnie strasznie nudni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leanne
Zaczytana
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 3354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Nigdynigdy.
|
Wysłany: Pon 18:16, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
O, nie! Nie porównywać mi tu Błękitnokrwistych do Darów Anioła!
Błękitnokrwiści to przy Darach takie... nie będę kończyć .
Już nawet nie chce mi się kończyć tej książki (tj. Błękitnokrwistych).
Wymieniłam się za nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
irony
Szalona pisarka
Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:58, 23 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Leanne nie porównałam ich tylko stwierdziłam podobieństwo Błekitnokrwistych do Darów. ;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
q1a1z1w2
Ciekawski umysł
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stąd ; p
|
Wysłany: Wto 18:44, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
czytałam , czytałam i na 200 stronie prawie zasnęłam .
zrezygnuję chyba z dalszego czytania , nie wczułam się w nią , nie wciągnęła mnie , nie podoba mi się .
a czekałam aż skończę czytać dary anioła żeby zacząć w końcu błękitnokrwistych czytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeraczka książek
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Baker Street 221B
|
Wysłany: Śro 17:02, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mimo wielu negatywnych recenzji na temat tej książki, ja nie mogłam doczekać się, aż wreszcie zacznę ją czytać. Wydawało mi się, że skoro innym ta książka nie przypadła do gustu, mnie się spodoba, bo mam odmienny gust od innych czytelników. Właściwie od większości czytelników, dlatego spodziewałam się jakiegoś mojego zainteresowania tą powieścią. Nie mogę napisać, że byłam bardzo zachwycona i czytałam z zapartym tchem, bo to było by kłamstwo. W zasadzie książka nie różni się niczym od innych przeciętniaków, które miałam okazję przeczytać. Ah, może jednak czymś się różni... Chyba tylko tym, że irytowała mnie dwa razy bardziej, niż inne tego typu książki o wampirach.
Fabuła w zasadzie jest bardzo przewidywalna, w pewnych momentach ma się uczucie lekkiego deja vu. Dlatego, że właśnie niektóre momenty bardzo przypominają sceny wielu filmów, niczym nie zaskakujących. Pierwsze kilkanaście kartek to czysta nuda, nic ciekawego się nie dzieje. Nie ma się wrażenia, że jest to książka o wampirach, bo nie ma o nich ani jednej wzmianki. Przez te kilkanaście kartek naprawdę nie czułam absolutnie nic, prócz wielkiego znużenia. W zasadzie nie było tam żadnej akcji, żadnych zaskakujących wydarzeń, akcji trzymającej w napięciu... Jakbym czytała jakiś kiepski artykuł pospolitej gazety.
Duży minus ode mnie dla tej książki za styl autorki. Chyba to właśnie on najbardziej mnie tutaj irytował. Wymienianie tych wszystkich marek, wielkie ich wyróżnienie, podkreślenie bogactwa bohaterów i świata mody... Na każdym kroku poznawałam coraz to nową markę, obok której, prawdę mówiąc, przechodziłam zupełnie obojętnie. Nic, absolutnie nic, nie mówiły mi te wyrazy. A wręcz coraz bardziej mnie irytowały. Jakby autorka na siłę chciała podkreślić, jak dużo kasy mają bohaterowie jej książki, jacy są super i na poziomie, bo mogą mieć ubrania od najznakomitszych stylistów. Tym sposobem autorka skutecznie zniechęca czytelnika do swojej książki. Bo w zasadzie kto zwraca uwagę, jak ubiera się jakaś osoba? W jakich ciuchach chodzi? Czy są drogie i piękne? Jakie mają marki? Zwracać uwagę musi na to tylko ktoś, kto jest naprawdę bardzo płytki i dla niego liczy się to, co jest na wierzchu.
Bohaterowie Błękitnokrwistych byli przedstawieni tak, jakby w zasadzie wcale ich nie było. Jakby była to jedynie jakaś dziwna powłoka, która nie pozwala poznać ich i poczuć tej sympatii albo zniechęcenia, które można często poczuć. Niefajne uczucie, gdy nie można zżyć się z bohaterami albo szczerze ich znienawidzić. Bo czytając książki, ja liczę na to, że bohaterowie i ich zachowanie jakoś na mnie wpłyną, wywołają jakieś emocje. A tutaj nie czułam do nich absolutnie nic. Schuyler nawet troszkę polubiłam. Aż dziwne, że nie poczułam do niej irytacji, biorąc pod uwagę, jakie emocje wywołała u mnie ta książka. To chyba dobrze, bo nie chciałabym wkurzać się przez całą książkę, gdy tylko pojawia się Schuyler, bo to ona generalnie jest główną bohaterką.
Dodam jeszcze to, że akcja w pewnych momentach toczy się tak mozolnie, że miałam ochotę zasnąć i po prostu spać. Niektóre wątki, jeżeli już rozwinięte albo w ogóle nie zostały zakończone albo zakończyły się naprawdę nieciekawie. Zakończenie również marne, bo wyjaśnia bardzo mało, jeżeli nawet nie nic. Liczę na to, że drugi tom okaże się lepszy i nie będzie tak kiepski, jak Błękitnokrwiści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaunee
Gaduła
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznaaaań
|
Wysłany: Pon 21:18, 28 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jezus! Nie żartujcie, bo się załamię! To nie może być takie złe . Kupiłam dwa tomy na raz, bo ostatnio nie mam czasu na podróże tramwajem do Empiku. Kurcze. Lenalee ja też mam inne zdania o książkach, więc może ja będę tym odmieńcem, co mu się naprawdę spodobało? Oby, bo chyba się uduszę - 60 złotych w błoto?! Nieee! Na dodatek pewno pójdzie więcej, bo będę chciała sobie kupić kolejne, nawet jeśli było przeciętne... Oboże. Bo padnę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaunee
Gaduła
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznaaaań
|
Wysłany: Pon 16:52, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jeżu, bo się zastrzelę. Znowu musze napisać posta po poście, bo przeczytałam. ;/ Sorki. :] Moja wypowiedź może być odrobinę chaotyczna... Mam nadzieję, że jednak da się coś załapać .
Wolę oznaczyć to jako spoiler. No więc: SPOILER:
Cytat: | Książka dobra. Nie powalająca, a zwyczajnie dobra. Podoba mi się to, jak wampiry stają się wampirami. Znaczy ta ich reinkarnacja i w ogóle. Muszę powiedzieć, że nie zdziwiłam się, kiedy Oliver miał jednak pojęcie o wampirach; coś tak czułam, że on jest z tym związany. Że wie. Trochę nie rozumiem Bliss. Ale o tym potem. Nie podoba mi się, że w ksiązce większość dzieciaków jest tak rozpuszczona, że aż boli.
No to może teraz zdziebko o bohaterach;
Schuyler - nie powiem, podoba mi się to, że ma w pompie opinie innych; ubiera się po swojemu i w ogóle. Że ma przyjaciela a nie przyjaciółkę - być może dlatego, że też bym tak chciała, no, ale cóż - kumpla w przedszkolu już nie poznam xD. Cieszę się, że nie jest jak reszta dzieciaków z Duchesne - nie jest taka zepsuta. Zastanawia mnie, jak ona sobie radzi w życiu: ojciec nie żyje, matka w śpiączce, babka nie żywiąca żadnych ciepłych uczuć, hmm. Daje jej to życie nieźle w kość, potem jeszcze okazuje się, że nie jest do końca wampirem tylko mieszanką. Jeju - silna ta bohaterka.
Oliver - padłam, jak przeczytałam słowo "Zausznik" ;p. Nie wiem, czy naprawdę jest taki ktoś, ale brzmi zabójczo - zwłaszcza jak się to weźmie dosłownie. A teraz na poważnie. Dobrze, że okazał się być kimś, kto powinien być zawsze z Schuyler - sądzę, że i tak robiłby to, mimo, że by nie musiał. Prawdę mówiąc jestem też trochę zła z tego powodu.*
Mimi - Boże strzeż! Jeżu, podła, podła dziewczyna. Ale fajnie, że ktoś taki też się pojawił xd.
Jack - hmm. Tego trochę nie rozumiem. O nim napiszę potem, bo to będzie mieszanka wszystkiego**
Bliss - czy ona kuplowała się z Schuyler tylko ze względu na Dylana?! No na to mi wygląda. Potem sobie, jka gdyby nigdy nic wraca do Mimi (grr, tylko nie pamiętam, czy to jeszcze w tej części xD). Ale ogólnie podoba mi się - mogłaby jeszcze być w paczce Ollie'go i Sky .
Allegra - zapada w śpiączkę z własnej woli. Okej. Córkę ma, można powiedzieć, w poważaniu, bo nei chce innego familianta niż jej mąż świętej pamięci? Dobrze roumiem? Baardzo mi przypomina Jocelyn - ta też z własnej woli spała.
Cordelia - ona w końcy była babką Schuyler czy nie? Bo kiedy kończyła cykl, to mówiła, że dziewczyna ma odszuakć swojego dziadka, ale parę rozdziałów wcześniej mówiła, że nie jest jej babcią. Nie mogę też pojąć, jak mogła tyle czasu przed "śmiercią" gadać, skoro już wiedziała, że kończy...
* - zła jestem, dlatego że chciałam, żeby to Jack był z nią, a nie Oliie. |
Cytat: | ** - On w końcu lubi lubi tą Schuyler? Rozmawiałam na ten temat z koleżanką, nie kapuję tych więzów. Mimi i Jack w tym wcieleniu są rodzeństwem, a w innych? Parą? Dlatego Mimi tak wariowała, kiedy Jack rozmawiał z Schuyler?! Skoro on wie, że jest z Mimi połączony czymś tam i był jej mężem (tak mi tłumaczyła koleżanka, ja się pod tym nie podpisuję, chcę tylko zrozumieć xd) to po kiego licha całuje dwa razy (!) Schuyler, co?! Jeny. A może jednak woli Sky? i dlaczego Cordelia mówiła, że słusznie się go obawia? Nie, no... Albo ja jestem nierozumna, albo to jest napisane po Chińsku. ;-] A tak ogólnie, to ja chcę, co by on był z Schuyler. (jestem na drugiej części i tak sobie czekam, bo to on był w masce, nie?, aż coś się rozwinie, a tu lipa chyba xD). |
Byłby ktoś w stanie wyjaśnić drugi spoiler? Prooooszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 17:42, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Cytat: | ** - On w końcu lubi lubi tą Schuyler? Rozmawiałam na ten temat z koleżanką, nie kapuję tych więzów. Mimi i Jack w tym wcieleniu są rodzeństwem, a w innych? Parą? Dlatego Mimi tak wariowała, kiedy Jack rozmawiał z Schuyler?! Skoro on wie, że jest z Mimi połączony czymś tam i był jej mężem (tak mi tłumaczyła koleżanka, ja się pod tym nie podpisuję, chcę tylko zrozumieć xd) to po kiego licha całuje dwa razy (!) Schuyler, co?! Jeny. A może jednak woli Sky? i dlaczego Cordelia mówiła, że słusznie się go obawia? Nie, no... Albo ja jestem nierozumna, albo to jest napisane po Chińsku. ;-] A tak ogólnie, to ja chcę, co by on był z Schuyler. (jestem na drugiej części i tak sobie czekam, bo to on był w masce, nie?, aż coś się rozwinie, a tu lipa chyba xD). |
Byłby ktoś w stanie wyjaśnić drugi spoiler? Prooooszę. |
myślę, że większość zrozumiesz po "Maskaradzie" i "Objawieniu", bo dużo jest tam o trójkącie Mimi-Jack-Schuyler ja na początku też się pogubiłam, ale potem jest dość dużo o tym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ven_detta dnia Pon 17:44, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaunee
Gaduła
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznaaaań
|
Wysłany: Wto 13:30, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ven_detta napisał: |
Byłby ktoś w stanie wyjaśnić drugi spoiler? Prooooszę. |
Cytat: | myślę, że większość zrozumiesz po "Maskaradzie" i "Objawieniu", bo dużo jest tam o trójkącie Mimi-Jack-Schuyler ja na początku też się pogubiłam, ale potem jest dość dużo o tym. |
Ven_detta, chciałabym.
Nadal nie mogę zrozumieć, kto tu kogo lubi, mimo tego, że skończyłam Maskaradę xD. Serio. To jest trochę dziwne.. xD
Zapomniałam dopisać: Czy to jest możliwe, żeby umknęły mi jakieś ważne informacje? I tak jestem z siebie dumna, że chociaż po części rozumiem drzewo genealogiczne Van Alenów. xP
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shaunee dnia Wto 13:32, 06 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnesja
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 3931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:43, 31 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
a ja pomimo tych opinii jestem strasznie ciekawa tej książki. tylko na razie nie mam kasy ;/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agnesja dnia Sob 16:44, 31 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaunee
Gaduła
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznaaaań
|
Wysłany: Nie 22:46, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Też byłam. Kupiłam, ale nie spodziewałam się rewelacji. I dobrze, bo takowa mnie nie nawiedziła. Najlepiej, jeśli masz taką opcję - pożycz. Kiedy Ci się spodoba, po prostu kupisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lollipop
Nowicjusz
Dołączył: 06 Sie 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:08, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
W zasadzie zmusiłam się, aby to skończyć.
Nastawiałam się na cos lepszego ale....cóż, niemile mnie to zaszkoczyło.
Czemu?
Ogólnie to całkowity brak akcji, nawet się nie zdążyła rozkręcić kiedy już sie skończyła.
A poza tym to nie podoba mi sie zbytnio pomysł 'takich' wampirów.
Wole 'standardy' czyli ugryzienia a nie...takie coś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miasteczko Halloween
Nowicjusz
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: In Wonderland. ^ ^
|
Wysłany: Pią 21:42, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
No wiesz chyba po to jest kontynuacja , nie.? Zeby sie rozkrecila akcja. A mmnie sie takie wampiry podobaja. Historia o upasłych aniołach jest bardzo ciekawa. Kup Maskarade i potem napisz.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silje
Wyjadacz kartek
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 4795
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 22:08, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Miasteczko Halloween napisał: | No wiesz chyba po to jest kontynuacja , nie.? Zeby sie rozkrecila akcja. |
Według mnie nie po to jest kontynuacja. Beznadziejnie, jeśli książka jest skonstruowana tak, że w pierwszym tomie nic się nie dzieje i jest napisany tylko po to, żeby wyłudzić kasę za tom drugi.
Kontynuacja, jak sama nazwa wskazuje, jest po to, żeby kontunuować akcję, wątki itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|