II - Ania z Avonlea

sujeczka

Ania powraca do Avonlea, by uczyć w tamtejszej szkole. Szybko okazuje się jednak, że praca nauczyciel to prawdziwe wyzwanie. Świeżo upieczona nauczycielka będzie musiała zaskarbić sobie sympatię podopiecznych, a są wśród nich urwisy, złośliwcy i fajtłapy... Na szczęście zdarzają się i bratnie dusze. Seria książek o Ani Shirley autorstwa kanadyjskiej pisarki Lucy Maud Montgomery to już klasyka literatury dla dzieci i młodzieży, to nie starzejący się międzynarodowy bestseller, od stu lat zyskujący nowe rzesze wiernych czytelników.

Milandra

Zaczęłam czytać, ale nieskończyłam... Jakoś tak się zacięłam ;P

Martycja

Jedyna ksiazka o Ani ktorej zbytnio nie pamietam Neutral

widac musiala byc nudna, choc wiem ze w tej czesci pojawiaja sie blizniaki, a Maryla traci wzrok. To tyle Razz

co jeszcze w niej sie dzieje?

madziula

Ania zaczyna uczyć w tej szkole a Avonlea, i ma tam przeróżnych uczniów

Martycja

Pewnie dlatego nie pamietam Razz

pewnie tez nie ma za duzo Gilberta Very Happy

sujeczka

Ja prawie wcale nie pamiętam tej części... Razz

Z resztą jest podobnie, ale w końcu czytałam je wszystkie... w IV lub V klasie podstawówki Wink

Czyli już daaaawno, daaaaawno temu Very Happy

Pamiętam jedynie jakieś poszczególne elementy Wink

Dlatego tym bardziej chcę powtórzyć całą serię Wink

madziula

Martycja, chyba nieduzo, bo z tego co pamietam to on już zaczął studia, ale też nie pamietam do końca.. a nie, on też był nauczycielem tyle że w innej wiosce. Wieć troche go jednak było Razz

Sonea

Tak był nauczycielem.
A co do akcji to pojawia się wątek z Pawełkiem i Tą Panią Starą Panną, która jest barwną postacią i przypomina z charakteru Anię. Mieszka w Chatce Ech (prawda?). Rany czytałam to wieki temu, szczegóły umykają, więc nie bijcie jak coś przekręciłam. Very Happy

Leanne

Gdzieś mnie ostatnio wzięło na powtórzenie sobie tej części ; ).
I... jakoś najbardziej utkwił mi w pamięci fragment o burzy. Nie wiem dlaczego xD. Ciekawe były też wszystkie wątki z klasą którą uczyła Ania.
Gilbert w każdej części mnie irytował, więc tu każda nawet najmniejsza wzmianka o nim doprowadzała mnie do szewskiej pasji Very Happy

. Niczym mi nie zawinił... ale go nie lubię *_*.
ogólnie, pamiętam że gdy po raz pierwszy czytałam całą serię o Ani
to właśnie ta część spodobała mi się najbardziej.

Voldemortowa

Sonea - tak, tak. W Chatce Ech mieszka Panna Lawenda. Aktualnie kończę tę część. I chyba sięgnę po kolejne ; ).

q1a1z1w2

Uwielbiam tą część jak każdą Ani ; >
Tak dawno tego nie czytałam : O
Jak nie będę miała co to powtórzę znów wszystkie części xd

zaszumiał_wiatr

Agnesja

Czeka na półce, tylko, że starsza wersja i nie wygląda, jakbym miała się za nią w końcu zabrać Laughing

To nie dla mnie Wink

.

amy188

Na początku myślałam, że to będzie najnudniejsza część serii, ale jak już się wkręciłam, to nie mogłam przestać czytać. Oprócz jak zwykle bajkowej fabuły, mini poradnik jak sobie poradzić z niegrzecznym dzieckiem, tudzież chłopcem Wink

Handy

Świetna książka, jak wszystkie Lucy Maud Montgomery ; D
Przypomina mi się dzieciństwo Wink

booki

Druga część Ani z Zielonego Wzgórza już nie urzekła mnie tak bardzo jak pierwsza, o wiele mniej z niej pamiętam, lecz i tak warto przeczytć te i dalsze losy Ani ^.^

Sea · Wysłany: Pią 21:26, 04 Mar 2011 Temat postu:

W sumie to książka podobała mi się tak jak i poprzednia z tym, że to nie był ten sam klimat. Jakoś dziwnie czułam się z tym, że Ania już dorasta. Nie miała takiej wybujałej wyobraźni...
Mam wrażenie, że autorka poprzez Tadzia chciała zapewnić nam przygody jakie przeżywaliśmy w wykonaniu Ani, a poprzez Pawła/Jasia podtrzymywała poziom wyobraźni Ani. Z tym, że to Ania była tu "w roli Mateusza" dla tych dzieci.
Jasne, popadała w tarapaty, ale dla mnie głównie początkowa przygoda (ta z krową) przypominała najbardziej wpadki Ani.

Trzymetrynadniebem

Lubię tą część jak każda jedną o Ani Very Happy

co prawda czytałam ją dawno temu, ale nadal niektóre fragmenty pamiętam ;> Gilbert też się pojawiał. Nie, chyba trzeba ją sobie jednak przypomnieć xD

flamaster

Pamiętam, że kiedy czytałam ją po raz pierwszy (zaraz po pierwszej części , czyli miałam jakieś trzynaście lat) nie spodobała mi się w ogóle. I chyba nadal mi to pozostało, bo mimo że przeczytałam całą serię kilka razy z tej pamiętam najmniej i najrzadziej do niej wracam. Było tu za mało tej Ani, którą pokochałam i w ogóle była taka dorosła. Za to pojawiła się tutaj pani Lewanda, którą uwielbiam Smile