Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narivia97
Nowicjusz
Dołączył: 17 Paź 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z za siedmiu gór, rzek i lasów
|
Wysłany: Pią 15:44, 24 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Anusiaa, nie chcę Ci niszczyć niespodzianki, ale to, że się nie zawiedziesz chyba mogę napisać, nie?
A swoją drogą, właśnie przy Pocałunku Cienia płakałam najwięcaj. Nie powiem, czy ze śmiechu, czy ze smutku
Wg mnie to najlepsza część
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Narivia97 dnia Pią 16:23, 24 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cassin'89
Zaczytana
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachód ;D
|
Wysłany: Nie 3:04, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Miałam ją do odebrania w empiku jeszcze przed premierą, ale przez całe to zamieszanie - nie zrobiłam tego
Dopiero dzisiaj skończyłam, a czytałam około trzech dni - objętość robi swoje
Zakończenie zdecydowanie mi się podobało. Lubię Sydney i ogromnie optymistycznie jestem nastawiona do Bloodlines (które już zaczęłam sobie podczytywać - ale licencjat do napisania, więc wiadomo ile czasu mi zostaje na odpoczynek...)
Dla mnie "Przysięga Krwi" także pozostanie nadal moją ulubioną
Adrian Lubię go i cieszę się, że jego sprawy będą ważniejsze w następnej serii. Mimo wszystko nie wiem czemu aż takie rozczarowanie, a raczej rozgoryczenie. Żal mi było go mimo szczęśliwego zakończenie dla innych bohaterów. Lissę nawet polubiłam przez te części, ale zaglądanie do niej często mnie troszkę irytowało (chyba że pojawiał się Adrian albo Ozera).
Seria, która mało jak która, kipi akcją na każdej stronie i od samego początku. Autorka nie daje odetchnąć czytelnikowi ani na moment. Kiedy Rose nie znajduje się w wirze walki, poprzez łączącą ją więź z Lissą sprawda co słychać u jej przyjaciółki, oddalonej często o wiele tysięcy kilometrów. Nawet w czasie snu bohaterka zostaje przeniesiona w wykreowane wizje, które są dziełem osób władających mocą ducha i w ten sposób akcja dalej nie ustaje.
Zwariowana i kochana Rose - zdecydowanie jedna z serii z kategorii the best
Z pierwszego rozdziału Bloodlines dowiedziałam się tyle o Sydney... o wiele więcej niż przez całość AW. Nie jest to narracja Rose, ale myślę, że z czasem się stopniowo rozkręci.
Jednak do momentu przeczytania całości Bloodlines - niech żyje AW!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cassin'89 dnia Nie 3:04, 26 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sujeczka
Adminka
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:17, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
"Ostatnie poświęcenie" odebrałam z Empiku chyba we wtorek, potem przez kilka dni odmawiałam sobie czytania, ciągle myśląc, że to kurde już ostatnia część i że to koniec... i że ja tego nie przeżyję Ale ostatecznie wczoraj już nie mogłam dłużej walczyć ze sobą i zabrałam się za czytanie, a dzisiaj rano skończyłam xD I cały dzień chodzę podekscytowana i jednocześnie też trochę smutna
Na szczęście jako chyba jednej z nielicznych udało mi się uniknąć jakichkolwiek spoilerów, więc wszystko to, co działo się w tej części było dla mnie niewiadomą A to, że książka liczy sobie 542 strony ucieszyło mnie jeszcze bardziej...
Cytat: | Zaskoczyło mnie to, że Jill okazała się być siostrą Lissy Mam nadzieję, że między nimi się ułoży i strasznie jestem ciekawa Bloodlines
W ogóle cała sprawa z Lissą - kto podczas czytania pierwszej części pomyślałby, że tak to się skończy? Że zostanie królową? Ja na pewno nie, a przez cały czas sprytnie i zgrabnie zmierzało to w tym kierunku - i mimo wszystko mnie zaskoczyło No i kurde, lubię Lissę - były momenty w serii, kiedy mnie wkurzała, ale...
I absolutnie uwielbiam Abe'a <3 I ta cała ucieczka - geniaaalne to było I te poszukiwania Dragomira, i te próby Lissy... I Sonia - to też mnie ucieszyło, bo lubiłam strasznie Michaiła
Może akcja w tej książce nie była najlepsza ze wszystkich, ale przez cały czas nurtowało mnie kto jest siostrą Lissy i kto zabił Domyśliłam się co prawda w pewnym momencie, że to Tasza, ale to niczego nie zepsuło xD
I te momenty Rose i Dymitra <3 Magiczne Choć stasznie szkoda mi Adriana, mam wrażenie, że to się tak... źle potoczyło między nimi... Ale mam nadzieję, że w Bloodlines zostanie wspomniane, że zostali przyjaciółmi I cieszę się, że tam będzie więcej Adriana |
Przez te 6 części straszliwie zżyłam się z bohaterami serii - Rose to chyba moja ulubiona bohaterka wszechczasów, Dymitr... chyba nie muszę wypisywać tu moich zachwytów nad jego postacią, Abe xD, Adrian, Lissa, Christian, Sydney... To są bohaterowie, których nigdy nie zapomnę i cieszę się, że mimo że Akademia Wampirów się skończyła, to o niektórych z nich będę mogła jeszcze przeczytać
I choć "Ostatnie poświęcenie" to nie była najlepsza część serii, bo 3 i 4 były lepsze, to należy przyznać, że "Akademia wampirów" przez cały czas stała na wysokim poziomie i żadna część mnie nie zawiodła A to jest najważniejsze xD I pewnie nieraz będę jeszcze do niej wracać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daria
Książniczka
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: p-ń
|
Wysłany: Wto 8:00, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam trzy pierwsze tomy, ale nie mogłam wytrzymać napięcia i przelaciałam tak pobieżie 6 tom. Musiałam wiedzieć jak skończy się wątek Dimitr - Rose.
Spolier
Czytałam spoilery i po tych wszystkich okropieństwach, które ich spotkały, a dokładniej Rose ze strony Dimki, musiałam przeczytać jak wszystko kończy się dla nich dobrze. Tylko biedny Adrian, żal mi go. No i Lissa królową choć to akurat było oczywiste.Koniec
Teraz mogę spokojnie przeczytać 4 i 5 No i potem znów 6
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Młoda90
Ciekawski umysł
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice: Oświęcim/Kraków
|
Wysłany: Wto 14:09, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Po dwóch latach przyszło się pożegnać z bohaterami Akademii Wampirów. Ostatni tom jak przystało na zakończenie zakończył rozwinięte wątki.
Czytanie zajęło mi dwa dni, a będąc coraz bliżej końca zastanawiałam się gdzie podziały się te wszystkie strony; akcja ani na moment nie zwalniała, każda scena przynosiła jakieś odpowiedzi.
[color]Rose&Dymitr - oni musieli być razem , każda scena pomiędzy nimi była niesamowita.
Sydney - jestem ciekawa jaką tajemnicę skrywa, dlaczego pracuje dla Abe'a, mam nadzieje, że 'Kroniki Krwi' ukarzą inną Sydney.
Sonia - ze względu na Michaiła cieszę się, że została przywrócona do życia, oni musieli w końcu być razem.
Adrian - tak jak każdej chyba jest mi go trochę szkoda, ale mam nadzieję, że chłopak się pozbiera.[color=white]
Jest to jedna z moich ulubionych serii. Z wielką chęcią będę powracać do przygód Rose i jej przyjaciół pośród murów Akademii jak i poza niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
~~~Aly~~~
Szalona pisarka
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:47, 17 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ech, nie chcę zaśmiecać, ale oto dobra wiadomość dla fanów serii. W antologii "Foretold", która za oceanem ukaże się we wrześniu - dokładnie 28, pojawi się opowiadanie, w którym będziemy mogli spotkać się z naszą ulubioną dampirzycą Sama tematyka antologii jest dość ciekawa, więc choć osobiście nie przepadam za tego rodzaju utworami, czekam z niecierpliwością. Richelle Mead wspomniała o tym na swoim blogu, a okładkę zbioru można zobaczyć na:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daria
Książniczka
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: p-ń
|
Wysłany: Nie 8:41, 18 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
WOW jaka miła wiadomość z samego rana z ogromną chęcią to przeczytam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sujeczka
Adminka
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 25915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:36, 18 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
~~~Aly~~~ napisał: | Ech, nie chcę zaśmiecać, ale oto dobra wiadomość dla fanów serii. W antologii "Foretold", która za oceanem ukaże się we wrześniu - dokładnie 28, pojawi się opowiadanie, w którym będziemy mogli spotkać się z naszą ulubioną dampirzycą Sama tematyka antologii jest dość ciekawa, więc choć osobiście nie przepadam za tego rodzaju utworami, czekam z niecierpliwością. Richelle Mead wspomniała o tym na swoim blogu, a okładkę zbioru można zobaczyć na:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Oo, jest też Meg Cabot i Michael Grant Mam nadzieję, że wydadzą to u nas
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
~~~Aly~~~
Szalona pisarka
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:05, 19 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Wydadzą czy nie, po przebyciu trudnej drogi lektury "Bloodlines" przeczytam tak czy inaczej Co do LS, to przypomniała mi się jedna rzecz, na którą się tu jeszcze nie skarżyłam, mianowicie: nieudolność Lissy. Ja wiem, że gdyby było inaczej to książka by straciła, ale na litość boską, o ile bardziej lubiłabym tą dziewczynę, gdyby choć raz coś jej się w życiu udało porządnie zrobić. A nie - wszystko na głowie Rose, a to Lissa jak zwykle zgarnia laury :/ Jeju, jak ja jej nie znoszę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miuccia
Nowicjusz
Dołączył: 20 Mar 2012
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:33, 21 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
MAM ! W końcu ! Dostałam na urodziny i jestem z tego powodu niesamowicie szczęśliwa ! Tak pięknie wygląda na mojej półce, że naprawdę trudno mi nie rzucić wszystkiego w trzy wiatry i zasiąść w wygodnym fotelu i kubkiem gorącej czekolady w ręce i nie związać się ponownie z Rose i spółką ! Ale nie, czekam do weekendu majowego. Za bardzo kocham tę serię, by przeczytać ostatnią na 'szybko'. Najpierw obowiązki, później rozkoszujące przyjemności
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miuccia dnia Śro 19:34, 21 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnnes
Błądząca w książkowiu
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 14:51, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Wczoraj skończyłam "Ostanie poświęcenie", teraz czytam wasze rozemocjonowane recenzje, smutek z powodu końca serii, i uświadamiam sobie, że chyba nie przeżyłam mocno 6 części, w sumie to tak przeleciała mi, odleciała, mam wrażenie że pod koniec czytałam już tylko żeby skończyć. Żadnego żalu czy tęsknoty nie czuję.
Tak mnie wczoraj wzięło na podsumowanie serii, przypomniałam sobie poprzednie i:
-tak jak Mulka wspominała, mi też bardziej podoba się młodzieżowa wersja Mead, choć faktycznie, Czarna łabędzica zapowiada się naprawdę obiecująco
-czytając coraz to kolejne części AW czekałam aż polubię Dymitra, ale nic się w tej kwestii nie zmieniło, lubię go równie mocno jak np. Eddiego, czyli pozytywna, bohaterska postać, którą warto docenić, ale nie rozpaliła we mnie żadnej większej ciekawości czy sympatii, z męskich bohaterów moimi ulubieńcami są Christian i Adrian i po części dla nich czytałam tę książkę
-co do Rose, na początku mnie nieco irytowała, potem do niej przywykłam i chyba tak to trwało do końca, plus dla niej za to że nie jest nudna, ale jej spojrzenie na świat nie do końca mnie przekonuje, więcej sympatii mam dla Lissy, zawsze bardzo interesowało mnie jej podwójne oblicze, to chyba także jedna z tych rzeczy, które mocniej wciągały mnie w serię
-oczywiście najlepszą rzeczą w AW jest akcja, która trzyma w napięciu, kocówka drugiej części była u mnie przełomem, dzięki któremu pozostałam z AW do końca, wciąż oczekując takich momentów, umocniła mnie w tym część 3, a punktem kulminacyjnym była ucieczka Rose w Przysiędze krwi, który to moment uważam za najlepszy w całej serii, w 6 części jakoś nie było ich wiele, więc muszę powiedzieć, że trochę się nudziłam
-zagadki i intrygi w AW były na dobrym poziomie
-plus dla autorki za próby urealnienia różnych zachowań bohaterów, choć nie powiem żeby mnie to szczególnie wciągało
-co do 6 jeszcze: Cytat: | nie podobała mi się akcja z Wiktorem, za szybko to poszło jakoś, liczyłam że Daszkow wykaże się trochę większym sprytem; końcówka skupiała się w większości na samych pozytywach, a mnie interesują właśnie te rzeczy o których nie wspomniano, choć teraz już nie jestem w stanie ich wymienić, na pewno jedną z nich jest Lissa i jej umysł; co do zagadek zaskoczyło mnie rozwiązanie z Taszą, z Jill także, ale mimo wszystko tu też Lissa nie pozostała w tyle i opisy jej prób wciągnęły mnie równie mocno co pogoń Rose za odpowiedziami |
-AW oceniam całkiem wysoko jak na tego typu młodzieżową serię, ale nie wiem czy chciałabym do niej jeszcze wracać, było wiele momentów dobrych i wiele słabych, poszczególne części podobały mi się w różny sposób, ale myślę, że warto było zaczynać i wytrwać do końca, jeśli chodzi o podobny typ to na pewno książki Mead nie przebiją u mnie tych Clare Dlatego całej serii dałabym takie 7/10 Wielkim minusem każdej książki Mead są dla mnie nudne początku. W Ostanie poświęcenie wkręcałam się baardzo długo, 1 część całą była dla mnie nudna, a około połowa prawie ulubionej 4 wlekła mi się niemiłosiernie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czaarna.
Książniczka
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogsmeade
|
Wysłany: Pon 21:16, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ostatnie Poświęcenie przeczytałam jeszcze przed premierą ( nieoficjalne tłumaczenie ). Zakochałam się w całej serii i przyznaję, że do dziś nie potrafię dopuścić do siebie myśli, że to już koniec. Pomimo tego, że wielu z was powiedziałoby, że przecież "zakończyło się happy endem" to ja uważam, że wcale nie.
Ok, wszyscy żyją ale...
Adrian został bardzo pokrzywdzony i możliwe, że może nawet nigdy znowu się nie zakocha. Zacznie pić nałogowo, może sięgnie po narkotyki... Na prawdę myślał, że między nim i Rose coś może rozkwitnąć. Rozumiem, że w życiu nie zawsze wszyscy są szczęśliwi, ale po to są książki, żeby oderwać nas od "życia". Uważam, że wątek Adriana, a zwłaszcza jego powinien zakończyć się inaczej.
Dymitr i Rose. Świetnie, wyjechali razem, byli szczęśliwi ale potem wrócili i co? I pełnią służbę. Ich zawód uniemożliwia im bycie "razem". Będą się odwiedzać itd. ale to nie będzie prawdziwy związek. Płakałam wiele razy czytając tą książkę i na końcu też płakałam. Bo wiem, że ich "szczęście" będzie krótkie ( jeśli wgl będzie ) a często nawet nieosiągalne. Będą żyć w ciągłym strachu o siebie nawzajem ze względu na pracę. Gdy Dymitr zmienił się w strzygę od razu wiedziałam, że to nie jest koniec. Jednak gdy powiedział Rose, że nie czuje już miłości, zaczęłam myśleć ( co jest wyjątkowo dziwne ), że na prawdę to między nimi koniec. Przyszła mi nawet do głowy myśl, że wydarzy się coś Dymitr umrze albo nie wiem, cokolwiek.
Od razu podkreślam : NIE JESTEM I NIGDY NIE BYŁAM za związkiem Rose i Adriana!!! Dymitra kocham i wielbię :3 Baaardzo <333 Dlatego cierpię gdy wiem, że ich szczęście to tylko namiastka tego co powinni odczuwać.
Lissa i Christian. Wydawałoby się, że jedyny związek z przyszłością. Nic bardziej mylnego! Wasylissa jest teraz królową... Władza itp. mogą przeszkadzać nawet bardziej niż służba Dymitrowi i Rose. Wszyscy wiemy jaki jest Christian... Ciągłe kłótnie, wymówki, brak czasu dla siebie to tylko niektóre z przeszkód, które mogą ich napotkać.
Jill. Biedny podlotek... ( nie wiem jak jest w oficjalnym tłumaczeniu : D ). Dla "szczęścia" Lissy została wplątana w życie na Dworze. Czy była na to przygotowana? NIE. Czy tego chciała? Pewnie się nawet nad tym nie zastanawiała! Tyle wiadomości naraz... Kto wie czy biedna dziewczynka nie dostanie na psyche...
Ale przecież nie bądźmy pesymistami. Ostatnie Poświęcenie jest zdecydowanie moją ulubioną częścią. Teksty są tam przekomiczne. Zwroty akcji i ta niepewność prawie przez całą książkę... Tak, to z całą pewnością najlepsza część. Czytałam ją dwa razy. Za pierwszym razem przeczytałam ją i ryczałam w wielu momentach i śmiałam się w innych ( Z tego miejsca chciałabym pozdrowić dzielne tłumaczki [ i tłumacza ], które swoimi "przypisami" często zwalały mnie z krzesła ). Za drugim razem przeczytałam ją dlatego, że poczułam niepohamowaną część rozpłynięcia się w tej książce raz jeszcze. Znowu płakałam i śmiałam się tak, jakbym czytała ją po raz pierwszy. Przeczytałam wiele książek, nie tylko fantastycznych a jednak to właśnie Akademię śmiało uznaję za tą jedyną i najlepszą. Szkoda, że się skończyła. Choć z drugiej strony nawet trochę się cieszę. Wolę żeby zakończyła się tak niż żeby autorka na siłę wymyślała dalsze losy bohaterów. Bo najbardziej na świecie nienawidzę książek "naciąganych" i "przewidywalnych". Akademia czasami była przewidywalna ale nie aż tak jak np. " W 80 dni dookoła świata" czy "Pocałunek demona" Tam miałam wrażenie, że potrafię przewidzieć dokładnie co się zaraz stanie. W Akademii tak nie było, za co jestem dozgonnie wdzięczna autorce.
Pozdrawiam wszystkich i przepraszam za to, że zamęczyłam was moimi śmiesznymi wywodami na temat tej jakże wspaniałej książki : D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Czaarna. dnia Pon 21:18, 09 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate1996
Niemowlak książkowy
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Wto 10:22, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Cała seria jest po prostu świetna !
Od samego początku do końca wciąga, ostatni tom czytałam w wielkim napięciu, i bardzo bałam się zakończenia.
Zakończenie było spektakularne i niesamowite nigdy bym się tego nie spodziewała ! Zakończenie może i cukierkowe ale za to takie jakie sobie wymarzyłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ven_detta
Wyjadacz kartek
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 4737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 20:59, 29 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No i ja już zakończyłam przygodę z Akademią Wampirów Kurde, zawsze mi tak smutno, kiedy coś się kończy, nieważne czy zakończenie szczęśliwe, czy nie Nie wiem co bym zrobiła, gdybym musiała się pożegnać z bohaterami na zawsze, dlatego bardzo cieszę na Kroniki Krwi
Tak w trzech słowach: pani Mead utrzymała poziom historii do ostatniego tomu, jak zwykle dużo się działo, mieliśmy tajemnicę - a nawet kilka do odkrycia - a napięcie trzymało niemal do samego końca (mimo że też znałam niektóre sprawy wcześniej ). Zwłaszcza, że jak zwykle nie wszystko idzie zawsze zgodnie z planem Niektóre zwroty akcji naprawdę zapierały mi dech w piersiach.
Bohaterowi przeszli dłuugą drogę przez całą serię i do tej pory nie mogę uwierzyć jak Rose i Lissa dojrzały (jednocześnie pozostając dalej sobą) Ciekawiły mnie obydwa wątki: zarówno Rose miała ciekawe przygody, jak i Lissa zaskakujące zadanie na dworze. Do tego oczywiście Dymitr, Adrian i przewijający się wątek miłosny <3
Cytat: | Od początku wiedziałam, że Rose jest przeznaczona Dymitrowi i nieważne ile razy powtarzała, że kocha Adriana, tęskni za nim, to jednak wyczuwałam, że większa więź łączy ją i Dymitra, chociaż przez długi czas nie powiedziała wprost co do niego czuje... to były takie drobne gesty i uczucia Adriana mi za to szkoooda, bo bardzo ucierpiał w ostatnich częściach, dlatego tym bardziej jestem ciekawa jego roli w Kronikach Krwi |
Zaskoczyły mnie niektóre zwroty akcji, postacie, których się nie spodziewałam oraz wątki, o których niemal zdążyłam zapomnieć, a które autorka ładnie pozamykała. Za to pojawiły się też nowe, które mam wrażenie, że stanowią podłoże dla drugiej serii i jestem ich baaardzo ciekawa
Co do zakończenia:
Cytat: | Zakończenie szczęśliwe, ale mnie to bardzo cieszy, bo nie wyobrażałabym sobie innego dla bohaterów, z którymi tak się zżyłam Chociaż zupełnie nie spodziewałam się, że Lissa skończy jako królowa! Ale muszę przyznać, że dopiero teraz zauważyłam, jak autorka zmierzała do tego od początku. Naprawdę sprytnie
A w momencie, kiedy Rose rzuciła się w obronie Lissy, nawet uroniłam łezkę Zaskoczyło mnie za to, że zniknęła ich więź ducha! |
No i Abe... Kurde, co za genialna postać xD Mam nadzieję, że odegra większą rolę w Kronikach Krwi, bo będę za nim tęsknić xD
Myślę, że nie ma co polecać, bo fani doskonale wiedzą, że AW to niesamowita seria Sama pewnie nie raz jeszcze do niej wrócę ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy2000lol
Nowicjusz
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:41, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Jestem szczególnie zafascynowana pomysłowością autorki .Naprawdę nie spodziewałam się takiego obrotu akcji .Ta cała historia z siostrą Lissy i w ogóle...
Ja podobnie jak ven_detta na końcu każdej serii jest mi smutno .To całe rozstanie z bohaterami i całą ich historią ....Ale nigdy nie zapomnę tej serii . Przeżyłam z nią naprawdę wiele przygód .Często czytając niektóre fragmenty byłam na skraju emocji ....
Więc na pewno kiedyś powrócę do AW .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 10:50, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mija dokładnie rok i trzy miesiące, gdy w moje ręce wpadła "Akademia wampirów". Mimo że już pierwsza część bardzo mi się spodobała, nie sądziłam, że cała saga skradnie mi serce i zagości w gronie ulubionych. Bez wątpienia tak się stało, a "Ostatnie poświęcenie" tylko upewniło mnie w przekonaniu, że te książki są po prostu świetne.
Przyszłość Rose nie wygląda kolorowo - została oskarżona o zabójstwo Tatiany i najprawdopodobniej jej przyjaciołom nie uda się rozwiązać tajemnicy jej śmierci przed wyborami nowego władcy. A wtedy Rose czeka wyrok... Zamknięta w celi, stawia sobie za cel, jeśli kiedykolwiek wyjdzie na wolność, odnaleźć nieślubne rodzeństwo Lissy i przywrócić jej należne prawo w Radzie. Gdy z pomocą przyjaciół i Abe'a udaje jej się uciec z więzienia, nadarza się okazja, aby spełnić postanowienie. Jednak Dymitr i Sydney zrobią wszystko, żeby zachować ją żywą... i tym samym bezwolną. Ale Rose nie pozwoli sobie na kolejne zamknięcie, sama czy nie, zrobi wszystko, aby odnaleźć dziecko Dragomira. Jednak zapomina o małym problemie - jest przecież zbiegłą morderczynią...
"Ostatnie poświęcenie" to zdecydowanie książka w klimacie całej sagi - trzymająca w napięciu, wciągająca, przepełniona akcją i uczuciami, a przy tym dowcipna. Naprawdę uwielbiam Rose, jej cięty język, odwagę, pewność siebie i dowcip; czytając książkę, na mojej twarzy nie raz pojawiał się szeroki uśmiech Ponadto Rose jest mistrzynią narracji, bo przedstawia sytuację ciekawie, zabawnie, a zarazem naprawdę potrafi wzruszyć. To zdecydowanie jedna z moich ulubionych bohaterek. Co do Lissy, polubiłam ją, nie jest czarno-białą postacią, lecz wierną przyjaciółką i za to stuprocentowe zaufanie względem Rose lubię ją chyba najbardziej. Dymitr... trudno mi to opisać, jest spoko, chemia między nim a Hathaway to coś świetnego, ale chyba pozostaje mi obojętny. Chociaż podobały mi się jego próby akceptacji życia i pogodzenia się z przeszłością. Mój ukochany bohater AW to z pewnością Adrian <3 Jest boski, skoro saga skończyła się, jak się skończyła, jestem chętna dotrzymać mu towarzystwa
Akcja powieści jak zwykle pędzi i zastawia na czytelników liczne pułapki. Pomimo że większość wydarzeń jest nieprzewidywalna, niektóre fakty można przewidzieć lub, jak ja, podskórnie przeczuć Np. w kwestii zabójcy Tatiany. "Ostatnie poświęcenie" to dobra finalna część, bo nie zdradza wszystkiego, zostawia cień niepewności, a zarazem rozwiązuje najważniejsze kwestie, jak kogo wreszcie wybierze Rose?
Z przyjemnością jeszcze nie raz powrócę do Akademii wampirów, bo wszystkie części zapewniły mi wyśmienitą rozrywkę, a bohaterowie urealnili się w mojej wyobraźni. Ostatnia część jest wisienką na torcie, zachowana w atmosferze serii i pełna ciekawych zwrotów akcji i rozwiązań. To jedna z tych serii, które chciałoby się mieć na półce, żeby zawsze móc do nich wrócić.
Spoilery
Przede wszystkim jestem niepocieszona wyborem Rose. Może nie do końca niepocieszona, bo to było oczywiste, cała fabuła sagi dążyła do tego, aby Rose zeszła się z Dymitrem i właściwie gdyby się tak nie stało, czułabym się oszukana Mimo to tak mi żal Adriana, ja na pewno nie miałabym wątpliwości To mój ulubiony bohater i sposób, w jaki rozstał się z Rose był przykry
Co do siostry Lissy, to w życiu bym nie podejrzewała Jill To było zaskakujące, ale średnio mnie usatysfakcjonowało, nieco naciągane. Wolałabym, żeby to była zupełnie nowa postać, mieszkająca gdzieś na drugim końcu świata Lissa na tronie była do przewidzenia, kolejna troszkę przesłodzona chwila, ale dało się ją przełknąć. Rekompensowały mi to wcześniejsze opisy prób, były wciągające.
Co tu dużo mówić, jednym słowem szkoda, że to koniec AW Ale z drugiej strony, zakończyła się w idealnym momencie, jedna książka więcej byłaby zwyczajnie przesadzona. Krótko mówiąc, uwielbiam AW
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zaszumiał_wiatr dnia Pon 10:54, 11 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anusiaa
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pią 13:19, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Kocham tę serię i ta część również mnie nie zawiodła. Chociaż przeczytałam ją jakieś 4 dni temu to i tak nie mogę napisać normalnej opinii xD. Szkoda, że to już ostatnia część chciałabym jeszcze "pobyć" z Rose, Dymitrem, Lissą i wszystkimi bohaterami. Nawet co mnie zdziwiło.... polubiłam Adriana.SpoilerI jak Rose z nim zerwała było mi go strasznie szkoda, znaczy wolałam żeby była z Dymitrem ale i tak widać było, że Adrian kocha Rose. No i najgorsze, że dowiedział się w taki sposób tzn. że zobaczył jak się całują. Jestem ciekawa co teraz z nim będzie.Spoiler Zakończenie trochę przesłodzone, ale co tam ale co tam i tak mi się podobało . Jak można się domyślić po tej nieskładnej wypowiedzi, polecam, polecam i jeszcze raz polecam całą serię!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czaarna.
Książniczka
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogsmeade
|
Wysłany: Sob 11:41, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Co masz na myśli mówiąc, że było przesłodzone? Bo ja na przykład uważam, że daleko mu było do słodyczy....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anusiaa
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Sob 13:10, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Czaarna. napisał: | Co masz na myśli mówiąc, że było przesłodzone? Bo ja na przykład uważam, że daleko mu było do słodyczy.... |
Chodziło mi o to, że Spoiler książka skończyła się pełnym happy endem to znaczy Lissa została królową, Dymitr był z Rose i sobie wybaczył, Rose została strażniczką Lissy itp. a według ciebie dlaczego było dalekie od słodyczy?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anusiaa dnia Sob 13:11, 23 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czaarna.
Książniczka
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogsmeade
|
Wysłany: Sob 13:31, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ja właśnie uważam, że daleko tam było do happy end'u. Nie chcę się powtarzać bo wyżej napisałam już "swoje zdanie" na ten temat.
Jednak SPOILER:
Co z tego, że została królową, skoro teraz będzie miała tak wiele obowiązków na głowie. Będzie musiała skazać ciotkę Christiana a co za tym idzie pewnie się pokłócą itd. Dymitr i Rose nie będą do końca szczęśliwi bo przecież są strażnikami, no nie? Z całym szacunkiem ale będą spotykać się tylko na seks? -.-
No i jeszze biedny Adrian, który jak poradzi sobie ze stratą Rose? Alkohol, papierosy, dziewczyny... Jeszcze ta siostra Lissy... Przecież ją zjedzą na dworze... I gdzie tu happy end? KONIEC SPOILERA.
A więc... ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anusiaa
Uskrzydlona książkami
Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Sob 13:43, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Czaarna. napisał: | Ja właśnie uważam, że daleko tam było do happy end'u. Nie chcę się powtarzać bo wyżej napisałam już "swoje zdanie" na ten temat.
Jednak SPOILER:
Co z tego, że została królową, skoro teraz będzie miała tak wiele obowiązków na głowie. Będzie musiała skazać ciotkę Christiana a co za tym idzie pewnie się pokłócą itd. Dymitr i Rose nie będą do końca szczęśliwi bo przecież są strażnikami, no nie? Z całym szacunkiem ale będą spotykać się tylko na seks? -.-
No i jeszze biedny Adrian, który jak poradzi sobie ze stratą Rose? Alkohol, papierosy, dziewczyny... Jeszcze ta siostra Lissy... Przecież ją zjedzą na dworze... I gdzie tu happy end? KONIEC SPOILERA.
A więc... ? |
No może i pełny happy end to nie jest, ale mogło się skończyć gorzej Spoiler np. Dymitr mógłby popaść w głębszą depresje, siostra Lissy nie zgodziłaby się pojechać na dwór co skutkowałoby tym, że Lissa nie miałaby możliwości głosu w radzie a tym bardziej zostania królową. Z resztą nieważne to tylko takie spekulacje. Jak czytałam tę książkę to wydawało mi się, że tylko Adrianowi pod koniec się nie ułożyło, nie zastanawiałam się nad dalszymi losami innych bohaterów. Spoiler
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuz@
Złodziejka książek
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polanica | Wrocław
|
Wysłany: Sob 18:14, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
A dlaczego Dymitr i Rose mają spotykać się tylko na sex xD? Bo nie kapuję tego toku myślenia za bardzo Mieszkają pod jednym dachem, w pałacu, dzięki czemu mają dużo mniej obowiązków niż mieliby poza dworem, gdzie jest masa innych strażników i jest bezpiecznie Więc mogą się spotykać i robić co chcą, jeśli to sex to proszę bardzo, jeśli chcą inaczej go spędzać to też mogą Myślę, że opcja z byciem strażnikiem na dworze to najlepsze co mogło ich spotkać. Przecież gdyby któreś z nich zrezygnowało z bycia strażnikiem to byłoby dla niego końcem swiata, wiec to by była dopiero tragedia. Przecież przez 6 części zarówno Dymitr i Rose mówili o tym, ze nie wyobrażają sobie innego życia..
Co do Lissy jako królowej, to że ma obowiązki to chyba nic złego? Nie każdy ma ambicje na leżenie do góry brzuchem Wiadomo obowiązki-obowiązkami ale wreszcie może zmienić coś w tym jak wygląda świat wampirów, i myślę że ona na to nie narzeka. Co do skazania ciotki Christiana to wątpię, zeby się z tego powodu kłócili, bo Christian sam zapewne najchetniej zabiłby ciotkę za to co wyprawiała..
Co do Adriana? Chłopak pewnie i się załamie i zacznie pić, czyli w sumie nic nowego. W końcu mu przejdzie..
W zyciu nie istnieje coś takiego jak 100% Happy End ,ale myślę że bohaterowie mieli dość szczęśliwe zakończenie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zuz@ dnia Sob 18:15, 23 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miriel
Mól książkowy
Dołączył: 20 Cze 2012
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:57, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Próbuję dość do tego co myślę o Ostatnim Poświeceniu i jakoś nie mogę Nie zachwycił mnie ten tom, wydaje mi się, że Pocałunek Cienia i Przysięga Krwi były lepsze. Choć nie mogę zaprzeczyć, że był dobry i także w tym tomie kilka rzeczy mnie zaskoczyło, kilka wątków wciągnęło, ale bez żadnego wielkiego: uaaau Nie podejrzewałam Jill o jej rolę w historii, biedna dziewczyna teraz będzie musiała sobie z tym wszystkim radzić, a niestety Lissa nie wygląda jakby miała jej pomóc. Trudno ocenić źle Lissę, ze tak się zachowuje, to raczej nie jest łatwa sytuacja, a i tak nie pałała wielką sympatią do młodej, no ale jednak też nie jest do końca fair. Zaskoczyła mnie też Tasza, próbując odgadnąć kto stoi za tym wszystkim myślałam o niej, ale nie wyglądała na kogoś, kto miałby sięgnąć po tak ostateczne środki. Przynajmniej Lissa i Christian mają kolejną wspólną rzecz - osoby, których kochali i uważali za rodzinę ich zdradzili. Natomiast spodziewałam się, że Dragomirówna zostanie królową, a niech ma, może trochę dojrzeje nie tylko politycznie i przestanie być w innych sytuacjach taka nieświadoma, chociaż w tym tomie jej postać (wreszcie) trochę zyskała, głównie dlatego, że postanowiła działać, a nie tylko przyglądać się jak to robią inni. Dymitr i Rose też byli pewniakami, tacy zawsze kończą razem No i Dimka wreszcie otworzył się przed nami, już mnie zaczęła denerwować ta jego markotność Tylko szkoda mi Adriana, tak został olany w tej książce i tłumaczenia Rose, choć miała w nich rację, były słabe, mogłaby to zrobić lepiej, ale nie ma idealnych postaci, prawda? Mam tylko nadzieję, że w tej kolejnej serii Adrian nie będzie miał źle Co do wydarzeń, początek do momentu ucieczki Rose z motelu i końcówka od złapania Sonii były ciekawe, środek niestety nieszczególnie mnie wciągnął. Samo zakończenie było takie szybkie, trochę za szybkie, miałam nadzieję na coś jeszcze, a tu nagle koniec Chociaż zdecydowanie był to happy end, można się czepiać, że kilka wątków nie było zupełnie szczęśliwie zakończonych (Adrian, obowiązki królowej), ale były na tyle dobrze zakończone na ile było to możliwe, bez przesadnego przesładzania. Przecież wszystko mogło potoczyć się gorzej, nie zapominajmy o tym Zastanawia mnie tylko co ze strzygami? Ich wątek budowany był na dosyć ważny, a plany co do ataków i wybijania rodzin królewskich poważne. Niby wiele z nich zostało zabitych podczas wcześniejszego starcia, ale tak szybko dały spokój? W tej części nie mamy żadnego ataku strzyg (tylko jakieś dwa ataki na nie). Wydaje mi się jakby ten wątek nie został dobrze zakończony, w ogóle nie został zakończony tak naprawdę, bo nie chodzi o to, żeby powybijać wszystkie strzygi na koniec tej serii, ale o jakąś ciągłość, która tu nie została zachowana. Jeśli chodzi o całą serię, miała swoje lepsze i gorsze strony, ale podoba mi się oryginalność całej historii (tym bardziej dziwią mnie porównania do Zmierzchu). Z części na część postacie i wątki zyskiwały na dojrzałości. A biorąc pod uwagę to, że mamy tu aż 6 tomów należy również przyznać, że nigdzie nie było tak, żeby totalnie wiało nudą albo wątki się powtarzały w jakiś schematyczny sposób. Jakbym miała ocenić Akademię Wampirów to dałabym 7,5/10, bo mimo wszystko (a przede wszystkim mimo bardzo słabego pierwszego tomu) warto ją przeczytać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
symtuastic
Mól książkowy
Dołączył: 04 Cze 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:55, 19 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Strasznie płakałam na tej części, zwłaszcza na zakończeniu, które NIE WIEM JAKIM TRZEBA CZŁOWIEKIEM BYĆ, BY JE ZROBIĆ W TEN SPOSÓB o.O W każdym razie... geniusz, tak czy inaczej <3 Niektórych spraw się spodziewałam, niektóre strasznie mnie zaskoczyły, ale ogólnie i tak na plus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
patusia.dorota
Książniczka
Dołączył: 27 Sty 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kraina bez czasu
|
Wysłany: Pią 12:45, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Przygoda zakończona?
Jeszcze nie dawno, bo we wrześniu tego roku wzięłam do ręki w bibliotece pierwszy tom serii Akademia Wampirów, byłam sceptycznie nastawiona, przecież wampiry to już przeżytek, nudy. Wzięłam ją do domu bez przekonania. Jednak kiedy zaczęłam czytać, wydało mi się, że jest to coś innego, coś ciekawego, przecież ten sam temat można zrozumieć i opisać na wiele sposobów, wpadłam. Za mną już cała seria. A minęło dopiero nawet pół roku... Współczuję dziewczynom, które musiały czekać, aż wydawnictwo wyda kolejne tomy.
Ale przejdźmy do rzeczy. „Ostatnie poświęcenie” to szósta i ostatnia część serii „Akademia Wampirów” Richelle Mead autorka napisała wiele książek dla młodzieży(i nie tylko), które cieszą się ogromną popularnością. Jednak czemu cały czas trąbi się tylko o „Zmierzchu”?
Ta książka wywołała u mnie wiele więcej uczuć niż znana seria pani Meyer. Choć na początku może bohaterowie nie zachwycali, główna bohaterka wydawała się niemądra i niedoświadczona to szybko się zmieniło. W książce nie znajdziecie ślamazarnej Belli, ani błyszczącego Edwarda, za to jest pełno niebezpieczeństw, przygód i miłosnych zawirowań.
„Pewnie nie powinnam żałować miejsc, których nie mogę zobaczyć. Trzeba być wdzięcznym za to, że w ogóle coś się widzi. I że nie muszę mieszkać w jaskini.”
Poprzedni tom rozpoczął wiele spraw, jednak niewiele zostało rozwiązanych, najpoważniejszą była śmierć królowej Tatiany, o zabójstwo została posądzona Rose. Czeka ją proces, ale żaden arystokrata nie chcę uwierzyć w jej niewinność. Przyjaciele dziewczyny postanawiają ją uwolnić. Razem z Dymitrem, byłym ukochanym, wyruszają w głąb kraju, by się ukryć. Czy uda jej się pomóc sobie oraz najlepszej przyjaciółce Lissie?
„Czasem zależy nam na kimś i lubimy spędzać z nim czas, ale to nie wystarcza, żeby być razem.”
Tom zapowiadał się fascynującą, wreszcie miały się rozwiać wszystkie wątpliwości. Dlatego zaraz po zakończeniu piątej części(które według mnie było najlepszym w całej serii) sięgnęłam po ostatnią, szóstą część. Akcja w tej części już od pierwszych stron toczy się bardzo szybko, Rose razem z Dymitrem uciekają przed Strażnikami. Nie mogłam oderwać się od samego początku. Często pojawiały się też nawiązania do polityki, poznaliśmy nowe sekrety świata wampirów. Kto by się spodziewał, że wampirów może być jeszcze więcej. Pamiętam, ze ostatnio tak dużym zaskoczeniem była dla mnie alchemiczka Sydney. Dziwiłam się, że jej „nacja” jest tak dobrze ukryta, a tu nowa niespodzianka w tym tomie. Podsumowując autorka nie przestaje zaskakiwać.
Może przejdę do bohaterów, przez tyle tomów zdążyłam ich już doskonale poznać. Uwielbiam Rose(choć na początku mnie nie zachwycała) i Dymitra(tu też ten sam problem). Po skończeniu 5 tomu uważałam, że powinni być razem, przestałam Rose widzieć z Adrianem, jakoś do siebie nie pasowali. Adrian zaskoczył mnie negatywnie w tej części, ale trudno mu się było dziwić. Lissa była chyba jedyna bohaterką, której nie lubiła i moje uczucia do niej się nie zmieniły. Denerwowała mnie jej osoba, pod koniec książki tez mnie nie zachwyciła. Choć niby ona była w hierarchii ważniejsza traktowałam ją jak tło do Rose. Właśnie wrócę do głównej bohaterki. Bardzo ją od teraz lubię, aż żałuję, że nie będę mogła o niej więcej czytać. Była dla mnie bardzo silną bohaterką, w ostatnich tomach(tzn. 5 i 6) nie przeszkadzały mi już tak jej problemy miłosne, a było ich sporo pewnie jak się domyślacie... Naprawdę chciałabym jeszcze o niej poczytać.
„Moja córeczka - mruknął. - Zaledwie osiemnastolatka, a już została oskarżona o popełnienie morderstwa, pomagała kryminalistom i ma na koncie więcej ofiar niż większość strażników przez całe życie. - Urwał. - Nie mógłbym być bardziej dumny.”
Miałam już skończyć pisanie o bohaterach, ale zapomniałabym o moim ulubieńcu i największym zaskoczeniu książki. Ojciec Rose, znany jako Żmij. Jak go nie lubić, zawsze elegancki, wygadany, pewny siebie. Wiem po kim Rose odziedziczyła najlepsze cechy. Ogólnie jej rodzice to mieszanka wybuchowa, więc nie mogła się urodzić zwyczajna córka.
O innych bohaterach tez bym mogła pisać długo, ale po co. Jeśli chcecie ich poznać przeczytajcie tą książkę, całą serię.
Ciekawostka dla Akademiomaniaków Niedawno wyszła w Polsce kolejna seria autorki Kroniki Krwi, opowiada ona losy Sydney-alchemiczki, przyjaciółki Rose i Jill- jednej z uczennic Akademii. Jak znam Sydney możemy liczyć na świetną zabawę, a do tego będą nawiązania do „Akademii”, podobno zostały w niej rozwiązane problemy z tej części, ciekawe. Na razie wydano dwa z sześciu tomów, ciekawe ile będziemy musieli czekać na resztę.
Kolejny news trwają pracę nad ekranizacją serii. Uważam, że „Akademii” nic nie przebiję, film raczej nie dorówna książce, a nawet jakby było inaczej, to wolę się nastawić negatywnie, by potem nie mieć rozczarowania.
Myślę, że ta seria byłą warta przeczytania, nawet w małym stopniu nie żałuję, ze po nią sięgnęłam. Cieszę się natomiast, że zrobiłam to tak późno, dzięki temu w mojej bibliotece były już wszystkie tomy i mogłam je czytać w niewielkich odstępach czasu. Może wampiry to już przeżytek, może uważasz, że lepiej sięgnąć po coś innego, ale spróbuj, niektóre są bardzo oryginalne i aż żal ich nie zacząć. Dodam, ze według mnie omotani tom najlepszy.
Ocena 9/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|