Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
4. Przysięga Krwi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / AB / Akademia Wampirów & Kroniki Krwi / Akademia Wampirów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Sob 9:42, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Nie mówię ,że są złe - tylko ,że oficjalnych brak.
Ja np. nie przepadam za ebookami i nie ma dla mnie tej frajdy czytając je ,jaka jest gdy masz w rękach książkę. Więc wolę czekać na oficjalną wersję Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blood_
Książniczka



Dołączył: 27 Gru 2010
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk i okolice...

PostWysłany: Sob 12:57, 30 Kwi 2011    Temat postu:

A ja najchętniej czytałabym nieoficjalne (te o których mówiła RoseHathaway) tylko wydane w formie książki. Dopiski dziewczyn były świetne Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Awesome
Niemowlak książkowy



Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:36, 30 Kwi 2011    Temat postu:

SPOILER
Przecież ona wyruszyla zabic dymitra:( Tak nie moze byc ! jestem ciekawa czy dymotr jako strzyga bedzie ja pamiętał ! czy bedzie pamiętał że ją kochał
KONIEC

Czekam z wypiekami na twarzy na tą cześć, mam już zarezerwowaną w bibliotece i czkeam z utęsknieniem !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Awesome dnia Sob 18:24, 30 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
q1a1z1w2
Ciekawski umysł



Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd ; p

PostWysłany: Wto 18:35, 03 Maj 2011    Temat postu:

Jestem w połowie nieoficjalnego tłumaczenia *.*
Książka jest świetna : D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leanne
Zaczytana



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 3354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Nigdynigdy.

PostWysłany: Wto 18:42, 03 Maj 2011    Temat postu:

Zamówiłam na Empik.com. Teraz tylko czekać, aż przyślą do Salonu <3.
Nie mogę się doczekać *_*.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
q1a1z1w2
Ciekawski umysł



Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd ; p

PostWysłany: Śro 18:14, 04 Maj 2011    Temat postu:

W porównaniu z poprzednimi trzema częściami Akadami Wampirów ta jest najlepsza. Mimo, że uwielbiałam poprzednie części to zdecydowanie to jest o niebo lepsza.
Kiedy zaczęłam czytać myślałam tylko o tym , czy zabije Dymitra. Jakoś nie mogłam uwierzyć , że chce to zrobić. Tak bardzo go kocha, nie może go zabić. Ale sprawy zupełnie się popieprzyły. Dymitr zamyka ją w pokoju gdzie spędzają razem wspólnie czas, ma zamiar zamienić ją w strzygę. Dymitr mówił kiedyś, że wolałby umrzeć niż zostać strzygą, tyle że podoba mu się to... Prawdę mówiąc byłam pewna że zamieni Rose, a kiedy ona go zabiła, wiedziałam że coś nie tak, to było zbyt proste. Cieszę się, że pojawi się w następnej części. Generalnie myślę, że Rose znajdzie brata Wiktora i przywróci do życia Dymitra i będzie wszystko idealnie : D
Podobało mi się to, że cała książka nie kręci się tylko wokół tego czy Rose zabije Dymitra, ale widzimy co się dzieje w Akademii, u Lissy, Adrianna i nowej postaci - Avery. Od początku źle jej "z oczu" patrzyło.
Poznajemy również rodzinę Dymitra. Sympatyczna rodzinka : D
Mimo , że wszystko w książce było genialne to i tak nic nie pobije tego co działo się w pokoju Dymitra i Rose : D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leanne
Zaczytana



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 3354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Nigdynigdy.

PostWysłany: Czw 21:49, 05 Maj 2011    Temat postu:

Jestem w połowie Przysięgi Krwi i mogę póki
co stwierdzić, że jest genialna. Szczerze nie cierpię Sydney, ale niestety... szkoda, że jak na razie jest tak mało Adriana :<.
Coś czuję, że dzisiaj zarwę noc dla tej książki Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Awesome
Niemowlak książkowy



Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:24, 06 Maj 2011    Temat postu:

Jak słyszę wasze wypowiedzi ciągle myślę o tej książce !
Przed chwilką dostałam emaila, że już czeka na mnei w bibliotece i czkeam tylko do 14 keidy po nią wyjadę ! Mam nadzieje, ze się nie zawiodę, a poprzeczka jest postawiona wysoko, pod przed chwilką skończyłam czytać Misto Szkła
Ale po waszych wypowiedziach, sądzę, że będę w pełni zadowolona Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leanne
Zaczytana



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 3354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Nigdynigdy.

PostWysłany: Pią 13:30, 06 Maj 2011    Temat postu:

W bibliotece?! W mojej nie ma nawet pierwszej części Wink.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Awesome
Niemowlak książkowy



Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:04, 06 Maj 2011    Temat postu:

Też byłam zdzwiwiona a jednak ! Teraz leży na moim łóżku, a ja nie moge nacieszyć się samym faktem, że ja w końcu mam
Może jest w mojej bibliotece, gdyż nie jest to typowa mijecka biblioteka publiczna, tylko taka jakby to powiedziec osobna, ogromna biblioteka, działająca na własną rękę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leanne
Zaczytana



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 3354
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Nigdynigdy.

PostWysłany: Sob 13:47, 07 Maj 2011    Temat postu:

O tym, że Akademia Wampirów jest jedną z moich ulubionych serii , wiedziałam od chwili gdy sięgnęłam po część pierwszą.
Teraz z całą mocą mogę stwierdzić, że to najwspanialsza seria jaką ostatnio zdarzyło mi się przeczytać. Dorównuje nawet moim ukochanym dziełom J.K.Rowling, Cassandry Clare czy Suzanne Collins.
Nie wiem, jak "wyważyć" te Spoilery, dlatego całą recenzję zaznaczę
w ten sposób i po problemie Wink. Wiem,że poniższa recenzja dziełem sztuki literackiej nie jest, ale to i tak jedynie na potrzeby forum Wink.

SPOILER!

Cytat:
W tej części, można powiedzieć, że poznajemy inną Rose. Jej szyję zdobi tatuaż doświadczonej zabójczyni strzyg; która wyrusza by zabić ukochanego Dymitra, przemienionego wbrew własnej woli w potwora. Podczas tej podróży, Rose nie jest już zagubioną nastolatką- tylko silną i pewną siebie kobietą. Mało tego, by odnaleźć Dymitra nie cofa się przed niczym- przesłuchuje, torturuje i zabija napotkane po drodze strzygi. Owszem, zdarzają się jej chwilę zwątpienia, ale... kto z nas ich nie ma?
Podobało mi się momentami, zagłębianie się w uczucia Rose- jej żal, po stracie Dymitra, jej emocje, etc.
W Przysiędze Krwi, poznajemy rodzinę strażnika. Polubiłam siostry,matkę, a nawet babkę- scena z niesieniem ciężkich ładunków przez Rose mnie rozśmieszyła.
Dymitra nie lubiłam nigdy, ale po tej części szczerze go nie cierpię.Nie jest już nawet, ujmującym mężczyzną zakochanym w głównej bohaterce- tylko potworem. Jak sam przyznał, nie kochał jej, a jedynie pożądał. Swoją drogą, to szkoda, że Rose nie udało się koniec końców go zabić. Może i dobrze, bo akcja się jakoś toczyć musi.
Sydney, którą Rose spotkała w drodze, jest interesująca.
Momentami mnie irytowała, ale chciałabym by jej wątek został rozwinięty w kolejnych częściach.
Avery znienawidziłam. Co to ma być, używanie wpływu na Lissę i Adriana? Zasłużyła na to,co ją spotkało. Co do Lissy, do od początku podejrzewałam, że coś jest nie tak bo zachowanie takie jak upijanie się, taniec na stole, były do niej niepodobne.
No właśnie... Adrian. Po prostu uwielbiam go. Pokochałam jeszcze bardziej, za to, że stał się trochę poważniejszy, rozsądniejszy. To, że miał opiekuńcze instynkty wobec Jill, było wspaniałe. Mam ogromną nadzieję, że Rose da Iwaszkowowi szansę i będą razem. Zakończenie (może za wyjątkiem liściku od Bielikowa) było przeciętne. Przeczuwałam, że Roza wróci do Akademii i dobrze.


Coś czuję, że złamię się i sięgnę po nieoficjalne tłumaczenie
piątej części. Ciekawość wzięła górę ^^.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
booki
Angel of books



Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 1920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyobraźni...

PostWysłany: Nie 15:03, 08 Maj 2011    Temat postu:

Richelle Mead jest autorką bestsellerowej serii „Akademia wampirów”, którą podbiła serca czytelników. „Melancholią sukuba” rozpoczęła inną serię – „Sukub”. Poza tym niedawno wydano „Córkę burzy”, która także otwiera nowy cykl. Jej powieści są pełne lekkości, poczucia humoru, napięcia i miłości. Ich akcja osadzona jest w realiach wielkich współczesnych miast, choć nie zawsze, a bohaterowie, choć demoniczni, kierują się uczuciami.

Rose po niedawnym ataku na Akademię Świętego Wladimita, w którym straciła ukochanego, postanawia wyruszyć na niebezpieczną misję. Dampirzyca postanowiła znaleźć Dymitra i go zabić, by ocalić go od życia strzygi. Rose musi przez to opuścić Akademię, jak i swoich przyjaciół. Choć cierpi z tego powodu, i tak wyrusza by spełnić daną obietnicę. Wie, że będzie musiała zmierzyć się z wieloma przeciwnościami, lecz nawet ją zaskoczy obrót niektórych spraw. Czy da sobie radę? W międzyczasie w Akademii z Lissą dzieje się coś złego, a jej nie ma w pobliżu. Obie dziewczyny muszą się zmierzyć z wieloma trudnościami…

Miejsce akcji jest zróżnicowane, gdyż książka opisuje poszukiwania Rose. Większość zdarzeń ma miejsce w Rosji, także w rodzinnym mieście Dymitra. Poza tym mamy także wgląd na życie w Akademii, dzięki więzi Rose z Lissą. I choć akcja skupia się najbardziej na niedoszłej strażniczce, to dość często mamy także styczność z Lissą i resztą jej przyjaciół, którzy toczą, nie do końca zwyczajne, życie w szkole.

W „Przysiędze krwi” pojawia się wielu nowych bohaterów, których poznaje główna bohaterka. Poznamy alchemików, tajną organizację dotąd nam nieznaną. Rose pozna także rodzinę Dymitra, z którą zapoznamy się bliżej. Poza nimi wiele razy pojawi się Abe, postać dość tajemnicza, możliwe, że maczająca palce w brudnych interesach, nasza Rose będzie miała z nim trochę problemów. W tej części pojawi się także wiele innych nowych postaci, nawet ważniejszych od wyżej wymienionych, jednak nie będzie tu nic o nich, gdyż żeby ich poznać, będziecie musieli przeczytać tę książkę.

Akcja tej książki nie była bierna, przez cały czas coś się działo. Był tylko jeden, trochę większy, fragment w książce, gdy Rose mogła odpocząć od walki, jednak nawet wtedy nie miała świętego spokoju. Są tutaj rozwinięte różne wątki, każdy ciekawy i zastanawiający. Książka ta nie obejdzie się bez zwrotów akcji, jak i pewnej intrygi.

Styl pisania autorki już wraz z pierwszą częścią przypadł mi do gustu. Pani Mead pisze lekko, jednak kiedy trzeba potrafi wprowadzić do książki napięcie. Autorka rozwinęła swój warsztat pisarski i potrafi wciągnąć czytelnika w swą opowieść. W trakcie czytania nie ma się wrażenia znużenia książką i chęci odłożenia jej na później.

Mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, którą prowadzi Rose. Zawsze uważałam, że przy takiej narracji lepiej poznajemy osobę mówiącą i potrafimy wczuć się w jej sytuację. Tutaj zdania nie zmieniłam, uważam że dzięki tak prowadzonej narracji, poznajemy najgłębsze uczucia Rose i potrafimy się z nimi zaznajomić, wręcz je odczuwamy. W ten sposób pisana książka jest dobrze odbierana i lepiej przeżywana.

Teraz ukazuje się mnóstwo książek z wampirami. Wielu zniechęca to do czytania którejkolwiek z nich, sądzą że wszystkie są takie same i o tym samym. I choć jest wiele książek napisanych według powtarzających się schematów, to seria Akademia wampirów jest napisana inaczej. Mamy do czynienia z innymi wampirami niż dotychczas. Poza tym, choć na pewno jakieś wątki mogą się powtarzać, Mead stworzyła coś oryginalnego, mimo że pisze o wampirach i innych „demonicznych” istotach.

„Przysięga krwi”, jak i cała seria „Akademia wampirów”, jest jedną z moich ulubionych książek. Fabuła, bohaterowie, akcja i styl pisania autorki, bardzo mi się podobały i pomagały w czytaniu. Według mnie Richelle stworzyła fantastyczną opowieść wampirach, nie opierając się na schematach. Jej bohaterowie urzekli me serce i mam wrażenie jakbym ich znała naprawdę i wraz z nimi wszystko przeżywała. Książka ta trafiła do mojego serca, a czytając odczuwałam to co Rose. Czułam te emocje, jakby były we mnie. Ta książka nie jest tylko zbiorem zadrukowanych kartek, dla mnie ona ożyła wraz ze swoją treścią, która mnie przeniknęła. Książka ta jest naprawdę warta przeczytania. Polecam ją każdemu, kto lubi książki tematyki paranormal romance, lecz nie tylko warto się przekonać czy nawet nie przepadając za tą tematyką, polubi się tę książkę, każdy i tak ma zapewnione z nią miło spędzone godziny.

Moja ocena 10/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadzia
Książniczka



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:28, 28 Maj 2011    Temat postu:

Przysięgę skończyłam parę dni temu, ale musiałam się uspokoić, dlatego nic nie pisałam.
Po przeczytaniu Pocałunku byłam niemalże pewna, że jest to najlepsza część Akademii i takową pozostanie. Jakże się myliłam!
Na przeczytanie tej części czekałam sześć miesięcy i doczekałam się wspaniałej historii, tyle że zakończenie mi się nie podobało.
Cytat:
Jako, że poprzednią część czytałam dawno, to nie pamiętałam wszystkiego dokładnie, ale wystarczyło, że zaczęłam czytać i wszystko do mnie wróciło. Bitwa, Dymitr jako strzyga, odejście Rose w jego poszukiwaniu. Niesamowicie było czytać co dalej.
Poznanie Sydney - alchemiczki, a później podróż z nią, było mistrzowskie.
Później rodzina Dymitra. Wzruszyłam się jak Roza przekazywała im, że on nie żyje, a właściwie jest strzygą. Potem ceremonia pogrzebowa i przemówienie Rose, też było piękne. A co do samej rodziny pokochałam Olene i Jewe, która udając że nie zna angielskiego zdobyła moje serce. Wiktoria była dla mnie próżna ? Tak, tak oczarował ją kretyn, ale Rose chciała jej pomóc, a ta taki bunt ;/ Reszty członków rodziny, jako tako nie zapamiętałam.
Dymitr. Kochany gdzie się podziewasz ? Przecież ty nie jesteś tym zimnym draniem !
Nawet nie wiem od czego zacząć, pisząc o nim.
Niesamowite było to jak Roza się zawahała przy zabiciu go, a potem obudziła się w cudownym apartamencie.
Po jego zachowaniu, jednak strasznie pragnęłam jego śmierci. Nie chciałam go znać takiego. Ale widać było, że ona go kocha. Bo czy któraś z nas byłaby zdolna zabić ukochanego ? Właśnie ! Ona też nie. To jak mu się oddawała, jak pozwalała pić swoją krew i traciła zmysły było ... straszne. Bałam się, że pozwoli mu się zamienić w strzygę. To niemożliwe - wiem, ale się bałam.
Później jej kłótnia z Adrianem jeszcze bardziej mnie dobiła.
Na szczęście jednak zaczęła się wyrywać spod władz narkotyku i próbowała obmyślić plan.
Jakże płakałam, kiedy wbiła mu ten "kołek" w apartamencie. To jest jedna z moich ulubionych scen. Drugą jest zrzucenie go do wody. - Musimy być razem.
- Dlaczego? - spytałam miękko. Słowa zostały porwane przez wiatr, ale on je słyszał.
- Ponieważ cię pragnę.
Posłałam mu smutny uśmiech, zastanawiając się, czy spotkamy się jeszcze w krainie zmarłych.
- Zła odpowiedź - powiedziałam i puściłam się. (...)
Spojrzałam mu w oczy.
- Zawsze będę cię kochać.
I wtedy zagłębiłam kołek w jego klatce piersiowej.(...)
- To powinienem był powiedzieć... - wykrztusił.
To były jego ostatnie słowa.
(...)
Dymitr spadł.

Byłam pewna, że umarł i już go opłakiwałam.
Walka z Avery na chwilę dała mi o nim zapomnieć. To było świetne. Następnie powrót do Akademii, do Lissy. Strasznie za nią tęskniłam mimo, że Rose zaglądała do jej myśli i wiedzieliśmy co robi, wolałam jak były razem, szczególnie że Lissa ostatnio zachowywała się jak nie ona. Przez tą su.e Avery. ;/
Ale dobrze. Następnie łzy Janine, strasznie mnie zaskoczyły ... pozytywnie. No i informacja, że Abe jest ojcem Rose. ABE <3
I właśnie do tych momentów zakończenie było świetne, już wyobrażałam sobie Rose będącą z moim ukochanym Adrianem, a tu niespodzianka. List od Dymitra, pełen grozy. Tak jakby jej naprawdę nigdy nie kochał.
Jak już pisałam wcześniej, już go opłakiwałam i to, że żyje nie spodobało mi się. Jeszcze to, że istnieje lek na "wyleczenie" strzyg. Ech ..

Ale mimo tej końcówki, dzięki której będzie jeszcze więcej się działo, nie mogę doczekać się W Mocy Ducha ! KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM AKADEMIE !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dampirzyca
Zaglądacz



Dołączył: 25 Cze 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:55, 25 Cze 2011    Temat postu:

q1a1z1w2 napisał:
W porównaniu z poprzednimi trzema częściami Akadami Wampirów ta jest najlepsza. Mimo, że uwielbiałam poprzednie części to zdecydowanie to jest o niebo lepsza.
Kiedy zaczęłam czytać myślałam tylko o tym , czy zabije Dymitra. Jakoś nie mogłam uwierzyć , że chce to zrobić. Tak bardzo go kocha, nie może go zabić. Ale sprawy zupełnie się popieprzyły. Dymitr zamyka ją w pokoju gdzie spędzają razem wspólnie czas, ma zamiar zamienić ją w strzygę. Dymitr mówił kiedyś, że wolałby umrzeć niż zostać strzygą, tyle że podoba mu się to... Prawdę mówiąc byłam pewna że zamieni Rose, a kiedy ona go zabiła, wiedziałam że coś nie tak, to było zbyt proste. Cieszę się, że pojawi się w następnej części. Generalnie myślę, że Rose znajdzie brata Wiktora i przywróci do życia Dymitra i będzie wszystko idealnie : D
Podobało mi się to, że cała książka nie kręci się tylko wokół tego czy Rose zabije Dymitra, ale widzimy co się dzieje w Akademii, u Lissy, Adrianna i nowej postaci - Avery. Od początku źle jej "z oczu" patrzyło.
Poznajemy również rodzinę Dymitra. Sympatyczna rodzinka : D
Mimo , że wszystko w książce było genialne to i tak nic nie pobije tego co działo się w pokoju Dymitra i Rose : D


Wyjęłaś mi to z ust. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flouu.
Zaglądacz



Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:48, 30 Cze 2011    Temat postu:

Chyba jako jedynej w pewnym sensie podobało mi się zachowanie Dymitra.

Tak jak Rose to powiedziała w pewnym sensie zostaliby parą strzyg niczym Bonnie i Clyde.
Ona go kochała a Endorfiny zrobiły swoje dlatego była taka uległa. Myślę że zrobiłabym tak samo. Bardzo bardzo podobały mi się ich sceny.
Co do ojca Rose domyśliłam się tego na samym początku, to było oczywiste. Wink Podobał mi się pogrzeb Dymitra i rodzina Dimki. Bielikovie byli naprawdę ciepli.
Jak zwykle wkurzała Lissa.
Adrian mmm. Był świetny i z tym że rozumiał... co do końcówki Liścik Dymitra to dobre posunięcie, trochę przerażające ale w stylu jakiegoś obsesyjnego mafiozy z Rosji
nie Strzygi! ;d

No i ogólnie mam nadzieje że Rose da szanse Adrianowi.


OD MARTYCJI: Jeszcze raz nie zobacze spoilerów na biało, daje ostrzeżenie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andziaa
Gaduła



Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 1108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 18:09, 30 Cze 2011    Temat postu:

flou, zaznacz spoilery. Nie każdy już przeczytał tę część. Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon 23:07, 11 Lip 2011    Temat postu:

"Akademia Wampirów" szybko zyskała moją sympatię, ponieważ zawsze bardzo chętnie zanurzałam się w przygody Rose, a jej rozterki stawały się moimi. Dlatego czułam spore rozczarowanie trzecią częścią, której nie przeżywałam tak emocjonalnie jak dwóch poprzednich. Co tu dużo mówić, za to "Przysięga krwi" spędzała mi sen z powiek za obie części!

Rose porzuciła szkołę i wyruszyła na Syberię ze szlachetnym postanowieniem, aby zabić Dymitra, a raczej strzygę, w którą się zamienił. Jednak okazało się to trudniejsze, niż myślała - przede wszystkim - gdzie rozpocząć poszukiwania? Przybywszy do jego rodzinnego miasteczka, dziewczyna poznaje rodzinę Belikowów, która nie ma pojęcia o śmierci Dymitra. Ktoś jednak nie życzy sobie, aby Rose została w Rosji. Pewien niebezpieczny moroj Abe Mazur szantażuje ją, żądając powrotu do Stanów. Kto go wynajął i jaki miał cel?
Mimo to Rose nie zrezygnuje tak łatwo ze swoich planów, zwłaszcza, że nie widzi powodu, żeby wrócić - Lissa zdaje się być pochłonięta imprezowaniem ze swoją nową przyjaciółką Avery. Rose znowu musi stanąć przed wyborem, kogo wybrać - swoją utraconą miłość czy opuszczoną przyjaciółkę, a decyzja ponownie nie będzie dla niej łatwa.

Może zacznę od tego, że ta książka jest genialna! Moje wątpliwości po skończeniu "Pocałunku cienia" rozwiały się już po pierwszych stronach, czwarty tom ma w sobie magnes, który przyciąga tym bardziej, im więcej przeczytasz. I dosłownie tak było - czytałam z zapartym tchem i wypiekami na twarzy, nie było ani jednego momentu, który mógłby się dłużyć. Byłam tak pozytywnie zaskoczona, że nie zauważałam, kiedy uciekały kolejne strony. Przy dwóch kluczowych scenach wstrzymywałam oddech i nie nadążałam z czytaniem, moja ciekawość była tak ogromna, że nie mogłam czekać z przewracaniem kartek. Akcja jest poprowadzona mistrzowsko - odczuwałam niepewność, zaniepokojenie, szok i wzruszenie, wydarzenia obfitują w emocje.

Sam zarys fabuły nie pozostawia nic do życzenia - Rose jest w podróży, dlatego musi być przygotowana na wszystko i każdego, co stawia nas, czytelników, w nieświadomości, co czyha za rogiem. Rose swoją narracją ponownie zaskarbiła moje serce, odnalazłam tę stronę jej osobowości, której brakowało mi w poprzedniej części, dzięki czemu zaangażowanie się w powieść przyszło mi bez problemu. Z wielką radością kolejny raz zagłębiałam się w odmęty niezwykłego świata wampirów.

w "Przysiędze krwi" więcej czasu poświęcono strzygom, które do tej pory postrzegałam jako dzikie bestie, które dążą jedynie do zaspokojenia głodu. Byłam przekonana, że strzygi nie pamiętają swojego życia sprzed przemiany, nie odczuwają, nie mają wspomnień, niczym Nieuświęceni z "Lasu Zębów i Rąk". W tej części okazało się jednak, że jest nieco inaczej - nieumarłe wampiry pamiętają, kim byli zanim się przemienili, co więcej odczuwają. Z pewnością nie są to czyste uczucia, ale zupełnie przełamało to mój wizerunek strzygi i tylko umocniło moje upodobanie do podziału wampirów w powieściach pani Mead.

Rose nie zawiodła mnie w tym tomie, co więcej, tylko zyskała moją większą sympatię, ponieważ powróciła jej silna strona charakteru, którą tak lubiłam na początku serii. Adrian wybija się na szereg wśród moich ulubionych męskich bohaterów, a na pewno "Akademii Wampirów". Choć polubiłam go już wcześniej, tutaj utwierdził mnie w przekonaniu, że jest barwną, ciekawą i pociągającą postacią. Żałuję, że mimo wszystko pojawiał się tak rzadko.
Lissa trochę, troszeczkę zyskała w moich oczach, chociaż nadal mam do niej żal i chwilami mnie irytuje. Polubiłam Sydney! Aż byłam tym zaskoczona, ale ma dziewczyna to coś Wink

Zakończenie było dla mnie zaskoczeniem - pogodziłam się już z sytuacją, żeby autorka na finiszu znowu wprawiła mnie w zdumienie. Kolejna część zapowiada się naprawdę niesamowicie i emocjonująco, nie mogę się doczekać, na szczęście nie przyjdzie czekać mi tak długo.
Podsumowując, uważam, że "Przysięga krwi" to najlepsza część serii, od której wprost nie da się oderwać. Czytając, nie można pozwolić sobie na odłożenie jej na bok, ponieważ bohaterowie będą zaprzątać nam myśli jeszcze przez długi czas. Zdecydowanie polecam, książka bardzo zapada w pamięci i pomimo kilku dni, odkąd ją przeczytałam, wciąż buzują we mnie emocje. I to jest najważniejsze Wink

SPOILERY
Byłam przekonana, że Rose zabiła Dymitra! Aż się wzruszyłam przy tej scenie, miałam wrażenie, że to takie ostateczne, a tu nagle okazuje się, że przeżył. Ale ok, będzie ciekawiej w piątej części Razz Pewnie Rose dzięki Daszkowom znajdzie jakiś sposób, aby być z Dymitrem.
Wielkim szokiem był dla mnie fakt, że Abe jest ojcem Rose! To było totalne zaskoczenie, nawet przez myśl mi to nie przeszło.
Szkoda mi trochę Adriana, bo nie wydaje mi się, żeby Rose go wybrała, gdy ma szansę uratowania Dymitra, a ja tak Iwaszkowa polubiłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brednia
Nowicjusz



Dołączył: 06 Lip 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:50, 14 Lip 2011    Temat postu:

Czytałam tylko pierwszą część, ale po przeczytaniu tego wątku - niestety i paru spoilerów - nie mogłam się powstrzymać ;/ muszę koniecznie przeczytać resztę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnnes
Błądząca w książkowiu



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 4434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Sob 16:04, 06 Sie 2011    Temat postu:

Ach, dziewczyny, godzinę temu skończyłam Przysięgę krwi. Ja nie wiem jak mogłam tak długo żyć w nieświadomości co do jej akcji! Ta część jest po prostu zabójcza, dosłownie, emocje tak mną trzęsły, że gdybym miała słabsze zdrowie to bym tam padła.
Ale nie było tak od samego początku.

4 część AW dzieli się w mojej głowie na 2 części Przed i Po. Mam nadzieję że domyślacie się o jakie dzielące wydarzenie mi chodzi.
Część Przed, czytałam jak cz.1 AW, trochę się zmuszałam, ale wciąż czekałam na dalszą akcję, która mnie zadowoli. Ta część była tak przesiąknięta Dymitrem, tak strasznie żałośnie sentymentalna względem bohatera, który od początku serii raczej był mi obojętny, że po prostu zaczęłam się nudzić. Miłość Rose była tak wyidealizowana, że zaczynałam powoli wątpić. Przy poprzednich częściach para Rose i Dymitr najbardziej mi się kojarzyła z nieustannym trzymaniem dystansu, pod koniec 3, może się i zmieniło, ale bardziej mam w pamięci poprzednie wydarzenia, więc te wszystkie wspomnienia Rose wydawały mi się zdecydowanie przesadzone i przesłodzone.
Coś co mnie utrzymywało przy książce to przenosiny Rose do Lissy. Akurat początkowo akcja rozgrywająca się u niej dużo bardziej mnie ciekawiła.

Cześć "Po":
Od tej pory wszystko wywróciło się do góry nogami, ruszyła lawina zdarzeń, które pochłonęły mnie całkowicie. Zupełnie nie miałam czasu zastanawiać się co może być dalej, a nawet ocenić nowych bohaterów, bo skupiłam się na prowadzeniu walki ze swoim umysłem o pojmowanie kolejnych zdań, dziwne uczucie, jakbym ścigała się z sama z sobą, miałam ochotę opuszczać wyrazy, bo moja głowa za wolno je przyswajała a ja nie mogłam doczekać się co stanie się dalej. W pewnym momencie akcja zaczęła tak pędzić, że z wysiłku zaczęłam się trząść, a było to około 4 w nocy, więc byłam naprawdę zmęczona.
Ucieczka Rose to jedna z najbardziej emocjonujących rzeczy jakie miałam okazje ostatnio przeczytać. Druga, to wydarzenia związane z Lissą, to połączenie umysłów - coś niesamowitego!

Co do Dymitra:
Cytat:
"Przed" to czas przed jego pojawieniem, "Po" to czas po tym jak Rose obudziła się w jego pokoju.
I wtedy bohater ten w końcu, po raz pierwszy tak naprawdę zaczął mnie efascynować, nie że poczułam do niego sympatię, nie polubiłam w takim sensie tej zimnej strzygi, ale dodawał książce tyle sprzecznych uczuć, tyle emocji, że każde jego pojawienie witałam z uśmiechem, oczekując co się zaraz stanie. Tylko w tym wszystkim strasznie żal mi było Rose, o nią naprawdę zaczęłam się bać, nawet zaczęłam rozważać jak akcja może się potoczyć gdy zmieni się z strzygę. Rose uległa - raczej mnie smuciła niż złościła, zdawałam sobie sprawę że nie mogła inaczej przez jego ukąszenia, autorka świetnie to opisała i bardzo łatwo było mi się wczuć w bohaterkę.


Inni bohaterowie:
Przeczytałam większość waszych recenzji, a raczej spoilerów i zdaje mi się, że jestem jedną z niewielu osób które lubią Lissę. W "Pocałunku cienia" trochę mi podpadła, ale w tej części znów na nowo się do niej przywiązałam. Jest ona tak różna od Rose, ma swoje lepsze i gorsze dni, myślę że potrafię w jakiś sposób jednak ją zrozumieć. Nieraz sama mam nagłe napady wściekłości pochodzące nie wiadomo skąd, tak że mam ochotę coś rozszarpać, i wiem, ze wtedy naprawdę trudno się powstrzymać od zrobienia jakiejś głupoty. To, że Lissa nie jest tak silna jak Rose nie jest jej winą, lubię Lissę, uwielbiam jej rozmowy z Christianem - którego też strasznie lubię. Ciekawi mnie też jej moc ducha, więc fragmenty z tym związane zawsze mnie pochłaniają.
Zostaje jeszcze Adrian, było go zdecydowanie za mało! Naprawdę lubię tego bohatera, miał może czasami w tej części gorsze momenty, ale pod koniec chyba wrócił do formy Very Happy

Co do końcówki, wiedziałam że coś takiego musi się stać, nie uwierzyłam że akcja na moście zakończy sprawę. Nie wydawało mi się to też takie naciągane, większość książek tak by się skończyła, szczególnie seria która ma mieć tak wiele części. "Ostatni liścik" sprawił więc że niesamowicie niecierpliwię się czekając na część piątą, mam nadzieję, że teraz nie będę musiała na nią czekać w bibliotece tyle co na tą!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agnnes dnia Sob 16:06, 06 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 16:23, 06 Sie 2011    Temat postu:

agnnes92 napisał:

Od tej pory wszystko wywróciło się do góry nogami, ruszyła lawina zdarzeń, które pochłonęły mnie całkowicie. Zupełnie nie miałam czasu zastanawiać się co może być dalej, a nawet ocenić nowych bohaterów, bo skupiłam się na prowadzeniu walki ze swoim umysłem o pojmowanie kolejnych zdań, dziwne uczucie, jakbym ścigała się z sama z sobą, miałam ochotę opuszczać wyrazy, bo moja głowa za wolno je przyswajała a ja nie mogłam doczekać się co stanie się dalej. W pewnym momencie akcja zaczęła tak pędzić, że z wysiłku zaczęłam się trząść, a było to około 4 w nocy, więc byłam naprawdę zmęczona.
Ucieczka Rose to jedna z najbardziej emocjonujących rzeczy jakie miałam okazje ostatnio przeczytać. Druga, to wydarzenia związane z Lissą, to połączenie umysłów - coś niesamowitego!


Agnnes, dosłownie czytasz mi w myślach, czułam dokładnie to samo podczas czytania "Przysięgi krwi" Very Happy W pewnych momentach wręcz fizycznie odczuwałam pragnienie dowiedzenia się co dalej! Wink
I gdy skończyłam "Przysięgę...", po tej akcji z Lissą, Avery itd. miałam dziwne skojarzenie z Incepcją, niby to było coś innego, ale mimo wszystko na bardzo podobnej zasadzie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenalee
Pożeraczka książek



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baker Street 221B

PostWysłany: Sob 8:55, 27 Sie 2011    Temat postu:

Tak wiele się mówi i słyszy o tym, iż od miłości ważniejsza jest przyjaźń, że miłość odejdzie, a przyjaźń pozostanie na wieki. Ja nigdy nie wybierałam żadnego stanowiska w tej kwestii, ponieważ nigdy nie kochałam, a na przyjaźni zawiodłam się tyle razy, że prawie straciłam wiarę w jej magiczną i trwałą moc. Nigdy także nie musiałam stawać pomiędzy tymi dwoma sprawami oraz nie zastanawiałam się, co bym wybrała, gdybym była zmuszona do podjęcia takiej decyzji. Ciekawa jestem jednak, co zrobilibyście Wy? Postawieni między młotem a kowadłem, zmuszeni do dokonania wyboru, czego być może wcale byście nie chcieli. Czy wybór Wasz byłby słuszny? Czy słuszną decyzję podjęła Rose, główna bohaterka książki „Przysięga krwi”? Mogła wybrać inną drogę, jednak tego nie zrobiła, czy prawidłowo? Podjęta decyzja skazała ją na cierpienie czy może pozwoliła dać upust zabijającym ją emocjom?

Atak strzyg na Akademię św. Władimira zakończył się tragicznie. Wielu morojów, dampirów, jak i Strażników poniosło śmierć z rąk tych morderczych istot, a wieść o tym obiegła cały świat. Z wielką stratą spotkała się Rose, której ukochany stał się nieumarłym – zamienił się w strzygę i zniknął wraz z istotami, które zaatakowały Akademię. Rose postanawia go odszukać i spełnić daną mu dawniej obietnicę. Czy uda jej się uwolnić go od życia, jakiego Dymitr nigdy nie pragnął? Rose, opuszczając Akademię, zmuszona jest rozstać się ze swoją przyjaciółką, Lisą. Czy dziewczyny są w stanie znieść tę rozłąkę? I jak wpłynie ona na ich przyjaźń?

„Przysięga krwi” to czwarty tom należący do serii „Akademia wampirów”, który wyszedł spod pióra Richelle Mead. Czekałam na tę książkę z wielką niecierpliwością, gdyż trzeci tom niezwykle mi się spodobał i wycisnął tonę łez, szczególnie jego końcówka. Bałam się, iż po rewelacyjnym niemal „Pocałunku cienia”, czwarta część nie będzie tak dobra jak jej poprzedniczka, że nie zachwyci mnie tak bardzo. Teraz jednak wiem, iż moje obawy były zupełnie bezpodstawne, ponieważ „Przysięga krwi” jest równie dobra jak wcześniejsze części i pod względem emocjonalnym oraz pod względem samej akcji. W pewnym momencie zaczęłam żałować, że nie czytam wystarczająco szybko, tak bardzo chciałam wiedzieć, co wydarzy się dalej, przeczytać w jak najszybszym tempie jedną stronę, pochłonąć drugą i przewrócić trzecią. Po raz pierwszy w życiu przeszkadzało mi moje tempo czytania, choć wcześniej byłam z niego zadowolona.

„Są dni, kiedy budzę się z nadzieją, że wszystko, co ostatnio zaszło, to tylko sen. Jestem Śpiącą Królewną, a koszmar, jaki przeżywam, lada moment się rozwieje i będę mogła poślubić ukochanego księcia, a potem żyć z nim długo i szczęśliwie”.

Dla niektórych kilka pierwszych rozdziałów tej książki może wydawać się nużące, monotonne lub nawet nieciekawe, ja gwarantuję jednak, że warto czytać dalej, gdyż jest to dopiero przedsmak tego, co dzieje się później. W pewnym momencie akcja nabiera niesamowitego tempa, a poszczególne wydarzenia niemalże biją się o uwagę czytelnika. Każda kartka gwarantuje nowe, ciekawe sytuacje, które spotykają główną bohaterkę. To nie jest książka z rodzaju tych, przy których można się nudzić, jest to niesamowita, pełna akcji i uczuć lektura, która pochłonęła mnie całkowicie i nie wypuściła ze swych objęć do momentu, aż nie odłożyłam jej na półkę. Jeżeli chodzi o serię „Akademia wampirów” to mogę być pewna, że każda z tych książek wciągnie mnie bez reszty, gdyż autorka tak buduje napięcie, iż nie sposób jest się od tej lektury oderwać.

Na osobną uwagę zasługują bohaterowie książki, gdyż są to tak różnorodne postacie, że praktycznie każda z nich wywoływała we mnie zupełnie inne emocje. W „Przysiędze krwi” czytelnik ponownie wita bohaterów występujących w poprzednich częściach, ale spotyka także nowych, tak różnych od tych, którzy dotychczas się pojawili. Moją największą sympatię zdobyła Rose, główna bohaterka, której przemiana na tle poprzednich części jest tak wyrazista, iż wydaje się być niemalże inną postacią, posiadającą mimo wszystko swój dawny, momentami ciężki do rozgryzienia charakterek. Teraz jest ona prawie niezależną kobietą, panią siebie, kimś, kto zaczął samodzielnie decydować o swoim życiu, dokonywać samodzielnych wyborów, choć wcześniej było to dla niej nieosiągalne. Wciąż jest niewolnicą wspomnień i dawnych przeżyć, które nie pozwalają o sobie zapomnieć i od których chyba nigdy się nie uwolni, mimo przysięgi, którą dawniej złożyła. Jest to bohaterka o wielkiej odwadze i sile, nie tylko fizycznej, jednak czy jest na tyle silna, by sprostać zadaniu, którego się podjęła? Może się to wydawać znacznie trudniejsze, niż Rose wcześniej przypuszczała, biorąc pod uwagę fakt, że strzygą, którą musi powstrzymać, jest mężczyzna, którego kocha całym sercem.

Książka ta jest lekturą nie tylko trzymającą w napięciu, ale także niezwykle wzruszającą i wywołującą często niechciane łzy. Autorka niezwykle umiejętnie przedstawiła emocje Rose, wydają się być one prawie namacalne i tak silnie oddziaływały na mnie podczas czytania tej książki. Jestem bardzo zadowolona z tej lektury. Podczas jej czytania uzmysłowiłam sobie, jak bardzo stęskniłam się za bohaterami i rozterkami Rose. Niezwykłe jest to, jak w pewnym momencie akcja może obrócić się o 180 stopni, choć wcześniej nic nie przewidywało takiej sytuacji. Nie bez powodu zaliczam więc „Akademię wampirów” do moich ulubionych książek, które czytam z wielką przyjemnością i do których bardzo bym chciała kiedyś powrócić. To nie są książki, o których zapomina się po przeczytaniu i odłożeniu ich na półkę. Nie wtedy, gdy ich zakończenia powodują duży niedosyt i jeszcze większą chęć poznania dalszych losów Rose i reszty bohaterów. Zachęcam do zapoznania się z „Przysięgą krwi” jak i z poprzednimi częściami tej serii. Od siebie gwarantuję, że książki te są niezapomnianą i bez reszty pochłaniającą lekturą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Sob 8:56, 27 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuz@
Złodziejka książek



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 33075
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polanica | Wrocław

PostWysłany: Sob 10:17, 27 Sie 2011    Temat postu:

Lenalee, przez Ciebie mam ogromną ochotę znowu przeczytać Very Happy! A najlepiej to kolejną część..Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenalee
Pożeraczka książek



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 9553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baker Street 221B

PostWysłany: Sob 11:07, 27 Sie 2011    Temat postu:

Zuu, ja bym chyba nie dała rady teraz jeszcze raz przeczytać tej książki, obawiam się, że to by było zbyt dużo. Razz Tyle co ja się na niej napłakałam... Te wszystkie emocje, omatko. W ogóle to cieszę się, że Dymitr przeżył i cały czas liczę na to, że ten żywioł ducha jest w stanie go uleczyć i wszystko będzie dobrze, bo bądź co bądź Rose zasługuje na szczęśliwe zakończenie. Rose i Dymitr, tego bym chciała. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niunia
Ze złamanym piórem



Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:50, 22 Lis 2011    Temat postu:

Czwarta część Akademii Wampirów sprawiła, że na nowo mam ochotę czytać książki. Od jakiegoś czasu mam blokadę, nie wiem czemu tak jest, może to jesień, a może podły nastrój, który towarzyszy mi od dłuższego czasu. Przysięgę krwi czytałam na raty, ze ze względu na brak czasu. Oczywiście nie zawiodłam się na tej części, jest po prostu genialna. Jest wiele książek o stu częściach, niestety ich wadą jest to, że każda następna część jest coraz bardziej nudna i naciągana. Z Akademią jest wprost na odwrót! Czwórka o stokroć pobija trójkę!
Cytat:
W momencie kiedy Rose trafia w ręce Dymitra następuje totalny zwrot akcji. Nie żebym do tego momentu się nudziła, ale końcówka książki wbija w fotel (mnie akurat w łóżko Razz ) Roza zamknięta w luksusowym więzieniu przez swojego kochanka, strzygę? No tego bym się nie spodziewała! Normalnie aż czuć było to napięcie seksualne między nimi, zastanawiałam się tylko kiedy dojdzie do wybuchu? Wink nie doszło.... a szkoda. Perypetie Rose w Rosji sprawiały, że też miałam ochotę tam pojechać, spróbować kawioru i nocnego życia. Odmianą dla wieczorowo-nocnych eskapad był jej pobyt w rodzinnym domu Dymitra, zawsze chciałam mieć dużą rodzinę, mam wrażenie, że Rose też mu tego skrycie zazdrościła, a jego siostrom możliwości wyboru ścieżki życia, tego jak ma się go przeżyć. Za Rose już ktoś podjął wybór, siostry Dymitra same go dokonały. Absolutnie nie spodziewałam się tego kim okaże się Abe! Shocked Teraz zaczynam widzieć podobieństwo Razz obydwoje mają charakterki Wink Zastanawiam się teraz czy miałabym tyle uporu i odwagi aby przeciwstawić się Dymitrowi, chyba nie, myślę, że jednak bym się poddała. Ale nie Roza, ona ma w sobie mnóstwo odwagi i przestrzega żelaznych zasad. Bardzo zyskała w moich oczach dzięki temu. Polubiłam ja jeszcze bardziej, jeżeli się w ogóle da Wink Jedyny minus mogę jej postawić za to jak traktowała Adriana, bardzo go polubiłam, chyba zaczynam mieć do niego słabość.... Very Happy Rose ewidentnie ma inne zdanie niż ja Wink Jak coś mi jeszcze przyjdzie na myśl to dopiszę.


Oczywiście pierwszą rzeczą jaką zrobiłam po przeczytaniu "Przysięgi krwi" było sięgnięcie po "W mocy ducha" (którą kupiłam w Łodzi na Zlocie Very Happy Very Happy ) ta książka wciągnęła mnie od samego początku, już jestem w połowie. I muszę powiedzieć, że

Cytat:
KOCHAM ADRIANA! Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zaszumiał_wiatr
Zatracona w świecie książek



Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 3714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 20:40, 22 Lis 2011    Temat postu:

Niunia napisał:
I muszę powiedzieć, że
Cytat:
KOCHAM ADRIANA! Very Happy Very Happy


Niunia, po skończeniu "W mocy ducha" doszłam to takiego samego wniosku Very Happy Adrian jest boski i na miejscu Rose ostatecznie wybrałabym właśnie jego <3 Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o książkach nie tylko dla nastolatek Strona Główna -> Paranormal Romance / AB / Akademia Wampirów & Kroniki Krwi / Akademia Wampirów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island